Skocz do zawartości
IGNORED

Odsłuch sprzętu w salonie - ZA OPŁATĄ!


Wuelem

Rekomendowane odpowiedzi

z mojej strony to troche inaczej wyglada - a wina lezy po stronie producentow - bo zwyczajnie powinni oni zobowiazywac sprzedawcow do sprzedawania ich wyrobow po okreslonej cenie - ale prawda wyglada inaczej - sprzedawca wystawia RRP ( recommended retail price ) na jego produkt w ktory jest wliczona marza dla sprzedawcy ale jest to tylko recommended wiec sprzedawcy sklepowi sprzedaja za RRP a sprzedawcy on-line niemajac kosztow sprzedaja z niewielkim narzutem ( vel. amazon - niemowiac juz o francuskiej pixmanii w przypadku sprzetu elektronicznego ) - a producent szczeze mowiac na w powazaniu kto i jak sprzedaje jego produkty byle robil to w jak najwiekszych ilosciach ( i prosze mi niemowic ze jest inaczej bo sie poplacze z radosci )

Dystrybutor marki dostaje od producenta urządzenia po jakiejś cenie. Następnie sprzedaje je sklepom po cenie nieco wyższej.

 

Sklep ma do wyboru:

 

a. Wziąć większą marżę na pokrycie kosztów bezpłatnego obsługiwania "maruderów"

 

b. Wprowadzić opłaty za odsłuchy i mniejsze marże

 

Wydaje mi się że wobec narastającej konkurencji sklepów wysyłkowych (zwłaszcza że krajowy dystrybutor nie może zakazać sprzedaży wysyłkowej z innego kraju UE - na to są chyba nawet dyrektywy tejże UE) strategia b. jest lepsza.

 

A ja nie protestuję - sam nie zawracam głowy sprzedawcom dla rozrywki więc płacąc za sprzęt nie chcę finansować czyichś zabaw. Za rozrywkę się płaci i nie ma w tym nic złego.

Gość ata77

(Konto usunięte)

W epoce wolnego rynku (jak mniemam) droga zakupu wyglada tak:

Klient(wymagania) - sklep- dystrybutor - producent, Tu mamy sytuacje odwrotną jak kupowanie syrenki w FSO z przedpłata łapówką i 10 letnim oczekiwaniem na sprzęt. Jeden wyjątek, wtedy mozna bylo nabytek sprzedac na giełdzie w ten sam dzien 5xdrozej. Dobrze, że ten rynek się rozwija. Wzrasta ilośc osób zorientowanych (byc może czasami nie do końca) co prowokuje rozwój rynku. Praktyki w postaci opłat za odsłuchy są moim zdaniem zjawiskiem chwilowym. Zorientowanie bedzie wzrastac, a napotkany "mao tse.." w sklepie w pewnym momencie zacznie odstraszac a nie imponowac. Tak czy inaczej pobieranie opłaty za odsłuch w sklepie jest paranoja. Jak sie prowadzi sklep z lampami to ma sie wystawe sklepowa gdzie mozna pokazac jak to swieci a nie wyłącznie opowiada o efektywnym swietle.

Z tego co mi wiadomo, klient w Audiopunkcie dostaje dowód wpłaty z opisem, za wypożyczenie jakiego konkretnego urządzenia pobrano od niego opłatę oraz paragon z kasy fiskalnej, fakturę oczywiście też jeśli zechce. Następnie jeśli w ciągu 2 tygodni zdecyduje się na zakup urządzenia, które wcześniej miał w domu, wystarczy, że okaże ww kwity i ta kwota zostanie mu odliczona od ceny urządzenia.

Nie jest mi wiadomo aby w tym sklepie były kiedykolwiek płatne odsłuchy. Wiem natomiast, że klient przyjechał na odsłuch słuchawek BD 880 pro, w trakcie odsłuchu zarysował jedną muszlę wtykiem a następnie stwierdził, że nie kupi, bo mają ryskę. Inny klient z kolei posłuchał AKG 701 po czym domagał się kolejnej pary (zafoliowanej), bo te już były słuchane.

