Skocz do zawartości
IGNORED

PORNOFONIA !


zyzio

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) -polecam bardzo ciekawy artykuł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/
Udostępnij na innych stronach

Mr. Velum daje czadu. Popis niewiedzy - te dywagacje nt. wymian zegarów w CD na lepsze - od kiedy jitter pomaga w osiągnięciu większego realizmu? No i ten rock i metalica (sic!) - ciekawe czy on uważa że metale jedzą sześciodniowe kocięta na swoich czarnych mszach?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652522
Udostępnij na innych stronach

Świetny artykuł, autor trafnie opisał nasze choroby, ale ja chciałbym też otrzymać od niego receptę jak opanować audiofilski obłęd i szaleństwo. Gdzie w tym sporcie znajduje sie normalność, jak wyznaczyć cienką czerwoną linię?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652536
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co zyzio? Tak sobie myślę, że ten pan Mariusz Olszewski to okropnie zakompleksiony czlowiek. Op[isuje różne rodzaje brzmienia i nic mu sie nie podoba. Podejrzewan, ze posiada zestaw Kambodży 540, do tego kolumnu Tonsilowskie i całą masę jakiejś nieuporządkowanej pseudowiedzy wyczytanej z gazetek. I jest mu źle, bo w domu gra mu paskudnie, nic zmienić nie może a nie chce sie sam przed sobą przyznać, że gra u niego fatalnie. I sam popełnia takie grafomańskie kawałki.

Albo się mylę i się ne znam...

Stempur

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652712
Udostępnij na innych stronach

Stempur, chyba się mylisz.

Mariusz Olszewski jest właścicielem i konstruktorem firmy Velum produkującej kable głośnikowe, interkonekty oraz kable sieciowe, należy więc domniemywać, że działanie tych kabelków musi jakoś sprawdzać.

A z drugiej strony - taki artykuł napisany przez producenta kabelków (zwłaszcza sieciowych) może wydawać się nieco dziwny.

Ale .... może nie zrozumiałem o co chodzi autorowi.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652777
Udostępnij na innych stronach

Witek B.:

 

Mr. Velum wystawił był się kiedyś na Audio Show. Wzmaka i źródła nie pamiętam - ale kolumny miał DIY. To jeszcze nic złego, zwłaszcza że były na Dynaudio albo czymś podobnym (może MaxFidelity albo inne chińskie podróbki).

 

Problem polegał na tym, że były wyjątkowo niechlujnie wykonane, bez podfrezowań na głośniki, a całe skrzynie były po prostu pomalowane czarną farbą olejną. Zwłaszcza ten brak podfrezowań źle o nim świadczy - bo jak wiadomo powoduje to spore zaburzenia charakterystyki w wysokich tonach. Jeżeli na tym sprawdza to ja nie mam więcej pytań.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652835
Udostępnij na innych stronach

No, ciekawy artykuł, nawet zabawny.

 

Teza, że lepszy sprzęt ma zachęcić do słuchania muzyki klasycznej lub, co gorsza jazzu, jest błędna. Raczej jest dokładnie odwrotnie. Sprzęt kupuje się po to, żeby słuchać ulubionej muzyki z przyjemnością. Nigdy nie wpakowałbym się w audio, gdybym miał potem słuchać jazzu (o zgrozo). Podejście sprzętofila typowo od dupy strony. Najpiewrw sprzęt, potem ewnetualnie muzyka (samplery).

Oczywiście, że poczucie potęgi, siły dźwięku ma znaczenie - pewna muzyka może na tym zyskać, czasem dobrze posłuchać trochę głośniej tak jak na koncercie w filharmonii czy w operze (np Wagner :-). Jeśli nie wywołuje to zniekształceń dźwięktu to problem nie istnieje.

 

Słuchanie muzyki w małej kubaturze i powierzchni na sprzęcie audio to zdecydowanie nie to - ale bzdurne przyzwyczajenia naszego budownictwa z mieszkaniami 50-70m2 i niskimi sufitami nie pozostawiją wielu osobom wyboru. Muzyka potrzebuje pewnej przstrzeni w której rozbrzmiewa.

