Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  40 członków

Totem Klub
IGNORED

Klub Totema (oryginała, nie klona)


stempur
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Max, Broy: musze przyznac, ze mialem IDENTYCZNE odczucia po odsluchu opisywanych totemow. Swoje sttafy juz sprzedalem, wiec bez podejrzen o stronniczosc moge potwierdzic, ze sa wyjatkowo muzykalne.

 

...a ponoc wszystkiego trzeba sluchac samemu - co Stempur? Chyba jednak wychodzi ze z usrednionych wrazen subiektywnych osob o podobnych upodobaniach mozna nabrac wyobrazen w miare obiektywnych (przynajmniej w obrebie naszego klubu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Też uważam, że nowe pomieszczenie wypada blado w porównaniu ze starym, które było rewelacyjne, ale już w porównaniu do wielu innych pomieszczeń w warszawskich sklepach, to zupełnie nie jest źle. Poza tym - czy ważne jest, żeby się w sklepie przyjemnie słuchało, czy żeby warunki były jak najbardziej zbliżone do domowych? Na pewno na korzyść sklepu gra to pierwsze rozwiązanie, ale dla klienta lepsze jest to drugie - mniejsza szansa na niemiłe rozczarowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

pajr0, 24 Lis 2008, 12:05

 

>Max, Broy: musze przyznac, ze mialem IDENTYCZNE odczucia po odsluchu opisywanych totemow.

 

Rozumiem więc, że zgadzasz się również z tym, że Mani-2 są przerażająco dobre :) Ale i tak liczymy na obszerną opinię właściciela :)

 

broy, 23 Lis 2008, 13:02

 

>

>Może kolega Stempur podzieli się pierwszy swoimi spostrzeżeniami - nie chciałbym wychodzić przed

>szereg naszego drogiego Ojca Założyciela...

>

 

Kolega Stempur napisał o Model1 bardzo obszerną opinię w odpowiednim dziale, ale mój pomysł polegał na opisaniu kolumn Totema z punktu widzenia fana, czyli na tle innych Totemów, a nie w porównaniu do kolumn dostępnych na rynku w podobnych cenach. Dlatego kolejna opinia nigdy nie zaszkodzi :) Zresztą podejrzewam, że opinia Stempura o Model1 ewoluowała z czasem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>Max, Broy: musze przyznac, ze mialem IDENTYCZNE odczucia po odsluchu opisywanych totemow.

>

>Rozumiem więc, że zgadzasz się również z tym, że Mani-2 są przerażająco dobre :) Ale i tak liczymy

>na obszerną opinię właściciela :)

 

A co tu duzo pisac? Mani2 po prostu graja - to tak jak staffy, tylko nie sa takie czarodzieje (ci co sluchali to wiedza o czym mowie), a sa jeszcze bardziej detaliczne, przestrzenne i z mocniejszym basem, a sa przy tym bardzo zrownowazone - wiec co dla mnie najwazniejsze - mozna ich sluchac godzinami (Hawki to juz chyba nie koniecznie - to moze bardziej do rocka itp). Problemem jest tylko to, ze czesto wieczorkiem w trakcie odsluchu zdarza sie po prostu odplynac tak ladnie szumia.

 

A tak wogole to mialy byc foresty, tylko wybrali jak jeszcze byl lepszy kurs i lepsze ceny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Jak pisałem, najczęściej słucham Forestów dość szeroko rozstawionych, z toe-in, ustawionych na twardej podłodze nie tak daleko od tylnej ściany. Zainspirowany rozmową o toe-in oraz testem Forestów z Hi-Fi+ (dostępnym tu: http://www.totemacoustic.com/pl/products/columns/forest/reviews/ ) wytargałem wczoraj kolumny daleko od ściany, na dywan, czego od dawna nie robiłem z czystego lenistwa, a od ostatniej próby zmieniło się trochę umeblowanie pokoju. Kiedyś nie byłem pod wrażeniem takiego ustawienia...

