Skocz do zawartości
IGNORED

Co ważniejsze kolumny czy elektronika ?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Co ważniejsze: święta Bożego Narodzenia, czy Wielkiej Nocy? Pytanie zadane w tytule wątku przypomina ten znany ludowy dylemat. Zwłaszcza słowo "ważniejsze" jest tu ni w pięć ni w dziewęć, bo "ważne" jest to i to. Można ewentualnie spierać się, co ma większy wpływ na dźwięk systemu, tylko że odpowiedź powinna brzmieć: to, to lub tamto, zależnie od okoliczności. Złe kolumny będą miały pewnie największy wpływ na dźwięk, a już zupełnie największy będą miały kolumny zepsute. Ja zaś zaryzykuję tezę, ze największy wpływ na dźwięk ma wkładka gramoonowa, bowiem jest przetwornikiem, o dziwo, zupełnie jak głośnik. Tylko co z tego wynika w kwestii np. wzmacniacza?

 

Pytanie, zeby miało pozory powagi, mogłoby ewentualnie brzmieć: wokół czego, lub od czego najlepiej rozpocząć budowę systemu grającego? Odpowiedź na takie pytanie będzie miała przynajmniej jakiś konkretny walor. I trzeba być przygotowanym, że nawet przy tak konkretnie zadanym pytaniu może być więcej niż jedna właściwa odpowiedź.

Redakcja, 3 Cze 2008, 14:39

 

>Pytanie, zeby miało pozory powagi, mogłoby ewentualnie brzmieć: wokół czego, lub od czego najlepiej

>rozpocząć budowę systemu grającego? Odpowiedź na takie pytanie będzie miała przynajmniej jakiś

>konkretny walor. I trzeba być przygotowanym, że nawet przy tak konkretnie zadanym pytaniu może być

>więcej niż jedna właściwa odpowiedź.

 

No to od czego? Od wkładki gramofonowej? Nie wiem, nigdy nie próbowałem, ale chyba mogę w ciemno postawić dolary przeciwko orzechom, że nawet w komfortowych warunkach akustycznych i na sprawnym technicznie systemie nikt nie zauważy najmniejszej różnicy pomiędzy dwudziestoma różnymi wkładkami, jeśli na końcu systemu będą rzęziły altusopodobne kolumny. Za to na ledwo zipiącym gramofonie Artur tysiąc coś tam... podłączonym kablem 5-DIN za 3,50PLN do na przykład starego telewizora w charakterze wzmacniacza ;) każdy kto ma chociaż jedno ucho, wychwyci natychmiast różnice przy zmianie kolumn na jakiekolwiek inne. W takim razie od czego najlepiej rozpocząć budowę systemu grającego?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pytanie jest jak najbardziej prawidłowo postawione, tym bardziej, że na forum są osoby osłuchane więc szybko wyłapują o co chodzi autorowi.. chyba, że Redakcja czuje inaczej?

 

Odnośnie samego wątku to jak już kilku kolegów powyżej zaznaczyło, że akustyka pomieszczenia odgrywa ważną rolę o tyle kolumny jako ostateczne ogniwo systemu ma najtrudniejsze zadanie i to właśnie od nich w głównej mierze zależy co tak naprawdę słyszymy. Jeśli ktoś się bawił w kolumnowe DIY ten dokładnie wie co się dzieje, gdy głośnik jest zamontowany w zbyt małej lub zbyt dużej obudowie, gdy wytłumienie jest zbyt słabe/mocne itd. Nawet jeśli już znajdzie się kompromis tj, najlepsze warunki pracy dla danego przetwornika to na drodze staje poprawne zbudowanie zwrotnicy. Dlaczego niemal identyczne kolumny (obudowy i przetworniki) grają tak różnym dźwiękiem? Odpowiedź jest banalna.. bo inaczej są zaprojektowane zwrotnice a to one determinują ostateczny szlif brzmienia – (zrób złą zwrotnicę a będziesz miał dźwięk jak z „wiadra”).

@ Less

 

>jerry224, 3 Cze 2008, 10:34

>

>@ XYZPawel dokładnie tak myśli, tylko obawiając się jakiegoś haka w Twoim pytaniu (którego nie ma)

>nie odpowiada.

