Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dojenie!!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-803-0-83932200-1406839065_thumb.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W Strachówce na "pięćdziesiątce" to akurat nie dojenie, jest tam skrzyżowanie z podporządkowaną drogą z której wyjeżdża się wręcz na ślepo, ci z pierwszeństwem nie mają szans zobaczyć wyjeżdżającego wcześniej niż z odległości 30 m, czasem tam jestem i unikam tego skrzyżowania jak ognia, okryte jest wybitnie złą sławą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No i macie swoje ograniczenia...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Idiotyzmem, niezbyt motoryzacyjnym, ale znamiennym, jest że w wątku o Ukrainie, jedyny chyba człowiek który tam był i widział, i nawet działał, został właśnie zablokowany. On nie może pisać, mogą inni, zwłaszcza tacy co wiedzą tyle ile widzieli w tvn24.

Odpadam. Papatki.

I dokładnie tak jest! Przejechałem kilkukrotnie całą Francję i za każdym razem wspominam to jako prawdziwy KOSZMAR! Cały czas jazda z prędkością max 130km/h bo co chwilę fotoradary. Mimo, że byłem wyspany, walczyłem ze znużeniem i snem. Dopiero, gdy wjeżdżałem na teren Niemiec czułem się pewniej, z powodu możliwości zwiększenia prędkości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A u nas krzyk na całą Polskę, jak się stoi godzinkę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W Hamburgu obecnie jest masakra. Niemal całe miasto, to jeden wielki plac budowy a fakt, że miasto nie posiada obwodnicy i kilka Autobahn przecina je wzdłuż i wszerz, potęguje obraz apokalipsy.

Czy Pani Kanclerz powinna w związku z tym podać się do dymisji? Czy Niemiaczki mają więcej cierpliwości? Czy polskie zacietrzewienie i wszędzie szukanie winnych przez tzw prawicowców nie jest godne pogardy?

Kolejny wredny "rodak",czasem się zastanawiam do jakiego stopnia upodlenia można dojść wykonując obowiązki urzędnicze?

Przecież wielokrotnie wystarczyłaby nagana/upomnienie!

Szkoda,że z każdym rokiem coraz bardziej się oddalamy od siebie :-((((

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Moj kumpel dostał 500zł za to ze wyjechał z parkingu supermarketu nie z tej strony o ile dobrze pamietam. Miasto policyjne, czyli Szczytno.

 

Jak James May w Top Gear jechał Veyronem ponad 400km/h, to mówił że mało nie zginął.

Nie wtedy jak miał ponad cztery paki, tylko wtedy jak podczas wytracania prędkości chiał wysiąść z auta jak miał jeszcze setkę na blacie.

Pamietam ten moment.

?👈

Mam problem ze swoim autem. Tym problemem są fotoradary. Jezeli nie skupię się na szybkosciomierzu, zagadam z pasażerem lub przez telefon (mam zestaw fabryczny) to zawsze wyłapię fleszem po oczach. I zawsze mam tyle samo : o 40-45km/h za dużo. Obojętnie czy to trasa czy miasto.

 

Wczesniej nie miałem żadnych problemow z fotoradarami. Zastanowiłem się zatem co sie zmieniło poza tym, ze zmieniłem auto? Stylu jazdy przecież nie zmieniłem a jest skuteczny, bo nigdy (30 lat jazdy z czego 70% to b.duże miasta), nie miałem wypadku ani stłuczki. Wiec co?!

Kilka dni temu wpadłem na to, dlaczego tak się dzieje. Po prostu kupilem auto, ktorego bezpieczna prędkość jest o 40km/h wyższa. Ono zachowuje sie tak, jakbym jechal 50km/h podczas gdy jego faktyczna predkosc to 90-95. A zatem cóż - nie zostaje mi nic innego jak tylko ryzykując życiem, gapić sie w ten pier***ny prędkościomierz czy oby nie przekraczam bo PRZEPISY mówią, że obojętnie czy jadę betoniarką czy nowoczesnym autem zatrzymujacym sie na rekordowo krótkim odcinku, mam jechac 50km/h.

 

I żeby było ciekawiej.

 

Jezeli jadę starą Ładą 50km/h i pyp**le w słup, to jest ok. Jeżeli jadę tyle samo podczas gołoledzi to juz nie jest ok, ponieważ nie dostosowałem prędkości do warunków, a gdy jadę supernowoczesnym autem 90km/h po miescie, po suchym asfalcie, dostosowując prędkość do warunków (z 90km/h zatrzymam sie na krótszym odcinku niż większość aut z 50km/h) , to mam wówczas mandat za przekroczenie prędkości.

