Skocz do zawartości
IGNORED

Kabel sieciowy - czy to ma sens?


soso

Rekomendowane odpowiedzi

Piotr Ryka, 13 Cze 2006, 18:33

 

>IvanM

>

>Zdaj sobie chociaż sprawę z tego, że produkujesz wyłącznie bełkot.

 

Typowy przyklad wymowyaudiofila bez argumetow. Proba obrazania. Pozostaw na posadzenie - "kto tu belkocze" forumowiczom, co czytaja i maja ochote takie watki czytac.

>Piotr Ryka, 13 Cze 2006, 18:33

>

>>IvanM

>>

>>Zdaj sobie chociaż sprawę z tego, że produkujesz wyłącznie bełkot.

 

Chetnie poczytam, jak mi ty bez belkotu wytlumaczysz - jaka informacja o kablu sieciowym jest zawarta w stalym napieciu po zasilaczu - bo chyba z tym sie zgodzisz, ze urzadzenia audio zasilane sa napieciem stalym. Jakas informacja - zapewne sie tez zgodzisz - jest potrzebna, by urzadzenie wiedzialo, ze ma zagrac z drozszym kablem lepiej.

Wiec jescze raz dla podsumowania - 230V jest transformowanych w stosunku prawie 10:1 - a wiec jakiekolwiek "naindukowane zaklocenia elektromagnetyczne" sa po transformatorze 10krotnie mniejsze - napiecie przechodzi mostkiem - po ktorym wyglada jak gorki sinusoidy - tyleze jednej polaryzacji. Amplituda napiecia wiec jezdzi od 0 po 24V. Dla tego jest filtrowane kondensatorami, ktore sie laduja i gorki wysokosci 24V podtrzymuja i wygladzaja. Jakie sa wiec amplitudy jakichs tam zaklocen - ktore nie sa odfiltrowane? Kondensatory duzej pojemnosci dzialaja tutaj jak bezkompromisowy filtr filtrujacy wszytko ponad 0Hz. Co poprzez nie przechodzi - a rownoczesnie w postaci 10 krotnie wyzszej amplitudy przed transformatorem - cudownie odfiltrowane jest przez sieciowy kabel audiofislki? A jaki i dla czego ma to cos wplyw na uklady audio?

Kiedy zamaist kondensatorow zastosuje akumulator - to przy graniu z akumulatora bedzie slyszalna roznica w zaleznosci od kabla ktorym akumulator ladowalem?

To sa pytania, na ktore szukamy odpowiedzi a nie na to czy produkeuje belkot, czy nie. Ty piszesz coprawda dluuuuugie wpisy - ale jedyna informacja w nich zawarta jest - ze ty slyszysz roznice a reszta cie nieinteresuje.

// Kondensatory duzej pojemnosci dzialaja tutaj jak bezkompromisowy filtr filtrujacy wszytko ponad 0Hz.

 

Mozesz to wyjasnic dokladnie? Odkryles kondensator o nieskonczenie krotkim czasie ladowania i rozladowania ostatnio przy goleniu?

Niemusze to objasniac dla tego, ze tutaj akuratnie stosuje sie olbryzme kapacytancje dla jak najdluzszego czasu rozladowania. Wlasnie to filtruje wyzsze czestotliwosci. A czas ladowania i rozladowania zalezny jest od pradu ladowania i rozladowania - nie tylko kondensatora.

Przyczym jest oczywiste - ze ta bezkompromisowosc jest ograniczona - bo czestotliowosc rzedu 0.001 Hz - tj. ladowanie i rozladowanie raz na 1000sekund niebedzie juz chyba problemem.

Dla ilustracji mozna sprobowac - moj zasilacz po wyrwaniu z gniadzka gra jescze prawie 3 sekundy.

