Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacz na GM70


Rekomendowane odpowiedzi

Doprawdy nie rozumiem po co w ogóle bawić się w olejaki dławiki i inne dziwne wynalazki.

Witaj Amplifon, Dzięki za podpowiedź z tym Dacpol'em. Rzeczywiście znam ich z innego życia, jako dostawcę rozwiązań systemowych, ale zupełnie nie skojarzyłem że wyspecjalizowanie elementy bierne też u nich można dostać.

 

Z tymi dławikami i kondami ....

No mam jakieś tam swoje preferencje i powody. Te współczesne / nowoczesne rozwiązania na bazie regulatorów, pęlti zwrotnych, związanych z nimi stałych czasowych, oraz różnych, czasem "dziwnych" interakcji między pętlą w zasilaniu, a pętlą we wzmacniaczu ... to są kwestie które owszem znam, ale nie wzbudzają mojego zaufania.

 

A tymczasem te stare, sprawdzone metody - dławik, kondek - po prostu zdają egzamin, jak dla mnie.

Ucho zawsze zadowolone. No i awaryjność o niebo mniejsza.

 

Generalnie każdy układ na bazie pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego traktuję jako układ może nie tyle "rezonansowy", co raczej jako układ "rezonansowy" wytłumiony.

A to, czy on jest wytłumiony "optymalnie" ( Q = 0,7) czy "nieoptymalnie" (inna wartość Q) - to już zupełnie inna kwestia jest.

Sprawy związane z odpowiedzią impulsową, itp, itp.

oświeć maluczkich...tylko żeby jeszcze brzmieniowo to jakoś się broniło oczywiście, bo z tym wiemy, że jest różnie, a przecież to są w założeniu wzmacniacze audio, słuzą do słuchania muzyki, a nie tylko na oscyloszkopie mają dobrze wychodzić....

 

Ja wiem jedno że są wzmacniacze o dobrych parametrach które nie grają ale nie ma wzmacniaczy które mają kiepskie parametry i grają:)

Ja mam wrażenie że dla niektórych bardziej ważne jest stosowanie dziwacznych przedpotopowych rozwiązań niż solidne podejście do tematu.

 

 

 

-ogromne transformatory glosnikowe ogonowskiego

 

 

Proponuję pomierzyć te ogromne transformatory :)

 

A tymczasem te stare, sprawdzone metody - dławik, kondek - po prostu zdają egzamin, jak dla mnie.

Ucho zawsze zadowolone. No i awaryjność o niebo mniejsza.

 

 

I uważasz że dławik i kondek zapewnią lepszy dźwięk? Brak przydźwięku? Może też zapewnią że napięcie anodowe będzie miało stałą wartość niezależną od napięcia sieci?

Pamiętaj że np masz mieć nominalnie 1200V anodowego przy 230V sieci. Przelicz sobie ile masz przy 220 i ile przy 240.

I uważasz że dławik i kondek zapewnią lepszy dźwięk? Brak przydźwięku? Może też zapewnią że napięcie anodowe będzie miało stałą wartość niezależną od napięcia sieci?

Pamiętaj że np masz mieć nominalnie 1200V anodowego przy 230V sieci. Przelicz sobie ile masz przy 220 i ile przy 240.

 

Słuszność i Racja. Są zapewne sytuacje, w których bym poszedł preferowaną przez Ciebie drogą.

Tutaj akurat poszedłem minimalistycznie, po metodach "tradycyjnych". Przyznaję, że pewne mankamenty tradycyjnego podejścia muszę "nadrabiać" poprzez zastosowanie tzw. "Brutalnej Siły".

Jeśli trzeba przywalić grubymi Henrami, to przywalę.

Jeśli trzeba przywalić wiadrem kondensatorów - dito.

 

Moje napięcie anodowe jest na biegu jałowym 1800 V.

Pod obciążeniem - spada do 1500 V, a czasem, jak trochę zaszaleję, nawet do 1380 V.

Tak, to jest w porywach nawet do 420V 'Dropout'-u. Wydawałoby się, że krytycznie dużo.

 

A tymczasem ... to, czy napięcie anodowe jest 1800V czy 1500V to prawdę mówiąc nie robi mi wielkiej różnicy.

