Skocz do zawartości
IGNORED

Katastrofa Tu 154M, teorie spiskowe...


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak jest nadzieja dla Sekty św. Wraka patrząc na przykład z Włoch:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

BTW: wg oficjalnej wersji JFK zostal zastrzelony przez Oswalda (ktory nim zdarzyl wyjasnienia zlozyc tez zostal zastrzelony)

Co ciekawe udowodniono iz strzaly padaly z 3ch kierunkow i w ciagu 5 sek bylo ich 7 (zajebisty strzelec).

Aż się na usta ciśnie; "Jaki prezydent, taki zamach".

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

BTW: wg oficjalnej wersji JFK zostal zastrzelony przez Oswalda (ktory nim zdarzyl wyjasnienia zlozyc tez zostal zastrzelony)

Co ciekawe udowodniono iz strzaly padaly z 3ch kierunkow i w ciagu 5 sek bylo ich 7 (zajebisty strzelec).

Biedny Kennedy. To chyba mielonkę z niego zrobili? Nie? Jak to?

Widzę że jak bumerang wracaja wszystkie wątki spiskowe dotyczące katastrofy. Większość pytań oraz "rewelacji" które tu widzę dotyczy zdarzeń juz po katastrofie więc jak niby miało to wpłynąć na jej przebieg? Oczywiście nie oczekują sensownej odpowiedzi bo w ramach tego, co wiemy wszystkie rzeczy z sensem zostały już powiedziane natomiast bzdur usłyszymy jeszcze całe mnóstwo.

Jestem Europejczykiem.

 

Widzę że jak bumerang wracaja wszystkie wątki spiskowe dotyczące katastrofy. Większość pytań oraz "rewelacji" które tu widzę dotyczy zdarzeń juz po katastrofie więc jak niby miało to wpłynąć na jej przebieg? Oczywiście nie oczekują sensownej odpowiedzi bo w ramach tego, co wiemy wszystkie rzeczy z sensem zostały już powiedziane natomiast bzdur usłyszymy jeszcze całe mnóstwo.

I będą wracać. Zauważ że wątpliwości co do przyczyn katastrofy nie ma kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset osób, wtedy można to było nazwać teoriami spiskowymi. W te "fakty" nie wierzy ok połowa naszego społeczeństwa. Jeśli śledztwo by było przeprowadzone prawidłowo, to każdą teorię spisku można by było obalić. Po co Kopaczowa kłamała w sejmie odnośnie udziału naszych lekarzy sekcjach ? Czy to wg Was nie nasila takich "teorii spiskowych" ? Skoro Rosja nie chce oddać ani wraku ani czarnych skrzynek, mimo tego że są własnością naszego Państwa, to czemu się dziwicie że część społeczeństwa ma wątpliwości co do rzetelności śledztwa ?

Inna kwestia jest taka że każde pytanie dotyczące katastrofy jest dla Was teorią spiskową. Zaraz pewnie odezwiecie się że biję pianę :)

I będą wracać. Zauważ że wątpliwości co do przyczyn katastrofy nie ma kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset osób, wtedy można to było nazwać teoriami spiskowymi. W te "fakty" nie wierzy ok połowa naszego społeczeństwa. Jeśli śledztwo by było przeprowadzone prawidłowo, to każdą teorię spisku można by było obalić.

 

Mylisz się fundamentalnie. Żadnej teorii spisku nie mozna obalić do końca z samej zasady jej funkcjonowania.

Jestem Europejczykiem.

 

czemu bredzę ? Bo mam inne zdanie niż Ty ? O jakich faktach piszesz ? Jeśli o tym że marszałek sejmu kłamała na mównicy sejmowej, albo o fakcie że niektóre rzeczy są do tej pory niewyjaśnione to masz rację. Co do szacunku to od Ciebie nie wymagam, przynajmniej ja mam na tyle rozumu że w swoich wypowiedziach nie muszę nikogo obrażać.

 

Mylisz się fundamentalnie. Żadnej teorii spisku nie mozna obalić do końca z samej zasady jej funkcjonowania.

Mylisz teorię spisku z tym co czym piszę. Przykładowo - jeśli na 10 osób jedna nie wierzy w fakty, to nazwę to teorią spisku. Ale jeśli na 10 osób 5 ma inne zdanie, to nadal będziesz uważał że to teoria spiskowa ?

kubek do uznania twoich wpisów za odmienne zdanie potrzebuję dowodów . Zamiast bredzić o swoim nieszczęsnym pisaniu przedstaw dowody , że było inaczej od przyczyn zawartych w raporcie MAK i komisji Millera.

