Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  459 członków

Harbeth Klub
IGNORED

HARBETH Club


Gość wojtasjazz

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, J4Z napisał:

Moim zdaniem wyglądają jak taborety. 😛

Stolarz zrobi takie za pół ceny. Chodzi o to ,że to nie ten rodzaj filozofii na dobry dźwięk harbeth. Dziwię się,że ludzie to kupują. 

  • Moderatorzy
2 godziny temu, Artistplant napisał:

a te od Spendora 3/4 myślicie, ze będą pasowały? do C7ES-3 XD

 

image.thumb.png.8b9c224e0a84a47b72ebf7252a402d06.png

Jak już masz takie, to można użyć. Na pewno będą lepsze niż jakieś 50kg Rogozy... (wiem bo miałem takie ROGOZY do SPENDOR i testowałem do Harbeth bodajże 30.1 - te Rogozy to najgorszy możliwy stand do tych kolumn. Oczywiście moim skromnym zdaniem. Stoliki, platformy Rogoza nic do nich nie mam, ale standy do kolumn BBC to mógłby sobie darować...)

Ale ja jak miałem oryginalne standy do Spednor Classic to po pierwsze, one są 2x droższe od Ton Treager. Po drugie, były krzywo pospawane i żeby je położyć by się nie kiwały trzeba było poziomować gwintem na kolcach. Kolce co jakiś czas się odkręcały i kolumna zaczęła się gibać. Niby to drobnostka, ale w sumie w prostym, małym, lekkim standzie za 8tys, to dla mnie żenujące było... Po trzecie, jednak inaczej trochę strojony jest Spendor inaczej Harbeth. Spendor miał łatwiejszy do okiełznania bas, ale za to dużo mniej angażującą średnicę. Harbeth na odwrót. Myślę, że dopasowując standy do kolumn, obie firmy brały to pod uwagę i starały się jakoś kompensować cechy tych kolumn. 

Więc jak już masz, to pewnie można użyć. Ale kupować specjalnie, to raczej nie ma sensu. 

-----------------

  • Moderatorzy
3 godziny temu, shiver07 napisał:

Stolarz zrobi takie za pół ceny. Chodzi o to ,że to nie ten rodzaj filozofii na dobry dźwięk harbeth. Dziwię się,że ludzie to kupują. 

Z tymi stolarzami za pół ceny to bym uważał 😉 

Ja ostatnio przez zabieganie w pracy nagromadziłem trochę zaległości, typu docięcie listew przy schodach, odmalowanie przedpokoju i łazienki w mieszkaniu które wynajmuje, wysprzątanie piwnicy w bloku itd. Stwierdziłem, że nie mam już czasu się tym zajmować. Jak za wymalowanie małego pomieszczenia, plus parę pierdół typu gniazdko dokręcić, kran zmienić (dwa popołudnia pracy majstra) wyszło mi zapłacić 5tys, to w sumie trochę zacząłem żałować, że sam tego nie zrobiłem. Ceny miał normalne, przed robotą pokazał tabele co ile kosztuje, ja się zgodziłem, później z tej tabeli wyliczył i tyle wyszło... Stolarz za docięcie listew przy schodach 2tys zł robocizna + materiał. Przewidywany czas pracy 1-2 dni, ale tu odpuściłem. Biurko z 20lecia między wojennego, w bardzo dobrym stanie, lekko zniszczony blat do szlifowania i lakierowanie całości: 4500 zł. Czas wykonania 3-4 dni robocze, nakład pracy nie był jakiś olbrzymi, gdyby nie czas schnięcia lakierów to myślę, że max 10h pracy tam było. Finalnie po znajomości znalazłem innego konserwatora zabytków, który zrobił to za połowę tej ceny.

Ale jeśli macie w głowach ceny usług sprzed kilku lat, to sprawdźcie sobie najpierw ile to obecnie będzie kosztować - bo można się bardzo zdziwić. To, że kilka lat temu jakiś stolarz za 2-3 stówki by wystrugał takie standy, nie znaczy, że dziś nie weźmie 1-1,5tys za robotę plus 500 za materiał. A druga sprawa czy w ogóle będzie się chciał takiego zlecenia podjąć, bo jednak zrobione kuchni pod wymiar za który bierze 20-40tys to trochę lepszy zarobek, a terminy ma pól roku w przód zajęte, więc szansa że rzuci wszystko by robić komuś standy za "ułamek" ceny to już mało prawdopodobne. Piszę to z perspektywy dużego miasta, może gdzieś w mniejszych miasteczkach, jakiś starszy stolarz przed emeryturą inaczej do tego podejdzie, ale u mnie w ogóle doprosić się, żeby ktoś podjął się małego zlecenia to już cud. 