 

Wygląda na to, że wątek został założony tylko w celu klasycznego trollowania, jego autor ma co najmniej obojętny stosunek osobisty do głoszonych tez, co nie przeszkadza mu umiejętnie dolewać oliwy do ognia :) Czerpie satysfakcję z prowokacji. Nie pierwszy raz zresztą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

pytanie jak pytanie, każdy ma prawo pytać i jednocześnie pomijać resztę istotnych elementów, idąc tym samym na skróty.

Odpowiadając, pierwszy z kolei w każdym grającym systemie, jest prąd, po tym, wszystkie elementy.

Tak, jak pierwsza jest każda energia, za pomocą której urządzenie zaczyna pracować. Jak benzyna lub LPG do auta, czy gaz do mieszkania.

Jeżeli energia jest słabej jakości, jakość pracy urządzenia też będzie osłabiona. Dlaczego temat jakości energii jest tak pomijany, ano dlatego, że kondycjonery są drogie a instalacje z reguły, już są i z reguły są słabej jakości. I tak, jak auto na słabym paliwie, jest rasowane by chciało i mogło więcej, tak audio grające na słabym prądzie, jest sztukowane innymi sposobami, by móc brać lepiej. Zawężenie tematu do wykazania wyższości kolumn lub sprzętu, jest jedną z możliwości, mocno okrojoną i wprowadzającą w błędne myślenie, że tak można znaleźć receptę na stworzenie dobrego zestawu audio.

Bo, co może być ważniejsze: opony czy skrzynia biegów ? Przetworniki czy obudowa ? końcówka mocy czy przedwzmacniacz ?

kazik-t, 3 Cze 2008, 16:25

 

>Zawężenie tematu do wykazania wyższości kolumn lub sprzętu, jest jedną z możliwości, mocno okrojoną

>i wprowadzającą w błędne myślenie, że tak można znaleźć receptę na stworzenie dobrego zestawu

>audio.

 

Zawężenie tematu do wykazania wyższości kolumn lub sprzętu (plus pomieszczenia) nie ma być żadną receptą na cokolwiek, tylko wskazaniem kierunku "pytającym" od czego należy zacząć, co ma największy wpływ i na czym skupić uwagę, żeby mieć jakikolwiek punkt odniesienia do dalszych zmian i "szlifowania" systemu jako całości.

Pytanie "co może być ważniejsze: opony czy skrzynia biegów?" nabiera zupełnie innego wymiaru, kiedy pytający ma zamiar właśnie kupić osiemnastoletnie BMW i stawia pierwsze kroki na jakimś internetowym forum, gdzie tłum specjalistów i doradców będzie debatował nad indeksem prędkości, mieszanką i właściwościami trakcyjnymi najdroższych opon Good Year F-1 czy wyborem najlepszego oleju do skrzyni biegów, podczas gdy pacjent powinien zacząć od przeglądu technicznego tego wraka i nawet ślepy mechanik bez problemu znajdzie tam dużo pilniejsze wydatki od drogich opon czy wymiany oleju w skrzyni biegów. Podobnie sprawy się mają w audio. Są rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze, ale to wszystko musi mieć ręce i nogi oraz jakąś logiczną kolejność działań, żeby w ogóle do czegoś dojść, a nie na wariata kupować coraz droższe kabelki czy klocki i podpinać do posiadanych kolumn, które same w sobie prezentują poziom mocno średni, tym bardziej w pomieszczeniu, które pozostawia wiele do życzenia. Stawiając obok siebie dwie pary kolumn z różnych przedziałów jakościowych, zawsze usłyszymy różnicę, niezależnie od tego co do nich podepniemy, a na słabych kolumnach w słabym akustycznie pomieszczeniu usłyszymy zawsze to samo, podobnie jak ten nieszczęsny posiadacz osiemnastoletniego BMW nie odczuje żadnej poprawy, nawet na kołach zdjętych z bolidu Kubicy ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Kazik...

 

znaczenie ma CAŁOŚĆ systemu !

