Skocz do zawartości
IGNORED

kto przeprosi Ziobrę?


anastazy

Rekomendowane odpowiedzi

a ha , no tutaj problem napewno powazny jest, ale z rozpoznaniem czy podejrzeniem tak ciezkiej choroby bym sie jednak on line nie wychylał, jesli juz to raczej choroba schizoafektywna lub choroba maniakalno-depresyjna z przewaga okresów manii gdyz schizofrenia jednak z tego co ja wiem zbyt zamyka na swiat i trudno mi sobie wyobrazic schizifrenika siedzacego caly dzien przy komputerze i odpowiadajacego w miare zbornie na zadawane pytania, dyskutujacego z ludzmi, no jak napisalem tutaj trudno sie pokusic o jakiekolwiek wiazace zdanie , bo mozna czlowieka skrzywdzic, natomiast jesli chodzi o s.p. Senicza to sprawa wg mnie jasna i ewidentna, widzialem takich pacjentow, jest to w sumie przypadlosc niegrozna z charakterystycznym przekonaniem o posiadaniu jedynej prawdy, niesamowitej, nieosiagalnej dla innych wiedzy technicznej i klucza do rozwiazania nierozwiazywalnych przez innych problemow technicznych, w wiekszosci takie przekonanie oczywiscie nie ma wiele wspolnego z rzeczywistoscia i latwo zweryfikowac jego nieprawdziwosc, takie zaburzenia czasami prosty lud okresla sie jako 'dziwactwa'...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami paranoja wynalazcza jest tak mocno osadzona w jakichs teoriach, ze trudno uchwycic patologie, nie zaburza normalnego zycia czlowieka, nie jest nigdy rozpoznawana , a prze rodzine np. taki czlowiek jest uwazany za dziwaka, albo , ze ma na jakims punkcie hopla...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktor G. był "psychopatą" i miał "syndrom Boga"

Kolejni podwładni oskarżonego o korupcję i mobbing dr. Mirosława G. - b. ordynatora kardiochirurgii w szpitalu MSWiA - nie szczędzili mu przed sądem gorzkich słów. Dawał życie, więc uważał się za Boga; współpraca z nim układała się fatalnie; mitoman, krętacz - zeznawali.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa kontynuował ten proces w wątku mobbingowania podwładnych przez lekarza. Zeznawały cztery osoby - troje jawnie. Ostatnia zeznawała kobieta w związku, z którą dr G. ma zarzut wykorzystania stosunku służbowego i doprowadzenia jej do czynności seksualnej. Jej zeznania - z uwagi na charakter sprawy - są tajne.

 

Lekarze skarżyli się na niewłaściwe traktowanie ich przez ordynatora, kwestionowanie kompetencji i nakazywanie pracy ponad ustalony wymiar czasu, za co nie byli wynagradzani. Rekompensować to miały premie od ordynatora, które jednak miały charakter uznaniowy i dr G. niekiedy je cofał. Przed sądem oskarżony lekarz starał się wykazać, że nie przyznawał premii w uzasadnionych wypadkach przewinień.

 

48-letni lekarz Krzysztof R. w 2002 r. sam zabiegał o przyjście do zespołu kardiochirurgów, którym kierował dr G. Chciał tam robić specjalizację. Na przesłuchaniu w CBA i potem w prokuraturze zeznawał o nieprawidłowościach na oddziale. Mówił, że choć umowa o pracę opiewała na 8 godzin dziennie, wszyscy musieli przychodzić na 7.30, a wychodzili po 18.00, już po tym, jak szpital opuścił ordynator.

 

- To była praca na dwa etaty. Czuliśmy się wykorzystywani i przemęczeni - zeznawał i wyliczał, że około 60 osób w latach 2001- 07, gdy dr G. kierował kardiochirurgią, odeszło z tej pracy, motywując to właśnie warunkami jej wykonywania. - Dr G. premiował tych, których uważał, że byli mu potrzebni. Inni według niego mogli odejść i na to liczył - zeznawał lekarz.

