Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Chicago napisał:

When Elephants Dream Of Music

Domyślam się, że to moje jazzowe klimaty. Dziękuję. Bob Moses jest mi znany chyba tylko z debiutu Pata Metheny - Bright Size Life.

Przesłuchałem tę płytę Boba Mosesa - When Elephants Dream Of Music.
Spodziewałem się mniej więcej takiego jazzu, który ja nazywam jazzem progresywnym.
Bardzo mi odpowiada ten kierunek i proszę, drogi Chicago, o więcej płyt w podobnym klimacie. 😊

Przepraszam, ale przesłuchałem w pierwszej kolejności nie tę płytę, o której pisałem, tylko "Bittersuite in the Ozone" z 1975 roku i o tej płycie pisałem.
"When Elephants Dream Of Music" czeka w kolejce. Być może również jest w podobnym stylu.

Dziś zamówiłem poniższy box w sklepie niemieckim. Chciałem zamówić w kwietniu, lecz ceny tego boxu mocno wzrastają, w niektórych sklepach brak dostępności, w tym na oficjalnym sklepie Frank Zappa. PS. Cena z przesyłką 291 zł 👌

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )



Przesłuchałem tę płytę Boba Mosesa - When Elephants Dream Of Music.



Rewelacyjna płyta!!!!
Jedna z najlepszych polecanych w tym wątku. Ja się nie mogę pozbierać do dziś po jej wysłuchaniu wczoraj.... Więc dziś powtórka

A skoro mowa o płytach, o których tutaj już było...
Pamiętam jak Wojciech, kiedyś polecił te dwie płytki, które wkrótce po tym kupiłem i dość często do nich wracam. To jedne z tych pozycji, które uświadamiają mi, że jednak myliłem się co do stwierdzenia, że po latach 80 nie ma nic ciekawego.
Warto sobie te dwie pozycje przypomnieć. 7414f4c2cf291969ff7be69a2bf0b669.jpgc9184f426fb8100e064243aa803b6afb.jpg

1 godzinę temu, piorasz napisał:

Rewelacyjna płyta!!!!

Tak. Już ją też przesłuchałem. Jest jeszcze Devotion Boba Mosesa - także bardzo dobra.

Tak ciężka ?

A teraz na poważnie . Nie wiem czy płyta była omawiana ale mnie umknęła . Bo była wydana w 2017r . Chodzi o nagranie " Compassion . The Music Of John Coltrane " Resonance 2017.  Nagranie powstało w 2007r. w związku z 40 leciem śmierci Mistrza . W składzie dęciaki D. Liebman , J. Lovano, poza tym P. Markowitz piano, R. McClure bas i B. Hurt perk. Na krążku sześć kawałków z różnych okresów twórczości Johna. Wykonanie na najwyższym poziomie ! Jest natchnienie, duchowość, energia , cudowne porozumienie . Nadzwyczajne nagranie !

Teraz, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

A teraz na poważnie . Nie wiem czy płyta była omawiana ale mnie umknęła

Wojciechu - pisałeś pisałeś o 'Compassion', ale i ja o niej pisałem, więc płytka jest podwójnie omówiona - pamiętam, że nawet prognozowałeś, że będzie to płyta roku...??? Nic nie umknęło, bo taka płyta nie może umknąć, co oczywiście nie czyni jej ósmym cudem świata, ale nagranie jest pierwszorzędne. Liebman czuje się w coltraneowskim klimacie zjawiskowo, więc praktycznie każdy jego projekt poświęcony temu wielkiemu mistrzowi ma jakąś szczególną wartość, przynajmniej dla mnie.

Co do lat 80-tych...??? Nie wiem skąd wziął się stereotyp, że wtedy nic się nie działo w jazzowym zgiełku....??? Myślę, że to właśnie 'stereotyp' i przede wszystkim brak rozeznania i osłuchania powoduje takie konkluzje. Pamiętam, że sam kiedyś powtarzałem te bzdety idąc za narracją znawców, czy też raczej znafców. Żeby daleko nie szukać i nie tworzyć 'historii', to wystarczy przyjrzeć się muzykom i tytułom płyt z lat 80-tych, chociażby z takich labeli jak ECM, Intakt, Hat Hut, Black Saint, Soul Note, Justin Time, Silkheart, Atavistic, Cadence...

45 minut temu, soundchaser napisał:

Tak. Już ją też przesłuchałem. Jest jeszcze Devotion Boba Mosesa - także bardzo dobra.

