Skocz do zawartości
IGNORED

Czy klonowanie sprzętu audio jest moralne?


sav 102

Rekomendowane odpowiedzi

Niby mozna powiedziec ze konstruktoroi niczego nie ubywa po skolonoaniu jego urzadzeń . Ale musimy pamietac ze jezeli czesci kosztuja 500 zlotych a gotowy wyrob 5000 to nie jest to zdzierstwo lecz pozostałe 4500 to wynagrodzenie za myśl techniczną.

Podobnie jak w wypadku płyty okładka plus pudełko plus tłoczeni płyty to koszt 4 złotych ale płyta koszuje 70 złotych bo tyle jest warta. A przecież nikt nie kwestionuje że sciągane płyty z netu to piractwo. Tak samo jest z klonowaniem. A co Wy myslicie na ten temat?

to to samo co piractwo. Nie widze roznicy.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Klonowanie sprzętu na potrzeby własne jest OK, na handel, w celach zarobkowych - niekoniecznie.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Nelson Pass nawet zachęca do klonowania swoich konstrukcji. Udostępnia pomiary i materiały ...

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

Hmm no ja bym nie byl zachwycony gdyby ktos klonowal moje kolumny. Nawet dla siebie, no chyba, ze wczesniej by juz jeden komplet ode mnie kupil:) Nie kazdy jest takim filantropem jak Nelson Pass. Niemniej w moralnego punktu widzenia to nie widze roznicy pomiedzy tym a piractwem, co nie znaczy, oczywiscie, ze nigdy nic nie sciagnalem:)

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Klonowanie sprzętu na potrzeby własne jest OK, na handel, w celach zarobkowych - niekoniecznie.

 

A to jakas roznica?

 

A mi sie wydawalo, ze produkowanie sprzetu audio ma przynosic zyski, jak kazdy biznes. No to teraz sie chwile zastanowmy, ja jako konstuktor wkladam iles tam roboczogodzin w projekt i wdrozenie produktu, plus niemale kosztuy na makreting. A teraz pan Jozek rokreci moj klocek, zrobi sobie wplutke, kupi podobne elementy i zlozy sprzet, ktory gra tak samo jak moj. Czy on pozniej kupi moh produkt? Nie, nie kupi. To samo zrobi pan Stefan, pan Zdzichu i stu innych panow. I nagle sie okazuje, ze zysk na jaki liczylem robiac moj biznes plan bierze w leb, bo ktos sobie skopiowal moj produkt i moja prace...

 

Nie, klonowanie klockow audio na wlasne potrzeby nie jest moralne.

 

A teraz przez analogie. Jestem producentem filmowym. Mam swietny pomysl na film. Wynajmuje studio, zatrudniam kilku dobrych aktorow i kilkuset specjalistow od techniki filowej. Na to wszystko wykladam kase, bo oczywiscie nikt za darmo pracowac nie bedzie. Ale zgadzam sie, bo wiem ze mam pomysl na fajny film i wiem, ze przyciagnie wielu widzow do kin. Przychodzi premiera, okazuje sie ze kilka dni przed premiera pojawilo sie kilka milionow sciagniec kopi mojego filmu na p2[. Czyli zamiast miec tych extra kilka milionow extra widzow w kinie z biletami, mam tylko piracki smrod. Film oczywiscie byl sukcesem, miliony ogladnely, wrecz jest rozrywany na p2p, ale malo kto chcial zaplacic. Film nie zarabia kasy, jakiej oczekiwalem, zysk jest marny, jesli wogole. I co, koniec z robieniem filmow, a mialem tyle ciekawych pomyslow na nowe filmy...

 

Nie, ogladanie pirackich filmow nie jest moralne.

 

I w tym wypadku i w tym wypadku to jest okradanie. Ludzie sobie to roznie tlumacza, nie sprzedaje, nie zarabiam. Ale tak naprawde taka osoba "nazre" sie za darmo na czyis koszt, bez zaproszenia. Wiekszosc ludzi przed samymi soba sie do tej oczywistej prawdy nie przyzna, tak jest wygodniej, i taniej. A ze ktos inny zaplaci rachunek, coz....

 

nsnotes

Nelson Pass nawet zachęca do klonowania swoich konstrukcji. Udostępnia pomiary i materiały ...