 

Qwa. Dobrze, że mam jeszcze choppera i mogę mieć to wszystko w d... .

 

 

Sorry, musiałem z siebie wyrzucić.

Edytowane przez Therion
Gość Gosc

(Konto usunięte)

a gdy jadę supernowoczesnym autem 90km/h po miescie, po suchym asfalcie, dostosowując prędkość do warunków (z 90km/h zatrzymam sie na krótszym odcinku niż większość aut z 50km/h) , to mam wówczas mandat za przekroczenie prędkości.

Twój czas reakcji na wbiegające pod koła dziecko jest identyczny w Ładzie i tym super nowoczesnym wozie.

To znaczy w aucie jadącym szybciej pewnie go później zauważysz, bo wzrok i mózg musi rejestrować i analizować więcej szybciej przesuwających się elementów.

Tak samo jak walniesz w auto jadące z przeciwka na czołówkę Ładą która ważyła pewnie 1000kg, to może nie zabijesz pasażerów tego auta, ale jak d.....sz w nich trzy tonowym Hammerem H2 jadącym ,, bezpiecznie'' 90km/h, to nie będzie z nich co zbierać.

Uważaj, bo takie poczucia bezpieczeństwa które masz po przesiadce do dobrego wozu, może zgubić nie tylko Ciebie.

Edytowane przez HQ150

Wiec co?!

 

Stałeś się mordercą i piratem drogowym - wg nowoczesnych standardów bezpieczeństwa.

Kilka miesięcy temu miałem taką samą sytuację - z ukrytej kamery w aucie zaparkownym na poboczu zrobili mi zdjęcie: przekroczenie o 37 kmh na limicie 50. I nieważne, że w aucie czuć tak jak piszesz; nieważne, że droga pusta, dwujezdniowa, każda jezdnia dwa pasy oddzielone zielenią. Jestem przestępcą drogowym, potencjalnym mordercą. I Ty też. A do tego jesteśmy dochodowi.

Na moto mam podobnie - czuję się jak piz*a kulając się te 50kmh po mieście, mimo, że mogę się z tej prędkości zatrzymać na 10m. Mimo, że masę moto mam 6-8 razy mniejszą niż samochód obowiązuje mnie taka sama prędkość. Bo jestem potencjalnym mordercą, szaleńcem na motocyklu.

 

To znaczy w aucie jadącym szybciej pewnie go później zauważysz, bo wzrok i mózg musi rejestrować i analizować więcej szybciej przesuwających się elementów.

 

Zakładając, że poziom koncentracji przy jeździe 50kmh ma taki sam jak przy 80kmh. A to jest założenie b. często na wyrost bo widze jak jadę 50kmh jaki jestem znudzony - zaczynam się rozglądać, etc. Inni kierowcy tez tak mają, niektórzy Koledzy tu na forum mieli odwagę też o tym pisać.

Ale nic to - musze oglądać debilną kampanię w TVP jak to 10kmh ratuje życie przed wjechaniem w tył cofającej ciężarówki, albo jak na pasach ratuje życie pasażerowi, które na te pasy ewidentnie wtargnął.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gosc

(Konto usunięte)

A to jest założenie b. często na wyrost bo widze jak jadę 50kmh jaki jestem znudzony - zaczynam się rozglądać, etc. Inni kierowcy tez tak mają, niektórzy Koledzy tu na forum mieli odwagę też o tym pisać.

To nie ma zastosowania w przykładzie Theriona, bo napisał sam, że teraz jadąc 90/h czuje się tak samo jak kiedyś jadąc 50.

Więc będzie tak samo znużony i znudzony.

Edytowane przez HQ150

To nie ma zastosowania w przykładzie Theriona, bo napisał sam, że teraz jadąc 90/h czuje się tak samo jak kiedyś jadąc 50.

Więc będzie tak samo znużony i znudzony.

 

No nie - bo odczucia są inne. W maluchu inaczej czuć 50kmh - wymaga to skupienia; w mercedesie współczesnym ten sam poziom koncentracji występuje powiedzmy przy 90kmh. Więc jest koncentracja. A to co Therion odczuwa obecnie przy 50kmh kiedyś odpowiadało np. 20kmh w maluchu.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gosc

(Konto usunięte)

romekjagoda

Ale ja nie staram Ci się udowodnić, jak jest.