Byle w porywach nie przekroczyło 3000 V. Więcej ta lampa nie wytrzyma.

 

W kontekście zdania wcześniejszego, zmiany sieci z 220 na 240 to mi zupełnie nie przeszkadzają.

A prawda jest taka, że jak już się anodowe raz "ustali" na określonym poziomie, to jest dość stabilne.

To na jakiej wartości się ustali - jest głównie uzależnione od fantazji, z jaką podejdę danego dnia do tematu prądu spoczynkowego lampy. Czy to będzie np. 0,12 A * 1600V = 192 W, czy może 0,3 A * 1380V = 414 W, to już tylko kwestia

nastroju psychofizycznego w danym dniu. Różnica się sprowadza do koloru w jakim się świeci anoda.

W każdym przypadku gra to zadowalająco.

 

Może akurat specyfika tego wysokonapięciowego projektu, z jakim się teraz bawię, skłoniła mnie do takiego "prymitywistycznego" podejścia. Ale to po prostu się sprawdza i działa.

 

Na zasilaniu mam dwa toroidy o łącznej mocy 1600VA. Na razie testuję tylko jeden kanał.

 

Ja rozumiem i szanuję Twój "alternatywny" punkt widzenia i alternatywną wizję optymalnej konstrukcji. Po prostu ten projekt tak sobie wyobraziłem i wydziergałem. Przy wysokich napięciach wolę nie świrować z półprzewodnikami. Miałem już niejedną awarię, przy której półprzewodnik by dawno z dymem poszedł, ciągnąc za sobą kilka innych rzeczy. A tak to co najwyżej trochę się dławik zagrzał, bezpiecznik wywalił, mały flasz over / wyładowanie we wnętrzu lampy ... i po krzyku.

 

Proponuję pomierzyć te ogromne transformatory :)

Potwierdzam to co mówi amplifon: Duże nie znaczy bezwarunkowo "lepsze". Duże transformatory mają swoją pewną specyfikę, "cechy", czy choćby związane z ich gabartytem "wyzwania", żeby nie powiedzieć wprost: mankamenty (pojemności pasożytnicze, indukcyjności rozproszone, itp, itp.).

Niektóre typy sprzężenia zwrotnego, czy też głębokości takiego sprzężenia, pozostaną niestety w obszarze pobożnych życzeń. Oczywiście są na to sposoby, trzeba trochę pokombinować, wymagają nieco większej "gimnastyki".

Edytowane przez zjj_wwa

Glosnikowiec rzecz jasna bedzie pomierzony, jak i caly uklad po jego uruchomieniu. Wiem ze napiecie anodowe bedzie plywac, dlatego tez zasilacz siatkowy tez bedzie bez stabilizacji, jak juz spadnie napiecie anodowe , to tez spadnie napiecie na siatce i mniej wiecej sie to wyrowna. Swoja droga tutaj napiecie nie plywa pomiedyz 220 a 240v. Jesli sa roznice to max 5v. Tak sie sklada ze miedzy blokami sa rozdzielnie. Ja wiem ze latwiej zastosowac przetfornice , ze zamiast lamp rteciowych mozna uzyc mostek, ale po co? Trzeba kombinowac z czyms innym, nie zagra jak nalezy to zmienie rteciowki na normalne lampy prostownicze, nie widze problemu.

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

nie ma wzmacniaczy które mają kiepskie parametry i grają

 

Silver Grand Mono Jarka Waszczyszyna mają kiepskie parametry i wybornie grają, deal with it.

 

Ja mam wrażenie że dla niektórych bardziej ważne jest stosowanie dziwacznych przedpotopowych rozwiązań niż solidne podejście do tematu.

 

A ja mam wrażenie, że każda pliszka swój ogonek chwali i to, co dla Ciebie jest solidnym podejściem, dla wielu jest taniochą - nic na to nie poradzisz.

 

I uważasz że dławik i kondek zapewnią lepszy dźwięk? Brak przydźwięku?

 

Brak przydźwięku z pewnością.

 

Może też zapewnią że napięcie anodowe będzie miało stałą wartość niezależną od napięcia sieci?