 

Pojęcie autora o tuningu też chyba jest pobieżne i chyba tylko gdzieś tam zasłyszane lub celowo tak sobie "pojechał". W tym miejscu wychodzi jaksrawie główna cecha wszytkich osób piszących o audio, nota bene zasygnalizowana w śródtytule. Otórz opisują oni wszytkie aspekty w olbrzymim powiększeniu - mrówka jest słoniem pod mikroskopem, ale oni nadal twierdzą, że widzieli słonia. W każdym razie z jednym się zgadzam: "Jest co wymieniać" :D

 

I dalej ta niepradność językowa: "Uczestniczyłem swego czasu w pokazie niezwykle starannie przygotowanego pokazu (...)"

 

Potem narzekanie na szczegółowość tub - zawężony kierunkowo dźwięk tak może brzmieć jak z monitorów bliskiego pola.

 

To też zabawne: "Każdy cd-player powiedzmy do 4 tysięcy dostarcza zaledwie nikłą część informacji z płyty cd."

 

W pierwszej chwili gdy zacząłem czytać pomyślałem: co za kupa! Dobrnąłem do końca, zrozumiałem o co mu chodzi. Sprzętowa choroba audiofili jest poważna. Rozmaitość sprzętu - orgomna, prowadzi do zagubienia: co z czym i jak połączyć, jak i gdzie ustawić żeby zagrało. To takie życiowe wyzwanie i zmartwienie, a miała być radość słuchania muzyki, ktora gdzieś zaginęła. Niezliczona ilość sprzetu i dodatków daje ogromne możliwości kreowania dźwięku - a w takim razie jednej szkoły ani wzorca nie ma. Ale jest choroba...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652898
Udostępnij na innych stronach

Zostawcie Pana Veluma - bo nic, a nic nie zrozumieliście z jego wywodu. Aliści to człowiek niegłupi. Tak więc pisze o wynaturzeniach, efekciarstwie, aberracjach (jego pisowania jest niestety niepoprawna - Kopaliński by tu nie zaszkodził), przejaskrawieniach i wszystkim tym, co jego zdaniem oddala nas od jedynej słusznej prawdy. Niestety między wierszami wyczytałem, że ta prawda tkwi......w kablach Velum. Ich neutralność przybliża nam rzeczywistość muzyczną, nawet jeśli nagranie jej zawiera jak na lekarstwo (a na tym głównie zasadzają się wszelkie przekłamania w audio). Nie tak dawno czytaliśmy bowiem na stronie Pana Olszewskiego różne fantasmagorie, w tym zasługujące na szczególną uwagę kwiatki w postaci stwierdzeń, iż kable Velum przejawiają swoistą inteligencję - gdyż potrafią rozpoznać pewne zniekształcenia materii muzycznej i je skorygować. Na szczęście, autor pod wpływem lektury opinii na tym lub/i innych forach wyeleminował tę niefortunną sentencję ze swojego skądinąd nadal nonsensownego bełkotu marketingowego. Tak więc ten bardziej felieton niż artykuł jest niczym innym jak amalgamatem zawoalowanych sugestii marketingowych wskazujących na jeden właściwie kierunek poszukiwań - neutralność ma kształt węża strażackiego firmowanego dumnym logo Velum!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-652920
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, artykuł jest w dziale "Hyde Park", a jego zawartośćz tą nazwa koreluje.

Jakiś tam lans (tak to się chyba teraz mówi?) istnieje, także tu na forum (są chyba jacyś dwaj velumowi klakierzy). Dobrze jest się na to w miarę uodparniać, nie kupować "oczami", mieć ograniczone zaufanie do ceny i marki, chociaż każdy ma pewnie swoich faworytów.

