Regulacja barwy zamiast okablowania

[Krzysiek71]

> Kyle

 

Ale to trafianie to i tak trzeba pewnie robic majac pomiar.

Bo na ucho to stwierdzenie jak sparametryzowac jeden punkt bedzie trudno.

[Kyle]

Nie tak trudno ... przynajmniej nie tak trudno przy częstotliwościach ~100-200Hz (można określić szczyt ew. podbicia z dokładnością do ... 2Hz ? ... wszystko na ucho z płynnie przestrajanym generatorem. Później poza ustawieniem siły filtra pozostaje nastawa stromości.

 

ps. cyfrowy behringer ma opcję pomiaru ... więc nawet nie musiałbyś się męczyć na ucho ... koszt takiego eq to ~1400-1500 PLN + ~250-300 PLN mikrofon.

[modrzew47]

Cyfrowy behringer potrafi dużo zmienić w akustyce i źle przygotowane akustycznie pomieszczenia z róznych powodów,nie rzadko aż proszą się o taką korekcje.Dużo większy efekt można uzyskać przy pomocy takiego Behringera niż kablami i to bez względu na koszty owych kabelków.

Dla wszystkich tych,dla których estetyka wnętrza ma znaczenie,jest to rozwiązane nie do zastąpienia.

[Krzysiek71]

Mam ochote kupic dobrej klasy studyjny korektor parametryczny RANE PEQ 55 (AD-DA) i samemu pobawic sie w ustawienia.

Dobrej klasy, tzn. ze AD-DA jest na wysokim poziomie.

Ale czy przypadkiem urzadzenia ktore maja wejscie cyfrowe i pozwalaja na pominiecie konwersji AD nie beda korzystniejsze ?

Nawet jesli to bedzie znacznie tanszy Behringer DEQ2496 ?

[modrzew47]

Krzysiek

Jak już nabędziesz drogą kupna,potestujesz to opisz wrażenia.

[Krzysiek71]

Odpisuje wiec, ale jednak zaskakujaco. Otoz ...

w efekcie zakupulem BBE Sonic Maximizer 482i.

Dlaczego ? Z ciekawosci tego czy prawda jest to co wydedukowalem sobie o tym urzadzeniu na podstawie wszystkich dostepnych o nim informacji.

 

MOJE CELE

1. Dopasowanie dzwieku do zmian cisnienia akustycznego wraz ze zmianami glosnosci zgodnie z wykresem

Fletchera-Munsona

2. Dopasowywanie barwy dzwieku niezaleznie od okablowania

3. "Odzyskanie" zle nagranych plyt i uzyskanie maksymalnego dzwieku ze starych nagran, czy nagran z kaset magnetofonowych

 

MINUSY

- dodatkowe urzadzenie w tor i gdy sie je wlaczy, z bliskiej odleglosci wyraznie slychac dzwiek zasilacza. Ale nie slychac zadnego dodatkowego szumu czy przydzwieku z samych kolumn.

- dwa oddzielne tory monofoniczne wymagaja regulacji dwoch zestawow pokretel oddzielnie dla kazdego kanalu (ciekawe jak duzo takich krecen to urzadzenie wytrzyma, choc podobno jest wykonane z dobrej jakosci komponentow).

- korekcja odbywa sie na zasadzie wzmocnienia konkretnych czesci pasma, a wiec systemy purystyczne latwiej jest przesterowac

- diody led typowo estradowe i ich miganie jest najlagodniej mowiac nadmiarowe. Bede chcial to przyslonic jakims ciemnym pleksi.

 

PLUSY

- niskie znieksztalcenia, ktorych ja de facto nie slysze

- rzeczywiscie regulacja pozwala dopasowac zabarwienie wszelkich nagran i odpada problem niedobranego okablowania

- poprawia sie rozdzielczosc i przestrzennosc nagran, generalnie poprawia sie separacja instrumentow, a juz barwa glosu wokalistow, chorki i barwa instrumentow to prawdziwa poezja

- dwa oddzielne tory monofoniczne pozwalaja dostroic kazdy kanal do specyficznych warunkow akustycznych

 

 

Moje dzialanie nie jest popularne na tym forum i juz slyszalem ze za miesiac efekciarskie brzmienie BBE mi sie znudzi.

Jednak im dluzej slucham tym bardziej dochodze do przekonania, ze wypowiadaja to ludzie ktorzy takich urzadzen w torze audio nie stosowali.

Prosty przyklad jak ustawiam.

Powiedzmy ze daje iles tam "LO CONTOUR" i "PROCESS" czyli tak z grubsza basu i sopranu.

Szybko weryfikuje na sluch ilosci i dochodze do dobrych nastaw.

