Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki samochód?


grishnack

Rekomendowane odpowiedzi

To ja wole niemodne, niz modne 1.0 Bi-turbo, albo 1.3 60 KM+baterie. Z nowych "modnych" poprosze Tesla P85D + system szybkich ladowarek w calym kraju. Nie wychodzilbym z "Insane Mode" od momentu stopnienia sniegu do jesieni... ;)

Ten "insane mode" tryb najlepiej wyobrażam sobie kiedy stoisz w korku. Nie wiem na czym on polega, ale domyślam się że jest to coś w rodzaju kowadła i młotka na fotelu pasażera i można napierdalać w to. W to to.

 

Kiedy się zeźlisz na ów korek.

Polecam youtube - w insane mode caly moment obrotowy na 4 kola od samego poczatku (silniki elektryczne daja pelen moment od minimalnych obrotow). Efekt - Lambo/Ferrari zostaja na poczatku w tyle, a wszystkie luzne przedmioty w kabinie laduja na tylnym podszybiu ;) Taki Insane Mode o ktorym piszesz to czesto mam - wtedy marze o starej ciezarowce ktora moglbym potraktowac wspoluczestnikow ruchu... ;)

W samochodzie elektrycznym to jest co innego. Używasz tyle energii, ile jest tobie potrzebne, pomijając już jakieś tam straty. Ale Camaro nie jest elektryczne. I o to właśnie piję.

Ale Camaro nie jest elektryczne

 

Ale co z tego, że nie jest elektryczne?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ale co z tego, że nie jest elektryczne?

0. No budzi politowanie wśród oglądaczy. Paliwo można marnować, wrzucać banknoty do ogniska, to nawet może być swoisty rodzaj szpanu, utylizacja środków płatniczych jako manifest swojej wyjątkowości i prestiżu - to jeszcze rozumiem. Ale...

1. Każdy wie że i tak wiele szybciej do celu nie dojedziesz - góra 10% szybciej

2. Wspomagasz mafię paliwową

3. Wspomagasz mafię rządową

4. Zatruwasz środowisko

5. Nieświadomie hamujesz postęp przemysłu mobilizmu i techniki

6. W związku z sześcioma powyższymi punktami wyglądasz jak zagubiony, zacofany debil w tym aucie

To zupelnie inaczej niz w elektrycznym - mafia rzadowa, mafia elektryczna, mafia weglowa (w Polsce), zatruwasz srodowisko (patrz: mafia weglowa), zatruwasz srodowisko (produkcja I utylizacja baterii). W zwiazku z powyzszym wygladasz jak bezrozumny debil podazajacy za nowinkami I moda bez uzycia wlasnego mozgu. Jezdzac malolitrazowym uturbionym autem wspierasz mafie rzadowa, paliwowa (pailow I olej spalany w wieksdzych ilosciach przez silnik), mafie producentow czesci samochodowych (obnizona trwalosc, z racji wyzylowania), przyczyniasz sie do zatrucia srodowiska przez wymuszona czesta wymiane samochodu. Tak mozna o wszystkim. Niezaleznie od tego czym kto jezdzi - nie wyglada jak zacofany debil.

0. No budzi politowanie wśród oglądaczy. Paliwo można marnować, wrzucać banknoty do ogniska, to nawet może być swoisty rodzaj szpanu, utylizacja środków płatniczych jako manifest swojej wyjątkowości i prestiżu - to jeszcze rozumiem. Ale...

1. Każdy wie że i tak wiele szybciej do celu nie dojedziesz - góra 10% szybciej

2. Wspomagasz mafię paliwową

3. Wspomagasz mafię rządową

4. Zatruwasz środowisko

5. Nieświadomie hamujesz postęp przemysłu mobilizmu i techniki

6. W związku z sześcioma powyższymi punktami wyglądasz jak zagubiony, zacofany debil w tym aucie

 

Czy ja wiem? Myślę że w takim Camaro bym wyglądał jak... kierowca Camaro a nie jak zacofany debil.

Gdyby mnie było stać na taką brykę to cena benzyny by mnie waliła najserdeczniej. Za najbardziej zresztą kretyńskie pytanie uważam "ile pali?". Jak to - ile? Ja zawsze odpowiadam: "cały bak!".

Nie chodzi o jazdę o 3,5 czy10% szybszą niż inni. Innych na drodze wcale być nie musi. Za kierownicą takiego auta chodzi o coś zupełnie innego. Ale wątpię byś to zrozumiał.

