Skocz do zawartości
IGNORED

Humor z Waszej pracy..


Karolka

Rekomendowane odpowiedzi

z życia wzięte

-wykonuje czynności służbowe ( służba mundurowa) stojąc z partnerem obok pojazdu , który ewidentnie wjechał pod zakaz wjazdu aczkolwiek pojazd nie był całkowicie w naszym zainteresowaniu za kierownicą siedzi młody kierowca z tyłu młoda dziewczyna nagle do pojazdu podbiega kobieta (blondynka -serio) wiek ok 40-45 lat i mówi ,że tylko była coś w banku załatwić w tym czasie chłopak bezskutecznie próbuje uruchomić pojazd zmieszana kobieta patrzy na mnie i kolegę zaczyna otwierać wszystkie drzwi w samochodzie z tylnego siedzenia wygania córkę i syna kierowcę zwracając się do nas , że pojazd jak się zagrzeje to nie odpala i należy go ochłodzić i zrobić przewiew

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmiana organizacji ruchu przy Porcie Lotniczym- roboty drogowe, dużo sprzętu, jeszcze więcej ludzi

 

wyjazd z parkingu- nakaz skrętu w prawo- pasy jezdni rozdzielone UBotami (tablice kierujące), znak "ruch dwukierunkowy"

kontem oka widzę auto napierające lewym pasem- pod prąd

zatrzymuję prawidłowo jadących i czekam na delikwenta- kobieta za sterami (blond)

 

- dlaczego Pan mnie zatrzymuje?

- jedzie Pani pod prąd

- jak to pod prąd?

- w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, proszę kontynuować prawą stroną jezdni

- co mi Pan tu pieprzy??! A którą stroną ja...??!! ...pan odstawi ten słupek, bo nie wykręcę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrych kilka lat do tyłu prowadziliśmy kursu podstawowej obsługi komputera. Pacjenci byli raczej zieloni w temacie. Na etapie nauki zapisu na dyskietki doszło do zabawnej sceny. Kolega prowadzący tłumaczy jak i gdzie należy włożyć dyskietkę, potem jak ją wyjąć.

- usłyszą państwo "klik" jak naciśniecie guzik, i dyskietka wysunie się z napędu. Tłumaczy prowadzący. Na całej sali słychać klikanie flopków.

W penym momencie pani która ze wszystkim miała problemy, zgłasza oczywiście problem.

- Proszę pana, a mi nie wychodzi dyskietka !

Kolega zadaje podstawowe w tej sytuacji pytanie

- A włożyła pani dyskietkę ??

-tak proszę pana , JUŻ DWIE !!

Konsternacja, trudno nie opanować śmiechu. Okazało się że kursantka pakowała dyskietki do środka komputera przez obluzowaną zaślepkę na drugą stację dyskietek. Długo tam leżały, specjalnie dla pamięci nie wyjmowaliśmy ich.

O podkładaniu zeszytu pod myszkę gdy się biurko skończyło nie piszę, bo to był standard

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczerpnięte ostatnio przy weryfikacji druków zgłoszenia szkody (klient uderzył samochodem w dzika):

 

"przez drogę przechodziło stado dzików - małe, ale gęste".

 

W okresie zimowym często trafiały się określenia: "śniek", ale gdy pojawiała sie forma kogo/czego, klienci pisali już poprawnie.

 

Klientka zgłasza szkodę - wymienia powstałe uszkodzenia (Audi A3)..., "i prawy zderzak" :0

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zmianą, w szatni, łakomy kolega, mający zastępować mojego sąsiada, powiedział do mnie:

-Przygotuj kawę i ciacho, zaraz przyjdę.

Ja mu na to:

-Może być pleśniak?

-Pewnie! Zgodził się z entuzjazmem.

-OK, właśnie sernik mi meszkiem porósł. Powiedziałem wśród gromkiego śmiechu pozostałych kolegów. Więcej się o ciastka dzisiaj nie upominał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzę ośrodek szkolenia kierowców. Na kurs zapisała się pani Hania, która przez dwadzieścia lat zdążyła przemierzyć samochodem kraj wszerz i wzdłuż, tyle że bez prawa jazdy. Postanowiła wreszcie zalegalizować swoje hobby. Pewnego dnia zadzwonił telefon i odbyłem jedną z najbardziej idiotycznych rozmów w życiu. Oto fragment.