Już wcześniej ktoś to powiedział.

Osiąga sie to - niestety - z trudem.

 

Krytyka jest łatwiejsza i bardziej PRYMITYWNA (!).

 

Od siebie dodam (nie mylić z pewną gwiazdą !) , że w tym WSZYSTKIM chodzi o MUZYKĘ !

 

PANIE PAWLE!

- NIE odniosłeś się do WIELU (!) żeczy o których była mowa w innych wątkach - także o kablach :).

Pokazałeś że NIE rozumiesz o czym jest mowa , sam jednak recytowałeś CUDZE myśli z innych bajek (i to po angielsku ).Jak byś waść śledził pewne tematy w tamtym okresie to wiedziałbys o co chodzi.

 

JAK wytłumaczysz TO COŚ , o co ktoś juz Cię wcześniej posądzał?

pozdrawiam

parantulla,

 

dobrze piszesz, w większości się z Tobą zgadzam (no może oprócz wagi źródła). Gdyby więcej tak sensownych głosów się pojawiało, to młodzież rzadziej próbowałaby naprawiać złe systemy drogimi kablami.

Edward, 3 Cze 2008, 17:50

 

Młodzież młodzieżą, nie musi wszystkiego od razu wiedzieć, jeszcze zdążą się nauczyć, ale mnie zastanawia, a momentami nawet wpienia zupełnie coś innego. Starzy wyjadacze tego forum wciskający ciemnotę i naiwne pierdoły czy to innym czy tez samym sobie, bo o wiele łatwiej kupić drogi kabelek i sobie o nim pobajdurzyć na forum niż zakasać rękawy i ruszyć tyłek, żeby naprawdę coś zmienić, chociażby w komicznym wręcz czasami... ustawieniu kolumn w pomieszczeniu. Nie mówię już o poważniejszych zmianach jak zainwestowanie w ustroje akustyczne, zburzenie czy przestawienie którejś ze ścian albo przytachanie do domu innych kolumn niektórych przerasta. Za to wypięcie kabelka czy przykręcenie kontaktu... ach, co to za szpan i sznyt jakiś Furutech (w plastikowej obudowie udającej włókna węglowe, kevlar czy nawet już nie pamiętam co to tam było dokładnie) na reprezentacyjnej ścianie lśni... a ile sobie można pogadać przy tym o "lepszości", zaawansowanych technologiach, księżycowym pyle i cudach na kiju... to wystarczy prześledzić odpowiednie wątki, gdzie paru spryciarzy podkręca atmosferę i pewnie tarza się po ziemi ze śmiechu czytając wykwity radosnej twórczości uczestników dyskusji, potencjalnych klientów przeważnie ;)

A kiedy pada proste pytanie CO ROBIC ZEBY BAS NIE DUDNIL? Cisza jak na pogrzebie... ewentualnie odezwie się paru gwiazdorów, żeby wyśmiać kolesia i zabłysnąć tekstami w stylu WEZ IDZ SIE SCHOWAJ Z TYM SYFEM i tyle właśnie chłopak się dowiedział, bo forumowa brać jest zajęta poważniejszymi dyskusjami o budowie własnej elektrowni atomowej do zasilania swoich hajendowych systemów albo szydzeniem między wierszami z innych JA MAM LEPSZE A CIEBIE NIE STAC WIEC LEPIEJ SIE ZAMKNIJ...

No i dobra, może nie za bardzo w temacie, ale już dawno mnie korciło, żeby to tutaj napisać, tylko okazji jakoś nie było, a później zapomniałem :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jezeli masz swietna elektronike a marne kolumny to kolumny sa najwazniejsze. Jezeli kolumny super a elektronika maslankowata to odwrotnie.

 

Jest to jeden z moich najmadrzejszych wpisow na tym forum, tak sadze ;-) No ale skoro watek taki madry to nie dziwota.

 

pzdrw

 

soso

Gość

(Konto usunięte)

jerry224, 3 Cze 2008, 10:34

 

>@ XYZPawel

>

>Powtórzę pytanie z Cze 2008, 01:21: różnice które słyszałem pomiędzy wzmacniaczami: Technics SU

>V-570, NAD C352,Meridian 551, Audionet SAM były iluzją, ew. wynikały z drobnych różnic w ustawieniu

>głośności?