Jeśli chodzi o zatruwanie środowiska - mam środowisko serdecznie w dupie. :)

Podziel się swoją troską o środowisko z tymi co rozpylają chemitrails. Choćbym miał 1000 aut typu Camaro w garażu to bardziej środowisku nie zaszkodzę niż jeden przelot takiego samolotu.

W ogóle frajerów co się przykuwają do drzewek, żeby nie budować obwodnicy, bo się zaszkodzi żabkom i robaczkom to bym spałował i wygnał do lasu, bez prawa powrotu do miasta i korzystania z wszelkich udogodnień cywilizacji.

I niech tam sobie żyją... ekologicznie. Bez mydła, którego produkcja również bardzo szkodzi środowisku.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Pewnie! Może jeździć na rozruszniku starego typu tysiąc osiemset lat. Wygrał! Szach mat! Nie masz szans kolego Zolty z takimi argumentami. Takie Camaro może spalić w mieście (w zależności od silnika oczywiście) na przykład 20 litrów PB. Ekonomiczne auto na przykład w tych samych warunkach 7 litrów PB. Nie każdy postęp technologiczny jest bezsensowny.

 

Czy ja wiem? Myślę że w takim Camaro bym wyglądał jak... kierowca Camaro a nie jak zacofany debil.

Gdyby mnie było stać na taką brykę to cena benzyny by mnie waliła najserdeczniej. Za najbardziej zresztą kretyńskie pytanie uważam "ile pali?". Jak to - ile? Ja zawsze odpowiadam: "cały bak!".

Nie chodzi o jazdę o 3,5 czy10% szybszą niż inni. Innych na drodze wcale być nie musi. Za kierownicą takiego auta chodzi o coś zupełnie innego. Ale wątpię byś to zrozumiał.

Jeśli chodzi o zatruwanie środowiska - mam środowisko serdecznie w dupie. :)

Podziel się swoją troską o środowisko z tymi co rozpylają chemitrails. Choćbym miał 1000 aut typu Camaro w garażu to bardziej środowisku nie zaszkodzę niż jeden przelot takiego samolotu.

W ogóle frajerów co się przykuwają do drzewek, żeby nie budować obwodnicy, bo się zaszkodzi żabkom i robaczkom to bym spałował i wygnał do lasu, bez prawa powrotu do miasta i korzystania z wszelkich udogodnień cywilizacji.

I niech tam sobie żyją... ekologicznie. Bez mydła, którego produkcja również bardzo szkodzi środowisku.

Poprzednia moja odpowidedź była do Zoltego, tutaj jeszcze przepraszam, nie napisałem.

 

Ja też bym wolał jeździć Camaro, ale istnieje pewna nowa moda, przez którą patrzę na kierowcę Camaro czy innego Chargera jak na 100% buraka.

Takie Camaro może spalić w mieście (w zależności od silnika oczywiście) na przykład 20 litrów PB. Ekonomiczne auto na przykład w tych samych warunkach 7 litrów PB. Nie każdy postęp technologiczny jest bezsensowny.

 

Ale gdzie tu postęp???

Że pali mniej?

Człowieku, myślisz,że ludzi którzy mają kasę na takie auta w ogóle interesuje spalanie?

Nie rozmawiamy o samochodzie w którym zużycie paliwa jest JAKIMKOLWIEK zagadnieniem.

Pali tyle, ile chce... robota właściciela to napełnić bak.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Tylko że te 20litrów może wyprodukować mniej szkodliwych substancji. CO2 to ściema a na resztę się nie patrzy. Idąc tym tokie rozumowania nie powinno być żadnego EGR, DPF'a i innych wynalazków bo powodują wzrost spalania, czyli wzrost emisji.

 

Im wyższe ciśnienie i temperatura spalania (czyli każdy nowy ekonomiczny silnik) tym mniej CO2 a więcej (znacznie) tlenków azotu.

 

ŻADNEMU producentowi nie zależy na ekologi i NIKT o to nie walczy, normy to BIZNES nie ekologia.

Ale gdzie tu postęp???

Że pali mniej?

Człowieku, myślisz,że ludzi którzy mają kasę na takie auta w ogóle interesuje spalanie?

Nie rozmawiamy o samochodzie w którym zużycie paliwa jest JAKIMKOLWIEK zagadnieniem.

Pali tyle, ile chce... robota właściciela to napełnić bak.

 

Mówiłeś o pewnego rodzaju emocjach, młodzieńczych uniesieniach, to ja mówię tobie jak postrzegam obecne trendy. Oczywiście na tyle, ile jestem w stanie prawidłowo ocenić obecną rzeczywistość. Nie mówię o twoich MEGA TURBO COSMIC upodobaniach.

