Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze taka ciekawostka odnośnie tej płyty Zorna.
Niejednokrotnie zastanawiam się w jakich warunkach odbywają się mixy niektórych nagrań. Podczas słuchania tej płyty również przeszła mi ta myśl przez mój kadłubek
Bo mix tej płyty to mistrzostwo świata zwłaszcza, że mamy tu dość ciężkie granie.
Mixu dokonał niejaki Marc Urselli a poniżej wklejam na czym pracuje. Dla mnie osobiście to wiele wyjaśnia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Liebman, Węgier, dwa bratanki - ani do szabli, ani do szklanki... but the music on 'Human Circle / The Wayfarer' speaks for itself.

Słuchacze, którzy znają doświadczenia i projekty Liebmana, oraz z Liebmanem, wiedzą, że nagrywa on w wielu różnych sytuacjach i wielu konfiguracjach. W nagraniach często wykorzystywana jest oryginalna muzyka Liebmana, ale często zdarza się też tak, że jest on zapraszany jako gość do interpretacji czyjejś pracy. Taka sytuacja zdarzyła się w przypadku rozbudowanego dzieła napisanego przez Kornéla Fekete-Kovácsa, które to dzieło było wykonane z  Budapest Jazz Orchestra. Dni, które Liebman spędził na nagrywaniu i występach z węgierskimi muzykami, były wypełnione ciepłem i hojnością uczuć w połączeniu z najwyższym poziomem muzykalności i pasji.

 

"Szczerze mówiąc, moje oczekiwania były wysokie ze względu na wielką tradycję historyczną, która wywodzi się z węgierskiej kultury muzycznej. Bartók jest moim ulubionym kompozytorem, a mówiąc bardziej osobiście, jeden z moich dziadków przybył z Węgier zaraz na początku XX wieku. Słuchając rezultatów tego co napisał  Kornél i tego co razem nagraliśmy z budapesztańską orkiestrą, odczułem wspaniałe poczucie człowieczeństwa w pełnej krasie, ale w bardzo specyficzny sposób. Często tego rodzaju dzieła na dużą skalę malują obraz tragedii i walki, choć zwykle kończą się pozytywnym rozwiązaniem. Artyści są bardzo biegli w przedstawianiu bardziej tragicznych aspektów życia i oczywiście te uczucia są bardzo realne i prawdziwe. Ale dzięki 'Human Circle – The Wayfarer' czuję coś innego – czuję chwałę ludzkości, osiągnięcia i piękno wznoszące się ponad tragedię. Ta 'opowieść' ma epicką jakość, którą starałem się zachować w swoim wykonaniu, a która dla mnie nawiązuje do wyższych sfer wieczności i nieśmiertelności. Historia 'Human Circle' jest pełna wielkich dramatów oprawionych w wieczną nadzieję i miłość do ludzkości. W takich momentach jak zawsze brakuje słów, ale muzyka mówi sama za siebie. Jestem bardzo dumny, że mogłem być częścią tak wspaniałego projektu i dziękuję László, György, Kornélowi i orkiestrze za ich hojność ducha i niesamowity profesjonalizm".

Dave Liebman, wrzesień 2003.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_7407.thumb.jpg.f28a8013fb119cf1356bb1ce73777505.jpgIMG_7411.thumb.jpg.83e20bb20695ef0a60d79e45fffcfbe0.jpgIMG_7412.thumb.jpg.e5fe71384ec2e55a6485471335db6c64.jpgIMG_7413.thumb.jpg.0b10e7f8312c25d90a1f1daa33b42fd4.jpgIMG_7414.thumb.jpg.00fc220a2da5cbe49aa8938748522623.jpg

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

W dniu 27.01.2023 o 09:04, GB napisał:

Fajna, spokojna perkusja z instrumentami dętymi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

______________
Pozdrawiam,
GB


 

Na płytach Manu Katche jest bardzo silny Polski akcent w postaci Panów Stańki, Wasilewskiego i Kurkiewicza. Jeden z moich ulubionych bębniarzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zacząłem słuchać Dave'a Douglasa. Od samego początku - od płyty Parallel Worlds, następnie In Our Lifetime i Force Green.
Gość jest niesamowity. Rozrzut stylistyczny ogromny. Muzyka bardzo ciekawa, nieprzewidywalna i moim zdaniem bardzo nowatorska. Progresywny jazz! 😉
Będę stopniowo słuchał następnych.