Ustawiłem kolumny równolegle do ścian, bez toe-in i bliżej siebie niż zwykle. I rzeczywiście - jest zupełnie inaczej i... lepiej. Przede wszystkim tweetery nie zieją prosto na słuchacza, więc można podkręcić wzmaka sporo głośniej, bez obawy o słuch. Poza tym scena jest dużo bardziej precyzyjna, szeroka i głęboka. Ceną jest niestety lekkie odchudzenie dźwięku i słabsze uderzenie w basie, który już nie jest wzmacniany przez ściany. No ale można za to słuchać głośniej, więc czad jest tak czy inaczej ;) Jest lepiej, do krytycznych odsłuchów będę musiał przełamywać lenistwo i targać kolumny daleko od ścian, na środek. Na co dzień będę słuchał jak dotychczas. Wniosek jest jeden - każdy Totemiarz powinien takie ustawienie u siebie przetestować i zobaczyć jak jest lepiej w jego pomieszczeniu.

 

Muszę jeszcze sprawdzić jedną rzecz - w teście w Hi-Fi+ piszą, że kulki powinno się stosować na dywanie, a na twardej podłodze ustawiać kolumny bezpośrednio na claws, bez kulek. Podobno wzmacnia to niskie tony. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BlueMax

 

U mnie aktualnie grają (wygrzewają się) dość daleko rozstawione (2,5 - 3m), dość daleko od ścian (ok. 1,5m), dość daleko od mebli i gratów (słowem: na wolnej przestrzeni), do tego delikatny, ale widoczny toe-in. Ten model nie wymaga imho mocnego doginania. Straty są wtedy większe, niż efekty. Zresztą tak mówi pismo (czyli strona totema).

 

W miniony (i pierwszy ich) weekend grałem 24h/dobę rozstawione stosunkowo wąsko (może było 2m), bez toe-in. Kolumny ewidentnie grały sporo gorzej wyjęte z kartonu. Odpaliłem je po kilku godzinach stania w temperaturze pokojowej. Pierwszą muzyką, jaka z nich wypłynęła, były stare nagrania O. Colemana ;-)

 

Na obecnym rozstawieniu (szeroko i daleko) tracę basie i dupnięciu, ale zyskuję dodatkowo lepszą przestrzeń i plany - coś za coś. Kolumny są w pełni 'uzbrojone' w nóżki i kulki, dodatkowo na płytach kamiennych, a całość na podłodze drewnianej. Dalej dywan, a na końcu ja przysypiam w fotelu ;-) Nota bene te kulki i wkręcane solidne nożko-kolce to super wynalazek - odpada poziomowanie i stoi w miarę stabilnie (póki dzieci się nie dobiorą :-(

 

Nieskromnie powiem, że to najładniejsze kolumny, jakie u mnie dotąd grały (po....M1S ;-) ) Inne stolarki się mogą schować ze wstydu pod dywan, a miałem tych kolumn w domu już sporo.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

No, Aeriale brzydkie nie były, oglądałem je z bliska w AF i słuchałem - zacne głośniki, ciekaw jestem jakbyś je ocenił na tle Forestów.

Zgodzę się, że Foresty są b. ładne, ale nie są najładniejsze, jakie miałem w domu bo miałem też Hawki :)

Jaką masz okleinę? Ja mam mahoń, ale super wygląda też czereśnia IMHO. Pozostałe kolory podobają mi się mniej, ale jakość okleiny jest rzeczywiście doskonała w każdym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mahoń.

 

Masz na myśli okleinę cherry? (ulubioną przez recenzentów z UK). Na cherry wychodzi niestety 'sklejkowość' tych okładzin i są one mniej szlachetne, niż mahoń (mimo że droższe!). Miałem poprzednie M1 cherry i potem zdecydowałem się dlatego na mahoń. Może to też kwestia wystroju, mebli. Ładne były imho te promocyjne klonowe w AF, ale nie do każdego wnętrza, no i bardzo wtedy wyłażą 'oczy' głośników. Mam sam dynki fokusy w kolorze klon i nic tylko widzę głośniki, także zasłaniam je od razu maskownicami. Ale stolarka w dynkach też niczego sobie ;-)

 

