Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  651 członków

Sony Klub
IGNORED

Klub Miłośników Sony z serii ES


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Posłuchaj sobie jakiejkolwiek płyty Leszka Możdżera Trio z Danielssonem i Fresco. Kontrabas Danielssona ma bardzo charakterystyczne brzmienie. Po pierwszym dźwięku słychać różnicę między br a closed.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Gość

(Konto usunięte)

No właśnie "problem" polega na tym, że moje "kartony" są BR ale dmuchają dopiero jak naprawdę jest kawał basu...i to też bardzo umiarkowanie...powoduje to mniejszą masę basu ale za to bardzo precyzyjne wybrzmienia, ponadto piękne połączenie średnicy z dołem...efekt jest strasznie wciągający...w mocnej muzyce metalowej a także symfonicznej nie dolny zakres buduje u mnie potęgę ale właśnie przełom dołu i średnicy...I to jest widzisz kolego zagadka...Ciężko w to uwierzyć ale budują piękną scenę, znikają całkowicie z pomieszczenia, żeby usłyszeć coś z głośnika muszę się do niego mocno zbliżyć...

 

Posłuchaj sobie jakiejkolwiek płyty Leszka Możdżera Trio z Danielssonem i Fresco. Kontrabas Danielssona ma bardzo charakterystyczne brzmienie. Po pierwszym dźwięku słychać różnicę między br a closed.

 

Słucham dość często i brzmi u mnie cudnie ...właśnie z powodu tego co napisałem powyżej...nie jest to może dźwięk przestawiający ściany (taki mnie nie kręci) ale bardzo dokładny...nic się nie ciągnie, nie zamula.

Bardzo dużo zależy od tego jaka jest realizacja...

Edytowane przez Gość

ziko369

 

opis nisko strojonego bass reflex. Może trochę za nisko jak dmucha tylko czasami i przy nisko schodzącym basie, ale to też zależy od obudowy,wytłumienia, głośnika. Widać dla konstruktora to było optimum, a może dopiero tutaj uzyskał dobrą charakterystykę impedancji? Przyczyn może być wiele. Takie niskie strojenie też lepiej sprawdza się w "twardych" akustycznie pomieszczeniach

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Gość

(Konto usunięte)

Nie wiem...nie znam się...tylko efekt jest zadziwiający...tej klasy głośniki według znawców tematu nie powinny tak grać...a one grają i to jak...żebym nie mial porównania to sam bym się w czoło puknął??? Nie wiem czy dźwięk spełnia normy ale jest tak wciągający, że z kanapy to raczej nieczęsto schodzę :-)

Efektem zbliżania się środkiem do głośników jest wrażenie przybliżania się do wokalisty, czy instrumentu, instrumentów na środku sceny...nic nie ucieka na boki do głosników... Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale są to niezapomniane wrażenia...

Edytowane przez Gość

Widać półgłówków na tym forum nie brakuje.

 

W przeciwienstwie do ciebie nie laze ludziom z buciorami po klubach i nie troluje od kilku stron ze zachwycaja sie sianem. Zaloz sobie watek Antyklub ES i sobie tam paplaj az sie posrasz. Czytac sie juz tego nie chce.

?👈

Czytac sie juz tego nie chce.

Nie czytaj, przestanie Cię to boleć :)

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Gość

(Konto usunięte)

Panowie, doszliście już do jakiś wniosków o wyższości jednego nad drugim? bo wyłączyłem się z pasjonującej dyskusji słuchając nowego zestawu..

 

Miszka piękny jest...:-) Miłego słuchania...

jest tak.

 

Przesiadłem się z xa7es. Oba odtwarzacze godne. Pierwsze odsłuchy nie rzucały na kolana. W zasadzie zamiana to było czyste gonienie królika. Ale zapodanie Smolika (tego z 2003) ujawniły, iż królik jest nader tłusty i smakowity.

Słuchałem ostatnio FA50ES na Mosfetach i jakoś mnie nie powalił na kolana. W moim mniemaniu 50ES brzmi dość sterylnie, można powiedzieć że sztucznie. Sansui AU-X1 go rozjechał ale to trochę inny przedział cenowy ;-)

Odwrotnie, sztucznie = na siłe, na umór próbuje się wykazać i niezbyt mu to wychodzi. Taki "szpaner".