 

Czy jak 10 osób zada to samo pytanie, to pomimo, że już odpowiedziałem na nie, to muszę je powtarzać 10 razy ?!?

Tymi gadkami o trollu chcesz sobie samoocenę podwyższyć ?

 

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

"divaldi, 3 Cze 2008, 17:34

 

 

>znaczenie ma CAŁOŚĆ systemu !"

 

jeżeli czytasz uważnie te "żeczy" powinieneś zrozumieć moje zdanie:

>Odpowiadając, pierwszy z kolei w każdym grającym systemie, jest prąd, po tym, wszystkie elementy.<

gdzie wszystkie, znaczą to samo co CAŁOŚĆ.

..........................................

 

parantulla, 3 Cze 2008, 17:32

 

 

>Zawężenie tematu do wykazania wyższości kolumn lub sprzętu (plus pomieszczenia) nie ma być żadną

>receptą na cokolwiek, tylko wskazaniem kierunku "pytającym" od czego należy zacząć, co ma największy

>wpływ i na czym skupić uwagę, żeby mieć jakikolwiek punkt odniesienia do dalszych zmian i

>"szlifowania" systemu jako całości.

 

skupiając się BMW, których jak wynika z wpisu, nie lubisz, nie odpowiedziałeś na pytanie, a jedynie przedstawiłeś swój, okrojony punkt widzenia, by w końcu sobie ulżyć.

Nawet zawężając temat rozważań, do wspomnianych przez autora kolumn i elektroniki, nie ma sposobu, by orzec, że jedno z nich jest ważniejsze od drugiego. I nie będzie.

Można w pewnych warunkach wskazać, że np. kolumny mają przeważającą "ważność" nad np. wzmacniaczem, czy CD, jednak trzeba określić przy tym, jakiej jakości i wartości sprzęt, ma się na myśli.

Jeżeli np. myślisz o CD, mającym 18 lat i zajechanym przez kolejnych właścicieli, nie mających kasy na serwis, to pewnie będzie ono słabym ogniwem w porównaniu do CD zadbanych i młodszych wiekiem.

A tak, twój tok myślenia, jest mocno ograniczony do przedstawiania swoich uprzedzeń, zamiast przedstawiać obiektywny obraz wartości sprzętu. A tego tu właśnie brak.

Bo, które kolumny mają być lepsze i od jakiej elektroniki ?

Gość

(Konto usunięte)

Peter Daniel, 3 Cze 2008, 20:11

 

>Wszystko zalezy od ukladu odniesienia. Przy pewnym okreslonym poziomie systemu, zrodlo, i to zawsze

>zrodlo, bedzie najwazniejsze.

Taaa, szczególnie wtedy jak się sprzedaje DACi, bo zdaje się tym się zajmujesz ? ;)

Ja bym prosił, żeby takie humorystyczne posty jednak się nie ukazywały...

 

Chyba, że jesteś w stanie udowodnić swój merkantylny punkt widzenia ? Ale szczerze w to wątpie...

 

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

Redakcja, 3 Cze 2008, 14:39

 

>Co ważniejsze: święta Bożego Narodzenia, czy Wielkiej Nocy? Pytanie zadane w tytule wątku

>przypomina ten znany ludowy dylemat. Zwłaszcza słowo "ważniejsze" jest tu ni w pięć ni w dziewęć, bo

>"ważne" jest to i to. Można ewentualnie spierać się, co ma większy wpływ na dźwięk systemu, tylko że

>odpowiedź powinna brzmieć: to, to lub tamto, zależnie od okoliczności. Złe kolumny będą miały pewnie

>największy wpływ na dźwięk, a już zupełnie największy będą miały kolumny zepsute. Ja zaś zaryzykuję

>tezę, ze największy wpływ na dźwięk ma wkładka gramoonowa, bowiem jest przetwornikiem, o dziwo,

>zupełnie jak głośnik. Tylko co z tego wynika w kwestii np. wzmacniacza?

