Skocz do zawartości
IGNORED

Wypadek M. Zientarskiego


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Korki tworzą się bo co chwilę ktoś zaśpi i nie włączy jedynki, albo rusza jakby pod maską miał 1 KM, inni zaś zachowują tak "bezpieczny" dystans od auta przed nimi, ze jest miejsce na 10 fur.........

Robert Gdansk

 

masz troche w tym racji, jest jedno ale, w Polsce kazdy to ułan i nie dla niego przepisy, tylko dlaczego jak wyjezdza za granice np. niemcy czy inny pieprzony kraj to jedzie przepisowo nawet jak to obwodnica a jest 50 to tyle jedzie? ale w Polsce to trzeba zapieprzac ile fabryka dala bo jest u siebie. zobacz drogi osiedlowe, ktos tu jezdzi 50? nie i ch*j go to obchodzi ze dzieci sie w poblizu bawią. za miedza kultura i elegancja a u siebie cham i bydle.

tak przy okazji, ja nie qubric, pudlo.

droga osiedlowa ma ograniczenie do 20km/h tak na marginesie. Co do przepisów .... wydaje mi się że czołówka przy 70km/h nie skończyla by się wiele lepiej, a juz w ogóle mam nadzieje, że każdy kto pisał tu o bezmyślności Zientarskiego i powinności przestrzegania przepisów nigdy w mieście nie wdepł do 60km/h i zawsze ustępował babci z wózkiem w strefie zamieszkania. Hipokryzja rodzi sie tutaj, ,a pan Warzecha to dla mnie dziennikarz nadający siędo gazety pokroju NIE.

Swego czasu (chyba jakiś rok temu) w Krakowie urządzono eksperyment i wyłączono wszystkie światła. Było o tym głośno bo się okazało że kierowycy poradzili sobie znakomicie i przez chwilę (potwierdzam ) nie było prawie nigdzie korków , ruch był płynny i dało się wszędzie dojechać. Wyniki oszołomiły nasze władze... no i na tym się skończyło bo bali siecoś z tym zrobić (legł by przecież cały wielki system sterowania ruchem - okazał się zbędny!) Do tego nie było stłuczek bo nikt nie patrzył na światła i BYŁ ZMUSZONY uważać na innych w ruchu a nie ślepo ufać przepisom.

 

Ot taka konkluzja.

Słucham tylko muzyki.

=> Koobal

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - są i inne paradoksy - zniesienie ograniczeń prędkości = mniej wypadków.....prawdopodbnie dlatego, że każdy jedzie tak jak mu wygodnie i nie patrzy na fotoradary, suszarki, czy nieoznakowanego który przysiądzie mu na dupie......w Polsce gdyby była sieć autostrad bez ograniczeń prędkosci także wypadkowość zmalałaby, jestem tego pewien na 100 %.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jeden pas, cała jezdnia, mała róznica.

Nic to nie da przy naszych kierowcach "cwaniakach". Przykład - skrzyżowanie górczewskiej z wjazdem na trasę AK. Jak jedziesz od strony bemowa i skręcasz w lewo na rondzie - jest osobny pas do skrętu w lewo. I nie ma bata - codziennie tamtędy jeżdzę i codziennie trzymam włączony klakson przy wjeździe na rondo bo zawsze ktoś z pasa dla jadących prosto skręca w lewo, blokując przy tym pas lewy dla jadących prosto.

Takich przypadków jak podałem jest mnóstwo. Świadczy to o tym że nasi kierowcy nie stosują się do żadnych przepisów więc po co mówić o zmianie przepisów, itd, jak żadne z nich nie są przestrzegane.

=> Kubek

Zrozum sieć dróg ekspresowych i autostrad to jedyna droga, by podróż z Katowic do Świnoujścia nie trwała 24 h przy jeździe zgodnej z przepisami.......będa drogi, bedzie mniej wypadków i wyższa kultura jazdy, to wszystko jest ze sobą powiązane...obecne wszechobecne 70-tki i 50-tki na polskich "przelotówkach" po prostu robią wiecej złego niz dobrego, bo każdy chce nadrobić gdy zobaczy kawałek pustej drogi......

A co do Zientarskiego, to za cholerę nie wiem czemu tak przycisnął skoro raczej znał ta droge, moze celowo chciał wyskoczyć na tej hopie przy dużej prędkości...nie mam pojęcia....auto miał od poniedziałku, nie znał go....coś go kurcze podkusiło....