 

Podobne odzucia miałem po odsłuchu nowych Cambridge'y 640.

Nie miałem okazji tego modelu przesłuchać, więc szybkie pytanie - można kupić TA-F800 do jazzu? Wygląda poważnie.

 

Słuchałem wprawdzie TA-F830ES, ale nie zachwycił.

W bezpośrednim porównaniu z Roksanem Kandy, był bez szans - gorsza barwa, dynamika, panorama itd.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Ej no weźcie. To od czego te ES-y są lepsze? W końcu tylu miłośników nie może się mylić...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja najbardziej jestem ciekaw tylko tego ilu z tych wszystkich tutaj piszących tak powiedzmy do 150 strony

te rarytasy jeszcze w ogóle posiada, a ilu już dawno je pogoniło z 50% albo 100% zarobkiem i do dzisiaj turlają się ze śmiechu.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pewnie sporo z nich właśnie sprzedało, patrząc na te chore ceny to aż zachęca do wystawienia :) Sprzęty ogólnie dobre, ale ceny są chore.

Wierzę w jedynego, kabla grającego.

No nie przesadzajcie. Przecież wzmacniacz nie będzie chodził w cenie pilota.

 

500ES kosztuje 370 zł - to dużo?

530ES kosztują 380- 450 zł

570ES kosztuje 450-500 zł - to też dużo?

 

Jeśli można coś lepiej w tych pieniądzach - słucham propozycji.

 

Wyższe modele 670ES i 690 ES to 600-750 zł. W tej samej cenie można zdobyć 700ES i 730ES.

 

Za takie pieniądze można je kupić w każdej chwili i proszę nie piszcie mi o handlarzach z cenami x 2 lub 3.

 

Natomiast za 950zł z przesyłką i pilotem mogę mieć 800ES, stówkę drożej 830ES. 870ES to już większa kasa.

Edytowane przez konradskala

Miałem w domu sprzety wielu marek, rotele, denony, pioneery, nady i inne

 

jedne goscily dluzej inne krocej, czy to znaczy ze to byly wzmacniacze zle? NIE

 

I teraz uwaga, moje zdanie.

 

Mozna wypowiedziec sie o ogolnej klasie sprzetu, a na nia sklada sie budowa, jakosc uzytych materialow i elementów, awaryjnosc, rozwiazania konstrukcyjne i funkcje, moc, wydajnosc

 

Brzmienie mozna ocenic na podstawie wlasnych preferencji i gustu podobnie jak wyglad zewnetrzny.

Nie kazdy slucha brzdekolenia skrzypiec czu rzępolenia na gitarce (chociaz sam lubie sluchac czasem plumkania)

Nie ma zestawu uniwersalnego, Chociaz mozna przy uzyciu jednego wzmacniacza i roznych par kolumn stworzyc taki zestaw, lub przy uzyciu kilku wzmacniacz i jednej pary.

Kluczem jest posiadanie wiecej niz jednego systemu, kompletnych 2 systemów lub 2 par kolumn i wzmacniacza lub 2 wzmacniaczy i pary kolumn.

 

Na brzmienie muzyki ma wplyw elektronika i kolumny, mnogosc sygnatur brzmienia kolumn, zrodel jest tak wielka ze wystawienie opinni ze wzmacniacz X nie nadaje sie do klasyki to bzdura.

 

Oceniajac brzmienie i zdatnosc zestawu do odtwarzania konkretnej muzyki poprzedzajmy zawsze opisem reszty toru.

 

Mozna ocenic wiec stosunek ogolny jakosci do ceny, i chocby nie wiem co chcielibyscie zarzucic Sony to ten stosunek jest wiecej niz dobry, Sony to nie jeden model brzmienia, wiec dobierzcie konkretnie brzmiacy model z konkretnie brzmiacym zrodlem i kolumnami i cieszcie sie muzyka.