-----------------

19 godzin temu, shiver07 napisał:

Dzięki mimo wszystko ale chyba jednak odpuszczę. 

Na 99% to dobra decyzja. Słyszałem te podstawki pod innymi kolumnami i działały źle. Kolumny na nich pływają. Pogarsza się kontur, atak, generalnie kontrola i motoryka dźwięku. Według mnie do Harbeth to zdecydowanie zły pomysł.

7 godzin temu, plastik1989 napisał:

Z tymi stolarzami za pół ceny to bym uważał 😉

Nie chciałem cytować całego długiego tekstu, ale wszystko jest prawdą, samą prawdą i tylko prawdą. Może tylko to, że kilka lat temu zrobiłby za 200-300zł się nie zgadza, bo może by zrobił, ale standy byłyby jakości stojaka do choinki. Stolarze zawsze byli bardzo drodzy, a znalezienie dobrego graniczy z cudem. Kilka lat temu wysłałem takiemu, który wykonywał mi większą pracę remontową projekt plinty do gramofonuni opisałem dokładnie w 4 oczy co i jak ma być zrobione. Pocmokał podumał i powiedział, że nawet jako nowe doświadczenie zrobi mi to, bo to też dla niego będzie coś nowego i ciekawego. Oczywiście nic nie zrobił, a ja drugi raz nie prosiłem. Jak złapię oddech czasowy to w końcu sam zrobię, też dla własnej satysfakcji, ale Tontragery, to będzie trzeba kupić i ...... przetestować 🙂 Struganie tego, nawet przez najlepszego stolarza uważam za zły pomysł i bezsensowną, iluzoryczną oszczędność.

Mam pod moje 30.2 AE standy zrobione przez znajomego stolarza (za ok 1tys) na wzór Ton Traeger,i jak dla mnie spełniają swoją funkcję bardzo dobrze, też myślałem by dać Isoacoustic Gaia,ale wydawało mi się że pod Harbethy mogą się nie do końca sprawdzić ,a poza tym jakoś nie widziałem ich wkręconych w drewniane standy .Mam założone delikatne kolce .

20210531_184824.jpg

20210531_184930.jpg

20210531_184256.jpg

Te cuda z podstawkami w przypadku kolumn Harbeth są cholernie upierdliwe… nie znam innych kolumn, które wymagają aż takich zabiegów. 

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

59 minut temu, marcino77 napisał:

Mam pod moje 30.2 AE standy zrobione przez znajomego stolarza (za ok 1tys) na wzór Ton Traeger,i

Bardzo chciałbym wziąć udział w porównaniu Twoich standów z oryginalnymi i moimi, czyli ciężkimi stalowymi, dociążonymi dodatkowo żwirkiem. To byłoby fajne doświadczenie, no ale pewnie trudno to będzie zorganizować 😞

BTW. Bardzo ładnie te Twoje standy zostały wykonane.

37 minut temu, slaaawek napisał:

Te cuda z podstawkami w przypadku kolumn Harbeth są cholernie upierdliwe

Źle to odbierasz. To jest dodatkowa możliwość dostrojenia dźwięku pod indywidualny gust, a nie uciążliwość. Okno możliwości, a nie kłopot. Harbeth jest z pewnością nie dla każdego..., a Ty mam wrażenie wciąż komentujesz raczej krytycznie, a jeszcze nie posłuchałeś.

18 minut temu, juro napisał:

Źle to odbierasz. To jest dodatkowa możliwość dostrojenia dźwięku pod indywidualny gust, a nie uciążliwość. Okno możliwości, a nie kłopot. Harbeth jest z pewnością nie dla każdego..., a Ty mam wrażenie wciąż komentujesz raczej krytycznie, a jeszcze nie posłuchałeś.

Dokładnie, daje to dużo możliwości co do strojenia względem akustyki pomieszczenia. To nie jest dla tych co myślą,że wszystko przychodzi łatwo. 

2 godziny temu, marcino77 napisał:

Mam pod moje 30.2 AE standy zrobione przez znajomego stolarza (za ok 1tys) na wzór Ton Traeger,i jak dla mnie spełniają swoją funkcję bardzo dobrze, też myślałem by dać Isoacoustic Gaia,ale wydawało mi się że pod Harbethy mogą się nie do końca sprawdzić ,a poza tym jakoś nie widziałem ich wkręconych w drewniane standy .Mam założone delikatne kolce .

20210531_184824.jpg

20210531_184930.jpg

20210531_184256.jpg

Tak fajne ale wydaje mi się, że te oryginalne mają inną wagę a to na pewno przekłada się na inny dźwięk to już trzeba było sprawdzić i pytanko do was co macie czy znacie wagę podstawki? Też kiedyś myślałem" a tam postawie na taboretach i też będą dobrze grały" niestety myliłem się i to bardzo. 