 

nie przedstawisz , BREDZISZ . koniec kropka ...może zrozumiesz ?

kubek do uznania twoich wpisów za odmienne zdanie potrzebuję dowodów . Zamiast bredzić o swoim nieszczęsnym pisaniu przedstaw dowody , że było inaczej od przyczyn zawartych w raporcie MAK i komisji Millera.

 

nie przedstawisz , BREDZISZ . koniec kropka ...może zrozumiesz ?

Proszę bardzo. Jeden FAKT. Oświetlenie lotniska - różnice między raportem MAK a faktycznym stanem jest diametralna. Wg MAK oświetlenie było w porządku, a fakt jest taki że było odwrotnie. Po katastrofie Rosjanie naprawiali oświetlenie.

Dalej - tupolew nie ściął wszystkich drzew tylko tą jedną brzózkę. Pozostałe drzewa zostały wycięte po katastrofie.

Następny - lot tupolewa nie był lotem cywilnym. Dostał pozwolenia na lot wojskowy zarówno od władz Białorusi jak i Rosji

Dalej - pilot Jaka-40 słyszał rozmowę pilotów tupolewa z wieżą, i zeznał w prokuraturze że słyszał wyraźnie o pozwoleniu zejścia na 50 metrów. Skrzynki Jaka nie zostały zbadane w celu potwierdzenia jego wersji. Potwierdzić też już tego nie może, bo zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

Proszę bardzo. Jeden FAKT. Oświetlenie lotniska - różnice między raportem MAK a faktycznym stanem jest diametralna. Wg MAK oświetlenie było w porządku, a fakt jest taki że było odwrotnie. Po katastrofie Rosjanie naprawiali oświetlenie.

Dalej - tupolew nie ściął wszystkich drzew tylko tą jedną brzózkę. Pozostałe drzewa zostały wycięte po katastrofie.

Następny - lot tupolewa nie był lotem cywilnym. Dostał pozwolenia na lot wojskowy zarówno od władz Białorusi jak i Rosji

 

Zarówno oświetlenie jak i fakt czy lot był cywilny, wojskowy czy kosmiczny miało niewielki lub wrecz żaden wplyw na przebieg katastrofy.

 

Tupolew nie ściął jednego drzewa, nie mam pojęcia skąd ten pomysł.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Proszę bardzo. Jeden FAKT. Oświetlenie lotniska - różnice między raportem MAK a faktycznym stanem jest diametralna. Wg MAK oświetlenie było w porządku, a fakt jest taki że było odwrotnie. Po katastrofie Rosjanie naprawiali oświetlenie.

A co to miało za znaczenie dla katastrofy? Był dzień i mgła. W takich warunkach czy 10 żarówek czy 100, żadna różnica.

A co to miało za znaczenie dla katastrofy? Był dzień i mgła. W takich warunkach czy 10 żarówek czy 100, żadna różnica.

Może i tak, ale po coś np w samochodach montują światła przeciwmgłowe, widać coś jednak dają.

10 czy 100 może i żadna różnica, ale 3 i żadna działająca to już różnica diametralna. Tymbardziej jest różnica jeśli chodzi o tzw. fakty w raporcie międzynarodowej komisji.

Kubek żyj sobie z przeświadczeniem o zamachu tylko nie domagaj się szacunku .

Co Ty cały czas z tym zamachem ? Przecież nic o żadnej bombie nie piszę. Szacunku już mówiłem, od Ciebie nie wymagam. Jeśli nie masz nic konkretnego do napisania zamiast obrażania mnie, to po prostu omiń mój post. To chyba nie jest takie trudne.

a co chcesz nas tępić czy co ?

 

Może dodaj sobie jeszcze jedną kategorię - ludzie którzy nie wierzą w zamach tylko w błędy ze strony kontrolerów Rosyjskich, którzy zamiast na lotnisko sprowadzili nasz samolot w bagno, mówiąc że leci na kursie i ścieżce kiedy w rzeczywistości leciał w drzewa.

Kubek ale o czym Ty znimi rozmawiasz;)?

 

Powtórzę to jeszcze raz: dla niektórych oszołomów myśl ze Kaczynski mogl zginac inna śmiercią niz z powodu własnej brawury i głupoty byla by policzkiem i dlatego mimo ze rozbieżności jest wiele oni ciągle jak mantrę...samolot nie powinien lądować a Kaczor nie powinien siadać na kolana pilotów.

 

A to ze przebieg katastrofy zostal przez dwie komisje odwzorowany z materialow ktore laskawie dostali od rosjan to juz nic nie znaczy....

