Skocz do zawartości
IGNORED

Pożegnałem się z CD - jakoś tak smutno....... ;-(


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Karta wypluwająca sygnał cyfrowy (podobno bit perfect) jest - 0zł

(...)

Wygląda na to, że bit perfect to nie wszystko.

Jako pierwszą rzecz powinieneś sprawdzić, czy zarówno karta, jak i konfiguracja programowo-sterownikowa są w rzeczywistości "bit-perfect", a nie tylko "podobno".

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

- na rynku nie ma (poza Linnem, Sooloos Meridiana, i Squeezeboxem) rozwiązań które gwarantowały by zabawę z plikami na zasadzie plug & play, bez typowych dla większości urządzeń tego typu wad;

Są, zdecydowanie są, tylko trzeba wyjrzeć odrobinę dalej poza granice własnego branżowego świata. Przykład: Mac Mini. Dostajesz źródlo bit-perfect z maleńkiego, energooszczędnego, bardzo estetycznego i praktycznie BEZGŁOŚNEGO pudełeczka. Nic nie trzeba instalować, iTunes jest na pokładnie i obsłuży go każdy, kto umie czytać. Ripowanie, katalogowanie i odtwarzanie - chyba najłatwiejsze jakie wymyślono. Wystarczy podłączyć zewnętrznego DAC-a i gramy. Wszystko to za 3000 zł, a w gratisie bardzo porządny i nowoczesny komputer multimedialny, który bez problemu odtwarza filmy Full HD. Dla oszczędnych - można się rozejrzeć za używanym, poprzednia wersja tak samo daje radę filmom HD, jeszcze poprzednia (na GMA950) już ledwo, ale też. Za to do muzyki wszystkie nadają się doskonale.

 

Możliwość nieobcowania z Windows: bezcenna :-)

Piszę podobno bo głowy za to nie dam ......

jednak

Sterowniki i wtyczki do foobara poinstalowane zgodnie z opisami ze strony w.w programu. Wg tego źródła to powinno zapewnić bit-perfect od strony progamowej.

W instrukcji od karty stało, że jest bit perfect (było to jedno z kryteriów wyboru). Czyli niby sprzętowo też powinno być OK.

 

Zakładając, jednak, że owe starusieńkie połykacze srebrnych krążków są bit perfect, a komputer (mój konkretny) nie jest, w najlepszym układzie mogę uzyskać to co już mam w oparciu o rozwiązanie klasyczne. Czyli skórka za wyprawkę

Zakładając, że CD-ki nie są bit perfect, a komp jest ......... to ten bit perfect nie do końca MI się bardziej podoba.

Czyli tak czy owak - nie tędy droga, ...... przynajmniej dla mnie.

 

Proszę zauważyć, że swój głos oddałem w oparciu o "widzimisię" i własne preferencje a nie "obiektywne" kryteria. Dlatego nie roszczę sobie praw do zabierania głosu co jest "obiektywnie" czy technicznie doskonalsze, ani co jest "dobre" a co jest "beee".

Mam podejrznie graniczące z pewnością, że o werdykcie co lepsze CD czy player plików i co lepiej komu zagra zdecydują osobiste preferencje i upodobania.

Stąd raczej nigdy nie będzie jednomyślności w kwesti ... które źródło jest najlepsze.

Jeśli jeden format wyprze drugi - raczej nie "obiektywna" jakość zdecyduje.

 

Pozdrawiam

Piszę podobno bo głowy za to nie dam ......

jednak

Sterowniki i wtyczki do foobara poinstalowane zgodnie z opisami ze strony w.w programu. Wg tego źródła to powinno zapewnić bit-perfect od strony progamowej.

W instrukcji od karty stało, że jest bit perfect (było to jedno z kryteriów wyboru). Czyli niby sprzętowo też powinno być OK.

 

Zakładając, jednak, że owe starusieńkie połykacze srebrnych krążków są bit perfect, a komputer (mój konkretny) nie jest, w najlepszym układzie mogę uzyskać to co już mam w oparciu o rozwiązanie klasyczne. Czyli skórka za wyprawkę

Zakładając, że CD-ki nie są bit perfect, a komp jest ......... to ten bit perfect nie do końca MI się bardziej podoba.

Czyli tak czy owak - nie tędy droga, ...... przynajmniej dla mnie.

 

Proszę zauważyć, że swój głos oddałem w oparciu o "widzimisię" i własne preferencje a nie "obiektywne" kryteria. Dlatego nie roszczę sobie praw do zabierania głosu co jest "obiektywnie" czy technicznie doskonalsze, ani co jest "dobre" a co jest "beee".

Mam podejrznie graniczące z pewnością, że o werdykcie co lepsze CD czy player plików i co lepiej komu zagra zdecydują osobiste preferencje i upodobania.

Stąd raczej nigdy nie będzie jednomyślności w kwesti ... które źródło jest najlepsze.

Jeśli jeden format wyprze drugi - raczej nie "obiektywna" jakość zdecyduje.

 

Pozdrawiam

 

Mam podobne dylematy: wydaje się (wydaje się) że rozwiązaniem mogłoby być usunięcie karty dźwiękowej (fizycznie lub w BIOS) i wyprowadzenie sygnału via USB lub fire-wire. Podobno jakość jest następująca: usb sync << fire-wire =v< usb async . Problem albo w braku fire-wire w dac albo w przepustowości usb .

Swego czasu takze wypowiadalem sie ze Shigaclone bije TL0 a Belkin to najleszy IC cyfrowy..... do czasu kiedy nie zrobilem porownan w lepszym systemie. Wszystko jest kwestia punktu odniesienia i jest calkiem mozliwe ze strumieniowce moga zagrac jak CDT z wysokiej polki i Squeezebox dostarczy kompletnej satysfakcji, ale Panowie nie pier...cie glupot ze tak ma byc u kazdego.

