Audiofil w kuchni ?...

[Vires]

>misimor

są różne sposoby na zgnębienie wątroby;p

ja wole inne, niż pikantne żarcie :)))

[misiomor]

Vires:

 

Kapsaicyna wątrobie nie szkodzi w ogóle (a przynajmniej w ilościach możliwych do zjedzenia dla człowieka) - jako że oddziałuje ona tylko z zakończeniami nerwowymi odpowiedzialnymi za odczuwanie gorąca i to tylko u ssaków. Papugę możesz karmić pokrojoną Red Savina Habanero i będzie zajadać ze smakiem. Po prostu paprykowate wykształciły kapsaicynę jako "odstraszacz" na ssaki - które gryzą to co jedzą i przez to są kiepskimi roznosicielami nasion. Za to ptaki nic nie czują a są dodatkowo za "usługę" rozsiewania nasion wynagradzane pożywnym i zdrowym posiłkiem.

 

Tak więc ostra papryka to tylko ból a co za tym idzie wydzielanie endorfin (i to jest mechanizm dzięki któremu odczuwamy przyjemność z jej jedzenia). Do tego powoduje ona zmniejszenie gęstości i lepkości wydzielin w drogach oddechowych przez co zapobiega przeziębieniom a także łagodzi ich objawy. Jak czuję zbliżający sie katar, zaraz ładuję sobie na ruszt coś ostrego.

[Leszek]

Misiomor czy w Polsce jest mozliwość zakupu tego Vicious Vampire?Myślałem,że Tabasco jest najpotężniejszym napalmem dla kubków smakowych :O)

[misiomor]

Leszek:

 

Z tego co mi wiadomo w Polsce Vicious Vampire nie dostaniesz. Ja sprowadzałem przez kumpla z:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dostałem też nasiona kilku odmian - zobaczymy co z nich wyjdzie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Yanoosh]

Gerber pikantny :-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[konik63]

Robi się coraz cieplej i więcej czasu spędzamy na dworze.

To czas zacząć grillowanie :-)))

[stoney]

Omlet warzywno-serowy z czosnkiem, bądź w werski signature: warzywno-serowy z czosnkiem i z mięsem:

Proporcje wg uznania (podaję na porcję dla 2 osób):

Pokroić w kostkę warzywa: 1 pomidor, 0,5 papryki, ser żółty i pleśniowy- po 10-15dkg

Zeszklić 2-3 małe cebule i 2 ząbki czosnku (można więcej jak ktoś lubi),

Można też dodać kiełbasę w plastrach, bądź szynkę w kostkę pokrojoną,

4 jajka rozbić trzepaczką bądź mikserem i dodać ¾ szklanki mąki i trochę mleka gdyby okazało się za gęste,

Miksować bądź wprowadzać za pomocą trzepaczki powietrze do ciasta,

W tym czasie grzejemy olej na patelni (d >26cm),

Do ciasta dodajemy wcześniej przygotowane składniki oraz czosnek, krótko mieszamy i wylewamy całą zawartość na gorący olej – równomiernie rozprowadzamy „dodatki” i czosnek po patelni,

Smażymy na średnim ogniu,

Przewracamy na drugą stronę przy pomocy 2 „szpatułek” (wkładamy pod spód w kształcie litery V- uchwyty bierzemy w jedną dłoń, drugą przytrzymujemy patelnię..... i sru!)

II strona smażona krócej,

Podawać z sosem (np. czosnkowym)

Ogólnie, jak w przypadku pizzy można dodać dowolne składniki z lodówki i czosnek

smacznego

[misiomor]

Właśnie dojrzały moje papryczki - caribbean red oraz orange habanero. Prawdą jest co mówią o ich aromacie - wszelkie czuszki czy inne rodzime wynalazki z gatunku capsicum annum się nie umywają. Świeża habanero, pokrojona na drobno i wrzucona do gara na 20min przed końcem gotowania zapewnia moc doznań zapachowo smakowych, choć absolutna większość ludzi nie dałaby rady po pierwszej łyżce.