I jest np. dobry dzwiek. Teraz glosnoscia zestawu szukam optymalnego brzmieniowo punktu gdzie dzwiek zaczyna byc wciagajacy. I wtedy probuje dodawac lub odejmowac po pol wartosci na potencjometrze basu i sopranu.

I da sie znalezc takie nastawy ze np. o pol wiecej jest bardziej przejzyscie, ale mniej muzykalnie, a o pol mniej jest bardziej analogowo i muzykalnie.

Dzis sluchalem Robiego Williamsa "Swing When You're Winning" i mimo ze znam te plyte to dzisiaj mialem ciarki na calym ciele i mysle ze byc moze lzy szczescia w oczach.

Moja zona powiedziala ze Williams ma swietny glos, a ja slyszalem cudowne piosenki, cudowna orkiestre, cudowny band.

Czyli odnalazlo sie moje "Ł&C".

 

Wielu z Was nigdy byc moze nie uslyszy takich barw, bo bedzie to zalezalo od interkonektu.

Ja juz dawno uswiadomilem sobie, ze nie chce miec dzwieku o stalych, nietrafionych parametrach, do tego zmieniajacych sie wraz z plytami i nagraniami.

 

Podjalem kolejne ryzyko audio majac przeczucie jakim sie wciaz kieruje.

Po raz kolejny nie zawiodlo mnie.

[Grzegorz7]

I wszystko to sam na słuch ustawiasz?

 

Najważniejsze oczywiście, że Tobie muzyka odpowiada.

[Krzysiek71]

Tak ustawiam na sluch, a jak to sobie wyobrazasz inaczej.

Kazdy z nas ma zapisany wyuczony wzorzec dobrego brzmienia.

Jedni lepszy inni gorszy, wszystko zalezy od osluchania.

Latwo jest ustalic czy cos brzmi za grubo, albo za chudo.

Za ciemno czy za jasno.

A jesli przy bardzo prostych niewielkich zmianch nastaw uzyskujesz muzykalnosc przez duze "M", a nie hukliwe i de facto efekciarskie dzwieki ... to czego trzeba wiecej ?

[Krzysiek71]

A jesli ktos zapyta, ze "zaraz przeciez taki Behringer DEQ2496 mierzy dokladnie spektrum i dostosowuje je do akustyki, to takie proste urzdzenie robi to niby lepiej ?".

Tak, DEQ wyrownuje system do akustyki pomieszczenia, ale nie do zmian jakie dodatkowo wnosza plyty.

Nawet jesli potrafi analizowac na biezaco, to przeciez wciaz zmienia charakterystyke, ktora de facto dla plyty powinna byc stala.

 

Dla mnie oba urzadzenia maja duzy sens w tandemie.

Narazie nie stwierdzilem u siebie na tyle duzych problemow akustycznych aby kupowac procesor akustyczny.

Ale z kolei BBE Sonic Maximizer pozwala mi dostosowywac sie do nagran, a tu juz efekt jego dzialania slychac znaczaco.

[Krzysiek71]

W tym konkretnym przypadku wszystkim Wam ktorzy nie slyszeliscie BBE Sonic Maximizer w torze systemu hi-fi pozostaje rola "Niewiernego Tomasza".

[palton]

Modrzewiu, jakieś wnioski końcowe ?

[modrzew47]

Modrzewiu, jakieś wnioski końcowe ?

Z dyskusji wynika,że to dość dobre rozwiązanie w przypadku presji wnętrza...nie ma potrzeby stosowania tego całego ustrojstwa.Co kto woli ale jest alternatywa.Co do mnie to skończyły mi się problemy z akustyką po przeprowadzce i trochę odpuściłem.

[graaf]

Modrzewiu, jakieś wnioski końcowe ?

 

jeśli mogę - wniosek końcowy jest taki, że regulacja barwy w żadnym razie nie jest w stanie zastąpić okablowania, niestety brak okablowania = brak dźwięku

 

ps.

observe polarity!

[simon1983]

Kiedys stropy u mnie falowały jak te ustawienia na korektorze.Od basów. Kwestia przyzwyczajenia uszu,nie potrzebuje żadnych regulacji,wole sie cieszyć jakością dzwieku,sceny. Bardzo dobry sprzęt zapewnia wystarczającą ilosc basu bez regulacji.A z resztą wedle uznania. Mi w każdym razie ktoś powiedział że regulacje zniekształcają-posłuchałem zmieniłem system i nie żałuje. Ale chetnie sie dowiem jak to wygląda od strony labolatorium

[modrzew47]

jeśli mogę - wniosek końcowy jest taki, że regulacja barwy w żadnym razie nie jest w stanie zastąpić okablowania, niestety brak okablowania = brak dźwięku

 

ps.

observe polarity!

