Skocz do zawartości
IGNORED

WINYL ZWYCIĘŻY?


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak? może być,masz w tej kwestii coś nowego? to pisz:)

Bądźmy realistami. Zwyciężyć z plikami, mpcośtam, HDReady, HGW i tym innym cholerstwem nie ma szans.

Ale nie zniknie.

Z sentymentu takich pierdzieli jak my.

Wzruszyłem się.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z sentymentu takich pierdzieli jak my.

Wzruszyłem się.

Też jestem wzruszony, aczkolwiek lekko zmieszany z powodu braku dystansu w dyskusji o porannej kawie i muzyce z patefonu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Wireless

(Konto usunięte)

Pytanie, IMHO, nie powinno brzmieć czy przetrwa, ale ile przetrwa. Bo to, że zniknie, to pewne jak w banku.

Sądzę wręcz, że jesteśmy ostatnim pokoleniem słuchającym na winylu muzyki. Nasze dzieci co najwyżej będą

uruchamiać gramofony po to, aby pokazać, że kiedyś na tym słuchano muzyki. Warto się zastanowić nad źródłami

tej nowej mody na winyle: większość populacji już teraz słucha wyłącznie plików, producenci CD sprzedają ich

coraz mniej - stąd trzeba wykreować taki trend, który im zagwarantuje, że nie pójdą z torbami totalnie i natychmiastowo.

A winyle co prawda da się zgrać do plików, ale - zgódźmy się - tutaj już ta cała magia znika. Stąd - moda na winyle,

gramofony, wkładki, preampy etc. - wykreowana znowu przez producentów, a nie przez konsumentów.

Aha - i aby było jasne - słowa te pisze miłośnik winyli, a nie ich wróg :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam nikogo kto jako źródło miałby tylko gramofon i vinyle. Pewnie tacy są ale ja nie znam.

 

Czytałem sobie od początku tę dyskusję, dlatego odświeżam twoją wypowiedź sly30 z zeszłego roku. Chciałem tylko powiedzieć, że jednak są tacy "wariaci". Myślę, że nie przekroczę granic prywatności, jeśli powiem że Witek Jaskułowski (właściciel Delta Studio) ma kolekcję o ile dobrze pamiętam 15 tys. winyli i tylko tego słucha, Znaczy się winylu. Pewnie teraz ma więcej, bo nie widzieliśmy się jakieś pół roku. Nie raz wyrażałem swoje zdziwienie na swoisty upór Witka, ale on po prostu taką drogę wybrał i już. Nie interesuje go cyfra, chociaż wielokrotnie robiliśmy u niego spotkania w szerszym gronie i lądowały różne odtwarzacze CD (które moim zdaniem niekiedy grały lepiej niż winyl, ale cicho sza :)). Ja to rozumiem, kwestia wyboru. W żadnym stopniu jednak nie jest to wybór na podstawie obiektywnych przesłanek. Audio jest zawsze subiektywne jak całe postrzeganie świata przez człowieka.

 

Pytanie, IMHO, nie powinno brzmieć czy przetrwa, ale ile przetrwa. Bo to, że zniknie, to pewne jak w banku.

Sądzę wręcz, że jesteśmy ostatnim pokoleniem słuchającym na winylu muzyki. Nasze dzieci co najwyżej będą

uruchamiać gramofony po to, aby pokazać, że kiedyś na tym słuchano muzyki. Warto się zastanowić nad źródłami

tej nowej mody na winyle: większość populacji już teraz słucha wyłącznie plików, producenci CD sprzedają ich

coraz mniej - stąd trzeba wykreować taki trend, który im zagwarantuje, że nie pójdą z torbami totalnie i natychmiastowo.

A winyle co prawda da się zgrać do plików, ale - zgódźmy się - tutaj już ta cała magia znika. Stąd - moda na winyle,

gramofony, wkładki, preampy etc. - wykreowana znowu przez producentów, a nie przez konsumentów.

