Skocz do zawartości
IGNORED

Co było lepsze w PRLu?


Less

Rekomendowane odpowiedzi

ps. policzcie ile mieszkań wybudowało PRL a ile wasz oświecony i wolnościowy grajdołek zwany III RP ???

Jak do tej pory ponad 80% rodzin nadal mieszka w tych peerelowskich mieszkaniach. W przeważającej większosći miast średnich i małych po 1989 roku ni ewybudowano żadnego wielorodzinnego budynku mieszkalnego.

A te które sa obecnie budowane po zlustrowaniu wykonastwa i stosowanej technologii nie sa warte połowy ceny proponowanej za używane mieszkania z czasów PRLu.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

policzcie ile mieszkań wybudowało PRL a ile wasz oświecony i wolnościowy grajdołek zwany III RP

Państwo to nie jest przedsiębiorstwo budowlane. Żadne organy państwa, na żadnym szczeblu nie powinny zajmować się budową mieszkań. Bo jak państwo buduje mieszkania to daje je najpierw swoim funkcjonariuszom, potem służbom utrzymującym bezpieczeństwo władzy, potem krewnym funkcjonariuszy i znajomym, a na końcu jeśłi coś zostanie to zrobi się losowanie dla Kowalskiego.

Państwo jest od tego by organizowało te sfery życia, które są niezbędne - obronność, policja, sądownictwo, powszechna oświata i system ubezpieczeniowy (zdrowotny i emerytalny), a pod każdym innym względem trzymało się ode mnie jak najdalej.

Mieszkania buduje firma budowlana, a ludzie je kupują, ewentualnie wynajmują.

 

Każde kacapskie nasienie, które PRLem usprawiedliwia to że było czerwoną swinią pierwsze co zrobi, oczerni rozmówcę żeby od siebie odsunać stygmaty kolaboranta. Własnie po tym sie ich poznaje na forum.

To by było może i śmieszne, biorąc pod uwagę, że pisze to zadeklarowany wielbiciel komuny, dla którego PRL jest cudownym wspomnieniem oazy szczęścia powszechnego.

Mnie takie brednie jednak jakoś nie śmieszą. Jak chcesz zobaczyć kolaboranta, to spójrz w lustro.

Państwo to nie jest przedsiębiorstwo budowlane. Żadne organy państwa, na żadnym szczeblu nie powinny zajmować się budową mieszkań. Bo jak państwo buduje mieszkania to daje je najpierw swoim funkcjonariuszom, potem służbom utrzymującym bezpieczeństwo władzy, potem krewnym funkcjonariuszy i znajomym, a na końcu jeśłi coś zostanie to zrobi się losowanie dla Kowalskiego.

Państwo jest od tego by organizowało te sfery życia, które są niezbędne - obronność, policja, sądownictwo, powszechna oświata i system ubezpieczeniowy (zdrowotny i emerytalny), a pod każdym innym względem trzymało się ode mnie jak najdalej.

Mieszkania buduje firma budowlana, a ludzie je kupują, ewentualnie wynajmują.

 

100% racji!

Mieszkania buduje firma budowlana, a ludzie je kupują, ewentualnie wynajmują.

A staryM pierd... bez sensu nie mając pojęcia o tej branży, W PRLu budowały krasnoludki, nie firmy budowlane???

W realu za swoje teksty i insynuacje o rodzinie byś dostał z liścia, małorolny chamie.

2-7 lat a poaz tym rzeczywiście pikus bo teraz wystarczy kredycik na 40 lat i już jest mieszkanko ... trzeba jeszcze tylko mieć prace żeby go dostać... A ajak masz umowę śmieciową to nawet telefonu na abonament nie weźmiesz ... Pikuś.

 

Areczku, pier**lisz. :) Ja czekałem 15 lat i się nie doczekałem. Owszem, na wsiach czy w małych miasteczkach gdzie zbudowano jakiś zakład przemysowy mogło być szybko ... dla tam pracujących.

