Skocz do zawartości
IGNORED

Starość


grishnack

Rekomendowane odpowiedzi

Jutro idę kopać lepiankę w lesie, mam niezłe miejsce nad jeziorem, ryby też biorą ;)

 

 

Na razie tak ambitnie do tej natury nie podchodź-po co od razu lepianka ?- na początek wyjdź do lasu i nazbieraj trochę owoców (jeżyn, borówek, maliny)zrób trochę soków, a nie truj się badziewiem z marketów. Trochę z tym roboty jest ale jak powiadają- "jak jadasz tak piadasz". Potem przyjdzie kolej na resztę menu-jaja, sery, warzywa, mięso...swoje-jak masz warunki i czas, albo od "chłopa" tylko że takie jedzonko niestety jest w cenie (przypuszczam że będzie stale rosła). Ale czego się nie robi żeby dożyć w zdrowiu sędziwego wieku w zgodzie z naturą.

Na razie tak ambitnie do tej natury nie podchodź-po co od razu lepianka ?

Chyba rzeczywiście, zbyt ambitnie podszedłem do hasła - bliżej natury.

Żona jak się dowiedziała o moich zamiarach, to zabroniła sąsiadce szpadla mi pożyczyć, powiedziała że zgłupłem* na stare lata ;)

Ale pomysł był niezły, szkoda tylko tych ryb, prawie z ręki jadły ;)

Chyba rzeczywiście, zbyt ambitnie podszedłem do hasła - bliżej natury.

Żona jak się dowiedziała o moich zamiarach, to zabroniła sąsiadce szpadla mi pożyczyć, powiedziała że zgłupłem* na stare lata ;)

Ale pomysł był niezły, szkoda tylko tych ryb, prawie z ręki jadły ;)

 

 

Widzę ,że temat traktujesz trochę z przymrużeniem oka... szkoda, może wkrótce to zrozumiesz.

Pozd

Czasem próbując powrotu do natury motywowanego kryzysem wieku średniego można wylądować tak oto:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

że ? ...

 

 

Widzisz-takie przyszły czasy że marketowe żarcie (bo jak to inaczej nazwać) maja tyle wspólnego z prawdziwym jedzeniem co nic. Sztuką (chociaż niezbyt wielką) jest oddzielić ziarno od plew. Oczywiście nie piję tego wprost do Ciebie ale chyba wiesz co mam na myśli.

Wśród tego marketowego żarcia są i stoiska z tą "szynka jak za Gierka" - wiesz ile to kosztuje ?

Mam możliwość jedzenia takiej żywności, jak jajka, warzywa i owoce od "chłopa", gorzej z chabaniną, ale raz na parę miesięcy można ćwiartkę wrzucić do zamrażalnika/chłodni - problemu nie ma.

Ten "chłop" też musi być zaufany, bo niema pewności jak ta "zdrowa" żywność jest robiona, a i czym rąbanka była karmiona.

Na warzywa nigdy nie przejdę, bo jestem mięsożerny, prędzej bym się nauczył odżywiać światłem ;)

 

Ja już mogę sobie pozwolić na to, aby pewne rzeczy komentować z przymrużeniem oka, to te doświadczenie życiowe sprawiło, że obecnie wszystko wydaje mi się zabawne, nawet potworności tego świata.

Dawno mam za sobą czasy kiedy latałem do narzędziowni po gumowe wiertło fi5,6mm, a i 24 miesiące we* wojsku (służba zasadnicza, na długo przed 81r.) sprawiło, że nabrałem już wówczas większego dystansu do rzeczywistości.

Ja teraz życie oglądam z perspektywy własnego miodu i goryczy, dlatego starym zgorzkniałym tetrykiem nie jestem, a jedynie obserwatorem zachodzących przemian.

Tym bardziej wolnym od złogów umysłowych, ze nie optuję za żadną partią polityczną.

 

Wyszło prawie jak CV, ale niech tam.

pzdr.

A'propos zdrowego ekologicznego jedzdenia:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"nadymywania się".

Słowo "nadymywanie" się, chyba raczej nie występuje w języku polskim, ale to pomijalny szczegół.

Za jego pomocą chcesz powiązać dwie cechy - nadymania się - określenia pochodzącego głównie ze świata zwierząt, cech występujących zwłaszcza w ich okresie godowym, lub sytuacjach obronnych.

I kpiarstwa, co już jest bardziej zrozumiałe dla większości userów - choć nieświadomie, to czynią to bez żenady.

 

Dymanie jest wskazane zawsze w każdym wieku...