 

Tak wiec chetnie bym uslyszal jaki macie lepsze propozycje wzmacniaczy w podobnych cenach

 

I ma byc to sprzet faktycznie wyzszej klasy, zbudowany w oparciu o lepszej jakosci elementy, o podobnej lub wiekszej mocy, ze zdolnoscia do pracy w niskimi impedancjami

Edytowane przez Bumpalump

Za takie pieniądze można je kupić w każdej chwili i proszę nie piszcie mi o handlarzach z cenami x 2 lub 3.

Żaden handlarz nie będzie sobie dupy rozrywał dla 200 złotych i uruchamiał w tym celu całej marketingowej machiny,

ale kupić takiego 770ES za 700zł, a rok później go opchnąć za 1.700zł to już jest całkiem inna rozmowa, no nie? No ba :)

A tak ze cztery razy odstawić ten sam numer? Jak dobrze się przy tym zakręcić, to pracować nie trzeba.

Wystarczy przysiąść do komputera i "odkrywać" raz w miesiącu jakiegoś 20-letniego rarytasa bijącego na głowę...

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie kazdy slucha brzdekolenia skrzypiec czu rzępolenia na gitarce

Jeśli tak podchodzisz do brzmienia skrzypiec i gitary to nie ma w ogóle o czym z Tobą rozmawiać. Brzdękolenie? Rzępolenie?

Takich ludzi właśnie mamy na tym forum. Dźwięk z komputera! To jest to! Sztuczność i silikon, plastik.

 

I ma byc to sprzet faktycznie wyzszej klasy, zbudowany w oparciu o lepszej jakosci elementy, o podobnej lub wiekszej mocy, ze zdolnoscia do pracy w niskimi impedancjami

Powinieneś zapowiadać pociągi bo znów to samo :)

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

chcialem tylko zwrócić uwage na to ze taka muzyka to nie wszystko

 

nawet w tych zawyzonych cenach ciężko o dobrą konkurencje, jesli chodzi o drozsze to czesto sa to urzadzenia podobnej klasy tylko brzmiące inaczej

 

niektorym chyba ciezko ogarnac czym jest roznica klas sprzetu

Kolega Bampalump ma sporo racji, że nie ma systemu uniwersalnego. O ile słuchamy zbliżonych gatunków muzycznych bardzo łatwo zawęzić krąg poszukiwań swojego dźwięku. Jednak jeśli poruszamy się w szerokiej palecie odmian wszelkiej maści dźwięków to mamy problem. I to chyba dozgonny. Sam mam sporo gratów, mógłbym już teraz złożyć i uruchomić z 5-6 zestawów na których każdy grałby dobrze ale tylko jeden dwa typy muzyki. Co innego potrzebuje Eric Clapton, Stevie Ray Vaughan, Al Di Meola a co innego Vangelis i Ennio Morricone, co innego Soungarden, Tool, Rage Against The Machine a co innego A.M Jopek, Tomasz Stańko, Keith Jarret, Charlie Chaden abo trio Możdżera

 

Da radę na jednym zestawie? Pewnie da tylko jak?

 

Sam niedawno rozmawiałem z facetem, który poniekąd jest szczęściarzem - słucha tylko muzyki kameralnej, kwarterów smyczkowych i zamówił swój zestaw marzeń. Zestrojony do jego wymagań. Niestety nic innego na tym nie posłucha.

Gość

(Konto usunięte)

Co innego potrzebuje Eric Clapton, Stevie Ray Vaughan, Al Di Meola a co innego Vangelis i Ennio Morricone, co innego Soungarden, Tool, Rage Against The Machine a co innego A.M Jopek, Tomasz Stańko, Keith Jarret, Charlie Chaden abo trio Możdżera

 

No to mamy kolejny problem do rozwiąząnia...jakie pasmo, pasma częstotliwości w poszczególnych gatunkach, rodzajach, itd. muzyki są bardziej porządane?

Żaden handlarz nie będzie sobie dupy rozrywał dla 200 złotych i uruchamiał w tym celu całej marketingowej machiny,

ale kupić takiego 770ES za 700zł, a rok później go opchnąć za 1.700zł to już jest całkiem inna rozmowa, no nie? No ba :)

A tak ze cztery razy odstawić ten sam numer? Jak dobrze się przy tym zakręcić, to pracować nie trzeba.

