Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe - warto czy nie!!!


maszmol

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rochu

(Konto usunięte)

czytając wypociny greenme mam dziwne wrażenie, że senicz powrócił na forum.

Ciekaw jestem kiedy pojawią się sagi o słomie w kolumnach i o przewadze 70V na wyjściu analogowym odtwarzacza CD? ; )

Nie wiem jakie właściwości tłumienia ma słoma w kolumnach, ale wyższe napięcie na wyjściu = stosunkowo mniejsza podatność na zniekształcenia z zewn. Ale zamiast wybiegać poza standardy na dłuższych odcinkach stosuje się po prostu XLR ... a nie RCA na kosmicznych sterydach (z resztą taki sygnał 70V to by palił wejścia więc trzeba by było jeszcze wzmacniacz przerobić).

Mroku:

>Idąc Waszym tokiem myślenia należy w końcu przyznać że:

 

To nie jest nasz tok myślenia.

 

>- wszystkie wzmacniacze po zrównoważeniu poziomów grają tak samo (bez względu czy jest to piec trafem 1kW, czy purchawka z nalepką 2x25W). Nie wiem co prawda czy zrównoważenie poziomów sprawi że purchawka będzie w stanie napędzić wymagające kolumny, ale to szcegół jest. ;)

 

Purchawka nie napędzi „trudnych” zespołów.

 

>- typ zastosowanego IC, kabli głośnikowe i sieciowych nie ma żadnego znaczenia. To jest autosugestia i kołtuństwo.

 

Zawsze można podłączyć tak lichy kabel albo mieć tak liche klocki, że to się usłyszy. Nie kłócimy się (przynajmniej ja) o to czy słychać, tylko o to, że w przyzwoitym systemie nie będzie słychać. System to: zbiór wszystkich klocków i połączeń pomiędzy nimi i do sieci, To akustyka pomieszczenia i geometria (ustawienie) w nim klocków. . .

 

>- odtwarzacze CD pod względem prezenatcji nie różnią się niczym, bo to jest przecież zapis cyfrowy, więc MUSI grać tak samo!

 

Nie. Tam gdzie kończy się DAC zaczyna się tor analogowy. A i same DAC`e sa różne. . .

 

>- pozostają kolumny co do których niestety część z Was przyznaje że jednak mają znacznie, ale... to też się z czasem zmieni.

 

Bywają przypadki kiedy nie rozróżnia się przeciwfazy jednego z głośników w zespole ;). Może więc kolumny nie grają ;). Albo inaczej: Nie ma co się silić na złotouchego, bo można odpaść w przedbiegach. . .

 

Mroku nie zjesz mnie jako adwersarza? ;(.

>To se ne vrati...

świeć Panie nad jego audiofilską duszą..

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Bum:

Chłopie. Mam kilka piramidek. Nawet była fota moja w jakimś wątku!

 

Ale musze się przyznać: Jest to pozostałość po badaniach o jakie mnie poprosiło pewne towarzystwo. . . Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;).

 

Zostały. Są po prostu ładne, te z granitu i marmuru ;). Stoją dla jaj na zespołach. . .

 

A może i coś wnoszą ;)

bum1234, co do magnetyzerów - z tego co wiem - technologia wywodzi się z lotnictwa i to rzeczywiście działa, przy współczesnych silnikach trochę słabiej bo komputer dokładniej dobiera dawkę paliwa. Co do sieciówek - też istnieją sensowne podstawy naukowe na wytłumaczenie ich wpływu. Dla niektórych istnieje jednak jeden potężny problem, praktycznie nie do przejścia: czytanie ze zrozumieniem.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

greenme, 22 Lip 2010, 09:26

 

Wszystko spoko. Do wielu rzeczy podchodzę z dystansem. Do kabli też, chociaż uważam, że w zależności od wielu czynników pewien wpływ mogą mieć (ale nie muszą). Zajmuję się nieco "prądem", trochę czytam, wierzę w cyferki i tak dalej. Nie narzucam nikomu czy kable "grają" i "czy nie". Właściwie czy to słychać czy nie. Bo to, że mają wpływ to pewne. Nawet grubość podstawek może mieć dajmy na to w 0.0000000000001% całości. Są tylko pewne problemy:

 

1) Podchodzisz zbyt poważnie do tego.