Nie chce mi się już prowadzić tej polemiki, ale jeszcze odpiszę. Ivanie, cała twoja argumentacja sprowadza się do jednej tezy - przy zamianie prądu zmiennego z sieci, śmigającego przez kabel zasilający, na prąd stały w samym urządzeniu audio, następuje całkowita utrata przez elektrony (stanowiące jakikolwiek prąd, wszystko jedno - zmienny, czy stały) informacji o ich stanie poprzednim.

Otóż uświadamiam cię, bo najwyraźniej tego nie wiesz, że fizycy rozważali, czy taka całkowita utrata informacji przez cząstkę jest w jakiejkolwiek sytuacji fizycznej możliwa. Podejrzewano, że może to istotnie mieć miejsce po wpadnięciu przez nią do czarnej dziury. Ostatecznie stanęło jednak na tym, że nawet w tak krańcowym przypadku (najzupełniej, ma się rozumieć, w jakimkolwiek ziemskim systemie audio nie do odtworzenia), całkowita utrata informacji nie jest możliwa. Zatem twoja argumentacja, jak sam chyba pojmujesz, jest całkowicie chybiona. Biliardy cząstek kabla zasilającego oddziałują z biliardami płynących przez niego elektronów (ten nasz sławetny opór), a pamięć o tych oddziaływaniach wszechświat zachowa aż po wsze czasy. Innymi słowy - nic w przyrodzie nie ginie. Stara to prawda, starsza nawet niż sama fizyka. Chyba o niej słyszałeś?

IvanM: jak będziesz tak walił w te klawisze bez opamiętania to na serwerze niedługo zabraknie miejsca. Chociaż z drugiej strony rozumiem Cię w pełni :zawsze jest szansa ,że w końcu napiszesz coś zrozumiałego dla innych.

Walcz dalej! Ciekawe co z tego wyniknie.

p.s.

Ja osobiście stawiam na to pierwsze.

Na zaciskach kondensatora nie bedzie pradu stalego, bedzi tw ripple, czyli odchylka od napiecia stalego powodowana czasami ladowania i rozladowania kondensatora filtru. Mozna nawet przyblizyc amplitude tego ripple wg wzoru

 

Vripple[V]=Iobciazenia[A]*0.007/C [uF]

 

Policzmy: dla 100mA obciazenia i kondensatora 1000uF ripple wynosi az 700mV. Bardzo duzo. I wedlug Ciebie to jest pomijalne? Czy to jest napiecie stale? Czy to jest filtr 0Hz?

Jak sie ma to ripple do amplitud sygnalu audio nawet w przypadku kondensatora 10 000uF? 70mV to wciaz bardzo duzo.

Dlatego dla malych obciazen stosuje sie za kondensatorem stabilizacje np szeregowa chocby w postaci ukladu z tranzystorem i dioda Zenera.

 

Dla duzych pradow z przyczyn technicznych i ekonomicznych nie stosuje sie stabilizacji (koncowki mocy) mi mamy ripple, ale na szczescie amplitudy sygnalu sa wyzsze o rzad-dwa.

 

pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr Ryka, 13 Cze 2006, 22:22

 

>Otóż uświadamiam cię, bo najwyraźniej tego nie wiesz, że fizycy rozważali, czy taka całkowita utrata

>informacji przez cząstkę jest w jakiejkolwiek sytuacji fizycznej możliwa. Podejrzewano, że może to

>istotnie mieć miejsce po wpadnięciu przez nią do czarnej dziury.

 

Za duzo ogladasz BBC i troche mylis potem pojmy. Skoro wiec informacja o przebiegu napiecia zostanie i po zasilaczu zachowana - to tak naprawde moze nam nie jest potrzebna plyta CD jako nosnik informacji? Przecies wystarczy interkonekt ktorym raz ta "muzyka" przeplynela i w bilardech jego czasteczek zostala zachowana...?

Zapytam jescze raz bardzo konkretnie: czy da sie poznac po oddawaniu energii akumulatorem, czy byl ladowany napieciem doskonale stalym - czy napieciem "pulsujacym"?

Czy da sie spoznac, czy po oddawaniu energii kondensatorem byl ladowany pradem doskonale stalym - czy pradem "pulsujacym"?