>

>Pytanie, zeby miało pozory powagi, mogłoby ewentualnie brzmieć: wokół czego, lub od czego najlepiej

>rozpocząć budowę systemu grającego? Odpowiedź na takie pytanie będzie miała przynajmniej jakiś

>konkretny walor. I trzeba być przygotowanym, że nawet przy tak konkretnie zadanym pytaniu może być

>więcej niż jedna właściwa odpowiedź.

 

Fantastyczny przykład na to jak coś napisać, nie wnosząc żadnej treści, bawiąc się słowami i zdradzając zamiłowanie (nieodwzajemnione ?) do literatury :)

Ale elektronika i akustyka to literatura :)

Więc ja mówię: karty na stół, sprawdzam !!

Jakie konkretne parametry, dane techniczne, naukowe testy praktyczne świadczą za tym, że wzmaki są równie ważne jak kolumny ? Powtórzę po raz 100: ja podałem konkretne dane techniczne i eksperymenty, czekam na rewanż, a nie na popisy poetyckie ;)

 

pzodro

Paweł

Moze to nie bedzie merytoeyczne:

 

...ale od pytania co ważniejsze kolumny czy elektronika jest niewątpliwie samo pisanie i dyskutowanie o tym, a co za tym idzie nie wiele z tego wynika. Zreszta z mojego wpisu również.

 

Ja przynajmnie wszystkie elementy traktuje jednakowo powaznie - kable równiez drogi XYZPawle.

 

...acha jeszcze jedno zgodzę sie z twórcą tematu wszystkie wzmaki graja jednakowo...dopóki nie podłączy sie ich do "prundu".

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość

(Konto usunięte)

mariuszdab, 3 Cze 2008, 20:29

 

>Co tam kolumny, co tam elektronika, najwazniejsze jest......abysmy zdrowi byli :)

 

z tym też można polemizować by stwierdzić, że ważniejsze jest szczęście, bo np. ci z Titanica szczęścia nie mieli a zdrowi byli.

Tak samo jest w audio, jak się ma szczęście to i muzyczka gra dobrze.

@ XYZPawel, 3 Cze 2008, 19:50

 

>Czy jak 10 osób zada to samo pytanie, to pomimo, że już odpowiedziałem na nie, to muszę je powtarzać 10 razy ?

 

wcześniej napisałeś:

 

(a) >CD i wzmaki, są grubo poniżej powyższych parametrów

 

(b) >poprawnie zbudowane wzmaki i CD brzmią tak samo

 

© >nie ma różnicy pomiędzy różnymi CD i wzmacniaczami (oczywiście w zakresie dostępnej mocy)

 

(d) >Wiem, że jest to pogląd rewolucyjny na tym forum, ale tak wynika z obiektywnych, ślepych,naukowych testów

 

 

Pogląd faktycznie oryginalny na tym forum; zadałem pytanie uściślające. O ile nie pominąłem, nikt nie pytał o konkretne modele, więc nie wiemy, czy to samo mamy na myśli mówiąc "poprawnie zbudowany wzmak".

 

Podałem 4 wzmacniacze, z 3 różnych krajów, produkowane w różnych okresach, o różnej konstrukcji, różnych parametrach i mocy i wg mnie różnym brzmieniu. Każdego z nich słuchałem co najmniej rok. Zastanawiałem się czy dodać do listy Unitra PW-840 (z "polskiej mini-wieży"), ale uznałem, że byłoby to zbyt prowokacyjne.

 

Jednocześnie uważam, że żadnego z tych wzmacniaczy nie można zaklasyfikować jako "konstrukcji wydziwianej", przeciwnie, raczej zaliczają się do modeli uznanych w swoim czasie i kategorii.

 

Jeżeli potwierdzasz, że te konkretne modele wzmacniaczy spełniają warunki (a), (b), ©, czyli parametrów, poprawności i braku różnic, to wnioskuję, zgodnie z (d), że MOŻNA ICH UŻYWAĆ ZAMIENNIE I NIKT NIE ZAUWAŻY RÓŻNICY.

 

Czy potwierdzasz?

 

Jeżeli niewłaściwie wyczułem intencje założenia wątku, przepraszam za żart.