2) Robisz z siebie "Mesjasza" uciśnionych antykablarzy.

3) Metodologia ABX w przypadku kabli nie ma wielkiego zastosowania. Tzn. udowodnić tezę może, ale obalić na pewno nie.

 

No i to by było na tyle.

System gra dobrze, albo nie....

Kolegom niesłyszącym sugeruję ponownie: trzeba nakłaść kablarzom po ryjach to przestaną głosić herezje. A mnie z historii przypomina się człowiek, który ruszył słońce i wstrzymał ziemię. Również mu nie wierzono i też twierdzono, że się nie da udowodnić jego twierdzeń...

W tym miejscu jak ulał pasuje cytat z klasyka. Ferdek Kiepski zwykł mawiać: "są na tym świecie rzeczy o których się fizjologom nie śniło" :)

Pozdrawiam sceptyków, chociaż jak widać moja sympatia zdecydowanie jest ze "złotouchymi" (może dlatego, że jestem muzykiem i słyszę :)

Grzegorz7, 22 Lip 2010, 10:28

>>Idąc Waszym tokiem myślenia należy w końcu przyznać że:

>To nie jest nasz tok myślenia.

 

Jak poczytasz inne wątki to zobaczysz że jest.

 

>Purchawka nie napędzi "trudnych" zespołów.

 

Masz ma myśli bardziej wymagające zapewne. No popatrz. Z tego wynika że jednak te wzmacniacze, czymś się różnią. To może np. barwą też? Co? hihi ;)

 

>>typ zastosowanego IC, kabli głośnikowe i sieciowych nie ma żadnego znaczenia. To jest

>>autosugestia i kołtuństwo.

>Zawsze można podłączyć tak lichy kabel albo mieć tak liche klocki, że to się usłyszy.

 

Zaraz, zaraz powoli. O ile mnie pamięć nie myli (a to się raczej rzadko zdarza) dość często czytałem że IC za 1kzł i takiego z MM za 10 zł nie sposób rozróżnić. Więc co to według Ciebie jest ten "lichy" kabel?

 

>Nie kłócimy się (przynajmniej ja) o to czy słychać, tylko o to, że w przyzwoitym systemie nie >będzie słychać.

 

Ależ ja się nie kłócę. :) Co to jest przyzwoity system. Kilka stron nazad podałem konkretną konfigurację zestawu w cenie ok. 3 kzł gdzie różnicę między tanimi IC (ok. 15O-300 zł) słychać bez specjalnego trudu.

 

>System to: zbiór wszystkich klocków i połączeń pomiędzy nimi i do sieci, To akustyka pomieszczenia >i geometria (ustawienie) w nim klocków. . .

 

Właśnie do tego zmierzał mój ostatni wpis. Jak się bierze wszystko z przypadku to wypadkowa niestety nie zwali z nóg.

 

>>- odtwarzacze CD pod względem prezenatcji nie różnią się niczym, bo to jest przecież zapis >>cyfrowy, więc MUSI grać tak samo!

>Nie. Tam gdzie kończy się DAC zaczyna się tor analogowy. A i same DAC`e sa różne. . .

 

Chcesz powiedzieć że róznicę między prezentacją dwóch różnych odtwarzaczy CD można jednak wychwycić? ;)

 

>Bywają przypadki kiedy nie rozróżnia się przeciwfazy jednego z głośników w zespole ;). Może więc

>kolumny nie grają ;).

 

Nie spotkałem się z takim zajwiskiem, być może dlatego że jak dotąd nie myliłem drutów przy podłączaniu.

 

>Albo inaczej: Nie ma co się silić na złotouchego, bo można odpaść w przedbiegach. . .

 

Ja się na nikogo nie silę, a już na złotouchego w żadnym razie. Powiem wiecej, nawet nie zależy mi specjalnie na tym żeby kogoś do czegoś przekonać.

