Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  459 członków

Harbeth Klub
IGNORED

HARBETH Club


Gość wojtasjazz

Rekomendowane odpowiedzi

56 minut temu, Lencoman napisał:

No dobra, dziś w pięknych okolicznościach perfekcyjnie przygotowanego pokoju odsłuchowego, posłuchałem sobie 40.3XD, SHL5 XD i C7 XD. Moim, naprawdę bardzo skromnym zdaniem, XD jest czymś.... nie wiem jak to nazwać, chyba powiem, że fenomenem w Harbeth.Zachowano wszystkie cechy magii RADIAL i...zostawiono magię Harbeth. 4 Gdybym miał oszaleć ze szczęścia, to 40.3 XD na dziś- są końcem drogi, głośnik doskonały.  Gospodarz kupiłe 40.3/C7 i...magiczne P3ESR XD

Czy mógłbyś przetłumaczyć ostatnie zdanie?

10 godzin temu, broniasz napisał:

Czy mógłbyś przetłumaczyć ostatnie zdanie?

No kupił sobie 3 pary kolumn, Takie miał kaprycho. jest zamożny, ma parę pomieszczeń, szczęśliwy człowiek 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Harbeth to magia posiadam C7ES3-XD od 3 lat i tylko zaskakują nic lepszego na moje warunki w metrach. Może kiedyś jak metraż się zmieni to 40,3XD. 

 

 

Edytowane przez shiver07
6 godzin temu, Lencoman napisał:

C7XD są genialne. Mają nieprawdopodobny magnetyzm przytrzymania słuchacza przy muzyce.

Dokładnie,moja żona zła na mnie, że nic nie robię tylko siedzę i słucham i narzeka,że wiecznie czasu nie mam dla niej. Chyba je sprzedam bo żona rozwód weźmie hehe. 

Tu jest taki klimat,że są emocję jak słuchasz to płaczesz lub za chwilę się śmiejesz. 

Emocje… super. Gratuluję. Ale mam pytanie jakiej muzyki słuchacie, że czuć właśnie ten klimat i te emocje? Czy to dotyczy tzw plumkania czy rock i inne gatunki muzyczne również? 
 

 

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Harbeth gra wszystkie gatunki muzyczne, to dość oczywisty fakt, są świetnie inżyniersko zaprojektowane. Natomiast to że padaka wypuszczona ze studia, brzmi jak brzmi,cóż niech się producent płyty wstydzi.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Czytałem gdzieś że Harbeth gra generalnie średnicą.. zatem generalnie wszystko uśrednia - niejako „upraszcza” stąd z różnymi gatunkami nie ma wtopy, potrafi zabrzmieć ok. Jednak bez tego czegoś… tylko czy to do końca prawda? 

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

13 minut temu, slaaawek napisał:

Czytałem gdzieś że Harbeth gra generalnie średnicą.. zatem generalnie wszystko uśrednia - niejako „upraszcza” stąd z różnymi gatunkami nie ma wtopy, potrafi zabrzmieć ok. Jednak bez tego czegoś… tylko czy to do końca prawda? 

Z oczywistych przyczyn, nie. Takie dyrdymały opowiadają ludzie nie mający pojęcia, czym jest naturalny dźwięk. Jak można twierdzić, że 40.3XD, która jest 3 way i na basie ma 10 calowy garnek, gra samą średnicą? Krzyż im na drogę.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Masz rację … ale są jeszcze inne modele i w kolekcji świetne monitorki P3esr xd

tam zapewne musi być to uśrednienie… z tym że grają ponoć rewelacyjnie 

Edytowane przez slaaawek

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

33 minuty temu, slaaawek napisał:

Masz rację … ale są jeszcze inne modele i w kolekcji świetne monitorki P3esr xd

tam zapewne musi być to uśrednienie… z tym że grają ponoć rewelacyjnie 

Grają nieprawdopodobnie pięknie, ale nie oszukują, że fizyka nie istnieje. Jeśli zaprosi się je do pracy w pomieszczeniach do 15m2, może to być ostatni głośnik w życiu i najtańszy element toru. Znam takie systemy, gdzie napędzane są Kondo i nigdy nie zostaną zmienione.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

  • Moderatorzy
2 godziny temu, slaaawek napisał:

Czytałem gdzieś że Harbeth gra generalnie średnicą.. zatem generalnie wszystko uśrednia - niejako „upraszcza” stąd z różnymi gatunkami nie ma wtopy, potrafi zabrzmieć ok. Jednak bez tego czegoś… tylko czy to do końca prawda? 