:D

Wbrew pozorom nie jest to podstawowa funkcja organizmu, i choć jej stosowanie potrafi skutecznie zmniejszyć stres, to bardziej funkcjonuje ona w świadomości niż potrzebie jej urzeczywistnienia - bez "tego" można również żyć.

Dla melomana, lub audiofila może być dodatkowym bodźcem do osiągnięcia nirwany lub nawet stanu katharsis, ale zazwyczaj przeszkadza - chyba że ktoś ma wyjątkowy dar podzielności uwagi ;)

 

Poklepuj się delikatnie po głowie jedna ręką, a drugą rób ruchy okrężne na brzuchu.

 

pzdr

Zawsze tyle samo, co przed laty, ale już z rozwagą ;)

... serce nie, takie jak przed laty ...

A co serce ma do tego... ?

A tak na poważnie to dystans do siebie i rzeczywistości jest po prostu niezbędny, u jednych to śmiech i humor, u innych to ironia ale bez tego wentyla to pukawka może długo nie pociągnąć. Takie czasy paskudne.

Mam wrażenie, że nasze hobby z wiekiem powinno być coraz tańsze, degradacja słuchu zmniejsza wymagania.

W.

Wojtek

Człowiek jest w ogóle bardzo licho skonstruowanym organizmem. Taki kot jest jak japoński samochód - żyje w pełnej sprawności aż do tych kilkunastu lat, a potem dup! - psuje się wszystko i kotek zdycha

 

Też tak uważałem do niedawna że człowiek to taki bubel którego co chwila trzeba naprwiać i łatać.Ale ostatnio zmieniam zdanie pod wpływem pewnego gościa który twierdzi że żyjąc w zgodzie z własnym organizmem można dożyć sądziwego wieku bez bólu i chorób a umrzeć po prostu ze starości.

... a umrzeć po prostu ze starości.

Dla mnie byłaby to bardzo przykra wiadomość - umierać ze starości - można by powiedzieć że umieram na chorobę nienazwaną jeszcze - czyli starość.

To tak jak z zegarkiem, chodzi i nagle się zatrzymuje, bez wyraźnej przyczyny, pomimo że wszystkie trybiki są nadal sprawne, i zegarmistrz nie potrafi określić przyczyny uszkodzenia.

Też tak uważałem do niedawna że człowiek to taki bubel którego co chwila trzeba naprwiać i łatać.Ale ostatnio zmieniam zdanie pod wpływem pewnego gościa który twierdzi że żyjąc w zgodzie z własnym organizmem można dożyć sądziwego wieku bez bólu i chorób a umrzeć po prostu ze starości.

Brak bólu i chorób a pełna sprawność to dwie różne rzeczy.

Co znaczy "pełna sprawność"?

Maksymalną sprawność fizyczną człowiek osiąga około 27 roku życia. Potem jest stopniowo coraz gorzej i gorzej...

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Dla mnie byłaby to bardzo przykra wiadomość - umierać ze starości - można by powiedzieć że umieram na chorobę nienazwaną jeszcze - czyli starość.

To tak jak z zegarkiem, chodzi i nagle się zatrzymuje, bez wyraźnej przyczyny, pomimo że wszystkie trybiki są nadal sprawne, i zegarmistrz nie potrafi określić przyczyny uszkodzenia.

 

Czyli jak rozumiem wolałbyś umierać latami przykuty kroplówkami do łóżka, jednoczesnie chciałbyś być ciężarem dla swojej rodziny która musiałaby się wyrabiać aby zmienić Ci pampersa.Wyobrażasz sobie jaką ulgę poczują po Twojej śmierci ?No i jakiego Cię wtedy zapamiętają.Oczywiście nie życzę nikommu takiego scenariusza.Człowiek to nie zegarek.Podobno to jakis mit powiedzenie że " na coś trzeba umrzeć".

 

Brak bólu i chorób a pełna sprawność to dwie różne rzeczy.

 

Widocznie źle Cię zrozumiałem.A tak swoją drogą to nie widziałem żywotnego starego kota.Raczej leniwego i czasem już prawie ślepego.

Czyli jak rozumiem wolałbyś umierać latami przykuty kroplówkami do łóżka, jednoczesnie chciałbyś być ciężarem dla swojej rodziny która musiałaby się wyrabiać aby zmienić Ci pampersa.Wyobrażasz sobie jaką ulgę poczują po Twojej śmierci ?No i jakiego Cię wtedy zapamiętają.Oczywiście nie życzę nikommu takiego scenariusza.Człowiek to nie zegarek.Podobno to jakis mit powiedzenie że " na coś trzeba umrzeć".

