Niech się ujawni...

[Gość Dziesiąty]

w Magazynie HiFi w opisie Ancient Audio Lektor Grand czytam:

 

"Standardowa wersja wykonana jest w granicie, natomiast na specjalne życzenie wykonano egzemplarz w czarnym dębie, z przyciskami z kamienia szlachetnego. Cena detaliczna 48.000zł"

 

znaczy się, człowiek dbał o detale ;)), pewnie gra u jakiegoś prezesa państwowej spółki, ta miłość do granitu i marmuru...

[Elberoth]

IMO bardzo dobrze że nasi producenci stawiają sobie coraz bardziej ambitne cele. Oby tylko w ślad za ceną szła jakość (mam nadzieję że jest tak w przypadku tego odtwarzacza).

[Hiena-podrobka]

Plonna Twa nadzieja.

[Gość Drastyczny]

czarny dąb i kamień szlachetny nazywasz jakością.To tylko ładny wygląd,nawet nie dla każdego.

[Gość PPPawel\']

No dobrze.

Przyznaje sie, to jest moje:)

[Milimetr]

Witam,

Poruszyliście ciekawy temat. Moim zdaniem kwestia "obudowy" to główny i podstawowy mankament polskich konstrukcji audiofilskich.

 

Powiedzmy, że mamy elektroników, którzy są w stanie zaoferować wzmacniacz, czy odtwarzacz o bardzo dobrych parametrach i w miarę przyspętnej cenie. Dlaczego więc ten nasz sprzęt nie robi furory?

Moim zdaniem właśnie problemem jest obudowa. Co z tego, że ktoś zrobi obudowę z dębu a przyciski z granitu. To wciąż jest epoka kamienia łupanego. Może dostaniemy w ten sposób przęt ładny, ale bardzo toporny. Drewno i granit to są wciąż materiały podstawowe, które wystarczy tylko przyciąć, pomalować, oszlifować i już. A gdzie są polskie obudowy wykonane np. z odlewów. mi w polskich sprzętach barakuje obudów, przy których ja widzę, że jest to specjalna obudowa zaprojektowana i wykonana tylko dla potrzeb danego urządzenia a nie "deska" i "sznurek" przystosowana do robienia za obudowę.

 

Zobaczcie np. wzmacniacze Strussa. Były całkiem OK a przez długi czas nie mogły się dopracować jakiejś jednej lini stylistycznej, ujednoliconego wzornictwa dla wszystkich urządzeń tej marki.

 

Niestety daleko nam jeszcze do obudów Jeffa Rolanda, Jadisa, Krella, itd.

[andrea29]

... i Cyrrusa...

Myślę, Milimetr, że masz w 100% rację. I jest to dokładnie tak, jak napisałeś.

Ja nie marzę o finezji - od tego jest Marantz i jego specjalna linia produktów (laila i takie tam...), ale o kawałku solidnej, ładnej - starannie wykonanej obudowy, pomalowanej na czarno, z solidną (8mm) płytą czołową aluminiową czy czarną i za rozsądne pieniadze, bo 6-8stów za obudowę a'la kondycjoner Power Labs to bzdurne i durne przegięcie.

Wzorem może być solidność obudowy cd AA Paganini. Czy to takie trudne ???

(Wygląda, że w Polsce nie do wykonania/dostania... Dziura na rynku... ???

Pozdr.

[Milimetr]

Jeden ze znanych producentów polskich kolumn głośnikowych, (nie będę reklamował, ale firma na E i 3 litery w nazwie :-)), miał kiedyś projekt super duper hiper wzmacniacza do swoich kolum (zresztą ze świetnymi obudowami) i na czym się wyłożył??? No właśnie nikt nie był w stanie wykonać PORZĄDNEJ obudowy z frezowanego aluminium. Żadne tam zakłady wojskowe. NIC. Projekt padł. A Marton Opus (czy ktoś to jeszcze pamięta?) to by przy nim było radyjko.

[Gość Dziesiąty]

Panie PPPawel, a z jakiegoż to kamienia są te przciski :))

 

Jest jeszcze wzmak Baltlaba - lepsze pokrętła, pilot i byłby wzmak jak się patrzy

[troy]

Ale marudzicie Panowie. Jeżeli Amplifon czy Baltlab moga sprzedawać swoje wzmacniacze za ok 3000 zł w naprawdę dobrze wykończonych obudowach to nie wierzę ,że mając budzet kilka razy większy nie można było wykonać odpowiednio lepszej skrzynki. Ostatnie Strussy wyglądają dobrze. CSR też sobie radzi. Miałem przez pewien czas Musical Fidelity A3 i Epoce i w/g mnie Baltlab ma solidniejszą obudowę od A3 a brak pilota jest kompensowany przez niższą w stosunku do MF cenę i dźwięk. Nie można generalizować . Jedni producenci sprzedaja sprzęt a inny by też chcieli ale wynajdują sobie przeszkody ( np ,że nie można zrobic w Polsce dobrej obudowy) i nic nie robią .

[Gość momart]

cały kapitalistyczny świat zleca produkcje elektroniki nawet bardzo skompikowaną do krajów azjatyckich .Myślę ,że obudowę też by wyprodukowali . Problem jest inny -w ilości . Koszt przygotowania produkcji np obudów do wzmacniaczy gdy zostaje rozłożony na mniejszą ilość sztuk podraża w znacznym stopniu ich cenę jednostkową . I zachodzi tutaj również pytanie czy przyszły producent sprzętu ma przygotowany mocny biznezplan.Dzisiaj szkłem się d........nie utrze, a szczególnie jesli chodzi o produkcję elektroniki.

[Gość PPPawel\']

Z łupanego :)