Akceptacja Muzyki Baroku u Bliskich?

[szumidokolalas]

Witam,

Bacha zaczelem kochac po pierwszym razie przysluchiwaniu sie Cello Suites.(mialem wtedy 20 lat i to bylo 1% Bach`s Tworczosci-wiem to dzisiaj) Potem barokowo bylo dlugo nic. Dluuugo potem odkyrlem -oczywiscie napewno tylko czesciowo-inne dziedziny twoczosci JSB. Pomijajac moje inne ulubjone kierunki muzyczne, ktore “musi” moja zone ze mna dzielic sluchajac Muzeke glosno- mam najwjecej problemow z glosnym “podziwianiem” Kantat JSB. Ja wyszukuja i tak te w ktore sie od razu zakochac mozna...np. a ktualnie BWV 82 “Schlummert ein”-Bach “dla Mieczakow.”

Moje pytanie ...jak jest u was w Domu.? Czy wasze Hobby jest dzielone?

(Prosze mnie za grammatyke nie krytykowac jako mlody chlopak opuscilem PL i od lat 27 mieszkam w D(dlatego mein Vorteil czyli +++starodawnie napisane Kantaty (Text) JSB czjuje, rozumje i uwjelbjam.....chociaz sie wszystko 5x powtaza-... jest to kochane i niesamowite. Pozdrawiam. Sven U

[Jakew]

Akurat i ja spędzam najwięcej czasu sluchając Bacha. Hobby jest akceptowane przez domowników, no ale to ludzie niezwykle tolerncyjni. Chociaż nie tolerować JS jest na pewno o wiele trudniej niż powiedzmy Wagnera albo jakiegoś Vadera-Behemota:). Przypominam sobie jedną pobudkę - bo mnie czasem głośną muzyką dziewczyny budziły> Jedna do drugie: "Nie, nie skrzypce, on lubi skrzypce!":)

[szumidokolalas]

Co Cie fascynuje aktualnie

[Jakew]

Wciąż to samo, On jest nie do zdarcia: pasje, msze, piano music, koncerty skrzypcowe i inne, a najczęściej z całego repertuaru słucham Goldberg Variations, w rozmaitych wykonaniach.

[szumidokolalas]

Bravo!!!

 

na ten Spektrum ...ja na to potrzebowalem 8 lat...

 

O.K. .....Ja chodze po "Veto " ze strony mojej zony tylko ze sluchawkami na glowje sluchajac aktuaolnie Kakantat BWV 80+ BWV 82 +BWV 61 .JJ

Jako prosty chlop z Warmii i do tego jeszcze Protestant potrafje tylko 4do 5 Kreacjii Bacha i to nie zaskoplikowanych moim Synapsom na 7 Tni czyli na Tydzien do realizacji dopuscic. Ale slucham je 100x co najmniej.

[szumidokolalas]

Sorry,

 

ja chcialem tylko powiedzic ze z 1 CD mam 5 ulubjencow na ktore potrzebuje czasami 2 Miesiace zeby sie tym nasycic. Inaczej Bacha sluchac nie potrafjie. Ten Djabel zaczarowal mnie calkowicie !!!

Pozdrawjam

S, U.

Heidelberg

[rosim]

Wg mnie Bach jest niedoścignionym mistrzem linii basowych. Proponuje małe doświadczenie - zdobyc gdzieś porządne pliki mid z nagraniami Bacha wielościeżkowymi wyciszyc wszystkie pozostałe poza basem - cos niesamowitego. No i w muzyce Bacha znaleźć można także trochę improwizacji, lubią Go jazzmeni. Pozdrawiam

[wojciech iwaszczukiewicz]

Co ciekawe najczęściej muzykę barokową akceptują ludzie,którzy na codzień słuchają innej muzyki.

[Edward]

Jeśli mowa o J.S. Bachu, to polecam motety:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

albo Coralpartita BWV768 w wykonaniu Helmuta Walchy - rewelacja!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Horst]

wiem że to bardzo ładnie i wzniośle akceptować jednak tą tam muzykę baroku

 

ale sorry, przypadkiem ten "trynd" już się przesunął w fazie o 180 stopni..