 

>Mroku nie zjesz mnie jako adwersarza? ;(.

 

Jak już mam jeść to wolę kobiety. ;) Nie odbierz jednak tego co napisałem jako jakiegoś przytyku czy insynujacji pod Twoim adresem. Jak po prostu lubię "pożerać" kobiety i jestem z tego dumny. hihi :)

Bardzo dobrze ci idzie rochu. Właśnie o to chodzi. Porównuj mnie do ludzi, których w przeszłości udało ci się i twoim nawiedzonym poplecznikom zniszczyć. Cóż senicz nie żyje, więc zachowujesz się jak buc, ale pamiętaj o PawleXYZ, chociaż już mnie z nim porównywałeś.

 

Chciałbym ci jeszcze ułatwić sprawę, bo trochę mało celowo napisałem w "o mnie" i mam dość krótką historię na forum choć znam je od dawna. No ale potrzebowałem czasu, żeby poczytać i wyrobić sobie zdanie. Pamiętaj, że wg was maluczcy nie mają prawa się o nic pytać, a jedynie sobie najpierw poczytać o waszych omamach słuchowych, aby nauczyli się, że mogą kiedyś zostać guru jeśli przejdą na waszą wiarę złotouchych.

 

Neomammuta sympatycznego faceta ośmieszyliście udawadniając mu, że g.... wie o audiofili bo ma kiepski stary sprzęt, oraz inny gust jeśli chodzi o wystrój wnętrz. Za jego gust też go obśmialiście. No i oczywiście wykazaliście, że on wam po prostu zazdrości waszego objawienia.

 

Z Bobcata, też zrobiliście podobnego idiotę naśmiewając się z tego, że słucha w 5.1 na Pioneerze, a to nie jest firma, która wg was jest audiofilska. Określiliście go handlarzem pioneera, namawiającym ludzi do przechodzenia z jedynie przez waszą religię uznanego systemu stereo na wielokanał. Myśmy się też posprzeczali, ale potrafiliśmy się pogodzić. Zresztą tam też udało mi się utrzymać was w przesądzie, że audiofilia jest lepsza niż wszystko inne na tym świecie.

 

A co do mnie zalecałbym twoim szwadronom, aby wykazali że moja czteroletnia córka, na pewno jest upośledzona umysłowo i wogóle biedna bo ma takiego nawiedzonego ojca, który pewnie ją wykorzystuje seksualnie więc trzeba mi ją zabrać. A ja na 100% jestem nawiedzony bo moja babcia była Świadkiem Jehowy więc pewnie zrobiła mi w dzieciństwie pranie mózgu. Śmiało. Właśnie tak działają wszystkie systemy totalitarne. Poużywajcie sobie jeszcze chłopaki.

 

Mrok moje wypowiedzi nie są skierowane do was bo wy w swoim zaślepieniu i tak istoty problemu waszego nawiedzenia nie dostrzegacie. Ja tu próbuję ratować innych, którzy jeszcze nie ulegli do końca waszej chorej ideologii wartości postrzeganych przez pryzmat pieniądza. Jesteście hobbystycznym kółkiem zainteresowań, w którym niektórym odbiło od nadmiaru pieniędzy i poczuli się lepsi od wszystkich Kowalskich tego świata, a już na 100% macie od nich lepszy słuch no i oczywiście to wszystko przez droższy pozornie lepszy sprzęt. I w tym miejscu popełniacie największy błąd, bo batem na was jest właśnie metoda naukowa ABX. Dlatego najpierw zabierajcie się za mnie, potem ABX, a na końcu AES i wszystko wróci do dawnego porządku.

Wookillah:

 

Eee.

Po co te porównania. Nikt nic nie ruszał. To Ziemia okrąża Słońce ;)

 

Jest poważna nieścisłość w takich porównaniach. Taki Kopernik i inni używali NAUKI dla udowodnienia swoich tez. Ba nawet nie wyskakiwali z tezami, podawali dowód. . .