Jaruś - jakoś Łódź nie była małym miastem ani wsią za PRLu. Za to teraz na wiosce pod Warszawą za metr kwadratowy mieszkania musisz dac 2,5 krajowej pensji. Za 100 krajowych pensji możesz sobie kupić mieszkanie już po 9 latach - jesli nie będziesz w tym czasie jadł. Jesli tylko pyry i chleb z wodą, to uzbierasz już po 18 latach ... o ile nie będziesz miał w tym czasie rodziny na utrzymaniu...

Jaruś, ale papieru toaletowego nie zabraknie... Możesz sie nim cały owinąc i udawac mumię ... Chociaż ... nie musisz bardzo udawać :) :) :)

tak bredzi facet ktory korzystał z pelnej wolnosci w granicach od drutu..... do drutu.

 

a i ten brak papieru specjalnie mu nie przeszkadzał bo na wsi robilo sie to..palcem.I lisciem.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W PRLu budowały krasnoludki, nie firmy budowlane???

W PRL wszystko podlegało kontroli władzy. To władza ustalała wszystko. Macie towarzyszu wybudować tyle to a tyle mieszkań i potem wychodziło Alternatywy 4.

łódź i jej piekne blokowiska :) prawdziwy relikt PRL-u krzywe betonowe dziuple z odpadajacymi kawałami wielkiej plyty i regularnymi wybuchami gazu

pieknie wtedy było

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Jaruś - jakoś Łódź nie była małym miastem ani wsią za PRLu. Za to teraz na wiosce pod Warszawą za metr kwadratowy mieszkania musisz dac 2,5 krajowej pensji. Za 100 krajowych pensji możesz sobie kupić mieszkanie już po 9 latach - jesli nie będziesz w tym czasie jadł. Jesli tylko pyry i chleb z wodą, to uzbierasz już po 18 latach ... o ile nie będziesz miał w tym czasie rodziny na utrzymaniu...

Jaruś, ale papieru toaletowego nie zabraknie... Możesz sie nim cały owinąc i udawac mumię ... Chociaż ... nie musisz bardzo udawać :) :) :)

 

Ja nie twierdzę przecież, że teraz jest super i lepiej pod względem mieszkaniowym. Wszak buduje się mniej. A ludzi nie ubyło... Jedno jest niezaprzeczalne, jak masz dużo kasy, to czy w PRL czy teraz, mogłeś sobie mieszkanie kupić.

 

Natomiast prostuję zakłamywanie historii z powodu, że komuś rzeczywiście było lepiej niż teraz, co jest możliwe, czy też z powodów stricte ideologicznych.

System padł, bo nie wydolił w zaspokajaniu podstawowych potrzeb i to jest faktem bezdyskusyjnym. Nie oznacza to również, że obecny je zaspokaja w sposób, jaki byśmy sobie życzyli. Z mozliwością posiadania włąsnego mieszkaniami jest nadal kicha.

A co do pracy, ja wcale nie mam potrzeby pracować. Potrzebą jest móc się wyżywić i żyć w godnych warunkach. A jak potrzeba jeść to i potrzeba "wydalać". Dlatego paier toaletowy też jest potrzebą.

Nie ma co robić z pracy fetyszu. Może powalczyć o jakiś "lepszy" system. :).

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W realu za swoje teksty i insynuacje o rodzinie byś dostał z liścia, małorolny chamie.

Nie napinaj się synuś, bo puszczą ci zwieracze i będziesz musiał użyć Trybuny Ludu.

 

A co do pracy, ja wcale nie mam potrzeby pracować. Potrzebą jest móc się wyżywić i żyć w godnych warunkach. A jak potrzeba jeść to i potrzeba "wydalać". Dlatego papier toaletowy też jest potrzebą.

I to ma sens. :)

 

i mam tęsknić za dwoma programami i 3-4 melomanami którym wszyscy zazdrościli kolekcji płyt.

No właśnie. Oni tęsknią, bo im wtedy było dobrze i wszyscy im zazdrościli, a teraz są jednymi z wielu.