 

- Panie Jacku, miałam stłuczkę! Hahaha!

Trochę zbiła mnie tropu tym wybuchem radości, ale myślę sobie - nie jest źle, skoro takim tonem przekazuje wiadomość.

- Pani Haniu, ale co? Potrzebuje pani pomocy? Mam przyjechać?

- Nie nie, ja jestem w Z... (100 km dalej - przypis mój). - Zderzyłam się z policjantem i trzeba

go naprawić!

- Policjanta?! - palnąłem bez zastanowienia.

- Nie policjanta, tylko jego Toyotę. Ja nie mam nawet ryski, ale jemu wgniotłam błotnik.

- Zaraz, zderzyła się pani z policją?

- No tak, ale prywatnie! On jechał swoim samochodem i teraz muszę go wyklepać. No i

właśnie chciałam zapytać, czy nie zna pan jakiegoś blacharza?

- Pewnie, że znam, ale przecież nie w Z...! Chce pani ściągnąć jego samochód do nas?

- No taaak! Ale to nie jego.

- Jak to? Jechał pożyczonym? Aaa rozumiem! Właściciel mieszka gdzieś w pobliżu?

- Nieee! Jechał swoim, ale ja go kupiłam! Przed chwilą spisaliśmy umowę. Przecież mówiłam

panu, że chcę synowi kupić Toyotę, a ta mi się spodobała! Bardzo przyzwoity facet.

 

Co przeżyłem z panią Hanią, to moje. Wytępienie złych nawyków graniczyło z cudem, ale jej swoista beztroska i dystans do wszystkiego, rozbrajały mnie doszczętnie. Na zajęcia przychodziła najczęściej „po zakupach” - objuczona dwiema kobylastymi torbami, witała mnie zwyczajowym pytaniem: na co ma pan dziś ochotę? Bananek, czy mandarynka?

Egzamin zdała za trzecim podejściem:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Co prawda nie z pracy, ale przecież miało być z życia, więc proszę.

Ania i Paweł poznali się w T... podczas studiów. Poznali, pokochali, zalegalizowali co trzeba i postanowili zamieszkać razem. Z pomocą przyszli rodzice Pawła. Zaoferowali „gniazdko” w należącej do nich przedwojennej kamienicy, mieszczącej się w W... , rodzinnym mieście Pawła, oddalonym od T... o jakieś 60 km. Trzeba było jedynie przeprowadzić remont, co Paweł postanowił załatwić własnoręcznie. W mieszkaniu był zainstalowany telefon, którego numer różnił się jedną cyfrą od lokalnej informacji PKP. Pomyłki zdarzały się często na tyle, że wszyscy zdążyli się do nich przyzwyczaić. Również sam Paweł, gdyż w przeszłości lokum zasiedlali członkowie rodziny. Wyjaśniało się sprawę bez zbytniej irytacji i tyle. Pod warunkiem, że nie trzeba było po raz szósty czy siódmy schodzić z drabiny. Kolejny dzwonek oderwał Pawła od sufitu.

- Pociągi do T... proszę.

To akurat Paweł miał w małym palcu. Bez zbędnych komentarzy wyrecytował godziny odjazdów.

- I jeszcze najbliższy do Warszawy.

- Do Warszawy dziś nie podajemy. We wtorki tylko Toruń. O Warszawę proszę pytać w

środę lub w piątek.

- Co? Zwariował pan?

- Nieważne. Takie przepisy. Coś jeszcze?

- I nie poda mi pan tej Warszawy?

- Chyba jasno się wyrażam. Jakieś problemy z językiem polskim?

- Z kierownikiem proszę!

- Ja jestem kierownikiem.

- No nie, to są szczyty!

- Musi pani szczytować przez telefon? Zalecam wyjazd do Zakopanego.