Aha - i aby było jasne - słowa te pisze miłośnik winyli, a nie ich wróg :).

 

Niewykluczone chłopie, niewykluczone (że zniknie). Dlatego też wspomniałem o tym, że tak jak nikt nie spodziewał się powrotu winylu, tak nikt nie będzie prorokiem i nie orzeknie ile ten winyl się jeszcze utrzyma. Z kolei stawianie sprawy CD vs winyl jest w moim odczuciu bezcelowe. Znaczy się koledzy, trudno o końcowe rozwiązanie sporu, z powodów o których już chyba wspomnieliśmy :).

 

Excel - dziękuję i odwzajemniam. Zakręcony z ciebie człowiek, a tacy są ciekawi :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Wireless

(Konto usunięte)

...

Z kolei stawianie sprawy CD vs winyl jest w moim odczuciu bezcelowe. Znaczy się koledzy, trudno o końcowe rozwiązanie sporu, z

powodów o których już chyba wspomnieliśmy :).

...

Pełna zgoda - jest bezcelowe. Każdy lubi to co lubi i tyle. I nawet nie jest istotne czy w winyle "dał się wmanipulować",

czy też to jest jego całkowicie świadomy i wolny wybór. Ważne, że robi to co lubi (i lubi to co robi :) ). Niemniej jednak

moment, w którym zostanie opracowany nowy i bezpieczny dla korporacji, które się tym zajmują (z punktu widzenia bezpieczeństwa

ich zysków), model biznesowy dystrybucji muzyki cyfrowej, będzie końcem okresu renesansu winyli. Pozostanie tylko wąska grupka osób, którzy to rzeczywiście lubią (a odpadną tzw. "lifestyle'owcy", że tak powiem :) ). Z tej wąskiej grupki tylko niewielu osobom uda się przekazanie tej pasji na potomstwo - no i w następnym pokoleniu już praktycznie nikt nie będzie się w to bawił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachodzi poważna obawa, że tak właśnie będzie Wireless. Lecz zanim to nastąpi, trochę wody w rzekach upłynie. Z drugiej strony może jednak producenci postawią na nośnik cyfrowy oferujący wysoką rozdzielczość (jako standard) i tak naprawdę jedyne co stracimy to fajowe mechaniczne zabawki. Dobranoc wszystkim.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Wireless

(Konto usunięte)

Zachodzi poważna obawa, że tak właśnie będzie Wireless. Lecz zanim to nastąpi, trochę wody w rzekach upłynie. Z drugiej strony może jednak producenci postawią na nośnik cyfrowy oferujący wysoką rozdzielczość (jako standard) i tak naprawdę jedyne co stracimy to fajowe mechaniczne zabawki. Dobranoc wszystkim.

Pewno masz rację (z tą wodą w rzece). Co do nośnika, to obawiam się, że producenci postawią na taki standard, który przede wszystkim zagwarantuje im wysokie i stabilne zyski. Jeśli nie będzie to stało w sprzeczności z jakością - to, można powiedzieć, w pewnym sensie - dobra nasza. Niestety - cała magia zniknie ... :(

Również dobrej i spokojnej nocy życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość vasa

(Konto usunięte)

moment, w którym zostanie opracowany nowy i bezpieczny dla korporacji, które się tym zajmują (z punktu widzenia bezpieczeństwa

ich zysków), model biznesowy dystrybucji muzyki cyfrowej, będzie końcem okresu renesansu winyli.

Nie jest powiedziane, że taki model zostanie opracowany. Osobiście wątpię w powrót sytuacji z lat 60-90 ubiegłego wieku, gdy cała produkcja muzyczna była "pod butem". Teraz, co prawda, nie ma megagwiazd typu Beatles ale wybór i różnorodność jakby większa.

