Skocz do zawartości
IGNORED

Tajemnice kabla sieciowego


kolczas

Rekomendowane odpowiedzi

kolczas

Zamontuj sobie barometr, higrometr i notuj wtedy spostrzeżenia ... niby nie związane z audio a jednak ...

To apropos różnego odbierania wrażeń po kilku dniach.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

kolczas

Człowieku na litość boską, zanim zainstalujesz bezpiecznik sprawdż jego kierunkowość i włóż go w gniazdo początkiem na zewnątrz, czyli zgodnie z teoretycznym kierunkiem przepływu.

Jeśli raz włożysz w jedną stronę innym razem odwrotnie, będziesz miał różne efekty brzmieniowe, z tą właściwością że włożony odwrotnie popsuje dżwięk.

A skąd na litość boską miałem wiedzieć o kierunkowości bezpiecznika?

A jaki jest teoretyczny kierunek przepływu bo mi się zmienia kierunek na zasilaniu 100 razy na sekundę? Nie nadążę przekładać.

 

Teraz to chyba ja mam być wkręcony :-)

 

 

A może chodzi o kierunek (źródło zasilania - odbiornik). Czyli jakby o kierunek przepływu energii.

 

A może 747 sam wyjaśnij.

Im dłużej jestem na forum, tym coraz bardziej głupieje od czytania tego co różni Szanowni Koledzy wytwarzają.

Czy to jest forum audiostereo?

Czy ktoś tu buduje urz audio o jakości hi end ?

Czy to ja otworzyłem wątek na temat budowy, domniemam najwyższej klasy amatorskiej sieciówki hi end?

Na litość boską co się z Wami dzieje.

Nie dysponujecie podstawową, elementarną wiedzą a krzyczycie nośne hasła, sieciówka hi end.

Nie macie pojęcia o najważniejszym parametrze jaki opisuje świat przewodników w tej branży, nie wiecie że wszystko posiada kierunkowość, przewodnik, izolator, każdy materiał.

Wystarczy, że w kablu popełni się jeden mały błąd, a nie gra cały zestaw audio hi end, za grubą kasę czasami.

Wystarczy jeden żle włożony bezpiecznik w jednym tylko urządzeniu i cały system traci obieg magnetyczny, powstają zjawiska niekorzystne blokujące energię.

Wystarczy że jeden z kabli w całym systemie, jest nie spełniający potrzebnych kryteriów i już wymiana, budowa, poszukiwania kabla do innego urządzenia, do innego miejsca traci sens, bo go nigdy należycie nie usłyszymy, nie ocenimy właściwie, nie podejmiemy przykładowo odpowiedzialnej decyzji co do jego zakupu, co może narazić nas na straty finansowe.

Cały system oprócz tego jakiej jest klasy, musi spełniać dość ściśle określone kryteria podstawowe.

Żródło musi mieć rozdzielczość, wzmacniacz stromą charakterystykę- mały sygnał wejściowy=duży prąd na wyjściu, kolumny muszą być opracowane w laboratorium, najlepiej dużego koncernu, ale niekoniecznie, w każdym razie muszą pochodzić od niezwykle rzetelnego producenta.

Dopiero mając taki strukturalnie system, można zacząć wpinać kable.

Do oceny sieciówki, potrzeba innych kabli towarzyszących, muszą to być kable uznane za referencyjne.

Najlepiej od jednego producenta, miedziane, jak budujemy miedzianą sieciówkę, srebrne, jeśli naszym materiałem konstrukcyjnym jest srebro.

Tylko ogromne doświadczenie pozwala na łączenie srebra z miedzią, jeśli wynik tego łączenia ma być poważny i satysfakcjonujący.