Wystarczy przysiąść do komputera i "odkrywać" raz w miesiącu jakiegoś 20-letniego rarytasa bijącego na głowę...

 

dwie strony wcześniej jeden z kolego pokazał Ci, że ceny nie uległy zmieniły od 2006 roku więc nie ma co się powtarzać.

 

pisano wczoraj, 17:13

 

Wyświetl postUżytkownik Bumpalump dnia 24.07.2014 - 15:20 napisał

Nie kazdy slucha brzdekolenia skrzypiec czu rzępolenia na gitarce

Jeśli tak podchodzisz do brzmienia skrzypiec i gitary to nie ma w ogóle o czym z Tobą rozmawiać. Brzdękolenie? Rzępolenie?

Takich ludzi właśnie mamy na tym forum. Dźwięk z komputera! To jest to! Sztuczność i silikon, plastik.

 

 

Żeby rozmawiać potrzebna jest dobra wola z dwóch stron.

Łapanie za słowa temu nie sprzyja. Przecież wiadomo co kolega chciał przekazać.

Muzyka poważna jest bardzo "wymagająca" i potrzebny jest naprawdę dobry sprzęt. To wie każdy lub prawie każdy.

Edytowane przez Adam_P

A nie ma czasem specjalnych audiofilskich wzmacniaczy do muzyki poważnej? Na takim interesie można by dobrze zarobić, wsadzić chiński szrot i ubrać w marketingowy bełkot, sukces gwarantowany :)

Wierzę w jedynego, kabla grającego.

Konradskala.

 

Nie zgodzę się z Tobą. Są zestawy, które potrafią ogarnąć większe nawet wyzwania niż przedstawiłeś. Poza AMJ, Vangelisem czy Enio Moricone oraz składami jazz , są zestawy co zagrają również ciężkiego rocka typu Metalica czy Black Sabbath a także koncerty organowe. Na tych samych kolumnach i bez mieszania interkonektami i kablami głośnikowymi. Fakt, trzeba trochę czasu by taki zestaw znaleźć i zestawić. Cena też nie będzie kosmiczna. Wiem, zajęło mi to coś około czterech lat .

Słucham i poza muzyką nic mnie nie obchodzi. Nie drażni mnie ani masa sybiljantów ani przymulony bas. Jest tak jak lubię a wszystkiego jest pod dostatkiem.

Przepraszam Kolegów z Klubu Sony za ten off top.

To nie jest zestaw Sony. Na Sony to ja pracuję i tam nie ma lepszego. Po prostu jest nie do zajechania i tyle. Niezawodny,

ergonomiczny, ma to co potrzeba i tyle. Niestety Sony ma mało klocków z Audio, które są wybitne. Sorry, są ale te z najwyższej półki. Jednak zgodzę się, że z półki cenowej o jakiej ostatnio jest pisane, te co są mają dobrą relację cena jakość.

 

Bumpalump

Odnośnie stwierdzenia, że wszystko to podobne urządzenia tylko inaczej brzmiące. Tu właśnie sedno sprawy , w tym brzmieniu. Prawda, ostatnio omawiane wzmacniacze to wszystko układy w klasie AB. Wszystko zaś kręci się wokół tego jak to brzmi - czyli gra. Cała otoczka, czyli elementy, niuanse w filtracji zasilania, doborze elementów czynnych i biernych. To właśnie powoduje, że jedno gra a drugie jest wirtuozem w graniu. Do niedawna większość klas wzmacniaczy pracowała w klasach A , B, AB i C. Później doszła klasa D. Teraz sztucznie podokładano wiele cudów niewidów typu AA itp oraz wiele zmian poprzez zmianę zasilania i w oparciu o zasilacze impulsowe.

Wszystko to gra i czasem lepiej a czasem gorzej. Jednak smakiem jest to jak brzmi. Nie to w jakiej jest klasie a jak brzmi.

