Skocz do zawartości
IGNORED

Ostatni koncert na którym byłem


Champignon

Rekomendowane odpowiedzi

.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wróciłem z Krakowa i mogę podzielić się pierwszymi wrażeniami z koncertu Szalom na Szerokiej.

Po pierwsze miejsce i atmosfera jak zwykle magiczne!(to mój 5 lub 6 festiwal).Wspaniała muzyka i muzycy.

Na scenie królował i szalał Frank London.A sama muzyka?Było wszystko,klezmerka,muzyka chasydzka,bałkańska,latynoska,techno,rap,a nawet brazylijska samba.Wszystko to zagrane z ogromnym zaangażowaniem i witalnością.Artyści nawiązali świetny kontakt z publicznością,która bawiła się do godz. 2 w nocy.Prowadzącemu koncert Januszowi Makuchowi udało sie zgromadzić ciekawych artystów z niemal całego świata i ułożyć różnorodny program nieograniczający się tylko do typowej klezmerki.

Na koniec osobista refleksja.Jaka to bogata kultura muzyczna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

D.Murray, na Starówce, bardzo fajny!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjęcie oczywiście nie moje, bo stąd:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tutaj też jest o tym koncercie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w poniedziałkowy wieczór - Pink Freud w ramach Warsaw Summer Jazz Days 2007 ;-) koncert zorganizowano trochę nieszczęśliwie - w patio w Złotych Tarasach (gdzie tam jest "nowe Akwarium"?), najlepsze miejsca mieli klienci ogródków knajpianych; publika - nieco przed estradą a reszta - siedząca na schodach obok lub... za sceną ;-) dpo tego całe patio jest wyłożone marmurem i granitem z elementami szklanymi... zatem akustyka średniawa... no cóż, to uroki darmowych koncertów; za to Pink Freud w dobrej formie w pięcoosobowym składzie, zagrało melanż swoich "największych przebojów" z wszystkich płyt, grali dobrze i świetnie rozkręcili się na sam koniec - krótki ale energetyczne jam-session ;-) mile spędzony wieczór, przed piątkowym Porcupine Tree w Stodole ;-) ... tam sie będzie działo ;-D

x.

p.s w ramach WSJD 2007 zagra na Torwarze Bill Laswell, m.in. z Nilsem Peterem Molvaerem... to będzie 11 lipca ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Byłem na Red Hot. Najfajniejsza była podróż tam. Jechaliśmy autobusikiem w kilkanaście osób z roboty. Do tego wzięliśmy rodziny.

No i koncert. Od razu zaznaczę, że siedzieliśmy i to w sektorze lekko z boku. Z pałkarza widziałem latające pałki.

Co słyszałem - sieczkę, przesterowanie wszystkiego co możliwe, zero możliwości zrozumienia tekstu. Jedynie w środku przy californication i następnym kawałku można było posłuchać. Końcowy kawałek na przeciągnięcie czasu koncertu, niby wariacja na temat ale nie czułem bluesa. Wokalista już chyba w tym czasie spał. Z innych rzeczy - zero kontaktu z publiką (sorka tu lepiej było ze strony gitarzysty basowego). Oprawa - "totalny odjazd" - dwa telebimki i światełka z ogrodu świecące raz zielono a raz niebiesko. Kilka razy reflektory ze sceny walnęły po oczach widzów. Raz nawet były żółte.

Sorka ale to był najgorszy koncert na którym byłem. Na tym stadionie słuchałem i oglądałem Metallicę i Iron Maiden. Te były lepsze ale i tak stadion w Chorzowie nie jest najlepszy. Choć mój kolega był na Stonesach i stwierdził, że przynajmniej był show.

Przykre, ale to były pieniądze wyrzucone w błoto.

Życzę wszystkim lepszch koncertów i pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może nie było to dno ale rozczarowanie tak.