 

to forma reklamy marki , kto ma kase i tak kupi fabryczny produkt , kto nie ma kiedys moze miec i kupic

podobnym pomysłem są kity sprzedawane przez niektorych

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Czy sklonowanie { z zaznaczeniem że to klon } jest czymś złym ?

Wszak składany przez kumatego fachowca fiat 126p był lepszy od taśmowego !

Klonując uzyskasz efekt lepszy , słabszy ale na pewno nie identyczny.

 

Co do owieczek , krótko takie sklonowane żyją.

Bardziej moralny niz kradziez z pewnoscia. Dla tych co nie maja wyobrazni zobrazuje to tak. Wyobraz sobie dzisiaj, ze odkrywasz cos, nawet przez przypadek, cos co zapewni dostatnie zycie Tobie i Twoim dzieciom na dlugie lata, opatentowaliscie to i szczesliwi czekacie na rozwoj wydarzen. a tu nagle, ktos chamsko kopiuje Twoj pomysl i czerpie z tego zyski, odbiera chleb Twoim dzieciom i Tobie. A czemu to robi? Bo nie potrafi sam nic ciekawego wymyslic, a i Tobie skapi za Twoja prace. Zbuduje sobie dla przykladu kolumne w pare tygodni i chwali sie pozniej na forach jaki to On kozak a przy okazji jeszcze skrytykuje i powie, ze moglo to byc zaprojektowane lepiej.

 

Gdyby za linuksa trzeba bylo placic nikt by siue nim wogle nie zainteresowal, wiec o czym mowa? Wiadomo, ze platny linuks nie ma racji bytu, niestety:) Ale taka jest rzeczywistosc, Microsoft jest poprostu za mocny. Wiele firm probowalo i to poteg i niestety nic z tego nie wyszlo. Jedynie Apple troche tam sprzedaje ale wciaz jest to kropla w porownaniu z windowsem.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Jeszcze raz powtórzę.

 

Skopiować możesz wszystko , lepiej ,gorzej ale nie tak samo.

 

Owszem gdy masz produkt wzorniczo , technicznie zastrzeżony to kopie 1 : 1 są przestępstwem.

 

Tylko kto zmałpuje 1 : 1 ? Chinol Krell'a ? Ręcznie. Łapy jemu odpadną a i tak to samo nie będzie.

Tylko chyba zapominamy, ze systemy operacyjne nie sa Tworzone przez jedna osobe tylko przez setki jesli nie tysiace. Tych ludzi nikt nie zmusza by pracowali dla Microsoftu czy jemu podobnych. Szkoda gadac, ide zagrac w StarCrafta II na Win7:)

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Wiadomo, ze platny linuks nie ma racji bytu, niestety:) Ale taka jest rzeczywistosc, Microsoft jest poprostu za mocny.

Proponuję pogłębić swoją wiedzę. Dystrybucje można tworzyć i rozdawać za darmo, a mimo to robić na nich dobry biznes.

 

Co do klonowania - dobór przetworników, konstrukcja zwrotnicy i obudowy to jednak coś innego niż dajmy na to opatentowana architektura procesora komputerowego. O ile wzornictwo można zastrzec, to sama reszta zazwyczaj nic nowego do techniki nie wnosi, inaczej takie rzeczy byłyby patentowane.

 

A nawet jeśli byłyby patenty? Na szczęście mamy jeszcze tyle wolności, że nikt nikomu nie zabroni wykonać sobie w domu procesor w opatentowanej architekturze x86 czy zestaw głośniowy oparty na istniejącej konstrukcji, do prywatnego użytku. Różnica jest taka, że z procesorem jest nieco trudniej... ;)

 

Ktoś podnosił, że jeśli przetworniki mają wartość 500 zł, a produkt jest sprzedawany za 5000 zł, to 4500 zł płacimy za własność intelektualną. Moim skromnym zdaniem po prostu dajemy się wtedy nabić w butelkę (choć w sumie - nie można wykluczyć wyjątkowego przypadku, gdzie rzeczywiście ktoś poświęcił miliony euro na opracowanie konstrukcji zapewniającej doskonały dźwięk z przetworników kupionych na bazarze... jeśli wierzy się, że kabel audio za 5000 zł jest wart swojej ceny i kryje się za nim jakaś technologia, a nie bicie marketingowej piany... :-))

A jaka jest skala tego "problemu"? By coś sklonować dla siebie trzeba mieć czas, wiedzę i umiejętności. To nie jest alternatywa - sklonuję albo kupię. Bo raczej "kloner" nie kupi czegoś, co jest za drogie. A więc i tak nie jest potencjalnym klientem firmy i nie jest w stanie jej zaszkodzić. Naprawdę wartościowych rozwiązań nieraz nie da się sklonować z powodu braku do oryginalnych, niedostępnych w sprzedaży podzespołów producenta, np głośników czy kodu porcesora.