Mając czysty system bez wąskich gardeł w postaci jakiś dziwadeł, typu układy scalone w torze DCservo wzmacniacza, czy jakieś inne dziwolągi w postaci wynalazczych marek jakiś ważnych kondensatorów umieszczonych w odpowiedzialnych miejscach aplikacji, dopiero teraz możemy się zacząć bawić kablami, czyli typami metalurgii, średnicami przewodów czy geometriami, oraz izolatorami i sposobem łączenia z wtyczkami wszelkiego typu.

Oczywiście urządzenia muszą być podłączone w fazie zgodnej, bez odkrywczych technik włączania przykładowo wzmacniacza odwrotnie, co niektórzy czynią dla uzyskania równowagi magnetycznej całego systemy.

Takie włączenie daje pewne efekty, dżwięk uspokaja się, ale wprowadza się w ten sposób całą masę zjawisk trudnych do opanowania.

Powstają błędy fazowe, ponieważ żródło, pre, mają inne zasilacze niż końcówka mocy i nie wylinearyzuje się systemu przez takie działania.

Jakby zasilacze były idealnie takie same, to co innego, ale i tak problemy, tyle że znacznie mniejsze pozostałyby.

Mając system marzeń szybko można się zorientować jak ważne są kable.

Natychmiast wychodzi sytuacja, że żródło, pre, czy końcówka mocy potrzebują różnych technik w budowie sieciówek, różnych materiałów i geometrii.

Polecam zabawę w orientację, jakie typy metalurgii, jakie geometrie, jaka technika izolacji jest dobra w jakim miejscu.

Można być nieżle zdziwionym co może zrobić z dzwiękiem kabel zasilający.Szczególnie żródło i pre.

Oczywiście problemem jest kabel głośnikowy, który często jest bardzo drogi, gdy będzie zbyt słaby nasze sieciówki nie będą właściwie słyszalne.

747

Czy to ja otworzyłem wątek na temat budowy, domniemam najwyższej klasy amatorskiej sieciówki hi end?

 

Świadomość że nie mam odpowiedniej wiedzy nie powstrzyma mnie od chęci jej zdobycia. Temat jest od budowania sieciówki która działa, z jednoczesnym zdobywaniem wiedzy o zjawiskach, które zachodzą. Twój wpis również podnosi moją wiedzę o element wiem że nic nie wiem, albo wiem czego dowiedzieć się wypada. Gdyby te zjawiska były mi znane kto wie czy byłbym chętny do zakładania tematu. Może zakładałbym działalność gospodarczą.

Puki co widzę jeszcze sens kontynuowania tematu. Sądzę że uczestnicy tematu też powoli przyjmują fakt że nic w tej dziedzinie nie jest do pomięcia i nic w tym temacie nie wiedzą. Sama świadomość tego że w danym systemie kwestia zasilania jest zaniedbana spowoduje działania jeśli nie od razu (bo występuje bunt) to za kilka lat.

Myślałem że napiszesz coś o tym kierunku przepływu w bezpieczniku, zamiast tego wylałeś mi kubeł wody na łeb. A ja jednak chcę dowiedzieć jaka to tajemnica za tym się kryje. Nie lubię działać w ciemno. A jeśli nawet to chciałbym wiedzieć jakie kryteria w wyborze kierunku uznać za właściwe.

Zszedłem na temat bezpieczników i nie żałuję. Coś mi mówiło że nie wolno rozdzielić sieciówki od gniezdna IEC, bezpiecznika i jego gniazda.

 

W kwestii sprzętu zdaję sobie sobie sprawę że o co mam to średni poziom na dodatek w większości DIY czy po tuningu.

