Skocz do zawartości
IGNORED

Dżwięk z telefonu?? To nie taki absurd


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

 

Chciałbym się podzielić zaskakującym doświadczeniem. Mam świadomość, że większość forumowiczów uważa dźwięk skompresowany za nie godny uwagi, jednakże czasem jest to jedyna metoda by zabrać ukochaną muzykę poza domek. Na tym polu natomiast pojawia się wiele możliowści od playerków z napędem cd, gdzie możemy odtwarzać również tradycyjne 16-bitowe CD-DA po mikro wynalazki z dalekigo Wschodu - estetyczne, acz brzmieniowo tragiczne (MPIO, iRiver, iAudio). Playerki z napędem CD IMHO są jednak podatne na oddziaływania mechaniczne, mimo bufora antywstrząsowego, a przede wszystkim ich poręczność pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza dla osób aktywnych. Ponadto trwałość transportu płyty w warunkach permanentnych drgań jest również niemałym problemem. Rozwiązaniem są palyerki z pamięcią flash, ale obsługujące niestety prawie wyłącznie różne formaty kompresji. Kierując się tą logiką po wielogodzinnych odsłuchach moim faworytem stał się iPod nano 4 GB. Dźwięk skompresowany do MP3 256kbps słuchany bez korekcji wydaje się być niezły jak na tę klasę urządzenia (oczywiście fabryczne słuchawki - jak to bywa w takich urządzeniach można od razu wrzucić do kosza). I tak sobie u mnie przygrywał iPodzik przez kilka miesięcy z nienajgorszym rezultatem.

 

Tymczasem ostatnio wpadł mi w ręce telefon (sic!) Sony Ericsson W810 z aplikacją nawiązującą do klasycznego już wynalazku Sony - Walkman. Programik zaimplementowany jako fabryczny firmware posiada intuicyjny interfejs usera, żywcem zerżnięty.... z iPoda (co akurat jest dobrym pomysłem, bo koncepcja menu Apple`a jest -w mojej ocenie - wzorem ergonomii). Co do dźwięku - pełne zaskoczenie. Słuchałem na słuchawkach Philips SHE 785 (biją na głowę zdaniem wielu wszystkie douszne senki) i ku mojemu zdziweniu te same kawałki w identycznej kompresji - 256 kbps - brzmią o wiele lepiej. Przede wszystkim pojawia się jakaś szczątkowa przynajmniej przestrzeń, instrumenty są tam gdzie powinny być, mimo jak by nie było zubożonego niemal 3 krotnie materiału w stosunku do 16/44,1 CD-DA. Barwy też bliskie dźwiękom znanym z odtwarzaczy CD, ponadto dynamika znacznie lepsza niż w iPodzie i do tego niekłująca, acz klarowna góra, tak charakterystyczna dla większości playerków. Bas nie chce rozsadzić czaszki, jak w koreańskich iRiverach i jest po prostu bliższy naturalnemu pod warunkiem, że nie używamy EQ, ani żadnego programu DSP. Ogólnie jestem bardzo miło zaskoczony tym urządzonkiem, mimo iż to przecież w pełni funkcjonalny telefon komórkowy z aparatem 2Mpix. Ciekaw jestem, czy ktoś ma podobne doświadczenia z tymi fonikami SE z funkcją Walkaman, Czy wszytstkie tak grają jak ten W810???

 

Aha, bardzo proszę moderatorów o nieprzemyślane nie kasowanie tego wątku, gdyż nie każdy ma sposobność móc codziennie słuchać muzyczki w domu przez kilka godzin z racji charakteru pracy, jaki wykonuje. Ja pracuję min.12 h i wracam z biura o takiej porze, że mam oochotę tylko gwiazdki na suficie w sypialni podziwiać, zamiast dawać popalić sprzętem domownikom.

 

Pozdrawiam

Sprawa była już omawiana w

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , ale swoje zdanie pozwolę sobie wygłosić jeszcze raz.