Piękny ANTONIO położył występ - mamrotał i wyglądał jakby marzył tylko o DRZEMCE, a reszta za niego nadrabiała, a chociaż się starali. Oprawa wizualna UBOGA - tak nie powinien wyglądać koncert dla 60 000 LUDZI ! To byłoby dobre do SPODKA nie na stadion. Ja DŹWIĘK miałem w miarę OK - stałem jakieś 10 m przed wieżą, ale to dotyczyło głównie sekcji rytmicznej. No i ta setlista z dajmi kalifornia na czele. POCZĄTEK koncertu był po prostu NUDNY, a jak się wreszcie coś ruszyło to ZNIKNĘLI i zaświecili światła ... SZKODA.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam niecałe 300 metrów od ul. Szerokiej

Tegoroczny Szalom [szin - lamed - mem ] nie był dla mnie żadną pełnią jak z nazwy mogłoby to wynikać tylko zwyczajnym komercyjnym cicer cum caule czytaj grochem z kapustą komercyjnym doskonale [ a w niektórych miejscach kiepsko] zaaranżowanenym miksem zabrakło mi wśród tego łomotu z publiczką i pod publiczkę tych nut sefardyjskich krystalicznie czystych i pięknych, Uno de los compositores espańioles ma's importantes del siglo XIX, Isaaca Albe'niza

Pozdrawiam

Zbyszek

Nie wytrzymałem do końca i nie żałuję

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na koncercie Wyntona Marsalisa i jego bandu w Torwarze.Chociaż nie jest to najbliższa mi muzyka to koncert bardzo mi się podobał.Gra lidera i jego kompanów to w swojej kategorii mistrzostwo świata!

Świetna technika,idealne zgranie,precyzja wykonawcza,genialne aranże i fantastyczne brzmienie.Duże wrażenie zrobiły na mnie zwłaszcza trzy kompozycje własne poświęcone wybitnym malarzom(Pollock,Dali,Picasso).które zdecydowanie odbiegały od zaprezentowanych standardów.A na deser muzycy nie pożałowali bisów.

Czego chcieć więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Korwin

 

Myślę,że przykładasz niewłaściwą miarę do koncertów ulicznych typu Szalom.Jest to rodzaj ludycznej zabawy,fiesty dla szerokiego kręgu odbiorców,a nie dla koneserów muzyki.Muzyki wysublimowanej,ambitnej można było wysłuchać na koncertach towarzyszących.Zaletą koncertu na Szerokiej była różnorodność(z której zrobiłeś zarzut) tzn. zaprezentowano różne gatunki muzyczne(często nie majace nic wspólnego z muzyką żydowską),a przez to uniknięto monotonii.Gdyby cały koncert wypełniły nuty sefardyjskie to dla większości słuchaczy mogłoby to być nużące.Sam zaliczam się do koneserów muzycznych(słucham głównie avantjazzu i muzyki poważnej) to na Szerokiej świetnie się bawiłem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenię tłum jako zwartą rozumną masę tak jak kopiec mrówek i rój pszczół ale niecierpię motlłochu w żadnej postaci z żadnym nasileniem glupoty i chamstwa Isaak Albenitz popełnił oprócz większych utworów całą masę takich drobnych jak chociażby słynne tango, pieśni i tańce chasydów pamiętam doskonale jeszcze z okresu przedwojennego, z okresu okupacji pamiętam wstrząsające pieśni sakralne takie jak Kadisz odprawiany nad żywymi i znowu nie była to ortodoksyjna sekta tylko czysty klasyczny rabinacki judaizm oczywiście nie askenazyjski. Z muzyki współczesnej na uwagę i sacunek zasługują kompozycje pana Leopolda Kozłowskiego

króla klezmerów nie tylko polskich.

Pozdrawiam

Zbyszek

Ty masz swoje racje ja mam swoje racje a mnie dodatkowo nie odpowiada nadmiar igrzysk jako takich o coraz

to niższym poziomie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tkwię w całodobowej kafejce internetowej w okolicach dworca centralnego w Wawie i czekam na powrotny transport po koncercie Porcupine Tree w Stodole. Zacny był to koncert.

