Elberoth's Audio Nirvana

[robro]

W zupełności zgadzam się z tą ujemną oceną DCS. Na pewno nie słuchałem go w domowych warunkach ale w studio odsłuchowym i mnie najbardziej brakuję emocji, i nie wiem jak to nazwać, może wypełnienia średnicy ( nie jestem audiofilem i czasami mi trudno się tak do...pie.. p..ć się do dźwięku jak niektórzy na tym forum).Ale mogło to być połączenie z Wilsonami.

Vandersteen słuchałem w domowych warunkach właściciela studia, niestety wraz z Dartazeelem.

Więc 5a już pozostaną dla mnie całkiem, pozostałe komponenty wraz z dzielonym DCS jakoś nie. Tym bardziej, że kilka lat temu chyba słuchałem dzielonego DCS wraz z Halcro i jakiś drogimi kolumnami Egglerstone ( nie wiem jak się to się pisze) i na pewno nie....

Dodam, że jestem obecnie pod wrażeniem, kompaktu, którego właśnie posiadam :-)

[qb_1]

-> robro

 

Moja ocena dCS'a nie jest w żadnym razie negatywna. To źródło, które pod pewnymi względami przeskakuje wszystko, co do tej pory słyszałem. Wypunktowuję jedynie jego wady, które oczywiście posiada. Wiele dotychczasowych opisów zdaje się sugerować, że Puccini wad nie ma. W odniesieniu do DP 700 mogę podsumować krótko:

Puccini lepiej gra dźwięki, DP 700 lepiej gra muzykę :-)

 

DartZeel'a bym nie skazywał na niebyt :-) Ja nie mam możliwości miarodajnej wypowiedzi, bo nie posłuchałem jak należy i tylko tyle. Mój komentarz odnosi sie raczej do wizerunku marki, nazewnictwa itd. :-)

 

Mam dziwne przeczucie, że od Vandersteen'ów wolałbym jednak Wilson Audio.

 

Pozdrowienia

[ASURA]

qb_1, 10 Maj 2009, 13:37

 

MDF kontra HPL? to drugie opakowanie przetworników technologicznie jest do przodu no ale podobno gra całość

[qb_1]

-> Rafael

 

Pewnie, że gra całość. Vandersteen'ów słuchałem tylko na AS. Ten system z Bristolu grał przyzwoicie, ale wziąwszy pod uwagę kasę, która w nim siedziałam wielu rzeczy mi brakowało.

 

Vandersteen'y mają obudowy z MDF? W przypadku Wilsona jest jakiś laminat, ale nie wiem nawet co to. Wiem czego używa brytyjski Wilson Benesch :-)

 

Pozdrowienia

[robro]

Może i też bym wolał Wilson ale ta cena. Oczywiście Vandersteen w Polsce też nie ma rewelacyjnej ceny.

Poza tym nie chciałbym się czepiać ale słuchałem kilka lat temu JMlab 5.1 podstawki i szczegółowość Focala mnie powaliła. Słuchając ten sam utwór na Wilsona w ogóle mnie wzruszyło. Gdzieś się podziała ta szczegółowość. Żeby Maxxy 2 kosztowały w granicach 40-50 tys. Chociaż też bym się zastanawiał.

Słuchałem w warunkach domowych von Schweikert i było naprawdę super, a i cena wtedy bardziej przyzwoita niż Vandersteen.

Jak by nie to, że pokochałem troszku lampę, a i cena mojego ulubionego PASSA jest obecnie przewysoka, więc kupiłem klon.

A co do kolumn znalazłem coś innego. Odwiedziłem nawet fabrykę i teraz czekam na dobry kurs Euro.

[robro]

Nie dodałem von schweikert "THE VANTAGE” VR-5 SE

[qb_1]

-> robro

 

VR-4SR będę musiał posłuchać w domu (na szczęście mieszkam blisko piaseczyńskiego sklepu więc transport nie będzie szczególnie upierdliwy...). Głośniki doskonałe, pod warunkiem, że wyjaśni się kwestia spójności basu z resztą pasma, która mnie bolała w salonie w Piasecznie.

 

VR-5SE to już głośnik, który potrzebuje z 50m2, czyli na szczęście dla mnie za wielki.