Opowiem moją historię. Weźmy taką modyfikację odtw. CD. Wymieniam elementy słucham, jest coraz lepiej. Wszystko idzie w stronę dynamiki, ilości szczegółów, czystości. Ostatecznie taki CD gra jak to ludzie postronni określają "czysto". Owszem dobrze ale miało być cudnie, a nie czysto. Modyfikuję głębiej drożej, modyfikuję co się tylko da. Efekt: jest jeszcze czyściej, jeszcze więcej szczegółów. Nie o taki efekt kurde mi chodziło. Przychodzi kolega audiofil ze swoimi słuchawkami posiadacz markowego sprzętu. Mówię powiedz ale szczerze jak to gra. "No dobrze". Ale lepiej niż Twoje? "Moje zdecydowanie lepiej". I tu następuje smutek i powątpiewanie czy cały ten nakład w DIY jest warty pieniędzy wydanych i czasu. Zostaje mi albo albo porzucenie DIY i szukanie pracy na dwie zmiany, albo znalezienie przyczyny dlaczego DIY choć gra słabo to bez emocji - mało muzykalnie.

Pierwsze próby z kabelkiem sieciowym zrobionym od podstaw uświadomiły mnie że zmiany są, uświadomiły mnie że będzie trudno by zmiany poszły w kierunku poprawy brzmienia. Po drodze przypadkowo doświadczyłem pierwszej konkretnej poprawy w Tym CD o którym wyżej i to nie kabelkiem, a po wyminie gniazda IEC na tego Fututecha. Nie robiłbym z tego halo, bo do popraw przy madyfikacjach jestem przyzwyczajony, ale... To pierwsza była inna zmiana, zwiastun czegoś co może nadejść. Zmiana polegała na bezpośredniej poprawie muzykalności i przyjemności słuchania. Trudno znaleźć słowa opisujące sedno charakteru tej zmiany. Żeby nie było nieporozumień zmiana nie była wielka, ale dobrze słyszalna. To że charakter zmiany był absolutnie inny od zmian uzyskiwanych przy modyfikacji elektroniki, stało się dla mnie kierunkiem poszukiwań fenomenu świetnego brzmienia.

Mam dwa systemy lepszy i gorszy. Spodziewałem się w dalszych badaniach uzyskać efekty w lepszym systemie, a tu niespodzianka. Więc jest problem od czego to zależy. Wszystko zdaje się przypadkowe i nie wyjaśnialne. Raz słychać raz nie. To samo ekran w sieciówce, raz słychać raz nie słychać, jeden bałagan. Jak piszesz powodem jest niewiedza i raczkowanie w temacie.

 

We wspominanym CD wsadziłem bezpiecznik, bardzo poprawił, wczoraj dobudowałem gruby ekran miedziany na kablu, działa. W konsekwencji CD zaczął grać, wreszcie. Może i przypadkowo i jest efekt i choćby dla tego wszystko co zaszło u mnie w związku z sieciówkami opłacało się. Tuning konwencjonalny jak dotąd robił mi z CD analizator nagrań, odczuwanie muzyki było utrudnione rzeczywiście słuchało się sprzętu, a nie muzyki.

W tym momencie gotowy poradzić konstruktorom: Pomijając kwestie zasilania przed zasilaczem robicie spory błąd.

 

W drugim systemie tym lepszym, coś tam się poprawiło, ale mało. Tutaj system uświadamia mnie że mało wiem, a bezpiecznik, wręcz pogorszył. Czas pokaże że dojdę przyczyn. Moją pasją są koncerty, więc to musi grać emocjonalnie.

 

To co piszesz o dopasowaniu energetycznym pewnie bywa obserwowane jako tzw. synergia układu. Dość często można spotkać opisy że jakieś dwa klocki tak zgrały że nie wolno ich rozdzielać. Nie podaje się przyczyn tego zjawiska, czasem coś tam coś się kombinuje.

 

Poproszę Cię zatem jeszcze raz. Skoro coś wiesz na temat przepływu energii i magnetyzmu to napisz o naturze zjawisk, lub chociaż o kierunku ich wykorzystania. Proszę się nie przejmować laikami i zawistnymi Polakami, bo zawsze będą.

Jak to już koniec takiej dyskusji dla dyskusji to może ktoś napisze czy zna i wypróbował jakiś dobry kabelek który można kupić w Polsce z metra i przy użyciu dobrych wtyków wykonać sieciówkę DIY co najmniej na poziomie furutecha 314 a nawet lepszą.Do cd i psx-r zasilającego elektronikę w wzmacniaczu.