 

Tak, wiemy, że zrobiłeś w swoim stabilizację. Ale bez stabilizacji wzmacniacze działały od jakichś stu lat i też było dobrze.

Ja tam nie chcę nikogo do niczego namawiać. Ale dziwne to dla mnie wszystko jest. Robienie wzmacniaczy wielkości skrzynek na jabłka tylko dlatego że trzeba tam napchać brzęczące dławiki i kondensatory olejowe wielkości puszki po piwie. Filtry CLCL.... itd. Tak przeglądając ten wątek to może ze 2-3 projekty były godne uwagi. Reszta to dziwaczne pomysły. Jak nie zasilania to dziwne punkty pracy itd. Na koniec wszystko wpięte pod wątpliwej jakości trafo wyjściowe.

Nie piszę tego w jakimś celu dyskredytacji kogoś i jego dokonań tylko że po prostu można inaczej i według mnie lepiej.

 

Róbcie jak chcecie dla mnie większość takich rozwiązań jest rodem z harry pottera. Pisałem o tym już wielokrotnie. Często dostawałem po dupie za to że podważałem autorytety ale mimo wszystko zostanę przy swoim.

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

1) Uważam, że spłycasz temat. 2) Moje dławiki nie brzęczą, ale każdy mierzy własną miarą. 3) Nie widzę nic złego w tym, że kondensator jest duży, jeśli jest na niego miejsce. 4) Pomysły są dziwaczne Twoim zdaniem. 5) Masz dwa wyjścia: krzyczeć na ulicy "nawracajcie się i wierzcie w Nową Ewangelię" albo robić swoje, mieć spokój i nie prowokować. Twój wybór.

Trzeba w tym wszystkim chyba jednak brać też pewną poprawkę na taką sprawę ...

 

Dla jednych "elektronika" to jest chleb powszedni, "cały świat", ich główne wykształcenie, wiedza z dziada i pradziada wyssana z tradycji rodzinnej, czy z mlekiem matki, oraz główne źródło aktywności zawodowej i utrzymania.

 

Dla innych to jest zabawa z "doskoku", na miarę skromnego czasu wolnego, pewna odskocznia czy hobby, na obrzeżach głównej profesji, czy życia zawodowego. Czasami to jest takie hobby nawet zupełnie "od zera", niezwiązane z jakimkolwiek wcześniejszym wykształceniem elektronicznym, czy choćby ścisłym.

 

Porównując "Gruszki" z "Orzechami", zaiste można odnosić wrażenie, że te pierwsze są bardziej soczyste.

 

Nie zmienia to faktu, że każdy tutaj z tej elektroniki ma jakąś tam frajdę.

Każdy na miarę stanu zaawansowania, możliwości czasowych, dostępu do oprzyrządowania, narzędzi, czy potrzeb.

 

Zupełnie już pomijając kwestie możliwości "budżetowych", czyli np. "Czy to kondy Duelunda, czy Telpoda". Nie chodzi o to, aby komuś remanenty po kieszeniach robić.

 

Jest to na pewno wyczyn, gdy elektronik zbuduje wybitną konstrukcję.

Ale jeszcze ciekawszym wyczynem jest, gdy np. filolog, historyk, czy księgowy zbuduje konstrukcję poprawną.

W przerwach między budżetowaniem sprawozdań okresowych, odbieraniem dziecka z przedszokola czy wymianą pieluch u noworodka, czy po prostu przesiadywaniem licznych godzin w "pracy" zupełnie nie związanej z tymi tematami.

 

A propos "braku związku z tematami" - sorry za offtopa.

Edytowane przez zjj_wwa

Generalnie to mi to lata czy ktoś to co piszę weźmie pod uwagę czy nie. Ja nikogo nie prowokuję a jak ktoś czuje się sprowokowany to trudno. Ja tam zawsze robiłem i robię swoje.

Ale tak wedle przypomnienia 5 lat temu dostałem tu zjebkę za mentorstwo itd. potem zostałem wyśmiany przez znawców tematu a na koniec stwierdzono że to co piszę jest awykonalne.

Nigdy nie zapomnę jednego wpisu "se policzyć a se wykonać to dwie różne sprawy". Minęło co prawda trochę czasu ale wszystko to co wtedy napisałem jest w moim wzmacniaczu SET42.