 

A tak na marginesie moim jedynym poważnym źródłem jest od kilku lat gramofon. Nie mam co prawda tylu płyt co Witek ale dla mnie wystarcza. Wszystkim pytającym mnie dlaczego nie mam CD lub plikodaja odpowiadam; tak mi się w mózgu kiedyś synapsy połączyły i dobrze mi z tym :)

Źródło niepoważne to telefon podłączony do wejścia audio w aucie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Wireless

(Konto usunięte)

Nie jest powiedziane, że taki model zostanie opracowany. Osobiście wątpię w powrót sytuacji z lat 60-90 ubiegłego wieku, gdy cała produkcja muzyczna była "pod butem". Teraz, co prawda, nie ma megagwiazd typu Beatles ale wybór i różnorodność jakby większa.

...

Ależ powstanie. Już powstaje (w bólach, na szczęście). Do owego "modelu biznesowego" zaliczam również inicjatywy typu ACTA,

próby "uporządkowania" internetu etc. Prędzej, czy później im się to uda. A wtedy - jedynym szeroko dostępnym i akceptowalnym prawnie źródłem muzyki staną się serwisy strumieniowe oferujące muzykę w abonamencie. No - teraz to już naprawdę - dobranoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak naprawdę jedyne co stracimy to fajowe mechaniczne zabawki

i odejdzie od razu konieczność intensywnego myślenia, w razie gdy taka "mechaniczna zabawka" zacznie pokazywać "swoje humory"; jakaż to satysfakcja (może nie dla wszystkich, ale dla mnie tak) gdy czasami po nawet kilkutygodniowych poszukiwaniach przyczyny niedomagania sprzętu wreszczcie uda się go "postawić na nogi" i znowu pięknie zagra

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, IMHO, nie powinno brzmieć czy przetrwa, ale ile przetrwa. Bo to, że zniknie, to pewne jak w banku.

Sądzę wręcz, że jesteśmy ostatnim pokoleniem słuchającym na winylu muzyki. Nasze dzieci co najwyżej będą

uruchamiać gramofony po to, aby pokazać, że kiedyś na tym słuchano muzyki. Warto się zastanowić nad źródłami

tej nowej mody na winyle: większość populacji już teraz słucha wyłącznie plików, producenci CD sprzedają ich

coraz mniej - stąd trzeba wykreować taki trend, który im zagwarantuje, że nie pójdą z torbami totalnie i natychmiastowo.

A winyle co prawda da się zgrać do plików, ale - zgódźmy się - tutaj już ta cała magia znika. Stąd - moda na winyle,

gramofony, wkładki, preampy etc. - wykreowana znowu przez producentów, a nie przez konsumentów.

Aha - i aby było jasne - słowa te pisze miłośnik winyli, a nie ich wróg :).

 

Moim zdaniem jest trochę inaczej. Ostatnie pokolonie? Ja chyba jestem z innego pokolenia, jestem dzieckiem wolnej Polski, do starych pierdzieli się nie raczej nie zaliczam, a jednak jakoś trafiłem na winyl. Raczej nie przez modę, kiedy zaczynałem winyli jeszcze nie było w MM i empiku. Poza tym mówimy o naszym, dość skromnym rynku. Na youtube jest pełno filmów młodych winylomaniaków (wszystkie filmy "vinyl finds" etc) z USA, nie widzę powodu, by kolejne pokolenie też sięgnęło po czarną płytę. Na pewno nie będzie to dominujący nośnik z oczywistych względów (ustawianie, cierpliwość, czyszczenie, cena), ale wątpie by po sowim największym kryzysie (koniec lat 90') teraz zniknął. Gdyby winyl był domeną tylko starszego pokolenia można by mówić o nostalgii, ale skoro sporo kupujących płyt to młodzi ludzie, to chyba świadczy o czymś innym. Przyrost kupna nowych płyt jest naprawdę imponujący, to oczywiście wciąż nisza, ale kilkiadziesiąt procent rocznie to dużo.