 

Wczoraj akurat robilem odsluchy testowe w systemie lokalnego audiofila (nota bene goscia u ktorego A. Salvatore bral pierwsze nauki). Porownywalismy glownie transporty (TL0 i TL1) z nowa wersja DAC'a i prototypami kabli cyfrowych. Na poczatku sluchalismy TL1 (transport gospodarza) i gralo to calkiem dobrze ale kiedy przelaczylismy sie na TL0, gosc po chwili milczenia szczerze przyznal ze (modyfikowany) TL0 to zupelnie inna liga. Z ciekawosci podlaczylem takze Squeezebox Touch z dedykowanym zasilaniem (linear PS przynioslo znaczna poprawe) ale tak na prawde nikt nie przyjal tej oferty powaznie; transport strumieniowy (odtwarzalem pliki z klucza USB) gral zupelnie inaczej, w opini gospodarza tak zle ze az mi sie glupio zrobilo ze wogole z tym wyszedlem ;-)

 

Cha cha, odbyłem podobne ćwiczenie, z tym, że SB Touch dogonił Shigaclone, ale... Belkin wyleciał na rzecz kabla antenowego Hirschmann Koka 100, server SB siedzi na netbook'u Acer (dysk tylko z Win7 i serverem SB), w systemie mam trzy zasilacze liniowe (dyski, Acer i SBT), dwa trafa separujące, filtry RC, a sam Touch ma wgrane mody linux by

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . SBT jako player i server z podłączonym dyskiem po USB nie ma prawa zagrać dobrze. Rozstawanie się z CD trwało jakiś rok, ale warto było :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zabawa w audio nie była i nie będzie nigdy demokratyczna.

Tak samo z resztą jak inne rodzaje aktywności wymagające wkładu kapitałowego jak choćby rajdy samochodowe.

Masz kasę to bawisz się. Nie masz kasy to idziesz do Tesco i kupujesz wieżę za 399PLN.

Nie ma drogi na skróty.

Wiem, że to okrutne ale taka właśnie jest prawda.

 

I uprzedzając argument co poniektórych kolegów. DIY, ten prawdziwy DIY, to też kupa szmalu.

 

Albo ma się pieniądze albo trzeba sporych wyrzeczeń aby zajmować się tym tematem.

Znam wiele osób, które potrafią rok, czasami dużo dłużej odkładać na zakup jednego elementu systemu. A potem pracowicie i cierpliwie stroić system latami.

I mają efekty.

To też kosztuje.

 

Ile to kosztuje aby usłyszeć troche lepszy dżwięk np. tarczy w perkusji 100tys tak mi kiedyś udowadniał gościu w sklepie, że mam kupić kolumny za 120tys. nie 20tys. To pół domu dramat. Obserwowałem Twoją historię też miałeś okres fascynacji kartami dźwiękowymi, ale jednak powrót do CD i ich odtwarzaczy. Skąd taka sinusoida. Dzisiaj to jutro tamto. Pożegnałem się z CD raz na zawsze i dobrze mi z tym. Psychoakustyka to nasz zabija, ale daje zarobić pieniądze innym, a to jest dobre!

Są, zdecydowanie są, tylko trzeba wyjrzeć odrobinę dalej poza granice własnego branżowego świata. Przykład: Mac Mini. Dostajesz źródlo bit-perfect z maleńkiego, energooszczędnego, bardzo estetycznego i praktycznie BEZGŁOŚNEGO pudełeczka. Nic nie trzeba instalować, iTunes jest na pokładnie i obsłuży go każdy, kto umie czytać. Ripowanie, katalogowanie i odtwarzanie - chyba najłatwiejsze jakie wymyślono. Wystarczy podłączyć zewnętrznego DAC-a i gramy. Wszystko to za 3000 zł, a w gratisie bardzo porządny i nowoczesny komputer multimedialny, który bez problemu odtwarza filmy Full HD. Dla oszczędnych - można się rozejrzeć za używanym, poprzednia wersja tak samo daje radę filmom HD, jeszcze poprzednia (na GMA950) już ledwo, ale też. Za to do muzyki wszystkie nadają się doskonale.

 

Możliwość nieobcowania z Windows: bezcenna :-)

 

 

moze ktos to co pisze Edward o mac mini potwierdzic albo ktos porownywal mac mini z SBT ?

chwilowy brak działalności w audio.

Powtarzają się dość często w opisach zdania,ze DS słabo gra po USB ?!

Coś w tym jest. Ja mam po sieci transport i na QNAPie.

Radze też łączyć DS z DACiem lampowym to wspaniale się zgrywa, u mnie pre i DAC na lampach.

Są, zdecydowanie są, tylko trzeba wyjrzeć odrobinę dalej poza granice własnego branżowego świata. Przykład: Mac Mini. Dostajesz źródlo bit-perfect z maleńkiego, energooszczędnego, bardzo estetycznego i praktycznie BEZGŁOŚNEGO pudełeczka. Nic nie trzeba instalować, iTunes jest na pokładnie i obsłuży go każdy, kto umie czytać. Ripowanie, katalogowanie i odtwarzanie - chyba najłatwiejsze jakie wymyślono. Wystarczy podłączyć zewnętrznego DAC-a i gramy. Wszystko to za 3000 zł, a w gratisie bardzo porządny i nowoczesny komputer multimedialny, który bez problemu odtwarza filmy Full HD. Dla oszczędnych - można się rozejrzeć za używanym, poprzednia wersja tak samo daje radę filmom HD, jeszcze poprzednia (na GMA950) już ledwo, ale też. Za to do muzyki wszystkie nadają się doskonale.