Polaryzacja postępuje.

Mnie również wzrusza pamięć po 3-kowych audycjach, po 4-kowych wieczorach płytowych...

 

Tyle, że wówczas nie miałem wyboru!

 

Takie NRD gdzie podobno 80% społeczeństwa donosiło na te 20% istniało przynajmniej 4 stacje stereo, na okrągło nadające muzykę "kapitalistyczną".

Jak rozmawiamy o PRL`u i jego urokach to nieco humoru.

 

Oto moja odpowiedź w wątku: „Płyta w napędzie Cd” na pytanie: „Czy można bezpiecznie zostawić płyte cd po odsłuchu w odtwarzaczu cd i go wyłączyć?”

 

Jest początek lat 80. Kumpel kupił w Pewex`ie CD. Jedno z pierwszych. Kosmiczne pieniądze!

Nazajutrz szukamy po znajomych jakiejś płyty CD, rzecz oczywista, co by zobaczyć jak to gra.

Nie było sklepów z CD. Takie czasy. Na UKF’ie tylko jeden program stereo, a kultowe wieczory płytowe. Redaktorzy grali płyty, które trafiały do polski prywatnym importem (marynarze, itd).

W końcu nazajutrz dotarliśmy do brata kumpla szwagra brata. Obecność wszystkich tych w łańcuszku ludzi dobrej woli u brata szwagra kumpla mojego brata uwierzytelniła mnie z moim kumplem. Zbudowaliśmy zaufanie i już po chwili wracaliśmy do mojego kumpla z płytą.

Ileż było radości. Nigdy już więcej w życiu nie przesłuchiwałem jednej płyty 10 razy, raz po razie.

Po 3 dniach jakie dostaliśmy na oddanie płyty, idę po kumpla. Oddamy, podziękujemy, nawiążemy pierwszy w mieście audiofilski klub miłośników CD.

Kumpel od progu z niewyraźną miną; oznajmia, że oddał CD`ka do Pewex`u. A płyta, przecież musimy oddać.

O k. . ., została w napędzie!!!

Dalsze dni to pełna napięcia korespondencja z Pewex`em, który sprzedał przyniesiony towar jakiemuś anonimowemu klientowi, . . .

Nie musze opisywać koloru twarzy brata szwagra kumpla mojego brata. . .

 

Oczywiście, że nie zawsze przetrzymywanie płyt jest bezpieczne w napędzie.

Natomiast prostuję zakłamywanie historii z powodu, że komuś rzeczywiście było lepiej niż teraz, co jest możliwe, czy też z powodów stricte ideologicznych.

System padł, bo nie wydolił w zaspokajaniu podstawowych potrzeb i to jest faktem bezdyskusyjnym. Nie oznacza to również, że obecny je zaspokaja w sposób, jaki byśmy sobie życzyli. Z mozliwością posiadania włąsnego mieszkaniami jest nadal kicha.

A co do pracy, ja wcale nie mam potrzeby pracować. Potrzebą jest móc się wyżywić i żyć w godnych warunkach.

A co do pracy, fetysz z niej jest dzisiaj, bo jej nie ma. W PRLu była więc nikt jej nie musiał fetyszyzować. Komuniści za socjalistami w ogóle widzieli przyszłość jako industrialna utopię w której się leży i pachnie, a prace mają wykonywac maszyny - i to sie nie wzieło z PRLu, tylko zancznie wczesniej. Praca więc była dla nich złem koniecznym, niestety niemozliwym do wyeliminowania i to chyba podstawowy problem homosovietikusów z PRLu - ze musieli pracować, a chcieli tylko lezec i pachnieć jak im obiecano.

 

Na oczywiste zalety PRLu nie dajesz nic w odpowiedzi. Ja rozumiem że jakoś sobie musicie usasadnić wspaniałość obecnej rzeczywistości bo inaczej musielibyście sie pogodzic z faktem jak wielkimi kretynami jestescie popierając wepchnięcie ludzi w obecny syf. Najbardziej o syfiarskiej sytuacji społeczeństwa swiadczy własnie, że każdy z niedojebów robiących mi tu wycieczki personalne, musi koniecznie podważyć niewatpliwe zalety PRLu... Prosta sprawa, bo zalet III RP nie widać.