 

Po raz kolejny dam ujście swojej sympatii do Pass'a, dla którego Schweikerty są 10x zbyt dobrymi głośnikami...wg mnie oczywiście.

 

Pozdrowienia

[qb_1]

-> robro

 

A gdzie słyszałeś 5kit?

[Gość Paweł Skurzewski]

Kubuś,przedstaw play listę z odsłuchu DCS-a,bo po odsłuchu(moim) 700-ka Accu jak dla mnie=> nie zostawiła suchej nitki na Puccinim.

Pozdrawiam

 

 

P

szorter,dejwis,koltrejn,skerca pogorelicz,brams cimerman,pejru z pierwszego setu,holi kął=>wszysstko z pierwszego tłoczenia :)

[robro]

Same 5 słyszałem najpierw w domu u klienta lecz z McIntosh chyba 501 to kompletna porażka, oczywiście tego wzmaka. Później 5se słuchałem w swoich 60 m2 i było naprawdę świetnie, coś szczególnego maja w paśmie średnio i wysokotonowej. Przy 5Se nie wiem dlaczego dokładnie ale bas się bardzo poprawił. I jakbym nie poznał innych kolumn to 100 razy lepsze dla mnie były niż Wilsony (dla mnie to tylko techniczne granie, chociaż jak pisałem wcześniej bez szczegółowości oryginalnych Focali).

Zresztą w ogóle się dziwię na tym forum, że głównie jednej firmy sprzęt jest tak bardzo preferowany.

Mnie tej firmy jeszcze nic nie zainteresowało, no, może oprócz Symposium. Ale mam za mało doświadczenia. Więc zostaje tylko zakup w ciemno, i jeszcze Vandersteen 5a. (cena 17 tys $ po kursie 2,00). Tak to polecam von Schweikerty 5SE.

[marekzawa]

robro

 

"Poza tym nie chciałbym się czepiać ale słuchałem kilka lat temu JMlab 5.1 podstawki i szczegółowość Focala mnie powaliła. Słuchając ten sam utwór na Wilsona w ogóle mnie wzruszyło. Gdzieś się podziała ta szczegółowość."

 

Wilson nie mógł miec tej szczegółowosci ponieważ stosował gorszy tweeter Focala

Tu jest wyjasnienie:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość Paweł Skurzewski]

Hmm...słyszałem 501 w różnych set-up.Wiele atramentu mógłbym wylać,ale że słabe?!Co prawda sam zamieniłem Mca z lampkę polskiego producenta ale w pewnych aspektach...cóż Mac jest na tym poziomie trudnym do zabicia.Ostanie integry z wyjątkiem Ma 7000 to kupa, Kubie jedenak ufam.

P

[qb_1]

Nie no, MC 501 vs Pass to jest zupełnie inna szkoła grania. Sądzę, że jeśli komuś bardziej pasuje Pass, to McIntosh nie będzie dla niego, ja nie byłbym w stanie żyć z elektroniką Pass'a.

 

Jeśli chodzi o materiał odsłuchowy na dCS, nie wiem czy wszystko spamiętam:

1. "3 Compositions of New Jazz" - Braxton

2. "Design in Time" - K.Vandermark

3. "Montreal Tapes" - Ch.Haden etc.

4. "Leosia" - T.Stańko

5. Msza H-Moll, J.S. Bach - Herreweghe

6. Requiem G.Faure - Gardiner

7. Bartok - Koncerty - P.Boulez

8. "Altre Foile" - J.Savall, Hesperion XXI

9. "Lark's Tongues in Aspics" - King Crimson

10. "Crescent" - J.Coltrane

11. Beethoveen, IX - Leinsdorf

12. "Companion" - P.Barber

13. "A Fortnight in France" - P.Barber

14. "Radiance" - K.Jarret

15. "Out" - G.Kulka

16. H.M.Górecki, III - Wit

 

i jeszcze parę innych.

 

DP 700 męczyłem w domu bardzo długo i większość tego materiału się przewinęła.

 

Ja nie twierdzę, że DP 700 jest lepszy, na razie wydaje mi się, że lepiej pasuje do mojego systemu i moich preferencji. Po kilku godzinach niestety system z dCS'em jednak zaczął mnie męczyć wbijając mi szpileczki w uszy :-( Niemniej, Puccini jest źródłem, do którego technicznie bardzo trudno mieć jakikolwiek zarzut.