Aeriale u mnie nie grały dobrze, mimo że pewnie lepsze od Forestów imho. Być może to kwestia elektroniki, ale też pomieszczenia - u mnie dźwięk był może nawet dość miły, ale mało energetyczny i zduszony. Podobnie zresztą grały później w AF. Chyba wymagały naprawdę dobrego i właściwego doboru klocków. Cóż, było minęło i patrzymy w przyszłość ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytam panów opinie o ustawieniu Forestów u Was, o różnicach, o tym, że zawsze się coś zyskuje kosztem czegoś innego, o tym, jak dodstosowujecie ustawienia do Pisma (instrukcji Totema)... i pozwolę sobie zacytować BlueMaxa:

"Totemiarz powinien takie ustawienie u siebie przetestować i zobaczyć jak jest lepiej w jego pomieszczeniu".

PajrO, ZAWSZE i WSZYSTKIEGO trzeba słuchać samemu, nie ma uśrednionych wrażeń subiektywnych.

 

Ja na przykłąd swoje Model 1 bardzo mocno doginam, osie tweeterów grają niemal wprost na moją głowę (widzę tylko drobne fragmenty wewnętrznych ścianek). Daje mi to w moim schizofrenicznym pomieszczeniu (jeszcze tylko miesiąc, dwa...) głębię sceny i precyzję. Kiedy je rozginam wszystko minimalnie się spłaszcze i bardzo wyrażnie bałagani. Tak więć tylko własne eksperymenty.

Pozdrawiam Stempur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy drogiego Ojca Założyciela!

 

Cenne Twe uwagi oczywiście będą wzięte pod naszą skromną uwagę.

 

A ja powtórzę:

 

"Stempur, co zatem wyewoluowałeś w temacie M1S?"

 

Prosimy o pogłębioną, skondensowaną i krótką ocenę Totemów M1S! Ja obiecuję dopisać resztę w ramach skromnych doświadczeń.

 

Do dzieła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to moje trzy po trzy na temat Totema.

 

W przeciwieństwie do kolegów aż takim totemiarzem nie jestem (zadymiarzem tak) i słuchałem tak naprawdę tylko Hawków, troszkę Mani2 i Model 1. I moje opinie takie są.

 

1. Hawk brzmiał ze wszystkich najbardziej świeżo, szybko, rześko. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że były minimalnie rozjaśnione, ale minimalnie. Imponowały mi szybkością, konturami dźwięków (czego brakuje mi w manii2 i Model1), krystaliczną wręcz czystością dźwięków i bezpośredniością brzmienia. Grały też bardzo precyzyjnie, każdy dźwięk był mocno osadzony w przestrzeni, nic się nie zlewało. No i ta totemowa przestrzenność – super!
Brakowało mi natomiast nieco ciepła, płynności i muzykalności. I wypełnienia - dźwięki miały początek o koniec, ale brakowało tego, co między nimi. 
Najbardziej przeszkadzał mi bas. Był jakiś pusty, pozbawiony struktury, mało bogaty. Taki z innej bajki.
W skrócie Hawki to kolumny bardzo wyczynowe: szybkie, precyzyjne, czyste.

 

2. Mani 2. Właściwie to tylko rzucałem na nie okazjonalnie uchem i nie chcę się szczegółowo wypowiadać. Ale wydawało mi się, że grają ewidentnie gęściej niż Model 1 i Hawki, bardziej "farb", wypelnieniem. I miały mniej konturów niż Model 1, były od nich wolniejsze i bardziej masywne, wręcz monumentalne. Może się zdziwicie, ale trochę przypominały mi B&W 805 S (ale koniecznie z S). Natomiast namacalność i taka bezpośredniość brzmienia była niesamowita. Chciałbym ich kiedyś długo, spokojnie posłuchać...

 

1. Jeśli chodzi o Model 1, które męczę już dwa lata, to... zamierzam je jeszcze dłuuuugo męczyć. Bo podobają mi się jak cholera.
Tak jak pisaliście wcześniej moja rozległa recenzja tych kolumn jest w dziele Opinie i w zasadzie nadal podpisuję się pod nią obiema rękami. 
Szczegółowość, rozdzielczość, muzykalność, płynność – super.
Przestrzenność, stereofonia, znikanie z pomieszczenia – coś niesamowitego.