 

Edytowane przez shiver07

Standy pod SHL5 mam u siebie i te mega ciężkie chyba z 40 kg sztuka swoją drogą jak ja się namęczyłem żeby je wtargać na samą górę w domu i też zrobione z kantówek drewnianych. Jakie są moje wrażenia Harbeth ustawiony na ciężkim standzie gra dzwiękiem zamkniętym pozbawionym przestrzeni głębi i powietrza ale uwaga już ten sam stand i kolumny ustawione na klockach 5x5 wys 3cm zmieniają wszystko dzwięk jest nie do poznania pojawia się głębia dużo powietrza wydaje się to aż niemożliwe na początku myślałem , że mam jakieś urojenia. Dlatego postanowiłem poprosić moją żonę o posłuchanie i też stwierdziła , że jest to aż niemożliwe żeby była taka różnica. Dzisiaj gram na standach z kantówki drewnianej ale nie dlatego , że jest dużo lepiej po prostu standy są lekkie i można je przestawiać bez problemu a , że lubię często przestawiać i szukać to jest mi wygodniej. Więc moim zdaniem na standach ciężki można grać ale tylko z podstawką drewnianą tak żeby kolumna była odizolowana od ciężkiej podstawy. Sprawdzałem to 20 a może więcej razy.

  • Moderatorzy
21 godzin temu, shiver07 napisał:

Tak fajne ale wydaje mi się, że te oryginalne mają inną wagę a to na pewno przekłada się na inny dźwięk to już trzeba było sprawdzić i pytanko do was co macie czy znacie wagę podstawki? Też kiedyś myślałem" a tam postawie na taboretach i też będą dobrze grały" niestety myliłem się i to bardzo. 

 

Oryginalne są bardzo lekkie. Możliwe montowane są na kołki albo na wcisk, bez kleju. Na pewno nie ma żadnych wkrętów. 

Zdumiewające jest jak mocno rodzaj standu wpływa na dźwięk tych kolumn. Przy pierwszych kontaktach z Harbeth podchodziłem do tego z dużą dozą nieufność, jednak przy pierwszej próbie drewnianego standa vs metalowy ciężki, na własnej skórze przekonałem się, że to sprawa której nie powinno się bagatelizować. 

Wpływ na dźwięk (zapewne) ma rodzaj drewna, grubość nóżek, sposób kładzenia kolumny na stand (w Ton Treager są takie dziwne wyżłobienia w miejscu kontaktu kolumna -> stand) i pewnie wiele innych czynników, trudnych do przewidzenia. 

Myślę, że optymalny stand robi się metodą prób i błędów, mając jakiś zamysł ideologiczny jak powinny się rezonanse rozchodzić, dobiera się już metodą prób i błędów grubości listewek i miejsca poprzeczek. Robiąc to omacku w domu, raczej nie uda nam się trafić za pierwszym razem... Standów do Harbeth powstało mnóstwo, ale tylko kilka przebiły się do szerszej świadomości i cieszą się większym uznaniem. 

Moim zdaniem jeśli ktoś zrobi taki stand za przysłowiowe kilka stówek, to od biedy można probować. Ale zlecając stolarzowi, który z materiałem weźmie 1,5-2 tys to w zasadzie wychodzi koszt 50% nowych TT (uwzględniając rabat, który raczej zawsze jakiś jest). Niby te 2tys piechotą nie chodzi, ale musimy to zlecać, dać projekt, pojeździć, podzwonić - to też czas/pieniądz. Za jakiś czas kolumny zmieniamy i standy DIY albo dorzucimy jako gratis albo do kominka... Natomiast TT odsprzedajemy na rynku wtórnym za 50% ceny od ręki. Wtedy wychodzi, że finalnie koszt TT i DIY się wyrównuje... Z tą różnicą, że liczyć iż dźwiękowo DIY zbliży się do TT to raczej mało prawdopodobne. Chyba, że mamy mnóstwo szczęścia i w ciemno trafimy w optymalny układ, który oni wypracowywali jakiś czas. 

23 minuty temu, Fal napisał:

Harbeth ustawiony na ciężkim standzie gra dzwiękiem zamkniętym pozbawionym przestrzeni głębi i powietrza

Dokładnie tak! Identyczne wrażenia miałem po kontakcie z Rogoza, chyba z 40kg. 

Być może jakoś izolując je od kolumny efekt się poprawi. 