 

Zakładam, że nie myślimy o podłączaniu iPoda czy telefonu jako źródła do naszych hifi-wypasach (bez względu na ich cenę). Biorąc pod uwagę otoczenie odsłuchowe, warunki używania itp. itp. rozważanie jakości dźwięku z urządzeń przenośnych jest właśnie, jak to napisałeś, nieco absurdalne. Przepraszam, ale czy sądzisz że da się "audiofilić" kosząc trawę, jadąc na rowerze czy siedząc w niezbyt cichym, jak w moim przypadku, środowisku pracy (zaznaczam, że bez możliwości pełnego odseparowania się dźwiękowego za pomocą słuchawek dousznych)?

 

Dobre i wygodne słuchawki, solidne i ergonomiczne urządzonko grające i jest "portable top-end". Możemy się pobawić w ocenę (zgrubną) słuchawek do urządzeń przenośnych, ergonomii i innych walorów użytkowych odtwarzaczy i... to wszystko co TU ma sens, moim zdaniem. Przyznam, że śmieszy mnie nawet to, że co niektórzy uważają za walor jakichś tam plejerków to że można je nakarmić bezstratnie - kompletnie tego nie rozumiem, po kiego grzyba się tak naprężać?

 

Telefon jako odtwarzacz przenośny - dla mnie bardzo dobry pomysł.

 

A offtopicznie: to na którymś tam CESie załączyli iPoda do fullwypasa i wszyscy mlaskali, nie mylę się?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie mam na myśli słuchania w trakcie koszenia trawy, albo wiercenia otworów wiertarką udarową. Chodzi mi to, że jeśli ktoś nie ma czasu posłuchać muzy w domku, to w czasie spokojnego picia kawy w biurowej cafeterii może się zrelaksować przed ważnym spotkaniem chwilą muzyki z takiego playerka czy omawianego telefonu, a pytanie brzmi, czy ów Sony Ericsson oferuje godną uwagi jakość dźwięku wśród playerków mp3, bo ja na lepszą nie natrafiłem u żadnego z liczących się producentów (Apple, iRiver, iAudio), a słuchałem dziesiątki modeli.

Nie mam na myśli słuchania w trakcie koszenia trawy, albo wiercenia otworów wiertarką udarową. Chodzi mi to, że jeśli ktoś nie ma czasu posłuchać muzy w domku, to w czasie spokojnego picia kawy w biurowej cafeterii może się zrelaksować przed ważnym spotkaniem chwilą muzyki z takiego playerka czy omawianego telefonu, a pytanie brzmi, czy ów Sony Ericsson oferuje godną uwagi jakość dźwięku wśród playerków mp3, bo ja na lepszą nie natrafiłem u żadnego z liczących się producentów (Apple, iRiver, iAudio), a słuchałem dziesiątki modeli.

ie mam na myśli słuchania w trakcie koszenia trawy, albo wiercenia otworów wiertarką udarową. Chodzi mi to, że jeśli ktoś nie ma czasu posłuchać muzy w domku, to w czasie spokojnego picia kawy w biurowej cafeterii może się zrelaksować przed ważnym spotkaniem chwilą muzyki z takiego playerka czy omawianego telefonu, a pytanie brzmi, czy ów Sony Ericsson oferuje godną uwagi jakość dźwięku wśród playerków mp3, bo ja na lepszą nie natrafiłem u żadnego z liczących się producentów (Apple, iRiver, iAudio), a słuchałem dziesiątki modeli.

> Chodzi mi to, że jeśli ktoś nie ma czasu posłuchać muzy w domku, to w czasie spokojnego picia kawy w

> biurowej cafeterii

 

Nie wiem jak inni, ale 1. tam to akurat wolę pogadać 2. nie trwa to zbyt długo (a szkoda :-)

 

>a słuchałem dziesiątki modeli.