Kolega raczy robić sobie jakieś żarty z tak poważnej dziedziny jaką jest ekonomia.

Taki kabel nie istnieje, bo nie może bez naruszenia praw.

 

Raczej jest tak, że w audio, w poważnym utrwalonym i potwierdzonym audio, wszystko kosztuje tyle na ile gra.

 

Rynek wtórny to jedyne miejsce, gdzie można trochę poszaleć, najlepiej jak zaistnieje sytuacja sprzedaży wysokiej klasy produktu przez laika, lub ktoś chce się pozbyć kłopotu za symboliczną sumę.

 

kolczas

Napisz najpierw jakie zmiany w dżwięku obserwujesz kiedy włączasz żródło w jedną bądż drugą stronę, względem gniazda sieciowego 230V.

Jak zrozumiesz od strony odsłuchowej, który kierunek jest właściwy, możesz przystąpić do dalszych kroków.

Drugim krokiem jest zrozumienie kierunkowości włączenia wzmacniacza.

Jeżeli rozumie się oba te zjawiska, dlaczego właśnie w tą a nie przeciwną stroną musi być włączone dane urządzenie, dopiero posiada się minimum rozumienia potrzebny do jakichkolwiek działań w hi end.

Wiedzieć nie znaczy rozumieć, uprzedzam.

Ludzie w hi end uważają że coś wiedzą, ale czytając audiostereo mam wrażenie że 99,8 % nie rozumie własnej wiedzy, twierdzę tak bo odwiedziłem Audio Show w zeszłym roku i byłem zdumiony zaobserwowanymi tam zjawiskami w stosunku do wpisów na forum, na którym jestem od roku.

Nic się nie zgadzało, co wg wpisów miało być najlepsze było całkowitą kompromitacją - jak nowego typu żródła cyfrowe nowych generacji.

Rządził gramofon i to bardzo drogi gramofon, jak ktoś nie miał na wystawie takiego żródła, to tracił tylko czas.

Najlepiej grał MBL gdzie nie było lamp, ani gramofonu.

Co oznacza że gra ludzka myśl inżynieryjna a nie dogmat.

 

Pozdrawiam.

KOLCZAS - Twoja wyobraźnia płata Ci niestety figle.

Jest to w sumie piękne, ze można podniecać się czymś, co tak naprawdę nie istnieje.

Zmiany o których piszesz są niestety tym co chcesz słyszeć. Wiele zależy od nastawienia, a jak widać Ty masz cała masę pozytywnych emocji związanych z tym co robisz.

 

Moja rada jest taka:

Zamiast pakować kasę w bzdety zmień sprzęt, a odczujesz różnicę.

Robiąc to co robisz drepczesz w miejscu, myśląc, ze biegniesz do przodu.

747

Poprzekręcałem bezpiecznik w CD (dziś w święto). Różnicy nie słychać. Nie chodzi o to że stwierdzam że to nie prawda z tym kierunkiem. Chodzi tylko o to że nie da rady ani potwierdzić ani obalić w tym przypadku. I niczego nowego nie pojąłem odnośnie kierunkowości. Pan z Sonus Oliva też oznacza końcówkę srebrnego druta, nie wiem jak to zastosować kiedy chodzi o prąd zmienny, a w każdym przypadku gdy stosowałem te druty przeznaczone były do pracy z prądem zmiennym.

Przepraszam że tak ciągnę za język :-)

 

COWON

Tak to sobie tłumacz.

Właśnie tego się spodziewałem, że tej różnicy nie będzie słychać.

To nie jest tak do końca, różnica być musi, bo fizyki nie da się oszukać.

 

Informuję, w stronę właściwą dżwięk ma następujące cechy:bogactwo wysokich harmonicznych, gęstość prądu w tym zakresie dominuje nad kierunkiem przeciwnym, to podstawowe kryterium.