 

Możliwość nieobcowania z Windows: bezcenna :-)

 

Ale w dalszym ciągu trzeba zgrywać płyty ... co jest w sumie bez sensu, bo ta sama płyta wsadzona do CD gra lepiej. W dalszym ciągu nie mam pilota. W dalszym ciągu nie mam podręcznego wyświetlacza, tylko wielki ekran który albo świeci na cały pokój, albo wyłącza się po pewnym czasie całkowicie. W dalszym ciągu zastanawiam się, co gra lepiej - polecany przez Ciebie iTunes (bardzo wątpliwe), czy Amarra (bardziej prawdopodobne). Do tego - o ile się nie mylę - w iTunes defaultowo zgrywam do formatu Apple a nie WAV - czyli o prostej przesiadce na PC i przeniesieniu zgranej w pocie czoła kolekcji możesz zapomnieć.

 

Do tego nie rozumiem tej 'wartości dodanej' jaką ma mi przynieś zgranie płyt do CD.

 

Po pierwsze, zgranie płyt jest bardzo czasochłonne. Przyzna to każdy, kto choć raz próbował. Do tego - jak mawia przysłowie komputerowego audiofila - trzeba zrobić to zawsze dwa razy. Po raz pierwszy, i po raz drugi - tym razem dobrze.

 

Po drugie, włączenie notebooka, uruchomienie programów, wyszukanie w katalogu odpowiedniej płyty, zajmuje mi 10x więcej czasu niż wyciągnięcie płyty i jej uruchomienie w odtwarzaczu. Co jakby w ogóle zaprzecza idei "wszystkich płyt w zasięgu kliknięcia myszką'. No bo po co mi te wszystkie płyty 'pod ręką' skoro to "pod ręką" jest 10x bardziej czasochłonne. To jakby mieć sklep spożywczy na parterze budynku w którym mieszkamy (niby fajnie i wygodnie), tylko aby do niego dojść, trzeba obejść pół osiedla, zaczynając od wyjścia przez garaż tyłem budynku. Czyli generalnie fajnie, ale bez sensu.

 

Po trzecie, to wszystko po to, aby ten sam plik zgrany na HDD grał mi gorzej niż płyta CD wsadzone do odtwarzacza.

 

Moim zdaniem, jedyny sens odtwarzacza plików, który może sprawić że inwestycja w komputer (w przypadku wspomnianego Maca to 4000zł) może mieć sens w przyszłości to pliki HD. W przyszłości, bo na razie jest ich tak żenująco mało, że w zasadzie nie ma o czym mówić.

 

Chyba że ktoś chce sobie ściągnąć z HD tracks sampler Cheskiego i słuchać go w kółko z sąsiadem ...

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Gość spy

(Konto usunięte)

Ale w dalszym ciągu trzeba zgrywać płyty ... co jest w sumie bez sensu, bo ta sama płyta wsadzona do CD gra lepiej. W dalszym ciągu nie mam pilota. W dalszym ciągu nie mam podręcznego wyświetlacza, tylko wielki ekran który albo świeci na cały pokój, albo wyłącza się po pewnym czasie całkowicie. W dalszym ciągu zastanawiam się, co gra lepiej - polecany przez Ciebie iTunes (bardzo wątpliwe), czy Amarra (bardziej prawdopodobne). Do tego - o ile się nie mylę - w iTunes defaultowo zgrywam do formatu Apple a nie WAV - czyli o prostej przesiadce na PC i przeniesieniu zgranej w pocie czoła kolekcji możesz zapomnieć.

 

Do tego nie rozumiem tej 'wartości dodanej' jaką ma mi przynieś zgranie płyt do CD.

 

Po pierwsze, zgranie płyt jest bardzo czasochłonne. Przyzna to każdy, kto choć raz próbował. Do tego - jak mawia przysłowie komputerowego audiofila - trzeba zrobić to zawsze dwa razy. Po raz pierwszy, i po raz drugi - tym razem dobrze.

 

Po drugie, włączenie notebooka, uruchomienie programów, wyszukanie w katalogu odpowiedniej płyty, zajmuje mi 10x więcej czasu niż wyciągnięcie płyty i jej uruchomienie w odtwarzaczu. Co jakby w ogóle zaprzecza idei "wszystkich płyt w zasięgu kliknięcia myszką'. No bo po co mi te wszystkie płyty 'pod ręką' skoro to "pod ręką" jest 10x bardziej czasochłonne. To jakby mieć sklep spożywczy na parterze budynku w którym mieszkamy (niby fajnie i wygodnie), tylko aby do niego dojść, trzeba obejść pół osiedla, zaczynając od wyjścia przez garaż tyłem budynku. Czyli generalnie fajnie, ale bez sensu.

 

Na szczescie nie jest tak jak piszesz i nawet konfiguracja z PC jest gotowa do uzycia w kilkanascie sekund z pilotem i podrecznym wysietlaczem. Ale to juz 1000x bylo walkowane...

 

Po trzecie, to wszystko po to, aby ten sam plik zgrany na HDD grał mi gorzej niż płyta CD wsadzone do odtwarzacza.

 

Moim zdaniem, jedyny sens odtwarzacza plików, który może sprawić że inwestycja w komputer (w przypadku wspomnianego Maca to 4000zł) może mieć sens w przyszłości to pliki HD. W przyszłości, bo na razie jest ich tak żenująco mało, że w zasadzie nie ma o czym mówić.

 

Chyba że ktoś chce sobie ściągnąć z HD tracks sampler Cheskiego i słuchać go w kółko z sąsiadem ...

 

Tja: https://www.hdtracks.com/index.php?file=9624albums

Na szczescie nie jest tak jak piszesz i nawet konfiguracja z PC jest gotowa do uzycia w kilkanascie sekund z pilotem i podrecznym wysietlaczem. Ale to juz 1000x bylo walkowane...