 

Z perspektywy czasu i zmiany sprzętu muszę natomiast nieco zweryfikować moje opinie o równowadze tonalnej. Jeśli można mówić o ociepleniu średnicy i góry, to tylko w minimalnym stopniu. Góra jest dosadna, mocna, i dźwięczna, choć nie przekracza nigdy bariera natarczywości. Ale jak ma być metalicznie, to jest...
Średnicy nie wydaje mi się już specjalnie zagęszczona, nie brakuje mi już w niej powietrza

 

Natomiast "zrobiona" jest dolna średnica i wyższy bas: ocieplone, lekko zmiękczone, jakby wyolbrzymione względem reszty pasma. Krytycy powiedzą, że to odstępstwo od nautralności i będą mieli rację. Ale ja neutralności nie szukam, mi się ma podobać. I podoba mi się.

 

Nadal uważam, że przydałoby im się minimalnie więcej konturowości, ostrzejszego dźwięków szczególnie w dolnej średnicy i basie, ale owo uspokojenie, ta kulturalność, minimalny brak pazura już mi tak nie przeszkadza jak dawniej. Przyzwyczaiłem się? Spierniczałem?
Pokazały za to, że wynagradzają podłączanie coraz lepszej elektroniki, pokazują to od razu i zastanawiam się, kiedy pokażą swoje ograniczenia? A może racje mają Ci, którzy mówią, że głośniki wcale nie muszą być najdroższym i "najlepszym" elementem toru?

 

Oczywiście nie są to kolumny idealne, mają swoje ograniczenia, choćby wynikające z wielkości – nigdy nie zagrają taką skalą jak nawet malutkie podłogówki, nigdy nie zejdą z basem tak nisko. I trzeba się z tym pogodzić. I wtedy to są kolumny na lata. Myślałem o zmianie cedeka i zmieniłem, zmieniłem też wzmacniacz i już myślę o następnej zmianie, tym razem na dzielonego. Myśle już o następnych kablach... I jakoś w ogóle nie myślę o wymianie Model 1...

Pozdrawiam Stempur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż mogę dodać...Może to, że M1S są to barwne, spójne i w zasadzie pełnopasmowe minimonitory o niespotykanym dźwięku (w sensie skali i jakości) jak na tak małe skrzyneczki. Do małych pomieszczeń w zasadzie nie spotkałem lepszych, muzykalniejszych i barwniejszych monitorków.

Minusem jest pewne podpompowanie jak pisał Stempur dolnej średnicy i basu, ze szkodą dla neutralności, czego nie ma np. w Harbethach 3. Bardzo dobra, słodka góra. Dokładne. Niebywała przestrzeń i precyzja odwzorowania planów bliższych i dalszych

Jednym zdaniem: baaaardzo muzykalne; szkoła brzmienia Dynaudio, ale z większą barwą. Zdecydowanie dla melomanów! Piękne wykonanie dopełnia całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Ha, no to mamy już prawie cały katalog opisany, zostały Rainmakery no i Windy. Niestety Rainmakery słabo znam, kilka razy słuchałem przypadkowo. Podobnie jak... Model1... dopiero sobie uświadomiłem, jak słabo znam te kolumienki, słuchałem ich ledwie kilka razy w sklepie. Muszę to nadrobić, może od razu za pomocą The One :)

No i mam takie pytanie - sądzicie, że jest coś takiego jak firmowy dźwięk Totema? Kiedyś mi się tak wydawało, ale teraz uważam, że każde z tych głośników grają inaczej. Jest tylko kilka cech wspólnych, które się zawsze pojawiają - przestrzenność, muzykalność i specyficzny bas. Ale już ta specyfika basu jest różna w różnych modelach - w mniejszych jest on "podpompowany" i może brzmieć nieco sztucznie, w większych już tylko niespotykanie mocny jak na ich wciąż kompaktowe rozmiary. Podobnie ta przestrzenność i muzykalność różnie się może ujawniać - jako rześkie, raczej chłodne granie (Arro, Hawk) lub gęste i raczej ciepłe (Mani-2, Forest, Sttaf, z tego co piszecie - Model1). Totem niejedno ma imię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rainmaker to był pierwszy Totem jakiego odsłuchiwałem. To było jeszcze w suterenie (stare AF), słuchałem z Baltlabem i Alabastrem, do tego CD Jolida.