Mimo to co poniektórzy sieją ferment że 40W w A1 jest niemożliwe że to nie gra że lampy są przeciążone itp. ale nie mam zamiary tego prostować.

 

Mało tego pomimo że wszystko wtedy podałem na tacy to nikt po to pewnie nie sięgnął.

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Mało tego pomimo że wszystko wtedy podałem na tacy to nikt po to pewnie nie sięgnął.

 

Nikt po to nie sięgnął gdyż w ogromnej większości przypadków (niestety) mamy tu do czynienia z dziećmi neostrady niezdolnymi do samodzielnego, racjonalnego rozumowania, czytania literatury, analizowania tego co zostało przeczytane i wyciągania wniosków - jedyne co rzeczywiście potrafią to powoływanie się na to co ktoś na jakimś portalu (czy blogu), najchętniej obcojęzycznym, napisał i okrasił dużą ilością obrazków wszak dzieci neo uwielbiają obrazki a gdy jeszcze dołoży do tego określenia typu miażdży, walcuje czy deklasuje no... to już większego autorytetu nie ma,

 

summa summarum, argumentacja iż elektronika ma sprawiać frajdę gdyż nie jest w głównym nurcie zainteresowań danego osobnika jest w gruncie rzeczy argumentem "wytrychem" mającym usprawiedliwić braki w wiedzy a tym samym niechęć do zdobywania tejże wiedzy - znacznie wygodniej jest się zasłaniać ignorancją niż otwarcie przyznać, że nie bardzo ma się pojęcie o czym się dyskutuje, przecież określenie amator (miłośnik) do czegoś zobowiązuje a w szczególności zobowiązuje do pogłębiania wiedzy, skoro jestem amatorem jakiejś dziedziny to moim podstawowym celem jest posiąść jak najwięcej wiedzy na temat tej dziedziny dopiero wówczas będę w stanie racjonalnie oceniać postęp zarówno swój jak i innych,

 

nie jest zaś z pewnością celem amatora klepanie w domowym zaciszu kopii, klonów czy zerżniętych układów firm czy innych konstruktorów i napawanie się, że udało się zrobić gdy się nie rozumie jak ten układ działa a w związku z tym nie ma się możliwości go w rozumny sposób poprawić i zamiast tego uprawia się tube rolling czy condensator rolling w beznadziejnym oczekiwaniu iż NOS'y to dopiero zagrają, jak gdyby producenci lamp elektronowych na początku wieku mieli jakąkolwiek wiedzę tajemną na temat produkcji lamp której nie przekazali następnym pokoleniom - totalna bzdura, tak jak totalną bzdurą jest stosowanie kondensatorów PIO czy innych produkowanych w prymitywnych technologiach nie spełniających podstawowych wymagań im stawianym z racji prymitywnych (z dzisiejszego punktu widzenia) materiałów właśnie, co dotyczy rezystorów w równie wielkim stopniu ;(

Edytowane przez vittorio

Przedstawiam wzmacniacz deskowy.

Deska gatunku salonowego, meblowego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość JanF

(Konto usunięte)

Nikt po to nie sięgnął gdyż w ogromnej większości przypadków (niestety) mamy tu do czynienia z dziećmi neostrady niezdolnymi do samodzielnego, racjonalnego rozumowania, czytania literatury, analizowania tego co zostało przeczytane i wyciągania wniosków - jedyne co rzeczywiście potrafią to powoływanie się na to co ktoś na jakimś portalu (czy blogu), najchętniej obcojęzycznym, napisał i okrasił dużą ilością obrazków wszak dzieci neo uwielbiają obrazki a gdy jeszcze dołoży do tego określenia typu miażdży, walcuje czy deklasuje no... to już większego autorytetu nie ma,

 

Moderator - dlaczego ten szowinistyczny tekst nie został wycięty, tak jak inne posty?!

Tu, na tym forum, ktoś słusznie napisał: najłatwiej ocenia się cudzą pracę i cudze dzieci!

Yasioo nie marudź teraz.

Przecież pytałem cię przed robotą w jakim kolorze masz meble w salonie.