Nie znam 'Devotion'. Mam pięć płyt Mosesa, ale wydaje mi się, że rzeczy nagrane dla Gramavision są szczególnie wyróżniające się na tle jego dyskografii pod własnym nazwiskiem. Pierwsza płyta BM, fusionowo-psychodeliczna 'Bittersuite in The Ozone' jest jak dla mnie taką sobie płytką w porównaniu do tych z Gramavision, ale i produkcja z końca XX wieku 'Love Everlasting' wydaje mi się być całkiem fajnym projektem - płyta w całości poświęcona Johnowi Coltrane nawiązująca do takich klasyków jak ALS lub Ascension, chociaż znajdują sę tam również 'odnośniki i cytaty' przywołujące Dona Cherry, Alberta Aylera. Unowocześnione, ale pełne ducha nagrania.

Parker's Mood

Godzinę temu, Chicago napisał:

Co do lat 80-tych...??? Nie wiem skąd wziął się stereotyp, że wtedy nic się nie działo w jazzowym zgiełku....??? Myślę, że to właśnie 'stereotyp' i przede wszystkim brak rozeznania i osłuchania powoduje takie konkluzje.

Pewnie to i stereotyp. "Brak rozeznania"?  Hmm i tak i nie... "Tak" - bo nikt z nas raczej do końca nie zna wszystkiego co zostało nagrane po 80 roku a "nie" bo w latach 70 tak naprawdę najwięcej się działo. Łatwiej i więcej mozna znaleźć coś wyjątkowego dla siebie z  tychże lat niż z późniejszego okresu. Jeśli jednak się mylę to chętnie za karę stanę w kącie  😀



Tak ciężka ?



Jeśli masz na myśli tą płytę, którą chcę przedstawić to łatwa nie jest... Zasługuje też na trochę szersze omówienie i taki mam zamiar. Czasu mi tylko trochę brak zatem trzeba trochę poczekać. Być może niektórzy ją znają. Mogę jeszcze nieco zdradzić skoro już piszę. Ten tytuł pochodzi ze sceny canterbury.

Nie chodzi o to, żeby znać wszystko. Chodzi o to, żeby spojrzeć na tytuły i wykonawców... i umieć 'trafnie' wskazać wartościowe rzeczy, oraz umieć opowiedzieć, dlaczego te wskazane 'rzeczy' są wartościowe, i niejednokrotnie ważne z różnych względów. Tak to widzę.

W latach osiemdziesiątych Dave Holland ponagrywał swoje najlepsze płyty dla ECM. Wczesne lata 80-te, to Pat Metheny '80/81', to Jack DeJohnette 'Tin Can Alley', to Dave Liebman 'If They Only New', to WSQ 'W.S.Q' i 'Revue', to MRA i 'Mama and Daddy', to James Blood Ulmer i 'Are You Glad to Be in America'...

Najlepiej samemu zrobić eksperyment, dla własnego zdrowia i samopoczucia, i samemu odpowiedzieć sobie na pytanie: co znam z jazzu z lat 80-tych...???

Proponuję otworzyć link  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )    po czym skonfrontować zawarte tam tytuły z dekady lat 80-tych, ze swoimi doświadczeniami w tej materii. Czyli ile płyt znam z danej dekady, począwszy od roku 1980...???  Naprawdę fajna zabawa, i ile mówi nam o naszym samopoczuciu...???

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago
Edyt Grama

Parker's Mood

  • Redaktorzy
18 minut temu, Chicago napisał:

W latach osiemdziesiątych Dave Holland ponagrywał swoje najlepsze płyty dla ECM. Wczesne lata 80-te, to Pat Metheny '80/81', to Jack DeJohnette 'Tin Can Alley', to Dave Liebman 'If They Only New', to WSQ 'W.S.Q' i 'Revue', to MRA i 'Mama and Daddy', to James Blood Ulmer i 'Are You Glad to Be in America'...

Najlepiej samemu zrobić eksperyment, dla własnego zdrowia i samopoczucia, i samemu odpowiedzieć sobie na pytanie: co znam z jazzu z lat 80-tych...???

Co prawda grudzień 1989 r.

Granie zacne. Klei się koń-kret-nie!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

IMG_20230311_170430980~2.jpg

IMG_20230311_170339374~3.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.



dlaczego te wskazane 'rzeczy' są wartościowe,
 


Mimo wszystkiego chciałbym Ci przybić piątkę lecz nie mogę. Musiałbyś wpierw się wyrazić co wg Ciebie jest wartościowe i dlaczego. Podkreślam słowo "wg Ciebie".
Oczywiście mówimy tu o latach 80 i dalej, gdyż w 70 latach sprawa jest jasna i nie wymaga chyba żadnego omawiania.
4 godziny temu, piorasz napisał:

Niosę dla Was niesamowitą płytę, o której tu raczej nie było mowy. Póki co zdradzę tylko rok nagrania - 1971

Godzinę temu, piorasz napisał:

Ten tytuł pochodzi ze sceny canterbury

Ciekawe co to jest. 😉
Ze sceny Canterbury znam prawie wszystko. 1971?
Soft Machine, Gong, Egg to chyba nie jest bo zbyt znane...