 

Osobiście chciałbym zobaczyć tą konfigurację w kilkanaście sekund ...

 

Odnośnie podręcznego wyświetlacza i pilota, to chętnie poczytam jakieś linki, jeżeli takowymi dysonujesz

 

Tja:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

'Tja' jest faktycznie na miejscu. 200 albumów, z 20 różnych gatunków muzycznych. Wybór zapiera po prostu dech w piersiach. Znalazłem tam z 10 których mógłbym posłuchać. Pewnie po razie.

 

Dla twojej informacji, na rynku jest grubo ponad 1.500.000 (słownie: półtorej miliona) płyt CD. Widzisz teraz tą różnicę - 200 vs 1.500.000 ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Ale w dalszym ciągu trzeba zgrywać płyty ... co jest w sumie bez sensu, bo ta sama płyta wsadzona do CD gra lepiej.

No tak, żeby zgrać płytę, to... trzeba zgrać płytę. Trudno polemizować :-) Natomiast to, że "płyta wsadzona do CD gra lepiej" to wyłącznie Twoja opinia, której nie potwierdza już prawie nikt. Za rok, dwa a może trzy gdy już nikt nie będzie produkować superdrogich odtwarzaczy CD nagle w cudowny sposób zmienisz zdanie? :-)

 

W dalszym ciągu nie mam pilota.

W zestawie z każdym Makiem jest pilot. Możesz też dokupić iPoda i wygodnie sterować playlistami, przeglądać okładki zmieniać playlisty itd. za pomocą darmowej aplikacji "Remote".

 

W dalszym ciągu nie mam podręcznego wyświetlacza...

Patrz punkt wyżej.

 

W dalszym ciągu zastanawiam się, co gra lepiej - polecany przez Ciebie iTunes (bardzo wątpliwe), czy Amarra (bardziej prawdopodobne).

iTunes jest bit-perfect. OSX domyślnie nie ma żadnych głupich mikserów, które psują dźwięk. Na dzień dobry po prostu Mac jest dobrym źródłem cyfrowego audio. Jitter mieści się w normie. Kropka.

 

Do tego - o ile się nie mylę - w iTunes defaultowo zgrywam do formatu Apple a nie WAV - czyli o prostej przesiadce na PC i przeniesieniu zgranej w pocie czoła kolekcji możesz zapomnieć.

Kolejna bzdura. iTunes zgrywa wedle wyboru do kilku formatów. Apple Loseless jest najwygodniejszy, ponieważ ma największe możliwości tagowania. Zgrywanie do WAV jest bez sensu, bo nie dość, że nie ma kompresji i pliki ważą 2x więcej niż skompresowane bezstratnie, to co gorsza WAV-a nie można tagować. Jeśli uprzesz się aby przenieść całą kolekcję z Maca zapisaną w Apple Loseless na PC czy to do FLAC-a (zachowując tagi) czy też to WAV-a (jeśli ktoś musi) to całą bibliotekę konwertujesz programem XLD. Wystarcz naciągnąć całą bibliotekę na ikonkę programu i pójść spać. Rano wszystko jest przekonwertowane. Wszystko bezstratnie. Żaden bit się nie zgubił. Tu na prawdę nie ma żadnych problemów.

 

Do tego - jak mawia przysłowie komputerowego audiofila - trzeba zrobić to zawsze dwa razy. Po raz pierwszy, i po raz drugi - tym razem dobrze.

Można też wybrać inną opcję, poczytać, dowiedzieć się na czym polega baza AccurateRip, zrozumieć to i wybrać program, który zagwarantuje poprawne zgranie. Wtedy robi się to ra a dobrze, wiele ludzi tak właśnie robi i nie musi się męczyć z powodu popełnionych błędów.

 

Po drugie, włączenie notebooka, uruchomienie programów, wyszukanie w katalogu odpowiedniej płyty, zajmuje mi 10x więcej czasu niż wyciągnięcie płyty i jej uruchomienie w odtwarzaczu.

Maki wychodzą ze stanu uśpienia i są gotowe do pracy w 2 sekundy. DOSŁOWNIE w 2 sekundy. Potrafisz szybciej dobiec do półki, wyciągnąć płytę i załadować do szuflady?

 

Po trzecie, to wszystko po to, aby ten sam plik zgrany na HDD grał mi gorzej niż płyta CD wsadzone do odtwarzacza.

Trzeba znaleźć dobrego DACa. dSC powinien być absolutnie wystarczający ;-)

 

Moim zdaniem, jedyny sens odtwarzacza plików, który może sprawić że inwestycja w komputer (w przypadku wspomnianego Maca to 4000zł) może mieć sens w przyszłości to pliki HD. W przyszłości, bo na razie jest ich tak żenująco mało, że w zasadzie nie ma o czym mówić.

W cenie 4000 zł to się zmieści Mini Mac razem z iPodem, albo Mini Mac z dyskiem sieciowym WD MyBook 1 TB. W sumie to ułamek ceny serwerów, a których pisałeś wcześniej. Natomiast bonus w postaci możliwości grania gęstych plików to oczywista zaleta, którą wszyscy dosrzegamy. Owszem jest tych plików relatywnie mało, któluje wciąż format 44.1/16 ale ta tendencja rośnie. Poza tym czekają nas lata gęstych remasterów wszystkiego, co dotąd wyszło. A już na pewno będzie wydany na gęsto Dire Straits i to pewnie nie jeden raz. :-)

Gość rochu

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 3 Listopada 2010 - atak na forumowicza
Ukryte przez Fr@ntz, 3 Listopada 2010 - atak na forumowicza

Natomiast to, że "płyta wsadzona do CD gra lepiej" to wyłącznie Twoja opinia, której nie potwierdza już prawie nikt. Za rok, dwa a może trzy gdy już nikt nie będzie produkować superdrogich odtwarzaczy CD nagle w cudowny sposób zmienisz zdanie? :-)

 

Wiele jest osób które podzielają zdanie Elba.