Następne, dżwięk schodzi się do środka, staje się jakby bardziej skupiony w centrum między kolumnami.

Powstaje głębia wysokofrekwencyjna, powodująca narysowanie się obrazu dżwiękowego.

Istnieje pewna płynność w dżwieku, melodyjność, kontrola i tłumienie.

 

Kierunek przeciwny:Szorstkość nie dająca się znieść, niepokój w dżwięku, rozszerzenie się sceny, piaszczyste wysokie tony, spokojny bas ale jakby bez masy, bez kontroli, niżej schodzący ale rozmyty, pustka między głośnikami, dziura w dżwieku, brak ciągłości w wysokich tonach.

 

Te nieudolnie przez mnie wymienione spostrzeżenia mogą być jeszcze barwniej przedstawione, ale generalnie kierunek przeciwny "nie gra".

Trzeba jednak uważać na pułapkę balansu magnetycznego, to nawet specjalistę jest w stanie czasami zbić z tropu.

 

Jeżeli żródło włączone jest w zgodnej fazie, a wzmacniacz w przeciwnej, powstaje pewna równowaga, niestety ta równowaga jest nie pełna.

Czasami są okoliczności, że można jej użyć, ale tylko kiedy już mamy cały gotowy system i to na prawdę w okolicznościach kiedy zyski z niej przewyższają straty, natomiast w czasie badań i porównań fazy całego sprzętu powinny być zgodne.

747

< Jeżeli żródło włączone jest w zgodnej fazie

 

Masz na myśli fazy to znaczy L i N w zasilaniu?

W moich konstrukcjach wzmacniaczy trafo jest na chybił trafił (zarówno po stronie pierwotnego jak i wtórnego uzwojenia) i w kontaktach w ścianie jest na chybił trafił. Pewnie to nie dobrze.

Brak słów.Oczywiście że L N.

Jak można być tak nieodpowiedzialnym, następnie dziwić się że coś nie gra.

Musisz dobrać teraz na słuch i określić początki i końce magnetyczne uzwojeń trafa inaczej nic nie ma sensu.

Jak można być tak nieodpowiedzialnym

 

Robię np Gainclona tak jak piszą w temacie, słowem tam nie było takich aspektów poruszanych. Tam magic szukali w skórkach od kondensatorów.

Jeszcze nic straconego mogę wszystko pozamieniać na tak jak ma być. Zresztą będę tam robił porządek z gniazdami IEC. Ciekawe czy producenci też taj zasady się trzymają.

 

Jeszcze jedno pytanie. To takiego jest z tą demagnetyzacją. Producenci wysokiej klasy złączy chwalą się procesami demagnetyzacji nawet stopów miedzi (kiedy to materiały niemagnetyczne). Jak magnetyczność przewodnika wpływa na przepływ prądu?

 

Informuję, w stronę właściwą dżwięk ma następujące cechy:bogactwo wysokich harmonicznych, gęstość prądu w tym zakresie dominuje nad kierunkiem przeciwnym, to podstawowe kryterium.

Następne, dżwięk schodzi się do środka, staje się jakby bardziej skupiony w centrum między kolumnami.

Powstaje głębia wysokofrekwencyjna, powodująca narysowanie się obrazu dżwiękowego.

Istnieje pewna płynność w dżwieku, melodyjność, kontrola i tłumienie.

 

Kierunek przeciwny:Szorstkość nie dająca się znieść, niepokój w dżwięku, rozszerzenie się sceny, piaszczyste wysokie tony, spokojny bas ale jakby bez masy, bez kontroli, niżej schodzący ale rozmyty, pustka między głośnikami, dziura w dżwieku, brak ciągłości w wysokich tonach.

 

 

Całkiem dobry opis. Ten drugi, to ja okreslam "zmulonym". ;)

Też tak uważam.