Poza tym, klon jest tylko klonem i nie ma na celu konkurować z oryginalnym produktem, to byłaby już podróbka. Jak dla mnie jest to marginalne zjawisko. Często "kolniarzowi" chodzi także o sam proces twórczy, zmierzenie się z tematem, poznanie technologii i nauczenie się czegoś przy okazji.

Prawda jest taka, ze wiele osob ktore dzisiaj kopiuje glosniki, plyty czy cokolwiek znalazla sie na miejscu kompozytora czy wynalazcy byla by naprawde wpieniona i ich punkt widzenia diametralnie by sie zmienil.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Z cala pewnoscia nie sa zadowolenie z istnienia tych organizacji co nie znaczy, ze musimy ich na dokladke okradac my. Bo jezeli Oni straca pasje do tworzenia my dostaniemy gowno! Nie mozemy tylko caly czas brac, nauczmy sie tez dawac cos w zamian.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Prawda jest taka, ze wiele osob ktore dzisiaj kopiuje glosniki, plyty czy cokolwiek znalazla sie na miejscu kompozytora czy wynalazcy byla by naprawde wpieniona i ich punkt widzenia diametralnie by sie zmienil.

Tylko że to nie ta skala. Kopiowanie płyt to nie klonowanie. Poza tym to zjawisko masowe, a klonowanie - niszowe. Wynalazki zwykl chronią patenty.

Z cala pewnoscia nie sa zadowolenie z istnienia tych organizacji co nie znaczy, ze musimy ich na dokladke okradac my. Bo jezeli Oni straca pasje do tworzenia my dostaniemy gowno! Nie mozemy tylko caly czas brac, nauczmy sie tez dawac cos w zamian.

Wojtek 76,

Masz Kolego jakiś problem? Czy jesteś wytwórcą jakiegoś produktu wysokiej technologii i ktoś to sklonował? Lepiej umoralniaj pracowników super marketów, pół miliarda mieszkańców Chin produkujących co im wpadnie w ręce, pracowników fabryk naszych niegdysiejszych wschodnich sąsiadów i oczywiście tych ich decydentów. Żenująca ta etyka dla ubogich.Wątek zgłaszam do moderacji.W Toruniu będzie większy odzew.

Topic jest o tym wiec wyrazam swoja opinie. Nikogo mam nadzieje tym nie urazam. Jezeli uwazasz inaczej slucham.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Gdyby za linuksa trzeba bylo placic nikt by siue nim wogle nie zainteresowal, wiec o czym mowa? Wiadomo, ze platny linuks nie ma racji bytu, niestety:) Ale taka jest rzeczywistosc, Microsoft jest poprostu za mocny. Wiele firm probowalo i to poteg i niestety nic z tego nie wyszlo. Jedynie Apple troche tam sprzedaje ale wciaz jest to kropla w porownaniu z windowsem.

 

przecież jest kilka płatnych dystrybucji

ewentualnie tak jak robi Red Hat - dystrybucja free ale support płatny

A teraz przez analogie. Jestem producentem filmowym. Mam swietny pomysl na film. Wynajmuje studio, zatrudniam kilku dobrych aktorow i kilkuset specjalistow od techniki filowej. Na to wszystko wykladam kase, bo oczywiscie nikt za darmo pracowac nie bedzie. Ale zgadzam sie, bo wiem ze mam pomysl na fajny film i wiem, ze przyciagnie wielu widzow do kin. Przychodzi premiera, okazuje sie ze kilka dni przed premiera pojawilo sie kilka milionow sciagniec kopi mojego filmu na p2[. Czyli zamiast miec tych extra kilka milionow extra widzow w kinie z biletami, mam tylko piracki smrod. Film oczywiscie byl sukcesem, miliony ogladnely, wrecz jest rozrywany na p2p, ale malo kto chcial zaplacic. Film nie zarabia kasy, jakiej oczekiwalem, zysk jest marny, jesli wogole. I co, koniec z robieniem filmow, a mialem tyle ciekawych pomyslow na nowe filmy...

 

pudło - to jest właśnie krążące (a raczej promowane przez pewne grupy) głupie przekonanie, że jak ktoś filmu nie ściągnie to na pewno pójdzie do kina - bzdura!

śmiem twierdzić, że to jest mały procent, może nawet promil

95% filmów to i tak kiszka - te dobre same się bronią i w kinach jest pełno - jak film denny to i w kinie pusto - a, że ktoś lubi jak mu się coś rusza przed oczyma jak je schabowego to puści nawet film kategorii D byle nie patrzyć na gołą ścianę

>Czy handel jest moralny ?

Czy też mówienie o moralności w handlu jest moralne ? <

Czy brakiem moralności możemy obarczać ludzi klonujących, lub kopiujących czyjąś pracę, w przypadku gdy poniesione na nią wydatki zwróciły się autorowi pomysłodawcy z nawiązką ?

Przykładowo, budżet na film 25mln$ - zysk 100mln$ z tytułu samych projekcji w kinach i ciągłych wpływów z bieżących, a sprzedawanych DVD.

W jaki sposób jest ustalana granica zysku, czy jest to już chciwość czy podwójna moralność wielkich korporacji ?

 

Pan Nelson Pass widocznie inaczej przyjmuje tą granicę, tak zysków jak i moralności, skoro pozwala na klonowanie Swoich urządzeń.

 

Nie wynika z takiego toku rozumowania że, powyżej pewnej ilości wyprodukowanych urządzeń, pozostałe powinny być rozdawane za darmo.

Nie.

Seria zakończona, a część zysku inwestuje się w nowe rozwiązania.

Następuje rozwój firmy, a nie bazowanie na "odgrzewanych kotletach", jakimi są np. kolejne (po XP) wypusty systemu M$.

Nawet w tym przypadku społeczność Linuksa ma coraz więcej do zaoferowania.

Niby mozna powiedziec ze konstruktoroi niczego nie ubywa po skolonoaniu jego urzadzeń . Ale musimy pamietac ze jezeli czesci kosztuja 500 zlotych a gotowy wyrob 5000 to nie jest to zdzierstwo lecz pozostałe 4500 to wynagrodzenie za myśl techniczną.

Podobnie jak w wypadku płyty okładka plus pudełko plus tłoczeni płyty to koszt 4 złotych ale płyta koszuje 70 złotych bo tyle jest warta. A przecież nikt nie kwestionuje że sciągane płyty z netu to piractwo. Tak samo jest z klonowaniem. A co Wy myslicie na ten temat?

 

Myślisz że chociaż połowa z ww idzie do producenta ? Odejmij trochę bo jest z czego

There is no dark side in the moon, really. As a matter of fact it's all dark

Gdyby za linuksa trzeba bylo placic nikt by siue nim wogle nie zainteresowal, wiec o czym mowa? Wiadomo, ze platny linuks nie ma racji bytu, niestety:) Ale taka jest rzeczywistosc, Microsoft jest poprostu za mocny. Wiele firm probowalo i to poteg i niestety nic z tego nie wyszlo. Jedynie Apple troche tam sprzedaje ale wciaz jest to kropla w porownaniu z windowsem.

 

Pieprzysz Pan farmazony za przeproszeniem. Owszem dla łubuntu kidów jest on darmowy co by było komu innym krew psuć w internecie. Darmowość Linuksa to zwykła ułuda. Radzę się zagłębić w temat tego kto go tworzy. Wtedy okazuje się, że w dużej mierze pracownicy wielkich korporacji po to aby potem na jego bazie sprzedawać swoje usługi. Zwykły klient i tak nie kupi to mu można dać za darmo przy czym bez żadnego wsparcia. To prawie jak sprzęt bez gwarancji - jak się spali za tydzień to Twój kłopot, ode mnie pomocy nie oczekuj. Rynek korporacji to jednak zupełnie co innego i tam w grę wchodzą już ogromne kwoty i się płaci nawet jeżeli nie za produkt to po to żeby mieć wsparcie.

 

 

Co do kopiowania sprzętu to nie jest to moim zdaniem moralne. Kradzieżą bym tego nie nazwał bo nie wyjmujemy nikomu pieniędzy z kieszeni.

Nazwijmy rzecz po imieniu:

Współczesne prawa autorskie to nic innego jak niewolnictwo XXI w. 100 lat temu nie było praw autorskich i Ameryka pięknie się rozwijała, w każdej knajpie przygrywali na żywo muzycy, kultura miała się dobrze. Tylko wtedy nie było takiego zamordyzmu i biurokratów. Dotyczy to oczywiście muzyków i tzw. kopiowania płyt.

Nie ma mowy o żadnym piractwie.

Dozwolony użytek własny dopuszcza korzystanie z utworu w sposób dowolny. Zakres użytku własnego obejmuje zainteresowanego, jego rodzinę, krewnych oraz osoby pozostające w stosunku towarzyskim - art 23.2 pr aut.

Tak więc wedle ustawy o prawie autorskim na użytek własny można korzystać nieodpłatnie z każdego dzieła jakie zostało rozpowszechnione - i nie ma znaczenia w jaki sposób nastąpiło owe rozpowszechnienie. Pod pojęciem korzystanie mieści się wszystko co przyjdzie nam do głowy: kopiowanie, ściąganie, przegrywanie, czytanie, słuchanie, niszczenie, oglądanie itp. Jednak te wszystkie czynności wynikające z korzystania muszą służyć nam samym bądź osobom jakie wypisałem na wstępie.

Pojecie użytku własnego wyklucza także jakiekolwiek działanie komercyjne / zarobkowe. W naszym przypadku sklonowane urządzenie przeznaczone na sprzedaż to już naruszenie prawa autorskiego. Jeśli jednak działamy na potrzeby własne to wedle prawa wszystko jest ok.

 

Czy jest to etyczne? - pytanie te nie ma znaczenia. Prawo nie zajmuje się kwestiami etycznymi. Nikt i nic nie zabrania mieć 157 kochanek a jednak większość stwierdzi, że to nieetyczne.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Nie ma mowy o żadnym piractwie.

Dozwolony użytek własny dopuszcza korzystanie z utworu w sposób dowolny. Zakres użytku własnego obejmuje zainteresowanego, jego rodzinę, krewnych oraz osoby pozostające w stosunku towarzyskim - art 23.2 pr aut.

Tak więc wedle ustawy o prawie autorskim na użytek własny można korzystać nieodpłatnie z każdego dzieła jakie zostało rozpowszechnione - i nie ma znaczenia w jaki sposób nastąpiło owe rozpowszechnienie. Pod pojęciem korzystanie mieści się wszystko co przyjdzie nam do głowy: kopiowanie, ściąganie, przegrywanie, czytanie, słuchanie, niszczenie, oglądanie itp. Jednak te wszystkie czynności wynikające z korzystania muszą służyć nam samym bądź osobom jakie wypisałem na wstępie.

Pojecie użytku własnego wyklucza także jakiekolwiek działanie komercyjne / zarobkowe. W naszym przypadku sklonowane urządzenie przeznaczone na sprzedaż to już naruszenie prawa autorskiego. Jeśli jednak działamy na potrzeby własne to wedle prawa wszystko jest ok.

 

Czy jest to etyczne? - pytanie te nie ma znaczenia. Prawo nie zajmuje się kwestiami etycznymi. Nikt i nic nie zabrania mieć 157 kochanek a jednak większość stwierdzi, że to nieetyczne.

Może nieetyczne ale dość przyjemne może być. Pod warunkiem ,że ma się kasę i fantazję oraz zdrowie!!!

Klonowanie jest jak najbardziej ok tylko zeby to wyjasnic to musialbym duzo napisac (jak sprawa wzrostu popularnosci rodzaju klienta bogaty-biedny-skapy-nie liczacy budzetu sprawa wzrostu popularnosci wysokiej jakosci produktu itd) wiec tylko konkluzja...

 

oczywiscie pod warunkiem ze ktos nie bedzie zarabial na klonach (tzn prowadzil sprzedaz duzej ich ilosci) - to juz jest zle

chwilowy brak działalności w audio.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.