 

Zwolennicy kabli nie podają naukowych dowodów.

Takie porównania to więc nadużycie ;)

greenme, 22 Lip 2010, 10:49

 

>A ja na 100% jestem nawiedzony bo moja babcia była Świadkiem

>Jehowy więc pewnie zrobiła mi w dzieciństwie pranie mózgu

 

odreagowanie

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Mrok:

 

Człowieku. W innym wątku ścierałem się o to, że solidny mocowo wzmacniacz jest lepszy od słabego mocowo, abstrahując od innych cech. . .

 

Za bardzo wiążesz cenę z jakością. Kabel za 1kzł może być zdecydowanie pilniejszy od tego za 10zł. Szczególnie kombinowanie ze zwiększeniem RLC (mogącymi rzeczywiście coś zmienić) tylko bardziej zdegraduje jakość a nie polepszy!

Taka jest różnica między mani, jak się wydaje. . .

 

CD: A czy ja gdzieś twierdziłem, że wszystkie klocki brzmią tak samo? Niemniej nie będę doszukiwał się brzmień tam, gdzie ich nie ma.

Taka aplikacja kości OpAmpa, DAC`a,. . ., w szczególności z prowadzeniem ścieżek (masy, zbędne pętle,. . .) spowoduje więcej możliwości niż najwymyślniejsze kable. Wiem, bo sam konstruowałem aparaturę badawczą i sporadycznie bawię się w DIY.

Wpływu nie opiszę jako „soczysta góra” czy „kontrolowany bas” ale już określenie „lepszej czerni” (nie mylić z mrokiem;) jest bliskie; może oznaczać zmniejszenie przydźwięków i szumów. . . Na pewno spowoduje to też większą przeźroczystość co może przełożyć się na pozorne przesunięcie proporcji basów i sopranów. . .

 

Dodam, że nie „słyszę” wpływu OpAmpów na brzmienie (dobrej jakości) w tej samej aplikacji.

 

Przecież moje uwagi nie dotyczą Ciebie personalnie i tak też nie odbieram Twoich.

 

Ale jest tu poważny zgrzyt!:

 

Oto z Wątku „Czy u was też jest tak gorąco?”:

Grzegorz7:

„A w ogóle: co jędzą Mroki?”

Mrok:

„Z reguły wyszukane potrawy, ale czasem też swoich adwersarzy. ;)”

 

Jak widać:

1. Pamięć nie dopisuje.

2. Udzielasz różnych odpowiedzi na to samo pytanie. Czy więc można takim Mrokom zawierzyć w kwestii słyszenia kabli?

 

;D

Gość wswier

(Konto usunięte)

>Ja tu próbuję ratować innych, którzy jeszcze nie ulegli do

>końca waszej chorej ideologii wartości postrzeganych przez pryzmat pieniądza.

Nie naprawiaj swiata wg wlasnego punktu widzenia.

Takie "naprawianie" to wlasnie zrodlo wszelkiego rodzaju totalitaryzmow, o ktorych wspominasz.

 

>batem na was jest właśnie metoda naukowa ABX

Arogancja przemawia przez Ciebie kolego.

Nic nikomu do tego jak ktos inny odbiera muzyke i wydaje pieniadze.

Nie twierdze, ze jestem fanem kablow zasilajacych, chetnie zreszta poddalbym sie nawet takim testom ABX, aby sobie ew. oszczedzic dalszych wydatkow :-).

Natomiast - pamietaj o tym, ze kazdy sam powinien moc decydowac na co wydaje swoje, bylo nie bylo,

pieniadze.

Pamietaj, ze to forum jest z definicji 'audiofilskie", a wiec dla osob, ktore slysza (lub ktore chca slyszec :-) ).

prosba : keep distance ... :-). W koncu to tylko zabawa. Kosztowna ale zabawa.

A Rochu kazdego nazywa XYZPawlem - sprawdz prosze watki o - hehehe - "dyskach z dobrym basem" w zakladce PC-AUDIO :-)

pzdr

wswier

Sytuacja nie jest identyczna to fakt, ale do nadużycia bardzo daleko. To co Ty teraz nazywasz NAUKĄ (w przypadku Kopernika) wtedy naukowcy nazywali herezją.

