Skocz do zawartości
IGNORED

zakup i przesyłka - złe doświadczenia z człowiekiem z forum


Rotor

Co zrobić z tym tematem  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co zrobić z tym tematem

    • Pozostawić, będzie pomocą dla innych w takich sytuacjach
      48
    • Usunąć, problem został wyjaśniony i już nikogo nie obchodzi
      12


Rekomendowane odpowiedzi

Nie przypuszczałem nigdy że będę musiał kiedykolwiek opisywać tego rodzaju historię na naszym forum. Zawsze traktowałem transakcje formowe jako te obarczone ryzykiem mniejszym niż przez Allegro. Jednak zdarzyła mi się przykra niespodzianka z użytkownikiem bone13. Kupiłem od niego wzmacniacz Denon PMA 1060 za 800zł (w tym koszt przesyłki).

Były drobne niedogodności że np. musiałem przelać pieniądze do 16 września bo kolega bone13 chciał mieć pieniądze na koncie przed wylotem z Irlandii, żeby nie wozić niepotrzebnie wzmaka gdybym się rozmyślił. Potem się okazało że sprzęt nie zmieścił się jako bagaż podręczny i miał być wysłany kurierem z Irlandii. Ale myślę spoko nie spieszy mi się, nie zgłaszałem zastrzeżeń, trochę to wszystko trwało ale szło dobrze. Poprosiłem tylko żeby sprzęt był dobrze, bezpiecznie opakowany (!). Po jakichś 10 dniach 27.09 zapytałem czy paczka już idzie. Bez odpowiedzi. 30.09 znowu zapytałem, znów bez odpowiedzi ale jakoś chyba tego dnia lub nazajutrz paczka przyszła.

I tu zonk. Wzmacniacz ma po jakimś uderzeniu o ziemię czy coś dosłownie powbijane pokrętła. Zdjęcia w załączeniu.

 

Wzmacniacz owinięty był tylko dwoma baaardzo cieniutkimi kocykami polarowymi (łączna grubość warstwy ochronnej znikoma), które nie uchroniły sprzętu przed szkodą przy jakimś upadku frontem w dół (tak się przynajmniej domyślam). Warto tu przytoczyć zapewnienie kolegi z imejla 30.09:

>>zapewniam cię, że wzmacniacz będzie porządnie zapakowany, firma kurierska, która transportuje paczki polska-irlandia rządzi się troszkę innymi prawami, niż zwykły kurier, są poprostu "delikatniejsi"<<

No i nie bardzo z tym opakowaniem. I delikatnością.

Skutek - pokrętła mocno uszkodzone, powbijane wgłąb, pokrętło z lewej od wyjść A i B niby całe ale pod nim plasik rozwalony. Pokrętło Bass wbite prawie do końca, porysowane i lata luzem - coś w środku połamane, treble - potencjometr przekoszony czyli pozycja neutralna jest przesunięta w prawo, gałka wbita do połowy, balans, gałka wbita.

Zaznaczam, że z zewnątrz opakowanie poza dosyć typowym sfatygowaniem kartonu nie zdradzało, że coś może być nie tak wewnątrz. Nie było żadnej dziury, nic nie rozerwane.

Na paczce napisane długopisem "ostrożnie" ale ledwo to widoczne, ja zauważyłem po 15 minutach od wyjęcia wzmacniacza z pudła...

Dostawałem różne rzeczy w przesyłkach. Ostatnio nawet fornirowane obudowy podłogowe do kolumn. Były przez kolegę z forum tak zabezpieczone, że mogły wypaść z furgonetki i przy odrobinie szczęścia nic by się im nie stało.

Niestety pod moją nieobecność paczkę odebrał grzecznościowo mój sąsiad, kurierzy mają w d… obowiązek dostarczenia do konkretnej osoby pod dany adres i chcą się przesyłki tylko szybko pozbyć.

 

Zgłosiłem problem sprzedawcy czyli bone13. Odpisał że paczka była ubezpieczona, firma ma 30 dni na rozpatrzenie reklamacji i prosił o cierpliwość.

Po ok 2 tygodniach czyli 29.10 zapytałem jak się sprawy mają. Cisza…… 15 listopada znowu pytam już nieco zniecierpliwiony. Jest odpowiedź!

 

„Przepraszam za brak kontaktu, ale było to spowodowane utratą laptopa, jeżeli nie ten mail, nie miałbym kontaktu. Faktycznie minęło już 30 dni, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi. Po kontakcie telefonicznym zostałem poinformowany, że jeżeli paczka nie została otwarta w obecności kuriera to oni nie mogą uwzględnić reklamacji, ponieważ uszkodzenia mogły powstać po dostarczeniu przesyłki. Nie są to zbyt dobre wiadomości, tym bardziej, że jest to mała firma na zasadzie “mamy z kolegą samochody i wozimy ludziom paczki”, i nie sądzę, żeby była możliwość odzyskania pieniędzy. Szczerze mówiąc nie wiem jak rozwiązać tą sprawę, bo nigdy mi się nic takiego nie przytrafiło.”