- Pan jest bezczelny! Ja to załatwię inaczej!

- Powodzenia.

Oczywiście dalszego ciągu, czyli reklamacji, o ile nastąpiła, nie znam, ale uruchamiam wyobraźnię i robi się jeszcze śmieszniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki off

 

Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:

Pooraną zmarszczkami twarz, przerzedzone włosy, braki w uzębieniu, biust obwisający do kolan, sadło tu i ówdzie...

W końcu stwierdza: Dobrze mu tak, skurwysynowi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość skynyrd

(Konto usunięte)

kolega księgarz składa telefonicznie zamówienie w składnicy księgarskiej, księgarnia pełna ludzi, telefon przy kasie. Na koniec rozmowy właściciel składnicy pyta go jeszcze:

A Koziołka Matołka pan nie bierze?

Na to kolega: koziołek właśnie mi stanął.

Klienci rykneli:)))

 

U tego samego kolegi - Klientka: Dzieńdobry, czy ma pan Baśnie Andersena, tylko zapomniałam autora?

 

W pierwszej pracy, drugiego dnia (Warszawa) szefowa wręcza mi pięciokilogramową pakę z odczynnikami i mówi - niech pan to zaniesie do Grójca - ja na to: na piechotę? chyba PKSem pojadę z Dworca Południowego?

Ona patrzy na mnie jak na idiotę - do docenta Grójca na III piętro?

 

 

Do mojego sklepu zoologicznego wchodzi babcia w chustce - czy ma pan cóś dla mysów?

- ależ oczywiście proszę pani - mamy trzy rodzaje pokarmów, kolby z ziarenkami, suszoną marchewkę, wapno i... przerywam bo babcia patrzy na mnie jak na psychicznie chorego.

- panie a kto to by tych kurwów jeszcze karmił ?!?!?!!! - ja wytruć ich chcem !

 

Ten sam sklep - wchodzi klientka

- czy ma pan szampon koloryzujący?

- dla psa?

- nie, a dlaczego - dla mnie

- ale tu jest sklep zoologiczny...

- ooo, a na szybie jest napisane szampony, to myślałam...

 

I na koniec - z trzeciej ręki i chyba kawał:

Kierownik do gońca - zanieś tę korespondencję do technologicznego, do inżyniera Choja - tylko nazwiska nie ha ha ha przekręć!

Goniec dziarsko otwiera drzwi działu technologicznego - i skonsternowany... czy zastałem inżyniera Kotasa? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czar raportów pielęgniarskich...

 

"Podłączyłam kroplówkę. Spłynęło 500 ml moczu."

 

"Chory stolec oddaje chętnie."

 

"Chory bardzo dobrze się rusza."

 

"Ma obrzęki kończyn dolnych aż do łopatek."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, popłakałem się z tych myszów.

 

Kiedyś w delegacji pod Suwałkami stoję w kiosku za gazetą, kolejka spora bo była tam też maszyna do totoloka a ludzi przyciągnęła jakaś duża kumulacja. No i przede mną też taka babuleńka w chustce i serdaku, jakby wycięta z "Syberiady", bierze kupon i mówi do kasjerki:

- No to do widzenia pani, bo teraz to prędko się nie spotkamy.

- A to czemu ?

- O pani, bo jak wygram to na drugie kule ziemskie sobie pojadę, tyle milionow ?!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System pracy permanentnej i zupełnie nienormowanej. Późną nocą oglądamy sobie we trzech nieśpiących aby reszta mogła spać, jakiś tam film katastroficzny. We filmie scena, w której jakiś urzędnik rozkazuje facetowi od energetyki wyłączyć prąd dla wielkiego miasta. Ten mocno oponuje, że szpitale, sklepy, zamieszki na ulicach będą. Ale w końcu daje za wygraną, mówi urzędnikowi że wszystko będzie na jego odpowiedzialność, po czym chwyta za wajchę, opuszcza ją w dół... i ... w tym momencie u nas zgasło światło i zewsząd odezwał się pisk ups-ów. A my trzej zamiast biec do korków itp. urządzeń, siedzieliśmy ogłupiali przez ładnych kilka sekund, aż wybuchneliśmy zgodnym śmiechem.