 

Po ponad godzinie przełączyliśmy na Model 1.

 

Z tego co zapamiętałem Rainmakery szybsze, szczuplejsze, jaśniejsze i mniej naturalne. Taka trochę krew z uszu, bo opis góry pasuje do Stempurowego opisu Hawk, tyle że z uwypukleniem góry i zdjęciem masy basu Hawków.

 

Jeśli Model 1 ostatecznie uważam za głośniki powiedzmy "średnie" (choć w niektórych aspektach wręcz świetne), to z Rainmaker nie mógłbym żyć.

 

Wydaje mi się, że przez całą ofertę nie ma czegoś takiego jak Totemowe brzmienie, zbyt różnie grają poszczególne modele.

 

Wracając do Stempurowego opisu Mani-II, wydaje mi się, że to ich spowolnienie i granie rozmytymi konturami mogło wynikać z faktu, że grały ze zbyt słabą amplifikacją (wydaje mi się, że I-7 był wytężony do granic podczas sterowania Mani-II).

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze tu się zgadzamy - nie ma czegoś takiego, jak brzmienie Totema. W takim sensie, jak kiedyś było brzmienie Bowersów (z tymi nowymi to już nie jest tak jasno określić, jak grają), Zollerów czy np. Dynaudio - mimo że Totem korzysta z ich przetworników.

Natomiast jedna cecha wspólna się wyłania - stereofonia, przestrzenność, budowanie planów. To chyba mają wspól. I ta muzykalność... Tylko, cholera, co to jest ta muzykalność?

 

broy

Ja się będę powstrzymywał prze popuszczaniem czegokolwiek.

Pozdrawiam Stempur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Totemiarzy. Od kilku miesięcy mam Totemy Hawk, już prawie je wygrzałem (ech, ten brak czasu…). Czy mogę do klubu ?

Szkoda, że wtedy kiedy kupowałem Totki nie było aż tylu pięknych opisów prawie wszystkich modeli, chociaż myślę, że i tak wybrałbym Hawki.

Czym mnie urzekły ? BlueMax uważa, że Hawki to najpiękniejsze Totki i są dobre na krótki romans. Na szczęście operujemy w takiej dziedzinie, że możemy mieć inne zdanie, ale każdy z nas może mieć rację… wg siebie samego.

No dobra, wyobraźmy sobie, że Hawki to kobieta… Wygląd przeciętny (nie gniewajcie się, ale moim zdaniem ładne to są Sonus Fabery), ale kiedy zaczyna mówić (grać), to zyskuje z każdą chwilą. Jest mądra, rzetelna, o szerokich horyzontach mówi pięknym językiem, a nawet kiedy szepcze głos ma ciepły. No i jeszcze mruczy sobie… Tym mnie kupiła. Zgoda, czasami trochę zmyśla (bas), zdarza się, że i żart trochę zbyt pikantny (góra), ale dla mnie prawie ideał. Stempur pięknie podsumował Hawki - zgadzam się z tym w 100%: to nie są neutralne kolumny i o to mi chodziło.

Model 1 Signature – początkowo te właśnie miałem kupić. Okazało się, że zabrakło im trochę mięska basowego, a to jak się okazało kręci mnie najbardziej. Generalnie bardzo dobre kolumienki. Stempur widział podobieństwa B&W 805 do Mani 2, a ja raczej do do 1S. Faktycznie jest coś na rzeczy.

Staffy – nie moje preferencje. Na zdrowy rozum nie bardzo mam się do czego przyczepić, ale jakoś mi nie pasowały. Chyba zbyt spokojne jak na moje potrzeby.

Foresty – nie znam. Kolumny grają w 17 m.kw. i Panowie z Audio Forte przestraszyli mnie, że ich basisko rozwali ściany w dwóch województwach i dałem spokój. Może niesłusznie i trzeba będzie pomyśleć o upgradzie ?