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Może dodaj sobie jeszcze jedną kategorię - ludzie którzy nie wierzą w zamach tylko w błędy ze strony kontrolerów Rosyjskich, którzy zamiast na lotnisko sprowadzili nasz samolot w bagno, mówiąc że leci na kursie i ścieżce kiedy w rzeczywistości leciał w drzewa.

Była mgła. Widoczność poniżej minimów dla załogi i dla samolotu. Gdyby "debeściaki" przejawili choć cień instynktu samozachowawczego, to nawet Horpyna w budce kontrolerów nie skłoniłaby ich do lądowania.

Bałagan w budce kontrolerów pomógł katastrofie, ale byłby bez znaczenia, gdyby nie uparli się, aby lądować.

a co chcesz nas tępić czy co ?

 

Może dodaj sobie jeszcze jedną kategorię - ludzie którzy nie wierzą w zamach tylko w błędy ze strony kontrolerów Rosyjskich, którzy zamiast na lotnisko sprowadzili nasz samolot w bagno, mówiąc że leci na kursie i ścieżce kiedy w rzeczywistości leciał w drzewa.

 

Te wszystkie "argumenty" omawiane były setki razy, powiedzialbym że do zerzygania. I NIC ani NIKT nie zdejmuje z pilotów odpowiedzialności. Oni tam po prostu nie mieli prawa lądować. Tyle.

Jestem Europejczykiem.

 

Te wszystkie "argumenty" omawiane były setki razy, powiedzialbym że do zerzygania. I NIC ani NIKT nie zdejmuje z pilotów odpowiedzialności. Oni tam po prostu nie mieli prawa lądować. Tyle.

 

"Minimalna wysokość bezwzględna zniżania (MDA) lub minimalna wysokość względna zniżania (MDH) – Minimum descent altitude or minimum descent height – określona wysokość bezwzględna lub wysokość względna przy podejściu nieprecyzyjnym lub przy podejściu z okrążeniem, poniżej której zniżanie nie może być wykonane bez wzrokowego kontaktu z terenem. Wymagany kontakt z terenem oznacza widzenie części pomocy wzrokowych lub strefy podejścia w odstępie czasu wystarczającym dla oceny przez pilota pozycji SP i szybkości jej zmian w odniesieniu do nominalnego toru lotu. W przypadku podejścia z okrążeniem wymagany jest kontakt wzrokowy z terenem otaczającym drogę startową."

 

Jakie wartosci byly dla smolenska?

Na mnie muchozol nie działa. Wiem że zaraz wladz nazwie mnie głupkiem, ale ja nadal uparcie będę drążyć temat.

Ja nie raz leciałem samolotem i wiem że inna widoczność jest jeśli samolot leci wysoko, a inna jak ląduje. Jak dla mnie to kontroler jest osobą która widzi faktyczny stan pogody na lotnisku. Pilot będący w samolocie na kilku tys metrów nie jest w stanie ocenić czy płyta lotniska jest widoczna. Do tego ma kontrolera. Jeśli kontroler widział że jest taka mgła że nie ma ch. żeby wylądował, to czemu nie podał takiego komunikatu ? Czym innym jest przekazanie pilotowi że jest słaba widoczność i że zezwolenie na zejście na 100 metrów, a czym innym jest komunikat o tym że nie ma możliwości lądowania z powodu mgły.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ja nie raz leciałem samolotem i wiem że inna widoczność jest jeśli samolot leci wysoko, a inna jak ląduje. Jak dla mnie to kontroler jest osobą która widzi faktyczny stan pogody na lotnisku. Pilot będący w samolocie na kilku tys metrów nie jest w stanie ocenić czy płyta lotniska jest widoczna. Do tego ma kontrolera. Jeśli kontroler widział że jest taka mgła że nie ma ch. żeby wylądował, to czemu nie podał takiego komunikatu ? Czym innym jest przekazanie pilotowi że jest słaba widoczność i że zezwolenie na zejście na 100 metrów, a czym innym jest komunikat o tym że nie ma możliwości lądowania z powodu mgły.

 

Nikt przed pilotami nie ukrywał mgly. Kontrolerzy podawali że jest 400 metrów. A piloci z Jaka mówili: "tutaj piz*a jest, najwyżej 200 metrów", ale debeściaki pomyśleli, jak to? Jak wylądował, a my nie? Co pan prezydent powie?

Na mnie muchozol nie działa. Wiem że zaraz wladz nazwie mnie głupkiem, ale ja nadal uparcie będę drążyć temat.