Ja bym ten pierwszy określiłem jako angażujący, a drugi jako nieobecny.

 

Kolega 747 opisał zmiany związane z kierunkowością przewodnika. Nie byłbym sobą gdybym nie napisał że takie zmiany cechują według mnie wszystkie dobre elementy przed trafem zasilacza. Kierunkowości przewodnika nie było mi jeszcze dane słyszeć.

No Panowie dobrze, że pisuary są montowane kierunkowo bo mogła by być draka. Jeszcze jak by była przyblokowana energia to był by dramat.

Kiedyś wydawało mi się, że by mieć pieniądze trzeba być naprawdę inteligentnym i wykształconym człowiekiem. Ale jak czytam tutaj pewne teksty to mam wrażenie, że chyba jest zupełnie odwrotnie. Bo o drogich zabawkach najwięcej mówią ludzie, którzy nie koniecznie są inteligentni i wykształceni. No i jeszcze ta pseudo nauka, która ma być podporą dla radosnej twórczości autora. Niczym Z. Freud który miał więcej do powiedzenia jako poeta i bajkopisarz (bo nauki to on na oczy nie widział).

 

Nie dziwię się, że jest tendencja ucieczki od forum. Duża część osób, która pokaże od czasu do czasu naprwdę ciekawy projekt praktycznie nie zabiera głosu w dyskusjach. Za to badaczy pisma, wywodów na temat wpływu monsunów na kolarstwo w Chinach i wszelakiej masy odkrywców jest mnóstwo.

 

Panowie a może by się zastanowić nad zmianą potencjałów w danym przewodniku. Znaleźć jak najwięcej zmiennych, które określą dany "drut". Potem postarać się kontrolować wszystkie zmienne i zgodnie z metodologią obserwować korelat między "audiofilską nirwaną" a zmiennymi fizycznymi. Wydaje mi się, że obecna fizyka ma dużo większą moc predykcyjną niż dogłębne wnioski forumowych filozofów.

 

Ale powiedzmy sobie wprost, większość osób które nawija makaron na uszy nie potrafi zaprojektować podstawowego urządzenia audio. Ale przemyśleń i odkryć na temat platform antywibracyjnych, demagnetyzerów do płyt Cd i piekarników do kabli jest od groma.

 

Wybaczcie ale bliżej co niektórym do Hajentu niż do porządnego DIY.

 

Pozdrawiam Arczi

arczi87

 

Piszesz tak ogólnikowo, ze nic z tego nie wynika. Pierwsze 12 wierszy to tylko sarkazm niepotrzebny. Zrób listę cech zmiennych zatem i wybierz jeden do badania. OK?

 

Ja tu właśnie kręcę kabel taśmowy.

 

Gdy go ukręcę będę miał porównanie wpływu konstrukcji żył:

- linka 4 mm

- linka 2 mm + drut 1 mm

- taśma 2 mm (6*0,33mm)

 

Wszystkie trzy kable będą mieć te same ekrany i podobną geometrę i w miarę podobne wtyki, te same fazy, ten sam sprzęt, tez sam słuchacz - ja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

kolczas

 

Widzisz, trochę jestem tym rozgoryczony. Niejednokrotnie stykam się z ignorancją, ślepą wiarą we własne przekonania i całą masą różnych wad ludzkich. Czytając forum nie da się od tego uwolnić. Tutaj każdy jest odkrywcą i nauczycielem. Potem jak prosisz o konkrety i rzeczową dyskusję to najczęściej lecą już różne inwektywy. Więc dystansuję się jak mogę i zabieram głos w wątkach, które są prowadzone sensownie. No i od czasu do czasu tak jak dzisiaj zdarzy mi się dać upust swojemu rozgoryczeniu.

 

Pozdrawiam Arczi

arczi87

 

A co rozumiesz pod pojęciem forum DIY? Wyłącznie klonowanie?