 

I nie powiedzieli od razu, że nie rozpatrzą jeśli nie było otwarcia przy kurierze tylko po miesiącu? A bone13 czekał 30 dni i nie zadzwonił wcześniej. Super.

 

Nie bardzo chciałem wplątywać w wyjaśnienia Bogu ducha winnego i schorowanego sąsiada, tym bardziej, że fakt nie otwarcia paczki jak się dowiedzieliśmy i tak zamyka w firmie kurierskiej możliwości reklamacji. Może to był błąd, może należało poprosić bone13 żeby zażądał od tej firmy przedstawienia mojego podpisu na kwitku.

Zapewne dałoby się coś uzgodnić, gdyby nie to, że w tym momencie straciłem kontakt z bone13, który przestał odpowiadać na moje imejle. Po tym jak poprosiłem go o zwrot pieniędzy i podanie adresu na jaki mam odesłać wzmacniacz wysłałem 3 imejle z prośbą o kontakt w odstępie co tydzień. Cisza…. W końcu zapytałem przez forum 8.12.2010:

„Odezwij się do mnie. Widzę że na forum zaglądasz, może zajrzyj też do swojej poczty, prosiłem Cię o jakąś odpowiedź co do Denona a tu nic. Zaczynam myśleć, że mnie unikasz.”

Wreszcie się odezwał. Lecz niestety twierdzi, że to moja wina, bo nie otworzyłem paczki przy kurierze. Swojej winy w braku odpowiedniego zapakowania nie widzi.

To, że kurierzy rzucają paczkami jak popadnie raczej nie jest dla nikogo niespodzianką i dlatego każdy kto wysyła delikatny sprzęt wymyśla różne patenty owija na różne sposoby tak aby klocek nawet przygnieciony czymś albo upuszczony na ziemię przetrwał bez uszczerbku taka podróż. Ja nawet gdybym sam wiózł osobiście wzmacniacz w daleką podróż za granicę opakowałbym go lepiej.

 

Pozostaje mi tylko przestrzec pozostałych forumowiczów przed kupowaniem sprzętu u bone13. Mam do niego pretensje o dwie rzeczy: złe opakowanie sprzętu oraz kompletne olewanie podstawowej sprawy jaką jest kontakt z klientem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-1380-077455300 1292924055_thumb.jpg

post-1380-016909100 1292924064_thumb.jpg

post-1380-093026200 1292924070_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głupia sprawa - ewidentny brak potraktowania w sposób należyty przesyłki! Irlandia to nie ''Napierstkowo'' mógł się trochę przyłożyć...z drugiej strony te pseudo kurierskie firmy nigdy się nie nauczą - w moim przypadku to one mają problemy ze mną, nie ja z nimi. Swego czasu przywiózł mi jeden taki kolumny i dosłownie wyrzucił je z pojazdu - mimo, że przesyłka była ubezpieczona i ponaklejane - OSTROŻNIE. Ja, chłop oderwany od pługa, nie wątłej postury potraktowałem gościa tak jak on moją przesyłkę - chyba do końca życia zapamięta w jaki sposób powinno sie obchodzić z przesyłką

?

Rotor, pies jest pogrzebany w tym, że nie otwarłeś przesyłki przy kurierze. Czy Ci się to podoba, czy nie. Wysyłający może powiedzieć, że wysłał w styropianach nienaruszony sprzęt, a Ty wciskasz kit z tymi kocami, a wzmacniacz sam zniszczyłeś, bo się rozmyśliłeś i chcesz kasę z powrotem. Gdybyś otwarł paczkę i spisał protokół, to może udałoby się przekierować roszczenia na firmę kurierską, a oni już by sobie to rozwiązali z kurierem, który to wiózł, albo nadawcą, że zapakował sprzęt niezgodnie z regulaminem - jeśli takowy mają, a powinni mieć. W przeciwnym razie można by wysyłać nawet w worku po kartoflach skoro biorą odpowiedzialność i guzik to obchodzi nadawcę. Poczta źle zapakowanych paczek nie ubezpiecza, bo się nie dają wpuścić w kanał, że coś się zniszczy, a Ty im to "sprzedasz".

Tu nie ma co zgłaszać się do kuriera, bo nawet nie ma ku temu podstaw: umowa dotycząca dostarczenia przesyłki nie była zawarta przez odbiorcę, tylko przez nadawcę. Ewidentną winą tego ostatniego było niedostateczne zabezpieczenie przesyłki, i to mimo wcześniejszych uzgodnień w tej sprawie z kupującym. Skoro zawalił sprawę (kocyk i tektura to żadne zabezpieczenie), ma psi obowiązek przyjąć z powrotem wzmacniacz i zwrócić pieniądze wraz z kosztami przesyłek. Jeśli chce, może sobie potem odzyskiwać należność od kuriera - skoro wybrał beznadziejnego, niech się z nim teraz użera.