Eksplorując muzykę Dave'a Douglasa natknąłem się na kolejną ciekawą jazzową postać - John Lindberg.
A dokładnie chodzi o płytę:

John Lindberg Ensemble - Bounce (1997)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

John Lindberg - bass
Dave Douglas - trumpet
Larry Ochs - saxes
Ed Thigpen - drums

@piorasz powiedziałby - petarda! 😉

Wrzucam tego basistę do szuflady, by w odpowiednim czasie bliżej go poznać.
Kiedy ja to wszystko wysłucham i przyswoję...życia nie wystarczy. 😆

@Chicago - poprosimy o przybliżenie nam tego muzyka. Z pewnością go znasz i masz o nim swoje zdanie. Ciekaw jestem Twojej opinii.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Oczywiście też go już poznałeś, ale zapomniałeś - znasz go chociażby z projektu Wadady Leo Smitha 'Heart's Reflections', którą to płytę bardzo lubisz lubisz, bo nie można jej nie lubić...  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

John Lindberg, to znakomity, ceniony i respektowany muzyk. Można chyba powiedzieć, że uniwersalny pod względem warsztatu, chociaż jego rdzeń, to niejednokrotnie kompozytorskie contemporary z zawiłymi strukturami i obszarem do free improwizacji lub czyściutkie free impro. Z drugiej strony daje się poznać jako wielki melodyk ze zróżnicowanym, przystępnym repertuarem, np. w String New York Trio ze zmieniającymi się skrzypkami czy też skrzypaczkami, bo i Regina Carter wraz z Diane Monroe grzały miejsce w tym już historycznym i ciągle niezapomnianym składzie. Wszystkie płyty Lindberga dla Black Saint, a jest ich osiem, to fantastyczny wstęp do jego cięższej muzyki. Podane jest to jest w sposób przystępny i przede wszystkim wciągający w jego świat improwizacji w różnych konfiguracjach: w trio, kwartecie, kwintecie i w dużym, jedenasto-osobowym składzie jako 'Trilogy Of Works For Eleven Instrumantalists', gdzie pracę dyrygenta wykonuje Anthony Braxton. O wszystkich płytach JL z Black Saint pisałem w tym wątku - jak dla mnie, są to rzeczy nietuzinkowe i niejednokrotnie wybitne. Mam całą jego dyskografię z Black Saint i kilka innych jego płyt, jak i cały szereg płyt, na których  pojawia się jako sideman. Na pewno jest on muzykiem, który nie jest dla mnie obojętny i który zostaje w pamięci na stałe. Jego resume zadziwia i pobudza do akcji - akcji prześledzenia większości płyt, na których występuje jako lider i oczywiście jako sideman.

IMG_7432.thumb.jpg.5cc1f5505ba658aa9ab13ee666c4e26b.jpgIMG_7433.thumb.jpg.8317d274a3f09f69301d166740ffe5d6.jpg

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

3 godziny temu, Chicago napisał:

Oczywiście też go już poznałeś, ale zapomniałeś - znasz go chociażby z projektu Wadady Leo Smitha 'Heart's Reflections', którą to płytę bardzo lubisz

Oczywiście. Wtedy to nazwisko w składzie nic mi nie mówiło, więc nie zapamiętałem. Teraz eksplorując już trochę Lindberga wiem, że grał na tej płycie.

Dizzy Reece miał swój czas i był mocno znaczącym muzykiem jazzowym, trębaczem pochodzącym z Jamajki, który razem z Joe Harriotem i, powiedziałbym z Monty Aleksandrem, tworzy rdzeń jazzmanów pochodzących z tej fantastycznej karaibskiej wyspy. Na płytce 'From In to Out' z 1970 roku, obcujemy z muzyką bardziej 'out' niż 'in, w każdym razie jest to nagranie 'live' z 23/10/1970 podczas Festival de Créteil. Mamy gęste granie, bez odpoczynku, z coltranowskim feelem, który to dość wyrażnie podkreśla niemiecki pianista Siegfried Kessler. Oprócz coltranowskich influencji, zarówno w kontekście modalnych form jak i free oraz duchowości i natchnienia, słuchamy oczywiście wybitnych muzyków, którzy w spontanie festiwalowym zagrali fantastycznym soundem, z niesamowitym feelem, energią i z otwartym myśleniem. Niespodzianką jest udział Johna Gilmore, którego rzadko można posłuchać poza Sun Ra Arkestra, a jest to wybitny saksofonista, z którego gry i soundu korzystał m.in. sam John Coltrane. Obok Johna Gilmore, na scenie pojawił się Art Taylor, którego z kolei gra wnosi w ten koncert bardzo bardzo dużo pozytywnych wibracji. Basisty w ogóle nie znałem.