 

Dydaktykę też mam zrobioną. Mogę być nauczycielem :-)

 

Ja też już mam dosyć tłumaczenia, że tego nie ma w podręczniku od fizyki. Za to dostępne są strzępy wiedzy i jakieś przesłanki. Burza mózgów jest metodą bardzo dobrą do pozyskiwania pomysłów. W tym temacie nie robi się DIY rzeczy oczywistych.

Wyrażasz swoje oburzenie że za niski poziom wiedzy? Sam też jesteś członkiem tego forum.

 

I jeszcze jedno. Do czego jest nam potrzebne wyrażanie oburzenia? I przeciwko komu je kierujesz. Przeciw tym co wnoszą pomysły, czy przeciw tym którzy upierdliwie forsują brak znaczenia kabli, czy przeciw komu?

Naprawdę niekoniecznie jest w tym jedynie "wybujała fantazja".

Wiadomo, że trafa mają upływności, i aby to stwierdzic wystarczy zmierzyć potencjał zmienny na masie zasilacza a "zerem" np. z uziemienia albo neutrala. Każde nasze urządzenie audio ma je inne. Bez symeryzacji zasilania sieciowego tak być musi.

Te napięcia prądu zmienngo na masie powodują przepływ prądu masą sygnału roboczego pomiedzy tymi urządzeniami, bo każde z nich ma inny potencjał na masie. W sytuacji, gdy mamy rózne fazy tego napięcia - róznica napięć jest większa i płynie wtedy większy prąd. Dlatego dążyć nalezy, aby napięcia spowodowane upływnościami były w jednakowej fazie - czyli całe te podłączanie w fazie urządzeń (neutral, faza) i początki i końce uzwojeń trafa. W ten spsosób minimalizuje się to szkodliwe zjawisko, bo cokolwiek innego od sygnału audio płynącego przez masę audio jest niekorzystne.

Można również stosować symetryzację zasilania w sieci, by minimalizować to zjawisko czyli transformatory symetryzujące.

Jeśli zauważy się to zjawisko, to również zdaje się sobie sprawę z tego, że ma znaczenie konkretnie "jakie' to napięcie z jakimi harmonicznymi z sieci płynie nam przez tor audio.

Jak się jeszcze zacznie uwzględniać zakłócenia EMC i ich interferencje z układmi np. zegara CD, SPDIF i szybkimi układami scalonymi....

W pierwszej fazie budowy urządzenia przy odpaleniu trafa nawet bez podłączenia wtórnych uzwojeń na chasis jest napięcie, kontrolka się świeci.

 

Naim robi zewnętrzne zasilacze, może tak właśnie pozbywa się oddziaływania tego zjawiska.

No Panowie dobrze, że pisuary są montowane kierunkowo bo mogła by być draka.

Mam wrażenie, że 747 robi sobie jaja i podpuszcza kolczasa, który potem nerwowo przekłada bezpieczniki z uchem przy głośniku. Ale mogę się mylić, bo nie znam jego dotychczasowej twórczości na tym forum, więc może to tak na poważnie. ;)

 

Mokrego podkoszulka!

Mniejsza z tym czy podpuszcza, przecież nie o to chodzi.

 

O kierunkowości przepływy w przewodnikach gdzieś czytałem że to powiązane jest z kierunkiem wyciągania druta.

Czy ktokolwiek z Was przy założeniu że może w tej legendzie jest szczypta prawdy wie jak interpretować kierunek zgodny, lub niezgodny w drucie, gdy płyną nim sygnały audio lub prąd sieciowy?

Mam wrażenie, że 747 robi sobie jaja i podpuszcza kolczasa, który potem nerwowo przekłada bezpieczniki z uchem przy głośniku. Ale mogę się mylić, bo nie znam jego dotychczasowej twórczości na tym forum, więc może to tak na poważnie. ;)

 

Mokrego podkoszulka!

Ja tak sobie myślę, że oni się nawzajem podpuszczają, a potem czekaja na reakcję pozostałych. Widac tu nawet pewne pokrewieństwo w metodologii i sposobie rozumowania.