Ale zaprawdę powiadam wam, ze każdemu, który tak się puszy na tym forum, że przenigdy tak by nie pojechał na tej drodze, gdyby dostał w łapy Ferrari mogłby przydarzyc się identyczny incydent...bo coś by go podkusiło.....

zyzio -

Zientarski to nie jest kierowca który nie jeździł nigdy szybkim samochodem ze sportowym zawieszeniem. Przeciez jako dziennikarz nie raz testował szybką furę. Owszem, zwalałbym na drogowców, że to ich wina, jakby wypadł przy 100 na godz. , ale przy 200 na godzinę to jak nie ta mulda to by wyleciał na innej, 100 m, 1000 m dalej. Może przed kolegą z SE chciał się popisać nowym autem, nie wiadomo. Oby się chłopak obudził i jak najszybciej wrócił do zdrowia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

juz probuja oczyscic maciusia, ze niby ten drugi prowadzil. ciekawe kto zostanie koziolkiem i jak ukreca sprawie leb. przeciez krowy sa zawsze niewinne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zyzio, 29 Lut 2008, 12:00

 

>Ale zaprawdę powiadam wam, ze każdemu, który tak się puszy na tym forum, że przenigdy tak by nie

>pojechał na tej drodze, gdyby dostał w łapy Ferrari mogłby przydarzyc się identyczny incydent...bo

>coś by go podkusiło.....

 

NIE, zyzio.

Mężczyźni dzielą się na dwie kategorie: tych co nad sobą panują i tych co nad sobą nie panują.

Właściwie źle napisałem, ta druga kategoria to są baby (albo martwi mężczyźni), podstępnie tylko przedstawiani przez masonów w telewizorze i periodyku "Playboy" jako prawdziwi mężczyźni.

 

Ja wiem, że drugokategoriowcom to bardzo trudno w ogóle sobie wyobrazić ale tak jest.

zyzio,

 

a teraz wyobraź sobie, co byś powiedział o tej sytuacji, gdyby to nie był "fajny dziennikarz", tylko np. jadący BMW BOR-owcy

 

żeby nie jątrzyć - za czasów SLD

 

jak myślisz - co byś o tym powiedział?

 

"chłopaki chcieli sprawdzić furę", czy "debile co myślą, że im wszystko wolno"

 

i co by było w nagłówkach onetu, wp, etc.

 

"Tragiczny wypadek funkcjonariuszy BOR" czy

 

"BOR-owiec zabił kolegę podczas wariackiej jazdy po mieście"

 

Tylko tak z "ręką na sercu" ...

  • Redaktorzy

Panowie, rozbili sie dwaj faceci, wóz rozmazał sie na kilkudziesięciu metrach, że tylko szmaty zostały, jeden trup, drugi omalże. Możecie dać trochę jednak na wstrzymanie? Nie wypada się kłócić.

  • Redaktorzy

Kłócę się z tobą, maciej? Proponowałem tylko uznanie smutnego faktu i jakieś stosowne zachowanie. Nie wiem jak ty, ale ja koło tych szczątków dwa razy dziennie przejeżdżam.

to że facetom odbija przy fajnej lasce i robią durnoty to moge zrozumieć

, ale staremu baranowi z praktyką w temacie to nie kumam. no chyba że młody zientarski "odwrotnie pływa", to by wyjasniało.

Łukasz Warzecha "Fakt":

 

Wypadek Macieja Zientarskiego to festiwal niebywałej hipokryzji. Zadawałem sobie dzisiaj pytanie, jak wyglądałyby komentarze i wiadomości w mediach, gdyby za kierownicą nie siedział właśnie Zientarski, ale jakiś anonimowy Jan Pipsztycki. Pewnie byłaby mowa o głupocie, brawurze, potencjalnym, a i faktycznym zabójcy.

Ale ponieważ uczestnikiem zdarzenia był znany dziennikarz, więc mamy tylko pełne troski opowieści o jego stanie zdrowia i apele w Antyradiu o krew.

Owszem, życzę Maciejowi Zientarskiemu powrotu do zdrowia. Po to, żeby mógł stanąć przed sądem i odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym. Mam nadzieję, że dostanie wyrok niezbyt wysoki, ale bez zawieszenia oraz straci na zawsze prawo jazdy.

Ja nie mam oporów. Zientarskiego nie znałem, solidarności zawodowej tu nie czuję żadnej. Może dlatego, że Puławską jeżdżę w tamtym miejscu niemal codziennie i dreszcz mnie przechodzi na myśl, co by było, gdybym się tam znalazł w chwili, gdy młody Zientarski miał omamy, że jest na torze wyścigowym. Mogę zatem napisać wprost: Maciej Zientarski zachował się jak idiota bez kontaktu z rzeczywistością. Za kierownicą sportowego samochodu był potencjalnym mordercą przypadkowych ludzi. Jest człowiekiem niebezpiecznym dla otoczenia. Dla publicznego dobra już nigdy nie powinien usiąść za kierownicą. Nigdy.