Reszta to tylko kwestia gustu a o gustach się nie wyrażam. Każdy ma taki jaki ma i nic mi do tego. Dzięki temu Świat jest tak ciekawy bo nie monotonny a zróżnicowany. Dzięki temu Defol kocha muzykę żywą , instrumentalną a nie pliki cyfrowe. Są jednak inni , którzy wolą coś innego i to też super. Każdy ma to co lubi.

 

Marek2603 - odpowiedź z wyszukiwarki typu Google.

Tak ten wzmacniacz akceptuje wtyki bananowe.

 

Bubos.

Możesz się zdziwić, jak czasem gra ten chiński szrot. Mało jeszcze wiesz o sprzęcie. Oni naprawdę potrafią zkonstrułować i wyprodukować dobry sprzęt. To co piszesz to tylko stereotypy zasłyszane lub wyczytane. Nie sądzę, byś miał duże doświadczenie w tej dziedzinie. Odnośnie zaś audiofilii, często są to ludzie o dużej wiedzy w temacie muzyki. Dużo większej niż masz Ty. Sorry.

Potrafią odsiać ziarno od plew marketingowych.

 

Pozdrawiam

Jan

Edytowane przez janvideo24

Da radę na jednym zestawie?

Oczywiście że da.

 

Pewnie da tylko jak?

Na pewno nie na systemie poskładanym ze starych kapeluszy po pińcet zika za sztukę podpiętych do 30-letnich kolumn za niewiele więcej.

Możecie sobie krzyczeć i się obrażać, ale fakty są tutaj nieubłagane i żeby jako tako zagrało, to trzeba na całość wybulić te minimum pięć kafli,

a nie lepić z gówna sztukę i wmawiać wszystkim dookoła, że za dwa tysiące można wszystkich przechytrzyć i złapać pana boga za jaja,

bo tylko idioci kupują nowe i drogie, podczas gdy na allegro leżą prawdziwe skarby z niemieckiego śmietnika, których nikt nie docenia, bla bla bla...

Jedyna zaleta tych starych trupów, to tylko to że kosztują stosunkowo niewiele (przynajmniej niektóre) i jeszcze jakoś tam działają (przynajmniej niektóre).

Cała reszta opowieści o ich cudowności, to takie same farmazony jak te z ostatnich stron o spróchniałych paździerzach na przedpotopowych głośnikach

bijących na głowę współczesne konstrukcje oparte o najlepsze obecnie dostępnie przetworniki. Przecież k**wa nawet ich z bliska nie widział jeden z drugim.

No to co, przecież tutaj nie trzeba niczego widzieć, a tym bardziej słyszeć, żeby wiedzieć, że żaden basrefleks nie ma szans przy Cantonach za pięć setek.

Nawet nie będę pytał kto co z czym na czym jak gdzie i kiedy porównywał, bo już mi się nie chce czytać tych bzdetów.

Nakupują tego złomu ch*j wie po co i później ciężko zdziwieni, że z tysiąca płyt na półce raptem stu czy dwustu można bez zgrzytania zębami posłuchać.

No to kupcie sobie jeszcze więcej i dziwcie się jeszcze bardziej. Tylko koniecznie 30-letnie i musowo w OZ, bo inaczej to nie ma szans, żeby grało.

 

dwie strony wcześniej jeden z kolego pokazał Ci, że ceny nie uległy zmieniły od 2006 roku więc nie ma co się powtarzać.

Jaki kolega mi pokazał, że które ceny się nie zmieniły? Weź no mi wskaż ten fragment, bo jakoś odszukać go nie mogę.

Kolega wziął cenę początkową (800zł) oraz aktualną (1.600zł) wyliczył z tego średnią i dumnie ogłosił, że coś tym udowodnił.

Ciekaw jestem co, bo według tej matematyki, której mnie uczyli w podstawówce, to pomiędzy 800 a 1.600 jest 100% różnicy.

Pomijam już milczeniem "przeoczenie" faktu, że ten model wzmacniacza można było kupić taniej niż za 800zł,

bo na samym początku chodziły już od 600zł, a nie dalej jak miesiąc temu identyczny poszedł za równe 2.000zł

Taka tam drobna nieścisłość...

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.