'From In to Out', to bardzo dobry, niejednokrotnie free open jazz z fantastycznym soundem, nasączony duchowością i póżno-coltranowskim klimatem. Polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_7436.thumb.jpg.4935615b69c09ed77d634fe8bd156c43.jpg

 

 

Oczywiście, Dizzy Reece jeszcze żyje i ma dzisiaj 92 lata, więc sorry za pisanie o nim w czasie przeszłym, ale oczywiście miałem na myśli karierę i to co zrobił dla jazzu w swoich najlepszych latach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

W ramach reminiscencji muzycznych związanych z nie tak dawnym koncertem Steve Colemana w warszawskim klubie Pardon to tu  odsłuchałem sobie płytę artysty i jego formacji Five Elements z 2021 r. Ten album to" Live At The Village Vanguard Volume II " Pi Rec.. W składzie lider alt, J.Finlayson trąbka, Kokayi głos, A. Tidd bas i S. Rickman perk. To dwupłytowe wydawnictwo będące kontynuacją Volume I z 2018r. S. Coleman to jak wiadomo wybitny saksofonista, kompozytor , lider zespołów , jeden ze współtwórców ruchu, kierunku m -base. Wrażenia podobne jak na koncercie .Fascynacja , zanurzenie się w rytmie, energii , transowości tej muzyki . Nawet ten głos ,który w innych produkcjach tego typu mi przeszkadza tu nie przeszkadza . A nawet jest niezbędny ! Niesamowita muzyka .



[Dizzy Reece...]

Na płytce 'From In to Out'
 
 

 


Dziś kolejny raz przesłuchałem tę jakże wspaniałą płytę. Ależ mi weszła ta muza!
Brak mi po prostu aż tchu do tej chwili (skończyłem przed momentem).
A "Contact" to już mnie zwalił z nóg a potem było jeszcze lepiej i lepiej... Rewelacyjne granie!

Gdyby @Chicago przybliżył postać i historię Eddiego Hendersona to będę wdzięczny bo akurat ten utwór bardzo mi przypadł do gustu zresztą jak cały album "Witness to History" który jest po prostu świetny.

 

Edytowane przez Tal

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Eddie Henderson jest mocno znaczącą i mocno zasłużoną postacią jazzu - znakomity, przesprawny i uniwersalny trębacz; obok Randy Breckera, tworzy trzon współczesnych, żyjących ikonowych trębaczy jazzowych współpracujących z rockiem, popem i każdą jazzową stylistyką. Ale 'prawdziwe' oblicze Eddie Hendersona, to jazz-fusion i scheda po Mwandishi. Jego 'resume' jest bogate i obfite w niezwykłe rzeczy - oprócz ogromnej ilości własnych płyt, lista jego 'zasług' wypełniona jest udziałem w legendarnych sesjach najważniejszych osobistości. Co tu dużo pisać...??? Jedna z czołowych postaci fusionowej stylistyki. Co jeszcze? To, że jest ceniony i lubiany przez polskich jazzmanów, i zapewne na odwrót. Znam Eddie Hendersona z 'live' z Chicago Jazz Festival i z Zaduszek Jazzowych w 2011 - współpracował wtedy z kwintetem Tomka Grochota. Pojawił się na Chicago Jazz Festival w składzie The Cookies w 2007 roku i pamiętam, że był to jeden z lepszych występów. Jest na wszystkich płytach tej fantastycznej grupy. Poza tym, jest obecny na dziesiątkach dobrych płyt, chociażby na wszystkich sesjach Billy Harpera dla SteepleChase, był w The Leaders na płycie 'Spirits Alike', pojawił się u Billa Stewarta na sesji 'Snide Remarks'... no i wiadomo: z Hancockiem, Benny Golsonem, Gary Bartzem, z Mingus Orchestra, z Bennie Maupinem, Kenny Baronem...