Czy da sie spoznac po wiaderku wody, czy wlewalem ją do niego ciagle czy z przerwami? Czy wlewalem ja ja, czy Ania? Czy wlewana byla z duzego lub malego kranu - czy moze z innego wiaderka? Czy z weza audiofilskiego lub zwyklego - lecz czystego? Jaka jest w tej wodzie zawarta informacja - przecies wiaderko nie jest czarna dziura!

 

Zauwaz, ze nigdzie nienegowalem twoje - lub kogokolwiek doznania odsluchowe. Choc bylem przy stosunkowo duzej ilosci odsluchow kabli sieciowych - ktore okazali sie zawsze dla tych kabli klapa... - niebylem przy twojim, wiec niemoge sie wypowiadac. Zas zadaje pytania i tlumacze - bo do prawie dwoch lat NIKT niepotrafil odpowieziec na nic zwiazane z magia dzialania sieciowek na poprawe dzwieku. Dziesiatki firm audiofilskie sieciowki produkuje - lecz wszytcy jak czort unikaja wyjasnien podstawowych pryncypow ich superdzialania.

Skoro wiec jest fizyka na tyle madra, by potrafila analyzowac efekty wystepujace na wstepie do czarnej dziury - to jakim cudem ten kabel jest dla niej tajemnica - a jednak byle firma potrafi takie produkowac i audiofile slysza natychmiast roznice?

@KotFilemon, 13 Cze 2006, 22:47

No wiec co? Potrzeba nam kondesatorow z dluzszym czy krotszym czasem rozladowania? W twojim rozumowaniu gdzies zapodzial sie czas - poniewaz im wyzsza czestotliwosc ladowania kondesatora, ty, mniejszy spadek.

A czy ja niespominalem przypadkiem stabilizacje napiecia?

Ooczywiscie masz w pelni racje - tyleze do tego tematu niezachodzilem z prostego powodu. Gdzie w tym ripple wystepuje naindukowane radio maryja na tym kablu? A co zmieni na tym ripple audiofilski kabel sieciowy?

Hahaha, zaraz Piotr Ryka odpisze że wszystkie obiekty na tym łez padole są tak naprawdę fraktalami, na przykład taka linia brzegowa Anglii, wskutek czego jej obwód jest nieskończony ergo - nie sposób obejść Anglii dookoła ! LOL

slvn:

Doskonały szkic filtru klusko-przepustowy / wodo-zaporowego! Jestem pod wrażeniem tej konstrukcji. :-)

 

Panowie. Sytuacja patowa. Wznoszę hasło:

 

"Dawać Kablarzy Sieciówkarzy na ślepe testy!"

 

A jeśli by ktoś sądził, że takich nie było to przypominam:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i polski skrót:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jest to ślepy test komputerowego kabelka zasilającego kontra mega audiofilski. Wynik: trafność 49%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

IvanM->

czestotliwosc doladowania kondensatora jest ograniczona czestotliwoscia sieci, czyli bedzie to 50/60Hz lub 100/120 przy prostowaniu dwupolowkowym (50-120 razy doladowywany na sekunde). I tyle.

 

Czas rozladowywania jest funkcja eksponencjalna V(t)=V0*e^(-t/RC), wiec przy danej jego pojemnosci i stalym obciazeniu jak widzisz bedzie to cos niezmiennego i nic sie nie da zrobic. I tyle.

  • Redaktorzy

"Jako że elektronicy uwielbiają się nabijać z audiofilskiej kabelkologii, zwłaszcza zasilającej, postanowiłem go raz podpuścić, i zacząłem nawijać o brzmieniu sieciówek... Jakież było moje zdziwienie, gdy gość tylko wzruszył ramionami, i odparł, że kwestia zakłóceń elektromagnetycznych do dziś jest właściwie nie rozwiązana."