Nie jest to prawda, raczej powtarzana teoria, głownie ludzi, którzy dźwięk tych kolumn znają głownie od osób trzecich i próbują sobie wyobrazić ten dźwięk. 

W mojej opinii są to kolumny świetne do:

-muzyki klasycznej, bo grają niezwykle naturalnym i linowym dźwiękiem, bez podbić żadnego pasma. Fenomenalnie oddają barwą instrumentów podobnie ich dynamikę

- jazz - jak wyżej

-muzyki rockowej, bo są linowe, mają solidną podstawę basową (wiadomo, że im większe  pomieszczenie i mocniejszy piec, tym większego Harbetha można wziąć i ten bas będzie bardziej z powerem), bardzo dobry rytm, świetne wybrzmienia strun gitar  oraz barwa, głębią wokali

-muzyki hard rock/heavy metal i pochodne, bo jak wyżej, plus nawet skaszanione realizacje metalowe, brzmią bardzo przyswjalnie.

---------------------------

Myślę, że jedynie gdzie Harbeth może się nie sprawdzić, to nie tyle gatunek muzyczny, co oczekiwania pewnej grupy audiofilów, którzy zamiast słuchać muzyki tj.  kolekcjonować albumy, interesować się historią muzyki, wynajdować nowych artystów, to skupiają się na słuchaniu nowego sprzętu przez pryzmat kilkunastu ulubionych utworów. Utworów głownie do testowania gdzie jest "najlepszy" bas, gdzie jest "najlepsza" scena itd.  Zazwyczaj wybierają sprzęty wynaturzone, np. kolumna gdzie bas jest strasznie twardy i szybki, do tego stopnia, że to nie naturalne. Dodatkowo średnica jest metaliczna, bez masy i dociążenia. I podniecają się, że to "najlepszy" bas bo nigdzie indziej tego nie ma, i tak robią. z każdym pasmem i cechą sprzętu. Zazwyczaj, bardzo mocno rotują urządzeniami, bo jak już przesłucha wszystkich sampli z kolekcji, to mu się nudzi i szuka kolejnej rzeczy, która będzie miała coś "lepszego" (czyli defacto nienaturalnie podkreślonego). I tak bez końca. 

Dla nich Harbth jest słabym zawodnikiem, bo "tylko" mogą usłyszeć średnicę i wokale (chyba) jedne najbardziej naturalnych znanych w audio, a reszta wyda im się nijaka - czyli zbyt zrównoważona, i ze smakiem skomponowana, gdzie żadne pasmo czy żadna cecha kolumny nie chce się wyróżniać kosztem innych.  Później jedyne co zapamiętają to średnica. I zinterpretują to, że grają średnicą, bo nic dziwnego nie usłyszeli na basie czy wysokich tonach.. Chyba stąd takie dziwne opinie. 

-----------------

Te opinie wynikają z prostego faktu, duża cześć ludzi którzy są w tym hobby, nie ma pojęcia czym jest niezniekształcona i  naturalna prezentacja. Są przyzwyczajeni do jazgotliwych głośników i po kontakcie z Harbethem nie bardzo wiedzą jak zareagować. Część z nich pomstuje, dlaczego nie posłuchali Harbetha wcześniej, a część z nich zachowuje się tak jak pisze Plastik, na tych drugich szkoda czasu 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

11 godzin temu, slaaawek napisał:

Czytałem gdzieś że Harbeth gra generalnie średnicą.