 

teraz "akceptować" muzykę baroku, kompletować różne hip'owe i nie hipowe wykonania jednego i tego samego utworu (najlepiej 6 suit na wiolonczelę albo wariacji Goldbergowskich) rzadkich kompozytorów

 

to mniej więcej tak jak gromodzić sobie własną kolekcję arcydzieł bardzo

wielkiego polskiego kompozytora Pana Piotra Rubika

 

chcecie być orginalni to zainteresujcie się takimi bardzo zapoznanymi dziś utworami jak np. koncert fortepianowy b-moll Czajkowskiego, albo 3cią symfonią Schumana.. :-)

[rosim]

To co w baroku jest mi bliskie, to kontrapunkt i basso continuo - zwłaszcza sposób akompaniamentu basso continuo, który jest oparty w znacznej mierze na improwizacji - stąd moje odniesienia przy muzyce Bacha co jazzu. Tak jak wspomaniałem wczesniej - Bach jest dla mnie mistrzem linii basowej. Natomiast linie melodyczne w muzyce baroku bardziej odpowiadają mi w utworach włoskich kompozytorów, np. Arcangelo Corelli, Alessandro Pietro Scarlatti. Pozdrawiam

[szumidokolalas]

Hallo Horst,

 

co prawda kumam twoja wypowiedz tylko w 33% (te moje stabe synapsy)ale czy möglbys mi wytlumaczyc misje Twojego ostatniego zdania - szczegolnie jego poczatek??

 

S.U.

[szumidokolalas]

Cieniutko zatytuowalem pytanie na ktore spodziewalem sie pare odpowiedzi.

 

Moze moglem zrobic to tak: ” Czy wasza Zocha tez was wali po glowie jak sluchata Kantat Bacha?”

 

Faktem jest , ze po zakupje pozadnego (wedlug mojej kieszeni i gustu) sprzetu jakies 3 mjesiace temu -z kolumnami wlacznie!! slucham moje ulubjone CD teraz pare razy pod rzad i to glosno!!

 

I dopjero teraz czyli niedawno po x...nie po xx latach malzenstwa uslyszalem po raz PIERWSZY....”wylacz mi TO!!!”

 

“Wylacz mi TO”bylo dla mnie wielkim ciosem

 

Tak duzo milosnikow pana JSB na jednym Forum jeszcze nigdy nie spotkalem. Dlatego skromnie pytam sie po raz 2...czy :

1. Sluchacie Bacha tylko przez sluchawki

2. Lub macie wyrozumjalych parterow??

 

Pozdrawjam

na themat JHB mozna mi pisac wszystko i o wszystkim (dziekuje)nawet jak sie pan Helmut lub inny Horst nie wszysko kuma.

[profee]

Sven,

z moich doświadczeń wynika, że żony tolerują tym głośniejsze słuchanie im są starsze ;-)) oraz im lepszy, czystszy jest dźwięk. Z wiekiem rośnie tolerancja i wyrozumiałość dla cudzych słabości i psuje sie słuch.

A J.S.Bacha a nawet i synów mogę w nieskończoność, na żadne tam słuchawki tylko głośno na kolumny. Jakoś sąsiedzi nie narzekają. Materiał wzorcowy, co prawda tylko organowy, w każdym starym kościele. W twoim D jest ich chyba przeciez (tych starych kościółków) co nie miara. Sam chciałem kiedyś odbyć podróż "Śladem organów Silbermana czy Silbermanów" A to pod wpływem DDRowskiej jeszcze winylowej plyty Eterny: Die Silbermannorgel zu Forchheim. Werner Jacob spielt Bach. Choralbearbeitungen aus dem Orgelbuchlein i kompozycje oryginalne. Aufgenommen 1981 in Zusamenarbeit mit EMI Limited, London/England. Chyba była cała seria płyt z muzyka na organach silbermannowskich. Akustyka tych organków w starym wnętrzu w Forchheim jest cudowna i myślę, że w innych miejscowościach też silbermany pokazują, że są wyjatkowe.