 

Pisałem już chyba, że największą pewność swej wiedzy przejawiają studenci. Na tym polega ich wdzięk, na zapale do wyjaśniania świata przy użyciu posiadanych narzędzi. Że nie wiedzą jeszcze, że ich narzędzia nie są wystarczające (a być może nigdy nie będą), nie należy się z tego powodu zaraz na nich obrażać. Jestem zdania, że tę dyskusję można prowadzić w nieco grzeczniejszy sposób, oburzenie jednych kolegów na kable, a innych na Ivana jest trochę niesmaczne. Czy nie ma wokół innych problemów, FAKTYCZNIE zasługujących na naszą głęboką irytację? W końcu jeśli Ivan nie wierzy, to może kiedyś się przekona empirycznie. Jako zatwardziały racjonalista z pewnością wówczas zmieni zdanie. A na razie, słuchajcie sobie swoich sieiówek w spokoju, bez niego. Co za problem? Czy piękny dźwięk sieciówki traci na uroku, gdy na progu zasiądzie Ivan?

IvanM->

//Ooczywiscie masz w pelni racje - tyleze do tego tematu niezachodzilem z prostego powodu. Gdzie w tym ripple wystepuje naindukowane radio maryja na tym kablu? A co zmieni na tym ripple audiofilski kabel sieciowy?//

 

Alez ja tylko chcialem sprostowac twierdzenie o idealnym zasilaczu i kondensatorze.

Kiedyś przed wielu laty kiedy mój syn był małym smykiem a ja uzywałem jako głównego źródła magnetofonu (wysoki model JVC) w kieszeń kasety pakował kredki i paluszki słone. Po jakimś czasie siadła rolka dociskowa taśmy. Zgłosiłem się do b. (niby) dobrego warsztatu. Tam gość (głuczy..:))) ) wymienił rolke. Zgłaszając się zapytałem, czy dziła O.K.- odp. tak się kręci prawidłowo. Po dosłuchu w domu stwierdziłem, że p. naukowiec był głuchy:)))

Jeden z autorów postów w tym temacie przypomina mi tegoż wychrzałconego elektronika :):))))))

Argumentacja obrońców twierdzenia, że wpływu sieciówki nie da się usłyszeć jest zaiste przezabawna. Najpierw zarzucili mi wiarę w audiofilskie duchy i zbyteczne komplikowanie prostej przecież sprawy. Z lapidarnego prawa Ohma wynika wszak, że rzeczywistość wyklucza podobne bzdury. Jest ona prosta i całkowicie poznawalna, a kilka równań tłumaczy ją w zupełności. Pośród nich jest i to, stwierdzające, że przez co by prąd nie płynął (byle zachowany był odpowiedni przekrój) i tak będzie zawsze jednaki. Kiedy zaoponowałem, twierdząc, że de facto jest świat jest zbyt skomplikowany, by takie prostackie, pseudoracjonalne podejście mogło być trafne, zostałem wyśmiany jako nieuk.

Wszelako nie minął dzionek i teraz słyszę, że świat zbyt jest złożonym tworem, aby dla przykładu można było rozpoznać, czy wodę do wiaderka wlał Jaś, czy Małgosia.

A więc są na tym świecie rzeczy niepoznawalne, panowie znawcy, czy też ich nie ma?

Bo ja już na samym początku napisałem, że zdecydowana większość zagadnień konkretnych (tak jak ta woda w wiadrze i jej przeszłość) leży poza granicą obliczalności, co wcale zarazem nie oznacza, że jakaś informacja się tutaj zgubiła, tylko że nie można jej wydobyć.

Proponuję zatem, byście w waszym gronie na początek ustalili, czy wpływu sieciówek nie można usłyszeć, bo świat jest na to za prosty, czy też dlatego, że nazbyt jest skomplikowany.