 

Pozdrowienia

[qb_1]

Aha, no i "Obrazki" grane przez Pogorelich'a. Tutaj rozjaśnienie fortepianu i brak jego masy bardzo nie podobał się mojej lepszej połówce.

 

Generalnie dCS pokazuje swoją przewagę w dużych składach, przy dużych aranżacjach, rozbija gówno na atomy, nic się nie gubi, nic nie zlewa. Im bardziej kameralnie i im mniejszy skład - tym gorzej, brakuje barwy i klimatu. Różne są jednak systemy, u kolegi, od którego wypożyczałem dCS'a jakoś ta jego techniczność nie drażniła tak bardzo...

[Gość Paweł Skurzewski]

Dzięki Kuba,Herrewege->brzmiał monumentalnie na DCS?Dla mnie niestety tak,złe wspomnienia z Karjanem.....

P

[Gość Paweł Skurzewski]

no i leosia,mistrzostwo Stańki,jeszcze lepiej "wchodzi mi" Wynton,choć to inna szkoła grania.Szkoda Stańki w tym ECM-ie.

P

[qb_1]

-> Paweł

 

Parę fragmentów z "Black Codes" też było, przede wszystkim chciałem posłuchać perkusji z "Chambers of Tain".

 

Herreweghe nie brzmiał monumentalnie. Moja lepsza połówka określa dźwięk tego dCS'a jako "dyskotekowy", ale to IMO przesada, on jest po prostu niezwykle dokładny i podaje plankton w taki sposób, że czasami konkuruje on z wydarzeniami pierwszego planu. Generalnie mam wrażenie, że Ring DAC zachowuje większą dynamikę i rozdzielczość niż inne DACi, kto wie, czy nie jest to spuścizna po sprzęcie studyjnym.

 

Pozdr.

[Gość Paweł Skurzewski]

qb_1, 10 Maj 2009, 19:41

kto wie, czy nie jest to spuścizna po

>sprzęcie studyjnym.

>

>Pozdr.

 

Psia mać :)na to nie wpadłem ale ale=> jak porównam to z poprzedni stakiem DCS-a to wolę zdecydowanie SME 30 :))

Kuba serdecznie Cię pozdrawiam Lepszą Połówkę też!słyszy,jak zdecydowana większość Kobiet!

P

[Gość Paweł Skurzewski]

Stalkiem jasna rzecz(:!

[Gość Paweł Skurzewski]

No i zwariowałem,pobiegłem posłuchać Opusa,to jednak jak pisał Elb zacne źródło,Anne Sphie Mutter- i jej Mozart,brak paru aspektów=>rzeczony plankton,wybrzmienia,transjenty(genialne na DCS)ale barwa??IMO CEC(TL0 i 71DX)ma lepszą,choć Opus......Jak pisałeś(Kuba) zalezy jak lezy,ale sku...wiel(DCS)...Pozostanę jednak przy gramiaku,tam jest wszystko!!!

P

[qb_1]

-> Paweł,

 

opusa nie da się za bardzo przyrównać ani do DP700 ani do Puccini'ego. To jest całkiem inne granie i niestety klasa urządzenia też sporo niższa. dCS zapewnia jednak sporo efektów specjalnych, czy komuś się to podoba, czy nie, to już inna bajka.

 

Do rzeczonego TL0 pewnie znajdzie się inny/lepszy przetwornik niż DX71 :-)

 

Gramofon to zupełnie inna bajka i- muszę przyznać - bardziej w moją stronę. Trzaski da się przeżyć, ale faktura dźwięku, głębia i obecność są na wyższym niż z dowolnego znanego mi CD poziomie. Co ciekawe, system analogowy nie musi kosztować tyle co CD, żeby mu dorównać, albo go przeskoczyć.

[Gość Paweł Skurzewski]

qb_1, 10 Maj 2009, 23:25

 

>-> Paweł,

>

>opusa nie da się za bardzo przyrównać ani do DP700 ani do Puccini'ego. To jest całkiem inne granie i

>niestety klasa urządzenia też sporo niższa. dCS zapewnia jednak sporo efektów specjalnych, czy komuś

>się to podoba, czy nie, to już inna bajka.