 

Umowa zawarta między forumowiczami dotyczyła zakupu i dostarczenia wzmacniacza sprawnego, a nie zniszczonego. Oczywistym jest, że nie została zrealizowana. Na miejscu nabywcy zacząłbym od pisemnego (listem!) wezwania sprzedającego do zwrotu pieniędzy. Potem pozew.

To nie jest tak panowie.

Miałem podobny przypadek z DHLem tylko że kurier zostawił przesyłkę pod drzwiami, przesyłka mała bo była to płyta analogowa ale koszt z przesyłką około 150. Pomyślałem dlaczego kurier zostawia moją własność gdzie popadnie. Odczekałem kilka dni i napisałem do sprzedawcy pytanie dlaczego nie mam jeszcze przesyłki. Sprzedawca odpisał że już działa. Po kilku dniach kurier puka i mówi że przecież zostawił przesyłkę pod drzwiami bo mu się śpieszyło, ja mówię proszę pokazać kwit gdzie potwierdziłem odbiór. Od słowa do słowa facet wybecelował 150 odszkodowania, nie wiem czy z własnej kieszeni. Wiem że postąpiłem złośliwie ale jeśli koś płaci za usługę dostarczenia to ma być ona wykonana. Wniosek: jeśli nie ma na kwicie twojego podpisu to przesyłi nie odebrałeś i nie ma takiej sytuacji że kurier wręcza komuś innemu niż adrestowi przesyłkę no chyba że kogoś upoważniłeś. Trochę źle to po prostu rozegrałeś. Teraz już pozamiatane, zresztą kto wie czy "kolega" bone13 nie zapakował Ci szrotu. A tak wogóle to ten wznacniacz nie jest małych rozmiarów i dziwie sie że uwierzyłeś że gostek weźnie go podręcznego i nie chodzi tu o wagę ale rozmiary.

Pozdrawiam, paweljazz

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

pawelljazz, jak zrozumiałem, przesyłka do Ciebie dotarła, jeżeli tak, to wobec tego Ty po prostu wyłudziłeś 150,00zł, a usprawiedliwianie tego "daniem nauczki" niczego nie zmienia...

pzdr

pawelljazz, jak zrozumiałem, przesyłka do Ciebie dotarła, jeżeli tak, to wobec tego Ty po prostu wyłudziłeś 150,00zł, a usprawiedliwianie tego "daniem nauczki" niczego nie zmienia...

pzdr

 

Zmienia ponieważ ponieważ przynajmniej jeden kurier nauczył się szanować cudzą własność. Nie nazywam tego wyłudzeniem, tylko odpłatnym dodatkowym szkoleniem, jeśli firma jest w stanie zapewnić tego swoim pracownikom.

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

pawelljazz, jak zrozumiałem, przesyłka do Ciebie dotarła, jeżeli tak, to wobec tego Ty po prostu wyłudziłeś 150,00zł, a usprawiedliwianie tego "daniem nauczki" niczego nie zmienia...

pzdr

 

To było normalne wyłudzenie. Aż dziw bierze że ludzie są w stanie się tym potem publicznie chwalić !

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Pewnie że dziw i zrobię tak za każdym razem jeśli kurier zostawi mi przesyłkę po drzwiami. Powtarzam raz jeszcze płacimy za usługę dostarczenia przesyłki. Jeśli ja potrafię szanować czyjeś dobra to dlaczego ktoś inny ma tego nie robić. Zresztą dlaczego my Polacy przymykamy oko jak ktoś źle wykonuje obowiązki a potem nie ponosi za to konsekwencji.

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

To nie jest tak panowie.

Miałem podobny przypadek z DHLem tylko że kurier zostawił przesyłkę pod drzwiami, przesyłka mała bo była to płyta analogowa ale koszt z przesyłką około 150. Pomyślałem dlaczego kurier zostawia moją własność gdzie popadnie. Odczekałem kilka dni i napisałem do sprzedawcy pytanie dlaczego nie mam jeszcze przesyłki. Sprzedawca odpisał że już działa. Po kilku dniach kurier puka i mówi że przecież zostawił przesyłkę pod drzwiami bo mu się śpieszyło, ja mówię proszę pokazać kwit gdzie potwierdziłem odbiór. Od słowa do słowa facet wybecelował 150 odszkodowania, nie wiem czy z własnej kieszeni. Wiem że postąpiłem złośliwie ale jeśli koś płaci za usługę dostarczenia to ma być ona wykonana. Wniosek: jeśli nie ma na kwicie twojego podpisu to przesyłi nie odebrałeś i nie ma takiej sytuacji że kurier wręcza komuś innemu niż adrestowi przesyłkę no chyba że kogoś upoważniłeś. Trochę źle to po prostu rozegrałeś. Teraz już pozamiatane, zresztą kto wie czy "kolega" bone13 nie zapakował Ci szrotu. A tak wogóle to ten wznacniacz nie jest małych rozmiarów i dziwie sie że uwierzyłeś że gostek weźnie go podręcznego i nie chodzi tu o wagę ale rozmiary.