 

Domownicy przechodzący obok stanowiska kiedy kroiłem caribbean red narzekali co prawda na łzawienie oczu i chęć kaszlu ale chyba przesadzali, choć na miękiszu było widać zielony olej przypuszczalnie zawierający sporo kapsaicynoidów. W każdym razie aromat tej odmiany jest silniejszy niż u orange habanero i można go wyczuć w sąsiednim pomieszczeniu.

 

A drzewka odmiany bhut jolokia kwitną zacnie...

[misiomor]

Na podstawie mojego eksperymentu z hodowlą ostrej papryki w domu muszę stwierdzić co następuje:

 

- dobra, świeża papryka z gatunku capsicum chinense (Bhut Jolokia, Habanero, Caribbean Red, Scotch Bonnet) pokrojona na drobno (koniecznie w gumowych rękawicach) i dodana pod koniec gotowania zapewnia niesamowity aromat, nie do osiągnięcia żadnymi chili w proszku ani pospolitymi odmianami capsicum annum, nie mówiąc już o bardzo "aksamitnym" w porównaniu do chili w proszku charakterze ostrości

 

- jedynym sposobem pozwalającym zachować aromat ostrej papryki jest jej miksowanie z octem (żeby się nie psuła), pasteryzacja zabija aromat. Warto się zapoznać z robionymi w ten sposób ostrymi sosami np. CaJohns habanero jak ktoś nie lubi bawić się w ogrodnika. Trzy łyżeczki od herbaty takiego miksu (mojej produkcji) na garnek potrawy daje ostrośc na granicy pomiędzy pieczeniem a czystym bólem

 

- uprawa chili na oknie (najlepiej południowym, w ostateczności wschodnie lub zachodnie) jest możliwa, 24 rośliny jakie posiadam (po 2-4 na okno) dają mi o wiele więcej papryki niż potrzebuję, nawet dwa krzaczki pozwalają od czasu do czasu coś ugotować ze świeżą habanero

 

- papryka najlepiej czuje się w doniczkach 5dm3 albo większych, na dobrej próchniczej ziemi, raz na miesiąc zasilana nawozem do roślin kwitnących (nie za dużo), mniejsze doniczki oznaczają konieczność częstego podlewania

 

- jedzenie Bhut Jolokia (wg. księgi rekordów Guinessa najostrzejsza odmiana papryki na świecie) na surowo jest przeżyciem niezapomnianym

[piotr_lass]

Misimor. Habanerę też hodujesz???

[Marek]

Aż mi się gorąco od lektury zrobiło ;-) Dla mnie w miarę znośny poziom ostrości to _kilka_ ziaren _zielonego_ pieprzu na litrowy garnek potrawy...

[misiomor]

Ja w tej chwili doszedłem do tego że jak widzę na targu sprzedawcę czuszek albo papryczek "czereśniowych" to pytam się go czy te papryczki są ostre. Zwykle pada odpowiedź - "jedna na garnek i zjeść się nie da" - wtedy pytam czy mogę spróbować, zjadam w całości i stwiedzam że jest w ogóle nieostra.

[Marek]

Podobno ostra papryka to samo zdrowie.

[wasylak]

A czy takie jedzenie czymś czasem nie grozi? Jakimś wypaleniem kubków smakowych czy cuś? Sam bardzo lubię paprykę ostrą, na surowo zjem czasem dla zabawy małą czerwoną z kiosku warzywnego (co to za odmiana- ma jakieś 10cm dł?) i chętnie bym spróbował czegoś mocniejszego!