Ja natomiast po raz trzeci powtórzę, różnica brzmienia kabli sieciowych jest uchwytna empirycznie. Proponowałem przyjazd sceptyka na odsłuch, ale się odważny nie znalazł. Zatem problem mają nie ci, którzy w to wierzą, bo za nimi stoi eksperyment, tylko ci, którzy nie chcą tego przyjąć do wiadomości i rozpaczliwie, nieudolnie usiłują dopasować ad hoc jakieś podręcznikowe historie na poparcie swojej niewiary. Przypominacie tych, którzy nie wierzyli, że ziemia jest kulą. Oni też mieli rzeczowy, naukowy argument – przecież ci na spodzie musieliby poodpadać! Tylko ziemia nie chciała ich słuchać, tak jak wy kabli.

Ja jako student telekomuny przypominam pomimo wszelkich innych głosów przeczących zdrowemu rozsądkowi :

 

"w radio technice powszechnnie stosowanym napięciem odniesienia jest Uo=1uV [mikro wolt 1*10-6V , jedna milionowa wolta] Takie napięcie odniesienia pozwala w zasadzie na operowanie na dodatnich wartościach poziomów ponieważ poziom 1[uV] odpowiada 0 [dB] a poziom 1[V] odpowiada 120[dB] "

 

cytat ze skryptu "Miernictwo telekomunikacyjne" pewnej politechniki na Dolnym Śląsku , tak też sa skalowane przyrządy pomiarowe , zgodnie z 0 dB [1uV] i koniec kropka ....... jak ktokolwiek powie mi że słyszy tą różnicę to zabije, a każdy przyrząd wyskalowany w dB to mierzy ..

 

podam logarytmiczne wartości poziomu napięcia

 

U1/Uo [V] Nu [dB]

1 0

sqrt2 3

2 6

10 20

100 40

1000 60

10000 80

 

przyczym Uo=>1uV= 0dB

 

 

dla poziomów ujemnych jest to wartość 1/(U1/U2)

 

przykład :

 

-3dB= 1/sqrt2(U1/Uo)

 

powszechnie w radiotechnice używanym poziomem skraju pasma przenoszenia jest -3[dB] i jest to poziom mocy/napięcia który powoduje psychoakustyczny spadek poziomu o POŁOWE !!!!!!!!!!!

 

zwykły multimetr (RMS 10kHz) posiada najmniejszy zakres pomiarowy 200mV co oznacza najmniejsza możliwą wartość pomiarową na poziomie 1mV [wyświetlacz 4 cyfry]

miliwoltomierze selektywne posaidają rozdzielczość pomiarową do 0.1uV (dzięki wąsko pasmowym filtrom) w paśmie od 10Hz-100kHz lub 100kHz - 1GHz

szerokopasmowe analizatory widma mierzą zakresy częstotliwości 100kHz -10GHz z ziarnem pomiarowym 0.1 dB

(używane przeze mnie do pomiaru napięć indukowanych bezpośrednio w antenie BEZ WZMACNIACZA)

przyżądy te są normalizowane międzynarodowymi wzorcami miar (a niektóre z nich są okresowo cechowane aby nie przekłamywały pomiaru)

 

tor symetryczny kablowy może przenosić częstotliwości do ok 1GHz (od 100kHz pojawia się zjawisko naskórkowości ,związane z głębokością wnikania fali EM w przewodnik, długość toru ma znaczenie), wyżej stosuje się falowody prostokąne lub kołowe

tory koncentryczne przenoszą do ok 1,5Ghz , rodzaj przewodnika ma minimalny wpływ na częstotliwość graniczną , ale naważniejszt jest kszałt i nie ma on żadnego wpływu przy częstotliwościach akustycznych (zainteresowanych odsyłam do przestudiowania skryptu z Teorii Pola )

 

Ja nie czepiam się tego czy komuś to gra czy nie , ale do jasnej anielki niech nikt nie wypisuje na ten temat technicznego bełkotu

Piotr Ryka,

Rzecz w tym, że sprzęt audio projektują i wykonują inżynierowie, a nie magicy i filozofowie. :-)

Mam do Ciebie prośbę. Czy możesz zerknąć na stronę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i z przedstawionych tam ulepszaczy dźwięku wskazać na takie, które mają choćby cień szansy na jakąkolwiek zmianę dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Widzisz Edward, i tu się głęboko mylisz. Sprzętu audio nie byłoby bez Galileusza, Newtona, czy Maxwella, a oni bynajmniej nie byli inżynierami. Mylisz wytwórcę z wynalazcą, a wynalazcę z odkrywcą.