 

Tylko że te 20litrów może wyprodukować mniej szkodliwych substancji. CO2 to ściema a na resztę się nie patrzy.

Jak Chujj! Stoi 4.0 V8 i pali w atmosferę w korku 5 litrów na godzinę. Przełom!

ale istnieje pewna nowa moda

 

Na takie dziwne spodnie, jakbyś się w nie zesrał, też istnieje moda - czy to znaczy że ja je mam nosić???

 

d5afc073642d6c11a349495286d2f607.jpg

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja też nie noszę tych zesranych spodni. Nie możesz w ten sposób generalizować. Musisz patrzeć na rzeczywistość, jak konstruktywnie i logicznie myślący człowiek. A mianowicie... spodnie obwisłe to bezużyteczna moda, natomiast moda dyktowana przesłankami uzasadnionymi w każdy logiczny sposób musi mieć jakiś sens!

Co do spalania - to co widzimy w katalogach to tylko swiadectwo tego jak szybko producenci nauczyli sie obchodzic procedury testowe. Przyklad postepu z mojego podworka: stary Ford S-Max 2.5T - w katalogu w miescie palic mial 12.5 l/100, w rzeczywistosci palil 13.5 - 14.5. Nowy S-Max 2.0 Ecoboost - 240 KM, wg katalogu 10.8 l/100 km w miescie. Realne: 13.5-14.5 l/100 km. No ale ten stary nie spelnial norm emisji, a nowy juz tak... zapewne tylko podczas oficjalnych testow. Gdybym chcial byc modny, ekologiczny to mialbym dwie pary spodni, pral recznie, jezdzil tylko komunikacja publiczna. Mozna - potem sie umiera ze swiadomoscia ze g... sie osiagnelo. Jestesmy drobinka, ktora ma znikomy wplyw na srodowisko I klimat - bo kawalek oderwanego lodowca potrafi schlodzic Europe o pare stopni na kilkaset lat (mala epoka lodowcowa), a Ziemia jakos bez naszego udzialu kilka razy sie sama rozmrozila I zamrozila. Dyskusja nas maluczkich o naszym wplywie na klimat to jak rozmowa konika morskiego o wplywie jego odchodow na temperature oceanu. Troche sie przewartosciowujemy - wplyw mamy, ale nie tak wielki jak sie nam to sugeruje. Nie mowiac o tym ze krowy bardziej zatruwaja srodowisko niz caly przemysl I motoryzacja razem wziete....

Ja też nie noszę tych zesranych spodni. Nie możesz w ten sposób generalizować. Musisz patrzeć na rzeczywistość, jak konstruktywnie i logicznie myślący człowiek. A mianowicie... spodnie obwisłe to bezużyteczna moda, natomiast moda dyktowana przesłankami uzasadnionymi w każdy logiczny sposób musi mieć jakiś sens!

 

Ale dlaczego rozumujesz jak komunista i chcesz mi wmówić, że to co dobre dla zdemenciałej niedowidzącej staruszki, będzie dobre i dla mnie?

Nie rozumiesz, że ludzie mają różny styl życia, różne potrzeby, różne aspiracje i różne możliwości ich zaspokajania?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ale dlaczego rozumujesz jak komunista i chcesz mi wmówić, że to co dobre dla zdemenciałej niedowidzącej staruszki, będzie dobre i dla mnie?

Nie rozumiesz, że ludzie mają różny styl życia, różne potrzeby, różne aspiracje i różne możliwości ich zaspokajania?

Ja rozumiem to, jednak mówię o swoim indywidualnym odczuciu obecnych trendów. Nie tylko tych gejowskich. Natomiast cios z Majewskim i Wojewódzkim to dosrałeś mi poniżej pasa.

 

Co do spalania - to co widzimy w katalogach to tylko swiadectwo tego jak szybko producenci nauczyli sie obchodzic procedury testowe. Przyklad postepu z mojego podworka: stary Ford S-Max 2.5T - w katalogu w miescie palic mial 12.5 l/100, w rzeczywistosci palil 13.5 - 14.5. Nowy S-Max 2.0 Ecoboost - 240 KM, wg katalogu 10.8 l/100 km w miescie. Realne: 13.5-14.5 l/100 km. No ale ten stary nie spelnial norm emisji, a nowy juz tak... zapewne tylko podczas oficjalnych testow. Gdybym chcial byc modny, ekologiczny to mialbym dwie pary spodni, pral recznie, jezdzil tylko komunikacja publiczna. Mozna - potem sie umiera ze swiadomoscia ze g... sie osiagnelo. Jestesmy drobinka, ktora ma znikomy wplyw na srodowisko I klimat - bo kawalek oderwanego lodowca potrafi schlodzic Europe o pare stopni na kilkaset lat (mala epoka lodowcowa), a Ziemia jakos bez naszego udzialu kilka razy sie sama rozmrozila I zamrozila. Dyskusja nas maluczkich o naszym wplywie na klimat to jak rozmowa konika morskiego o wplywie jego odchodow na temperature oceanu. Troche sie przewartosciowujemy - wplyw mamy, ale nie tak wielki jak sie nam to sugeruje. Nie mowiac o tym ze krowy bardziej zatruwaja srodowisko niz caly przemysl I motoryzacja razem wziete....