Tylko opieram się na słowach Theriona. On pisał, że teraz jadąc 90km/h wydaje mu się, i czuje się jak poprzednio jadąc 50. I piszemy nie o sytuacji kiedy jedzie 50, bo raz, że on teraz tyle nie jeździ, a dwa że omawiamy poziom koncetracji i wbiegnięcie dziecka na drodze jak on pojedzie 90km/h.

W maluchu inaczej czuć 50kmh - wymaga to skupienia; w mercedesie współczesnym ten sam poziom koncentracji występuje powiedzmy przy 90kmh.

Sam piszesz to co ja. poziom koncetracji będzie taki sam. Czas reakcji kierowcy również. Tyle że auto pokona dwa razy dłuższą drogę niż on naciśnie hamulec. Co najmniej, bo mózg pewnie przy takim samym poziomie koncetracji, ale dużo większej liczbie elementów analizowanych zareaguje później. No i siła uderzenia będzie nieporównywalnie większa i skutki też.

Dlatego właśnie przekraczanie prędkości dozwolonej w terenie zabudowanym prawie razy dwa, w nowoczesnym aucie będzie bezpieczne tylko dla kierowcy w tym aucie. A i to niekoniecznie, bo jak z naprzeciwka też pojedzie 90km/h równie bezpiecznie czujący się kierowca Maybacha, i się pocałują, to efekty ich spotkania bedą, mimo super bezpiecznych bryk, smutne.

Edytowane przez HQ150

OK, to wyjaśnię co miałem na myśli.

 

Jeżeli ktoś by mi zakleił prędkościomierz i kazał jechać zgodnie z przepisami (50 / 70 / 90 ), to poprzednim autem, jechałbym w okolicach zbliżonychonymi do faktycznych. Oceniłbym to po szumie opon, odgłosach z silnika, obrazach przesuwającym się za szybą itp. W obecnym samochodzie, kierując się tymi samymi odczuciami, za każdym razem jechałbym o 40km/h więcej, ale w obu przypadkach miałbym identyczne poczucie panowania nad sytuacją.

 

Przykład z przed kilku tygodni. Jadę z Żoną, która nie toleruje piractwa i kozakowania na drodze. Owszem, zdarza jej się jechać o 20km/h więcej ja jakichś dwupasmówkach, ale gdy jest ograniczenie do 70km/h to zwalnia to tej prędkości.

 

OK, a zatem jedziemy, ja prowadzę, jest fantastyczna, przepiękna pogoda, słoneczko, niedziela - no po prostu sielanka. Przede mną po horyzont nikt nie jedzie, a za mną w bezpiecznej odległości jakieś auta jadące podobną prędkością. A zatem jadę i rozmawiam sobie z Szanowną Małżonką i żeby było śmieszniej, akurat o Policji.

Nagle w lusterku dostrzegam auto jadące bezpośrednio za nami. Trochę się zdziwiłem, skąd się tak szybko pojawiło i w tym momencie autko rozbłyskuje czerwono niebieskimi kolorkami. Policja w nieoznakowanym.

 

Zjeżdżam na bok, podchodzi przemiły Pan Policjant i informuje mnie, że jechałem 134 km/h na odcinku gdzie można jechać 90km/h i że proponuje 300zł i 8pkt. Niestety, zauważa za moją szybą wideorejestrator co przekreśla jakąkolwiek możliwość negocjacji.Mówię, że za taką kase chcę obejrzeć swój film, więc idziemy do radiowozu. Gadamy. Panowie prywatnie się okazują mmotocyklistami, więc przechodzimy na "ty". Mówią, że jechali za mną ładnych parę km. Zwolniłem w miejscowości z fotoradarem do przepisowych 50km/h, później przyspieszyłem do 90, później 110, następnie cały czas delikatnie zwiększałem prędkoć aż ustabilizowałem na 134km/h. Wówczas postanowili mnie zatrzymać. Powiedziałem, że to była dla mnie prędkość, którą intuicyjnie ustaliłem jako bezpieczną. Policjant absolutnie mnie zrozumiał, powiedział, że nie dziwi się, dobra auto, pusta droga.

 

I tyle. Zostałem ukarany za ... ? Za to, że zamiast pilnować prędkościomierza, jechałem z prędkością którą uznałem za odpowiednią dla aktualnie panujących warunków i bezpieczną.