Naturalnie są to wyłącznie moje osobiste opinie, nie zamierzam nikogo „nawracać” – po prostu taka wymiana zdań.

To jak przyjmiecie ?

Ciekawy jestem z jaką elektroniką łączyliście Totki – interesują mnie zarówno udane połączenia – skróci to moje poszukiwania. Hawki są pierwszym elementem mojego „nowego,” przyszłego systemu.

System zagra w 17 m.kw., słabo wytłumiony i dużo lepiej nie będzie. Słucham różnej muzyki, ale generalne klimaty to Pink Floyd, Patricia Barber, Mike Stern, Stanley Clark, Richard Bona, Sting, Eric Clapton itp.

Preferencje dźwiękowe oczywiste skoro świadomie kupiłem Totemy, ale system musi zagrać razem więc synergie są kluczowe. Czytając opinie z tegorocznego AS odnoszę wrażenie, że moje sympatie dźwiękowe są... hmm, nazwijmy to specyficzne. Najbardziej podobał mi się Ancient Audio (ale nie jestem przygotowany zwłaszcza mentalnie do takiego wydatku), Accuphase z Reference 3A, Delta Studio z RLSami i podstawowy Moon z Audiothlon (?). Ładnie też zagrały Xaviany. Rozczarowały mnie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kategorię value for money: Focale Utopie (ciekawe, bo generalnie lubię Focale), system MBL, dCs i Linn – to nie mój klimat.

Tymczasem moje kolumny grają z tym co akurat miałem: Rotel serii 02 (integra + CD). Czego mi brakuje ? Wszystkiego, ale sami chyba rozumiecie…

Jak na pierwszy raz wystarczy, nie chcę nadużywać gościnności.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Witamy serdecznie i zapraszamy do klubu :) Jest on otwarty dla wszystkich właścicieli Totków oraz Kuby :-) A jak jeszcze potrafią pisać dużo i z sensem, to cieszymy się podwójnie.

 

Co do Hawków, to chyba niezbyt jasno się wcześniej wyraziłem - mi naprawdę się te kolumny podobają, zrobiły na mnie świetne wrażenie i poważnie rozważałem ich zakup. Największe wrażenie na mnie robi ich śpiewność i otwartość. W komplecie z Pliniusem i RA Opus 21, przy odpowiedniej muzyce wręcz mnie porywały! Mówię poważnie i nie często mi się zdarzają takie odczucia. Zdecydowałem się na Foresty, ponieważ mam do poruszenia powietrze w 30 m2 pokoju, gdybym miał 17 to być może wybrałbym właśnie Hawki. A że są ładne, to jak dla mnie nie ulega wątpliwości - skromne i eleganckie, o idealnych proporcjach. Revelator prezentuje się w nich świetnie. Sonusy są piękne, ale to zupełnie inny styl.

 

Jeśli chodzi o udane połączenia z Hawkami, to nie są to kolumny o dużych wymaganiach prądowych (jak na Totemy). Myślę, że spokojnie wystarczy dobra integra, grająca dość łagodnie i dobrze kontrolująca bas. Możesz posłuchać Moona i3 lub i5.3, możesz posłuchać integry Pliniusa 9200. Byłbym bardzo ciekaw zestawienia z Primare I30. Może być świetnie, ale może wyjść totalny niewypał - wystarczający powód, żeby się samemu przekonać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

klimek, za recenzję Hawków w moim ulubiony stylu "kobiecej kapmaratystyki" możesze zostać nawet wiceprezesem klubu!

 

A co do elektroniki, to wszystko zależy od Twoich preferencji. Dla mnie te kolumny wymagają wzmaka raczej lekko ocieplonego, grająceg nasyconymi kolaorami, leciusieńko gęstego. Propozycja Blue - Accuphase - to może być to. Dorzuciłbym może jeszcze jakiego wysokiego Musicala Fidelity, może Electrocompanieta...

Z Primare I 30 może być za jasno, za ostro, za zimno. Ale za to przestrzeń byłyba niesamowita pewnie! Choć może przy ciepłym, masywnym źródla i "gęstych" kabelkach i ten Primare by się nadał?