Pozdrawiam, paweljazz

 

Co do kuriera DHL to ostatnio też widziałem u sąsiada pod drzwiami paczkę zostawioną przez ich firmę, co więcej później znalazłem na drodze osiedlowej inną która leżała beztrosko na środku drogi. Że adresat mieszkał niedaleko i był adres i numer telefonu to sam ją "doręczyłem" :)

Nie przypuszczałem nigdy że będę musiał kiedykolwiek opisywać tego rodzaju historię na naszym forum.

Jak widać, człowiek się uczy całe życie. Czasem nauka kosztuje więcej, czasem mniej... Tak czy inaczej, współczuję i żałuję, że nie potrafię nic sensownego poradzić.

 

 

 

[...]Od słowa do słowa facet wybecelował 150 odszkodowania, nie wiem czy z własnej kieszeni. Wiem że postąpiłem złośliwie ale jeśli koś płaci za usługę dostarczenia to ma być ona wykonana.

Następnym razem, jak mu będzie wystawała stówa z kieszeni to mu delikatnie wyciągnij - niech się baran nauczy jak się pilnuje pieniędzy! ;]

To nie jest tak panowie.

Miałem podobny przypadek z DHLem tylko że kurier zostawił przesyłkę pod drzwiami, przesyłka mała bo była to płyta analogowa ale koszt z przesyłką około 150. Pomyślałem dlaczego kurier zostawia moją własność gdzie popadnie. Odczekałem kilka dni i napisałem do sprzedawcy pytanie dlaczego nie mam jeszcze przesyłki. Sprzedawca odpisał że już działa. Po kilku dniach kurier puka i mówi że przecież zostawił przesyłkę pod drzwiami bo mu się śpieszyło, ja mówię proszę pokazać kwit gdzie potwierdziłem odbiór. Od słowa do słowa facet wybecelował 150 odszkodowania, nie wiem czy z własnej kieszeni. Wiem że postąpiłem złośliwie ale jeśli koś płaci za usługę dostarczenia to ma być ona wykonana. Wniosek: jeśli nie ma na kwicie twojego podpisu to przesyłi nie odebrałeś i nie ma takiej sytuacji że kurier wręcza komuś innemu niż adrestowi przesyłkę no chyba że kogoś upoważniłeś. Trochę źle to po prostu rozegrałeś. Teraz już pozamiatane, zresztą kto wie czy "kolega" bone13 nie zapakował Ci szrotu. A tak wogóle to ten wznacniacz nie jest małych rozmiarów i dziwie sie że uwierzyłeś że gostek weźnie go podręcznego i nie chodzi tu o wagę ale rozmiary.

Pozdrawiam, paweljazz

 

 

Miałem identyczny przypadek: w taki sam sposób rzucono na ogólnej klatce schodowej, przy wejściu pod domofonami przesyłkę (książka + płyta). Kurier sfałszował podpis sąsiadów (!!!) i utrzymywał, że presyłkę do nich dostarczył. Dopiero propozycja konfrontacji z sąsiadami przyniosła łaskawe uznanie reklamacji przez firmę. Ze zdenerwowania, że płacę dodatkowo za usługę ubezpieczonej przesyłki kurierskiej reklamowałem niedostarczenie przesyłki. To niegodne, etc. i nie chodzi o chwalenie się (bo nie ma czym raczej) ale był to już chyba 3 czy 4 raz, i stwierdziłem, że miarka się przebrała, bo płace za usługę, która nie jest realizowana zgodnie z umową. A co jakbym wysyłkowo kupił kolię brylantową?

 

Co do otwarcia przesyłki w obecności kuriera, to jak niby oczekiwać od sąsiada, że odpieczętuje przesyłkę niezzaadresowaną do niego, a do tego oceni, czy wszystko z nią ok?! Tym bardziej, że kurier rzuca 'to ja już lecę, bo mam dużo zleceń' i tyle. Zostawienie u osób trzecich powinno wykluczać możliwość zakwestionowania reklamacji przez adresata po fakcie dostarczenia.