 

Naprawdę nie szkoda Ci na to czasu?

e tam czepiacie się. fakt telefon to jest jakiś taki nieaudiofilski, ale jak wczoraj podpiełem moje Grado RS-2 do Mp3 playera mojego ojca, to słuchało się całkiem przyjemnie. choć wiem,że nawet mój discman gra o niebo lepiej, to fakt jest taki, że z połączenia RS-2 + Mp3 player dźwięk był taki, że pewnie 70% osób na tym forum może sobie pomarzyć : (

 

rozumiem że telefon i mp3 i inne "NewAgeowskie" wynalazki są dużym kompromisem, ale jednak są. : )

Przyłączę się do pytania zadanego przez inicjatora tematu, przy czym oczekuję odpowiedzi na to pytanie, które - przypomnę - brzmiało: "czy ktoś ma doświadczenia z tymi fonikami SE z funkcją Walkman, Czy wszystkie tak grają jak ten W810???", natomiast nie oczekuję porad jak powinienem spędzać czas czy stwierdzeń co jest absurdem.

MariuszJ, 10 Wrz 2006, 12:44

 

>na którymś tam CESie załączyli iPoda do fullwypasa i wszyscy mlaskali, nie mylę się?

 

Tak. Wesoły pan Wilson na prezentacji głośników Sophia użył ukrytego iPoda jako cyfrowego źródła a efekt był taki że ("w uszach" wielu) pobił on odtwarzacz Krella.

Dudi, już go lubię. Oczywiście, przy naszych forumowiczach ta prowokacja nie miała by żadnych szans.

 

Cervantes, mam nadzieję że nie wierzysz w to, że RS-2 przestaną być RS-2 jak je podłączymy do mp3plejera? Zresztą - tylko bez opatrznego rozumienia tych słów, proszę - impedancja tychże jest wyraźnym przyzwoleniem na pędzenie ich przez dwa paluszki. Wygląda to może głupio i jakoś dziwnie - jak nie przymierzając Jazz :-) w żuku - ale ja nie widzę powodów do załamywania rąk.

>>rolandsinger

zamów sobie M jak miłość do komórki. Po pierwsze - rozwiniesz się intelektualnie. Po drugie - w końcu poczujesz prawdziwe kino na 1,5 calowym ekraniku.

dodatkowo włącz wibracje i wsadź se go w odbyt. może pomoże.

ja nie niebardzo wierze w ten numer z ipodem . . . to na 99% chwyt reklamowy aby ipody sie lepiej sprzedawaly. Jak pewnie wiece jestem zadeklarowanym sceptykiem wielu rzeczy w audiofilii ;) ale zeby zachwycac sie ipodem ?!? nie wiem komu Wilson to prezentowal ale obawiam sie, ze glucholom totalnym.

liamk, 10 Wrz 2006, 21:23

 

>nie wiem komu Wilson to prezentowal ale obawiam sie, ze glucholom totalnym.

 

... w skrócie "audiofilom".

Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, oczy nie widzą iPoda, uszy nie słyszą "okropnych empetrójek".

@ Meloman

 

Pewnego razu Jasio wraz z tatą udał się do cyrku, który gościł akurat w ich mieście. Podczas ostatniego punktu występu na scenie pojawił Clown i wypatrzył sobie Jasia jako bohatera kolejnego numeru. Najpierw podszedł do niego i zapytał, jak ma na imię.

 

- Jasiek - odparł niewinnie.

Clown kontynuował, pytając:

 

- Czy ty jesteś nogami od krowy?

 

- Nie - odpowiada zmieszany Jasio.

 

- To może jesteś ogonem od krowy?

 

- Nie...- odpowiada jeszcze bardziej speszony Jasio.

 

- No to musisz być zadem od krowy - podsumowuje Clown!!! A, cała publiczność w śmiech.