 

Ciekawe co to jest.
Ze sceny Canterbury znam prawie wszystko. 1971?
Soft Machine, Gong, Egg to chyba nie jest bo zbyt znane...
 
Ciepło... A jednocześnie daleko
Myślę, że do 2h zdradzę

 

Wartościowe rzeczy, to rzeczy wyróżniające się na tle innych - formą, harmonią, rytmem, timingiem, feelingiem, brzmieniem... ze zrozumieniem i świadomością tego, że w każdej dekadzie grało się inaczej, jednakże z doświadczeniem zaczerpniętym z poprzednich dekad, w których panowały inne mody, inne 'kolory' i inny ogólnie rzecz ujmując  feeling, który to z kolei ma swój punkt odniesienia w codziennej prozie otaczającego nas życia. Lata siedemdziesiąte...??? Muzycznie dużo się wydarzyło, bo i musiało się wydarzyć - potężna kreatywność, nowe pomysły... czyli udoskonalanie tego, co narodziło się w latach 60-tych... Lata 60-te, to z kolei ulepszanie i poszerzanie lat 50-tych. I tak dochodzimy do Nowego Orleanu...

Lata siedemdziesiąte...??? Duża duchowość i dużo dymu, ruch hippisowski, dużo koloru, dużo soul i dużo funk, koniec wojny w Wietnamie i początki szerokiej współpracy amerykańskich jazzmanów z muzykami europejskimi, i co najważniejsze, właśnie trafiały na rynek kokaina, i różne nowe LSD oraz inne grzyby, które to razem z tabletkami  pomogły wykreować większość najwspanialszej muzyki na planecie Ziemia. Gdyby nie dragi, nie byłoby ALS i KoB, nie byłoby takiej muzyki i takiego jazzu, jakiego teraz słuchamy. Zmieniały się dragi, zmieniała się też muzyka - myślę, że jazz z czasów heroiny jest tak jakby inny niż jazz z czasów kokainy. To czuć w timingu i brzmieniu.

Nie potrafiłbym teraz ocenić, który okres czy też dekada jest jakimś moim wyjątkowym, tak jak to kiedyś robiłem i komentowałem, ale faktycznie te lata siedemdziesiąte, to lata kreacji i pojawienie się tak jakby zupełnie innego, nowego 'soundu'.

Parker's Mood

Keith Tippett Group i płyta "Dedicated to You, but You Weren't Listening" 1971.
Keith Tippett. Tak. To ten sam muzyk, który w 1970 roku współpracował z grupą King Crimson, która nagrała trzy wspaniałe płyty z jego udziałem  - "In the Wake of Poseidon", "Lizard" oraz "Islands".
Kto by pomyślał, że w tym samym czasie stworzył projekt, w którym brało udział aż 11 muzyków? I to zupełnie w odmiennej nucie? (Chociaż...)
Ale do rzeczy.
Jak napisał znany recenzent z AllMusic Thom Jurek, Tippett po nagraniu pierwszej płyty ("You Are Here…I Am There", którą również polecam a ta zasługuje na osobny temat) stał się jednym z największych przedstawicieli brytyjskiego ruchu free jazzowego i przez ponad 30 lat prowadził grupy improwizujących muzyków, w liczbie od dwóch do 40 osób.
Ale co my tu mamy....
Zamiar mój był taki aby rozłożyć ten album na czynniki pierwsze ale pomyślałem sobie, że chyba nie warto. Dlaczego?  Uważam  że jest na tyle genialny, że nie jestem godzien ani nie czuję się na siłach aby temu zadaniu sprostać.  Na pewno nie w kilka minut. I szczerze mówiąc chętnie bym poczytał co na ten temat miałby do napisania kolega mahavishnuu.
Kto nie zna - obowiązkowa lektura bo płyta jest fenomenalna! Wytrawni melomani nie będą się nudzić. 3b9f464dcf3d30d6c38b6bc47cd94934.jpg