>

>Do rzeczonego TL0 pewnie znajdzie się inny/lepszy przetwornik niż DX71 :-)

>

>Gramofon to zupełnie inna bajka i- muszę przyznać - bardziej w moją stronę. Trzaski da się przeżyć,

>ale faktura dźwięku, głębia i obecność są na wyższym niż z dowolnego znanego mi CD poziomie. Co

>ciekawe, system analogowy nie musi kosztować tyle co CD, żeby mu dorównać, albo go przeskoczyć.

 

 

Potrzykroć zgoda.

Pozdrawiam

P

[Elberoth]

Do TL-0 tylko AN Dac 5 Signature :-)

 

Miałem u siebie DP-700, i porównywałem bezpośrednio z ARC CD-7, i moim zdaniem lepszy był ten ostatni. Potem kupiłem CD-8, który był sporo lepszy od CD-7 (a więc niejako korespondencyjnie - dużo lepszy od DP-700), i ten CD przez ponad 3 miesiące porównywałem z dCS Puccini.

 

Przez ten czas, chyba z 5x zmieniłem zdanie co do tego który jest lepszy - raz wydawało mi się, że Puccini, a raz że CD-8 (dla ścisłości - kupiłem sobie OBA kompakty, aby móc je dokładnie porównać, więc nie było sytuacji mój vs inny, która często zaciemnia porównanie - było mój vs mój).

 

Anyway - po 3 miesiącach ciągłego porównywania sprzedałem CD-8, a zostawiłem sobie Pucciniego, który moim zdaniem jest the best single-box CD jaki aktualnie jest oferowany na rynku.

 

Trzeba jednak pamiętać, że charakter dźwięku CD-8 (a tym samym DP-700) i Pucciniego jest na tyle odmienny, że nie da się ich prosto podmienić w systemie, bez dalszych zmian. DP-700 i CD7/8 były happy z moimi srebrnymi AQ Everest, który jest bardzo szybkim i przejrzystym kablem, natomiast Puccini bardzo się z nimi nie polubił. Aby fajnie zagrać na Puccinim, musiałem zmienić kabel na Kondo lub Shunyata Orion - i w takim zestawieniu było git.

[Gość Paweł Skurzewski]

Elberoth, 11 Maj 2009, 10:34

 

 

 

>Miałem u siebie DP-700, i porównywałem bezpośrednio z ARC CD-7, i moim zdaniem lepszy był ten

>ostatni. Potem kupiłem CD-8, który był sporo lepszy od CD-7 (a więc niejako korespondencyjnie - dużo

 

 

Tak sobie myślę,ile jeszcze da się wycisnąć z tego formatu.Muszę posłuchać tego CD-8 jeśli jest taki progres v/s CD-7 to musi grać fantastycznie.

P

[ASURA]

=>Elberoth, 11 Maj 2009, 10:34

DP-700 i CD7/8 były

>happy z moimi srebrnymi AQ Everest, który jest bardzo szybkim i przejrzystym kablem, natomiast

>Puccini bardzo się z nimi nie polubił. Aby fajnie zagrać na Puccinim, musiałem zmienić kabel na

>Kondo lub Shunyata Orion - i w takim zestawieniu było git.

 

Może tu jednak coś się gryzie z kolumnami? a nie tylko same kable? Zaczynam Ci wierzyć że Sophie u Ciebie graja lepiej niż na AS w Bristolu gdyż je ekstremalnie stłamsiłeś bo były dedykowane jak je na AS postrzegałem do jakiegoś nietypowego w europie pokoju? Co pisze Jacques Mahul z Focala

 

" W dużych pokojach jest zbyt dużo energii na wysokich tonach. W małym pokoju jest więcej basu i niskiego środka i ogólny balans tonalny jest zmieniany. Jeżeli słuchamy z dużego dystansu potrzebna jest energia w górnych rejestrach."

 

I to są te smaczki jeśli w Bristolu Sophie ustawione były by bardzo blisko to by zagrały (no ale widownia była duża stąd to "estradowe" ustawienie)

 

Machul pisze o innym modelu WA ale to ma sens także do Sophi

 

"Używał zestawów w małym, wąskim pokoju. Watt/ Puppy brzmiały tam świetnie"

Zapomniał tylko dodać ze pokój pewnie był mocno adaptowany akustycznie (w końcu to profesjonalista i redaktor gazety Audio)

 

U Ciebie po prostu mocno adoptowane pomieszczenie dla basu robi się pozornie większe no i tak jak wcześniej o Sophiach napisałem "że je ekstremalnie stłamsiłeś"-co im wyszło na dobre.