Może coś przeoczyłeś?

 

W cenie 4000 zł to się zmieści Mini Mac razem z iPodem, albo Mini Mac z dyskiem sieciowym WD MyBook 1 TB. (...)

 

Nowy zestaw APPLE MC270PL/A ceny wg Nokaut 3195–3910zł, a dodając do tego monitor - 4kzł wyjdzie jak nic.

 

Trzeba znaleźć dobrego DACa. dSC powinien być absolutnie wystarczający ;-)

 

Zapomniałeś o swoim cudownym CoCo, co to i daje .....y i sprząta i gotuje ; )

Po pierwsze, zgranie płyt jest bardzo czasochłonne.

1 płyta - 4 minuty. Robi sie to tylko raz, a dobrze. Gdybyś policzył ile trwa wędrówka z niesioną płytą od szafki z płytami, do szuflady odtwarzaczu i zapisując ile czasy, zorientowałbyś się że wcale nie jest to długo. Przy zmianie systemu trwa 0 sekund. Większość odtwarzaczy na rynku czyta FLAC, ALAC lub WAV. Są też firmy które zajmują się profesjonalnym zgrywaniem muzyki z płyt CD. Trzeba tylko przesłać do nich naszą kolekcję, a wszystko pięknie zgrają na dysk, opiszą, dodadzą okładki i przyślą pod drzwi.

Natomiast to, że "płyta wsadzona do CD gra lepiej" to wyłącznie Twoja opinia, której nie potwierdza już prawie nikt.

 

Nie jestem w tej opinii odosobniony. Wystarczy wyjść spoza wąską grupę osób zaklętych w kręgu ABX forum Audio Stereo, aby się o tym przekonać. Zapraszam ana największe fora audio na świecie. Myślę że sam byś się o tym przekonał, gdybyś miał okazję odsłuchu tego mitycznego już Pucciniego, na czymś innym niż system kina domowego Primare. Pucciniego którego ja MAM i słucham codziennie, a ty słuchałeś 'u kolegi'.

 

 

W zestawie z każdym Makiem jest pilot. Możesz też dokupić iPoda i wygodnie sterować playlistami, przeglądać okładki zmieniać playlisty itd. za pomocą darmowej aplikacji "Remote".

 

Dobrze, czyli do tego jeszcze dysk zewnętrzny USB, iPod, to razem będzie już ponad 5000zł. Czy o czymś zapomniałem, czy to już wszystko co jest mi potrzebne aby cieszyć się dźwiękiem w jakości prawie tak dobrej jak z CD ?

 

iTunes jest bit-perfect. OSX domyślnie nie ma żadnych głupich mikserów, które psują dźwięk. Na dzień dobry po prostu Mac jest dobrym źródłem cyfrowego audio. Jitter mieści się w normie. Kropka.

 

Widzisz, i znowu wychodzi twoje przekonanie o własnej nieograniczonej wiedzy i nieomylności, na które zwracałem już Ci uwagę w poprzednich watkach. Kropka, tak ma być jak ja mówię. I kropka.

 

Tak się składa, że na forach poświęconych computer audio - choćby na Computer Audio Forum, Audio Asylum PC Audio i podobnych, ludzie, a w zasadzie setki tysięcy ludzi z całego świata, maja zdanie odmienne niż twoje. Oni słyszą różnicę. Słyszą różnice pomiędzy iTunes a Amarrą, pomiędzy różnymi rodzajami USB - S/PDiF converterów, różnymi rodzajami kabli USB itd. Wszystko oczywiście bit perfect. Dla większości z nich iTunes nie jest żadną alternatywą, po bo prostu Amarra gra znacznie lepiej.

 

Chcesz być oryginalny - fajnie. W sąsiednim wątku jest ktoś kto twierdzi że pomiędzy SD i HDTV na 40" ekranie nie ma różnicy. Tylko nie próbuj swoich poglądów sprzedawać wszystkim w okół na siłę, jako powszechnie obowiązujących.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

To spieranie sie co jest lepsze jest kompletnie bez sensu. Wreszcie maniacy komputerow moga polaczyc ze soba dwa hobby - audio i kompy i siedziec i dlubac i aktualizowac i formatowac i podkrecac, porownywac formaty, programy, karty, itd.

Ja z racji zawodu nie mam czasu ani ochoty sie chrzanic z tym wszystkim. Lubie wieczorem wlaczyc systemik i najlepiej zeby nic mi sie nie swiecilo, co najwyzej lampy... Dla mnie audio to odpoczynek a nie studiowanie informatyki.

Dla mnie komputer ma dzialac i byc user-friendly (dlatego przerzucilem sie na MACa i do dzis dzien dziekuje Bogu ze to zrobilem). Nie interesuje mnie co robic zeby dzialalo, czy cos jest bit perfect, czy nie. Biore plyte, wsuwam i slucham i to tyle.

Ale w dalszym ciągu trzeba zgrywać płyty ... co jest w sumie bez sensu, bo ta sama płyta wsadzona do CD gra lepiej. W dalszym ciągu nie mam pilota. W dalszym ciągu nie mam podręcznego wyświetlacza, tylko wielki ekran który albo świeci na cały pokój, albo wyłącza się po pewnym czasie całkowicie. W dalszym ciągu zastanawiam się, co gra lepiej - polecany przez Ciebie iTunes (bardzo wątpliwe), czy Amarra (bardziej prawdopodobne). Do tego - o ile się nie mylę - w iTunes defaultowo zgrywam do formatu Apple a nie WAV - czyli o prostej przesiadce na PC i przeniesieniu zgranej w pocie czoła kolekcji możesz zapomnieć.