Jasio tymczasem rozpłakał się i poprosił tatę, by natychmiast wyszli z cyrku. Gdy przybyli do domu ojciec pocieszał Jasia:

- Nie przejmuj się, natępnym razem jak ten cyrk będzie u nas w miasteczku, pójdziemy tam ze słynnym w naszej rodzinie wujkiem Szybka Riposta. Szczyci się on ciętymi i inteligentnymi odpowiedziami w sytacjach takich jak twoja z clownem.

I stało się, jak rzekł ojciec. Na kolejny występ cyrku Jaś przychodzi z ojcem i wujkiem Szybka Riposta. I znów podczas występu clowna, dostrzega on Jasia jako potencjalna ofiarę swojego gagu. podchodzi do niego i pyta:

 

Jasiu, czy ty jesteś nogami od krowy?

 

Nie - odpowiada nieśmiało Jaś.

 

- No to może jesteś ogonem od krowy?

 

No, nie - mówi Jaś.

 

- Tak więc musisz być dupą od krowy! I znów cała publiczność zanosi się śmiechem.

 

W tym momencie do akcji wkracza wujek Szybka Riposta. Błyskawicznie wyrywa clownowo mikrofon, cała widownia zamiera w oczekiwaniu na odpowiedź wujka Szybka Riposta. On zaś przez chwilę namyśla się po czym zbliża do clowna i mówi: - Spi...aj!!!

Pozwolę sobie jako pierwszy w tym temacie udzielic RZECZOWEJ odpowiedzi.

1/ Rozumiem zapotrzebowanie na sprzęt przenosny. Rozumiem też oczywistą różnicę w jakosci między tym co mamy w domu a tym, co da się zabrać do kieszeni. Pewnych spraw się nie przeskoczy - w domu więc staramy się to jakos optymalnie poskladac do kupy a idąc na zakupy aby nam się nie nudziło i cos tam brumało w uszach (bo jak tu żyć bez MUZYKI?) szukamy czegos po prostu WYGODNEGO. Jesli przy okazji toto nieźle gra to i dobrze...

2/ Implementowanie muzyczki MP3 do telefonów wydaje mi się sensowniejsze niż osobne MP3 - Playery. Po co dodatkowo się obciążać jesli można mieć 2w1 (lub nawet 56w1 bo te nowe telefony tylko latać nie potrafią)?

3/ Telefony SE jak dotychczas są najwyżej oceniane w kategorii odgrywania MP3 na różnych "forumach" userów komórek. Osobiscie nia mam fona z serii Walkman tylko SE P910i plus programik Power MP3 zastępujący fabryczny odtwarzacz. Gra to bardzo sympatycznie - naprawdę nie wiem czego mógłbym wymagać więcej od telefonu?! Porównywałem go z 3 odtwarzaczami MP3 moich dzieci (nie kultowe iPOD'y tylko bardziej "plebejskie" noname) ich dźwięk (nawet na Senheiserach) może się schować przy tym co oferuje mój telefon na firmowych słuchawkach SE.

4/ I mały OFF: Była tu ironiczna uwaga o podniecaniu się kinem na ekranie 1,5 cala. Otóż korzystając z programu DVD 2 Mobile firmy Slysoft wrzuciłem sobie wiosną kilka filmów do mojej komórki. Po kompresji "Psy" Pasikowskiego zajmują około 180MB. Czyli na karcie 1GB można zmiescić 4-5 pełnometrażowych filmów. I znów - nie ma co porównywać jakosci obrazu na telefonie (chociaż mam duży wyswietlacz) i na domowym sprzęcie, ale jaka to przyjemnosć obejrzeć sobie kultowy filmik w samolocie czy w lotniskowej poczekalni (skorzystałem z tego w czerwcu lecąc na prowincjonalne lotnisko w Irlandii z przesiadką w Stansted - 4 godziny czekania). I nie musiałem niczego sobie wsadzać w d... dla wzmocnienia wrażeń. Tego typu uwagi są obraźliwe i prowadzą donikąd. Jesli ktos nie ma ochoty korzystać ze współczesnych gadżetów to nie ma przecież przymusu. Ja tam uwielbiam malutkie elektroniczne zabaweczki - przyznaję się bez bicia! :)