Harbeth wraz z Graham i Spendor jest po prostu przedstawicielem pewnej szkoły brzmienia. Wiem, że to wyświechtany frazes i to nie do końca precyzyjny, bo jest to zbyt ogólne stwierdzenie. Jeżeli to granie wpadnie w gust to jest to najczęściej koniec poszukiwań kolumn na wiele, wiele lat. Tak jak piszą koledzy, zamiast tylko czytać opinie, trzeba samemu posłuchać i mieć własne zdanie. Ja cenię dodatkowo moje 30.1 za dwie cechy, których trudno szukać w innych konstrukcjach i które trudno przecenić. Po pierwsze na tych głośnikach można słuchać niemal każdej muzyki od koncertów skrzypcowych i plumkania z ECM, aż po RodrigoyGabrielę i Toola. Po drugie, te kolumny świetnie różnicują poszczególne wydawnictwa. Słychać miejsce, sposób i atmosferę nagrania oraz jakość wydania i wszystkiego co za nią stoi. Niemal każdy album ma swój styl, sygnaturę brzmienia i nastrój. Nic nie jest upraszczane, co powoduje, że słuchanie różnej muzyki/artystów/wydań jest dodatkowo ekscytujące, a słuchanie wieczorne i wnikliwe, jeżeli ktoś to lubi daje prawdziwą przyjemność i relaks. To jest przekaz, który się nie nudzi. I tutaj zaryzykuję pewną tezę/pytanie. Czy pomylę się bardzo, jeżeli powiem, że Harbethy są najrzadziej zmienianymi kolumnami? Często słyszałem, że po zmianie na coś innego, ludzie jednak odkupują Harbethy.

Na koniec tego obiegowego bełkotu 🙂 obalę pewną kolejną często powtarzaną opinię na temat Harbeth (lansowaną również marketingowo przez samego Alana Shaw). Otóż zwykło się mówić, że te kolumny grają dobrze z każdym poprawnie zaprojektowanym wzmacniaczem tranzystorowym, co często upraszane jest do dobrego tranzystora. W mojej opinii to daleko idące uproszczenie. Harbethy nie grają ze wszystkim i należy szukać wzmocnienia, które nam się najbardziej spodoba, nie tylko tranzystorowego. Ten wysiłek się opłaci bardzo, bo kolumny są bardzo wrażliwe na wzmocnienie i to, że są względnie łatwe do wysterowania nie załatwia sprawy. Słyszałem je ze wzmacniaczami, z którymi wolałbym je wyrzucić przez okno niż słuchać.

Można się wyleczyć z tej szkoły, choć nie było łatwo. Miałem Classic 3/1 i C7. W innej akustyce, kto wie? Może zostałbym z którymiś. 

Edytowane przez J4Z

.

11 godzin temu, Lencoman napisał:

Grają nieprawdopodobnie pięknie, ale nie oszukują, że fizyka nie istnieje.

Słyszałem P3esr wiele lat temu na AS w towarzystwie Cary Audio Sli-80 i pamiętam, że wtedy pomyślałem, że to koniec poszukiwań, że to przekaz zjawiskowy (zdając sobie sprawę z braków basu). Tego typu myśli przyszły mi do głowy zaledwie kilka razy na przestrzeni kilkudziesięciu już lat i zawsze przy okazji słuchania systemów nieprzyzwoicie drogich, właściwie nie dostępnych cenowo, no może z jeszcze jednym tylko wyjątkiem.

2 minuty temu, J4Z napisał:

Można się wyleczyć z tej szkoły, choć nie było łatwo. Miałem Classic 3/1 i C7. W innej akustyce, kto wie? Może zostałbym z którymiś. 

Ty, chyba preferujesz muzykę najmniej preferowaną przez Harbeth 😉

2 godziny temu, juro napisał:

Po drugie, te kolumny świetnie różnicują poszczególne wydawnictwa. Słychać miejsce, sposób i atmosferę nagrania oraz jakość wydania i wszystkiego co za nią stoi. Niemal każdy album ma swój styl, sygnaturę brzmienia i nastrój. Nic nie jest upraszczane, co powoduje, że słuchanie różnej muzyki/artystów/wydań jest dodatkowo ekscytujące, a słuchanie wieczorne i wnikliwe, jeżeli ktoś to lubi daje prawdziwą przyjemność i relaks. To jest przekaz, który się nie nudzi. I tutaj zaryzykuję pewną tezę/pytanie. Czy pomylę się bardzo, jeżeli powiem, że Harbethy są najrzadziej zmienianymi kolumnami? Często słyszałem, że po zmianie na coś innego, ludzie jednak odkupują Harbethy.

Dokładnie można słuchać każdego rodzaju muzyki nie brakuje im niczego. Pokazują całą prawdę o nagraniu czuć nawet dym z fajek unoszący się w klubie. Ludzie posiadający bardzo drogie systemy często przesiadają się z drogich głośników właśnie na harbeth bo harbeth ma to coś czego nie mają inne głośniki ten prawdziwy i naturalny sposób odwzorowania dźwięku. 

