Skocz do zawartości
IGNORED

Czy klonowanie sprzętu audio jest moralne?


sav 102

Rekomendowane odpowiedzi

Albo pozyczamy od kolegi kupiony klcoek audio. Kopiujemy cala elektonike i po tygodniu lub dwoch mamy juz bardzo podobnie grajacy sprzet.

Powyższym zdaniem pokazałeś, że nie bardzo zdajesz sobie sprawę ile trudu należy włożyć w zbudowanie urządzenia audio. Nawet jeśli to jest "tylko kopia", to czas jaki należy poświęcić na zbudowanie elektroniki mierzy się w miesiącach, czasem długich miesiącach o ile ktoś to chce wykonać porządnie, z płytkami profesjonalnie rozrysowanymi i wykonanymi w specjalizowanym zakładzie, całą mechaniką i obudową przyciętą laserowo, lakierowaną, z napisami i innymi szczegółami. W przypadku wzmacniaczy i kolumn (a te urządzenia kopiuje się najczęściej) to jest masa pracy.

 

Spróbuj sam! Weź jakąś elektronikę i ją skopiuj. Przekonaj się jak to jest, potem wydawaj opinie. Bo narazie poruszasz się w świecie fikcji i własnych wymysłów zarówno w zakresie elektroniki jak i prawa.

 

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jednen malutki szczegół który jakoś umyka w dyskusji: jest zasadnicza różnica między kupnem płyty i zrobieniu sobie kilku kopii na własny użytek a kopiowaniem tego co się ściągnęło z internetu (czyt. ukradło), za co się nie zapłaciło i czego się nie jest właścicielem.

 

Nie ma żadnej różnicy!! Prawnie jest dozwolone korzystać na użytek własny ze wszelkich treści już rozpowszechnionych. Już o tym pisałem uprzednio. Twoja argumentacja nie jest zgodna z prawem, więc nie wprowadzaj czytających w błąd

 

Także w świetle prawa nie jest legalne używanie pirackiego oprogramowania, nawet na użytek własny ;)

 

Oczywiście - dozwolony uzytek osobisty nie tyczy oprogramowania komputerowego! - patrz art. 77 pr. aut.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Yayacek,

 

Nie odpowiedziales mi jeszcze w kwesti radzieckich gwiazd i nazwales moja prosbe o nieuzywanie tychze idiotyzmem. Jako, ze kierujemy sie zupelnie przeciwstawnymi priorytetami w zyciu, dalsza dyskusja o moralnosci w swietle kopiowania nie bardzo ma sens. W zwiazku z tym chetnie bede kontynuowal rozmowe o radzieckich gwiazdach i swastykach ;) A temat jest naprawde interesujacy, chyba nawet bardziej niz sprzet audio ;)

 

nsnotes

Mam dla Ciebie swietne roziwazanie!!! Nie bedziesz juz musial sciagac muzyki, zeby ocenic czy chcesz kupic plytke!!!

 

Na wiekszosci sklepow internetowych mozesz odsluchac wycinki plyt, najczescie wszystkie utwory. Zazwyczaj jest wystarczajaco materialu do ocenienia czy plyta ma spora szanse sie podobac czy tez nie. A potem to juz kwestia kupna.

 

nsnotes

 

no nie żartuj , mam oceniać kawałki po 30 sekundowych zajawkach ??? jeszcze by się zgodził z tym co piszesz przy muzyce metalowej, rocku i w ogóle przy muzyce tzw. popularnej , ale jazz i podobne klimaty .....

there are no answers, only choices ....

Yayacek,

 

Nie odpowiedziales mi jeszcze w kwesti radzieckich gwiazd i nazwales moja prosbe o nieuzywanie tychze idiotyzmem. Jako, ze kierujemy sie zupelnie przeciwstawnymi priorytetami w zyciu, dyskusja o moralnosci w swietle kopiowania nie bardzo ma sens. W zwiazku z tym chetnie bede kontynlowal rozmowe o radzieckich gwiazdach i swastykach ;)

 

nsnotes

 

bardzo chętnie o tym porozmawiam - załóż wątek na bocznicy.

Znajdź podstawę prawną zabraniającą używania emblematów radzieckich/rosyjskich sił zbrojnych. Mylisz czerwoną gwiazdę z sierpem i młotem choć i ten symbol jest dozwolony.

Co do swastyki hitlerowskiej to pełna zgoda - propagowanie jej jest niedozwolone.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

bardzo chętnie o tym porozmawiam - załóż wątek na bocznicy.

Znajdź podstawę prawną zabraniającą używania emblematów radzieckich/rosyjskich sił zbrojnych. Mylisz czerwoną gwiazdę z sierpem i młotem choć i ten symbol jest dozwolony.

Co do swastyki hitlerowskiej to pełna zgoda - propagowanie jej jest niedozwolone.

 

A nie mowilem, ze masz problem w wlasciwym umiejscowieniem roli prawa w normalnym zyciu normalnego czlowieka ;)

 

Slowa kluczowe dla Ciebie: Stalin, Lubianka, gulag, Armia Czerwona, PZPR, KGB, Putin ;) Do tego nie potrzebujesz prawa, natomiast znajomosc historii bardzo sie przydaje ;)

 

nsnotes

Koszt zakupu gotowego wyrobu to jedna wizyta w sklepie, albo kilka minut spędzownych w sklepie internetowym. Natomiast myśląc o DYI zadziwiająco łatwo wiele osób po prostu sumuje cenę kilku desek, głośników, śrubek i dwie krople cyny. Robiąc takie klakulacje trzeba uświadamiać, że w kosztach DYI mieści się także czas pracy, np. pojechanie do marketu budowlanego po śrubki czy MDF, a także planowanie, rozpoznawanie pojektu, cięcie, klejenie, skręcanie, lutowanie, fotnirowanie, lakierowanie itd. Twierdzisz, że zrobienie klona Totema Mite to grosze? Poproś kogoś, kto wykonał takie klony z wielką dokładnością, tak dużą, że mogą bez wstydu stać obok oryginału, aby podsumował ile godzin poświęcił na ten projekt. Niech doda uczciwie wszystkie godziny. Potem przemnóż to przez swoją stawkę godzinową, jaką zarabiasz, a na koniec odaj koszt materiałów. Wtedy zobaczysz jak ta proporcja się wyrówna. W przypadku niektórych projektów DIY wychodzi ZNACZNIE DROŻEJ!

Zgadza się, sam popełniłem parę rzeczy, a po kalkulacjach z kilku zwyczajnie zrezygnowałem. Jak ktoś sam ręcznie sobie dłubie obudowy to wyjdzie mu znacznie więcej pracy, a jak nie ma dobrego warsztatu to już zupełnie popada w koszty.

Ale to nie tak do końca, zależy co się robi. Skrzynki można zamówić u stolarza specjalizującego się w obudowach - nie kosztuje to drogo. Zamówienie elementów to trochę klikania w internecie. Czyli za jakieś 20% ceny oryginałów mamy gotowy kit do złożenia. Potem trzeba tylko wszystko poskręcać - dokładamy kilka godzin pracy (średnia stawka godzinowa w PL to jakieś 13zł na rękę) i mamy działające urządzenie. Porównaj to sobie z cenami klonowanych urządzeń...

 

Nic podobnego! To Twoja interpretacja i jest błędna. Nie spotkałem się z sytuacją, aby osoba klonująca urządzenie audio przywłaszczała sobie potem projekt. Absurd!

Nie miałem na myśli przywłaszczenia projektu a prawo posiadania.

Robiąc kopię nielegalnie posiadanego programu komputerowego (nawet ręcznie) otrzymujesz... nielegalną kopię. W przypadku kontroli policji masz problem.

Nie widzę powodu, dla którego skopiowanie sprzętu audio miałoby być traktowane inaczej. Tu również kradniesz czyjąś myśl.

 

Pzdr,

Asiki

Nie ma żadnej różnicy!! Prawnie jest dozwolone korzystać na użytek własny ze wszelkich treści już rozpowszechnionych. Już o tym pisałem uprzednio. Twoja argumentacja nie jest zgodna z prawem, więc nie wprowadzaj czytających w błąd

 

 

 

Oczywiście - dozwolony uzytek osobisty nie tyczy oprogramowania komputerowego! - patrz art. 77 pr. aut.

 

 

Jest prawo i moralność. Pisząc o ściąganiu - masz rację zgodnie z prawem można ściągać, nielegalne i ścigane jest udostępnianie, ale żebyś ty mógł to ściągnąć ktoś musi to nielegalnie udostępnić.

 

Poza tym uważam, że ściąganie nieudostępnionej oficjalnie muzyki jest niemoralne, mniej lub bardziej. Sam sporo naściągałem i czasami ściągam. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że jak jakiś utwór/płyta mi się spodoba to prędzej czy później na mojej podłodze (nie mam jeszcze pułki na CD w moim mieszkaniu) ląduje oryginał. Ściągnąłem też sporo płyt, które już wcześniej miałem oryginalne. Zresztą dalej mam, tylko w moim rodzinnym domu i nie mam czasu/nie chce mi się ich przewozić. Zresztą chyba dobrze zrobiłem, bo na tych pozostałościach moje młodsze rodzeństwo wyrobiło sobie właściwy gust i nie podziwia panów z wielkimi złotymi łańcuchami na klatach i super furach w rytm bum cyk bum cyk.... ;-)

System gra dobrze, albo nie....

A Ty ciagle jestes slepo zapatrzony na sucha litere ulomnego prawa... po co mam z Toba argumentowac? Zyj sobie w takim spoleczenstwie i powodzenia... dopoki sasiad nie okranie Ci samochodu.... albo Twoj pracodawca Cie nie wydyma w imie prawa (mozesz sobie isc do sadu ;)... albo rzad Cie nie wydoi nowymi podatkami, oczywiscie w imie prawa...

 

nsotes

 

mam wrażnie Nsotes że coś za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tej dyskusji. Fakty są faktami w tytule jest pytanie czy jest moralne . I tą kwestię Twoi interlokutorzy próbują Ci naświetlić podpierając się obowiązującym prawem i to nie tylko obowiązującym w Naszym kraju. A Ty że każdy to złodziej, bo sobie rozebrał techniksa i sobie zbudował własnego i na swój użytek . Mam wrażenie że coś rozgoryczony jesteś chłopie i przyczyna na pewno nie tkwi w audio.

Więc nie wstawiaj tekstów o dymaniu biedenego pracownika przez pracodawce w imieniu prawa itp, bo ktoś Ci za chwile odpisze niezbyt pochlebnie o związkach zawodowych i innych darmozjadach żyjących z pięniedzy podatnika/przedsiębiorców itp, czyli również z Twoich

there are no answers, only choices ....

mam wrażnie Nsotes że coś za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tej dyskusji. Fakty są faktami w tytule jest pytanie czy jest moralne . I tą kwestię Twoi interlokutorzy próbują Ci naświetlić podpierając się obowiązującym prawem i to nie tylko obowiązującym w Naszym kraju. A Ty że każdy to złodziej, bo sobie rozebrał techniksa i sobie zbudował własnego i na swój użytek . Mam wrażenie że coś rozgoryczony jesteś chłopie i przyczyna na pewno nie tkwi w audio.

Więc nie wstawiaj tekstów o dymaniu biedenego pracownika przez pracodawce w imieniu prawa itp, bo ktoś Ci za chwile odpisze niezbyt pochlebnie o związkach zawodowych i innych darmozjadach żyjących z pięniedzy podatnika/przedsiębiorców itp, czyli również z Twoich

 

Nie podchodze emocjonalnie co najwyzej z pewnym zaciekawienem, chociaz przyznaje ze wir dyskusji moze byc wciagajacy...

 

Prawo =/= moralnosc, wiec uzywanie argumentow prawa w kwesti moralnosci nie zawsze jest wskazane...

 

Masz racje, jestem rozgoryczony panoszacym sie coraz bardziej oportunizmem, chociaz Polacy przy takich Chinczykach to jednak aniolki...

 

Zwiazkow zawodowych, szczegolnie w takiej formie jak w Polsce czy Francji, rowniez nie popieram...

 

nsnotes

Jest prawo i moralność. Pisząc o ściąganiu - masz rację zgodnie z prawem można ściągać, nielegalne i ścigane jest udostępnianie, ale żebyś ty mógł to ściągnąć ktoś musi to nielegalnie udostępnić.

 

Nie moge brac odpowiedzialności za cudze czyny. Skoro ktoś udostepnia w sposób nielegalny to łamie prawo. Poszkodowany wystepuje o ściaganie i po sprawie. Co mnie obchodzi, że jakiś John Smith łamie prawo. Co mnie obchodzi, że jakiś Jose Juan de Vega z Argentyny udostępnia w sieci zdjęcia do jakich nie ma praw.

Należy walczyć i uświadamiać, że wszelakie rozpowszechnianie iudostępnianie dzieł do których nie posiada się praw jest całkowicie niezgodne z prawem i podlega karze. Jak się zlikwiduje udostępniających to problem zniknie

 

Poza tym uważam, że ściąganie nieudostępnionej oficjalnie muzyki jest niemoralne, mniej lub bardziej.

 

Co znaczy mniejlub bardziej? Albo jest moralne albo nie. Albo jesteś w ciązy albo nie - niemożna byc mniej lub bardziej w ciązy.

--------

Aby mówić o moralnych aspektach trzeba wpierw poznać stan prawny. Jeżeli prawo zabrania to nie ma co mówić o żadnych aspektach moralnych.

Jeśli jednak prawnie są dozwolone pewne czynności to wówczas sie można zastanowic nad moralnością.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Nie miałem na myśli przywłaszczenia projektu a prawo posiadania.

Robiąc kopię nielegalnie posiadanego programu komputerowego (nawet ręcznie) otrzymujesz... nielegalną kopię. W przypadku kontroli policji masz problem.

Nie widzę powodu, dla którego skopiowanie sprzętu audio miałoby być traktowane inaczej. Tu również kradniesz czyjąś myśl.

 

Pzdr,

Asiki

 

Trochę trudno to porównywać. Jako programista mogę np. sam napisać jakiś program, wzorując się na gotowym produkcie, nawet wyglądający tak samo i wtedy nie popełniam żadnego przestępstwa. Jakbym chciał to rozpowszechniać a byłoby bardzo podobne (wygląd, wiele rozwiązań technicznych) to już owszem, mógłby być plagiat. Tak samo jakbym skopiowal to dla siebie (nawet ręcznie) to też już nie będzie zgodne z prawem.

 

I tak też traktuję DIY - to bardziej jak zrobienie czegoś wzorując się na czymś. Ja będę miał inną obudowę niż oryginalne Accu, ale reszta będzie taka sama. I będzie to tylko na mój użytek. Sprzętu audio w domowych warunkach skopiować się nie da, można po prostu wytworzyć coś bardzo podobnego. Kopiowaniem audio byłoby, jakbym pożyczył sobie jakiś ich pla, schematy, technologie produkcji i dał Chińczykom by robili w swoich fabrykach to samo.

 

Kopiowanie/wytwarzanie muzyki, wzorów użytkowych, oprogramowania, zachowań, książek to są różne kwestie, dlatego odnoszą się do nich różne prawa i tak samo indywidualnie trzeba oceniać coś takiego w kwestiach moralnych.

System gra dobrze, albo nie....

yayacek, a nie uważasz że to moralność powinna kształtować prawo a nie odwrotnie?

 

Tak jest, tylko że to kształtowanie prawa nie nadąża za postępem lub nawet rzeczywistością w ogóle, a także nigdy nie uwzględni wszystkich możliwości.

 

Moralność nadąża bo po prostu jest.

System gra dobrze, albo nie....

yayacek, a nie uważasz że to moralność powinna kształtować prawo a nie odwrotnie?

 

Nie!!!

Gdyby tak było to nie mógłbyś mieć kochanki bo prawo ustanowione na normach moralnych by Ci tego zabraniało. Bo chyba zgodzisz się, że niemoralnym jest posiadać kochankę albo i dwie.

 

Kopiowanie/wytwarzanie muzyki, wzorów użytkowych, oprogramowania, zachowań, książek to są różne kwestie, dlatego odnoszą się do nich różne prawa i tak samo indywidualnie trzeba

 

Ależ nie! Nie ma żadnej różnicy pomiędzy książką a fotografią a utworem audiowizualnym a projektem czy oprogramowaniem komputerowym. Wszystkie aspekty działalności twórczej reguluje Prawo Autorskie. Takie same przepisy stosujemy przykładowo do ściągania/kopiowania zdjęcia z internetu jak i do utworu audiowizualnego.

Jedynie oprogramowanie komputerowe ma osobny dział w Ustawie - między innymi nie stosuje się do programowania komputerowego artykułu o dozwolonym użytku osobistym. Tak więc jakiekolwiek kopiowanie, ściąganie, pożyczanie, użyczanie, udostępnianie, klonowanie itp. kodu wykonywalnego jest zabronione!

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Ależ nie! Nie ma żadnej różnicy pomiędzy książką a fotografią a utworem audiowizualnym a projektem czy oprogramowaniem komputerowym. Wszystkie aspekty działalności twórczej reguluje Prawo Autorskie. Takie same przepisy stosujemy przykładowo do ściągania/kopiowania zdjęcia z internetu jak i do utworu audiowizualnego.

Jedynie oprogramowanie komputerowe ma osobny dział w Ustawie - między innymi nie stosuje się do programowania komputerowego artykułu o dozwolonym użytku osobistym. Tak więc jakiekolwiek kopiowanie, ściąganie, pożyczanie, użyczanie, udostępnianie, klonowanie itp. kodu wykonywalnego jest zabronione!

 

Źle napisałem, chodziło mi o coś takiego jak rzeczy podlegające pod prawa autorskie (z oczywistych przyczyn), oprogramowanie z tą wspomnianą różnicą), i inne rzeczy (w tym sprzęt audio, sprzęt AGD i takie tam). Całkowicie masz rację w tym co napisałeś.

System gra dobrze, albo nie....

yayacek, wybacz, ale trochę bredzisz.

Dla jednego posiadanie kochanki będzie niemoralne, dla drugiego będzie ok. Dlatego prawo tego nie powinno regulować.

To co proponujesz to jakiś absurd. Ktoś kiedyś ustanowił prawo więc ja mam mieć takie a nie inne przekonania nie dlatego że tak uważam, tylko dlatego że takie prawo zostało ustalone? W takim razie kto i na jakiej podstawie ma stanowić prawo? I czy moja moralność ma się zmieniać gdy zmienia się prawo? To mi trąca ustrojami którymi na szczęście od dość dawna nie gościmy. Brednie Waść piszesz!

No widzisz, dla Ciebie besposrednie skopiowanie aranzacji jest ok. Dla mnie nie juz nie. Ja tu nie widze absurdu. Tak jak nie widze usprawiedliwienia w skopiowaniu plytki albo skopiowaniu klocka audio. Zawsze istnieje strefa kiedy roznica miedzy zlym, a dobrym zaciera sie i zawsze mozna znalezc "logiczne" argumenty w ta czy w tamta strone. I dlatego potem mamy prawo zapisane na tysiacach stron. W takich granicznych sytuacjach nie ma jednoznacznych rozwiazan, sa tylko osobite, moralne wybory. Ale mysle, ze zasada: nie rob blizniemu co Tobie nie mile, bardzo pomaga w tych wyborach, nie sadzisz?

 

nsnotes

 

 

NSNotes, zastanawiam się w tym wszystkim, jak należy postąpić moralnie chcąc zainspirowac się jakąś aranżacją, nie popełniając przy tym plagiatu. Od kogo mam uzyskać zgodę, gdzie szukać aprobaty dla wykorzystania pomysłu w moim domu? Chodzi o to, by nie posuwać się do fanatyzmu. Czy skopiowanie przeze mnie we własnym domu aranżacji gdzieś podpatrzonej faktycznie godzi w czyjeś interesy, może być komuś niemiłe lub narusza dobra autora pomysłu? Nie odpowiedziałeś na postawione przeze mnie pytania - czy to, co podpatrzę na zdjęciach w prasie muratorskiej i wykonam u siebie jest plagiatem czy nie? Co z pomysłami pokazywanymi w TV (się to chyba Dekoratornia nazywa)? Czy wykonanie, wykorzystanie tych pomysłów to też plagiat?

 

Celowo Cię podpuszczam, by pokazać, że jednak upór w klasyfikowaniu wszystkiego jako plagiatu prowadzi w ślepą uliczkę. Niestety dochodzimy do absurdu, bo jeśli chcę wykonać piosenkę Johna lennon'a jako prezent dla mojej ukochanej, to musiałbym najpierw uzyskać zgodę autora. Itd. itp. Rozumiem, że Ty sam w swojej moralności nigdy nie kopiujesz niczego od innych (nie nucisz piosenki z radia, etc.)?

Powrót po dłuższej przerwie...

No dobrze, duzo tu dziś o moralności więc powtórzę to co napisałem wcześniej:

Pracujemy jako konstruktor w jakiejś firmie, przy czym wlaścicielem praw autorskich wszystkiego co dla tej firmy opracujemy jest ona sama, a nie my. Pytanie - kto tu kogo okrada? Ktoś robi klona naszej konstrukcji. Kogo okrada? Czy taka sytiacja ma cokolwiek wspólnego z moralnością? Czy prawa autorskie to nie środek, który usprawiedliwia różne niezbyt przejrzyste posunięcia?

 

No wiesz, w umowie o prace można zawrzeć klauzulę, że prawa majątkowe do projektu zostają przy projektancie a ten udziela licencji pracodawcy na korzystanie z nich na określonych w umowie polach eksploatacji.

Pytanie jednak brzmi jaki pracodawca taka umowę podpisze :)

 

W przypadku programów komputerowych autorskie prawa majątkowe do stworzonego dzieła z automatu na mocy Ustawy przechodzą na pracodawcę - art 74.3 pr. aut. - o ile umowa o pracę nie stanowi inaczej.

 

A czy moralne jest sprzedawanie kawałka drutu (przykładowo kabel USB do audio!) za cenę 550 dolarów / metr? Toż to zwykłe robienie człowieka w balona i naigrywanie sie z jego nieświadomości technicznej. Prawnie jednak jest to dozwolone - można i sprzedać kawałek drutu za 10 tyś dolców po metrze o ile się znajdzie naiwniak.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

 

--------

Aby mówić o moralnych aspektach trzeba wpierw poznać stan prawny. Jeżeli prawo zabrania to nie ma co mówić o żadnych aspektach moralnych.

Jeśli jednak prawnie są dozwolone pewne czynności to wówczas sie można zastanowic nad moralnością.

 

 

Yayacek, nie zgodzę się. Prawo i moralność są rozdzielne. Może isntnieć prawo oceniane przez społeczeństwo jako niemoralne. Weź np. prawo komunistyczne, prawo w reżimach autokratycznych, etc. Nawet prwo w reżimach demokratycznych może być uznawane za niemoralne, jak np. to o związkach homoseksualnych i ich prawie do adopcji dzieci.

Powrót po dłuższej przerwie...

yayacek, wybacz, ale trochę bredzisz.

Dla jednego posiadanie kochanki będzie niemoralne, dla drugiego będzie ok. Dlatego prawo tego nie powinno regulować.

To co proponujesz to jakiś absurd. Ktoś kiedyś ustanowił prawo więc ja mam mieć takie a nie inne przekonania nie dlatego że tak uważam, tylko dlatego że takie prawo zostało ustalone? W takim razie kto i na jakiej podstawie ma stanowić prawo? I czy moja moralność ma się zmieniać gdy zmienia się prawo? To mi trąca ustrojami którymi na szczęście od dość dawna nie gościmy. Brednie Waść piszesz!

 

No to jak to? Moralność jest względna? Wedle Twego myślenia dla jednego moralne jest zabić w imię zemsty a dla drugiego będzie to niemoralne. Tak więc prawo nie powinno regulować morderstw na tle zemsty haha

Prawo stanowi ład i porządek - przekonań osobistych nie można prawnie narzucić. Nikt mnie przykładowo nie zmusi bym wierzył w niepokalane poczęcie. Prawo zawsze można zmienić ale nie w imię zasad moralnych. Niemoralnym jest kłamać więc od dziś karalne będzie okłamywanie podczas gry w pokera.

Oczywiście przesadzam ale prawo moralne vs prawo stanowione to temat na akademicką dyskusję przy dużej wódce.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

I waśnie z tego powodu zrobienie jednego czy dwóch egzemplarzy klona jakiegoś urządzenia przez hobbystę nie jest kradzieżą, a przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim okradani są wszyscy twórcy innymi metodami i to na dodatek w majestacie tzw. prawa.

 

Tak jak Yayacek nie zgadzam się na twierdzenie, że coś jest mniej lub bardziej kradzieżą. Określmy się w systemie zero-jedynkowym.

 

.

Oczywiście przesadzam ale prawo moralne vs prawo stanowione to temat na akademicką dyskusję przy dużej wódce.

 

Przyjmuję inicjatywę! :-) Tylko gdzie i kiedy?

Powrót po dłuższej przerwie...

Gdzie i kiedy? :D

 

I jak się miło zrobiło :) Wódka jednoczy choć jej picie przez wielu uznawane jest jako niemoralne :)

Jakby co to zamieszkuję tereny od Gliwic po Tychy.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

(...) Czyli za jakieś 20% ceny oryginałów mamy gotowy kit do złożenia. Potem trzeba tylko wszystko poskręcać - dokładamy kilka godzin pracy (średnia stawka godzinowa w PL to jakieś 13zł na rękę) i mamy działające urządzenie. Porównaj to sobie z cenami klonowanych urządzeń...

Czy mógłbyś w wolnej chwili zrobić realny kosztorys jakiegoś klona? Może Totem Mite, bo to bodajże najchętniej kopiowany element audio. Przydałby się jeszcze jeszcze jakiś wzmacniacz. Dopiero wtedy można by porównać koszty i wyniki. Dopiero wtedy byłoby to prawdziwe porównanie. Z własnego doświadczenia (projektowego) mam przeczucie, że wykonanie porządnego klona w warunkach domowych lub wspierając się specjalizowanymi zakładami jest skrajnie nieopłacalne. Powtórzę: mam przeczucie, a nie pewność. Być może wynika to z tego, że myśląc o kopii widzę absolutną dbałość techniczną i esetetyczną, a nie podobny schemat, płytkę wytrawioną w kuwecie w łazience, a obudowę z porysowanej blachy alu przycinanej na balkonie. Takiego urządzenia nie można nazwać klonem i nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek producent miał być o nie zazdrosny. :-)

 

 

A czy moralne jest sprzedawanie kawałka drutu (przykładowo kabel USB do audio!) za cenę 550 dolarów / metr? Toż to zwykłe robienie człowieka w balona i naigrywanie sie z jego nieświadomości technicznej. Prawnie jednak jest to dozwolone - można i sprzedać kawałek drutu za 10 tyś dolców po metrze o ile się znajdzie naiwniak.

Doskonałe spostrzeżenie w aspeckie audio i moralności!

 

 

 

 

Niestety nie ma rzeczy czarno białych. Odpowiem zatem inaczej. uznawanie klonowania jakiegoś urządzenia dla własnych celów za kradzież jest nierozsądne i jeśli ktoś woli terminologię prawniczą taki proceder jest czynem o niskiej szkodliwości społecznej :)

 

 

Próbujesz wybrnąć, a brniesz dalej ;-) za czyn o niskiej szkodliwości uznaje się zawsze czyn karalny, przy którym odstępuje się od wymierzenia kary, ze względu na ową znikomą szkodliwość. Ale czyn jako taki zaklasyfikowany został jako złamanie prawa.

 

W systemie prawnym nie ma kradzieży mniej, lub bardziej, tak jak nie ma zabójstwa mniej lub bardziej. Niemniej zgadzam się, że dyskutując z pkt widzenia moralności zaczynamy poruszać się w sferze pojęć nieostro zdefiniowanych. Czyli dyskutujemy o etyce ;-) Eee, bez tej wódki to się chyba nie obędzie ;-). Tak gwoli ścisłości to ja picia wódki (w kulturalnych ilościach) nie uważam za niemoralne.

Powrót po dłuższej przerwie...

Tak jak Yayacek nie zgadzam się na twierdzenie, że coś jest mniej lub bardziej kradzieżą. Określmy się w systemie zero-jedynkowym.

 

Bez sensu. Jakby był system 0-1 to zawsze kara powinna być też 0-1. Czyli kradziez batonika z hipermaketu = kradziez emerytury starszej pani? Obie sytuacje to kradzież, przy czym ta druga dużo mniej moralna. Gdyby wszystko było 0-1 to by sędziowe mieli mnie roboty bo za wszystko z tego samego paragrafu powinna być taka sama kara. Tutaj jednak działa logika rozmyta. Ja uważam, że obydwie sytuacje zasługują na karę, przy czym w drugim wypadku powinna być ona większa.

System gra dobrze, albo nie....

A nie doczytałem reszty wątku. Chodziło o sam fakt kradzieży. To tutaj mamy 0-1 tak jak piszecie. Mi chodziło o to, że coś może być mniej lub bardziej niemoralne.

System gra dobrze, albo nie....

Tylko jedna rzecz tutaj jest niemoralna (i durna). Przykladowo robie sobie kolumny na wzor wspomnianych Proac Response 2,5.

I gdybym pozniej na blaszce mosieznej wygrawerował napis ProAc i przybił to do swoich kolumn na froncie to to by było głupie i nie wyobrażam sobie żeby taki manewr wykonać jesli chodzi o poczucie o moralnosc a prawnie to wiadomo tez jest nazwa firmy chroniona i nie wolno sobie tak jej używać.

Jeszcze do tego co napisał Edward, uwzględnijcie stratę przy odsprzedaży, wiadomo że jak rzecz jest tania to i mniej się straci, ale jak ktoś robi np. lampę bez kompromisów za ponad 5kzł?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.