Widełki vs Banan Uniwersalność wtyków

[audiomiracle]

Co waszym zdaniem jest bardziej funkcjonalne. Są firmy które preferują jedno lub drugie zakończenie swoich kabli głośnikowych. Np. Cardas robi kable głośnikowe zakończone tylko widełkami, przynajmniej tak wynika z ich strony internetowej. Inaczej jest w ofercie Nordosta, który to stosuje wtyki bananowe. Sam mam kilka kabli różnie zakończonych.

Dla mnie osobiście banan jest lepszy. Szybka wymiana kabli. Ale widełki pasują chyba do wszystkich kolumn i wszystkich wzmacniaczy. Właśnie, jak to jest z tą uniwersalnością. Bo są jeszcze wtyki pinowe, zakręcane. Banan vs Widełki.

[konradskala]

Dla kogoś bezustannie zmieniającego kable banany są idealnym rozwiązaniem. Pasują prawie do wszystkich dziurek. Jednak co do pewności styku nie jestem już tak optymistycznie nastawiony.

 

Ja tam osobiście wolę widły, zakręcam raz na amen i po temacie.

[Fr@ntz]

JEst sporo firm oferujących kable terminowane gwintowanymi końcówkami, na które w zależności od potrzeby preferencji nakręcamy banany/widły/etc. Sa też producenci elektroniki stosujący terminale głośnikowe akceptujące jedynie wtyki BFA, więc i ze zwykłym bananem jest problem.

[tadeo]

Najfajniej jest bzzy.

[zyzio]

Wygodniejsze są banany i tyle :) Gołych kabli nie polecam, chyba że ktoś chce obcinać co pół roku kompletnie utlenione końcówki......

[Gość skynyrd]

Jeżeli banan, to z takim wtykiem. Wolę widły, jeżeli często nie zmieniam kabli.

[filoy]

Ja ino tylko widły:)

[porlick]

Niektóre gniazda głośnikowe mają problemy z widełkami, więc banany są bardziej uniwersalne- zwłaszcza takie "rurkowe", pokazane wyżej. Nie da się jednak ukryć, że dobrze skręcone widełki zapewnią lepszy styk.

[Yul]

>>>Fr@ntz,

"...JEst sporo firm oferujących kable terminowane gwintowanymi końcówkami, na które w zależności od potrzeby preferencji nakręcamy banany/widły/etc..."

 

Gwintowane koncówki, to jeden z lepszych sposobów na dobrowolne zdegradowanie sobie brzmienia. Na każdym kablu głośnikowym przybywają dwa dodatkowe styki kiepskiej jakości, powstające na gwintach. Pewnie najlepsze są widły, bo w ich przypadku powierzchnia styku jest największa, z tym, że jeżeli wykonano je porządnie, np. z miękkiej miedzi bez dodatków, to mocno zakręcając nakrętki we wzmaku lub w kolmunach, niestety szybko je zniszczymy. Sam mam bananki, choć wolałbym widły, ale kupiłem takie, bo tak zakonfekcjonowano w fabryce.

Pozdro,

Yul

[nedj]

-> zyzio

"Gołych kabli nie polecam, chyba że ktoś chce obcinać co pół roku kompletnie utlenione końcówki......"

 

Mam gołe kable od 5 lat. Ich końcówki nadal wyglądają jak nowe.

Dodatkowo przecież normalne zakręcane banany dopuszczają do końcówek kabla powietrze dokładnie w ten sam sposób, jak w przypadku kabla zakręconego bezpośrednio w terminalu głośnikowych. Czyli i tak i tak teoretycznie kabel się utleni i sam banan nic nie pomoże.

Powietrze nie będzie dochodziło w przypadku firmowych konfekcji, gdzie albo zostanie użyte jakieś hermetyczne rozwiązanie, albo kabel zostanie zalany w środku banana cyną.

[majonez]

To i to w sumie dobre.

 

Ja mam Nordosta Flatline'a z bananami

i XLO pro600 z widlami czyli bi-wire

a gniazda we wzmacniaczu po dwa na strone.

 

W srodek banan a widly dokrecam.

 

Jakbym mial oba kable na banany lub widly

to do wzmaka juz bym nie podpial

[Elberoth]

Możesz założyć do kabli wtyki vdH (sprzedawane luzem) - mają gwint i nakręcasz na nie banana lub widły, w zależności od potrzeb. Podobny patent ma u siebie MIT, Tara, tyle że oni nie sprzedaja luzem.

 

Zależy też jaki masz sprzęt - wiele sprzętu z wyższej półki akceptuje tylko widły. W szczególności dotyczy to wzmacniaczy, ale są również takie kolumny (Avalon, Wilson).

[compi]

Przecież widełki na dwóch kablach da się dokręcić w jednym gnieździe :). W czym problem, nie muszą być banany i widełki.