 

Nie marudzę ;) ... wygląda wybornie ... pod kolor mebli itp :) ... to jest cudowny mebel naprawdę jestem pod wrażeniem.. ładniejszy stolik pod to będzie trzeba :) ..

Edytowane przez Yasioo

Pytanka:

Jakie radiatory najlepiej stosować do wyjściowego trafa głośnikowego ?

Jak je zamocować, aby zapewnić maksymalną możliwą powierzchnię styku ?

Jakieś niezależne obejmy, czy raczej pod te śruby co samo trafo skręcone trzymają ?

Z pastą przewodzącą czy bez (nie zeżre tego lakieru na rdzeniu?) ?

Jeśli radiatory aluminiowe, to chyba raczej nie zakłócą w jakiś istotny sposób obiegu magnetycznego ?

Jakiej górnej "rozsądnej" temperatury nie powinna przekraczać temperatura rdzenia ( a raczej tej jego bocznej części, do której jest dostęp) ?

Edytowane przez zjj_wwa
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie ma co kpić, ale robienie wzm. na 833 to w zasadzie sztuka dla sztuki i bicie kolejnych rekordów nonsensu ;)

Wystarczy że się podliczy ile dla żarzenia dwóch lamp potrzeba, a potrzeba aż 200W, to resztę konstrukcji należy pominąć milczeniem.

Przedstawiam wzmacniacz deskowy.

Deska gatunku salonowego, meblowego.

To jest wzmacniacz "biurkowy" :) opowiedz coś więcej, bo zdjęcie słabej jakości. Jaki układ, co tam siedzi na stopniu wstępnym itd...

Słucham tylko muzyki.

Nie ma co kpić, ale robienie wzm. na 833 to w zasadzie sztuka dla sztuki

Ależ ja nie kpię. Pytam zupełnie poważnie.

Mam trafo o pewnym "rozmiarze", który już raczej jest duży.

Z racji na "parametry audio", to dalsze zwiększanie gabarytów tego trafa mogłoby się okazać dwusieczną bronią, rozwiązując jedne, ale za to tworząc inne problemy.

Dalszego zwiększania gabarytu tego trafa to już raczej nie przewiduję, przynajmniej na razie.

Chodzi o sprawy związane z pasmem przenoszenia, stabilność sprzężenia zwrotnego, itp.

 

A zatem zamiast robić trafo na rdzeniu o "oczko większym", czyli zamiast podnosić sobie poprzeczkę z trudnościami, to zastanawiam się, czy może warto zbić nieco temperaturę tego trafa / rdzenia, które mam teraz, aby można było długoterminowo kotłować przez nie prądy jałowe ździebko większe niż te dla których zostało zaprojektowane.

Prądy, przy których producent to by się za głowę złapał, jakby się dowiedział.

 

Jeśli zaś chodzi o żarzenie ... to u mnie są dwie lampy GU80 w ramach jednego monobloku (praca w toku) i to mi raczej wychodzi 300 W na żarzeniu, więc jeszcze nieco więcej jak te 200.

 

To będzie taki "wzmacniacz zimowy".

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie myślałeś nad wykorzystaniem podzespołów z mikrofalówek ?

 

Jeśli zaś chodzi o żarzenie ... to u mnie są dwie lampy GU80 w ramach jednego monobloku (praca w toku) i to mi raczej wychodzi 300 W na żarzeniu, więc jeszcze nieco więcej jak te 200.

 

Czyli jak alpinista ? starasz się zdobyć szczyt tylko dlatego że istnieje ?

Pytanie tylko, ile razy można się na tą samą górę wspinać, zwłaszcza że zawsze ci pierwsi są najlepiej zapamiętani.

Czy nie lepiej przy takim nakładzie sił, środków i wiedzy iść w stronę innych rozwiązań, rozwiązań które niczym alpinistyczny szlak nie zostały jeszcze przetarte ?

Mam na myśli trafa głośnikowe i elementy SiC.

Nie ma co kpić, ale robienie wzm. na 833 to w zasadzie sztuka dla sztuki i bicie kolejnych rekordów nonsensu ;)

 

Proponuję posłuchać i dopiero wtedy głosić takie stwierdzenia czy warto czy nie. Dla mnie to w tej chwili najlepsza lampa jaką znam.