 

I to mnie boli.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Za to, że zamiast pilnować prędkościomierza, jechałem z prędkością którą uznałem za odpowiednią dla aktualnie panujących warunków i bezpieczną.

 

No wybacz, ale nie Ty ustalasz jaka ma być na danej drodze prędkość bezpieczna.

Gdyby tak było, znaki byłyby zbędne.

Ja rozumiem Twoje odczucia po przesiadce do solidnego wozu. Nie tylko Ty tak masz.

Tylko jakbyś wsiadł zamiast do Twojej trójki, do siódemki, to znowu by Twoja ,, bezpieczna'' prędkość poszybowała o następne 40km w górę. Ale uwierz mi, że w terenie zabudowanym taka jazda by nie była bezpieczna.

Jeżeli ktoś by mi zakleił prędkościomierz i kazał jechać zgodnie z przepisami (50 / 70 / 90 ), to poprzednim autem, jechałbym w okolicach zbliżonychonymi do faktycznych. Oceniłbym to po szumie opon, odgłosach z silnika, obrazach przesuwającym się za szybą itp. W obecnym samochodzie, kierując się tymi samymi odczuciami, za każdym razem jechałbym o 40km/h więcej, ale w obu przypadkach miałbym identyczne poczucie panowania nad sytuacją.

Tego to już zupełnie nie rozumiem. Jak klasa auta wpływa na prędkość przesuwania się obrazów za szybą? Doświadczony kierowca właśnie po tym jest w stanie określić własną preędkość z dokładnością do 10km/h.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

OK, to wyjaśnię co miałem na myśli.

 

Jeżeli ktoś by mi zakleił prędkościomierz i kazał jechać zgodnie z przepisami (50 / 70 / 90 ), to poprzednim autem, jechałbym w okolicach zbliżonychonymi do faktycznych. Oceniłbym to po szumie opon, odgłosach z silnika, obrazach przesuwającym się za szybą itp. W obecnym samochodzie, kierując się tymi samymi odczuciami, za każdym razem jechałbym o 40km/h więcej, ale w obu przypadkach miałbym identyczne poczucie panowania nad sytuacją.

 

Przykład z przed kilku tygodni. Jadę z Żoną, która nie toleruje piractwa i kozakowania na drodze. Owszem, zdarza jej się jechać o 20km/h więcej ja jakichś dwupasmówkach, ale gdy jest ograniczenie do 70km/h to zwalnia to tej prędkości.

 

OK, a zatem jedziemy, ja prowadzę, jest fantastyczna, przepiękna pogoda, słoneczko, niedziela - no po prostu sielanka. Przede mną po horyzont nikt nie jedzie, a za mną w bezpiecznej odległości jakieś auta jadące podobną prędkością. A zatem jadę i rozmawiam sobie z Szanowną Małżonką i żeby było śmieszniej, akurat o Policji.

Nagle w lusterku dostrzegam auto jadące bezpośrednio za nami. Trochę się zdziwiłem, skąd się tak szybko pojawiło i w tym momencie autko rozbłyskuje czerwono niebieskimi kolorkami. Policja w nieoznakowanym.

 

Zjeżdżam na bok, podchodzi przemiły Pan Policjant i informuje mnie, że jechałem 134 km/h na odcinku gdzie można jechać 90km/h i że proponuje 300zł i 8pkt. Niestety, zauważa za moją szybą wideorejestrator co przekreśla jakąkolwiek możliwość negocjacji.Mówię, że za taką kase chcę obejrzeć swój film, więc idziemy do radiowozu. Gadamy. Panowie prywatnie się okazują mmotocyklistami, więc przechodzimy na "ty". Mówią, że jechali za mną ładnych parę km. Zwolniłem w miejscowości z fotoradarem do przepisowych 50km/h, później przyspieszyłem do 90, później 110, następnie cały czas delikatnie zwiększałem prędkoć aż ustabilizowałem na 134km/h. Wówczas postanowili mnie zatrzymać. Powiedziałem, że to była dla mnie prędkość, którą intuicyjnie ustaliłem jako bezpieczną. Policjant absolutnie mnie zrozumiał, powiedział, że nie dziwi się, dobra auto, pusta droga.

 

I tyle. Zostałem ukarany za ... ? Za to, że zamiast pilnować prędkościomierza, jechałem z prędkością którą uznałem za odpowiednią dla aktualnie panujących warunków i bezpieczną.