 

Pewnie że dziw i zrobię tak za każdym razem jeśli kurier zostawi mi przesyłkę po drzwiami. Powtarzam raz jeszcze płacimy za usługę dostarczenia przesyłki. Jeśli ja potrafię szanować czyjeś dobra to dlaczego ktoś inny ma tego nie robić. Zresztą dlaczego my Polacy przymykamy oko jak ktoś źle wykonuje obowiązki a potem nie ponosi za to konsekwencji.

 

 

Panowie, chodzi o to, że to firma kurierska nie dotrzymała jako pierwsza warunków umowy (dostarczenie do rąk własnych). Pobieranie przez nią opłaty za niezrealizowaną usługę można traktować jako wyłudzenie. Bo raczej nie sądzę, by interwencja post factum o porzuceniu przesyłki pod drzwiami skutkowała zwrotem części opłaty przez firmę kurierską.

Powrót po dłuższej przerwie...

Panowie, chodzi o to, że to firma kurierska nie dotrzymała jako pierwsza warunków umowy (dostarczenie do rąk własnych). Pobieranie przez nią opłaty za niezrealizowaną usługę można traktować jako wyłudzenie.

Oko za oko? Tak jest Twoim zdaniem słusznie?

Niektórzy z tego forum to mają coś wspólnego z firmami kurierskimi, że tak ich bronią? Jak niektórzy lubią być robieni w wała, to proszę bardzo, ale są tacy, którzy chcieliby, żeby usługa za którą płacą, była wykonana rzetelnie. Tak to się zaczyna od takich głupot, a potem jest coraz gorzej. Jakby jeden z drugim beknął za pozostawianie przesyłki nie u docelowego odbiorcy albo wręcz pod drzwiami, albo za rzucanie nią jak workiem ziemniaków, to by się nauczył i albo postępował inaczej albo poszukał innej pracy. Rozumiem, ze sporo winy za taki stan rzeczy ponoszą same firmy kurierskie i to od nich należy egzekwować przestrzeganie umowy.

Oko za oko? Tak jest Twoim zdaniem słusznie?

 

Żadne oko za oko. Ktoś zrobił mnie w balona, sfałszował podpis, kazał szukać paczki u sąsiadów, etc. naraził na nieprzyjemności, i jeszcze zażądał za to pieniędzy, i oczekiwał, że jak na mnie spluną, to powiem, że pada deszcz. Moje milczenie oznaczałoby zgodę, i następnym razem mógłbym mieć pretensje do siebie. Gdy wcześniej interweniowałem w firmie reklamując pozostawienie przesyłki na korytarzu, to było: 'tak tak, to niewiarygodne, wyciągniemy konsekwencje wobec kuriera i poinformujemy o okolicznościach'. Nigdy nikt nie oddzwonił....

Jak napisałem, sytuacja zostawiania paczki na klatce schodowej miała miejsce 4 razy. Nigdy wcześniej nie zareagowałem (a przychodziły wartościowe przedmioty), ale w pewnym momencie miałem dość. I tak, wyłudziłem 40 PLN za nową książkę.

Rozumiem, że trzymając sie mojego przykładu, powinienem nająć adwokata i pojedynkować sie z firmą kurierską przez następnych 5 lat?

Szkoda pisać, czemu tak nie postąpiłem, ale powiem tyle: z takim dochodzeniem swoich praw mam negatywne doświadczenia (5 lat i zero rozwiązania). Więc sorry - moralną ocenę pozostawiam oczywiście Tobie, natomiast sam wyrzutów sumienia nie mam. Jestem pokojowo nastawiony, staram się być przyzwoity w życiu, ale jak ktoś to wyzyskuje i mnie w dupę próbuje popychać bez wazeliny, to się jednak wzbraniam i staję okoniem.

Powrót po dłuższej przerwie...

Rotor, po jakim czasie odebrałeś paczkę od sąsiada? Miałem trochę podobną sytuację. Przyjechał kurier do firmy mnie nie było, kolega odebrał przesyłkę. Wracam po dwóch godzinach, otwieram przesyłkę (pudełka), a tam kilkadziesiąt połamanych. Telefon firmy, Ci podali numer do kuriera , a ten po jakimś czasie przyjechał. Spisał protokół i to tyle. Po kilku dniach (a może tygodniu?)dostałem @ od sprzedawcy, że reklamacja uwzględniona i dosyła nową partię pudełek. Kurier był z DHL.

 

Zatem Panowie, nawet jak zostawi u sąsiada i odbierzecie po kilku godzinach a przy otwarciu stwierdzicie, że coś jest nie tak to za telefon i naprzód.