-----------------

Izolując od ciężkiej podstawy dzwięk się otwiera i tutaj naprawdę nie trzeba być wybitnym specjalistą , żeby takie podkładki zrobić :). Tylko proszę nie powtarzajcie , że drewienko pod standy zostało wyselekcjonowane bo to już jest taki marketing , że aż przykro się robi , że dajemy się tak strasznie naciągać. Bo niby jak ludzie z firmy X chodzili po lesie i wybierali drzewa z których będzie lepiej grało ? Równie dobrze mogę napisać , że moje standy są zrobione z wyselekcjonowanego sosnowego drzewa specjalnie suszonego przecież wybierałem je z półki w Leroy no była selekcja czy nie ?

23 godziny temu, juro napisał:

Bardzo chciałbym wziąć udział w porównaniu Twoich standów z oryginalnymi i moimi, czyli ciężkimi stalowymi, dociążonymi dodatkowo żwirkiem

No na pewno ciekawe było by to porównanie, zwłaszcza że nie miałem okazji posłuchać innych Harbethow porównując je bezpośrednio, już nie wspominając o standach ,a to też mogłoby być ciekawe ,zwłaszcza wiedząc że na różnych trochę inaczej brzmią. 

Pytanie mam jakie Harbethy masz i z jaką elektronika je łączysz? Ja gram z Naim 272/250,choć słuchałem ich też z lampami Leben Cs600x ,Mcintosh mc275 i końcówka MF8s 500. Ale odniosłem wrażenie że z każdym "piecem "grają podobnie ,no może nie do końca, wiadomo ,ale jakgdyby już z końcówka Naim Nap250dr grają świetnie i inny wzmacniacz czy końcówka nie wyciągnie z nich więcej. Tzn mają świetna średnicę, naturalność, można na nich słuchać każdej muzyki i nie "męczą " ani trochę, ale czasem brakuje mi basu czy takiego dociazenia dzwieku .No ale to taki charakter kolumny i tak grają,i jestem bardzo zadowolony .

Ja mam m30.1 i gram z Cronusem Magnum III, a wcześniej z Heed Obelisk + x2. Przed zakupem porównywałem je bezpośrednio z m30.2 i P3esr. Mnie najbardziej interesuje to, jak wielka jest różnica i czy jednoznaczna pomiędzy Ton Traeger a moimi VAP, ciężkimi stalowymi, robionymi na indywidualne zamówienie wg własnego projektu. Niektórzy klubowicze wywierają wręcz terrorystyczną presję 😉 swoimi wpisami i jak już pisałem, będę musiał sprawdzić TT, żeby się na własnych uszach przekonać, czy naprawdę mogę to co mam jeszcze tak mocno polepszyć. Mój dźwięk na tych stalowych ciężkich standach nie jest taki jak oni opisują. Mam szeroką i głęboką scenę, nie rozbuchaną kosmicznie, ale taką w sam raz dla mnie. Dźwięk jest szybki i zwinny, a jednocześnie nie odchudzony. Taki jaki jest opisywany to miałem przez chwilę na przypadkowych "taboretach" z profili stalowych, które miałem na początku po zakupie. Dlatego muszę to sprawdzić nausznie, żeby wyeliminować wpływ wszystkich zmiennych i wyrobić sobie własne zdanie. A jak już do tego dojdzie, to nie omieszkam o tym tutaj napisać.

17 godzin temu, Fal napisał:

Izolując od ciężkiej podstawy dzwięk się otwiera i tutaj naprawdę nie trzeba być wybitnym specjalistą , żeby takie podkładki zrobić :). Tylko proszę nie powtarzajcie , że drewienko pod standy zostało wyselekcjonowane bo to już jest taki marketing , że aż przykro się robi , że dajemy się tak strasznie naciągać. Bo niby jak ludzie z firmy X chodzili po lesie i wybierali drzewa z których będzie lepiej grało ? Równie dobrze mogę napisać , że moje standy są zrobione z wyselekcjonowanego sosnowego drzewa specjalnie suszonego przecież wybierałem je z półki w Leroy no była selekcja czy nie ?

Ten wpis tylko potwierdza, że masz mizerną wiedzę na temat tego dlaczego i jak powstały Ton Trager. Eva Maria zanim postanowiła je zaprojektować, została klientką Harbetha i zderzyła się z tym samym dylematem, który stanął na drodze każdego Harbeciarza, na czym to do cholery postawić. Cudownym zbiegiem okoliczności jest właścicielką bardzo renomowanej stolarskiej manufaktury, która sezonuje drewno, z czego z niepojętych dla mnie przyczyn kpisz, oraz stosuje certyfikowane techniki ekologicznej produkcji, a sam materiał pozyskiwany jest tylko z certyfikowanych upraw. To wszystko jest etyką biznesu Evy-Marii na długo zanim stała się szczęśliwą posiadaczką Harbetha SHL5. Ton Trager powstał dla jej pary Harbeth, wiedziała jak chce to zrobić i wiedziała jakiego rezultatu pożąda. To jest przepięknej urody rękodzieło, które pozwala Harbethowi błyszczeć i jak widzę te wynalazki Spendora za 11 tyś, to z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że Ton Trager są w dampingowej cenie. Tak to wygląda. Każdy kto kupił TT wie jak są zapakowane, jaki Certyfikat posiadają i że są na wskroś eko. Nie ma tam żadnych śrub, metalowych łączeń i wkrętów. Jest za to perfekcyjnie obrobione drewno i ekologiczna chemia-tyle.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