Jednak źle rozumiesz, prezentujesz w swoim wpisie zupełne skrajności.

To nie mit - na coś się jednak umiera tylko lekarze nie zawsze potrafią poprawnie zdiagnozować przyczyny śmierci, tak jak i często choroby.

Musisz, idąc do lekarza, powiedzieć co Ci dolega, co boli - dlatego wielkim szacunkiem darzę weterynarzy.

Z tego co ja ostatnio czytałem to starzejemy się na skutek naturalnego starzenia się aparatu kopiującego komórki. Zaś śmierć następuje w skutek takiego zużycia tego aparatu że kopie komórek nie pozwalają na odczyt kodu DNA co w dalszej konsekwencji nie pozwala już na regenerację komórek.

To nie mit - na coś się jednak umiera tylko lekarze nie zawsze potrafią poprawnie zdiagnozować przyczyny śmierci, tak jak i często choroby

To o czym piszesz to przedwczesna śmierć kiedy to na skutek zaniedbań w dbaniu o zdrowie przedwcześnie zużywa się dany organ.Nierzadko przyczyniają się do tego sami lekarze.

Wróciłem.

Dziś przywieźli mi na ogródek 18m3 czarnoziemu.

Ogród na stoku.

Ziemię znoszę z Małżonką na dół nad strumień.

 

Dzieci (23, 21) wymiękają.

 

Im niewiele brakuje do tych 27 lat najwyższej sprawności. Ja już jestem daleko ponad...

Coś te liczby nie sprawdzają się!

To podobnie jak w gęstych formatach z innego wątku (Misiomor wie o co chodzi ;).

 

Na poważnie to myślę, że zwyczajnie używając głowy i mięśni możemy odwlec ten zły czas...

Pozdrawiam forumowych dziadków! Obyście żyli jak najdłużej bez bólu i w w pełnej sprawności!

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Dzieci (23, 21) wymiękają.

Ja myślę. że jednak nie wymiękają - uczą się, obserwując - (patrz - zachowanie zwierząt w stadzie).

Obserwuję to po sobie i swoich pociechach - dwóch w robocie, a trzeci, najstarszy (25l.) na krótkim urlopie.

Ja (sam) zmywam sufit i ściany przed malowaniem, On przypatruje się w zasadzie z boku, czasami przynosi jakieś graty, do wyciągania pozostałych kołków i gwoździ ze ścian.

Tą czynność, którą ja wykonuję i syn potrafi, ale mam jakieś przekonanie wewnętrzne - że ja to lepiej zrobię - oczywiście mylę się, skoro wiem że i On to potrafi.

Zawsze jednak przy "większej robocie" wolę ją wykonać sam - synowie mają na to jeszcze czas, więc niech się uczą.

Mnie nie zaszkodzi, jak się zdrowo przeciągnę z wałkiem w ręku - trochę już nie wypada chodzić na siłownię i robić z siebie idiotę, a że jeszcze zdrowie dopisuje, to czemu nie.

Tym bardziej że przez kilkanaście lat jeździłem do pracy na rowerze - zima, słota, ulewne deszcze nie robiły na mnie wrażenia.

Przy -18`C już nie dawałem rady, zbyt duża różnica temperatury powietrza względem ciepłoty ciała, mięśni - bolało.

Nie było to spowodowane brakiem funduszy na miesięczny, czy nawet roczny "karnecik" dla ZTMu, tylko dbaniem o własną kondycję i niewątpliwą przyjemność, jaką sprawiała mi zawsze jazda na rowerze.

 

pzdr

Przypomina mi to mojego Ojca i mnie.

Przyszedł taki czas, kiedy ja robiłem "główne" prace w domu. Przyszedł szybko ze względu na chorobę Ojca.

 

W moim opisie chodziło mi nie o jakąś gradację ważności prac. Po prostu zasuwanie z wiaderkami po skarpie.

I tak a propos siłowni; jakoś w warunkach realnych nie widać z niej pożytku. Chłopak mówi: nie te partie mięśni... ;)

 

Tym bardziej: bieganie, jeżdżenie na rowerze, spacery, rabanie drwa na ognisko, kopanie ogródka łopatą,...

Chłopak mówi: nie te partie mięśni... ;)

 

Tym bardziej: bieganie, jeżdżenie na rowerze, spacery, rabanie drwa na ognisko, kopanie ogródka łopatą,...

Ma rację, jeśli już, trochę bardziej wyczynowo, to tylko pływanie - rozwija równomiernie wszystkie partie mięśni.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.