Wykluczasz, że tak może być i w przypadku wojny na argumenty i pseudoargumenty z jednej i drugiej strony kablarskiej wojny? Ja nie wykluczam.

I bawi mnie ta cała dyskusja, bo nie wiem po co niesłyszący chcą przekonać słyszących, że nie słychać. Jak ktoś słyszy, to żaden argument (nawet najbardziej naukowy i niepodważalny - chociaż takie nie zostały wytoczone) nie przekona go do tego że nie słyszy.

Poza tym, ja akurat wierzę w zjawiska falowe w elektryce, rezonanse materiałów przewodzących, zmienne prędkości przesyłu energii i inne nie przytaczane w tym wątku a moim zdaniem mające wpływ na wrażenia odsłuchowe.

I przypomnę: w moim systemie kable zasilające nie wnoszą zmian a IC i kable głośnikowe owszem. Słyszałem jednak zmiany po wymianie kabli zasilających w innych systemach. Jeśli nie wierzycie, to nie ma sprawy. Ale proszę nie przekonujcie mnie, że nie słyszałem i nie zmuszajcie mnie żebym to udowadniał. Nie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek mi wierzył lub nie.

Żyj i pozwól żyć :)

Pozdro

>Mrok moje wypowiedzi nie są skierowane do was bo wy w swoim zaślepieniu i tak istoty problemu >waszego nawiedzenia nie dostrzegacie.

 

Nie mam pojęcia dlaczego tak prozaiczną rzecz odbierasz w tak emocjonalny i dramatyczny sposób. Podobnie nie rozumiem z jakiego powodu nieustannie generalizujesz i równasz wszystkich do jednego poziomu. Ta postawa przypomina mi trochę pewnego majora z wojska z którym musiałem niestety wytrzymać 8 miesięcy.

 

Co do nawiedzenia. Tak się składa że jak dotąd nie doświadczyłem osobiście omamów. Jeśli coś usłyszałem, lub zobaczyłem to inni to potwierdzali. Ciekawe w tym wszystkim jest to że ja już trochę lat mam i mój słuch słabnie z oczywistych wzgledów słabnie. W tym wątku opisałem w sposób przyznaje dość dosadny (nasz admin najwyraźniej tą wypowiedź wyciął) sytuację w pracy, kiedy to z dużo młodszym kolegą z weszliśmy pewnego dnia do pokoju w którym urzędował starszy pan. Z małych komputerowych głośników wydobywał się donośny pisk. Ponieważ ja ten pisk usłyszałem, mój kolega musiał go usłyszeć zdecydowanie dobitniej. Najwyraźniej tak było skoro powiedział: Co tu u diabła tak piszczy? Starszy pan obrócił się i ze zdziwioną miną zapytał: Piszczy? Przecież tu nic nie piszczy. Kiedy mój młodszy kolega zwiększył poziom wzmocnienia, starszy pan stwierdził: Ooo... rzeczywiscie, teraz piszczy.

 

Jak znam życie odbierzesz to osobiście. Zupełnie niepotrzebnie. Nie mam najmiejszej ochoty posądzać Cię o głuchotę, czy w jakikolwiek inny sposób oceniać. Stwierdzam jedynie że w swoich wypowiedziach nieustannie generalizujesz. Chciałbyś wszystkich ustawić w jednym szeregu, pocinać im to komu wystaje i dopiero wtedy poczuł byś się spełniony. To jest niestety nieralne. Ludzie różnią się miedzy sobą i to że ktoś słyszy coś czego np. Ty nie słyszysz nie jest niczym dziwnym. Próg percepcji jest rózny u każdego z nas. Zamiast więc prowadzić tą krucjatę która do niczego nie prowadzi, umów się z jakiś swoim kolegą lub koleżanką sporo młodszym od Ciebie, wrzuć do CD płytę testową z nagranym sygnałem z generatora o różnych częstotliwościach lub wręcz sam generator i posłuchajcie sobie tego razem. Zobaczysz wtedy jak bardzo ludzie różnią się między sobą. To powinno dać Ci zdecydowanie więcej niż wszystkie testy i ich opisy z gazetek razem wzięte.