2 godziny temu, Lencoman napisał:

Ten wpis tylko potwierdza, że masz mizerną wiedzę na temat tego dlaczego i jak powstały Ton Trager. Eva Maria zanim postanowiła je zaprojektować, została klientką Harbetha i zderzyła się z tym samym dylematem, który stanął na drodze każdego Harbeciarza, na czym to do cholery postawić. Cudownym zbiegiem okoliczności jest właścicielką bardzo renomowanej stolarskiej manufaktury, która sezonuje drewno, z czego z niepojętych dla mnie przyczyn kpisz, oraz stosuje certyfikowane techniki ekologicznej produkcji, a sam materiał pozyskiwany jest tylko z certyfikowanych upraw. To wszystko jest etyką biznesu Evy-Marii na długo zanim stała się szczęśliwą posiadaczką Harbetha SHL5. Ton Trager powstał dla jej pary Harbeth, wiedziała jak chce to zrobić i wiedziała jakiego rezultatu pożąda. To jest przepięknej urody rękodzieło, które pozwala Harbethowi błyszczeć i jak widzę te wynalazki Spendora za 11 tyś, to z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że Ton Trager są w dampingowej cenie. Tak to wygląda. Każdy kto kupił TT wie jak są zapakowane, jaki Certyfikat posiadają i że są na wskroś eko. Nie ma tam żadnych śrub, metalowych łączeń i wkrętów. Jest za to perfekcyjnie obrobione drewno i ekologiczna chemia-tyle.

Wybacz, ale kompletnie się nie zgodzę.

A nie pomyślałeś o tym, że cała ta historia z właścicielką tej firmy i szukaniem standów dla jej Harbethów to też marketing? Jakoś jak wyszły na rynek te standy to nagle Alan zaczął robić sobie z nią zdjęcia itd. wcześniej zarzekając się, że jedynie wysokość standu ma znaczenie. 

Zrobiła standy drewniane tylko z dodaną ideologią  i dajecie się nabrać na proste podstawki za ponad 1000 euro. Po tym jak wypuściła te podstawki w tej cenie to reszta poszła za ciosem i m.in. Spendor wypuścił coś jeszcze bardziej absurdalnego.

To są po prostu lekkie standy drewniane, czyli niejako tworzą z obudową dodatkową powierzchnię drgającą - nie sądzę, że taki był zamysł Alana gdy mierzył te kolumny. Ale oczywiście subiektywnie może się podobać, tak jak łączenie Harbethów z lampą.

I nie, nie sugeruję ciężkich metalowych standów, ale lekkie, metalowe open frame u mnie łączą obydwa te światy, dodatkowo można je wypoziomować kolcami, stopkami co kto lubi w przeciwieństwie do chyboczącego się taboretu który powoduje rozmazywanie dźwięku.

Promując takie produkty przyczyniasz się do coraz większych patologii w świecie audio gdzie bez kilka tysięcy nie da się się kupić choćby podstawki pod kolumny nie mówiąc o reszcie.

 

55 minut temu, marcin321 napisał:

Wybacz, ale kompletnie się nie zgodzę.

A nie pomyślałeś o tym, że cała ta historia z właścicielką tej firmy i szukaniem standów dla jej Harbethów to też marketing? Jakoś jak wyszły na rynek te standy to nagle Alan zaczął robić sobie z nią zdjęcia itd. wcześniej zarzekając się, że jedynie wysokość standu ma znaczenie. 

Zrobiła standy drewniane tylko z dodaną ideologią  i dajecie się nabrać na proste podstawki za ponad 1000 euro. Po tym jak wypuściła te podstawki w tej cenie to reszta poszła za ciosem i m.in. Spendor wypuścił coś jeszcze bardziej absurdalnego.

To są po prostu lekkie standy drewniane, czyli niejako tworzą z obudową dodatkową powierzchnię drgającą - nie sądzę, że taki był zamysł Alana gdy mierzył te kolumny. Ale oczywiście subiektywnie może się podobać, tak jak łączenie Harbethów z lampą.