 

Pozdrawiam

Harry z Tybetu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojciech iwaszczukiewicz, 5 Lip 2007, 14:17

 

>Teraz czekam na koncert Ornette Colemana(ale czy do niego dojdzie?).

 

Proponuję w ramach rozgrzewki przed Orenttem:

 

8.07 20:00

 

Piazza/Akwarium

 

MIKOŁAJ TRZASKA & PETER BROTZMAN

 

9-10.07 20:00

 

Piazza/Akwarium

 

BRACIA OLESIOWIE & THEN JORGENSMANN

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzis byłem na Caroline Henderson, w ramach jazzu na starówce... Na prawde miło i bezpretensjonalnie.

 

Przy okazji wyszło z czym kojarzy się współczesna Polska za granicą - zakazem oglądania teletubisiów i brakiem tolerancji dla gejów... trochę to smutne :-((

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie deszcz przeszkadzał, ale bardziej dlatego, że kiedy zaczynało padać to wszyscy wyciągali parasole i nie było widać sceny ;-)

 

Wiatr nawet odegrał pozytywną rolę, kiedy Caroline spiewała piosenkę 'wild is the wind'... Poza tym znakomite wykonania piosenek z trzech ostatnich albumów, bez zbędnej wirtuozerii zarówno ze strony muzyków jak i samej Caroline. Całość trwała około 1,5h i wziąwszy pod uwagę, że koncert za darmo to naprawdę bardzo miło (pomimo pogody) spędzony czas.

 

Od strony technicznej - poprawne a nawet bardzo dobre nagłośnienie, bez podciągania dzwięku na skraj wytrzymałości uszu. Ustawiłem się na wprost sceny więc słyszałem nawet przejścia z lewa na prawą perkusji, no prawie jak na kanapie w domu, kiedy słucham płyt ;-) Chciałbym kiedyś usłysześć jeszcze raz Caroline w bardziej kameralnych warunkach, bo głos ma na prawdę solidny i jako osoba też jest bez zadęcia typowego dla div jazzowych.

 

Generalnie żałuj, że cię nie było ;-)

 

Ja w przyszłym tygodniu chyba się przejdę na Urbaniaka i 4 sierpnia na Stańko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, wolny.... Wstęp jest nawet szybki! Jedziesz szybko na Centralny, tak żeby być tak około 19.30. Idziesz w stronę Złotych Tarasów kierując się na ul. E. Plater. Po chwili masz schodki w dół i wchodziusz na tak zwaną Piazza przy ZT. po lewej stronie widzisz scenę. Siadasz przy stoliku na powietrzu (bo tam knajpy rozmaite) zamawiasz suszi plus naptki i o 20.00 zaczynasz słuchać. Poszukiwaniekasy biletowej sobie daruj ? za darmochę.

Pozdrawiam Stempue

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABs, 8 Lip 2007, 22:58

 

>>pp

>a jak z frekwencja, trzeba bylo sie przepchac? duzo ludzi bylo?

 

Luzik nie trzeba było się przepychać, szkoda że tej muzyki słucha na prawdę garstka ludzi.

Koncert na prawdę bardzo fajny. Jutro Olesie z Jorgesmanem-trzeba być:))

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncert znakomity, nagłośnienie poprawne, Trzaska bez zaskoku (czyli stały wysoki poziom), zaskakująco natomiast zagrała sekcja - no cóż, to fachury! A mistrz po prostu pokazał na czym polega bezkompromisowe granie - tak może i dla garstki ludzi - ale czy taka muzyka wymaga tłumów? Wg. mnie i tak 80% tej publiczności nie bardzo kumała, o co biega - nieważne, ważne że taka MUZYKA jest grana za darmo, panie i panowie, ukłony dla mariusza a! w tym wieku, co pb chciałbym mieć tyle pary co on!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.