 

Zarzucił ordynatorowi, że blokował mu możliwość zdania egzaminów na specjalizację i "do ostatniej chwili zwlekał z podpisaniem wszystkich potrzebnych dokumentów". Ostatecznie, w lutym 2007 r. (już po zatrzymaniu dr. G. przez CBA) nie zdał on egzaminu teoretycznego i musi specjalizację robić od nowa. Właśnie chęcią ukończenia specjalizacji dr Krzysztof R. uzasadniał to, że nie zwolnił się ze szpitala.

 

Zapytany przez dr. G. przyznał, że wie, za co nie otrzymywał premii - jeden przypadek to zgon pacjenta 7 dni po operacji, a inny to skargi z Krakowa i Łodzi, gdzie dr R. jeździł, by pobierać serca do przeszczepów. - Odebrałem skargi, że w czasie tych czynności śpiewał pan na cały głos arie operowe. To nie było do zaakceptowania przez pozostałych. W obliczu chorego zachowaj ciszę - głosi zasada - mówił dr G.

 

Dr Beata N. pracowała u dr G. przez kilka miesięcy, bo - jak zeznawała - miała nadzieję na udział w operacjach i specjalizację kardiochirurgiczną. - Tylko dlatego zmieniłam swoje plany zawodowe i postanowiłam tam przyjść z urologii - mówiła. Dr G. oświadczył, że nigdy nic takiego jej nie obiecywał, dlatego zajmowała się ona inną dziedziną - była koordynatorem przeszczepów i nie brała udziału w zabiegach.

 

Praca koordynatora oznaczała dla niej całodobowe bycie "pod komórką", zakaz jazdy metrem i przebywania w innych miejscach bez zasięgu oraz obowiązek stawienia się w szpitalu w pół godziny od zgłoszenia. Niesnaski między nią a ordynatorem zaczęły się, gdy odmówiła wzięcia dyżurów w podległym szpitalowi MSWiA ośrodku w Konstancinie. - Miałam tam być jako "wtyczka" ordynatora, słuchać, co się o nim mówi, rozmawiać z pacjentami i - jeśli któryś był zadowolony z dr. G., to namawiać go, żeby pisał listy z podziękowaniem dla niego - zeznawała.

 

- On był psychopatą i cierpiał na syndrom Boga - dawał ludziom życie i był wszystkim - mówiła dr Beata N., która na portalu nasza-klasa przedstawia się jako "+ulubienica doktora G." Pracuje do dziś w klinice kardiochirurgii szpitala MSWiA i - jak powiedziała - obecnie asystuje przy operacjach, czego wcześniej nie mogła robić.

 

- Jak układała się panu współpraca z szefem? - spytał sędzia Igor Tuleya trzeciego świadka, 58-letniego dr. Janusza Cz. lekarza, który na kardiochirurgii pracował jeszcze od lat 80. - Fatalnie. Czemu? Z powodu trudnego charakteru oskarżonego, jego dziwnych metod kierowania kliniką i traktowania personelu. Jest to typ megalomana z dużą dawką oszusta i krętactwa - brzmiała odpowiedź. - Swoją drogą, co to się porobiło! 12 lat byłem w wojsku i nie takie rzeczy widziałem, ale teraz... - mówił świadek z ironicznym uśmiechem spoglądając w stronę ławy oskarżonych, na której siedział jego były szef.

 

Największe pretensje miał on za niedotrzymanie przez szpital obietnicy wypłacania premii za wykonane operacje. Doprowadziło to nawet do złożenia przez niego prośby o natychmiastowe zwolnienie z pracy, co ostatecznie zostało wycofane. Jak mówił, atmosfera stała się nie do zniesienia, gdy większość wydziałowego personelu napisało do dyrekcji szpitala skargę na traktowanie ich przez ordynatora. - Wtedy zaczęto nagrywać rozmowy z nim - powiedział świadek przyznając, że sam też dokonywał takich nagrań, a potem przekazał je CBA.

 

- Od początku deprecjonował mnie jako lekarza, prawie nie operowałem. Dopiero gdy odszedł jeden z lekarzy i tylko ja i on zostaliśmy, którzy potrafili operować, jak po dwóch tygodniach zmęczył się operując sam, przypomniał sobie o mnie - mówił świadek. - Odsuwanie od operacji to forma znęcanie się nad chirurgiem, każdy to powie - zeznał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, nie ma sensu zebys takie rzeczy wklejal, plotkarze na serwisie i tak będą czcili boga doktora G ktory jak sie okazuje slusznie ma swoj syndrom :))))

Po prostu branie kopert i dowalenie ziobrze jest trendy.