 

Inna kwestia, to sprawa sprzętu - w naszym kraju prawie nikt nie miał dostępu do dobrych gramofonów, więc jak ktoś, kto miał styczność z winylami za komuny słyszy jak gra mój mimo wszystko tani thorens, to jest w lekkim szoku. Gdzie te trzaski i szum?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wątek trochę zboczył z toru. Nie lubię zbytnio pisać, wolę analogową rozmowę w realu.

U mnie było to tak że po zachłyśnięciu się Cd doszedłem do wniosku że przestałem słuchać muzyki i doszedłem do zawrotnej liczby płyt w ilości piętnastu sztuk, po prostu po nie całej godzinie bolała mnie głowa i koniec słuchania, chyba mój mózg odrzuca ten format i to nie tylko na moim przeciętnym systemie.

Wygrzebałem mój stary gramofon rodem z PRL i płyty których nigdy się nie pozbyłem, okazało się że to jest to nic nie boli i mogę słuchać, nawet parę godzin.

Oczywiście następstwem była zmiana systemu analogowego. Ale ja byłem wychowany na analogu i chyba to ma duży wpływ na to jakiego formatu słuchamy.

 

Mam paru znajomych z o wiele lepszym systemem cyfrowym którzy twierdzą że od lat osiemdziesiątych nastąpił wielki podstęp w dziedzinie nagrywania i odtwarzania muzyki a są to osoby z otwartymi umysłami , ja zawsze twierdziłem że aż taki postęp nie nastąpił. Rok temu kupiłem sobie nawet magnetofon kasetowy i porobiłem testy u tych znajomych, nagrywałem na ich systemach ich referencyjne utwory i ich pierwsze słowa po odtworzeniu to: ale jaja, to niemożliwe, a magnetofon na prawdę przeciętny.

 

Moim zdaniem winyl przetrwa a zwolennicy Cd będą nie długo w takiej sytuacji jak analogowcy i będą dyskutować ze zwolennikami innych formatów.

 

Na dzień dzisiejszy mój system całkowicie analogowy, oczywiście mam Cd używane parę razy do roku przez córkę.

Cały mój świat jest analogowy: Samochód analogowy z 1988 roku z przebiegiem 684.000 km. i nie mam z nim żadnych problemów od siedmiu lat, motocykl analogowy z 1982 gaźnikowy, zero problemów. Znajomi jak oglądają zdjęcia, a trochę jeżdżę po świecie, to oglądając cyfrowe to ciągle słyszę dawaj dalej, ale jak dam im album to na godzinę jest cisza i tylko oglądanie.

Sporo zdjęć już straciłem w formacie cyfrowym " nie do odtworzenia"

Kasety Video z lat osiemdziesiątych trzymają się całkiem dobrze, ostatnio przekonwertowałem je w postać cyfrową, ale będę musiał pamiętać aby przegrać je na nową płytę po paru latach, kaset nie wyrzucam.

 

I najważniejsze. Żonę też mam analogową, bo nie długo to będą takie kombinezony do sexu przez internet, ba nawet przez telefon, a jakość sexu będzie zależała od kabelka usb, to dopiero będą dyskusje na forach.

 

Pozdrawiam wszystkich analogowców jak i cyfrowców i jeszcze co tam wymyślą. Najważniejsza jest muzyka. W latach osiemdziesiątych to nawet miałem ciary jak czegoś słuchałem z kasety ileś tam razy przegrywanej gdzie było więcej szumów niż muzyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest nostalgia.

Na winylach "grali" ludzie fizycznie muzykę .

Musieli mieć "warsztat" aby wejść do studia z instrumentem i nagrać na "setkę". Realizator musiał się postarać aby ten na "setkę" materiał wypadł dobrze.

To była sztuka . Mimo niedoskonałości technicznych i problemów z kompatybilnością, starano się o wiele bardziej . Tam nie przeszkadzała rozbieżność w liniowości i zniekształcenia . Wszyscy starali się sprzedać Muzykę. Pomimo trudnosci.