Pewnie że dziw i zrobię tak za każdym razem jeśli kurier zostawi mi przesyłkę po drzwiami. Powtarzam raz jeszcze płacimy za usługę dostarczenia przesyłki. Jeśli ja potrafię szanować czyjeś dobra to dlaczego ktoś inny ma tego nie robić. Zresztą dlaczego my Polacy przymykamy oko jak ktoś źle wykonuje obowiązki a potem nie ponosi za to konsekwencji.

bardzo dobrze zrobiles, mnie taki jeden zostawia prawie za kazdym razem paczke u sasiadki, juz mu zwrocilem uwage, ze nie chce odbierac jej u sasiadki, nie wiem czy zrozumial....przy tym nie ma zadnego avizo itp., po prostu rzuca paczke sasiadce i tyle...a to sa zwykle czyste plyty dvd /blu rej, wartosc paczki zawsze powyzej 300 , place oczywiscie przelewem wiec pozostaje doreczenie....tylko jak oni to doreczaja? i komu?

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Pewnie że dziw i zrobię tak za każdym razem jeśli kurier zostawi mi przesyłkę po drzwiami. Powtarzam raz jeszcze płacimy za usługę dostarczenia przesyłki. Jeśli ja potrafię szanować czyjeś dobra to dlaczego ktoś inny ma tego nie robić. Zresztą dlaczego my Polacy przymykamy oko jak ktoś źle wykonuje obowiązki a potem nie ponosi za to konsekwencji.

 

Jestem jak najbardziej po Twojej stronie, niema żadnego wytłumaczenia dla zostawiania przesyłki pod drzwiami u sąsiadki itp. Ja też musiałem biegać do sąsiadów z bramy obok po prezenty dla dzieci choć kurier zapewniał przez telefon że zostawił u mojego sąsiada na dole. I myślę że należy im się kara za takie traktowanie cudzej własności. I prawda jest taka, niema podpisu niema odbioru (i tu kurier powinien mieć kłopoty).

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

Jestem jak najbardziej po Twojej stronie, niema żadnego wytłumaczenia dla zostawiania przesyłki pod drzwiami u sąsiadki itp. Ja też musiałem biegać do sąsiadów z bramy obok po prezenty dla dzieci choć kurier zapewniał przez telefon że zostawił u mojego sąsiada na dole. I myślę że należy im się kara za takie traktowanie cudzej własności. I prawda jest taka, niema podpisu niema odbioru (i tu kurier powinien mieć kłopoty).

 

 

Ja wzmacniacz odbierałem kiedyś, na starym mieszkaniu, w drugim bloku, na 14 piętrze ;-) Oczywiście musiałem sam dojść, gdzie mieszka osoba której nazwisko nabazgrolił kurier i wrzucił do skrzynki. Po przejrzeniu kilkuset nazwisk w moim bloku, zacząlem szukać w bloku obok :-)

Po telefonie do firmy, jakim prawem, pwiedzieli, że jeśli nie ma mnie w domu, zgodnie z regulaminem mogą zostawić u sąsiada.... Spytałem, jaką definicję sąsiada stosują, czy to ktoś z tego samego piętra, klatki, czy też może z bloku obok... Oczywiście, żadnej kompetentnej odpowiedzi, bo to w regulaminie firm kurierskich jest zazwyczaj niedoprecyzowane...

Powrót po dłuższej przerwie...

Rotor

Wysłano 08.12.2010 - 14:44

Kamil

Odezwij się do mnie. Widzę że na forum zaglądasz, może zajrzyj też do swojej poczty, prosiłem Cię o jakąś odpowiedź co do Denona a tu nic. Zaczynam myśleć, że mnie unikasz.

 

Romek

 

 

bone13

Wysłano 09.12.2010 - 18:49

nie myśl, że cię unikam, tylko po prostu nie bardzo wiem co zrobić, rozmawiałem z tym gościem osobiście, już woził mi różne rzeczy wcześniej i mówił, że był świadom tego co zawiera przesyłka i że traktowano ją ostrożnie, powiedział również, że w razie jakiegoś uszkodzenia było by to widać z zewnątrz, wgniecenia na kartonie lub rozdarcia. także z mojej strony wszystko było w porządku, błędem było nieodpakowanie przesyłki przy kurierze, bo jak udowodnić, że nie stało się to po dostarczeniu. niestety nie poczuwam się do odpowiedzialności zwracania pieniędzy, nie widzę w całej sytuacji swojej winy.

kamil

 

Rotor

Wysłano 13.12.2010 - 21:09

Po pierwsze -nie było rozdarć a jednak uszkodzenia są

Po drugie -gdyby kurier rzeczywiście był taki solidny to dostarczyłby paczkę mnie a nie sąsiadowi a ja raczej bym ją otworzył. Jeżeli kurier nie ma mojego podpisu na kwitku, to nie ma prawa wymawiać się tym, że nie otworzyłem paczki. Nie wspominałem o tym tylko z jednego powodu - nie chcę w to wplątywać Bogu ducha winnego sąsiada. Solidny kurier dzwoni do mnie i się umawia a nie podrzuca paczkę byle gdzie.