 

Parker's Mood

Na wstępie chciałbym sie przywitać. Jest mi bardzo miło, ze zyskałem możliwość dyskutowania o jazzie w zacnym towarzystwie. Do tego w coraz rzadszej formie internetowego forum zamiast nieznośnej dla mnie formy komentarzy pod facebookowymi postami. 

Chciałbym się podzielić fajną płytą którą ostatnio nabyłem, jest to trio w skłądzie: Larry Ochs, Nels Cline i Gerald Cleaver.

Płytke kupiłem głównie ze względu na Nelsa Cline bo bardzo podobały mi sie jego nagrania z Timem Berne i Jimem Blackiem. Spodziewałem się czegoś podobnego do ich "The Veil" i w sumie w ogólnym zarysie jest to coś podobnego jednak w stosunku do The Veil muzyka jest tu mniej "połamana". Mam na myśli, że "wchodzi" łatwiej niż The Vail BB&C jest po prostu przystępniejsza. Niestety na płycie są tylko trzy kawałki. Pozdrawiam   

 

 

Wróciłem trochę do japońskiego jazzu.

Kosuke Mine i dwie płyty z 1976 roku: Sunshower i Solid.

image.png.34c8e4a23c6a4863ebc2511b7e1dc0ab.pngimage.png.a4f6e469bb5369183d59e197a37e7e6c.png

Wpływy fusion oczywiste, ale jakże świetnie mi się tego słucha.
 

 

1 godzinę temu, soundchaser napisał:

Wróciłem trochę do japońskiego jazzu.

Kosuke Mine i dwie płyty z 1976 roku: Sunshower i Solid.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) image.png.a4f6e469bb5369183d59e197a37e7e6c.png

Wpływy fusion oczywiste, ale jakże świetnie mi się tego słucha.
 

 

 

Z ciekawości puściłem sobie Sunshower i faktycznie przyjemnie się tego słucha. Niby nieangażująca latwa muzyczka aż nagle łapiesz się na tym, że własnie z uwagą śledzisz jakiś fajny motyw. Chyba musze nadrobić zaległości bo z japończyków znam tylko Shibusashirazu Orchestra i  Otomo Yoshihide. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Wróciłem trochę do japońskiego jazzu.
Kosuke Mine i dwie płyty z 1976 roku: Sunshower i Solid.
image.png.34c8e4a23c6a4863ebc2511b7e1dc0ab.pngimage.png.a4f6e469bb5369183d59e197a37e7e6c.png
Wpływy fusion oczywiste, ale jakże świetnie mi się tego słucha.
 
 
A ja Ci na to "Black Orpheus" - Isao Suzuki Trio. Leci właśnie u mnie w tle przygotowań wigilijnych.
3 godziny temu, piorasz napisał:

A ja Ci na to "Black Orpheus" - Isao Suzuki Trio

Znam. Isao Suzuki to jeden z moich ulubionych Japończyków.

Wszystkim jazzowym melomanom życzę udanej Wigilii i radosnych Świąt. 

Merry Christmas! Życzę wszystkim przede wszystkim dużo jazzu i pozytywnych wibracji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Heiner Stadler urodził się 9-go kwietnia 1942 roku w miejscowości Lessen w ówczesnych Prusach Zachodnich, obecnie Łasin w powiecie Grudziąc. Był kompozytorem, aranżerem i producentem muzycznym. Zakres jego zainteresowań obejmował jazz, blues, muzykę klasyczną i klasyczną muzykę współczesną. Był też założycielem i dyrektorem generalnym Labour Records. Jego prababcią była Josephine Amann-Weinlich, która założyła i dyrygowała pierwszą w Europie kobiecą orkiestrą: Wiener Damen-Orchester (później Erste Europäische Damenorchester). Heiner Stadler studiował grę na fortepianie w Konserwatorium w Hamburgu oraz kompozycję u Waltera Steffensa.