Tylko to ;) .

Dziś sa mozliwości , tylko "trudność" pokonania progu sztuki jest tak łatwa że aż "niemożliwa" .

 

ps. Jak wspomnę wydania z koncertów Chicka Corei z okresu akustycznego, to jak wlączę wtedy radio (jakiekolwiek komercyjne - a zwłaszcza RMF) , to juz nie chce muzyki - mam wrażenie że oferta jest tylko dla 13 latków ..... . To tu jest problem . Jak widzę tych samozadowolonych DJ'jiii - postradańców tego wieku , pół analfabetów /pół gwiazdorów po Jointach , to tesknię za komuną z wymogiem certyfikatu DJ, realizatora radiowego, itd itd itd .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

widzę, że dyskusje nadal żywe, choć nie zaglądałem tu z pół roku. Od siebie dodam tak. Mnie się winyle podobają i CD też lubię. Słucham winyli dlatego, że u mnie brzmią dużo lepiej niż CD. Dwie te same płyty, to dwa zupełnie inne nagrania. Ale jak wspomniał tu kolega Kubeł kilka postów wyżej, możliwe że jak zmienię kiedyś odtwarzacz CD, to sytuacja się odwróci. Strasznie mnie irytuje tylko, że bardzo niewiele wydań LP zawiera wersję Mp3 gdzieś w sieci, aby sobie można było do samochodu zabrać. I tylko pod tym względem CD góruje nad LP, a ja często kupuje podwójne wydanie....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdr, Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba jestem z innego pokolenia, jestem dzieckiem wolnej Polski, do starych pierdzieli się nie raczej nie zaliczam

No to ja zaliczam sie do starych pierdzieli i czuję sie tym wpisem bardzo obrażony. Młodym i urodzonym w wolnej polsce uchodzi w zapomnienie drobny fakt a mianowicie, jak to sie stało, że mogli sie w niej urodzić. Dla mnie starymi pirdzielami byli Ak-owcy i inżynierowie z lat przedwojennych. W życiu nie użyłbym wobec nich tak pejoratywnego określenia. Nie chce wywołać tym wpisem jakiejs wojenki. Po prostu uważam że czasem warto sie zastanowić, zanim sie coś głupiego napisze. Adwersażowi polecam zapoznać się z historią założyciela firmy Nagra. Napewno zmieni zdanie o starych pierdzielach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, wybacz, powinienem użyć cudzysłowu, bo to sformulowanie padło wcześniej przez kogoś innego, po prostu użyłem go trochę niefortunnie.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Excel, masz tu link do chyba jednych z najlepszych gramiaków.

Pneumatyczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My żyjemy w innym świecie, kupujemy i słuchamy winyl, ale dla większości społeczeństwa to taki sam przeżytek jak wóz drabiniasty.Gdy czasami na ten temat coś wspomnę w pracy to patrzą na mnie jakbym się z choinki urwał:)

- tak, też się spotykałem z takimi reakcjami, dlatego odpuściłem - o ile oni prędzej by zrozumieli to, że zbierasz winyle tak jak inni zbierają stare monety czy lampy naftowe, o tyle gdy powiesz że powodem zbieractwa jest lepsza jakość dźwięku, to wtedy ich neurony mózgowe nie potrafią sobie poradzić z tak dziwną informacją i po krótkim jej prztworzeniu wychodzi im , że jesteś szaleńcem. Za bardzo nie ma się co dziwić, bo nawet na tym forum ta prosta prawda przebija się z dużym trudem....nawet frywolny....:) pzdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedzę pytania,CD jest dodawane przy zakupie winyla,nie odwrotnie :))

 

, a dzisiaj widziałem w MM płyty winylowe z kodami darmowymi , do pobrania na stronie internetowej całej płyty w mp3 320 kbps .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.