 

Przytoczyłem konkretne przykłady wyzszości rzeczywistości PRLu nad III RP i nadal nie masz konkretnych argumentów poza nieudolnymi próbami podwazenia tego co napisałem... a to że łapówki, a to że ktos w Warszawie czekał dłużej na mieszkanie - bo warszawka to już cała Polska, a to że mu pryszcze na dupie wyskoczyły z braku papieru toaletowego ...

 

A prawda jest gorzka i ci co teraz z tego dworują usiłują w ten sposób zaklinac rzeczywistosć żeby samym sobie nie przyznac jakimi Polacy okazali się głupimi.

 

W PRLu była bardziej dostępna służba zdrowia i powszechna oświata zamiast tej kiepskiej płatnej, która jest teraz.

 

Lepsze były mieszkania. W porównaniu z dzisiejszymi "apartamentami" 35m2 z kuchnią w pokoju, na strychu "pod skosami" z cienkich silikatów - (takie już można mieć w wiosce pod Warszawą za "jedyne", 200tys.zł - czyli 100 średnich pensji, ale tylko dlatego że ceny w ciagu ostatnich 2 lat spadły o ok. 20%) . W dodatku mieszkania były dostępne za znacznie niższą cenę - (w PRLu do objęcia mieszkania spóldzielczego wystarczyła wpłata na poziomie 7-9 średnich pensji) i było ich więcej, były bardziej dostępne i metr kw. nie kosztował 2,5 pensji.

 

Przeciętny robol nie musiał chodzić za kredytem zjadającym mu połowę dochodów przez 40 lat, najwyżej sobie poczekał kilka lat na tanie mieszkanie.

 

Koszty utrzymania mieszkania były symboliczne - dostawa wody praktycznie za darmo.

 

Praca była dla każdego - nawet dla tych dla których nie powinna.

 

Przestępczość była niższa .

Aruś, pier**lisz :)

 

PS. A jak sobie radziłeś z podcieraniem dupy w komunie? Wiesz, ja kiedyś musiałem do tego cleu wykorzystać prlowskie 20 złotych polskich, bo w sztandarowej budowli prl, jakim niewapliwie był dar narodu radzieckiego, czyli Pałacu Kultury i Nauki, w kiblu papieru toaletowgo oczywiście też nie było....

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM gdzie sie takie trepy jak ty lęgną?

Kolejna klasyczna odzywka miłośników Gierka i Kaczyńskiego. Argumentów logicznych wam brakuje, to zaczynacie odzywki "ad personam".

A na pytanie dlaczego brakowało nawet papieru toaletowego w PRL do tej pory geniuszu nie odpowiedziałeś. :D

Na pewno w PRL-u był zdecydowanie lepszy serial pt. Alternatywy 4 niż jego obecna , (straszny chłam) kontynuacja pt. Dylematu 4 .

 

A tak na serio , to zastanawiam się czemu jest poświęcony ten wątek ? Czy rozmawiamy na temat tego , co było lepsze za PRL-u czy zastanawiamy się komu było lepiej , bo to zmienia istotę i kierunek tej dysputy .

 

P.S. Pamiętacie może majonez pomidorowy Winiary albo serek homogenizowany Żychliński ? Na samo wspomnienie się ślinię .

Piotr

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Co było lepsze zazwyczaj wynika z punktu widzenia osiągniętego ststusem.