[wasylak]

misiomor,

 

no i jeszcze jedno- gdzie to:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

można dostać?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[misiomor]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co prawda nie próbowałem kupować od nich, ale link jest.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[misiomor]

Szkoda że nie mają Rocoto - które są rozmiaru małej "zwykłej" papryki, mają gruby miąższ, za to ostrość prawie jak Habanero. Byłyby niezłe do nadziania mięsem.

[misiomor]

Jedzenie ostrej papryki wypaleniem kubków smakowych raczej nie grozi, można tylko co najwyżej doświadczyć drugiego albo i wyższego stopnia ostrości (stopnie ostrości definiujemy jako "ile razy nas popaliło") - mój osobisty rekord to 10 stopień, ale wtedy to bez opamiętania zażerałem się Vicious Vampire na bazie ekstraktu.

[konik63]

To może teraz trochę łagodniej,bardziej świątecznie,coś ze swojskiej kuchni lub rodzinnych potraw,które u was goszczą na świątecznym stole

[TomekL3]

..........bigos.....mniam.......

[jar1]

Zjadłbym pyzy !

[konik63]

Ja tam wolę pierogi z kapustą i grzybkami, a do tego czerwony barszczyk. Tak to mi się kojarzy ze świętami i rodzinną wigilią

[twonk]

Danie "na szybko" (w zależności jak długo gotuje się makaron - 10 max 12 minut), a naprawdę dobre: farfalle (czyli kokardki) z tuńczykiem.

Na patelni zagotować pudełko śmietanki 30% do tego wrzucić sok i skórkę otartą z cytryny (dlatego potrzebna jest śmietanka 30-tka, bo 12 a nawet 18 natychmiast się zwarzy) i puszkę tuńczyka (ale nie sałatkowego, bo to same drobiny - raczej duże kawałki) w oleju (razem z olejem). "Podziabać" trochę tuńczyka widelcem i rozmieszać. Na to sporo świeżo zmielonego pieprzu i jeszcze więcej natki z pietruszki. ;-)

W międzyczasie ugotować pół torebki (250g) farfalle (tak jak każdy inny makaron - wrzucić do dużej ilości wrzącej posolonej wody, do której nalaliśmy łyżkę lub dwie oliwy). Nie rozgotować, ma być "al dente" (ale co kto lubi). Odcedzony makaron wrzucić na patelnię z sosem, posypać albo świeżo startym parmezanem albo torebeczką (40g) tartego sera udającego (lepiej lub gorzej) tenże. Wymieszać i podawać. Na dwie osoby starcza aż nadto. Smacznego! ;-)

[karbidoczaszka]

Twonk

Napewno wypróbuję twój przepis.

 

Oto moja propozycja makaronowo-tuńczykowa.

 

Pasta con il tonno.

 

Na oliwie z oliwek przysmażyć czosnek i ostrą papryczkę (całe). Dodać pomidory (świeże lub z puszki). Podgrzewać mieszając aż powstanie sos. Dodać sól i pieprz do smaku, ewentualnie odrobinę cukru. Usunąć czosnek i papryczkę i dodać tuńczyka. Rozdrobnić i poczekać aż się podgrzeje. Posypać pietruszką i parmezanem.

Polecam podawać z makaron Penne Rigate.

 

Smacznego

[DMA]

Kuchnia kawalerska - kurczak zapiekany z ryżem i warzywami

 

Prosta i tania wyżerka. Do naczynie żaroodpornego wsypać szklankę ryżu i zalać szklanką wody. Cztery udka kurczaka posmarować olejem i posypać ulubioną przyprawą do kurczaka. Następnie ułożyć je na ryżu. Całość zasypać połową opakowania mrożonej włoszczyzny from Hortex. Dodać sól, pieprz, paprykę słodką i ostrą. Dla smaku można dorzucić kilka plastrów kiełbasy. Całość polać kilkoma łyżkami oleju, położyć pokrywkę (bardzo ważne, naczynie nie może być otwarte) i do piekarnika 180st/1godzina.