 

Do tego nie rozumiem tej 'wartości dodanej' jaką ma mi przynieś zgranie płyt do CD.

 

Po pierwsze, zgranie płyt jest bardzo czasochłonne. Przyzna to każdy, kto choć raz próbował. Do tego - jak mawia przysłowie komputerowego audiofila - trzeba zrobić to zawsze dwa razy. Po raz pierwszy, i po raz drugi - tym razem dobrze.

 

Po drugie, włączenie notebooka, uruchomienie programów, wyszukanie w katalogu odpowiedniej płyty, zajmuje mi 10x więcej czasu niż wyciągnięcie płyty i jej uruchomienie w odtwarzaczu. Co jakby w ogóle zaprzecza idei "wszystkich płyt w zasięgu kliknięcia myszką'. No bo po co mi te wszystkie płyty 'pod ręką' skoro to "pod ręką" jest 10x bardziej czasochłonne. To jakby mieć sklep spożywczy na parterze budynku w którym mieszkamy (niby fajnie i wygodnie), tylko aby do niego dojść, trzeba obejść pół osiedla, zaczynając od wyjścia przez garaż tyłem budynku. Czyli generalnie fajnie, ale bez sensu.

 

Po trzecie, to wszystko po to, aby ten sam plik zgrany na HDD grał mi gorzej niż płyta CD wsadzone do odtwarzacza.

 

Moim zdaniem, jedyny sens odtwarzacza plików, który może sprawić że inwestycja w komputer (w przypadku wspomnianego Maca to 4000zł) może mieć sens w przyszłości to pliki HD. W przyszłości, bo na razie jest ich tak żenująco mało, że w zasadzie nie ma o czym mówić.

 

Chyba że ktoś chce sobie ściągnąć z HD tracks sampler Cheskiego i słuchać go w kółko z sąsiadem ...

 

 

jak dla mnie sprawa funkcjonalnosci i wszystkich innych aspektow jakosciowych to cos o czym szkoda rozmawiac gdyz technologicznie plik 44.1 16bit a cd ma ta sama informacje wiec jesli komus sie zachce to wypuszcza tej samej klasy odtwarzacz plikow jak odtwarzacz cd, w sensie transportu samego (a na dzisiejszym etapie to glownie w celach transportu mozna kupic odtwarzacz plikow) odtwarzacz plikow ma szanse byc dokladniejszy wiec jakby ktos chcial produkowac taw unlimited transport plikow to bedzie lepiej ale problem jest inny i widze ze Elberoth go zauwaza i widze ze rowniez zdaje sobie sprawe ze to jest glowny powod tych zastanawian sie ima racje, bo wlasnie tak jest

 

a co nim jest ano jak opisal, koniecznosc posiadania w dalszym ciagu cd co skazuje na bezsensownosc uzycia odtwaerzacza plikow bo samo zgranie daje pewne prawdopodobienstwo ze bedzie albo tak samo albo gorzej

 

 

problem jest taki jak juz dawno temu pisalem: wytwornie

wiec moze ktos zapyta kiedy w koncu zdecyduja sie poszerzyc swoja oferte o pliki?

a wiec uzytkownik bedzie mogl wybrac album xxx w werji cd lub pliku o parametrach 44.1 16 bit lub lepszego lub gorszego ?

i problem rozwiazany 0 dlaczego tego jeszcze nie ma? (jak pisalem dlaczego ale moze pogadacie z kims z branzy i zapytacie czy na prawde dopiero jak ludzie przestana kupowac cd=obrabianie ludzi z ogromnej kasy nie bedzie mozliwe to dopiero bedzie jakis wybor a do tego czasu bedziemy skazani albo na monopolistyczny sposob dostepu do muzyki albo na p2p ?

bardoz mnie to ciekawi a zarazem smuci - bo to w sumie jedyny dzisiaj powod utrzymywania sie cd i wytwornie o tym wiedza i specjalnie to robia

 

czyzby tylko nadzieja w dzisiejszej p2p na wieksza jakosc muzyki i wiekszy dostep w nizszej cenie muzyki w przyszlosci?

chwilowy brak działalności w audio.

1 płyta - 4 minuty. Robi sie to tylko raz, a dobrze. Gdybyś policzył ile trwa wędrówka z niesioną płytą od szafki z płytami, do szuflady odtwarzaczu i zapisując ile czasy, zorientowałbyś się że wcale nie jest to długo. Przy zmianie systemu trwa 0 sekund. Większość odtwarzaczy na rynku czyta FLAC, ALAC lub WAV. Są też firmy które zajmują się profesjonalnym zgrywaniem muzyki z płyt CD. Trzeba tylko przesłać do nich naszą kolekcję, a wszystko pięknie zgrają na dysk, opiszą, dodadzą okładki i przyślą pod drzwi.

 

Tylko po co ? Po co płacić kilka tysięcy złotych aby zgrać posiadane płyty ? (to już mamy 5000zł na komputer, teraz jeszcze pewnie minimum po 10zl za zgranie płyty, czyli kolejne 10.000zł za zgranie 1000 płyt, LOL)

 

Włączenie komputera to nie jedyna opcja którą trzeba wykonać (a zarówno mój VAIO jak i HP uruchamiają się znacznie dłużej niż 0s - znacznie dłużej). Trzeba uruchomić program, odszukać płytę, uruchomić. Wychodzi dokładnie na to samo, tylko ile się jeszcze trzeba narobić i nastresować przy konfiguracji i zgrywaniu - to wie tylko ktoś kto to robił.

 

I po co to wszystko ? Żeby gorzej grało, LOL.