Jak dobrze policzysz to się okaże że żarzenie faktycznie dużo ciągnie ale już sprawność ze stosunku mocy wydzielonej na anodzie do mocy wyjściowej jest wręcz rewelacyjny.

Co do nonsensów to dla mnie nonsensem jest uzyskiwanie 20W z GM70.

Nie myślałeś nad wykorzystaniem podzespołów z mikrofalówek ?

Rozwiń proszę tę myśl, bo nie wiem czy dobrze rozumiem. Jeśli chodzi o kondensatory wysokonapięciowe, te takie np. 1uF / 2100V, to tak, bardzo przyjemne podzespoły i widzę dla nich miejsce w tym moim projekcie. Ale pytanie takie: Masz jakieś inne komponenty z mikrofalówek na myśli ? Jeśli tak to jakie ?

 

Starasz się zdobyć szczyt tylko dlatego że istnieje ?

Nie traktuję tego jak jakiś sport wyczynowy. Po prostu tak sobie wymyśliłem, żeby układ na w miarę "mocnej" lampie zrobić - ale jeszcze z gatunku tych, które są chłodzone naturalnym powietrzem. A zwykły zbieg okoliczności sprawił, że udało mi się w przystępnej cenie zakupić akurat kilka takich lamp.

 

trafa głośnikowe i elementy SiC.

Proszę o więcej informacji na ten temat. Co to jest ten SiC i jakie drzemią w nim korzyści / możliwości.

 

Proponuję posłuchać i dopiero wtedy głosić takie stwierdzenia czy warto czy nie. Dla mnie to w tej chwili najlepsza lampa jaką znam.

Zdecydowanie popieram. Jest coś na rzeczy w tym co pisze amplifon. Miałem taki mały wypadek. nie dalej jak wczoraj. Po raz pierwszy w życiu wystraszyłem się swojej własnej płyty CD. Kawa rozlana po całej kuchni. Ze strachu prawie z portek wyskoczyłem. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie doświadczyłem. Niby ją znałem, kiedyś tam jej słuchałem, ale nie za często, więc na pamięć jej nie znałem. W którymś momencie perkusista tak przywalił w duży perkusji, że aż prawie zawału dostałem.Muszę zacząć ostrożniej wybierać płyty, jakimi testuję te warsztatowe nowe wynalazki.

Teraz mam przypiętego, w charakterze nieco większej "świnki doświadczalnej", mojego starego, acz jarego, no i przede wszystkim pełnowymiarowego, Altusa 110.

Okazało się, że ten leciwy Altus - wcale taki zły nie jest.

A płytkę do testów taką pierwszą z brzegu (gazetową) wziąłem, coś spokojnego, z saksofonem. Wydawało by się, że to taki spokojny saksofon, ale jest na niej takie jedno mocne wejście perkusji.

No i akurat kawę w ręku miałem, gdy to uderzyło. O rany! Spietrałem się strasznie, nie wiedziałem co się dzieje.

To był szok.

Warto było te moje wynalazki budować, aby coś takiego przeżyć.

 

{edit: przywalił w duży bęben przy perkusji}

 

Oczywiście lampa 833 to trioda, a GU80 to pentoda. Niby to zupełnie co innego, ale tak naprawdę to jest "podobna" klasa sprzętu jeśli chodzi o obsługiwane moce i drzemiący w nich potencjał.

Na 833 oczywiście nic jeszcze nie robiłem, więc trudno się wypowiadać,

ale tak sobie nieśmiało przypuszczam, że w obu przypadkach, ta czyhająca w nich rezerwa mocy, bezpośredniość przekazu (brak sprzężenia zwrotnego) mogą być porównywalne:

Połączenie "owieczki" z "potworem".

Raz to grzeczne sobie gra, delikatnie jak "owieczka", oddając niezwykle drobne szczegóły i niuanse (co było ewidentnie rozpoznawalne, nawet na tych moich "świnkach doświadczalnych", które były trzymane przez te lampy w twardych ryzach),

a tu raptem brutalna siła "potwora", pojawia się jedno unikalne miejsce w utworze, gdzie trzeba trzęsienie ziemi wywołać, no i oczywiście ten potwór jest jak najbardziej w stanie to trzęsienie ziemi, czy mini apokalipsę, wywołać.