 

Jurek

kazik-t, 3 Cze 2008, 19:53

 

>A tak, twój tok myślenia, jest mocno ograniczony do przedstawiania swoich uprzedzeń, zamiast

>przedstawiać obiektywny obraz wartości sprzętu. A tego tu właśnie brak.

>Bo, które kolumny mają być lepsze i od jakiej elektroniki ?

 

O dżizus... Beżowe od malezyjskiej, pasuje?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 3 Cze 2008, 18:58

>Starzy wyjadacze tego forum wciskający

>ciemnotę i naiwne pierdoły czy to innym czy tez samym sobie, bo o wiele łatwiej kupić drogi kabelek

>i sobie o nim pobajdurzyć na forum niż zakasać rękawy i ruszyć tyłek, żeby naprawdę coś zmienić,

>chociażby w komicznym wręcz czasami... ustawieniu kolumn w pomieszczeniu.

 

To jest faktycznie ciekawe zjawisko i też nie do końca rozumiem co ludźmi kieruje aby i mniej znaczący jest element, tym większą wagę do niego przykładać. Chyba 5 czy 6 razy podawałem przy różnych okazjach link do bardzo starego, ale moim zdaniem fenomenalnego eksperymentu dotyczącego ustawienia kolumn. Nikt, dosłownie nikt nie napisał, że chciało mu się to zrobić, a eksperyment jest całkowicie bezpłatny. Trzeba tylko najpierw przeczytać ze zrozumieniem tekst, a podem podnieść się z fotela i ruszyć kolumny. To wszystko. A efekt zazwyczaj powoduje totalny opad szczęki. Ćwiczyłem na sobie i znajomych. Skorzystam więc z okazji i podam linka jeszcze raz, może tym razem się uda. Naprawdę gorąco polecam sprawdzić potencjał jaki drzemie w Waszych kolumnach.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Od jakiegoś czasu używam samodzielnie zrobionego klona Krella KSA50, który zweryfikował moje zdanie na temat wzmacniaczy. Zamiótł lampę i wszystkie moje dotychczasowe tranzystory. Miał duuuży wpływ na brzmienie mojego systemu. Kupiłem i stuningowałem też CD sony CDP970 i on też bardzo dużo wniósł do ogółu, ale od wczoraj mam kolumny Dali Grand i ten zakup rewolucjonizuje wszystko w stopniu dramatycznym. Poprzednie zmiany sa niczym w porówananiu z tym co robią Grandy. Gadanie o zestawianiu tanich kolumn z super drogimi wzmacniaczami i źródłami to bełkot. Kiedyś czytałem o systemi zbudowanym z Tannoyów M2 i jakimś wzmakiem za ok. 30 000 zł + do tego super drogi CD i że niby było cudownie. Miałem M2 i pamiętem ich dźwięk, szkoda gadać na takie bzdury. Piszę o tym dlatego, że po dotychczasowych doswiadczeniach moje zdanie jest takie, że wszystko musi mieć swoja jakość, ale kolumny maja kluczowe znaczenie dla brzmienia. Brzmienie przyzwoitych CD różni sie w sposób subtelny, wzmacianczy trochę bardziej ale kolunm w sposób zasadniczy. I to one rzutuja w największym stopniu.

Gość

(Konto usunięte)

jerry224, 3 Cze 2008, 20:54

 

 

>Jeżeli potwierdzasz, że te konkretne modele wzmacniaczy spełniają warunki (a), (b), ©, czyli

>parametrów, poprawności i braku różnic, to wnioskuję, zgodnie z (d), że MOŻNA ICH UŻYWAĆ ZAMIENNIE I

>NIKT NIE ZAUWAŻY RÓŻNICY.

>Czy potwierdzasz?

Czy te wzmacniacze mają płaską charakterystykę w zakresie słyszenia człowieka ? czy zniekształcenia THD poniżej progu słyszalności ? Czy można w nich ustawić taką samą moc testową na danych kolumnach ? Czy to są wzmaki tranzystorowe ?