 

Zwróćcie uwagę, na absurdalność tej dyskusji. Otóż wychodzi z niej na to, że aby sprawnie móc sobie wszystko zorganizować, to trzeba zainwestować grube tysiące w Maca. Bo z Windowsem to nie to, to tamto to sramto. Problem w tym, że ludzi posiadających komputery z jabłuszkiem jest u nas tylko kilka procent (strzelę że poniżej 5% sprzedanych laptopów i mniej niż 0,1% sprzedanych komputerów w ogóle). Jaka to jest więc alternatywa ? To śmiech na sali a nie alternatywa.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Pucciniego którego ja MAM i słucham codziennie, a ty słuchałeś 'u kolegi'.

No tak, faktycznie zapomniałem, że TY MASZ, a ja tylko słuchałem u kolegi. :-D

Sorry, odpadłem.

Gość rochu

(Konto usunięte)

No tak, faktycznie zapomniałem, że TY MASZ, a ja tylko słuchałem u kolegi. :-D

 

Kiedyś pisałeś, że DCS-a słuchałeś u siebie w systemie a teraz piszesz, że słuchałeś u kolegi.

To w końcu jak było?

No tak, faktycznie zapomniałem, że TY MASZ, a ja tylko słuchałem u kolegi. :-D

Sorry, odpadłem.

 

Nie ma co się obrażać na fakty. Po prostu albo jesteś z czymś osłuchany, i znasz to na wylot, albo słuchałeś tego tylko mniej lub bardziej pobieżnie.

 

Ja nie odważyłbym się wydać tak kategorycznego sądu po odsłuchu 'u kolegi', mimo że doświadczenie ze sprzetem najwyższej klasy mam jednak sporo większe (może właśnie dlatego).

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth - ale co to za problem dla dzisiejszych korporacji opracowac cos co bedzie szybkie latwe w obsludze funkcjonalne i odtwarzalo pliki? ano zaden

wiec po co ta dyskusja jesli problem jest gdzie indziej, nie ma komu tego opracowywac bo nie zarobi sie dzisiaj majatku na tym a jedynie straci zmienijszajac obrot plyt, wszystko w temacie

chwilowy brak działalności w audio.

Gość spy

(Konto usunięte)

Osobiście chciałbym zobaczyć tą konfigurację w kilkanaście sekund ...

 

Odnośnie podręcznego wyświetlacza i pilota, to chętnie poczytam jakieś linki, jeżeli takowymi dysonujesz

 

Wiem, ze i tak cie to nie interesuje, ale ci napisze.

Pilota ma co drugi nettop. Do obslugi jednej playlisty w sam raz. Masz swoje power/play/stop/next/prev. PC z uspienia startuje pare sekund. Bez tv.

Podreczny wyswietlacz, nic lepszego od ipod/ipad nie wymyslono. Komponent foo_touchremote do Foobara. http://wintense.com/plugins/foo_touchremote

Wszystko to bylo tu juz wiele razy opisywane...

 

'Tja' jest faktycznie na miejscu. 200 albumów, z 20 różnych gatunków muzycznych. Wybór zapiera po prostu dech w piersiach. Znalazłem tam z 10 których mógłbym posłuchać. Pewnie po razie.

 

Dla twojej informacji, na rynku jest grubo ponad 1.500.000 (słownie: półtorej miliona) płyt CD. Widzisz teraz tą różnicę - 200 vs 1.500.000 ?

 

Taa, lepiej napisac, ze jest tylko sampler Chesky'ego...

Tylko po co ? Po co płacić kilka tysięcy złotych aby zgrać posiadane płyty ? (to już mamy 5000zł na komputer, teraz jeszcze pewnie minimum po 10zl za zgranie płyty, czyli kolejne 10.000zł za zgranie 1000 płyt, LOL)

 

Włączenie komputera to nie jedyna opcja którą trzeba wykonać (a zarówno mój VAIO jak i HP uruchamiają się znacznie dłużej niż 0s - znacznie dłużej). Trzeba uruchomić program, odszukać płytę, uruchomić. Wychodzi dokładnie na to samo, tylko ile się jeszcze trzeba narobić i nastresować przy konfiguracji i zgrywaniu - to wie tylko ktoś kto to robił.

 

I po co to wszystko ? Żeby gorzej grało, LOL.

 

Zwróćcie uwagę, na absurdalność tej dyskusji. Otóż wychodzi z niej na to, że aby sprawnie móc sobie wszystko zorganizować, to trzeba zainwestować grube tysiące w Maca. Bo z Windowsem to nie to, to tamto to sramto. Problem w tym, że ludzi posiadających komputery z jabłuszkiem jest u nas tylko kilka procent (strzelę że poniżej 5% sprzedanych laptopów i mniej niż 0,1% sprzedanych komputerów w ogóle). Jaka to jest więc alternatywa ? To śmiech na sali a nie alternatywa.

Nie wiem skąd masz cennik 10 zł za zgraną płytę. Nie mówię tutaj o graniu z komputera, tylko z dedykowanego serwera bądź odtwarzacza strumieniowego, który do odtwarzania w żadnym momencie nie potrzebuje komputera. Są takie rozwiązania obecne na rynku od kilku lat. Edward zaproponował MacaMini jako transport cyfrowy i urządzenie zgrwające. U niego to działa i spełnia jego wymagania. Mówisz o osłuchaniu, ale chyba nie słuchałeś nigdy MacaMini jako transportu dla twojego odtwarzacza? Odsłuch u kolegi się nie liczy. :)

Na jedno wychodzi. Plików HD jest śmiesznie mało.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth,

 

opadły mi ręce z powodu stylu argumentacji. Idąc tym tropem moglibyśmy dojść do stwierdzenia, że najwięcej do powiedzenia ma ktoś, kto POSIADA skrzypce (mniejsza o to jak na nich gra), za to my nie mamy prawa mówić o muzyce, bo jedynie widzieliśmy i słyszeliśmy grę na skrzypcach okazjonalnie na jakimś tam koncercie. Myślę, że łapiesz subtelny absurd sutuacji? Właściciel tamtego dCS-a zna go na wylot, wiele osób słuchało u niego muzyki porównując granie CD szuflady z plikiem zgranym z tej płyty. Nikt nie stwierdzał różnic. Może po prostu mojego kolegi nie odwiedzają rasowi audiofile? ;-)