W wypadku zginął dziennikarz `Superaka". Miał straszną śmierć, wygląda na to, że się spalił. A ja zadaję sobie pytanie, czy był bez winy. Mowę mu odjęło? Zientarski, cisnąc gaz, sterroryzował go pistoletem? Czy coś zabroniło mu powiedzieć: `Maciek, zwolnij, nie szalej, tu są ludzie dookoła"?

Zientarski podobno lubił ostrą jazdę. Zastanawiam się, jak to możliwe, że dotąd nie stracił prawa jazdy (co być może uratowałoby mu zdrowie, a koledze życie). I mam natychmiastową odpowiedź: takich drogowych kretynów widzę wokół siebie setki. Są bezkarni, ponieważ polska policja skupia się niemal wyłącznie na mierzeniu prędkości (o czym już kiedyś pisałem). Znam w Warszawie kilkanaście miejsc, gdzie w godzinach szczytu bezmyślni kretyni łamią przepisy - nie przekraczając prędkości - po kilkanaście razy w ciągu minuty. Jedno z nich jest tuż obok miejsca, gdzie Zientarski wbił się w słup: niecierpliwi posiadacze dobrych aut notorycznie omijają zakorkowany jedyny pas skrętu z Rzymowskiego w prawo w Puławską w stronę Piaseczna, przejeżdżając przez powierzchnię wyłączoną z ruchu, wprost pod koła samochodów, jadących Puławską. Nigdy nie widziałem tam policji. Podobnie jak w innych niebezpiecznych miejscach.

Zientarski należał do grupy tych, którym się wydaje, że znana gęba upoważnia ich do nieliczenia się z nikim i niczym. Gwiazdorska elitka uwielbia chwalić się tym, ile kto jechał swoim dobrym autem i jak poradził sobie z zatrzymującą go policją. I faktycznie - polscy policjanci mają tendencję do ulegania czarowi znanej gęby. `A, pan Maciek. No, no, jechał pan 167 na godzinę. Niech pan trochę zwolni i szerokiej drogi". Taki mamy etos służby w drogówce. Gliniarz z małego hrabstwa w Stanach zachowałby się dokładnie odwrotnie: gdyby dopadł jakiegoś celebryta, wziąłby sobie za punkt honoru nie odpuszczać. Bo nikt mu nie będzie rozkazywał na jego terenie. Stąd potem na portalach plotkarskich wieści o złapanych na jeździe po pijaku albo łamaniu innych przepisów różnych Bradach Pittach i innych Jackach Nicholsonach.

Na Dzienniku.pl można przeczytać taką informację: współtwórca programu, który prowadził Zientarski, niejaki Maciej Pruszyński, beztrosko oznajmia, że `każdy mężczyzna mając okazję zasiąść za kierownicą ferrari, zechciałby sprawdzić, ile ono pojedzie". Dalej portal pisze, że Pruszyński `nie potępia kierowcy nawet za to, że dziennikarz sprawdzał ile pojedzie na ruchliwej i wyboistej ulicy Puławskiej".

Nie znam pana Pruszyńskiego. Szkoda, bo gdybym go znał, to bym go spytał, czy pamięta pewnego cwanego faceta, któremu kilka lat temu bardzo spieszyło się zimą do pracy. Tak bardzo, że zabił na przystanku autobusowym kilka osób. A może on też sprawdzał, ile pojedzie jego focus? A co by powiedział pan Pruszyński, gdyby ferrari Zientarskiego pociągnęło za sobą inne auto, którym jechałaby np. rodzina z małym dzieckiem? Też byłby taki wyrozumiały?

Nie oglądałem programów Zientarskiego. Podobno propagował bezpieczną jazdę. Okazuje się, że i to była hipokryzja. Z takimi jak on ludźmi jest jak z groźnymi przestępcami, którzy nie popełniają przestępstw, póki siedzą w więzieniu. Drogowy bandyta nie jest zagrożeniem, jeśli nie może wsiąść za kierownicę. Życzę młodemu Zientarskiemu, żeby wykurował się całkowicie. I żeby już nigdy, przenigdy nie usiadł za kółkiem. Dla dobra własnego i przypadkowych ludzi dookoła.

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.