To jest zupełnie tak, jakby wzmacniacz doznawał rozdwojenia jaźni, jak w tej znanej powieści Szkockiego autora Roberta Louisa Stevensona, ("Mr Jeckyl i Dr. Hyde").

Edytowane przez zjj_wwa
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Proponuję posłuchać i dopiero wtedy głosić takie stwierdzenia czy warto czy nie.

 

Ja rozumuję to w innej kategorii - jest zapotrzebowanie na moc z racji potrzeby należytego wysterowania kolumn głośnikowych, których impedancja schodzi np. do 2R, to powstają takie i podobne projekty (32xPL504 OTL) http://www.stereophile.com/tubepoweramps/997graaf/

I wygląda na to, że to rynek producentów narzuca nabywanie takich a nie innych rozwiązań.

A że moja filozofia i oczekiwania co do obcowania z dźwiękiem są inne, to i urządzenia "produkujące" ten dźwięk znajdują się po przeciwnej stronie barykady.

Poza tym, ja nie muszę być zachwycony tym co się komuś może podobać i wynika to z różnych preferencji i sposobu postrzegania brzmienia jako muzyki w całości.

Bo najważniejsza jest muzyka, a nie rodzaj urządzenia które ją reprodukuje.

 

I jeszcze jedno spostrzeżenie.

Czy potrzebujemy wzmacniaczy 100...200....1000 watowych aby w rezultacie słuchać (zazwyczaj) muzyki w warunkach domowych z głośnością 0,6...2W ?

 

A zwykły zbieg okoliczności sprawił, że udało mi się w przystępnej cenie zakupić akurat kilka takich lamp.

 

Rozumiem, zupy na tym nie ugotujesz więc coś z tym trzeba było zrobić ;)

Jeśli pozwolisz, reszta na PW.

Czy potrzebujemy wzmacniaczy 100...200....1000 watowych aby w rezultacie słuchać (zazwyczaj) muzyki w warunkach domowych z głośnością 0,6...2W ?

Kurcze, jestem w rozkroku. Jeszcze przedwczoraj bym powiedział / przypuszczał, że .. niekoniecznie.

Ale po tym, jak mopem wytarłem tą rozlaną po całej kuchni kawę wczoraj, jak z tego post traumatycznego szoku wyszedłem, którego doznałem, to teraz skłonny chyba raczej bym był odpowiedzieć twierdząco.

Ale to chyba nie jest tylko kwestia samej "mocy" czy "rezerwy mocy". Jest chyba sprawa jakoś związana z "szybkością" ...

"Slew rate"? Nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić, jak ten parametr się kształtuje w przypadku lamp?

Natomiast przy push-pull, pracującej w czystej klasie A, odnoszę wrażenie / zgaduję, że ten parametr ma szansę być wysoki.

Edytowane przez zjj_wwa

Filozofia filozofią a według mnie to jest to trochę mało wytłumaczalne jak kilka innych rzeczy w audio. Samą rezerwą mocy, Slew rate czy innymi parametrami wszystkiego się wytłumaczyć nie da.

Ba nawet to można wszystko szybko podważyć. Bo jaki Slew rate może mieć wzmacniacz o paśmie przenoszenia 40kHz?

Brzmienia tych lamp trudno porównać do czegokolwiek co do tej pory słyszałem. To właśnie chodzi tak jak napisał zjj_wwa "Połączenie "owieczki" z "potworem"."

W pewnym sensie już GM70 takie granie pokazuje ale to dopiero przedsmak tego co pokazuje 833A. Mi to trudno wszystko opisywać. Bo zaraz usłyszę że reklamuję swój produkt ale powiem tylko tyle że warto z sieci wyrwać ten 1kW mocy zamienić go w ciepło nawet jakbyśmy mieli słuchać z mocą 10W. Kosztowne, nieekologiczne, niepraktyczne ale to naprawdę gra.

Użyję słów Szymona ten wzmacniacz dosłownie wyrywa się do grania.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.