W 1965 roku opuścił Europę i wyjechał do Stanów do NYC. W 1969 roku, Milestone Records wydało jego pierwsze dzieło i była to aranżacja kompozycji Duke Ellingtona. W sesji brali m.in. udział James Moody, Ron Carter, Kenny Barron, Freddie Waits...

Wcześniej, podczas sesji nagraniowej w grudniu 1966 roku w Nola Penthouse Sound Studios, Stadler nagrał swoją kompozycję zatytułowaną „The Fugue #2”, która stała się częścią pionierskiego wydawnictwa 'Brains on Fire' z 1973 roku.  W sesji wzięli udział Jimmy Owens na trąbce, Joe Farrell na saksofonie tenorowym, puzonista Garnett Brown, pianista Don Friedman, basista Barre Phillips oraz perkusista Joe Chambers. Wydanie z 1973 roku zawierało także sesje z 1971 roku, w których wystąpili basista Reggie Workman, tenorzysta Tyrone Washington, drummer Lenny White, a także sam Stadler na fortepianie.

Płytka 'Brains on Fire” została wznowiona w 2012 roku, na której oprócz podstawowego materiału, ukazały się dodatkowe nagrania realizowane do 1974 roku. Godnym uwagi 'dodatkiem' jest dwudziestominutowa jazda duetu Dee Dee Bridgewater - Reggie Workman, który to został nagrany 3 lipca 1973 w Generation Sound Studios w NYC.

Jako producent i aranżer, Heiner Stadler jest odpowiedzialny za fantastyczny i niemalże kultowy już album 'Tribute to Bird and Monk' z 1978 roku, w którym wystąpili Thad Jones, George Adams, George Lewis, Stanley Cowell, Reggie Workman i Lenny White. Po tym projekcie, 'akcje' Stadlera znacznie wzrosły - płyta otrzymała znakomite recenzje od Jazz Magazine i DownBeat Magazine, a samego Stadlera uznano za wielki talent zasługujący na dużo szersze uznanie.

Płytka 'Jazz Alchemy' wydana w 1976 roku, to z kolei projekt, w którym udział wzięli Charles McGhee, Richard Davisa, Marilyn Crispell, Joshua Pierce - nagrań dokonano 13 sierpnia 1975 roku w Minot Sound Studios i White Plains w NYC.

Kompilacja 'Retrospection' i reedycja z 1989 roku zawiera kilka wcześniej niepublikowanych utworów. Znalazło się na niej sześć kompozycji nagranych kolejno w 1966, 1973, 1974 i 1976 roku.

Stadler był czterokrotnym laureatem grantów National Endowment for the Arts za aranżacje i kompozycję, a także stypendystą programu 'Creative Artist Public Service' - programu Rady ds. Sztuki stanu Nowy Jork. Zmarł 18 lutego 2018 roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_7449.thumb.jpg.5bf9c9423ee76c660aa10c9aea158faa.jpgIMG_7450.thumb.jpg.d98be7b240b9730634bba272255e0a0d.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

ICP Orchestra - ICP 049

Płytka wydana w 2010 roku i zawierająca trzy nagrania z 13 czerwca 2009 z Cultureel Centrum Maasmechelen w Belgii, oraz osiem kompozycji zagranych we wrześniu 2009 roku w słynnym klubie jazzowym Bimhuis w Amsterdamie. Jak to w przypadku ICP Orchestra bywa, obcujemy głównie z 'otwartym' graniem, free improwizacją, kompozycją, nieschematyczną muzyką zahaczającą o jazz, kameralistykę, klasykę... 

ICP Orchestra, to muzyka pełna niespodzianek, wypełniona zaskakującymi zwrotami akcji, obfita w zwinność, biegłość techniczną, zawierająca tyle samo koncepcji kompozycyjnych co i free myślenia. Daje to wszystko jeden z najbardziej oryginalnych i momentalnie rozpoznawalnych głosów w świecie jazzowego zgiełku i improwizacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_7468.thumb.jpg.80d9955a4c9b2c666627416d36213c8a.jpg