 
Wartościowe rzeczy, to rzeczy wyróżniające się na tle innych - formą, harmonią, rytmem, timingiem, feelingiem, brzmieniem... ze zrozumieniem i świadomością tego, że w każdej dekadzie grało się inaczej, jednakże z doświadczeniem zaczerpniętym z poprzednich dekad, w których panowały inne mody, inne 'kolory' i inny ogólnie rzecz ujmując  feeling, który to z kolei ma swój punkt odniesienia w codziennej prozie otaczającego nas życia. Lata siedemdziesiąte...??? Muzycznie dużo się wydarzyło, bo i musiało się wydarzyć - potężna kreatywność, nowe pomysły... czyli udoskonalanie tego, co narodziło się w latach 60-tych... Lata 60-te, to z kolei ulepszanie i poszerzanie lat 50-tych. I tak dochodzimy do Nowego Orleanu...
Lata siedemdziesiąte...??? Duża duchowość i dużo dymu, ruch hippisowski, dużo koloru, dużo soul i dużo funk, koniec wojny w Wietnamie i początki szerokiej współpracy amerykańskich jazzmanów z muzykami europejskimi, i co najważniejsze, właśnie trafiały na rynek kokaina, i różne nowe LSD oraz inne grzyby, które to razem z tabletkami  pomogły wykreować większość najwspanialszej muzyki na planecie Ziemia. Gdyby nie dragi, nie byłoby ALS i KoB, nie byłoby takiej muzyki i takiego jazzu, jakiego teraz słuchamy. Zmieniały się dragi, zmieniała się też muzyka - myślę, że jazz z czasów heroiny jest tak jakby inny niż jazz z czasów kokainy. To czuć w timingu i brzmieniu.
Nie potrafiłbym teraz ocenić, który okres czy też dekada jest jakimś moim wyjątkowym, tak jak to kiedyś robiłem i komentowałem, ale faktycznie te lata siedemdziesiąte, to lata kreacji i pojawienie się tak jakby zupełnie innego, nowego 'soundu'.
Podoba mi się to co napisałeś jednakże większość z tego o czym piszesz mnie się nie kojarzy z muzyką jazzową z tegoż okresu. Clapton, Santana, James Brown, Zappa, Yes, Rolling Stones i jeszcze wielu, wielu innych jakoś bardziej pasują w moją osobistą wrażliwość z tamtego okresu. Muzycznie czuję się bardzo wrażliwie dlatego czasem mnie ranisz co piszesz z tak wielkim rozmachem i przekonaniem.  Jazz to nie koniec świata w naszym muzycznym hobby  - stąd zupełnie niepotrzebne niesnaski wg mnie... Wiem, wiem wątek o jazzie... Rozumiem... Ale głowa w Muzyce....
Nie gniewaj się i ignoruj powyższe  - naprawdę.

Klasyk sceny Canterbury. Pierwsza tej grupy "You Are Here... I Am There" nagrana rok wcześniej jest też zacna. 
Ale było czy nie było pisane? Ja jakoś nie przypominam sobie.





Pierwsza tej grupy "You Are Here... I Am There" nagrana rok wcześniej jest też zacna. 


I to bardzo. Wspomniałem o niej wyżej gdybś nie zauważył
Klasyk sceny Canterbury. Pierwsza tej grupy "You Are Here... I Am There" nagrana rok wcześniej jest też zacna. 
Klasyk, srasyk
Płyta jest genialna ale jak widzę ani mru mru było o niej....

57 minut temu, piorasz napisał:

Ale było czy nie było pisane? Ja jakoś nie przypominam sobie.

Tutaj nie, ale z pewnością w wątku progresywnym.

20 minut temu, piorasz napisał:

Wspomniałem o niej wyżej gdybś nie zauważył

Nie zauważyłem faktycznie. Gapa ze mnie. 😉

3 minuty temu, soundchaser napisał:

Tutaj nie, ale z pewnością w wątku progresywnym.

Ok więc gapa ze mnie  😀

BTW bardziej wg mnie ta płyta pasuje do wątku jazzowego. 

Sound. Pewnie też wiesz do czego nawiązuje "I wish there was wash a nowhere" z płyty debiutanckiej Keitha... Przecież to klasyk.

Skoro już przywołano Tippetta i King Crimson to nie można w tym wątku pominąć tych dwóch pozycji.

Może ktoś nie zna? A warto poznać.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

R-5383605-1493381848-1403.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Skoro już przywołano Tippetta i King Crimson to nie można w tym wątku pominąć tych dwóch pozycji.
Może ktoś nie zna? A warto poznać.
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
R-5383605-1493381848-1403.thumb.jpg.10720240e58039369ea06b52bd168e37.jpg
Ooo. Nie znam. Czas to naprawić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.