[TomekL3]

a dziś sobie usmażyłem kluski , które zostały po zupie z trzema jajkami .Królewskie danie:)

[Molibden]

:-)

[twonk]

Ukazało się ostatnio polskie tłumaczenie fajnej książki pt. "Barokowa melokuchnia nie tuczy", pióra Philippe Beaussanta – członka Akademii Francuskiej, muzykologa, pisarza, eseisty, założyciela Centrum Muzyki Barokowej w Wersalu - a także m.in. autora scenariusza do filmu "Król tańczy". Książka błyskotliwie opisuje powiązania muzyki barokowej i sztuki kulinarnej. Autor, zaprzyjaźniony z najsłynniejszymi wykonawcami muzyki dawnej (np. Jordi Savallem, Gustavem Leonhardtem, Fabio Biondim i Reinhardem Goeblem), namówił ich na zdradzenie czytelnikom swoich ulubionych przepisów kulinarnych. Można więc znaleźć zupę pomidorową Tona Koopmana czy krem kataloński Jordiego Savalla... ;-) Mnóstwo anegdot i sporo unikalnych przepisów (np. z książki kucharskiej należącej do pani Couperin, żony sławnego francuskiego klawesynisty).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[narsiltm]

Rybka na parze z brokulami:

-Dzwonka lub filet z ryby. Swietnie nadaja sie tlustsze jak łosoś czy tołpyga.

-Brokuly.

-Jesli ktos lubi to bulka tarta+ maselko.

-Sos sojowy. Najlepiej dwa rodzaje: mocny i gesty oraz slabszy i slodki, czesto uzywany so sushi(np. czerwonyK ikkoman).

-Cytryna.

-Przyprawa do ryb.

 

Sprzet:

-garnek do gotowania na parze, a w wersji do zaimprowizopwania durszlak+garnek+pokrywka.

-drugi garnek do ugotowania brokulow(mozna na parze)

-ew. patelenka do bulki.

 

Do garnka nalewamy wode i czekamy az sie zagotuje, ukladamy rybe na czesci do tego przeznaczonej. Wkladamy ja do garnka i zakrywamy. Po okolo 15min zakrapiamy mocniejszym sosem sojowym i posypujemy przyprawami.

W miedzyczasie wstawiamy brokuly. Osobiscie wole twarde i gotuje ok 8min.

 

Cytrynke kroimy wzdluz na cwiartki.

 

Wszystko podajemy na jednym talezu, zakrapiamy cytryna i slabszym sosem sojowym. Kolory pieknie sie dopelniaja. Danie wyjatkowo delikatne, smaczne i zdrowe.

 

Smacznego:)

[shark700]

Makrela z grilla:

 

Kupujemy makrelkę w całości, rozmrażamy, na szybko możemy w letniawej wodzie, sprawdzamy czy jest dokładnie wypatroszona, środek ryby faszerujemy ziołami (koperek lub co kto lubi i ma), solimy, pieprzymy, trochę cytrynki, oliwa. Do smarowania po wierzchu możemy zrobić sobie marynatę z w/w składników tylko nie za dużo cytrynki, żeby potem czuć smak samej ryby. Wstawiamy rybę na dwie godzinki do lodówki aby przeszła smakiem.

Jeżeli mamy do dyspozycji standardowy grill to zawijamy rybkę w folię aluminiową, będzie mniej problemów z grilowaniem jak ktoś chce to może zostawić ogon nie zawinięty ładnie się przypiecze, grilujemy, dopiero na końcu odwijamy rybę i przypiekamy do zrumienienia skóry uwaga ryba jest dość krucha lub pieczemy bez folii wykorzystując specjalny ruszt na ryby.

Jeżeli dysponujemy normalnym piekarnikiem to nie zawijamy ryby w folię tylko pieczemy normalnie na końcu przypiekając skórę grillem.

Do tego sałatka "grecka", lekkie białe wino i mamy lato w środku zimy.