A jak twój polski stary gramofon? Naprawiłeś?

Pozdrawiam cię

profee

[rosim]

Bacha nie słuchać przez kolumny? Rozumiem skrajny free jazz, ale Bach? Przecież ta muzyka to czysta harmonia, nie wiem, jak można jej nie tolerować, :)

[szumidokolalas]

Znane Organy Rodziny Silbermann znajduja sie przewaznie w Saxonii. Live nie slyszalem ich niestety nigdy. Okolo 30 originalnych instrumentow jeszcze sie zachowalo. Ja planuje moze juz niedlugo zwiedzic mi malo znana czesc Niemiec wschodnich- sladami JSB i mojego bohatera Martin Luther. Jak wiadomo urodzili sie w tym samym miescie. Moze wtedy bede mogl posluchac tych mistrzowsko wykonanych i brzmiacych instrumentow.

 

Jezeli chodzi o techniczna strone znajomosci instrumentu –organy- to musze sie od razu poddac. Nigdy jakos nie siadlem na tylek zeby zapoznac sie jako tako z architektura tego instrumentu. Podwojne klawiatury, Registry, pedaly nozne, puzony,trompki, itd –wszysrko dla mnie troche czarna magia.

We wszystkich Biografiach JSB podkreslana jest jego niesamowila znjomosc tego instrumentu W wieku bodajze 20 lat byl juz bjeglym expertem Organowym i bardzo surowo ocenial nowo zbudowane instrumenty przy ich odbjorze. Zachowaly sie tez protokoly z tych okreslajac w dzisiejszym jezyku “auditow wedlug ISO 9001” jak rowniez wysokosc honorarow za ta dzialalnosc. Sa tez skrupulatne opisy tych organow-ale jak u gory pisalem dla mnie czary-mary.

 

Maly epizod organowy o ktorym myslej co 2 -3 mjesiace:

Lato 2005 Katedra w Nantes /Francja:

 

Cala rodzina maszerowalismy do katedry Saint-Pierre zeby jako turysci potwierdzic jej swietnosc architektoniczna i wyposarzenie wnetrza . Oba punkty tak mocno w Przewodniku Turystycznym zachwalane.

 

Juz przed glownym wejsciem dobjegaly dzwieki muzyki organowej. Po wkroczeniu do swiatyni stwierdzilem ze byly to krotkie niespelna jednominutowe kawalki – improwizacje?-czwiczenia?. Organy nie byly zlokalizowane wysoko na emporze tylko na dole stosunkowo centralnie. Dzisiaj juz nie wiem czy byly to wogole glowne organy czy tez tylko poboczne . Nie wazne. Parosekundowe pasaze byly przerywane i przes 3 osobowa obsade skladajaca sie z glownego Player – on okolo 50 lat + dwoch pobocznie siedzacych dwudziestolatkow i omawiane polglosem ktory byl w tej wielkiej swatyni dochodzil do mnie jako szept. Muzyka jaka gral ten sympatyczny Organista z orginalna fryzura warjatogeniusza nie miala definitywnie nic wspolnego z muzyka organowa, ktora do tamtej pory slyszalem. Tym bardziej delektowalem sie kazda nuta, ktore gnaly w nieznanym mi kierunku.

 

Dla mnie byly to wspaniele improwizacje, przypuszczam tez nawet komponowanie live wspolczesnej muzyki organowej. Powtarzane byly tez dluzsze senkwencje ktore juz siedzialy i mozna bylo wtedy podziwiac boska akustyke. Sluchajac tej muzyki bylem w 7 niebie.

Dzisiaj zaluje ze nie zastalem tam dluzej.