W tajemnicy ci powiem, że kiedy odkryto fale elektromagnetyczne, to nikt nie chciał w to wierzyć. Uznani naukowcy pukali się w czoło - jak fala może rozchodzić się bez ośrodka, to przecież zupełny nonsens. Sam chyba się zgodzisz - nonsens, no nie? Tylko... że gra radio. Jak ono to robi, do jasnej cholery? Ma się natychmiast zamknąć, bo to jest sprzeczne z nauką i zdrowym rozsądkiem! Natychmiast cisza! Ale już!

dudivan, 13 Cze 2006, 23:29

 

>Hahaha, zaraz Piotr Ryka odpisze że wszystkie obiekty na tym łez padole są tak naprawdę fraktalami,

>na przykład taka linia brzegowa Anglii, wskutek czego jej obwód jest nieskończony ergo - nie sposób

>obejść Anglii dookoła ! LOL

 

Brawo dudi! W końcu wziąłeś do ręki jakąś książkę. Chociaż tyle pożytku z tego wątku.

marjan1->

//powszechnie w radiotechnice używanym poziomem skraju pasma przenoszenia jest -3[dB] i jest to poziom mocy/napięcia który powoduje psychoakustyczny spadek poziomu o POŁOWE !!!//

 

Nie myl pojec, 3dB to jest spadek/wzrost o polowe, ale jesli juz wchodzisz w psychoakustyke i slyszenie, to wypada zakonotowac, ze subiektywny spadek/wzrost glosnosci sygnalu przeklada sie na roznice 9dB (statystycznie).

pozdr.

marjan1->

to Twoje przepisywanie ze skryptu radiotechniki nie jest na temat. Wez prosze skrypt z elektroakustyki, tam bedzie ciekawiej i lepiej lol.

Poki co rownania telegrafistow i zyratory zostawmy w spokoju :-)

 

pozdr.

"Wiara (lub jej brak) w kable" (audio), to sprawa indywidualna.

Osobiście "nie wierzę w kable", taka "wiara", nie jest zbyt, tego......... :-)

Weryfikacja, bez względu na posiadany rodzaj uszu ("lava" in oraz "lava" out), nie stanowi problemu.

Rozstrząsanie "problemu" - "Kabel sieciowy - czy to ma sens?", uważam za mało interesujący (także teoretyczmie), sposób spędzania czasu :-)

 

Być może, dla osób bywających (w Towarzystwie), zarówno teoretyków, jak i przez praktyków,

"materiał" wątku, będzie podstawą do opowiadania dpwcipów :-)

Co będzie rzeczą przyjemniejszą, dla zwaśnionych stron,od "rękoczynów" :-)

 

Pozdrawiam

Wyjaśnijmy kilka spraw. Na początku powiem, że jestem sceptycznie nastawiony do sieciówek- jeszcze nie usłyszałem różnicy, ale nie będę szedł w zaparte że kable zasilające nie mają wplywu bo już kilka razy przekonałem się, że audio to troszkę więcej niż prawo Ohma ostatnio na rezystorach w sprzężeniu zwrotnym, więc jak usłyszę to zmienię nastawienie(mówię to jako student elektrotechniki). Widzę, że niektórzy mają nastawienie naukowe - to dobrze tylko chyba zapominają( może nie wiedzą),że prawo Ohma opisuje zjawska w obwodach elektrycznych w 100% tylko na papierze - niestety w rzeczywistości rzeczywistości przepływ prądu, a raczej zjawiska z nim związane są znaczniej bardziej skomplikowane - nie tyle tłumaczą to co uczulająna to takie przedmioty jak teoria pola czy kompatybilność elektromagnetyczna.