I nie, nie sugeruję ciężkich metalowych standów, ale lekkie, metalowe open frame u mnie łączą obydwa te światy, dodatkowo można je wypoziomować kolcami, stopkami co kto lubi w przeciwieństwie do chyboczącego się taboretu który powoduje rozmazywanie dźwięku.

Promując takie produkty przyczyniasz się do coraz większych patologii w świecie audio gdzie bez kilka tysięcy nie da się się kupić choćby podstawki pod kolumny nie mówiąc o reszcie.

 

Trafione w sedno!!! Popieram wypowiedź Marcina 

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Godzinę temu, marcin321 napisał:

Ale oczywiście subiektywnie może się podobać, tak jak łączenie Harbethów z lampą.

Tutaj posługujesz się stereotypem lansowanym przez konstruktora kolumn. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że "poprawnie zaprojektowana", a co ważniejsze poprawnie dobrana lampa, może z Harbeth dać lepszy rezultat niż ten stereotypowy "poprawnie zaprojektowany tranzystor". Nie chcę już pisać, że synergia i gusta i guściki i co tam jeszcze są najważniejsze, o akustyka np.. 

Trzeba zrobić starcie standów (bo o nich teraz rozmawiamy) i w ślepym teście w kilka osób wysłyszeć w tych samych warunkach, co jak wpływa na harbethy. A i tak możemy nie dojść do jednej prawdy. Tylko, kto to zorganizuje? Gdzie? Kiedy?

Ja bardzo bym chciał, ale przynajmniej do końca roku nie dam rady. Ale podrzucam temat ponownie, bo to by było fajne doświadczenie i zabawa.

1 minutę temu, juro napisał:

Tutaj posługujesz się stereotypem lansowanym przez konstruktora kolumn. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że "poprawnie zaprojektowana", a co ważniejsze poprawnie dobrana lampa, może z Harbeth dać lepszy rezultat niż ten stereotypowy "poprawnie zaprojektowany tranzystor". Nie chcę już pisać, że synergia i gusta i guściki i co tam jeszcze są najważniejsze, o akustyka np.. 

Trzeba zrobić starcie standów (bo o nich teraz rozmawiamy) i w ślepym teście w kilka osób wysłyszeć w tych samych warunkach, co jak wpływa na harbethy. A i tak możemy nie dojść do jednej prawdy. Tylko, kto to zorganizuje? Gdzie? Kiedy?

Ja bardzo bym chciał, ale przynajmniej do końca roku nie dam rady. Ale podrzucam temat ponownie, bo to by było fajne doświadczenie i zabawa.

To co się podoba i daje "lepszy" rezultat jest subiektywne i to napisałem. Alan przy pomocy pomiarów próbuje obiektywnie powiedzieć, że tran jest lepszy, tyle.

Godzinę temu, marcin321 napisał:

nie pomyślałeś o tym, że cała ta historia z właścicielką tej firmy i szukaniem standów dla jej Harbethów to też marketing?

Tak, oczywiście możesz mieć rację. Mnie też irytuje dorabianie niestworzonych historii do produktu, ale tutaj na forum, tocząc potyczki słowne nie dojdziemy do prawdy. Jak zorganizujemy porównanie, o którym pisałem, to też się nie dowiemy ile jest w tym bajdużenia, a ile faktycznego kunsztu rzemieślniczego, ale dowiemy się co jak działa na grę Harbethów i ile warto za to zapłacić. Tak to widzę.

2 minuty temu, marcin321 napisał:

To co się podoba i daje "lepszy" rezultat jest subiektywne

"Trafiliście w sedno tarczy", że zacytuję klasyka. Dlatego trzeba wejść na ring ze standami i spróbować wyciągnąć konstruktywne wnioski z poszczególnych, tych subiektywnych ocen uczestników.

Godzinę temu, marcin321 napisał:

nie, nie sugeruję ciężkich metalowych standów, ale lekkie, metalowe open frame u mnie łączą obydwa te światy

Sorry, ale takie standy żadnych światów nie łaczą 🙂 To po prostu inny rodzaj konstrukcji.

I chyba nie często widuję na nich Harbethy.

5 godzin temu, Lencoman napisał:

Ten wpis tylko potwierdza, że masz mizerną wiedzę na temat tego dlaczego i jak powstały Ton Trager. Eva Maria zanim postanowiła je zaprojektować, została klientką Harbetha i zderzyła się z tym samym dylematem, który stanął na drodze każdego Harbeciarza, na czym to do cholery postawić. Cudownym zbiegiem okoliczności jest właścicielką bardzo renomowanej stolarskiej manufaktury, która sezonuje drewno, z czego z niepojętych dla mnie przyczyn kpisz, oraz stosuje certyfikowane techniki ekologicznej produkcji, a sam materiał pozyskiwany jest tylko z certyfikowanych upraw. To wszystko jest etyką biznesu Evy-Marii na długo zanim stała się szczęśliwą posiadaczką Harbetha SHL5. Ton Trager powstał dla jej pary Harbeth, wiedziała jak chce to zrobić i wiedziała jakiego rezultatu pożąda. To jest przepięknej urody rękodzieło, które pozwala Harbethowi błyszczeć i jak widzę te wynalazki Spendora za 11 tyś, to z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że Ton Trager są w dampingowej cenie. Tak to wygląda. Każdy kto kupił TT wie jak są zapakowane, jaki Certyfikat posiadają i że są na wskroś eko. Nie ma tam żadnych śrub, metalowych łączeń i wkrętów. Jest za to perfekcyjnie obrobione drewno i ekologiczna chemia-tyle.

Należało by zadać pytanie czy ta wiedza jest mi potrzebna do słuchania muzyki i wyciągania wniosków ? Odpowiem NIE. Powiem Tobie więcej ja jestem praktykiem nie teoretykiem , odnośnie sezonowania drewna jest wiele firm w Polsce które to robią , zgodzę się ze stwierdzenie , że wiedziała jak chce to zrobić w zasadzie każdy stolarz zaczynając jakiś projekt wie jak to zrobić ( ma plan )

oraz stosuje certyfikowane techniki ekologicznej produkcji, a sam materiał pozyskiwany jest tylko z certyfikowanych upraw. ( chyba sam nie wierzysz w to co piszesz )

Nie ma tam żadnych śrub, metalowych łączeń i wkrętów. ( możesz rozwinąć w czym to przeszkadza w słuchaniu muzyki ? Dźwięk staje się metaliczny ? )

Teraz może tak praktycznie gdybyś nie wiedział drzewo bierze się z lasu są robione wycinki , później takie drzewo trafia do tartaku jest cięte na deski , później trafia do suszarni i tam się suszy ( sezonuje ) po tym procesie następuje obróbka , taka deska trafia na grubościówkę , po tym procesie trafia na piłę , później wyrówniarka i następny proces to już wycinanie szlifowanie itd... to tak tylko na marginesie.

No i teraz najważniejsze nie pisałem bo nie chciałem żadnej wojny tak jak napisałeś 4 tyś to nie jest dużo za standy w porównaniu do innych firm i tutaj jest pełna zgoda , ale czy kolumny zagrają na nich lepiej niż na robionych we własnym zakresie tutaj nawet nie będę polemizował tylko dlatego , że sprawdzałem u siebie w domu przez ponad dwa tygodnie TT kontra moje DIY i standy ciężkie metalowe. Zmartwię Ciebie ja różnicy na tyle wyraźnej nie słyszałem żeby je kupić moje DIY i ustawionych na niej kolumnach gra identycznie jednak gdyby różnica była zauważalna to uwierz mi na słowo , że kupiłbym TT. Dla zobrazowania ja za swoje DIY zapłaciłem 100 pln plus farba czarna 35 pln.   

Może jeszcze dopiszę bo to ważne każdy z nas słyszy inaczej i może się okazać , że to czego ja nie słyszę usłyszysz Ty tego nie mogę wykluczyć

 

Edytowane przez Fal
2 godziny temu, marcin321 napisał:

Wybacz, ale kompletnie się nie zgodzę.

 

Promując takie produkty przyczyniasz się do coraz większych patologii w świecie audio gdzie bez kilka tysięcy nie da się się kupić choćby podstawki pod kolumny nie mówiąc o reszcie.

 

Masz prawo. Natomiast ostatnie zdanie to już kuriozum. Nie jestem wszechmocny i moja pisanina, bardzo sporadyczna i właściwie tylko w jednym miejscu, na nic w skali Europy nie znaczącym Forum, z pewnością nie powoduje, że jutro Eva Maria podniesie ceny swoich wyrobów. 1000 jurków za drewnianą ręczną robotę z Bawarii, to praktycznie produkt bezmarżowy. Proszę się dowiedzieć jakie są koszty pracy takich przedsięwzięć w Niemczech.

Godzinę temu, Artistplant napisał:

z Waszego doświadczenia gdzie najlepiej można wynegocjować Harbetha?

Dziwne pytanie. Przecież jest oficjalny dystrybutor Harbetha na Polskę i jest to soundclub.