 

Ale mówię to także z własnego doświadczenia.

Jazda z małym silnikiem to był wyczyn, jakieś takie staranie się, walka o moc.

Obecnie jeżdżenie autem, które ma 4,8s do setki nie odbywa się. W zasadzie stoi ono, bo na co dzień ciężko wykorzystać nawet 50% potencjału. Jeżdżę za to autem na gazie, mało pali i jest git. I tak nie było się z nikim ścigać, bo nawet jak motor szybki się spiął, to musiał na dziurach uważać żeby nie polecieć. Natomiast o innych nie wspomnę, bo po co w mieście robić zagrożenie

  • Moderatorzy

 

W ogóle frajerów co się przykuwają do drzewek, żeby nie budować obwodnicy, bo się zaszkodzi żabkom i robaczkom to bym spałował i wygnał do lasu, bez prawa powrotu do miasta i korzystania z wszelkich udogodnień cywilizacji.

I niech tam sobie żyją... ekologicznie. Bez mydła, którego produkcja również bardzo szkodzi środowisku.

 

Jako miłośnik lasów zdecydowanie sprzeciwiam się by wywozić i zostawiać na stałe idiotów do lasu!!!

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Jak Chujj! Stoi 4.0 V8 i pali w atmosferę w korku 5 litrów na godzinę. Przełom!

myślisz że najnowsze 2.0 turbo "smrodzi mniej?"

 

Ja też nie noszę tych zesranych spodni. Nie możesz w ten sposób generalizować. Musisz patrzeć na rzeczywistość, jak konstruktywnie i logicznie myślący człowiek. A mianowicie... spodnie obwisłe to bezużyteczna moda, natomiast moda dyktowana przesłankami uzasadnionymi w każdy logiczny sposób musi mieć jakiś sens!

faceci dzisiaj są zniewieściali, więc i dziwne portki bez gaci trzeba nosić.

 

Obecnie jeżdżenie autem, które ma 4,8s do setki nie odbywa się. W zasadzie stoi ono, bo na co dzień ciężko wykorzystać nawet 50% potencjału. Jeżdżę za to autem na gazie, mało pali i jest git. I tak nie było się z nikim ścigać, bo nawet jak motor szybki się spiął, to musiał na dziurach uważać żeby nie polecieć. Natomiast o innych nie wspomnę, bo po co w mieście robić zagrożenie

no to jest niestety racja, dla siebie mam małego potworka (chociaż dużo nie pali) a żona zasuwa 1,6 w BP. Po tym co ostatnio się dzieje na drogach stwierdziłem że następne auto to raczej 2L w klekocie.. a i tak nie będzie gdzie tego wykorzystać. Jeździ się BARDZO WOLNO.

 

Nie pamiętam kiedy RS był ostatnio ruszany.

Jako miłośnik lasów zdecydowanie sprzeciwiam się by wywozić i zostawiać na stałe idiotów do lasu!!!

 

Przepraszam, zagalopowałem się... też uwielbiam lasy.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Kiedyś to dziwiłem się ojcu, że wystarcza mu zwykła benzyna 2.0 i to w sporym aucie.

A teraz... widzę że większość jeżdżę po mieście i postawiłbym na posiadanie jednego auta, właśnie jakieś 2.0 LPG. Nie potrzebuję w mieście dorzucać 3 litrów paliwa na każde 100km tylko dlatego żeby mieć 2 cylindry więcej. Może takie 320i E90, albo 320si. Tylko nie wiem jak 320si się gazuje.

nawet w trasie więcej nie wykorzystasz.

 

Ja wracając nocami (~40km) przeważnie jadę 70km/h. Kiedyś były białe pasy na poboczach, słupki i względnie równe drogi. Dzisiaj nowe drogi są często gorsze od starty a tych z kolei się nie remontuje albo tak profesjonalnie że lata wystaje 1cm w stosunku do starej nawierzchni. Jakby tego było mało to 80% trasy stanowi obszar zabudowany w którym regularnie nocna warta z iskrą pilnuje "bezpieczeństwa" na drodze.