2 godziny temu, juro napisał:

Harbeth wraz z Graham i Spendor jest po prostu przedstawicielem pewnej szkoły brzmienia. Wiem, że to wyświechtany frazes i to nie do końca precyzyjny, bo jest to zbyt ogólne stwierdzenie. Jeżeli to granie wpadnie w gust to jest to najczęściej koniec poszukiwań kolumn na wiele, wiele lat. Tak jak piszą koledzy, zamiast tylko czytać opinie, trzeba samemu posłuchać i mieć własne zdanie. Ja cenię dodatkowo moje 30.1 za dwie cechy, których trudno szukać w innych konstrukcjach i które trudno przecenić. Po pierwsze na tych głośnikach można słuchać niemal każdej muzyki od koncertów skrzypcowych i plumkania z ECM, aż po RodrigoyGabrielę i Toola. Po drugie, te kolumny świetnie różnicują poszczególne wydawnictwa. Słychać miejsce, sposób i atmosferę nagrania oraz jakość wydania i wszystkiego co za nią stoi. Niemal każdy album ma swój styl, sygnaturę brzmienia i nastrój. Nic nie jest upraszczane, co powoduje, że słuchanie różnej muzyki/artystów/wydań jest dodatkowo ekscytujące, a słuchanie wieczorne i wnikliwe, jeżeli ktoś to lubi daje prawdziwą przyjemność i relaks. To jest przekaz, który się nie nudzi. I tutaj zaryzykuję pewną tezę/pytanie. Czy pomylę się bardzo, jeżeli powiem, że Harbethy są najrzadziej zmienianymi kolumnami? Często słyszałem, że po zmianie na coś innego, ludzie jednak odkupują Harbethy.

Na koniec tego obiegowego bełkotu 🙂 obalę pewną kolejną często powtarzaną opinię na temat Harbeth (lansowaną również marketingowo przez samego Alana Shaw). Otóż zwykło się mówić, że te kolumny grają dobrze z każdym poprawnie zaprojektowanym wzmacniaczem tranzystorowym, co często upraszane jest do dobrego tranzystora. W mojej opinii to daleko idące uproszczenie. Harbethy nie grają ze wszystkim i należy szukać wzmocnienia, które nam się najbardziej spodoba, nie tylko tranzystorowego. Ten wysiłek się opłaci bardzo, bo kolumny są bardzo wrażliwe na wzmocnienie i to, że są względnie łatwe do wysterowania nie załatwia sprawy. Słyszałem je ze wzmacniaczami, z którymi wolałbym je wyrzucić przez okno niż słuchać.

Utożsamiam się z tym wpisem w pełni. Ze swojej strony dodam tylko, że stworzenie i rozwój RADIALu spowodował, że pod względem naturalności, namacalności i braku podbarwień, Harbeth daleko odjechał swoim kuzynom z pnia BBC. Ktoś kiedyś napisał, że jak raz posmakuje się RADIALa, to już do końca życia będzie się albo za nim tęsknić, albo uporczywie do niego wracać. Dlatego trzymam się Harbeth, bo nie lubię tęsknić 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

2 godziny temu, J4Z napisał:

Najważniejsza i tak jest akustyka. 😛

Wszystko jest ważne, akustyka była całe lata niedoceniana, ale sama akustyka nie gra. Dlatego to hobby wymaga otwartego umysłu i cierpliwości. Dziś w dobie turboagresywnego marketingu mamy tyle pułapek, że naprawdę trzeba być bardzo odpornym i ufać własnym uszom.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Wszystko jest ważne, ale jak akustyka dno to i super sprzęt nie pomoże, a nawet ustroje... because it's all about that bass. 🫥

Edytowane przez J4Z

.

Teraz, J4Z napisał:

Wszystko gra, ale jak akustyka dno to i super sprzęt nie pomoże, a nawet ustroje... because it's all about that bass. 🫥

No ale w tym Klubie chyba wszyscy mamy tego świadomość 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

A to przepraszam. 

Braku podbarwień Harbethom bym nie zarzucał. To właśnie dzięki nim brzmią tak naturalnie. 

Dzięki graniu pudłem, dzięki dołkom w spl

15 minut temu, Lencoman napisał:

No ale w tym Klubie chyba wszyscy mamy tego świadomość 🙂

Nie, nie przepraszam. Nie mów za wszystkich, bo nie raz widziałem tutaj dowody przeczące tej tezie. :D

.

tak chwalicie, że aż mi przyszła ochota sprawdzić Harbetha, aktualnie mam SF Olympica Nova 1 i jestem ciekaw czy Harbeth zagra przyjemniej, można je gdzieś pożyczyć?

