Skocz do zawartości
IGNORED

hi end za komuny


caleb66

Rekomendowane odpowiedzi

te "latania" to poczciwe SD83 (dla niewiedzących Spadochron Desantowy model 83 - liczba odpowiada powierzchni szmaty nad głową :) - takie śmieszne urządzenie radzieckich inżynierów obecne w siłach zbrojnych po dziś dzień ) widać że śmigałeś :D po niebie że ho ho :)

Słucham tylko muzyki.

Połowinki w liceum, coś koło 1986 roku, właśnie puszczam jakiś mix zespołu Bronski Beat:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

[email protected] - dawne czasy na uchwyt - więc może to być ST7 ;) ale nie jestem pewien - pochwal się, co to takiego masz na plecach (bo że to ruska konstrukcja to po szelkach poznaję)

Słucham tylko muzyki.

Elberoth, 12 Gru 2009, 15:09

 

>Do tej pory pamiętam jak kolega przyniósł do domu podstawowy model wzmacniacza Technicsa, kupiony w

>Pewexie za $99. Aż wypieki mieliśmy na twarzy :-)

 

 

A te 99$ to pewnie ze 4 średnie pensje były? Czy może więcej?

  • Redaktorzy

Coś koło. Pamiętam, kiedy końcyłem studia w połowie 80-tych, to wszyscy nastawialiśmy się na pensje rzędu 30 USD. Sto dolców to musiał być wynik wielu wyrzeczeń.

  • Redaktorzy

Coś koło. Pamiętam, kiedy kończyłem studia w połowie 80-tych, to ferajna nastawiała się na pensje rzędu 30 USD. Sto dolców to musiał być wynik wielu wyrzeczeń.

A ja pamiętam początki moje z maminym radiem amator i kolumnami unitry. Potem był mały (czerwony) kaseciak Kasprzak, i duży (niebieski) Kasprzak - marzenie. Taśmy przegrywaliśmy przystawiając jeden głośnik do drugiego, synchroniczne play i rec i jazda... ;)

Powrót po dłuższej przerwie...

Kupienie wymarzonego sprzętu to nie wszystko, Trzeba było jeszcze trafić na działający egzemplarz.

W końcu lat siedemdziesiątych mój tata zasponsorował mi mój pierwszy magnetofon kasetowy. Był to Unitra ZRK M532 z dwudrożnymi kolumnami. W domu okazało się, że jedna z kolumn wcale nie ma wysokich tonów. Po odkręceniu głośników okazało się, że wysokotonowy robi za membranę bierną (jest w nim wszystko poza magnesem). W sklepie przy próbie reklamacji powiedziano mi, że przecież ta kolumna gra lepiej bo nie szumi.

Takie to były nasze początki audiofilizmu.

>discomaniac71, 12 Gru 2009, 13:20

 

>rivendel

>

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>

>

>1978 rok:)

 

Właśnie mam to u siebie w domu :)) Niestety - nie chce zaskoczyć play ;) Z działaniami naprawczymi wstrzymuję się do czasu, aż ew. będzie mój.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ja hi-end kojarzę raczej z faktem nabycia przez mojego ojca nowej toyoty w pewexie czy w jakimś innym polmocośtam w 1985 roku. radochy którą wtedy mieliśmy nie przyćmiłby nawet obecnie maybach.

Z czasów PRL-u:

Przejeżdżałem kiedyś przez uroczą wieś Biała k/Zgierza pod Łodzią. Wstąpiłem do sklepu GS-u o nazwie "Artykuły Spożywczo-Przemysłowe", i od razu zoczyłem na półce samotnie stojący magnetofon. To był taki mały deck kasetowy, komplet od wieży w formacie mini, z diodowymi wskaźnikami, rzecz absolutnie niedostępna z tzw. wolnej ręki.

Mówię: chciałbym kupić ten magnetofon,

a sprzedawczyni na to: panie! nie gra!

Ja na to: jak to nie gra, jest zepsuty?

Sprzedawczyni: nie panie, jest dobry, ale nie gra!

Przecież to deck, jak ma grać sam? - mówię.

Sprzdawczynie (bo w międzyczasie przybiegła druga, a następnie trzecia): dek-nie-dek, wszystko świci panie, ale nie gra!

Ja: mimo to poproszę!

Babeczki zza lady zgodnym chórem na to: panie, ale gwarancji nie będzie, bo nie gra!

Ja: dobra, zapłacę!

I tak kupiłem rzekomo popsuty deck, który okazał się oczywiście zupełnie sprawny, ale po krótkim czasie...zepsuł się!

Pozdro,

Yul

Hmm... stare czasy. Komuna była ewidentnym złem (przynajmniej w moim odczuciu), ale... ludzie przynajmniej Ci "z dołu" byli inni. Chyba dlatego że zło można było łatwo określić i sprecyzować mieli mniej zrąbane mózgi i dusze.

 

Sprzęt? Hmm... Elizabeth, ZK246, Fonomaster, Kleopatra, później Daniel z sensorami, Diora... w końcu Technics. Później temat odpłynął, miałem 10 lat przerwy i przez ten czas słuchałem przenośnego Sanyo.

 

Tamte czasy kojarzą mi się np. z:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nigdy nie byłem specjalnym fanem Bee Gees, ale jak dziś słuchałem tego utworu to doszedłem do takiego dzwinego wniosku. To był inny czas, dziś rzadko kiedy komu udaje się stworzyć taki klimat w czasie koncertu.

 

A deck Marcin?

 

Kosztował majątek. Miałem go w domu przez tydzień.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.