Kiedy pytałem właściciela sklepu o te nieszczęsne 2% podał mi te przykłady oraz fakt, że pobierając opłatę może potem obsłużyć klienta, który wchodząc do sklepu nie mówi dzień dobry, tylko: jaki rabat pan daje?

Gość ata77

(Konto usunięte)

sprzet pokazowy w sklepie powinien udostepnic dystrybutor dalej producent. Wizualizacje i osprzet zapwenia firma z która ma sie umowe. reszta to cwaniacto. Przeciez to oczywiste. Otwierajac np. kiosk RUCHU Dostajesz baner gazety itp. Co sie nie sprzeda oddajesz bo w przeciwnym wypadku cala marze zjedza zwroty.

P.S. Nie prowadze kiosku Ruchu ;)

>misiomor, 30 Kwi 2008, 22:38

 

>Nie dziwię się właścicielom salonów. Przychodzi "klient", odsłuchuje klocek a potem kupuje go w

>sklepie wysyłkowym bo jest 300PLN taniej. A właściciel salonu płaci za lokal oraz personel

>obsługujący "klienta".

>

>Do tego mamy jeszcze różnych takich którzy nie mają nic do roboty poza udawaniem klientów i

>zawracaniem d..y sprzedawcom.

 

Coś wątpię czy ta metoda zabezpieczy przed kupowaniem w sklepie wysyłkowym, co najwyżej napędzi trochę second hand, bo będzie więcej nietrafionych zakupów.

 

Zasada jest prosta - im bardziej drogi i ekskluzywny towar sprzedajesz tym bardziej atrakcyjna musi być obsługa klienta. Płacenie za odsłuch to absurd który szybko się skończy upadkiem albo wegetacją na poboczu. Pseudo klient zawracający d.... jest wpisany w koszty i jak ktoś tego nie rozumie to się powinien zająć pracą na poczcie a nie sprzedażą na normalnym rynku.

 

Większość rodzimych sprzedawców audio jest skrajnie nieprofesjonalna i nie rozumie że jak nie zaoferuje klientowi wartości dodanej to on nigdy nie będzie skłonny zapłacić więcej, bo niby za co.

Witam

Jest to moj pierwszy wpis na tym forum.

 

 

Oplaty za odsluch to absurd.Ja rozumiem ze sklepy maja koszta i dlatego na www jest taniej.Nawet jesli

90% klientow nie kupuje tylko slucha,a sklep decyduje sie na wprowadzenie oplat to powinno byc to raczej 30zl za pierwsza godzine(i zmiana komponentow do wloi).W przypadku sprzetu budzetowego nie moze byc oplat gdyz klient decydujac sie na zakup w takim sklepie i tak przeplaca,pozatym 100zl x 3 wzmacniacze i wyjdzie kosmiczna kwota.

 

Za wypozyczenie sprzetu do domu tylko kaucja-co ich kosztuje ze mi pozycza-nie rozumiem?No chyba ze transport bedzie zapewniony wtedy owszem trza zaplacic.

 

Jesli chce zostawic 10k w ich sklepie to rzucam 100zl i conajmniej 2 godziny powinni biegac mi na posylki.Tez uwazam jak niektorzy ze to nie przetrwa.

niech jeszcze wprowadzą selekcje na podstawie wyglądu albo czystości butów :) to juz lepiej poczytac opinie w sieci niż patrzyć na sprzedawce który łaskawie podłącza zestaw a czujesz że myśli "wyp****laj jak najszybciej"

Znaczenie takiego procederu jest trochę szersze. Zarazić się audiofilią można tylko wtedy, gdy usłyszy się system, który burzy dotychczasowe pojęcie jakości hi-fi. Ja już miałem nic nie zmieniać u siebie w systemie... do czasu jak nie posłuchałem kolumn x. I teraz znów mam potrzebę coś kupić. Traktuje mnie się jak przekupę, ale to nie jest najważniejsze. Problem w tym, że wchodzący w temat ludzie są pozbawieni możliwości zaznania tego, o czym piszę na początku tego postu. W dużym mieście można się spotkać prywatnie, ale w mniejszym zebrać w kupę sprzęt wyższej klasy, to już problem.