 

I to mnie boli.

 

Therion, rozumiem Cie do bólu... Tyle, że ja z policją nawet nie miałem okazji tak pogadać, bo taki mandat dostałem raz w Anglii, raz w Belgii - a tu się nie dyskutuje. I tak ciesz się, że tylko kasa i punkty, bo w wielu krajach za przekroczenie o 30kmh automatycznie sprawa trafia do sądu i prawko w zawiasy.

Podsumowując, mam identyczne odczucia jak Ty - nigdy stłuczki, a za przekroczenie o 15 kmh dostajesz karę finansową, za przekroczenie o 30kmh jesteś przestępcą i sprawa trafia do sądu. Wiem, że nie ma sensu się żalić i mazgaić, ale mnie też to boli i tez jestem sfrustrowany i też od kilku lat odchodzi mi przyjemność i pociąg do jazdy samochodem.

Powrót po dłuższej przerwie...

Temat wątku brzmi IDIOTYZMY MOTORYZACYJNE. Podaję więc idiotyzm, który mnie wkurza. Produkowane są coraz lepsze auta, rozpędzające się coraz szybciej, coraz lepiej hamujące. Z jednej strony rozumiem prawo - jest 50km/h i tyle należy jechać. Tylko że w nowoczesnych autach, trudno taką prędkość utrzymać. 50km/h osiągają w ...? 3 sek?

 

Mam znajomego, który nie ma żadnego mandatu z fotoradaru, ale w ostatnim roku uczestniczył w 4-rech poważnych stłuczkach. Nikt mu prawa jazdy nie zabiera. Ja po 30 latach bezwypadkowej jazdy (z czego 10 lat po Wwie) za chwilę stracę prawo prowadzenia pojazdów. Daltego czuję rozgoryczenie.

 

Therion, rozumiem Cie do bólu...

 

Miło mi że myślimy podobnie, to bardzo krzepiące, bo dowodzi, że nie tylko mnie to irytuje.

 

Ostatnio w TOP GEAR Clarkson podawał najnowsze wyniki badań z miejsc w których zamontowano fotoradary w UK. Ilość wypadków po zamontowaniu kamer WZROSŁA!!! Przyczyną jest to, że kierowcy zamiast uważać na drogę i innych uczestników, wypatrują fotoradarów w krzaczorach.

 

Tego to już zupełnie nie rozumiem. Jak klasa auta wpływa na prędkość przesuwania się obrazów za szybą? Doświadczony kierowca właśnie po tym jest w stanie określić własną preędkość z dokładnością do 10km/h.

 

Nie czepiaj się, wypisałem czynniki decydujące o tym po czym rozpoznajemy prędkość. Miałem na myśli sumę wrażeń. Masz rację, obrazy przesuwają się szybciej, ale jest coś takiego że w różnych autach różnie się odczuwa tę samą prędkość. Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem.

Edytowane przez Therion
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Mam znajomego, który nie ma żadnego mandatu z fotoradaru, ale w ostatnim roku uczestniczył w 4-rech poważnych stłuczkach.

Ale za spowodowanie poważnej stłuczki jest 10pkt karnych.

Gdyby takie zrobił w rok, byłby bez prawka z automatu.

Ostatnio w TOP GEAR Clarkson podawał najnowsze wyniki badań z miejsc w których zamontowano fotoradary w UK. Ilość wypadków po zamontowaniu kamer WZROSŁA!!! Przyczyną jest to, że kierowcy zamiast uważać na drogę i innych uczestników, wypatrują fotoradarów w krzaczorach.

 

Mam podobne odczucia szczególnie na moto. Raz miałem sytuację, że sprawdzając 3ci raz zegary nie zauważyłem jak wysuwa mi się skręcający w lewo z naprzeciwka samochód. Nie było niebezpiecznie, ale falę gorąca na twarzy poczułem. I niestety zauważam, że szczególnie na skrzyżowaniach, gdzie powinno się mieć zdwojoną uwagę, gapię się w pieprzone zegary, bo kamery ustawione są w Belgii na 2-3km/h tolerancję, nie więcej. Przekroczysz o 4-5km/h i płacisz. Zajebiste faktycznie podnoszenie bezpieczeństwa na drogach.

Powrót po dłuższej przerwie...