 

 

Inne zdarzenie. Wspólne śniadanie, każdy niedospany, część ponadto skacowana, to i nikomu nie chce się gadać. Tylko kapelan świeży i wypoczęty komentuje zjadane przekąski. Nakładając na talerz zieleninę, oznajmia swoim donośnym barytonem:

- Kto jada sałatki, ten piękny i gładki !

A lekko poirytowany Stefan sięga po sarepską i mówi

- A kto jada musztardy, ten penis ma twardy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

...autentyczny - pomoc dorazna-pogotowie

..pewien lekarz starszy juz kawaler bral zawsze wezwania do przypadkow na wsi...zawsze sobie z tych wyjazdow cos przywozil od "wdziecznych" pacjentow ..a to owoce,warzywa takie tam roznosci..

...pewnego wieczoru po zakonczeniu wizyty,poniewaz jak to kawaler ,majac na uwadze akurat pusta lodowke pyta sie starszej kobieciny ..moze sprzedalaby mi pani pare jajek?..o panie dochtorze wsytkie wysly,wsytkie...A moze jakiego sera? O,ni ma panie dochtorze krowki pozdychaly..

..zdesperowany pyta ...No a kurki?...Kurki? kurki spia...odpowiada pacjentka

 

....to niech pani zbudzi jedna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 11 miesięcy temu...

hehe, ostatnio w jeziorach mazurskich namnożyło się bobrów. Wieczorami i rano łatwo je spotkać, i nie boją się ludzi.

A dziś wieczorem usłyszałem przez okno podekscytowanego turystę, który opowiadał że właśnie widział FOKĘ !

Szkoda że nie hipopotama.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia jaka mnie spotkała wydarzyła się na terenie E.Leclerc w alejce z chrupkami.

Nie jestem co prawda pracownikiem tej placówki ale - pewnie dzięki niebieskiej koszulce - zostałem za takiego uznany.

Więc wybierając chrupki dla swoich pociech trzymałem w ręku opakowanie z Nestle, w tym momencie podeszła do mnie pewna starsza pani i pyta czy to chrupki dla pieska czy dla kotka. Nie straciłem rezonu i odpaliłem "dla szczurka, droga pani". Pani na to zrobiła wielkie oczy i minę, której nigdy nie zapomnę a moja żona aż zatoczyła się ze śmiechu.

Ech, wspominamy to często, a szczególnie tę starszą panią, którą zatkało na dłuższą chwilę. ((:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w zeszłym roku, dziesiąta rano, dzwonek do drzwi - dwóch gliniarzy. W sprawie monet z allegro, które ze dwa lata wstecz sprzedałem gościowi, który był poźniej oskarżany o przemyt, czy jakoś tak. Nic na sumieniu nie mam, więc luzik. Wleźli do pokoju, zobaczyli akwarium i trochę klocków audio. Młodszy się interesował jednym i drugim, więc gadka zeszła z monet na rybki i sprzęt. Drugi - ciut starszy, się przysłuchiwał i od czasu do czasu coś o audio próbował wtrącać, ale widac że za dużo to powiedzenia nie ma. A ja akurat miałem w pokoju na wierzchu kilka wzmacniaczy i dwa komplety głosników, no i tak gadamy z młodszym, a drugi w końcu pokazuje na filtr do akwarium i mówi - o, a to jaki dziwny głośnik. Po czym pokazuje na węże do wody i dodaje - i te kable jakie nietypowe.

 

Filtr wyglada tak

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem podobną sytuację, nie pamiętam już co sprzedawałem, przyszedł klient, popatrzył na moje elektrostaty Audiostatica i sie zapytał "gdzie jest włącznik do tych lampek" :-) .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Yamaha NS1000 Monitor | Krell KSA-80 | Krell KRC-3mk2 | SBT + Tomanek ULPS | Metrum Octave DAC (14VA PSU) |

Siltech SQ38-G3 | Nordost Flatline | Tara Labs RSC Air 75 coax | Ecosse Nu Diva

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.