Naprawdę niekoniecznie jest w tym jedynie "wybujała fantazja".

Wiadomo, że trafa mają upływności, i aby to stwierdzic wystarczy zmierzyć potencjał zmienny na masie zasilacza a "zerem" np. z uziemienia albo neutrala. Każde nasze urządzenie audio ma je inne. Bez symeryzacji zasilania sieciowego tak być musi.

Te napięcia prądu zmienngo na masie powodują przepływ prądu masą sygnału roboczego pomiedzy tymi urządzeniami, bo każde z nich ma inny potencjał na masie. W sytuacji, gdy mamy rózne fazy tego napięcia - róznica napięć jest większa i płynie wtedy większy prąd. Dlatego dążyć nalezy, aby napięcia spowodowane upływnościami były w jednakowej fazie - czyli całe te podłączanie w fazie urządzeń (neutral, faza) i początki i końce uzwojeń trafa. W ten spsosób minimalizuje się to szkodliwe zjawisko, bo cokolwiek innego od sygnału audio płynącego przez masę audio jest niekorzystne.

Można również stosować symetryzację zasilania w sieci, by minimalizować to zjawisko czyli transformatory symetryzujące.

Jeśli zauważy się to zjawisko, to również zdaje się sobie sprawę z tego, że ma znaczenie konkretnie "jakie' to napięcie z jakimi harmonicznymi z sieci płynie nam przez tor audio.

Jak się jeszcze zacznie uwzględniać zakłócenia EMC i ich interferencje z układmi np. zegara CD, SPDIF i szybkimi układami scalonymi....

 

Podobny watek jest rozwiniety na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) w temacie main stuff. Zauwaz jar1, ze tam rowniez jest potwierdzenie wplywu interferencji RF na uklady polprzewodnikowe. Dla mnie wlasnie ta rzecz odgrywa znaczaca role.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Nikt przecież nie neguje wpływu RF nie tylko na półprzewodniki, ale i na całe układy - w koncu jesteśmy "zanurzeni" w falach radiowych i sytuacja raczej będzie sie pogarszać. Sądzę jednak, że problemu tego (niełatwego zresztą) nie da się rozwiazać kablem sieciowym.

Nikt przecież nie neguje wpływu RF nie tylko na półprzewodniki, ale i na całe układy - w koncu jesteśmy "zanurzeni" w falach radiowych i sytuacja raczej będzie sie pogarszać. Sądzę jednak, że problemu tego (niełatwego zresztą) nie da się rozwiazać kablem sieciowym.

kabel ma jakas indukcyjnosc i pojemnosc i te dwie rzeczy moga odgrywac jakas role w filtracji RF. sam natomiast wplyw RF na polprzewodniki i co za tym idzie sygnal audio jest raczej mniej znany.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Nieźle się bawię czytając ten wątek.

Autorowi i innym osobom wierzącym w voodoo proponuję udowodnienie niedowiarkom swoich racji w ślepych odsłuchach.

Kierunkowość izolacji? Kierunkowość przewodnika?

Granie kabla sieciowego?

Proszę o oscylogramy, pomiary różnic impedancji, pojemności itp.

Jeśli autor nie ma dostępu do takowych, proszę o publikacje naukowe dokumentujące te zjawiska, opublikowane w prasie naukowej, nie branżowej.

Oczywiście, jeśli takie istnieją...

Podajcie proszę wiarygodne pomiary, wiarygodne źródła, udowodnijcie wreszcie chociaż, że słyszycie różnice.

Lust is my sister, my muse and my whore

I stand on the mountain, and pray for the war

Nieźle się bawię czytając ten wątek.

Podajcie proszę wiarygodne pomiary, wiarygodne źródła, udowodnijcie wreszcie chociaż, że słyszycie różnice.

 

a po co?! - miłej zabawy

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.