Jeśli na te wszystkie pytania odpowiesz tak, to będą nieodróżnialne dla człowieka. Kosmita może odróżni ;)

strona 52 (gazety). Gościu miał taki sam problem jak Ty. Oczywiście poległ w ślepym teście. A jaja dałby sobie uciąć, że odróżni :))

 

http://www.theaudiocritic.com/back_issues/The_Audio_Critic_19_r.pdf

 

pozdro

Paweł

Bogdan,

 

"Brzmienie przyzwoitych CD różni sie w sposób subtelny, wzmacianczy trochę bardziej ale kolunm w sposób zasadniczy. I to one rzutuja w największym stopniu."

 

Treściwie i bardzo celnie to ujołeś :-)

I to by było chyba wszystko w tym temacie.

sukces, 3 Cze 2008, 22:17

 

>Bogdan,

>

>"Brzmienie przyzwoitych CD różni sie w sposób subtelny, wzmacianczy trochę bardziej ale kolunm w

>sposób zasadniczy. I to one rzutuja w największym stopniu."

>

>Treściwie i bardzo celnie to ujołeś :-)

>I to by było chyba wszystko w tym temacie.

 

Żebyś się tylko nie zdziwił. Gdyby to było wszystko w tym temacie, to by się on zakończył gdzieś tak w połowie pierwszej strony niniejszego wątku, ale to by było zbyt proste i bolesne dla niektórych, więc można się spodziewać, że za chwilę się tu pojawi jakiś inteligentny inaczej i zacznie wywlekać pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, czepiać się nieistotnych szczegółów i odwracać kota ogonem, jednym słowem - robić wszystko, żeby obronić wygodną dla siebie tezę i uspokoić sumienie, że mój czarodziejski kabelek pokona wszystkie przeszkody, oszuka prawa fizyki i wyprostuje niedociągnięcia systemu... a to wszystko za jedyne 100, 500, 1000 czy 2500 peelenów w sklepiku za rogiem ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Czytam Koledzy wasze wpisy i mam pytanie:

Który ze znanych Wam wzmacniaczy jest w stanie zatrzymać pobudzony sygnałem głośnik w ułamku sekundy po zaniknięciu tego sygnału.Wiem, że generalnie jest to zależne od tzw. DAMPING FACTOR. Ale bez względu na jego wartość głośnik pobudzony np. sygnałem 70Hz nie zatrzyma się od razu w miejscu po jego zniknięciu tak jak nie zgaśnie rezonans obudowy.

Dla tego dopiero wzmacniacz reagujacy w sposób dynamiczny na zachowanie głośnika stanowi rozwiązaniwe problemu i traktowanie tego układu jako nierozerwalnej konstrukcji ma sens(moim zdaniem).

Gość

(Konto usunięte)

sukces, 3 Cze 2008, 22:17

 

>Bogdan,

>

>"Brzmienie przyzwoitych CD różni sie w sposób subtelny, wzmacianczy trochę bardziej ale kolunm w

>sposób zasadniczy. I to one rzutuja w największym stopniu."

>

>Treściwie i bardzo celnie to ujołeś :-)

>I to by było chyba wszystko w tym temacie.

 

nie koniecznie, brak wyjaśnienia jakie to CD są przyzwoite i jakie to przyzwoite są wzmacniacze.

Słuchając kolumn Backes&Müller /52,000 EUR/ połączonych z równie drogą elektroniką, a stojących w inny niż zwykle sposób, bo równolegle do siebie, czyli nie skręcone w stosunku do słuchacza - takie ustawienie jest zalecane przez konstruktora - nie było słychać w dźwięku niczego spektakularnego. Takie ustawienie miało wywołać efekt przestrzenności niezależnie od miejsca przebywania słuchacza w stosunku do kolumn, poza tym, by miał być przed nimi. Inne kolumny, tez drogie jak poprzednie, Burmestery nie zachwycały mimo podłączenia ich z dedykowanym zestawem również Burmestera. Inne kolumny podłączone do tejże elektroniki Burmester dopiero zagrały.

Stąd widać, a raczej słychać, że wyróżnikiem dobrego brzmienia, jest dopasowanie zestawu do siebie. Mity o pięknie grających pojedyńczych elementach toru są tylko mitami. Niemniej, jest istotne czego od brzmienia się oczekuje.