 

Po powroci do domu i ogladajac film ze zwiedzania tej katedry ktore nagralem na Video-z muzyka w tle- przyzeklem sobje , ze poswiece duzo czasu na znalezienie korzeni tej muzyki lub doksztalce sie w tym zakresie.

 

Do dzis to sie nie stalo.

Trudno-jest tyle fantastycznej muzyki-ktorej nie znam lub nigdy nie poznam.

[profee]

szumidokolalas, 21 Cze 2007, 18:47

piękny wpis.

Tak sobie myślę: czy niezadowolenie Szanownej Małżonki dotyczy tylko kantat JSB? Bo po opisie wrażeń z katedry w Nanterre rozumiem, ze organy sa akceptowane przez całą rodzinę?

Co doNiemiec wschodnich, myślę, ze może na emeryturze zrobimy sobie z żoną jakąś turę po tych kościółkach. A jak nie to będę polował na płyty z organami silbermanowskimi. Jakbys miał jakies namiary na takie nagrania to prosze cię -daj znać.

No i ponawiam pytanie o stary polski gramofon! Jaki był dalszy ciąg tej historii ?

Co do studiowania muzyki. Każdy zgłębia tak jak mu pasuje. Ja mam juz chyba za mało czasu na studia, raczej wolę się pławić w muzyce po amatorsku. Choć nie powiem, postudiowałbym sobie chętnie i tę dziedzinę. No, ale "Żeby czerpać przyjemność z kąpieli nie trzeba koniecznie umieć pływać"

[szumidokolalas]

Hallo profee,

 

co do szanownej malzonki to moze sie troche zgadzac. Co do muzyki w Nantes (nie Nanterre) to niestety ja tylko sie tak mocno zachwycalem. Zreszta ja pracuje tak zwanymi blokami. Pare lat temu musiala(zona) znosic kilka mjsiecy dzien w dzien tylko Astora Piazzolla. Przedtem Violonczele z suitami ,przdtem tylko Dworzaka itd.

 

Ale pieknie, ze Zona Twoja dzieli z Toba ta sama pasje a podroz do Sachsen to napewno dobra Idea.

 

Teraz Daniel. Stoi nienaprawiony. Chyba bedzie tak jak czesto w zyciu jak sam nie zrobisz to nikt nie zrobi. Co do przymiotnika stary- no calkiem tak nie jest -bo stoi obok 8 naprawde starych gramafonow z lat 20-tych.

Co do studiowania -to mialem na mysli rozgladniecie sie w sklepie muzycznym za aktualna muzyka organowa. Ale jak stary osiol ciegle mnie ciagnie w sklepje do rzeczy ktore znam. No w ten sposob nic nowego nie poznam.

Za nagraniami na Silbermann-Orgel sie rozejze.

 

"Żeby czerpać przyjemność z kąpieli nie trzeba koniecznie umieć pływać” -swieta prawda-widoczna w Chinach-ktorej poulacja w okolo 10% opanowuje plywanie ale cala reszta pcha sie z napompowanymi detkami na szyii do wszelkich zbjornikow wodnych.

 

Pozdrawjam

SU

[Celtix]

Moja siostra, mieszkanka pomieszczeń naprzeciwko moich drzwi ( jeśli kto woli vice versa ) toleruje Pergolesiego, ale po muzyce trubadurów i ars subtilior to kaszka z mlekiem...

Puszczajcie najpierw coś ciężkiego, później trochę bardziej przystępnego i akceptacja murowana...

[zoller]

U mnie w domu z akceptacją baroku jest dobrze. Słucham głównie Haendla i Vivaldiego, nie gardząc mistrzem Sebastianem. Z resztą mam stertę barokowych płyt. Gorzej sprawy się mają z Monteverdim i renesansem, a nie daj Bóg z jeszcze wcześniejszą muzyką. Na dłuższą metę - wojna. Z resztą podobnie jest z jazzem i ciężkim rockiem. Jadnak trzeba rodzinkę wychowywać muzyczne - inaczej nie dadzą żyć. No cóż "taki life"

Pozdrawiam