Pobierając opłaty sklepy zamykają sobie dostęp do potencjalnych klientów. I nie mam tu na myśli takich marek, jak NAD czy Denon, ale wyspecjalizowane manufaktury, których naprawdę na Allegro nie ma, więc temat zakupu poza sklepem właściwie nie istnieje. Uważam, że bez względu na zasobność portfela wszyscy muszą być traktowani tak samo. A skutek tego traktowania będzie najbardziej opłakany dla wytwórców rzadkiego i drogiego sprzętu. Oraz dla sklepów (szumnie nazywanych salonem).

Sklep ściąga kasę, żeby potem mieć z czego zaproponować rabat, a klient jak zapłaci kilka razy za odsłuch, to będzie szukał tańszego miejsca zakupu, żeby odbić sobie wydane wcześniej pieniądze. Błędne koło.

O ile mnie pamiec nie myli, pare lat wstecz w Audiopunkcie wrecz zachecano do wyprobowania sprzetu w domu (bez zadnych oplat)... No coz, czy sklep chce wypozyczac sprzet za kaucja, czy nie, lezy w gestii sklepu i polityki prowadzonej przez jego wlasciciela, ale juz pobieranie oplat za odsluch w sklepie jest niezgodne z prawem, albowiem jest to psim obowiazkiem sprzedawcy, a nie jego dobra wola.

 

Cytat z biuletynu Urzędu Ochrony Konsumenta:

 

"Na sprzedawcy ciąży także obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży warunków

umożliwiających dokonanie wyboru towaru i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz

funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów."

 

Mysle, ze zgloszenie takich przypadkow do Urzedu Ochrony Konsumenta, jako ze jest to nielegalne wyludzanie pieniedzy od klientow (ciekawe rowniez jak sklep rozlicza to z Urzedem Skarbowym), mogloby powstrzymac sprzedawcow od odbierania nam praw, ktore nam sie naleza.

W Katowiacach się jeszcze osobiście nie spotkałem z taką sytuacją..byc może to "winna" odsłuchu sprzętu który nie kosztuje wspomniane wcześniej 10 lub 100 tyś zł. Rozumiem że można wziąć symboliczną opłate za odsłuch w warunkach domowych, ale w sklepie??!!

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

Czegoś tu nie rozumiem.Jeden z drugim krzykacz wymaga od sklepu darmowej prezentacji i wypożyczania sprzętu do domu,po to tylko żeby sprawdzony sprzęt kupić w sklepie internetowym.Taki sprzęt po kilku wizytach w domu audiofili jest już ex- demo i wymaga przeceny.Sklep stacjonarny ma inwestować forsę po to by mógł zarabiać sprzedawca internetowy?Mam wrażenie,że ktoś z kogoś usiłuje zrobić idiotę.

Witam kolegów!

 

Uważam że opłat za odsłuch w sklepie nie powinno byc (w Bydgoszczy sklepy Top Hi-fi oraz Emar niepobierają za takowy odsłuch oplat :)

 

Jeśli chodzi o wypożyczenie sprzetu do domu, to uważam że są uzasadnione opłaty (kaucje) wrazie uszkodzenia.

 

Pozdrawiam

"Lampa nie umiera nigdy"

W zasadzie, to można kupić sprzęt przez internet (od sklepu przez "Kup Teraz" z Allegro też) i bez podania przyczyny zwrócić w ciągu 10 dni. Sklepy internetowe ponoszą to ryzyko. Ale człowiek chciałby tak przyzwoicie...

Ta powyższa uwaga o prawach konsumenta bardzo trafna. Coś mnie wierciło w środku, a teraz wiem co. I wiadomo, jak to nazwać.

Gość ata77

(Konto usunięte)

wymaga od sklepu darmowej prezentacji i wypożyczania

>sprzętu do domu,

 

Darmowej prezentacji TAK. Darmowego wypożyczenia do domu NIE.

 

>wizytach w domu audiofili jest już ex- demo i wymaga przeceny.

 

A co powiesz o modelach które sa testowane np. w prasie. Takie modele udostepnia producent. Jest to koszt wliczony w prowadzoną działalność. Jak np. za jogurt który próbujesz w Hipermarkecie myslisz, że płaci za niego sklep?