 

->marjan1

Przeczytałem Twój opis 'o sobie"- lubisz chociaż muzykę czy tylko S/N, THD;) czy tylko chcesz udowodnić że wszystko da się zmierzyć i wyrazić w postaci suchych parametrów?

Lubie muzykę jak każdy młody człowiek , ale nie onanizuje się z powodu tego że uslysze jak realizator dźwięku puścił bąka ( mikrodetale - sól przekazu jak to ktoś tuaj powiedział ) , bronie czysto technicznego podejścia do tematu audio

i mam świadomość że teoria mija się z praktyką

 

walcze tylko z bezsensem i głupotą ludzi którzy przyklejają do kabla siecowego metkę i gonią to za kosmiczne pieniądze , no bo niby jak podłącze ten kabel do oscylodkopu ( do zasilania) to więcej elektronów padnie mi na luminofor , zlitujcie się !!!!

 

KotFilemon>>

 

 

 

mylisz pojęcia , to jest generator "normalny"

 

1mW , 0,775V , 1,29mA na impedancji 600ohm a odnosi się on do bezwzględnego poziomu mocy czyli do 1dBm [moc w dB odniesiona do miliwata]

A moze by tak przesledzic co sie dzieje w kabelku dobrym i zlym (zasilajacym) i moze jakies podejrzenia sie pojawia?

 

Osobiscie jestem sklonny sledzic zaklocenia pola EM a takie przeciez wnosi siec. Przebieg pradu w sieci to nie jest wcale czysta sinusoida ale takze sporo brudu, jaki sie indukuje w kabelku i ma on dosc szerokie spektrum czestotliwosciowe, w tym takze obejmuje czestotliwosci akustyczne. To wszystko wpada na transformator, gdzie napiecie jest obnizane a potem prostowane przez stabilizator i gladzone kondensatorami (elektorolitami). Dalej tym stalym napieciem zasila sie wlasciwy uklad elektorniczny, gdzie mamy do czynienia z czestotliwosciami akustycznymi. Sek w tym, ze pole elektromagnetyczne jest wszedzie, w tym takze to rozsiane przez trafo na cale urzadzenie audio. Jezeli jest mniej brudu w tym polu to mniej go pojawi sie w sygnalach akustycznych, ktore chcemy, by byle czyste i wolne od nalecialosci. No i teraz kabelek sieciowy - jezeli jest ekranowany, ma ladne wtyki, ktore nie sa przyczyna powstawania dodatkowych opornosci (nie mam na mysli jakiegos iskrzenia bo to skrajny przypadek ale zwykle mikropojemnosci o zmiennych i przypadkowych warotsciach) to jest juz plus. W miare gladkie i sprowadzone do 50 Hz pole EM nie psuje za duzo sygnalow akustycznych a takze nie indukuje sie brzydko w ukladzie zasilania. Mysle, ze dobry kabelek, ktory nie kumuluje brudow moze poprawiac poziom szumow i znieksztalcen. Kabel sieciowy czest takze biegnie w sasiedztwie interkontktow i kabli do kolmn. Jezeli nie zbiera sygnalu z nich poprzez pole EM to takze dobrze, czyz nie?

To jest cos podobnego do zaklocen jakie wprowadza wyswietlacz - dlatego niektore aparaty audio maja wylaczany wyswietlacz. Niech nie sieje.

 

 

pzdrw

 

soso

Zapominamy cały czas o setkach jak nie tysiącach kilometrów lini energetycznych , aluminiowej (iskrzącej) instalacj w naszych domach , jeden malutki kabelek na końcu tej drogi nie jest w stanie zrobić nic z kształtem sinusoidy , ani nie odfiltruje syfu , ani go nie doda !!! a są ludzie twierdzący ze ten kabel jest dobroczynnym filtrem , ja się pytam jak udowodnijcie mi jakkolwiek (ale nie tym że wam gra) jakie parametry tego kabla wpływają na sygnał

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.