8 minut temu, Fal napisał:

 

No i teraz najważniejsze nie pisałem bo nie chciałem żadnej wojny tak jak napisałeś 4 tyś to nie jest dużo za standy w porównaniu do innych firm i tutaj jest pełna zgoda , ale czy kolumny zagrają na nich lepiej niż na robionych we własnym zakresie tutaj nawet nie będę polemizował tylko dlatego , że sprawdzałem u siebie w domu przez ponad dwa tygodnie TT kontra moje DIY i standy ciężkie metalowe. Zmartwię Ciebie ja różnicy na tyle wyraźnej nie słyszałem żeby je kupić moje DIY i ustawionych na niej kolumnach gra identycznie jednak gdyby różnica była zauważalna to uwierz mi na słowo , że kupiłbym TT. Dla zobrazowania ja za swoje DIY zapłaciłem 100 pln plus farba czarna 35 pln.   

Może jeszcze dopiszę bo to ważne każdy z nas słyszy inaczej i może się okazać , że to czego ja nie słyszę usłyszysz Ty tego nie mogę wykluczyć

 

A możesz zdradzić tajemnicę, kto wypożyczył Ci TT do dwutygodniowego odsłuch w domu?

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

2 minuty temu, Fal napisał:

A możesz zdradzić tajemnicę, kto wypożyczył Ci TT do dwutygodniowego odsłuch w domu?

Zaprzyjaźniony salon z Poznania na K 

No widzisz i to nas różni, ja po prostu zainwestowałem w te standy i moja perspektywa znacząco się od Twojej różni. Czasem 2 tyg to za mało czasu na przesłuchanie kluczowych do oceny sprzętu płyt. Ja zagłosowałem portfelem, ty masz deseczki z Casto.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

2 minuty temu, Lencoman napisał:

No widzisz i to nas różni, ja po prostu zainwestowałem w te standy i moja perspektywa znacząco się od Twojej różni. Czasem 2 tyg to za mało czasu na przesłuchanie kluczowych do oceny sprzętu płyt. Ja zagłosowałem portfelem, ty masz deseczki z Casto.

Szczerze, to nie wyobrażam sobie wydania takiej kwoty na standy bez ich wcześniejszego sprawdzenia i zdecydowania świadomego o zakupie. Też będę je brał na test i jeżeli spiszą się lepiej od posiadanych to zostaną, a jeżeli nie to nie. To chyba oczywista oczywistość. Pieniądze nie grają.

I w deseczkach z Casto też nic złego nie ma o ile wyglądają, grają i pasują nabywcy.

 

2 minuty temu, Lencoman napisał:

No widzisz i to nas różni, ja po prostu zainwestowałem w te standy i moja perspektywa znacząco się od Twojej różni. Czasem 2 tyg to za mało czasu na przesłuchanie kluczowych do oceny sprzętu płyt. Ja zagłosowałem portfelem, ty masz deseczki z Casto.

Ja Ciebie nie krytykuję dla mnie jest to naturalne masz ochotę stać Ciebie kupuj. W tej całej dyskusji chodzi nie o portfel tylko o to , że TT nie jest wyznacznikiem dobrego grania na Harbetach tutaj jest sporo marketingu i naciągania którego ja nie toleruję co oczywiście nie znaczy , że na TT nie ma bardzo dobrego grania jest i kropka. Ale tak jak wspomniałem dla mnie różnice były zbyt małe. 

1 minutę temu, Fal napisał:

Ja Ciebie nie krytykuję dla mnie jest to naturalne masz ochotę stać Ciebie kupuj. W tej całej dyskusji chodzi nie o portfel tylko o to , że TT nie jest wyznacznikiem dobrego grania na Harbetach tutaj jest sporo marketingu i naciągania którego ja nie toleruję co oczywiście nie znaczy , że na TT nie ma bardzo dobrego grania jest i kropka. Ale tak jak wspomniałem dla mnie różnice były zbyt małe. 

To tylko twoja opinia, która jest w całkowitej opozycji do reszty świata.I nie chodzi o cash, bo 1000 euro dla Brytyjczyka to pinaty, tu chodzi o synergię. To po prostu razem gra.

 

8 minut temu, juro napisał:

Szczerze, to nie wyobrażam sobie wydania takiej kwoty na standy bez ich wcześniejszego sprawdzenia i zdecydowania świadomego o zakupie. Też będę je brał na test i jeżeli spiszą się lepiej od posiadanych to zostaną, a jeżeli nie to nie. To chyba oczywista oczywistość. Pieniądze nie grają.

I w deseczkach z Casto też nic złego nie ma o ile wyglądają, grają i pasują nabywcy.

 

Odpowiem ta, swego czasu była taka forumowa moda, żeby pod shl5 kupować w ikea parszywie wykonane, z najtańszego świerku stołki oddvar. Podobno po odkręceniu blatu czyniły jako open frame cuda. Dałem się ponieść temu zbiorowemu entuzjazmowi i tak szybko jak je postawiłem, tak szybko wylądowały w kominku. W audio nie ma drogi na skróty, a dobre rzeczy, w każdym luskusowym hobby kosztują. Taki świat.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.