Skocz do zawartości
IGNORED

Scena muzyczna. Wasze wyobrażenia.


closer_to_god

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie do szanownych "audiofilów" ale nie samozwańczych i melomanów. Po której stronie sceny słuchając muzyki znajdujecie się? Tj. Czy zauważyliście podczas odsłuchów różnych płyt ulubionych inną ich realizację? Chciałem zauważyć iż moje wyobrażenie właściwie słyszalnej sceny jest z miejsca perkusisty. Słuchając czy to jazzu czy rocka, metalu i pokrewnych, whatever.... Ważne by hi-hat był z lewej słyszalny a crash z prawej. Zmiana na crash z lewej i hi-hat z prawej powoduje u mnie niewłaściwy odbiór nagrań. Trudna lokalizacja instrumentalistów, a głównie wokalisty, który powinien mieć swoje miejsce centralne (a jest jakby wszędzie). Zmiana IC podczas odsłuchów z prawa na lewo lub z lewa na prawo ma znaczący wpływ na jakość odsłuchów i zmniejsza wątpliwości co do niewłaściwego rozstawienia kolumn. Reasumując realizatorzy nagrań mają swoje widzi mi się w prawo albo w lewo. Czy mieliście do czynienia z takim rewersem?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/58662-scena-muzyczna-wasze-wyobra%C5%BCenia/
Udostępnij na innych stronach

Z góry mówię, że NIE JESTEM audiofilem

 

Rzeczy, o których piszesz są z deczka abstrakcyjne. "Z miejsca perkusisty", powiadasz? A co, jeśli perkusista nie siedzi wcale na środku? Poza tym, w większości środowisk audiofilskich poprzez prawidłową scenę rozumie się taki odbiór muzyki i słyszalność poszczególnych linii melodycznych jak przez człowieka, który siedzi w stosownej odległości (wbrew opiniom niektórych - nie w pierwszym rzędzie) od kapeli/orkiestry/cygana, w samym środku sali. Zakładając, że ściany hali w której odbywa się koncert są względem siebie równe i nie mają żadnych "akustycznych odchyłów".

 

Dlatego też, na poziomie sprzętów o których tu dyskutujemy, "scena" jest raczej bardziej kwestią zadowolenia ze stereofonii jaką nam oferuje sprzęt. Jeśli mielibyśmy jednak dużą halę z równomierną, kontrolowaną akustyką na każdej ścianie i naprawdę profesjonalny sprzęt oraz NAGRANIE, w którym moglibyśmy kontrolować całe pasmo, to może udałoby nam się osiągnąć jakąś władzę nad tzw. "Sceną".

 

Do tego dochodzi fakt, że w dzisiejszych studiach używa się przecież wielu mikrofonów nagraniowych, co najmniej jednego dla każdego instrumentu. Sprawa sceny wychodzi zatem dopiero w fazie miksowania, co już wprowadza element sztuczności do całej tej zabawy.

Ciekawy temat.

Kwestie sceny były wielokrotnie rozpraszane w wielu wątkach.

Ciekawa baza z ta perkusją. Powiedzmy nie wtajemniczonym, że hi-hat to talerze ze stopką po lewej stronie perkusisty a crash (są różne mutacje) to z ten pojedynczy najwyżej powieszony talerz na wprost-prawo od perkusisty. Oba elementy są faktycznie chyba najbardziej wyraziste w zestawie perkusyjnym. Wyraźnie definiują się jako punkty (rozbrzmiewające) w scenie. . .

Dla mnie „rewersy” to zbrodnia popełniana na muzyce. Jestem słuchaczem i dla mnie hi-hat ma być po prawej zestawu perkusyjnego. Ale są takie płyty, gdzie realizatorzy korzystając z możliwości kształtowania przestrzeni (SACD) umieszczają słuchacza w środku kapeli i wówczas bywa, że mamy perkusję za plecami.

W stereo zawsze ma być hi-hat po prawej a zespół z przodu. W muzyce orkiestrowej (dobrze zrealizowanej) fajnie jest mieć dobrze zlokalizowane grupy instrumentów we właściwych miejscach; soliści na przodzie (lekko z lewej), smyki wysokie z lewej, smyki niskie po prawej, reszta odpowiednio głębiej. W świetnych nagraniach i dobrej akustyce systemu można rozróżniać również poszczególne instrumenty. Niezła przygoda. I wcale taka analityka nie zaburza odczuć muzycznych. Lepiej słychać np. solistów i niuanse ich interpretacji. Mieszanie tu czegokolwiek przez realizatorów uważam za niedopuszczalne. W muzyce nie symfonicznej niestety zdarzają się chybione pod względem przeniesienia sceny realizacje. Ale o tym może następnym razem.