 

Gdybym mógł to bym jeździł np.pociągiem, podróż autem dzisiaj nie jest ani wygodna, ani bezpieczna, a już na pewno nie jest szybka (dużo lepszym autem jadę znacznie dłużej niż 10 lat temu tzw trupem).

 

Trzeba sobie znaleźć inne hobby...

Też tak myślę, beznadziejne hobby, chyba że się używa samochodu do wyścigów, rajdów, tzn. ma to jakieś dodatkowe znaczenie. Moment uniesienia, a po pół roku każde auto się nudzi i człowiek pozostaje ze swoim wyborem na dobre i na złe.

Niestety taka rzeczywistość. .. czy mocna fura czy słaba to podróż z pkt.a do pkt.b (w mieście) trwa tyle samo... ale nie za tyle samo pln-ów. ... jak było się młodszym to się bawiłem w gwinty , wielkie koła i takie tam bajery ;)... teraz mam inne hobby i wolę tuningować powolutku moje kino domowe...

No ale też bez skrajności, ja wychodzę z założenia że jakiś komfort psychiczny jeśli chodzi o moc musi być. Trzeba zachować odpowiedni stosunek do wagi pojazdu i ot tyle. Wolę wydać na paliwo trochę więcej a manewry typu wyprzedzanie wykonywać bezpieczniej (czytać szybciej).

 

Na drogowe absurdy niestety nie mamy wpływu i osiąganie kolejnego stopnia wq.. na drodze nie ma większego seansu.

No ale też bez skrajności, ja wychodzę z założenia że jakiś komfort psychiczny jeśli chodzi o moc musi być. Trzeba zachować odpowiedni stosunek do wagi pojazdu i ot tyle. Wolę wydać na paliwo trochę więcej a manewry typu wyprzedzanie wykonywać bezpieczniej (czytać szybciej).

 

Na drogowe absurdy niestety nie mamy wpływu i osiąganie kolejnego stopnia wq.. na drodze nie ma większego seansu.

Troszkę się nie zrozumieliśmy bo i jak... ; )

Pisząc mocna fura myślałem 300-500kM... słaba fura 100kM... oczywiście najważniejszy jest stosunek masa/moc.... bo 100km we fiacie seicento to mocna fura... :)

Z tym bezpieczeństwem to jest tak, że ma ono wszelkie cechy dodatniego sprzężenia zwrotnego. Odczuwalne (rodzina, znajomi) bezpieczeństwo jest duże, więc jak państwo w pogoni za statystykami spowalnia ruch, i likwiduje miejsca parkingowe żeby robić ścieżki rowerowe, ludzie odpowiadają kupowaniem "tojtojów" na kołach - wysokich i krótkich, żeby zmieścić w nich jak najwięcej przy jak najłatwiejszym parkowaniu. Oczywiście coś takiego jest mniej bezpieczne przy relatywnie niskich prędkościach, statystyki się pogorszą i politycy będą mieli pretekst do kolejnych ograniczeń prędkości.

Z tym bezpieczeństwem to jest tak, że ma ono wszelkie cechy dodatniego sprzężenia zwrotnego. Odczuwalne (rodzina, znajomi) bezpieczeństwo jest duże, więc jak państwo w pogoni za statystykami spowalnia ruch, i likwiduje miejsca parkingowe żeby robić ścieżki rowerowe, ludzie odpowiadają kupowaniem "tojtojów" na kołach - wysokich i krótkich, żeby zmieścić w nich jak najwięcej przy jak najłatwiejszym parkowaniu. Oczywiście coś takiego jest mniej bezpieczne przy relatywnie niskich prędkościach, statystyki się pogorszą i politycy będą mieli pretekst do kolejnych ograniczeń prędkości.

Kiedyś przez krótką chwilę miałem wątpliwą przyjemność powozić takiego tojtoja na kółkach, hyundai atos się zwał... masakra na zakrętach przy niskiej prędkości chciał mi się położyć...ja nie przywykłem do takich miękkich zawieszeń i takiej wysokości moich oczu nad asfaltem... zawsze miałem i mam nadal obniżone zawieszenia w swoich autach , tylko że teraz ta gleba to mini gleba bo tylko minus 3cm....kiedyś za młodego jak montowałem gwinty to minus 5 cm to było minimum... teraz byłoby za twardo...ale nadal lubię nisko... tylko na krawężniki trzeba uważać... ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.