 

Teraz jakbyś poza tym, ze któryś napęd jest lepszy lub gorszy wiecej coś napisał; to mozna by coś więcej wywnioskować dla czego tak jest u Ciebie a nie inaczej.

 

Fajny ale trudny ten temat to audio :)

[Elberoth]

Z CD-7 był jeszcze inny problem, o którym wyczytałem dopiero po sprzedaniu CD-7. Okazało się, że rozwiązanie z lampami 2x6H30 jako regulator napięcia (zamiast 1x6550 jak w Ref 3 czy CD-8) było nie do końca przemyślane - po pewnym okresie użytkowania, zazwyczaj ok 500-1000h, parametry tych fabrycznie parowanych lamp "rozjeżdżały się" względem siebie, co przekładało się na wyraźne pogorszenie brzmienia, przejawiające się utratą dynamiki. Dlatego jak ktoś słuchał "dobrze wygrzanego" CD-7, to prawdopodobnie słuchał już tego nie nadającego się do słuchania muła.

 

W CD-8 problem ten wyeliminowano przez wstawienie pojedynczej lampy, analogicznie do oryginalnego rozwiązania z Ref-3. Różnica w brzmieniu CD-7 vs CD-8, zależy więc nie tylko od różnic konstrukcyjnych pomiędzy dwoma odtwarzaczami, ale również od tego, w jakim "stadium zużycia" znajdować się będzie CD-7 i może być ona wahać się od sporej, do wręcz "fucking-unbeliveable !".

 

Dla wszystkich pierwszych właścicieli CD-7 ARC oferuje teraz w US darmowy upgrade zasilania na pojedyncza lampę 6550. Nie wiem jak jest z tym u nas.

[Gość Paweł Skurzewski]

Panowie,mam pytanie,czy któryś z Was porównywał transport+DAC Reymio?Na forum jest jeden użytkownik tego digital,ale nie wiem,czy porównywał z Puccinim.Ciekawi mnie jak ta dzielonka śpiewa w porównaniu z DCS.

P

[kaviter]

jako przyczynek do dyskusji accu 700 vs dCS,

 

moj znajomy ma aktualnie oba te CDeki i 700 jest do sprzedania, ja osobiscie rowniez daje palme pierszenstwa dCSowi, accu ma duzo bardziej "gesta" prezentacje co sie oczywiscie moze podobac, ale odbiega to troche od mojego poczucia neutralnosci

[qb_1]

-> kaviter

 

pewnie zależy od systemu. U kolegi, od którego wypożyczałem Puccini'ego grało to lepiej, u mnie dźwięk z dCS'a jest imponujący, ale z prawdą, przynajmniej tą słyszaną z sali filharmonii, opery, czy zza klawiatury fortepianu nie ma to za wiele wspólnego.

 

Źródło tak jak napisałem, ma cechy wybitne, mnie jednak męczy. Skrzypce brzmią u mnie nieprawdziwie, ale daje się ich słuchać, brzmienie klawesynu jednak jest już nie do przyjęcia - większość CDków gra go źle, ale masakra jaką zrobił dCS mnie przeraziła. Po prostu nie pasuje do mojego systemu ni chuchu. W przypadki dużej symfoniki barwa i tak zazwyczaj jest nie do utrzymania, zaczyna się liczyć szczegółowość i tu dCS górą, ale... skrzypniecia krzeseł czy delikatne pociagnięcia smyczkiem zaczynają być bardziej pierwszoplanowe niż chór, co rzadko jest prawdą. Generalnie ja już wiem, że dCS'a sobie nie kupię, a nad Puccini'ego przedkładam jednak stary stack.

 

Jednak, jeśli w jakimś systemie brakuje rozdzielczości i otwartości, tam Puccini może być jedynym ratunkiem.

 

Jutro przyjeżdza następny zawodnik.

 

Pozdrowienia.

[Milimetr]

Czyżby Metronome Technology?