Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Moja kocha muzyke, ale i diamentami nie gardzi;)

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Ciekawy ten gramofon, gdybym mieszkal w Polsce kupil bym taki dziewczynie, a tak to dostala projecta za tylko troche mniejsza kase ktory przy gramiaku od Andrzeja wyglada jak popierdulka...

 

Tak ciekawy, ze dla niego nie kupilem LINNA z angielskiego ibeja. I nie żałuje bo poznalem fantastycznego konstruktora i zanabylem wiedze analogowa. LINN moze kiedys.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

  • Redaktorzy

Zainteresowani kwestią możliwych wkładek do AD FONTES: prawdopodobnie do etatowego ramienia będzie pasować większość wkładek Van den Hul. Preferowane wartości masy efektywnej ramienia to od 8, 10, 12, max. 14 g (zależnie od modelu). Mam w tej chwili u siebie wkładkę VdH MC-1 Special i nie za bardzo pracuje z moim ramieniem, które waży 16 g. Wkładka ma w indywidualnej specyfikacji na pudełku podane max 14 g.

 

 

Tak ciekawy, ze dla niego nie kupilem LINNA z angielskiego ibeja. I nie żałuje bo poznalem fantastycznego konstruktora i zanabylem wiedze analogowa. LINN moze kiedys.

 

Pozdro

 

Nie wiem jak gra gramofon Andrzeja, ale Linn gra pieknie:)

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Mój Fontes przeszedł dzisiaj pierwszą obsługę serwisową, zmieniłem mu olej. Oliwa do maszyn załatwiła sprawę.

 

BTW miałem problem z pomiarem nacisku igły ale tak to zazwyczaj bywa jak się chce mierzyć bez opuszczenia windy. Ot taka nauczka na przyszłość.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Obyś nie żałował jak odparują rozcieńczalniki:)

Będzie konsystencja towotu.Zajrzyj do starego Łucznika jak masz okazję

Masz lepszy pomysł? Mam w garażu trochę syntetyków 5W30. