Skocz do zawartości
IGNORED

Krzysztof Ibisz


testosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Hmmm.Podejrzewałem taki bieg i rozwój tematu.Cóż,jak stwierdził sam Ibisz...

 

Taaa, tyle że temat ma tyle samo wspólnego z Ibiszem, co świnia z siodłem albo gwiazdami.

Można tu wpisac nazwisko dowolnego kolesia jeżdżącego Porsche za pół bańki, do którego laski same wskakują i jeszcze w locie gubią majtki, a reakcja będzie podobna - pusty pajac, lanser i pozer, co ma tylko ładną buźkę (z botoxu) i trochę kasy (pewnie ukradł) a na dodatek jeszcze się z tym bezczelnie obnosi (zamiast siedziec cichutko w piwnicy) regulując ciśnienie małym zazdrośnikom, którym najzwyczajniej w świecie żal dupy ściska, że ktoś ma i może, a oni nie. Przecież to aż bije po oczach z każdej wypowiedzi w tym wątku i wcale nie chodzi o Ibisza, bo w każdym mieście Polski jest przynajmniej jeden taki "Ibisz" o którym dokładnie te same śpiewki się słyszy, przeważnie od gości, którzy sami gówno w życiu osiągneli, a obrabianie tyłka innym poprawia im samopoczucie... normalnie jak stare baby całymi dniami przewieszone przez okno i wypatrujące tylko kto co gdzie i z kim, żeby później miec o czym peplac z sąsiadkami pod kościołem :D

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ibisz wybił się ponad przeciętność jak był prezenterem podczas walki Gołota vs Adamek -ciekawe czy miał gacie w groszki czy w misie ;-D.facet jest po prostu drętwy chociaż udaje luzaka.

Można tu wpisac nazwisko dowolnego kolesia jeżdżącego Porsche za pół bańki, do którego laski same wskakują i jeszcze w locie gubią majtki, a reakcja będzie podobna - pusty pajac, lanser i pozer, co ma tylko ładną buźkę (z botoxu) i trochę kasy (pewnie ukradł) a na dodatek jeszcze się z tym bezczelnie obnosi (zamiast siedziec cichutko w piwnicy) regulując ciśnienie małym zazdrośnikom, którym najzwyczajniej w świecie żal dupy ściska, że ktoś ma i może, a oni nie. Przecież to aż bije po oczach z każdej wypowiedzi w tym wątku i wcale nie chodzi o Ibisza, bo w każdym mieście Polski jest przynajmniej jeden taki "Ibisz" o którym dokładnie te same śpiewki się słyszy, przeważnie od gości, którzy sami gówno w życiu osiągneli, a obrabianie tyłka innym poprawia im samopoczucie

"...facet jest po prostu drętwy chociaż udaje luzaka"

 

stare przysłowie mówi: sądzę ciebie według siebie; mam nadzieję, że chociaż tak drętwy nie jesteś

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ibisz wybił się ponad przeciętność jak był prezenterem podczas walki Gołota vs Adamek -ciekawe czy miał gacie w groszki czy w misie ;-D.facet jest po prostu drętwy chociaż udaje luzaka.

 

Wybił się ponad przeciętnośc w sensie takim, że był (i chyba nadal jest) najmłodszym posłem w historii Polski, swego czasu wzdychała do niego (byc może nadal wzdycha) przynajmniej połowa Polek, prowadził największe imprezy i programy telewizyjne w najlepszym czasie antenowym przez ponad dwadzieścia lat, od których to nie schodzi z okładek czasopism i top listy najpopularniejszych prezenterów w Polsce, a miesięcznie zarabia tyle, co wszyscy tu zebrani przez rok. Raczej nie sądzę, żeby ktokolwiek z tu obecnych mógł to samo powiedziec o sobie, ale oceniac i krytykowac, to jeden przez drugiego ;)

No i w tym sensie wybił się ponad przeciętnośc nudnych jak flaki w oleju, sztywnych jak kij od miotły w dupie i ogólnie beznadziejnych do wyrzygania Kameli, Mołków czy innych Dowborów, a taka jest niestety w Polskiej telewizji smutna przeciętnośc. Nie dośc, że większośc już dawno powinna byc na telewizyjnej emeryturze (albo przynajmniej po konkretnym liftingu obwisłego ryja jak np. Hajzer sobie strzelił i jakoś nikt się go nie czepia) to ta młodsza częśc naszej reprezentacji sprawia nieodparte wrażenie upośledzenia umysłowego. No sorry, ale na tle takiej konkurencji Ibisz chcąc nie chcąc wybija się ponad przeciętnośc.

 

 

stare przysłowie mówi: sądzę ciebie według siebie; mam nadzieję, że chociaż tak drętwy nie jesteś

 

 

Słaby jestem w przysłowiach, ale za to znam taką jedną piosenkę:

 

"...Milena to dziwka

tak zwykli mawiac ci

co jej nie mieli

a bardzo chcieliby miec..."

 

K.Nosowska

 

co w przełożeni na omawiany tutaj temat można tłumaczyc:

 

Ibisz to drętwy pajac i pozer

tak zwykli mawiac ci

co też bardzo by chcieli

ale jakoś nie bardzo mogą

 

Mam nadzieję, że wszyscy już sobie podregulowali ego przy weekendzie...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

skoro podobają tobie się takie "ciecie"

 

Ale nie chodzi o żadne podobanie, tylko o mieszanie z gównem faceta, którego nikt z nas nie zna osobiście, ale za to każdy wie jaki on jest,

a wszystko tylko dlatego, że jemu się powodzi, a innym widocznie niekoniecznie.

Pamiętam jak dziś identyczne teksty (nie pomnę już w którym to było wątku) padały pod adresem Wojewódzkiego, który nie naciągał sobie gęby,

a siłowni pewnie z bliska nawet nie widział, ale za to kupił sobie nowe Porsche w najdroższym wypasie i to wystarczyło, żeby niektórym zwieracze popuściły.

Dlatego mówię, że nie chodzi wcale o Ibisza, bo w podobnym tonie tutejsi znawcy od wszystkiego wypowiadali się o każdym, kto w tym kraju odniósł jakiś sukces.

Doda, Wiśniewski, Rubik, Gołota, Pudzianowski, to tylko ci których akurat pamiętam. Co ich wszystkich łączy poza niechęcią pewnej grupy naszego społeczeństwa?

Ano kompletnie nic, poza jednym drobnym szczegółem, a mianowicie takim, że każdemu z nich w życiu się powiodło i niektórzy zwyczajnie nie mogą tego znieśc, ot co.

I obojętnie czy to będzie Ibisz, Sribisz czy jaki inny Kucharczyk, to zawsze jest pusty, denny, beznadziejny i tak dalej i tak dalej, tylko nasi dzielni forumowicze są bez skazy, co oczywiście daje im prawo do sądzenia innych, najlepiej całkiem obcych ludzi, o których wiedzą tyle co w Superexpresie wyczytają, a resztę sobie dośpiewają.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
<br />mamel skoro podobają tobie się takie "ciecie" twoja sprawa widać wiocha niejedno ma imię ;-D<br />

może nie zauważyłeś ale cytat z Twojego postu przytoczyłem w odpowiedzi do parantulla

a wiocha nie jedno ma imię, fakt :)

 

<br />no cóż Wojewódzki to jest gość (ma przynajmniej jaja)Ibisz nie koniecznie, róznice widać gołym okiem i uchem.<br />

 

jaja ma i jest men to stary Krzysiu Materna - pokazał kiedyś Kubusiowi miejsce w szeregu będąc w jego programie

 

akurat Doda i Pudzian są autentyczni i fajni, nie atrapy- nie chwytasz różnicy parantulla?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

 

Pamiętam jak dziś identyczne teksty (nie pomnę już w którym to było wątku) padały pod adresem Wojewódzkiego, który nie naciągał sobie gęby,

a siłowni pewnie z bliska nawet nie widział, ale za to kupił sobie nowe Porsche w najdroższym wypasie i to wystarczyło, żeby niektórym zwieracze popuściły.

 

Ja jestem tego zdania. Nie kupuj czegos czego nie potrzebujesz. Czyli czegos, czego nawet nie wykorzystasz w 10%. I np z tego wzgledu Wojewodzki to dla mnie pewnego rodzaju pozer i inni ludzie (niekoniecznie medialni), ktorzy robia cos podobnego. Nie chodzi tylko o auta tylko o caloksztalt.

?👈

Ja osobiście Ibisza nie lubię, "w sensie" postaci medialnej pod tytułem "Ibisz", TV nie oglądam i Ibisza też nie, nie lubię z tego co do mnie docierają strzępki papki informacyjnej z netu, ale uważam iż Parantulla może całkiem słusznie prawić... ;)

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Moim zdaniem Wojewódzki największego błazna z siebie zrobił gdy w jego programie gościem był Rudi Schuberth.

 

Najwiekszego blazna zrobil z niego Piotr Najsztub w 2003 roku.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

[quote Cóż,jak stwierdził sam Ibisz,mniej więcej tak''Kto nie zmęczył się nigdy na siłowni,ten nigdy nie będzie wiedzieć i rozumieć co znaczy trening dla ciała''

[/quote

 

Czyli- trening na siłowni jest jedynym (i ostatecznym) kryterium poznania prawdy o zaletach ćwiczeń fizycznych.

To o tyle interesująca teza, że prawdopodobnie wielu mającyh doświadczenia z innymi dyscyplinami sportu nie zgodzi się z takim postawieniem sprawy.

Np. ja.

Uprawiałem w swoim życiu nast. dyscypliny sportu (w kolejności chronolog.):

-gimnastyka sportowa (jako dzieciak, w klubie sportowym, pod okiem "olimpijczyków", trenerów Szamoty i Strzałki); bez oficjalnie odnotowanych sukcesów, za to z wielkim bólem i korzyścią w postaci zwiększonej do dziś sprawności fizycznej (że o zrozumieniu dla tej wybitnie trudnej dyscypliny już tylko wspomnę)

-piłka nożna (jako dzieciak i nastolatek); nałogowe gonienie za piłką, wielka radość i satysfakcja

-tenis stołowy (jako nastolatek); pół-amatorsko, na poziomie wojewódzkim

-karate kyokushinkai (do dwudziestki); full-contact w klubie, w którym w tzw. "bojówce" (grupa zawodowa) sparowałem z wieloma mistrzami Polski (ale zawsze miłosiernie mnie oszczędzali, choć morda bywała obita regularnie)

-tenis ziemny; strasznie trudne, zdziwiony byłem, jak mało da się przełożyć z t.stołowego; osiągnięty poziom- przebijanie za siatkę, czyli- żaden.

-kolarstwo górskie (do dziś); tysiące pokonanych kilometrów, kilka z dziką radością zajeżdżonych rowerów, przejście przez chyba wszystkie fazy i odmiany amatorskiego pedałowania (o wizytach na stołach operacyjnych już tylko wspomnę)

-kulturystyka (w tym- przy okazji, trójbój siłowy, w szczycie formy- 10 miejsce w kraju w swojej wadze); sport wspaniały, chyba najwspanialsze wspomnienia sportowe w życiu, niemal religijne oddanie dyscyplinie, z treningami 2xdziennie i budzikiem na proteinowego shake'a w nocy włącznie (ta "faza" trwałą krótko;)

-pływanie (w tym- długodystansowe); sport tyleż piękny, co trudny i wymagający regularności, ale równie pouczający co do zrozumienia ludzkiej mechaniki, co gimnastyka sportowa. Wciąż nie potrafię daleko zapłynąć motylkiem...

Jeśli czegoś nie pominąłe, to by było na tyle. Generalnie- sport jest wciąż obecny w moim życiu, wciąż się regularnie ruszam, w kilka z ww. sportów wciąż się bawię dla przyjemności.

I wiem jedno.

Kto myśli, że ćwicząc na siłowni zjadł rozumy na tyle, żeby pouczać ludzi o tym, czym wyłącznie jest trening dla ciała, jest dla mnie całkowicie niewiarygodny. Zwłaszcza jako gość w sile wieku, którym Krzyś jest, ale ze wszystkich sił stara się o tym zapomnieć.

 

 

Jeśli taki kozak z ciebie,to musisz wiedzieć że wszystkie sporty wymagają ćwiczeń siłowych.Skoro nauprawiałes sie tyle że cho cho,to moja wypowiedz nie tyczy się twojej osoby.Więc po cholere zawracasz gitarę.

Znajdujesz sie w ułamku procenta ludzi,którzy uprawiają chocby jedną dyscyplinę sportu.Reszta ludzi nie wie,nie rozumie i nie zdaje sobie sprawy co im może dać chocby trening oporowy.Składa się tak,że uprawiając kulturystykę mozna posiadać olbrzymią więdzę którą nawet należy szerzyć tu i tam.

Cos ci nie pasuje że inni też wiedzą i umieją,to nabijaj posty w swoim stylu bez zbędnego pitolenia i przechwalania się.Niech inni ciebie pochwalą,to będzie bardziej wiarygodne...

Nie, kolego.

Sporty uprawiałem, bo lubiłem. W gruncie rzeczy to przyjemniejsze, niż się niektórym wydaje.

Przykład swoich doświadczeń rzucam na żer forumowej dyskusji spodziewając się wiadra pomyj (aż dziwne, że ktoś się dopiero teraz przypieprzył).

Chodzi mi o to, że Krzyś to ostatnia osoba, której sukces przez swoją autentyczną wyjątkowość mogłaby być dla kogoś przykłade. M.in. jak Jezus z Nazaretu. Mówił mężczyznom, żeby poszli za nim, ale ocalą swoje dusze. I ocalali. Tylko co z ich żonami i dziećmi?

<br />Nie, kolego. <br />Sporty uprawiałem, bo lubiłem. W gruncie rzeczy to przyjemniejsze, niż się niektórym wydaje.<br />Przykład swoich doświadczeń rzucam na żer forumowej dyskusji spodziewając się wiadra pomyj (aż dziwne, że ktoś się dopiero teraz przypieprzył).<br />Chodzi mi o to, że Krzyś to ostatnia osoba, której sukces przez swoją autentyczną wyjątkowość mogłaby być dla kogoś przykłade. M.in. jak Jezus z Nazaretu. Mówił mężczyznom, żeby poszli za nim, ale ocalą swoje dusze. I ocalali. Tylko co z ich żonami i dziećmi?<br />

 

Jezus, o ile istnial, dobrze prawil

 

Jesli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawisci swego ojca i matki, zony i dzieci, braci i siostr, nadto i siebie samego, nie moze byc moim uczniem

(Lk 14,26)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

<br />Nie, kolego. <br />Sporty uprawiałem, bo lubiłem. W gruncie rzeczy to przyjemniejsze, niż się niektórym wydaje.<br />Przykład swoich doświadczeń rzucam na żer forumowej dyskusji spodziewając się wiadra pomyj (aż dziwne, że ktoś się dopiero teraz przypieprzył).<br />Chodzi mi o to, że Krzyś to ostatnia osoba, której sukces przez swoją autentyczną wyjątkowość mogłaby być dla kogoś przykłade. M.in. jak Jezus z Nazaretu. Mówił mężczyznom, żeby poszli za nim, ale ocalą swoje dusze. I ocalali. Tylko co z ich żonami i dziećmi?<br />
<br /><br /><br />

 

Jezus, o ile istnial, dobrze prawil

 

Jesli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawisci swego ojca i matki, zony i dzieci, braci i siostr, nadto i siebie samego, nie moze byc moim uczniem

(Lk 14,26)

 

Ha!

A propos Łukasza- mały cytacik z ciekawej pozycji H.C. Zander "Ecce Jesus. Zamach na religijny kicz"; fragment rozdziału:

 

- - - - - -

Z czego utrzymywał się Zbawiciel w czasie swoich podróży

„... i wiele innych, które służyły mu majętnościami swymi.” (Łukasz 8;3)

 

Jeden z naszych znajomych ma na imię Uwe. Wszyscy lubimy Uwe. Pojawił się w naszym kręgu ponieważ

uzdrowił nas wszystkich, jednego po drugim. Jako że Uwe należy do tych ludzi, którzy chętnie pomagają i

uzdrawiają. Trzeba raczej powiedzieć, że wykonywał on wiele zawodów tego rodzaju, we wszystkich

ponosząc plajtę.

Mimo że nie ma on nic poza stertą długów, wiedzie Uwe życie, którego możemy mu tylko

pozazdrościć. Wciąż podróżuje. Zanim uda się w kolejną podróż, telefonuje do mnie zwykle krótko.

„Słuchaj” – mówi któregoś razu -”jadę na pewien kurs do Monachium”. Innym razem: „Wiesz, zamierzam w

przyszłości zmieniać miejsce zamieszkania dwa-trzy razy w roku; między Kolonią a Nowym Jorkiem.”

I za każdym razem pamięta Uwe o tym, żeby zostawić mi swój adres na obczyźnie. Każdy z adresów

rozpoczyna się od światowej formuły „care of”. „C/o Hannelore Sowieso” – to adres monachijski; „c/o

Patricia Something” – to z kolei adres nowojorski.

Długo wstrzymywałem się z zadaniem mu pewnego pytania. Wreszcie przed kolejnym odlotem do

Nowego Jorku zdecydowałem się: „Powiedz Uwe, jak ci się to udaje, że zawsze tak łatwo znajdujesz

mieszkanie u jakiejś kobiety?” Jak wielu cudownych uzdrowicieli nie grzeszy nasz Uwe nadmiarem

autoironii. „Wiesz” – rzecze – „wydaje mi się, że jestem podobny w typie do Jezusa. Być może kobiety nie

dostrzegają tego świadomie, ale wyczuwają to i otwierają mi się całkowicie.” Powiedziawszy to, pożyczył

mi jako lekką lekturę na czas podróży z plecakiem od Nazaretu do Kafarnaum książkę Franza Alta „Jezus –

pierwszy nowy mężczyzna”(„Jesus – der erste neue Mann”).

U źródła w Magdali, tam gdzie Jezus podczas swoich wędrówek między Nazaretem a Kafarnaum

zapewne pierwszy raz spojrzał w oczy Magdalenie, zrobiłem sobie małą przerwę. Jeszcze dzisiaj dziewczęta

z pobliskiej arabskiej wioski przychodzą tam by czerpać wodę. Są prawdziwie piękne. Ale nie spojrzałem na

nie ani razu. Całą moją uwagą zawładnął Jezus – „pierwszy nowy człowiek”.

Im dłużej siedziałem przy źródle Magdali, tym bardziej rosło we mnie złe podejrzenie: A co, jeśli Franz

Alt miał rację? Pomijam tu całą sałatę terminów w rodzaju „animus”-”anima”, którą łatwo serwuje swoim

łatwowiernym czytelnikom Franz Alt i przymykam oko na skorupy psychoanalitycznej mody, którą uprawia.

Ale jednak... To jest tak, jak z liczeniem: można nawet metodą fałszywych kroków dojść do prawdziwych

wyników. A co, jeśliby w religii było tak samo?

Tak, to straszna prawda: Franz Alt ma rację. Jezus naprawdę był taki. Taki jak Uwe. Taki jak Franz Alt.

Jezus był „pierwszym nowym mężczyzną”, a jego adres wypisany jest w ewangelii: Jezus z Nazaretu c/o

Maria Magdalena.

Adres zapisany jest nie u Marka, a u Łukasza. Tym gorzej. Łukasz nie był bowiem byle jakim

bulwarowym dziennikarzem, jak nie przymierzając Marek. Z zawodu lekarz, wykształcony i otwarty na

świat, wśród ewangelistów pełni rolę – jak można by dziś powiedzieć – liberalnego „softie”. To właśnie ów

„przyjazny kobietom Łukasz”, którego dziś tak lubimy ze względu na siłę napędową, jakiej dostarcza

feministycznej teologii. I właśnie w samym środku Ewangelii Łukasza napotykamy to Straszne: „I stało się

potem, że chodził po miastach i wioskach, zwiastując dobrą nowinę o Królestwie Bożym, a dwunastu z nim.

I kilka kobiet, które On uleczył od złych duchów i od chorób, Maria zwana Magdaleną, z której wyszło

siedem demonów, i Joanna, żona Chuzy, zarządcy dóbr Heroda, i Zuzanna, i wiele innych, które służyły mu

majętnościami swymi” (Łukasz 8; 1-3). Care of Maria Magdalena? Jeszcze gorzej. Z Jezusem jest tak jak z

Uwe: care of Maria, care of Joanna, care of Zuzanna, care of... całe mnóstwo kobiet, które służyły mu

majętnościami swymi.

To prawdopodobnie jedyne miejsce w ewangelii, przy tłumaczeniu którego zaczerwienił się ze wstydu

Doctor Martinus Luther. Luther, który zwykł był bez odrobiny zażenowania patrzeć ludowi prosto w pysk,

Luther, który raczej skłonny byłby w ten pysk porządnie przylać, w tym miejscu musiał się zawstydzić.

Dlatego też, mimo doskonałej znajomości greckiego oryginału, ten właśnie ustęp zmiękczył, zmatowił i

zamazał. Przetłumaczył go następująco: „... które z dóbr swych służyły mu pomocą „. Ale ja nie ludowi chcę

patrzeć w pysk, lecz mieszczanom. Rzetelnie przetłumaczony, powinien ten fragment brzmieć: „... i wiele

kobiet, na koszt których żył” (Łukasz 8; 3).

(…)

To, że Jezus był biednym uciśnionym proletem, należy włożyć między oportunistyczne legendy

polityczne XX wieku. Józef był stolarzem. Swój zawód przejął po ojcu. Stolarze czasów antycznych mieli

podobnie mocną pozycję zawodową i społeczną, jak drukarze pośród robotników w wieku XIX. Stolarze

pełnili funkcje przewodników ideowych ludu. Nie będzie zatem błędem uznanie Jezusa za członka ambitnej

warstwy niższej średniej. Z dołów społecznych na pewno się nie wywodził.

Jeśli dla Jean-Paul Sartre'a, latorośli francuskiej burżuazji, brylowanie głębią myśli w towarzystwie

paryskich dam urastało do rangi egzystencjalnej samorealizacji, to o ileż większe musiało być uczucie

triumfu małego stolarza z Nazaretu, kiedy nagle jedne z najznakomitszych kobiet w kraju siedziały

wyczekująco u jego stóp. A jak wisiały na jego ustach kiedy mówił do nich! I gdy wreszcie zwrócił się do

najbardziej interesującej, Marii Magdaleny, pytając: „Czy wierzysz w to?” (Jan 11; 26). A ona wydyszała z

oddaniem: „Tak, Panie! Ja uwierzyłam” (Jan 11; 27)

To, co dla Zbawiciela było codziennym przeżyciem super-gwiazdy, dla Piotra i innych uczniów

stanowić musiało oczywisty koszmar. Przecież nie byli oni stolarzami, lecz prostymi rybakami i murarzami

znad Jeziora Genezareth.

(…)

... nic poza tym, ze umrze. Zdrowszy czy nie, kwestia dyskusyjna.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Tak samo dyskusyjna jak to, że pieniądze szczęścia nie dają i tak samo (no co za zbieg okoliczności) najwięcej rozprawiają o tym ci co ich nie mają.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A rozprawial o mamonie??? Pewnie nie mial tyle co Parantulla. Taki to pozyje, se pozyl...

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Wchodzi do lokalu dwóch przypakowanych kolesi, których nikt tam nie zna i od razu padają komentarze w stylu:

-O, nażarli się sterydów i przyszli mafię udawac...

-Phi, po roku pakowania też bym mógł tak wyglądac, tylko po co mi to...

 

Do tego samego lokalu wchodzą dwie atrakcyjne blondyny, których nikt tam nie zna i od razu padają komentarze w stylu:

-O, a te jakie wystrojone lalunie pewnie do pracy tutaj przyszły, tylko chyba lokale pomyliły...

-Phi, jakbym chciał, to każdą tutaj mógłbym miec, tylko ja nie jestem taki łatwy...

 

Przed lokalem stoi nowy mercedes ML, w którym nikt nawet nie siedział i od razu padają komentarze w stylu:

-O, a ten jaki samochód sobie wziął w leasing, ciekawe z czego go spłaci i gdzie nim tak strasznie jeździ...

-Phi, nie wiem jakim pustym burakiem i dennym palantem trzeba byc, że w ogóle w czymś takim na mieście się pokazywac...

 

Po czym około północy ci dwaj przypakowani kolesie wychodzą z tymi dwiema atrakcyjnymi blondynami i odjeżdżają spod lokalu tym wypasionym merolem,

a ci nasi komentatorzy stoją dalej przed tym wejściem i z miną skopanego psa czekają na deszczu, kiedy ten bramkarz w końcu się zlituje i pozwoli im wejśc do środka.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jak to czego ma dowodzic? Parantulla tutaj bardzo dobrze opisuje zachowania i zawisc Polakow. Zawisc o wszystko, cokolwiek by to nie bylo. Tak samo Ibiszowi sie dostalo, ze zaszedl w zyciu wysoko tak samo kiedys Elberothowi sie dostalo, ze osmielil sie wyremontowac sobie mieszkanie, zrobic audiofilski pokoj odsluchowy i jeszcze mial czelnosc zmieniac sprzet jak rekawiczki. To bylo naprawde bezczelne. Powinien przeciez wrzucic byle jaka fotke byle jakiego pokoju i zadawac pytanie w stylu: "jaki najlepszy wzmacniacz do 500zl". Ibisz tez sie obnosi z tym spalonym tluszczem i dieta jak jakis burak. Powinien sie nie golic, kapac raz na tydzien, chodzic w tych samych, brudnych ciuchach i zapuscic bebech, tak zeby obwod bebecha byl ze dwa razy wiekszy od klatki piersiowej. Wtedy byloby git i wszyscy byliby zadowoleni bo gosc dorownal do sredniej. Jestesmy jeszcze zbyt mloda demokracja i zbyt malym kapitalizmem zeby zrozumiec pewne rzeczy. Trzeba tak ze dwoch pokolen i powinno byc OK. Na zdrowie!

Dla mnie hasło "Ibisz" niewiele mówi - z tej prostej przyczyny że od dobrych 10 lat praktycznie nie oglądam polskiej TV. Z wyjątkiem bodajże na pogrzeb JP2 oraz Smoleńsk ostatnio. Polska telewizja jest tak żałośnie zapóźniona i wtórna względem zachodniej (i południowo - amerykańskiej) że lepiej już oglądać oryginał (łącznie ze ścieżką dźwiękową - polscy tłumacze są fatalni). No może pewnym wyjątkiem są programy Cejrowskiego - ale te to oglądam w necie, programu polskich stacji nawet nie chce mi się czytać - już samo to jest traumatycznym przeżyciem.

 

Tym niemniej całe to namawianie na fizkulturał trąci z deka hipokryzją - ten pan żyje z TV (i próbuje sprzedawać również książki), a statystyczny polak podobno spędza przed tym wynalazkiem 4 godziny dziennie... Po odjęciu snu, pracy, zakupów, higieny, obowiązków domowo - jest albo-albo.

Jak to czego ma dowodzic? Parantulla tutaj bardzo dobrze opisuje zachowania i zawisc Polakow. Zawisc o wszystko, cokolwiek by to nie bylo. Tak samo Ibiszowi sie dostalo, ze zaszedl w zyciu wysoko tak samo kiedys Elberothowi sie dostalo, ze osmielil sie wyremontowac sobie mieszkanie, zrobic audiofilski pokoj odsluchowy i jeszcze mial czelnosc zmieniac sprzet jak rekawiczki. To bylo naprawde bezczelne. Powinien przeciez wrzucic byle jaka fotke byle jakiego pokoju i zadawac pytanie w stylu: "jaki najlepszy wzmacniacz do 500zl". Ibisz tez sie obnosi z tym spalonym tluszczem i dieta jak jakis burak. Powinien sie nie golic, kapac raz na tydzien, chodzic w tych samych, brudnych ciuchach i zapuscic bebech, tak zeby obwod bebecha byl ze dwa razy wiekszy od klatki piersiowej. Wtedy byloby git i wszyscy byliby zadowoleni bo gosc dorownal do sredniej. Jestesmy jeszcze zbyt mloda demokracja i zbyt malym kapitalizmem zeby zrozumiec pewne rzeczy. Trzeba tak ze dwoch pokolen i powinno byc OK. Na zdrowie!

 

Przerazajaca perspektywa.Poza tym popadaszo ze skrajnosci w skrajnosc. Pewnie, ze moze sobie cwiczyc miec, ladna sylwetke, byc zadbany i to mu sie chwali. Niemniej jednak sposb prezentacji, lans w Gali czy Pani Domu budzi we mnie mieszane uczucia. Uwazasz, ze gdyby nie porobil sobie zdjec i w kazdej gazecie i przy kazdej okazji nie obnosilby sie z tym wszystkim nikt by nie zauwazyl, ze jest zadbany i wysportowany??

 

 

Misiomor Cejrowski nie jest taki ladny jak Krzysio kto by go tam ogladal.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Jak dowodzą komentarze,to wygląda na to że polacy nie umieją brac tego co dobre,lub najlepsze.Zamiast tego chłoną to co najgorsze.

Parantulla zgrabnie ujął starą i przerażającą prawdę o polakach,nie wszystkich oczywiście.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.