Słuszne i poprawne.

Natomiast gdyby doktor G byl ścigany przez obecnego ministra sprawiedliwości....no dobra dajmy czlowiekowi szanse nawet mi sie podoba w przeciwienstwie do tego poprzedniego pryszczatego od lowienia laptopow....powiedzmy jezeli "sluszny" minister by ścignal takie bydlo jak skorumpowany lekarz to oczywiscie byby hero, ale ze zrobil to ziobro to jest zero.

Niektorym miller wyryl w mózgownicach jedyne zwoje jakie posiadają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaro, przyznasz ze przy dłuzyznach na temat boskości donalda w kontraście z kaczkowatośca kaczki jakie mozna byo przeczytać w formie encyklopedii 14tomowej lub dziel wszystkich lenina jakie ukazaly sie na lamach wiecznie zabawnej matki kurki taki tekścik to pikuś ? :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

"Zarzucił ordynatorowi, że blokował mu możliwość zdania egzaminów na specjalizację i "do ostatniej chwili zwlekał z podpisaniem wszystkich potrzebnych dokumentów". Ostatecznie, w lutym 2007 r. (już po zatrzymaniu dr. G. przez CBA) nie zdał on egzaminu teoretycznego i musi specjalizację robić od nowa."

 

 

To mi się podoba najbardziej. I na koniec, po tylu mękach, nie zdał biedak egzaminu teoretycznego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktor G. był "psychopatą" i miał "syndrom Boga"

Kolejni podwładni oskarżonego o korupcję i mobbing dr. Mirosława G. - b. ordynatora kardiochirurgii w szpitalu MSWiA - nie szczędzili mu przed sądem gorzkich słów. Dawał życie, więc uważał się za Boga; współpraca z nim układała się fatalnie; mitoman, krętacz - zeznawali.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed sądem nie tylko świadkowie oskarżyciela występują.Dlaczego nikt z was nie wkleja zeznań obrońców doktora G...boski ziobro wydał wyrok a wasz syndrom grupowego myślenia nie pozwala na obiektywizm...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wladz, 31 Sty 2009, 09:43

 

>przed sądem nie tylko świadkowie oskarżyciela występują.Dlaczego nikt z was nie wkleja zeznań

>obrońców doktora G...boski ziobro wydał wyrok a wasz syndrom grupowego myślenia nie pozwala na

>obiektywizm...

 

my wklejamy njusy, a takich jak ty mówisz to nie było,

więc nie kłam bo pójdziesz do piekła,

 

przeproś Zbyszka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale pomijac BIEDNEGO ziobre.To zmogł wreszcie strach i przeprosił??Czy nadal trwa zbiórka na TV i radio przez miłosników .A moze fanklub AS z pomoca redankcyji zorganizuje zbiorkę na tego pieknisia.Nie interesuje mnie kto...... ale ile zbierzemy.Zobaczymy MOC nowych,tomciów,tictaków itp.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

"Tajna" analiza prokuratora

"Rz" dotarła do dokumentu, który nie istnieje zdaniem Prokuratury Okręgowej w Płocku zarzucającej Zbigniewowi Ziobrze ujawnienie tajemnic śledztwa w sprawie mafii paliwowej.

Chodzi o analizę dotyczącą bezpieczeństwa energetycznego państwa, którą w 2006 r. prokurator Wojciech Miłoszewski na prośbę Ziobry pokazał wraz z kilkoma innymi dokumentami Jarosławowi Kaczyńskiemu.

 

Według informacji "Rz" analiza znajduje się w aktach sądu dyscyplinarnego, który odmówił uchylenia immunitetu prokuratorskiego Miłoszewskiego. Dlaczego płoccy śledczy nie zajęli się tym dokumentem?

 

...Tak wygląda dokument, który w 2006 r. na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prokurator Miłoszewski pokazał Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Według prokuratury zarzucającej Ziobrze złamanie tajemnicy służbowej analiza Miłoszewskiego... nie istnieje. ..