A więc; "co było lepsze" nie różnoi się znacznie od "komu było lepiej"...

arku i rysiu mieli wtedy lepiej. reszta nie. propnuje zamknac watek

Jarus, ty sobie znajdź lekarza od tego niemca który ci wszystko chowa :) Byle szybko bo niedługo i tak cię nie będzie stać - prędzej nawet nim wszystko zapomnisz... Za to srajtasmy masz pod dostatkiem --- Aaaaalleleleujaaaa! :) :) :)

Może by jakieś odznaczenia ustanowic za walkę o wolnosc i demokracje -oraz kapitalizm im. Balcerowica - na awersie medalu, a na rewersie - srajtaśma w herbie III RP :)

 

Co było lepsze zazwyczaj wynika z punktu widzenia osiągniętego ststusem.

A więc; "co było lepsze" nie różnoi się znacznie od "komu było lepiej"...

Punkt widzenia osiągnięty statusem w PRLu dotyczył 38 milionów ludzi... pomniejszonych o te 1,7 miliona ludzi władzy, którym wtedy było trochę lepiej - niewiele lepiej niz robolom. A teraz jest im o niebo lepiej.

 

Cały czas piszę o tym co było lepsze, a nie - komu było lepiej. To jełopy jareczkowe próbują udowodnić że nie było lepiej bo im było gorzej. Ale prawda historyczna, ekonomia i statystyka na nic takiego nie wskazują. Gdyby mieli argumenty to by je tutaj przedstawili zamiast pier**lic bez sensu i obraząc moja rodzinę. Chamskie homiosovietikusy już tak mają że oszczerstwem i pomówieniem reagują na prawdę która kole ich w czerwienią zalane oczy.

 

Dlatego podałem konkretne przykłady tego co było lepsze:

 

Powszechność opieki medycznej i oświaty zamiast tej kiepskiej płatnej, która jest teraz.

 

Lepsze były mieszkania. W porównaniu z dzisiejszymi "apartamentami" 35m2 z kuchnią w pokoju, na strychu "pod skosami" z cienkich silikatów - (takie już można mieć w wiosce pod Warszawą za "jedyne", 200tys.zł - czyli 100 średnich pensji, ale tylko dlatego że ceny w ciagu ostatnich 2 lat spadły o ok. 20%) . W dodatku mieszkania były dostępne za znacznie niższą cenę - (w PRLu do objęcia mieszkania spóldzielczego wystarczyła wpłata na poziomie 7-9 średnich pensji) i było ich więcej, były bardziej dostępne i metr kw. nie kosztował 2,5 pensji.

 

Przeciętny robol nie musiał chodzić za kredytem zjadającym mu połowę dochodów przez 40 lat, najwyżej sobie poczekał kilka lat na tanie mieszkanie.

 

Koszty utrzymania mieszkania były symboliczne - dostawa wody praktycznie za darmo.

 

Praca była dla każdego - nawet dla tych dla których nie powinna.

 

Przestępczość była niższa .

 

 

 

P.S. Pamiętacie może majonez pomidorowy Winiary albo serek homogenizowany Żychliński ? Na samo wspomnienie się ślinię .

Ba! A na przykład soki Kubuś były lepsze już po czasach PRLu ... dopóki zakładu ni ekupili amerykanie i zdziwili się jak można tak tani o sprzedawać tak dobry produkt, w którym jest tak dużo soku! :) :) :)

no i spierd...psuli recepture na swój kapitalistyczny interes... Wszytko działało na tej zasadzie maksymalizacji zysku.

arku i rysiu mieli wtedy lepiej. reszta nie. propnuje zamknac watek

wtedy płacili wszystkim za samo istnienie :)

 

proponuje tylko sobie przypomniec ze owo wspaniale mieszkanie to była betonowa nora z zuzlowych odpadów , bez ocieplenia na dachu z regularnymi wyłaczeniami pradu , wiecznie zalanymi komorkami na ktora osobiscie czekałem 15 lat i sie nie doczekalem

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Ja się tez nie doczekałem bo władcy PRL doszli do wniosku że społeczeństwo jest za drogie w utrzymaniu i zmienili szyld na III RP wypinając się na społeczeństwo dupą. W Efakcie tego udało mi sie przed trzydziestką nabyć uzywane mieszkanie z czasów tow. Wiesława... Obecnie stać by mnie było na lepszy rower, a nie takie mieszkanie z wolnego rynku.