 

Nie chodzi tu o typową regulację barwy a raczej o korekcję akustyki...bez tej całej tandetnej i badziewnej,piramidalnej(piramidkowej) głupoty.

Taka korekcja potrafi poprawić wszystkie aspekty dźwięku włącznie ze sceną i basem.

[stary audiofil]

Kiedys stropy u mnie falowały jak te ustawienia na korektorze.Od basów. Kwestia przyzwyczajenia uszu,nie potrzebuje żadnych regulacji,wole sie cieszyć jakością dzwieku,sceny. Bardzo dobry sprzęt zapewnia wystarczającą ilosc basu bez regulacji.A z resztą wedle uznania. Mi w każdym razie ktoś powiedział że regulacje zniekształcają-posłuchałem zmieniłem system i nie żałuje. Ale chetnie sie dowiem jak to wygląda od strony labolatorium

Simon powiem CI bez wykresow harmonicznych z oscyloskopa,jest to tak-

harmoniczne są bardzo niekiedy brzydkie-tzn.nieregularne-ale ucho jest szczęśliwe i gęba uśmiechnięta.)))))

Przy większym daniu czadu zniekształcenia się często zwiększają-na szczęscie rzadko kto słucha jak przygłuchy..pozdr.

[simon1983]

No, z kilkuset płyt wybieram pewną ilosc gdzie jakieś rzeczy brzmią cudownie i bardzo głosno tez cudnie że aż dreszcz przechodzi. Widocznie współgranie zrealizowania płyty z moim sprzetem i pokojem jest bardzo pozytywne. Ja słucham jak przygłuchy raz na 4 dni przez kilkanaście minut :) pozdrawiam

[yayacek]

W tym konkretnym przypadku wszystkim Wam ktorzy nie slyszeliscie BBE Sonic Maximizer w torze systemu hi-fi pozostaje rola "Niewiernego Tomasza".

 

 

BBE to dość popularne urządzenie. Można je spotkać w wielu studiach jak i również w klubach muzycznych (tych z prawdziwego zdarzenia). Obsługa jest banalnie prosta i jest to wielką zaletą. Jednak BBE a korektor to dwa dwa odmienne światy. Co prawda jak ktoś się postara to przy użyciu zaawansowanego korektora parametrycznego jest możliwe uzyskanie zbliżonego efektu.

BBE to raczej coś na kształt opcji loudness z dodaniem harmonicznych. Swego czasu chyba AIWA albo AKAI w swych mini wieżach montowało algorytm BBE. Stosowne logo pojawiało się na obudowie wieży. Istnieje też cyfrowa emulacja BBE, która w ogóle niczym nie odstaje od sprzętowego odpowiednika. Cena nie jest zbyt niska - $130 - ale w pełni usprawiedliwiona.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Krzysiek71]

Moje najnowsze doświadczenia z BBE pokazuja, ze sprawdza sie ze sprzetem nizszej klasy w sensie przejzystosci i budowy sceny, ktory nie potrafi oddac pelni zapisu na CD.

 

Kiedy zmodowalem CD, wole sluchac CD bez BBE.

Ale z kolei muzyce z kaset magnetofonowych dodaje blasku i poprawa jest bardzo na plus.

 

Co do wtyczki programowej, to gdzies czytalem opinie ze jest OK, ale nie ma tego wysycenia analogowo/pradowego co sprzetowy pierwowzor.

I trzeba przyznac ze urzadzenie sprzetowe naprawde nadaje dzwiekowi charakteru.

Tyle ze z kazdej formy prezentacji przez CD, uklada scene wedlug jednolitego schematu.

BBE gralo znacznie lepiej z CD przed modyfikacja.

Modyfikacja wniosla znaczna poprawe samego CD.

A kiedy podpialem CD do BBE, to zagralo dokladnie tak jak przed modyfikacja z podpietym BBE.

Czyli charakter prezentacji z BBE jest zawsze taki sam, niezaleznie czy jest lepiej czy gorzej z samego zrodla.

Jesli okazuje sie ze CD buduje doskonale scene, to BBE i tak ulozy ja po swojemu, wedlug algorytmu.

Stare nagrania z kaset czesto sa znaczaco plaskie i to im pomaga.

Nowe, dobre nagrania algorytm psuje.

 

Moim zdaniem BBE sprawdzi sie swietnie ze sprzetem podstawowym Hi-Fi, a takze ze starym analogiem.

 

A tak naprawde trzeba posluchac, ale z tym jest akurat najtrudniej.