 

Tyle ode mnie.

Gość wswier

(Konto usunięte)

>Żyj i pozwól żyć :)

Dokladnie.

A tak BTW - mam pytanie dot. ew. organizacji testow ABX w sprawie kabli zasilajacych.

Czysto techniczna kwestia : jakis przelacznik by sie chyba przydal albo co ...

Albo jakis DS z mozliwoscia zgrywania sygnalu do FLACa - a wtedy moznaby juz komputerowo porownywac ...

Nawiasem mowiac - zmiany wnoszone przez IC i glosnikowce sa dla mnie oczywiste.

Slepe testy przeprowadzalem na sobie :-)

pzdr

wswier

wswier, 22 Lip 2010, 11:31

 

Jak dwa razy coś nagrasz z analogu bez modyfikacji w torze to zagra minimalnie inaczej ... tak więc pomysł ze zgrywaniem do FLAC i ew. porównanie binarne chybiony. Z resztą Rochu też taki głupi błąd popełnił (zobaczył inny rozkład zniekształceń i myślał, że to różnica którą chciał udowodnić).

Gość wswier

(Konto usunięte)

Kyle, 22 Lip 2010, 11:41

 

>wswier, 22 Lip 2010, 11:31

>

>Jak dwa razy coś nagrasz z analogu bez modyfikacji w torze to zagra minimalnie inaczej ...

To fakt, niemniej jednak decydowalaby wielkosc owych roznic i powtarzalnosc rezultatow z dokladnoscia

do owego bledu statystycznego ...

pzdr

wswier

Czyli trzeba by zrobić np. 10 pomiarów z kablem X , następnie 10 pomiarów z kablem Y i zobaczyć co z tego wyjdzie. ... nie zdziwił bym się jeśli różnice będą praktycznie zerowe (swobodnie mieszczące się w statystyce błedu). Prędzej można powiedzieć że odtwarzanie tego samego utworu, na tym samym zestawie będzie generowało większe różnice wynikające z losowych niedoskonałości niż "ta zabawa z kabelkami warta".

Gość wswier

(Konto usunięte)

>Czyli trzeba by zrobić np. 10 pomiarów z kablem X , następnie 10 pomiarów z kablem Y i zobaczyć co

>z tego wyjdzie.

Dokladnie tak.

Czy zabawa warta czasu, to juz inna sprawa :-)

Caly problem polega na ulomnosci naszych zmyslow i, w przypadku "klasycznych, analogowych, przelaczanych" testow - niezerowym czasie przelaczenia.

Zdaje sie, ze uzytkownik rock&roll mial jakis juz gotowy pomysl na realizacje/budowe takiego

"toru testowego" .

rock&roll : mozesz opisac ?

pzdr

wswier

wswier, 22 Lip 2010, 11:57

Mam dalej. :) Tor testowy wyglądałby następująco:

Odtwarzacz strumieniowy -- testowany kabel sygnałowy (analogowy) --> Konwerter analogowo-cyfrowy 96/24 -> Komputer

 

Nalażałoby oczywiście wykonać sesję i próbną, aby sprawdzić czy różnice które się pojawiają są zjawiskiem całkowicie losowym, niezależnym od podłączonego kabla. Dalej wystarczą krótkie, np. 20 sekundowe fragmenty zróżnicowanej muzyki (np. jazz, rock, pop, klasyka) odtworzone na różnych przewodach sygnałowych. Jedyną zmienną będzie w takim wypadku kabel. Można dobrać rozmaite przewody, np. jeśli kilka osób zgadza się, że jeden interconnect wyostrza górę pasma można spróbować odszukać to w zapisie. Konwerter 96/24 nie jest może doskonały, ale nie jest to też badanie naukowe, a stosunkowo prosta choć czasochłonna zabawa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.