Ja nie raz leciałem samolotem i wiem że inna widoczność jest jeśli samolot leci wysoko, a inna jak ląduje. Jak dla mnie to kontroler jest osobą która widzi faktyczny stan pogody na lotnisku. Pilot będący w samolocie na kilku tys metrów nie jest w stanie ocenić czy płyta lotniska jest widoczna. Do tego ma kontrolera. Jeśli kontroler widział że jest taka mgła że nie ma ch. żeby wylądował, to czemu nie podał takiego komunikatu ? Czym innym jest przekazanie pilotowi że jest słaba widoczność i że zezwolenie na zejście na 100 metrów, a czym innym jest komunikat o tym że nie ma możliwości lądowania z powodu mgły.

Coś ci , Kubek , opowiem : Późne lata siedemdziesiąte , mgła , jakiej w życiu (przedtem ani potem) nie widziałem. Mój ojciec za kierownicą samochodu ; predkość - z pięć na godzinę... A ja go prowadzę , idąc krawężnikiem - przy jezdni ! A i tak - pieprznął w ten cholerny krawężnik... :) Widziałeś ty kiedyś , człowieku zabalsamowany - mgłę ? Fakt - u Ruskich , jak i w Polsce - jakoś to będzie ! Otóż okazało się , że nie zawsze... Pilot , który ląduje w takich warunkach jest... tu przemilczmy. A o mgle - byli doskonale poinformowani. Kończę ; dodam tylko , że tacy jak ty i tobie podobni - wydłubali kiedyś z gleby Witkacego. Który , jak raz - babą się okazał... Dłubcie sobie nadal.

Nie o to mi chodzi. Z tego co czytałem to w przypadku kiepskiej pogody, kontroler zezwala na zejście na MDA/H np na 100 metrów. I wtedy to pilot podejmuje decyzję czy ląduje, np po tym kiedy zauważy światła podejścia do pasa to ląduje. Jak nie widzi nic, to wiadomo, odejście. Tylko w tym przypadku odejście się nie udało bo byli za nisko. I teraz znów się zacznie że szukam teorii spiskowych, ale co jeśli kontroler źle podał np wartości ciśnienia atmosferycznego ? Wtedy wysokościomierz barometryczny pokazuje inną wysokość - np zamiast na 100 metrach byli na 50.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Z tego co czytałem to w przypadku kiepskiej pogody, kontroler zezwala na zejście na MDA/H np na 100 metrów. I wtedy to pilot podejmuje decyzję czy ląduje, np po tym kiedy zauważy światła podejścia do pasa to ląduje. Jak nie widzi nic, to wiadomo, odejście. Tylko w tym przypadku odejście się nie udało bo byli za nisko.

Odejście się nie udało, bo nie odchodzili. Słychać było, jak się zmniejsza wysokość, sto, osiemdziesiąt itd. a dowódca wypatrywał ziemi.. Gdyby pamiętał o parowie, to przypierdzieliłby z hukiem w płytę lotniska podobnie jak Jak-40 i byłoby "mołodiec", a piloci by powiedzieli: "no debeściaki jesteśmy, kto nam podskoczy".

A Ruscy byli przekonani, że Polacy mają w tych samolotach jakieś tajne amerykańskie urządzenia do nawigacji, bo we łbach im się nie mieściło, że można być takim debilem.

Pilot , który ląduje w takich warunkach jest... tu przemilczmy. A o mgle - byli doskonale poinformowani.

Zgadzam się, powinni od razu odejść na lotnisko zapasowe. Ale skoro jest taka procedura jak zejście na 100 metrów to znaczy że jest bezpieczna. Rozbił się tupolew albo dlatego że piloci złamali przepisy i zeszli poniżej 100 metrów kiedy nie widzieli świateł podejścia albo mieli błędne wskazania wysokościomierza.

No a ten ciągle swoje. Dlatego ta dyskusja nie ma sensu bo jak ktoś się zaimpregnował że wszyscy winni tylko nie nasze orły to nic nie da rady.

 

Jeszcze raz powtórzę - nic i nikt nie zdejmuje odpowiedzialności z pilotów. Gdyby kontroler podał że dopuszczalna wysokość jest -20m to co? Wysunęliby peryskop?

Jestem Europejczykiem.

 

Nie zaimpregnował tylko mi tu coś nie pasuje. Skoro nawet pilot był kompletnym idiotą, to chyba ma jeszcze drugiego pilota, nawigatora którzy mogli mu powiedzieć - jesteśmy za nisko, odleć. W zapisie z czarnych skrzynek nie ma żadnej takiej rozmowy, jakby normalnie schodzili do lądowania.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.