Po trzecie -namówić kuriera żeby poczekał 10 minut aż się odbiorca upora z rozerwaniem opakowania i dokładnym obejrzeniu sprzętu to graniczy z cudem

Po czwarte i najważniejsze i po raz nie wiem który to przypominam - niezależnie od solidności firmy kurierskiej to żelaznym obowiązkiem nadawcy jest zabezpieczyć paczkę ODPOWIEDNIO do zawartości i przewidzieć że komuś na poczcie może się "wyślizgnąć" z ręki.

Po piątę -elementarna kultura nakazuje jednak się odezwać skoro nawołuję Cię przez 2-3 tygodnie z prośbą o odpowiedź.

 

Czy powyższe argumenty nie wystarczą?

Romek

 

bone13

Wysłano 14.12.2010 - 19:33

wszystko rozumiem, ale nie wiem dlaczego oskarżenia w sprawie niekompetentnego kuriera kierujesz do mnie, ja nie mam nic wspólnego z tą firmą. może gdybym wiedział o tym wszystkim od początku /sąsiad/, to potoczyło by się to inaczej, reklamacja itd. a tak jest jak jest, co do kontaktu ze mną przepraszam, ale czasami brakuje tych kilku minut aby usiąść przy komputerze. no i do czego mają te argumenty wystarczyć ? rozmawiałem z kilkoma osobami o tym co się stało i wszyscy zgodnie powiedzieli, że wina w takiej sytuacji leży po stronie odbiorcy, ponieważ paczka nie została sprawdzona przy odbiorze. nawet jeżeli byłaby super zabezpieczona, zawieszona w próżni i opakowana w bąbelki to w razie uszkodzenia i nieodpakowaniu paczki w obecności kuriera tzw. dupa blada, czyli nic nie da się zrobić. no bo równie dobrze przy wyjmowaniu z kartona mógł się tobie "wyślizgnąć" z ręki, czyż nie ? co do sprawdzania paczki to kurier ma obowiązek zaczekać na wypadek prośby ze strony klienta, który ową paczkę chce otworzyć, bo może być na przykład USZKODZONA i wtedy może być mowa o złym zabezpieczniu etc. mam nadzieję, że powyższe argumenty wystarczą.

kamil

 

 

Rotor

Wysłano 17.12.2010 - 13:49

Kamil

Jak miałem otworzyć paczkę przy kurierze skoro nie widziałem go na oczy? Gdzie jest w tym układzie moja wina że nie otworzyłem paczki???

A po pierwsze i najważniejsze o czym mówię od samego początku a czego Ty najwyraźniej nie rozumiesz: Twoja wina polega na NIEWŁAŚCIWYM ZABEZPIECZENIU WZMACNIACZA. A jeszcze wcześniej dwa razy prosiłem żebyś go solidnie zapakował. Wierz mi nawet gdybym go sam osobiście wiózł gdzieś za granicę w daleką podróż samolotem to bym go solidniej zabezpieczył niż Ty to zrobiłeś.

Czy to jest jasne?

Moje argumenty miały Cię przekonać, o tym, że jesteś mi winien zwrot 800zł.

Jeśli nie poczuwasz się do odpowiedzialności to pozwolę sobie uprzedzić na forum innych użytkowników, żeby się dobrze zastanowili zanim coś od Ciebie kupią.

A co do kontaktu - podałem Ci swój telefon, skoro przez imejle Ci nie po drodze to trzeba było znaleźć te 5 minut w ciągu miesiąca i może szybciej byśmy się jakoś dogadali.

Romek

 

bone13

Wysłano 17.12.2010 - 22:49

Romku,

mam pytanie, czy gdyby wzmacniacz był super zapakowany, a mimo to uległ uszkodzeniu, czy wtedy zobaczyłbyś swoją winę w całej sytuacji ? dlaczego o fakcie, że kurier dostarczył paczkę sąsiadowi informujesz mnie po 3 miesiącach ? skoro wiedziałeś, że reklamacja musiała zostać złożona w ciągu 30 dni, a w ciągu następnych 30 rozpatrzona, o czym poinformowałem cię w jednym z maili. korzystałem z usług tego kuriera wielokrotnie wysyłając towar o wiele wyższej wartości, kurier zawsze wiedział o zawartości przesyłki i nigdy nie było żadnego problemu, nawet gdy wysyłałem odtwarzacz jednemu z forumowiczów. i tak na marginesie, paczka nie leciała samolotem, kurier wozi ją vanem drogą lądową. jeżeli masz ochotę poinformować innych użytkowników o naszej transakcji to proszę bardzo, sam jestem ciekaw ich opinii. przykro mi z powodu zaistniałej sytuacji.

kamil

 

Rotor

Wysłano dziś, 09:08

Zauważ, że gdyby wzmacniacz był super zabezpieczony to nie uległby uszkodzeniu... i to w zasadzie wyczerpuje temat.