IMG_7454.thumb.jpg.a482eebe662baf46acb6415c6ec4cfa5.jpgIMG_7456.thumb.jpg.4ee1c81f128a649452cae133eb840480.jpgIMG_7457.thumb.jpg.8178a4b35aca24bf08eb4b3fe99f9f24.jpgIMG_7458.thumb.jpg.e31fe5a4722f2fcafc0e3e202b8f8719.jpgIMG_7461.thumb.jpg.f8e9ae6318f6dc8380dc4ce0948977ed.jpgIMG_7462.thumb.jpg.c086acd2d06551a38d3c309ea3965895.jpgIMG_7463.thumb.jpg.9b9e1d450eaba693ae58baec5fd9ef57.jpgIMG_7464.thumb.jpg.27d48f57153fabc06233d60763be5d64.jpgIMG_7465.thumb.jpg.f3b96dd4ed974c292a6ba0f48372b3fa.jpgIMG_7466.thumb.jpg.13901489b2a387134516035a3e380340.jpgIMG_7467(1).thumb.jpg.12cbed0d59652d3079979c5e4c844fb2.jpgIMG_7453.thumb.jpg.c4deb56b74762e72a1a8bde7e2c06eef.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

1 godzinę temu, Chicago napisał:

muzyka pełna niespodzianek, wypełniona zaskakującymi zwrotami akcji

Czyli coś dla mnie. 😉
Posłucham, dzięki.

ICP Orchestra, to wyjątkowy zespół i wyjątkowi muzycy. Dawno dawno temu, w periodzie audiofilskim i generalnie raczkowaniu po jazzowym zgiełku, z nieznanych mi przyczyn, kupiłem dwie płyty Mishy Mengelberga - jedną z DIW Records: Misha Mengelberg Trio 'No Idea' i jedną z Avant Records: Misha Mengelberg Trio 'Who's Bridge'. Byłem wtedy na etapie intuicyjnego wyszukiwania jazzowych płyt w fantastycznym Tower Records w Lincoln Park na Clark Ave w Chicago, bardzo blisko jeziora Michigan - lata dziewięćdziesiąte, a właściwie ich koniec - '98, '99...??? Tak czy siak, czasy 'prosperity' sklepów płytowych i generalnie fajne czasy w Stanach. Nie znając nazwisk jazzowych, miotałem się wśród tysięcy płyt i wybierałem na czuja różności - od tych dwóch płyt (''No Idea' i Who's Bridge') zaczęła się miłość do muzyki Mishy Mengelberga, nie rozumiejąc wtedy co on gra, jak i w ogóle mało rozumiejąc cały jazzowy język i zgiełk. Oczy otworzyły mi się powoli po pierwszej lekturze JEBa - 'Od Raga do Rocka'. Pamiętam, że od wtedy zacząłem trochę inaczej postrzegać muzykę jazzową jak i cały jazz - mniej intuicyjnie, a bardziej zrozumiale. Coś w ten deseń. W każdym razie, po wysłuchaniu po raz pierwszy dwóch płyt Mishy Mengelberga, to oprócz aspektu audiofilskiego, coś mnie w tym graniu urzekło. Sam nie wiedziałem wtedy co mi się tak bardzo podoba w pianistyce Mengelberga...??? Może te nietypowe akcenty, szybkość myślenia, melodie... nie wiedziałem wtedy o co chodzi i będąc nieświadomym siły twórczej Monka, Ellingtona i Nicholsa...

Misha Mengelberg jest moim ulubionym artystą, jednym z najważniejszych, którego muzykę cenię, a jego samego zaliczam do muzyków z najwyższej półki, zresztą tak samo jak i wszystkich muzyków z ICP Orchestra. Tu nie ma przypadku.

Parker's Mood



zaczęła się miłość do muzyki Mishy Mengelberga


To bardziej uczciwe stwierdzenie niż kiedykolwiek napisałeś. Dobrze wiesz do czego piję.

Znowu zwęszyłeś jakiś podstęp...??? Anyway, po prostu zainteresuj się Mingelbergiem i ICP Orchestra, a sam usłyszysz ich oryginalność, którą akurat sobie cenię od dawna. Oprócz kreatywnej jazdy po obszarach jazzu, klasyki i kameralistyki, ICP nawilża swoją muzykę kabaretem i humorem - robi to z niesamowitą klasą i z wielkim profesjonalizmem. Cenie Holendrów w muzyce - zawsze ich ceniłem, od początku, od Livin' Blues z Muza Records i ery WG-580f.

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.