Nikt nie zabrania sklepom robić darmowych prezentacji. Tym niemniej wszystko zależy od nastawienia klientów. Jeżeli większość to cwaniaczki którzy uważają że im się należy a potem kupują wysyłkowo, to nie dziwne że sklepy wprowadzają opłaty za prezentacje - która jest USŁUGĄ. Po prostu w tych warunkach (skrajne kombinatorstwo "klientów") sklepy "uprzejme" bankrutują.

 

Prawda jest taka że wszystko kosztuje - rozrywka, nauka itd. To komuna wmówiła polaczkom że wszystko się należy za darmo a sklep to zły spekulant.

Jest to po prostu skandal !!!

W sydneyskich sklepach slucha sie ile chce, do woli. Ze wzgledu na to, ze high-endowych sklepow nie ma az tak wiele, to po jakims czasie wlasciciele/sprzedawcy znaja swoich klientow, pamietaja rowniez bardzo dobrze tych, ktorzy wczesniej cos drozszego kupili. Wowczas mozna pozyczyc do domu kazde urzadzenie bez kaucji na okres nawet do kilku tygodni... Oczywiscie jesli ktos bedzie sie tak bawil bez pozniejszego zakupu, to w koncu sklep odmowi i zaprosi tylko do sluchania w sklepie. Wszystkie czesci mojego systemu (wlacznie z kablem sieciowym) byly w ten sposob kupowane, ze sluchalem tego sprzetu najpierw w sklepie aby zrobic sobie krotka liste potencjalnych "kandydatow", po czy zabieralem do domu na okres okolo 2 tygodni i dowolnie zmienialem, zostawiajac ten lepszy do nastepnego porownania. Warto dodac, ze sprzet demonstracyjny jest juz rozgrzny, a przy zakupie dostaje sie juz zapieczetowany karton. Ex-demo moze byc rowniez sprzedany, a cena jest odpowiednio nizsza (nawet do 30%). Powracajac do polskich realiow, jest mi przykro, ze moi koledzy-pasjonaci w Polsce nie dosc ze placa ceny duzo wyzsze niz na zachodzie, to jeszcze sa narazeni na duze ryzyko, zwiazane ze zlym wyborem... Ten wybor jak wiemy, nie zawsze jest taki latwy. Moze warto sie zainteresowac sklepami u naszych najblizszych sasiadow ? Do Niemiec, Czech czy Wegier nie jest az tak daleko.

Pozdrawiam wszystkich, Z

polacy jako konsumenci schamieli w ciagu kilku ostatnich lat.

i niestety(dla chamow) zauwazyli to sprzedawcy,ktorzy nie daja sie robic w balona.

i to tak rozwsciecza niektorych tu obecnych na forum.widac jakiego sa gatunku.

bo nigdy zaden sprzedawca nie potraktuje oplata za odsluch normalnego klienta.a doswiadczony sprzedawca w 80% rozrozni takowego.

zbig06

1 Maj 2008, 11:39

O mnie » Ignoruj » PW »

 

stat: 932 / 20 / 0 Jest to po prostu skandal !!!

W sydneyskich sklepach slucha sie ile chce, do woli. Ze wzgledu na to, ze high-endowych sklepow nie ma az tak wiele, to po jakims czasie wlasciciele/sprzedawcy znaja swoich klientow, pamietaja rowniez bardzo dobrze tych, ktorzy wczesniej cos drozszego kupili. Wowczas mozna pozyczyc do domu kazde urzadzenie bez kaucji na okres nawet do kilku tygodni... Oczywiscie jesli ktos bedzie sie tak bawil bez pozniejszego zakupu, to w koncu sklep odmowi i zaprosi tylko do sluchania w sklepie. Wszystkie czesci mojego systemu (wlacznie z kablem sieciowym) byly w ten sposob kupowane, ze sluchalem tego sprzetu najpierw w sklepie aby zrobic sobie krotka liste potencjalnych "kandydatow", po czy zabieralem do domu na okres okolo 2 tygodni i dowolnie zmienialem, zostawiajac ten lepszy do nastepnego porownania. Warto dodac, ze sprzet demonstracyjny jest juz rozgrzny, a przy zakupie dostaje sie juz zapieczetowany karton. Ex-demo moze byc rowniez sprzedany, a cena jest odpowiednio nizsza (nawet do 30%). Powracajac do polskich realiow, jest mi przykro, ze moi koledzy-pasjonaci w Polsce nie dosc ze placa ceny duzo wyzsze niz na zachodzie, to jeszcze sa narazeni na duze ryzyko, zwiazane ze zlym wyborem... Ten wybor jak wiemy, nie zawsze jest taki latwy. Moze warto sie zainteresowac sklepami u naszych najblizszych sasiadow ? Do Niemiec, Czech czy Wegier nie jest az tak daleko.