...Dokument, który jednak istnieje

 

Pokazaliśmy byłemu ministrowi analizę, do której dotarliśmy. – Poznaję. To opracowanie, które na moje polecenie przygotował prokurator Miłoszewski – mówi "Rz" Ziobro.

 

– Przygotowałem analizę, która odnosiła się do spraw bezpieczeństwa energetycznego państwa – potwierdza "Rz" prokurator Miłoszewski. – Nie było w niej żadnych informacji, które naruszałyby tajemnicę śledztwa, lecz propozycje działań, które należałoby wykonać w celu usprawnienia walki z mafią paliwową...

...Dlaczego analizą nie zajęli się śledczy stawiający zarzuty byłemu ministrowi sprawiedliwości? Nie wiadomo...

 

...Czy poza pominiętą przez śledczych analizą Miłoszewski pokazywał Kaczyńskiemu dokumenty, które stanowiłyby ujawnienie tajemnicy? – Ustalenia procesowe potwierdziły udostępnienie protokołów zeznań konkretnego świadka – informuje prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska. Chodzi o zeznania Krzysztofa Baszniaka, biznesmena realizującego kontrakty dla Iraku. Jego zeznania ujawnił w lipcu 2008 r. "Dziennik". Krzysztof Baszniak mówił w prokuraturze o korupcyjnych powiązaniach polityków lewicy i łapówkach za kontrakty gazowe. W jego zeznaniach padły nazwiska Sławomira Millera (brata byłego premiera) i Zbigniewa Wróbla, byłego prezesa Orlenu. – Twierdzenia prokuratury nie odpowiadają prawdzie. Oprócz analizy Miłoszewski pokazał kserokopie interwencji i zapytań poselskich w sprawie mafii paliwowej, pisma do Najwyższej Izby Kontroli i poszczególnych resortów oraz fragmenty zeznań Basznika, nie cały protokół przesłuchania – mówi Zbigniew Ziobro...

 

P.S.

CZY WIECIE MOZE COŚ NA TEMAT SPRAWY PANO SAWICKIEJ ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

...Po ujawnieniu wczoraj przez „Rz” istnienia analizy autorstwa Miłoszewskiego, która może wskazywać, że w trakcie spotkania z ówczesnym ministrem sprawiedliwości i Jarosławem Kaczyńskim nie doszło do ujawnienia tajemnicy śledztwa dotyczącego mafii paliwowej, Ziobro zapowiedział zaskarżenie do sądu decyzji Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. Ta bowiem odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie podejrzenia, że płoccy śledczy mogli nakłaniać Miłoszewskiego do bezpodstawnego oskarżenia Zbigniewa Ziobry...

 

...Płocka prokuratura twierdzi, że Miłoszewski nie sporządził pisemnej analizy, którą przedstawił Kaczyńskiemu, tylko że pokazał mu analizy przygotowane na potrzeby śledztwa.

– To był materiał przygotowany na spotkanie z ministrem Ziobrą, referowany w obecności Kaczyńskiego – mówi „Rz” Wojciech Miłoszewski. – Informowałem o tym płocką prokuraturę, ale najwyraźniej to ich nie zainteresowało, co może mieć negatywny wpływ na śledztwo. ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
Gość

(Konto usunięte)

...Proszę przygotować się na wydatek

Takie słowa z ust dr. G. miała usłyszeć Wiktoria C. (71 lat), emerytowana nauczycielka z Zambrowa. Jej męża do kliniki w szpitalu MSWiA w Warszawie skierowali lekarze z Łomży...

 

...Jej relację potwierdza rodzina.

Pacjenci stali się zbędnym towarem

Od Anny K. i Iwony S. według prokuratury dr G. miał żądać pieniędzy w zamian za pozostawienie ich matki na oddziale w październiku 2005 r. Kobietę przewieziono tam na wpół sparaliżowaną z innego warszawskiego szpitala...

...Córki nie zapłaciły. Ich matkę odwieziono do poprzedniego szpitala...

...Usłyszałam od dr. G., że to szpital nie dla każdego, że chce wyrzucić mamę ze szpitala, że na razie może leżeć, ale to kosztuje. Nazwał nas biednymi sierotami, kazał kupić wózek inwalidzki, mówił, że mama to już roślina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.