 

Jeszcze jedno: "Kiedy sprzęt nie najlepiej gra, nie możemy spokojnie usiedzieć na miejscu , mamy jakieś niedosyty - i w końcu żeby coś z niego wydobyć- to odruchowo sięgamy po " gałę " i podgłaśniamy."

Otóż nie zawsze! Jeśli nie gra to głośniej jest tym gorzej! Po co zwiększać sobie dawkę nieprzyjemności? Czasami robi się głośniej by wydobyc ginący w tle detal, ale to nie musi zawsze działać. Kiedy detalu jest dużo lub za dużo - odruchowo ściszamy.

 

Jeszcze o omawianych przypadkach: każdy chyba przez to przechodził w wieku nastoletnim. Później zostaje to niektórym, ale oni tego forum chyba nie czytają (o ile wogóle nie boli ich od tego głowa).

 

A tak przy okazji (Autorze!), przed znakami przestankowymi spacji NIE stawiamy.

 

Pod koniec jest tam coś o "superszybkich kablach", co może sugerować (velum, velum) przekaz podprogowy. :) Chociaz mi umknęło bo jestem niewrażliwy na okablowanie :D

 

Niemniej wciągający jest felieton "TAJEMNICA KABLI VELUM", która to tajemnica nie zosataje jednak za darmo objawiona za słabo wierzącym, którzy muszą przyjąć na słowo, że tak jest.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-653075
Udostępnij na innych stronach

"(...) jest właścicielem i konstruktorem firmy Velum produkującej kable głośnikowe, interkonekty oraz kable sieciowe, należy więc domniemywać, że działanie tych kabelków musi jakoś sprawdzać. (...)"

 

Czy na pewno musi sprawdzać? Wcale nie byłbym tego taki pewny.

Nie oszukujmy się - producent i owszem, produkuje kable, ale przede wszystkim produkuje zysk = KASĘ.

Jeżeli klienci kupują jego produkt, to oni sprawdzają, albo bez sprawdzania wierzą w działanie produktu.

Po wyprodukowaniu kabla i WYPROMOWANIU go, zawsze znajdą się tacy, dla których akurat taki kabel będzie odpowiedni.

I w ten sposób efekt zamierzony przez producenta, czyli kasa, zostaje osiągnięty.

Janusz z Torunia

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-653502
Udostępnij na innych stronach

"(...) Teza, że lepszy sprzęt ma zachęcić do słuchania muzyki klasycznej lub, co gorsza jazzu, jest błędna. (...)"

 

Niekoniecznie.

 

Nie bardzo wyobrażam sobie słuchanie muzyki symfonicznej na radyjku z jednym 5-centymetrowym głośniczkiem, albo nawet na trzeszczadełku typu "jamnik". A już na pewno nie można na czymś takim poznawać takiej muzyki.

 

Owszem - sprzęt kupuje się po to, żeby słuchać na nim muzyki, którą już lubimy. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby potem sięgać po inne gatunki, których wcześniej byśmy nie słuchali.

 

Posiadacz dobrego zestawu Hi-Fi niekoniecznie zacznie sięgać po muzykę poważną czy jazz, jeżeli wcześniej tego nie słuchał, ale jest spora szansa, że niektórzy jednak spróbują i im się spodoba.

Natomiast szansa na to, że posiadacz trzeszczadełka "jamnik" polubi muzykę przez duże M, słuchając ją tylko na tym, jest mikroskopijna lub żadna.

 

Podałem tu dość skrajne przykłady sprzętu naprawdę low-end.

To wszystko może już nie mieć większego znaczenia, jeżeli za przykład sprzętu niskiej klasy wzięlibyśmy jakiś w miarę przyzwoity zestawik. Jeżeli weźmiemy choćby np. Yamahę Piano-Craft, to jest to już chyba wystarczający poziom, aby można na nim poszerzać swoje horyzonty muzyczne. Sądzę, że faktycznie od takiego poziomu wzwyż, wymiany sprzętu już niewiele wpływają na poznawanie nowych gatunków muzycznych.

Janusz z Torunia

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29734-pornofonia/#findComment-653604
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.