Pozdrawiam Stempur

 

PS. Ale się nam Panowie klubowy wątek rozwija...Kto by pomyślał!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

stempur, 27 Lis 2008, 15:18

 

>

Dorzuciłbym może jeszcze jakiego wysokiego Musicala Fidelity, może

>Electrocompanieta...

 

Właśnie, zapomniałem o ECI-5, to może być to.

 

>Z Primare I 30 może być za jasno, za ostro, za zimno. Ale za to przestrzeń byłyba niesamowita

>pewnie! Choć może przy ciepłym, masywnym źródla i "gęstych" kabelkach i ten Primare by się nadał?

 

Właśnie dlatego napisałem, że może to być totalny niewypał, ale niektóre aspekty powinny być wręcz spektakularne (przestrzeń i budowanie planów zwłaszcza w głąb). Natomiast mogą się trochę plomby obluzowywać, no i bas może być troche dyskotekowy. Ale sprawdzić trzeba, choćby z ciekawości, z odpowiednim źródłem i kablami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dziękuję za ciepłe powitanie i szybką reakcję z propozycjami. Stempur, dzięki za propozycję stanowiska we władzach klubu, ale chyba muszę jeszcze na nie zapracować.

Na razie potwierdzacie moje wstępne typy: Accuphase, Moon, Musical Fidelity, Electrocompaniet, o Pliniusie nie myślałem, ale kto wie. BTW Electrocompaniet, czy mieliście przyjemność (lub nie) z serią Prelude – to najtańsza seria.

Primara serii 30 słuchałem i to z Hawkami. Generalnie zagrał bardzo ładnie: przestrzeń, ładny, dość mocny, choć niezbyt niski bas, ale wszystko to brzmiało jak zza firanki, a czasmi za koronkowych gaci. Sami Panowie w Audio Forte kręcili trochę kręcili nosami i prztachali jakieś, na pierwszy rzut oka, chińskie klamoty. To był mój pierwszy osobisty kontakt z Moonem (CD 5.3 i integra i.3 razem za ok. 25 kzł). Podłączyli i odleciałem na księżyc. Opadająca szczęka złamała mi kość udową, przebiła podłogę i poleciała w otchłań. Grało swobodnie, przestrzennie, wykonawcy przysunęli się do kanapy na której siedziałem, dość potężny bas szalał, ale w granicach rozsądku. Jako znany „spryciarz” mówię: dobrze, dobrze, wiele sprzętów za 25 kzł potrafi dużo. Pokażcie mi coś tańszego. Wtedy przynieśli dwa niepozorne pudełeczka jak z Muzeum Techniki. To był podstawowy Moon CD1 i integra i.1 za 10 kzł (wtedy, a dzisiaj za 9 kzł). Dobrze, że szczękę straciłem przy poprzednim zestawie, bo teraz miałbym złamaną drugą kość udową. Owszem, było „ubożej” i mniej mięsisto, ale to w końcu zestaw za 40% ceny poprzedniego !

Mówicie, że Hawki nie wymagają tak dużo prądu jak inne Totemy. Możliwe, ale jednak trochę potrzebują. Zrobiliśmy test z kolegi Naimem 5i i dupa. Odjęło całe pasmo, gałka głośności na 12-stej, a z głośników jakieś popierdywanie.

Zadacie pytanie: no to czego szukasz ? Smaruj na Rejtana, kupuj i ciesz się muzyką. Tak może się skończyć, ale chciałbym sprzwdzić, czy to rzeczywiście najlepsza opcja. Jeśli jeszcze coś przychodzi Wam do głowy to chętnie posłucham. Stąd moje kolędowanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

ECI Prelude nie polecam, żeby nie było za ostro - jest to tandeta w czystej postaci. Jeśli tak spodobał się Moon, to nie widzę przeciwwskazań, bo to też byłby jeden z moich pierwszych typów. A Primare widzę, że wyszło zgodnie z jednymi z przewidywań - niewypał :)

 

Panowie, Broy ma Wiatry, ja mam kulki :->

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.