Pamiętam kiedyś też się w to przysłuchiwałem i sprawdzałem na różnych nagraniach gdzie dzwoni ten hit-hat, ale czasem się wyleczyłem ;P Jedynie co mi teraz przeszkadza to jak wokal odjeżdża gdzieś na bok ze środka sceny. Muzycznie uważam teraz że nieco nudne jest słuchać ciągle podobnie zrealizowanych płyt, z identycznie, wciąż w tym samym miejscu ustawionymi instrumentami :] Wszelakie fanaberie brzmią czasem bardzo ciekawie, np. solówki na instrumentach grane nie centralnie ale z boku. Oczywiści bez przesady, z płytami nagranymi rewersem się jeszcze chyba nie spotkałem, musiałbym od nowa słuchać wszystkich płyt i sprawdzać hit-hata ;P

Aha, ja też nie jestem audiofilem, wybieram samozwańczego melomana, fajnie brzmi ;P

I love the sound of crashing guitars

I mowa tu właśnie o odwróceniu sceny. Jeśli nie jestem jedyny w takim poglądzie "to ma być z prawej a to z lewej" skąd tu takie poplątanie... W dokonaniach Primus można znaleźć takie wpadki, realizacje dla "Blue Note" także są odwrócone. można by wymieniać i wymieniać. Jeśli "to" nagrane z myślą o SACD to można polemizować nad słusznością takich zabiegów, ale skoro kupujemy CD audio to nasze wyobrażenie o poprawności jest...? Jakie? Perkusista siedzi z prawej albo nieco z lewej ale bliżej prawej, to mimo wszystko słychać crash i hi-hat z odpowiedniej strony, bo w końcu to są wyznaczniki taktu.

Hi-heat z odpowiedniej strony? Blachy? Która strona jest odpowiednia, od strony słuchacza na widowni czy muzyka. Ja na przykład wolę być na widowni. Odwracanie L/P do góry nogami daje mi nieprzyjemne wrażenia słuchania całkiem innego materiału muzycznego. Śmiem twierdzić, że realizatorzy to nie durnie i wiedzą co robią.

Z nagraniami fortepianu jest problem. Często słyszę go jakbym miał głowę w środku instrumentu.

A jak masz się czuć, skoro zwykle mikrofon podczas nagrania nawet w takim Deutsche Grammofon jest zawieszony nad strunami? Rozróżnienie L/P jest zwykle nikłe przy średniej klasy sprzęcie. Fortepian to w ogóle problematyczny instrument.

Nie mówię, że perkusja nie może być odwrócona. Ale wówczas fakt „leworęczności” jest elementem potęgującym naszą ciekawość (fakt naturalny). W innym przypadku to zwykłe efekciarstwo. Słuchacz siedzi a przed nim jest scena, w miarę stabilna. Jak na scenie zachodzą jakieś zbyt dynamiczne ruchy to zaburza to percepcję; mózg nie mając obrazu pogubi się w interpretacji. Tak zbudowany jest człowiek. Wolę tylko słuchać muzyki studyjnej. Nie przepadam za clipami z podkładem studyjnym. To szmira. Ale koncertów lubię słuchać z wizją. Pewnie tak woli większość. Czemu? Brak tu oszukiwania.

Grzegorz7 właściwie to opisał i tak powinno być. Ale często w rocku perkusja gra odwrotnie. W klasyce nie ma tego problemu. Wszystko jest w porządku a fortepian gra jak powinien.

To właśnie ma na celu pytanie o to czy właściwy hi-hat po prawej czy po lewej zauważam to odwrócenie i jego wpływ na ulokowanie każdego z gitarzystów i basisty, perkusja jest z każdą płytą w innym miejscu, ale przejścia i talerze są od lewej do prawej na "poprawnie nagranych sesjach" Wiąże się to z wątpliwościami co do rozmieszczenia kolumn i żmudnego ich dostrajania( a może kable wymienię-myśli sobie pan A.), ewentualnie nad koopowatością budżetowego sprzętu, lecz czy każdy ałdiofil wniknął w swe ulubione nagrania?

Czasami perkusista na dwa Hi-haty. Jeden otwarty a drugi zamknięty. Stoją po obu stronach zestwu. Ale wtedy jeśli wiemy jak "ręki" jest perkusista patrzymy po przjściach po półkotłach.

Na Dream Theatre "Awake" perkusja jest odwrotnie zgrana.

Ach tam fortepian. Rzecz duża i trudna w umieszczeniu na scenie przez realizatora mającego dużą liczbę mikrofonów. . . Ale możliwa.

Taka el-muzyka. Tam, twórca operuje często plamami dźwiękowymi. Manipuluje fazą. Dźwięk bywa, że nas otacza. Ale jak ma się wyobraźnię można się w tym odnaleźć. Co o tym sądzicie, brak możliwości zlokalizowania źródeł, jedynie strony nadchodzenia poszczególnych fal brzmień. . .?

  • 2 tygodnie później...

tak czy owak Deutsche Gramophone zdarzają się wpadki - tak jak np płyta Blechacza - Chopin Piano Concertos 1 i 2. Jakość nagrania - kiepściutka. Zresztą dla DG to ostatnio niestety reguła a szkoda bo niegdyś to zacna marka była.

Mnie najbardziej irytuje

jak słyszę hi-hat w prawej kolumnie

(lub z prawej strony skrajnie)

ride w lewej a werbel i stopę po środku ...

 

Albo jak całościowo słychać perkusję

dajmy na to z prawej, a nagle nie wiadomo czemu

słychać uderzenia w ride z lewej ...

 

Wychodzi na to ze perkusista musi mieć

ręce długie na ponad 2m ...

 

Rzadko kiedy zdarzają się nagrania

z dobrze umiejscowioną perkusją

jako jednym instrumentem ...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.