I niestety zauważam, że szczególnie na skrzyżowaniach, gdzie powinno się mieć zdwojoną uwagę, gapię się w pieprzone zegary, bo kamery ustawione są w Belgii na 2-3km/h tolerancję, nie więcej. Przekroczysz o 4-5km/h i płacisz.

 

Romku, to właśnie tamci policjanci mi wówczas powiedzieli, że ostatnio ministerstwo zareagowało - a dlaczego u nas fotoradary są nastawiane z tolerancją 10km/h?! A skąd ta tolerancja?! 50km/h to 50 km/h i ani grama więcej. I policjanci mnie ostrzegli, żebym uważał, bo wkrótce i u nas będzie równiuteńko.

Oczywiście oni także mają przerypane, bo prywatnie jadąc też muszą uważać na fotoradary zarówno Straży Miejskiej (tfu!) jak i tych zielonych ludków, więc tu akurat dzielą z nami wspólny los.

 

Tylko że to żadne pocieszenie.

Edytowane przez Therion

Panowie...ciesze sie ze nie tylko ja zauwazam skur...nstwo wspolczesnego swiata.

Daja kij daja wędkę a pozniej kaza płacic za połow jezioro i czas relaksu....

 

Nie wiem kto wymyslil te 50km/h....i dlaczego tyle. Rozumiem ze w czasach maluchów, trabantow, syrenek te 50 (chociaz nie w tedy bylo 60km/h) bylo predkoscia na tyle duza ze te biedne bebnowe hamulce mialy problem zatrzymac auto na jakims sensownym odcinku.

ALe dzisiaj...kazde auto po 2000r juz ma ABS i hamuje 2x krocej niz taka syrenka z tych 50...

 

Ale teraz własnie zamiast na droge 3ba patrzec na predkosciomierz. A jak wejdzie to debilne prawo ze za 1km/h wiecej juz beda kary to dopiero zobaczycie...co sie bedzie dzialo. Bez tempomata strach jechac albo max 40 w miescie ciagnac sie bo chwila zagadania i juz PIRATEM jestes.

Dali nam lepsze drogi, dali lepsze samochody a zniewolili mega ograniczeniami.

I tu sie moge z szanownymi przedmówcami zgodzic ze jakies 20-30km/h wg mnie jest za wolno.

A 40 i 50km postawic tam gdzie naprawde 3ba czyli przejscia przy szkolach, szpitalach, urzedach, centra miast itd...

A nie dwupasmowka...

A 40 i 50km postawic tam gdzie naprawde 3ba czyli przejscia przy szkolach, szpitalach, urzedach, centra miast itd...

 

Od kilku lat to "gdzie naprawdę trzeba" tłumaczy się jako "gdzie da się strzelić więcej jeleni". Przez tysiące bezsensownych ograniczeń na dobrych drogach (mam na myśli te wszystkie ograniczenia do 30 km/h bo akurat ktoś zamiata chodnik dwa metry od jezdni), nikt ich nie przestrzega.

BTW do ilu km/h jest ograniczenie na Monte Cassino w Sopocie? ;)

Edytowane przez Zolty

I jeszcze te debilne wywody nt. jak to 10km/h mniej ratuje setki pokoleń. G**no ratuje! Jeżeli będę jechał jak ostatnia pierdoła to i 20km/h mniej nie uratuje matki z wózkiem na przejściu dla pieszych. Wystarczy cofać nie upewniwszy się czy ktoś nie idzie.

Debilizm.

Wwa KEN. B. Mąż Górniakowej po prochach zabija staruszkę. Juz strażnicy stoją i suszą. Gość jedzie 70km/h zamiast 50km/h - kolejny potencjalny morderca!

 

Albo mnie kiedys chcieli ukarac - dobra akcja była. Zaraz napisze.

 

Z komputera łatwiej niż z komóry.

