Lekarz,a pacjent

[tomek7776]

ostatnio duzo sie mowi o lekarzach,zarowno dobrze,jak i zle.jakie sa wasze odczucia,ile musza zarabiac,aby nie brac lapowek,aby zechcialo im sie pracowac?

czy sady lekarskie dzialaja tak jak bysmy tego oczekiwali?

[marekk]

to nie zależy od zawodu lecz od danego osobnika . Jest i ksiądz łobuz i porządny policmajster. Jak mawiał moj kolega : qrwy są wszędzie -porządni ludzie też.

Sa porządni ludzie na stanowiskach za psie pieniądze godnie wykonujący swoją pracę i prezie biorący nieprzyzwoicie wysokie gaże i im mało. Co ciekawsze miarą szczęścia nie jest zasobność portfela

Proponuję skończyć na tym jałową dyskusję ponieważ nic nie wniesie ona nowego do muzyki, działu audio, ani nie zmieni tego czy ktoś bierze czy nie.

[tomek7776]

no to z innej beczki...

czemu lekarze pracuja za tzw ,,marne ,, pieniadze w panstwowej sluzbie zdrowia,skoro maja mozliwosci zarabiania za granica kraju?

co nalezy z nimi zrobic,z aby wymoc na nich spelnianie swoich obowiazkow,jesli juz sie zdecydowali pracowac prawie za ,,darmo,,?

[foxbat]

A ja sie zastanawiem dlaczego tylko w wiekszosci anestezjoldzy wyjezdzaja :D

[Less]

"ile musza zarabiac,aby nie brac lapowek,aby zechcialo im sie pracowac?"

 

Zbyt dużo zastanawiamy się na zarobkami bliźnich. Nikt nie debatuje nad zarobkami stomatologów, a oni łapówek nie biorą i ochotę do roboty mają. Nie podejrzewacie dlaczego?

[tarant]

A Ciebia jaka agenda opłaca za tworzenie takich wątków ?

Nie muszę brać łapówek, pracować mi się chce, sądu się nie boję. Napisz proszę ile zarabiasz to i ja mogę rzucić jakąś kwotą.

[zildjian]

Less, 22 Cze 2006, 14:19

Nikt nie debatuje nad zarobkami stomatologów, a

>oni łapówek nie biorą i ochotę do roboty mają. Nie podejrzewacie dlaczego?

 

Niedawno widziałem wizyty "prywatne" w przychodni a także darmowe materiały do prywatnej praktyki w przychodni lub naprawdę prywatnej.

 

O to chodziło ?

[Less]

Gdy browary były Państwowe, to piwa też nie było.

A pamiętacie jak kiedyś trzeba było dopraszać się o telefon?

[tomek7776]

tarant

jaka agenda?

jestem malzonkiem BARDZO niezdowolonej i Rozczarowanej,zadaniami placowymi,lekarzy ,pacjenki.

pozim uslug ZERO,kultura ZERO,fachowosc -10,i im jeszcze za to placa.

dlatego ten watek.

kobieta ze skierowaniem do neurologa,na skierowaniu pisze PILNE,w rejestracji NA STYCZEN!!!,po zwroceniu uwagi ze pisze pilne,rejestratorka wysyla do tzw, doktorki,

godzina 13,30,przychodnia czynna do 15.tzw doktor......nie wiem czy zdaze pania przyjac!!!(sprawa neurologiczna,pulsujacy bol glowy,zaburzenia rownowagi),w poczekali JEDNA osoba dziadek,notabene splawiony fachowo przez tzw doktor.

wsciekla doktor(pewnie umowiona na szybki strzal z gachu),laskawie zaczyna czynnosci,od skomentowania ze to zawracanie dla niej glowy,przyjmowanie z taka blachostka.

CO O TYM SADZICIE?

[tomek7776]

Less

jak browary byly panstwowe...

trzeba bylo wysilic glowe i wiedziec gdzie pojecha,aby kupic piwo,do domu wtedy nie dowozono.

z telefonami tez nie bylo wiekszych problemow.

do tego byly tanie rozmowy.

[sanu]

Lekarka, do której zgłosiła się małżonka prawdopodobnie po przychodni musiała jechać do prywatnego gabinetu, żeby zarobić "normalne" pieniądze. Jeżeli w państwowej opiece zdrowotnej zarabia około 1500PLN, to się nie dziw. Idąc prywatnie do lekarza jakiejkolwiek specjalności zazwyczaj widać różnicę. Pozdrawiam

[tarant]

No i tak to działa. Lekarz POZ winien podjąć decyzję - czy jest to stan nagły. Jeżeli tak - to skierować na ostry dyżur neurologiczny. Nie ma w tzw. szerokim świecie czegoś takiego jak przypadek pilny w poradni specjalistycznej. Kolejka do neurologa w Londynie ca pół roku. Kolejka w Szwecji (Sundsvall) - 9 miesięcy. Nie ma mowy, żeby rejestracja przepuściła pacjenta do doktora żeby się spytać "czy jeszcze przyjmie". Neurolog przyjmuje w Szwecji do 6 pacjentów dziennie. Góra. Zwyrodnialec ? IV RP - norma 15 minut na głowę - circa 20 osób dziennie. Wymagania pacjentów - europejskie. EEG, TK, MRI, EMG. Koszt utrzymania sprzętu, materiałów pomocniczych - europejski. Zwrot z NFZ :np. badanie splotu ramiennego:liczone "po kosztach" 150 - 200 zł - zwrot z funduszu - 52 zł. Resztę "się jakoś dokleci".Prawda moim zdaniem jest jedna. Ani Ciebie najpewniej (ani też mnie) NIE STAĆ jest na ponoszenie kosztów długotrwałego zwłaszcza leczenia specjalistycznego. Gwarantowane ze składki (po rozdzieleniu jej na rolników, emerytów,więźniów etc) może być: felczer, lekarz ogólny, kilka badań...