Pozdrawiam wszystkich, Z

 

 

 

wytlumacze Ci z innej beczki jak bardzo sie mylisz w stosunku do obecnych polaskich konsumentow.

 

polski cwaniaczek ktory chce zbudowac atrakcyjny dom,a nie ma na to pomyslu,oglasza konkurs na projekt,z aranzacja wnetrza.

zglaszaja sie 4 pracownie,przygotowuja projekt,poswiecaja 2 miesiace pracy.

zleceniodawca odrzuca wszystkie,zatrzymujac projekty(tak byl ogloszony konkurs),i ze swoim budowlancem,za free wybieraja wszystkie ciekawe pomysly ,i za darmo wprowadzaja w zycie.

 

ZROZUMIALES???

mentalnosc obecnego polskiego konsumenta.

i odmawiasz prawa przedsiebiorcom do obrony przed takimi sytuacjami???

A JA MYSLE ZE GDYBY ''SZUMNE SALONY'' PODCHODZILY DO KLIENTA Z UPRZEJMOSCIA BEZ ODSTRASZAJACECH FORM NA WSTEPIE O PLATNOSCI CZY SKRAJNYCH WYMYSLOW NA DZIEN DOBRY TYPU ''CHCESZ POSLUCHAC ZAPLAC'' JAK TO MA MIEJSCE W SZCZECINSKIM AUDIOFILU, TO ZDECYDOWANIE BY WIECEJ ZYSKALI...

 

POKAZUJAC SPRZET POZWALAJAC KUPUJACEMU ARANZOWAC ODSLUCH AUTOMATYCZNIE ZARAZAJA KLIENTA KLIMATEM, KLIENT MA SATYSFAKCJE I PO WOLI POLYKA HACZYK...

 

W TEN SPOSOB NAWET JESLI KTOS NIE BYL MOCNIEJ ZAINTERESOWANY CZY BYL NIEZDECYDOWANY NABIERA ZAUFANIA DO SPRZEDAWCY, ZACZYNA SIE W NIM COS BUDZIC - SPOSOB NA ZDOBYCIE PIENIEDZY , POMYSL Z RATAMI ITP...

 

ZAKUP SPRZETU DOKONUJE SIE W NIM , WIE GDZIE MA SIE ZGLOSIC , WIE JAKIE MMIEJSCE MA POLECIC ZNAJOMYM...

 

W TAKICH PRZYPADKACH SALONY ZYSKUJA WIELE , RENOME , UZNANIE , I KLIENTOW ! TO JEST WAZNE ..

 

POLECAM KAZDEMU ZAJSCIE DO PASAZU BOGUSLAWA DO SKLEPU ''DAT'' JAK BEDZIECIE W SZCZECINIE, PRZEKONACIE SIE CO TO JEST OBCOWANIE ZE SPRZETEM, WYSOKIEJ KLASY DROGIM SPRZETEM, BEZ PROBLEMU BEZ POCZUCIA ZE ZARAZ MI KAZA PLACIC BO O COS POPROSZE ...

 

TO JEST DZIELENIE SIE Z KILENTEM MAGIA BRZMIENIA WCIAGANIE GO , KUPOWANIE KLIENTA ZE SMAKIEM...

 

TO DZIALA NA LUDZI :)

Jak sprzedawca rozróżni klienta przez maila? Zadaj pytanie, a dostaniesz cennik za odsłuch.

Oddziel zachowanie konkretnych ludzi od chorej zasady, która przeczy idei funkcjonowania sklepów audio z wysokiej klasy elektroniką. Niech właścicele nazwą swoje sklepy "market audio" albo "audio-kubuś" i ja nie będę miał zastrzeżeń, że liczą na klienta, który kupuje po wyglądzie.