 

Mac nie jest wspaniały, ani nie jest najcudowniejszym źródłem świata. Wskazałem tylko na alternatywę do dedykowanych serwerów muzycznych często kosztujących abstrakcyjne sumy i bywa, że mających w obudowie zwykłego peceta z dedykowanym programem. Naprawdę współczuję wszystkim, którzy się męczą ze stawianiem komputerowego źródła muzyki, to faktycznie może być problem, od którego boli głowa, ale można to zrobić lekko łatwo i... mozolnie. No cóż, samo się nie zgra, chyba, że ktoś to zrobi za nas.

 

Posiadanie kolekcji muzyki na dysku ma zalety, które dla wielu osób są ważne. Przykładowo możliwość zabrania muzyki w podróż lub na rower. Dla mnie jest to ważne, korzystam z tego i cieszy mnie taka możliwość. Era discmanów już się skończyła, praktycznie nie można już ich kupić. Muzyką zgraną na dysk można się łatwiej dzielić z przyjaciółmi, co jest istotne dla osób, które nie pożyczają płyt. Płyta zostaje, plikami można kogoś poczęstować.

 

W studiach muzycznych cały materiał jest nagrywany i obraiany w 96 kHz i 24-bit. Czasem częstotliwość próbkowania jest większa, ale nigdy nie nagrywa się niżej niż 24-bit. Płyta CD z założenia musi zawierać uproszczone dane zarówno co do częstotliwości próbkowania jak i długości słowa. Ale audiofilowi brzmi lepiej, zawsze lepiej. Dlaczego?

 

Gdy porównujemy całe urządzenia, to znaczy odtwarzacz CD jako żródło danych + jego tor analogowy ze źródłem danych cyfrowych + inny DAC, to mamy 2 zmienne. Nie można wówczas rozsądzić co jest powodem zmiany, czy źródło danych czy tor analogowy. A może jedno i drugie? Jednak mając tak świetne urządzenie jak dCS Pusccini (piszę bez grama ironii!) różnicy być nie powinno.

 

Mam propozycję: wyjdźmy z okopów i spróbujmy wspólnie dowiedzieć się w czym rzecz. Wystosujmy forumowe zapytanie do dCS-a czy w przypadku Puciniego dźwięk z płyty powinien się różnić od dźwięku z HDD czy nie. A jeśli słyszymy różnice to co ją powoduje?

Nie wiem skąd masz cennik 10 zł za zgraną płytę. Nie mówię tutaj o graniu z komputera, tylko z dedykowanego serwera bądź odtwarzacza strumieniowego, który do odtwarzania w żadnym momencie nie potrzebuje komputera. Są takie rozwiązania obecne na rynku od kilku lat. Edward zaproponował MacaMini jako transport cyfrowy i urządzenie zgrwające. U niego to działa i spełnia jego wymagania. Mówisz o osłuchaniu, ale chyba nie słuchałeś nigdy MacaMini jako transportu dla twojego odtwarzacza? Odsłuch u kolegi się nie liczy. :)

 

Edward zaproponował niszowego laptopa (Mac) za 5000+zł, który jest w posiadaniu ułamka procenta ludzi. Trudno to uznać za realną alternatywę dla większości ludzi.

 

Ty natomiast, z uporem maniaka, reklamujesz rozwiązanie firmy Linn. Ani tanie (8000zł z serwerem w najtańszej wersji), ani szczególnie dobrze grające za te pieniądze.

 

Mam propozycję: wyjdźmy z okopów i spróbujmy wspólnie dowiedzieć się w czym rzecz. Wystosujmy forumowe zapytanie do dCS-a czy w przypadku Puciniego dźwięk z płyty powinien się różnić od dźwięku z HDD czy nie. A jeśli słyszymy różnice to co ją powoduje?

 

Zadajesz, pytania, na które już wiele osób, znacznie mądrzejszych od nas odpowiedziało.

 

Odpowiem ci słowami Johna Westlake, bardzo znanego i bardzo doświadczonego projektanta urządzeń cyfrowych:

 

If the Data Stream is Bit Accurate - then ideally the sound quality should be the same whatever the replay device - if it where not for:-

 

1. JITTER of the Data source

2a. RF noise injection from source to DAC (Directly via RF Emissions, Mains and Signal cabling).

2b. Noise injected into DAC via Earth leakage currents and Ground loops.

 

Clock locking and Asynchronies USB go a long way to solving issue 1 (MDAC has both options), however the effects of issues 2a & 2b will also effect the Phase Noise of the DAC’s internal Master Clock (worsen the Clock Jitter levels via external noise injection onto the DAC’s Ground plane / PSU etc).

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Matko jedyna! Elberoth zlituj się! Mac Mini to nie jest laptop i nie kosztuje 5000 zł! Czy w każdym Twoim wpisie o Miniaku jego cena będzie rosła o 1000 zł? LOL!!!

Matko jedyna! Elberoth zlituj się! Mac Mini to nie jest laptop i nie kosztuje 5000 zł! Czy w każdym Twoim wpisie o Miniaku jego cena będzie rosła o 1000 zł? LOL!!!

 

Zaraz zaraz - przecież kazałeś jeszcze dokupić dysk zewnętrzny USB 1TB i iPoda. Z tego co się ostatnio orientowałem, na drzewach nie rosną ;-)

 

(a jeżeli rosną i są za darmo to proszę o info - chętnie skorzystam ...)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.