5/ Dla miłosników gadżetów polecam Sony PSP. Ma bardzo duży ekran i jest on doskonałej jakosci jak na urządzenia przenosne. Można grać, oglądać filmy i słuchać MP3, do tego łączy się bezprzewodowo z internetem. Mój syn tak włazi na internet sąsiada (ktos na klatce ma bezprzewodową sieć bez zabezpieczeń) i wysyła za darmo SMS-y. :) Filmy na dyskach UMD wyglądają ZABÓJCZO (Pan Ironista by się zdziwił...) a te z internetu też wyglądają nader przyzwoicie. Mają co prawda 4x mniejszą objętosć (ok. 400MB vs 1,6GB z UMD) ale nie jest źle. Zaletą tej zabawki jest to, że po małej modyfikacji software'u eksploatacja PSP jest całkowicie bezpłatna ;). Kolejna zaleta PSP i przewaga nad moim telefonem to możliwosć ładowania plików na kartę MS bezposrednio w czytniku kart komputera. P910i jest na Symbianie co zmusza do ładowania karty po kablu bądź przez Bluetooth a to trwa, trwa i trwa... :)

Pozdrawiam autora wątku. Sam mam wątpliwosci czy to się nadaje do zakładki STEREO (przeznaczonej raczej dla użytkowników "poważniejszych" zabawek niż telefon komórkowy), raczej na BOCZNICĘ ale skoro wątek tu jest to odpowiedziałem.

I na koniec jedna uwaga - w mojej skromnej opinii nie jest grzecznie wysmiewać ludzi słuchających skompresowanej muzyki na jakichs nowomodnych wydumkach. Liczy się miłosć do MUZYKI a nie do SPRZĘTU. A pamietajcie że wszystko jest względne. To co posiadamy, co nam się wydaje fantastyczne, czym się szczycimy, chwalimy... dla innych może być zwykłym gratem! Więc trochę pokory...

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Dla wiadomości opluwaczy sprzętu przenośnego - dowolny współczesny telefon komórkowy klasy wyższej jest bardziej zaawansowany technologicznie niż nawet najlepszy high-endowy klocek np. Linn`a. Posiada układy scalone o skali integracji nieporównywalnej z tym, co znajdziemy we wzmaku czy nawet cedeku szczytowej klasy.

coś tam jednak ma ;-)

nie jest to związek prosty, bo nie każda technologia służy jakości dźwięku

ale taki związek jest bo nie ma jakości dźwięku berz odpowiedniej technologii

 

osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby dźwięk z telefonu przez dobre, łatwe do wysterowania słuchawki był przyzwoity

no jak to co, np. wspolczesne aparaty diagnostyczne USG sa tez zaawansowane, niedlugo sie wybieram posluchac na takim jednym 1 koncertu chopina. ma nawet kolorowego dopplera, pomiar pojemnosci etc :)

Powoli zaczynam rozumieć rolę moderatorów na tym forum - szydzić i ironizować z żółtodzibów lub outsiderów spoza wąskiej koterii Wszechwiedzących zamiast podjąć merytoryczny dialog.

 

Zaawansowanie technologiczne ma się do dźwięku tak, jak technologia w zakresie budowy maszyn termodynamicznych do parametrów technicznych samochodu (spalanie, moc, przyspieszenie, etc).

 

Jeśli jest inaczej, to teoretycznie byłoby możliwe, aby patefon z roku np. 1935 grał lepiej niź współczesne stereo dowolnej marki. Jednak powszechnie dostępne dane empiryczne wyraźnie świadczą o tym, że jest zupełnie na odwrót.

oj Roland, zazartowalem sobie, nie moglem sie powstrzymac, jesli zart zbyt uszczypliwy to wybacz, ale czy majac znaczek M nie moge czasem cos lzejszego napisac? wyluzuj :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.