 

Żuzlowe odpady to masz w głowie bardziej :)

Wtedy budowano z cegieł, a sciany osłonowe z gazobetonu bo miał większą izolacyjność termiczną, albo trochę pózniej z prefabrykatów betonowych (wielka płyta).

Ocieplenie w przypadku płyt było wewnątrz, a jesli masz na mysli ogacanie styropianem to nikt wtedy takiego nie stosował nawet jeśli sobie sam stawiał dom... wiec pier..lisz bez sensu w tym wzgledzie.

 

Komórki były i dzieki temu był wysoki parter... W przeciwieństwie do dzisiejszych "apartamentowców" z parterem od poziomu 0 równo z gruntem żeby się woda deszczowa mogła swobodnie wlewac do mieszkań zamiast do "komórek".

Zalaną piwnice pamiętam tylko raz w ciagu 30 lat z powodu awarii rury wodciagowej... rzeczywiście bardzo długo schła.

 

Te "nory" miały bardzo często rozkładowe mieszkania... W odróżnieniu z obecnymi "apartamentami" z kuchnią w pokoju jak w przedwojennych czworakach :)

 

Na klatce schodowej było maksymalnie po 20-30 mieszkań i to w 9 piętrowym bloku... Teraz potrafią zrobić blok z jedną klatką schodową na 100 mieszkań (ciekawe co na to przepisy przeciwpożarowe), mieszkania na strychu "pod skosami" o pu 30m2 na wszelki wypadek mierzone po podłodze :)))

 

Bloki teraz stawiane tak bliso jak się tylko uda - najczęściej w odległości 4 m od okien widac z parteru piękny płot sąsiada - to w luksusie, bo w mniejszym luksusie możemy miec przed oknem betonowy płot, skarpe, śmietnik albo druty linii wysokiego napiecia - tak się teraz buduje "osczędnie w gruncie" :)

 

Do tego ten "luksus" kosztuje 15 razy drożej, a przecietny kowalski potrzebuje 30 letniego kredytu na zakup takiego 35 metrowego "apartamentu, po którego zaciagnięciu musi sie co miesiac zastanawiac czym będzie srał.

dobrze ze to opisujesz, bo przeca my nie wiemy.I te zsypy z 12 pietra, jak ja to lubiem.Idz moze kiedys i zobacz te ocieplone wewnatrz z dziurami na rogach a a potem ocieplane z zewnatrz.Ty sam wymagasz ocieplenia z zewnatrz..A potrafisz ..zabuczec????

 

czas zebys juz wkleił twoje pragnienia Z PRLu bo jus zapominam..czesciowo.

prosem... bardzo jełopie.

 

Powszechność opieki medycznej i oświaty zamiast tej kiepskiej płatnej, która jest teraz.

 

Lepsze były mieszkania. W porównaniu z dzisiejszymi "apartamentami" 35m2 z kuchnią w pokoju, na strychu "pod skosami" z cienkich silikatów - (takie już można mieć w wiosce pod Warszawą za "jedyne", 200tys.zł - czyli 100 średnich pensji, ale tylko dlatego że ceny w ciagu ostatnich 2 lat spadły o ok. 20%) . W dodatku mieszkania były dostępne za znacznie niższą cenę - (w PRLu do objęcia mieszkania spóldzielczego wystarczyła wpłata na poziomie 7-9 średnich pensji) i było ich więcej, były bardziej dostępne i metr kw. nie kosztował 2,5 pensji.

 

Przeciętny robol nie musiał chodzić za kredytem zjadającym mu połowę dochodów przez 40 lat, najwyżej sobie poczekał kilka lat na tanie mieszkanie.

 

Koszty utrzymania mieszkania były symboliczne - dostawa wody praktycznie za darmo.

 

Praca była dla każdego - nawet dla tych dla których nie powinna.

 

Przestępczość była niższa .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.