Z tego co pamiętam wysłałem Ci nawet zdjęcia na których widać wewnątrz pudełka odciśnięte ślady po pokrętłach, a jeśli nie wysłałem to mogę dosłać.

 

Może i źle zrobiłem że Ci od razu nie opisałem dokładnie jak było z odbiorem przesyłki ale swoją drogą nie dopytywałeś o żadne szczegóły. Nie chciałem nieszczęsnego sąsiada, skądinąd porządnego człowieka, który chciał mi zrobić przysługę i dał się namówić kurierowi na wzięcie przesyłki, wciągać w jakieś dyskusje na ten temat.

Natomiast to, że wymiana informacji między nami odwleka się w czasie to wynika z tego że odpowiadałeś na moje imejle z opóźnieniem 2, 3 a czasem 4 tygodni!

 

nie mam nic więcej do dodania, wszystko co chciałem powiedzieć znajduje się w opublikowanej rozmowie, może po za tym, ze kontakt był na początku utrudniony ponieważ bylem na dwutygodniowych wakacjach w Egipcie i miałem w dupie moja skrzynkę mailowa, sprawa zająłem się po powrocie. tak wiec ostrzegam wszystkich przede mną i przed zakupami ode mnie, mimo, ze nie jestem żadnym sprzedawca.

z jakiej racji ma mu placic? i niby za co? sprzet nie byl w fabrycznym kartonie?

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

hej

bone13

wiesz dla ciebie to jest 200e a dla niego 800zl to w pl trochę siana

fakt faktem mogł powiedzieć o sąsiedzie wczesniej ale ty raczej nie byleś zainteresownay podięciem tematu czy paczka dotarła czy wszystko ok jako sprzdający zwłaszcza z innego kraju wypadało by zadzonić sie spytać czy wsztko ok a nie liczyć na mejle zresztą miałeś jego numer ...

co do pakowania to jest to załosne 2 kocyki???kartonowe pudeło tak to ja ksiązki tylko wyłam ale nic warości przekraczającej 50e stary prawda jest taka że zlałeś kupującego ...na wakcje w egipcie cie stac a na kupno pożądnego kartonu steropinu tasmy napisania markerem nie długopisem ostrożnie ....?

btw co do kuriera to wiesz dobrze jak z nimi jest i ja tez wiem ch*ja sa warci zwlaszcz ci tani wiem bo mieszkm w ie ale wiekszość tych lepszych ubezpiecza paczke kosztuje to 10%wysyłki...czyli 20 e

liczac pudeło tasma styropin marker 15 e ubezpiecznie 20e szcunek i respekt na forum bezcenne

p.s

skrzynke mejlową można mieć w dupie ale nie ludzi z którymi sie robi interesy

 

punk

"...Wolność albo jest pełna albo jej w ogóle nie ma, bez wolności nie ma rozumu, nie ma sprawiedliwości, nie ma dobrobytu, nie ma człowieczeństwa..."Michał Bakunin

Według mnie wina leży po obu stronach, a raczej po trzech stronach włączając w to kuriera. Sprawa została źle załatwiona od początku do końca. Na kuriera nie ma co liczyć w tym momencie, chyba, że kupujący ma ochotę się z nim sądzić o to, że nie dostarczył paczki tam, gdzie powinien. Wydaje mi się, że sprzedający powinien oddać część kasy w ramach zadośćuczynienia (myślę, że nawet do połowy kwoty - paczka była TRAGICZNIE zabezpieczona) i wszyscy będą przynajmniej mieli doświadczenie na koncie na przyszłość. A wątek dobrze że się pojawił - ku przestrodze!

 

Pozdrawiam,

Btw wzmak działa???

"...Wolność albo jest pełna albo jej w ogóle nie ma, bez wolności nie ma rozumu, nie ma sprawiedliwości, nie ma dobrobytu, nie ma człowieczeństwa..."Michał Bakunin

z jakiej racji ma mu placic?

Z racji takiej, że nie zapakował sprzętu w sposób zabezpieczający go przed uszkodzeniem - mimo, że zobowiązał się do tego wobec kupującego. Efektem tego zaniedbania było uszkodzenie sprzętu.

 

Jest rzeczą oczywistą, że sprzęt przeznaczony do wysyłki zabezpieczony musi być pancernie. Równie oczywiste jest, że przewoźnik czy kurier i tak przywali paczką o ziemię. Jeżeli ktoś pakuje wysyłany wzmacniacz w kocyk i tekturę, a potem zrzuca winę na kuriera, to tak jakby jeździł w gołoledź na letnich oponach i po stłuczce miał pretensje do zimy, że temperatury ujemne.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.