Ubrania też nie musisz mierzyć, ale kupowanie kompletu garniturowego za 3000 zł bez przymiarki, to obrażanie samego siebie.

Sklep, to biznes, a klient powinien być partnerem w biznesie. Ustalanie cennika za sam swój czas, a nie za korzyści wynikające ze sfinalizowania transakcji przesądza wg mnie o zachwianiu zasady partnerstwa. Ja też tracę swój czas na wyszukanie oferty sprzętu i formalności związane z zakupem. Każdy ma jakieś koszty i wypadałoby to zrozumieć.

>satik

Nie pomyliłem epok,zacząłem swój bardzo skromny biznes po epoce transformacji.Masz za złe sklepom,że nie chcą dawać się dymać?

ata77

Do prasy wypożycza dystrybutor,a jemu jest obojętnie czy sprzeda dla sklepu stacjonarnego czy internetowego.

Majątkiem sklepu internetowego jest biurko,telefon i komputer,a sklep stacjonarny towar udostępniany do prezentacji musi kupić u dystrybutora.

Mój znajomy chciał zamówić kuchnię pod zabudowę.Odwiedził w tym celu trzech stolarzy,z których każdy zrobił mu projekt i kosztorys.Jak myślicie co on zrobił? Ano wybrał projekt,który mu sie najbardziej podobał,a kuchnię zamówił na lewo.

>z mojej strony to troche inaczej wyglada - a wina lezy po stronie producentow - bo zwyczajnie

>powinni oni zobowiazywac sprzedawcow do sprzedawania ich wyrobow po okreslonej cenie - ale prawda

>wyglada inaczej - sprzedawca wystawia RRP..."

 

I tu się mylisz. Prawo zabrania DYKTOWANIA cen przez dystrybutorów / producentów. Jedyne co mogą to SUGEROWAĆ. Są inne narzędzia regulowania i zarządzania (w prawdziwym tego słowa znaczeniu) kanałem dystrybucyjnym. Problem leży w tym, że większość polskich dystrybutorów robi biznes najprościej jak się da - zarobić dzisiaj bo jutra może nie być. Są pazerni, krótkowzroczni, nastawieni na masowe produkty, a do tego mając w ofercie kilkanaście marek czyli nawet kilkaset produktów nie potrafią umiejętnie budować oferty. Z drugiej strony taką postawę wymusza rynek. Jaki klient taka oferta. Nie dziwcie się, że są tak duże rozbieżności w cenach, a dealerzy mają gdzieś klienta, który przychodzi po sprzęt za 1000-2000 zł. Mając marżę 5-15% to śmieszny zysk (brutto niestety). Dobry dystrybutor / producent oferuje sprzęt demo, dodatkowe rabaty etc. Każdy inny działa prosto: sprzedać - zapomnieć.

Ale są wyjątki. Przyszłość to mali wyspecjalizoawani dystrybutorzy, oferujący wąski i odpowiednio dobrany asortyment. Oczywiście myślę przede wszystkim o sprzęcie z wyższego przedziału cenowego ponieważ wszysko poniżej 2000-3000 zł powinno stać na półkach w elektromarketach, a nie u dealerów audio.

Na szczęście są już w Polsce dystrybutorzy, którzy doskonale czują rynek.Życzę im jak najlepiej.

Swój sprzęt kupowałem w Poznaniu na Szewskiej i byłem tam zawsze miło witany i nikt mnie nie ponaglał a o braniu o opłat nie bylo mowy.Czułem się tam jak pan, jakbym wkroczył do innego świata, kimś wyjątkowym, jakby sprzedawcy właśnie na mnie czekali.Byłem raz, drugi, w końcu kupowałem i wracałem i znów nabywałem nowe urządzenie po odsłuchu w miłej atmosferze.Nie wiem czy ten sklep jeszcze istnieje, ale pozdrawiam serdecznie pracowników Fripp`a!!!

To niech sklepy nie wymieniają marek, które reprezentują (a nawet ich często w sklepie nie ma) zachęcając do przyjścia i wybrania sobie czegoś, tylko niech uczciwie napiszą w ogłoszeniu, że odsłuch owszem - za opłatą. W końcu to ich nowa oferta.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.