Są tacy, którym wystarczy jak łupie po głowie a są i tacy, którym robi się dobrze, kiedy słyszą dźwięk przed sobą, kiedy znajdują się w przestrzeni stwarzanej przez muzykę. Innym może starczać dynamika, czystość prezentowanych dźwięków itp.

Nie mniej są sprawy na które nie zwraca się wyraźnej lub wcale uwagi, jak choćby już wspomniana jakość prądu, czy ustawienie kolumn, o którym pisze w artykule podanym przez Edwarda. Ciekawy sposób i wart spróbowania tym bardziej, że nic nie kosztuje.

Kto buduje system wg. konspektu XYZ?

 

Chętnie pojadę i posłucham TEGO systemu.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

>Czy te wzmacniacze mają płaską charakterystykę w zakresie słyszenia człowieka ? czy zniekształcenia THD poniżej progu

słyszalności ? Czy można w nich ustawić taką samą moc testową na danych kolumnach ? Czy to są wzmaki tranzystorowe ?

 

>Jeśli na te wszystkie pytania odpowiesz tak, to będą nieodróżnialne dla człowieka.

 

Na wszytkie te pytania można odpowiedzieć tak, podobnie będzie z większością wzmacniaczy tranzystorowych członków tego forum.

 

W takim razie dane producentów i wyniki pomiarów nie są prawdziwe lub większość tu obecnych na urojenia i halucynacje, a samo forum pełni rolę grupy wsparcia :)

 

Co oczywiście nie znaczy, że nie zdażają się systemy o odwróconych proporcjach, budowane cenowo rosnąco w stronę zasilania.

 

Był kiedyś taki wątek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

kazik-t, 3 Cze 2008, 22:59

 

>Mity o pięknie grających pojedyńczych elementach toru są tylko mitami.

 

Największymi mitami są efekciarskie mebelki projektowane przez egzotyczne manufaktury bez jakiegokolwiek zaplecza badawczo rozwojowego, dla głuchych jak pień, ale za to obrzydliwie bogatych snobów, którym zwisa i powiewa jak co gra, bo to ma kosztować, wyglądać i pasować do wystroju nowoczesnych apartamentów. Wymienione przez Ciebie "marki" znane są głównie z tego, że są znane i nic poza tym sobą nie reprezentują biorąc pod uwagę to jak się cenią w stosunku do tego co mają do zaoferowania. Zazwyczaj bardzo dobre i drogie komponenty użyte do budowy tego czy owego, znacznie lepiej prezentują się na papierze w katalogach i kolorowych czasopismach niż w bezpośrednim kontakcie organoleptycznym (czyt. usznym) bo cały ich potencjał jest pogrzebany w nieudolnie zaprojektowanej obudowie (która przede wszystkim ma wyglądać i zachwycać) czy w zwrotnicy (narysowanej na kolanie albo ściągniętej z netu) to wszystko podlane marketingowym bełkotem i wycenione tak, żeby przypadkiem za dużo ludzi ich nie kupiło, bo może niechcący się trafi jeden słyszący i głupio by było publicznie się tłumaczyć dlaczego to nie chce grać...

 

>Stąd widać, a raczej słychać, że wyróżnikiem dobrego brzmienia, jest dopasowanie zestawu do siebie.

 

No i przecież nikt tu nie twierdzi, że jest inaczej, tylko żeby do tego dojść, wypadałoby najpierw od czegoś zacząć i o tym właśnie traktuje niniejszy wątek. Stąd głosy (nie tylko przecież mój) że słabe kolumny w słabym pomieszczeniu, to akurat nie jest najlepszy pomysł na szukanie Świętego Gralla wymieniając bez końca wzmacniacze, źródła czy kable, bo efekty takich zabiegów można łatwo przewidzieć, a jakie to są "słabe" kolumny, to nie ma większego znaczenia, bo jakie by nie były, to i tak zawsze będą determinowały brzmienie całości, podobnie jak pomieszczenie w którym to wszystko będzie grało.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.