Macie jakieś doświadczenia jak grają z Atollem?

 

1 godzinę temu, J4Z napisał:

A to przepraszam. 

Braku podbarwień Harbethom bym nie zarzucał. To właśnie dzięki nim brzmią tak naturalnie. 

Dzięki graniu pudłem, dzięki dołkom w spl

Nie, nie przepraszam. Nie mów za wszystkich, bo nie raz widziałem tutaj dowody przeczące tej tezie. 😄

Najwyraźniej albo nie widziałeś jak mierzy seria XD, gdzie Alan całkowicie odszedł już od BBC dip, albo nie potrafisz(bez urazy) interpretować wykresów. Poza tym jeśli Twoim zdaniem podbarwienia powodują, że coś jest naturalne, to albo nie wiesz co to oksymoron, albo znamy inną definicję naturalności. Twoim zdaniem odgłosy życia, przyrody, są podbarwione? a głos ludzki, jest podbarwiony?

Pytam retorycznie.

30 minut temu, Artistplant napisał:

tak chwalicie, że aż mi przyszła ochota sprawdzić Harbetha, aktualnie mam SF Olympica Nova 1 i jestem ciekaw czy Harbeth zagra przyjemniej, można je gdzieś pożyczyć?

Macie jakieś doświadczenia jak grają z Atollem?

 

Najlepiej u dystrybutora, którym obecnie jest Soundclub

Edytowane przez Lencoman

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Nie widziałem jak mierzy się seria xd, ani jej nie słuchałem. Wiesz czym różni się neutralność od naturalności i dlaczego nie gramy wszyscy na aktywnych monitorach studyjnych? Pytam retorycznie. 🤷

Harbethy dodają świetnego klimatu do nagrania, dlatego są tak fajne, dlatego też nie są neutralne. Piszę o C7. Nowa seria (XD) podobno odchodzi od tego klimatu, dlatego ten "spór"?

Edytowane przez J4Z

.

Żaden spór, nie istnieje coś takiego jak neutrale audio, to mit, taki eufemizm i wytrych do recenzji. Natomiast istnieje naturalność i taki jest Harbeth, z tego wynika jego przyjemność jak to określasz, nie na odwrót. Rozmowa trochę słaba, bo nie znasz linii XD,.Zostańmy więc przy swoim.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Właściwie po wejściu do każdego klubu na AS przeczytamy, że tylko te a nie inne, grają naturalnie. Każda pliszka swój ogonek chwali. Nie żebym coś miał do Harbeth. 

Najgorzej jak ktoś się zafiksuje na czymś. 😉

Sansui 907XR ,Meridian 508.20/24,Audiobyte Black Dragon,PMC fb1i, Zu Audio Libtec, Audioquest. 

21 minut temu, misiek x napisał:

Właściwie po wejściu do każdego klubu na AS przeczytamy, że tylko te a nie inne, grają naturalnie. Każda pliszka swój ogonek chwali. Nie żebym coś miał do Harbeth. 

Najgorzej jak ktoś się zafiksuje na czymś. 😉

A Ty słuchałeś w końcu? Interesowałeś się, pamiętam.

6 godzin temu, Lencoman napisał:

nie istnieje coś takiego jak neutrale audio

Idealnie neutralne pewnie nie, zależy jaki margines się obierze. Nie zaprzeczysz natomiast, że może być bliżej lub dalej tej neutralności. 

6 godzin temu, Lencoman napisał:

Natomiast istnieje naturalność i taki jest Harbeth

To jest niezaprzeczalne. :) 👍

21 minut temu, misiek x napisał:

tylko te a nie inne, grają naturalni

Bo naturalne brzmienie nie musi być takie same. :D Moje byłe Spendor i Harbeth inaczej pokazywały wokale. Na obu zestawach brzmiały naturalnie. :D

6 godzin temu, Lencoman napisał:

wytrych do recenzji

Miałem dobrą pompę, jak przeczytałem w którymś teście w "AUDIO", że recenzowane Bowersy są neutralne. :P W ogóle te testy to tylko w głowach mieszają. :P

Edytowane przez J4Z

.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.