 

Było tak: jadę sobie z koleżanką z pracy na tragi. Noc. 01:00? Jakoś tak. Widzę pachołki rozstawione - zwężenie dwóch pasów do jednego. Ograniczenie do 70km/h, chwilę później do 50km/h. Zwalniam do tych 50 ale na wyczucie, bo pachołki coraz węziej i nie chcę o nie zaczepić. Nagle qwa kaskada światełek niebiesko-czerwonych. Gliniarz mi na maskę niemal skacze! PROSZĘ WYŁĄCZYĆ SILNIK! CO PAN NAJLEPSZEGO ZROBIŁ?! Matko Boska, myślę o co chodzi? Ale widzę, że gościu ma pagonów coś dużo. Za nim chyba z pięciu policjantów z drogówki a ten drze japę: OTO MAMY PRZYKŁAD PIRATA! DWUKROTNIE PRZEKROCZYŁ PAN DOZWOLONĄ PRĘDKOŚĆ ! Jezu, mówię niemożliwe, zwolniłem do 50km/h! NIEPRAWDA! MIAŁ PAN 60km/h A OGRANICZENIE BYŁO DO 30km/h !!!!! UDA SIĘ PAN DO RADIOWOZU GDZIE OTRZYMA PAN SUROWY MANDAT ZA DWUKROTNE PRZEKROCZENIE PRĘDKOŚCI !!!

 

Qwa idę, ale wściekły. Wsiadam i od razu mówię policjantowi za kierownicą, że nie przyjmuję mandatu, bo moje 60km/h to nie to samo, co gdybym jechał 180km/h na drodze gdzie można 90km/h. A gościu do mnie - Cicho. Posiedź chwilę i cię puszczę. To debil, nie zwracaj uwagi. Qwa zrobił nam akcję pokazową w środku nocy. Chyba mu żona nie daje..

 

Odsiedziałem swoje, wróciłem do auta i odjechałem zalewając się łzami ze śmiechu.

 

No faktycznie debil.

Edytowane przez Therion

Therion,

Twoje wypociny o bezpiecznej prędkości są o kant dupy rozstrzaś.

Dlaczego?

 

bo fizyka jest jedna.

A to że TOBIE SIĘ WYDAJE że jest miło komfortowo i przyjemnie.... nie znaczy że jest przyjemnie!

 

Miałem dokładnie tak samo jak sięz Lanosa 100KM przesiadłem do Saaba 150KM w Dieslu. Przez pierwsze dni jadąc po autostradzie (a akurat tak jeździłem wtedy do pracy, a mam autostradę pod nosem) to nawet nie wiedziałem kiedy jechałem 120.Nóżka na gazie, spokojnie człowiek jedzie, a tu tyle na liczniku.

 

Musisz się nauczyć odczuwać prędkość i ją kontrolować. Inaczej prędzej czy później zrobisz kuku. Jak sobie to pół biedy, gorzej jak innym.

Prędkość i masa - to się liczy.. PLus warunki i stan techniczny i tysiąc innych rzeczy.

 

Awszystkim którzy się pytają - czemu tylko 50? Crash testy są robione przy 50 (inna sprawa to ich sensowność w wydaniu EURO NCAP, jak we wszystkim w europie, chodzi o gwiazdki a nie o realną poprawę bezpieczeństwa konstrukcji, co udowodniły amerykańskie testy zderzeniowe).

 

W Top Gear rozpędzili kiedyś focusa do 200km/h i walnęli w betonową ścianę. Zostały tylne lampy i kawałek tylnej kanapy...

 

Widzę niektórym tutaj się wydaje że fizykę i materiałoznawstwo i mechanikę można oszukać...

Ale energia gdzieś musi znaleźć swoje ujście...

 

A to że ograniczenia są ponad zdrowy rozsądek to inna sprawa, btw, w Niemczech czasami też.

No ale one też służą nabijaniu kasy, więc to inna kwestia.

 

Dwa, fakt że nowości powodują wzrost wypadków to fakt. W Austrii dawno temu udowodnili że jazda na światłach nie ma żadnego znaczenia w dzień, ale nie, nasi wiedzą lepiej. No i przez 3 lata mamy więcej wypadków śmiertelnych...

ale to służy dobru społeczeństwa...

A wy dalej o tym samym?

Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia do ilu jest ograniczenie, 50, 60, 70, 100, 200 ... zawsze będzie za mało,

zawsze będzie kusiło żeby depnąć o te 20 więcej, zawsze będzie później zgrzytanie zębami "k**wa znowu mnie trafili"

i zawsze będzie szukanie winnego. Policja zła, prawo niedobre, fotoradary za czułe, drogi do dupy, samochody niebezpieczne...

zawsze wszystko dookoła jest winne, tylko nigdy ja. Ja jestem tak zajebisty, że nie muszę patrzeć na zegary ani nawet na drogę.

Panowie naprawdę, pomimo tego że w innych wątkach miło was poczytać, tak tutaj pieprzycie normalnie jak poparzeni.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.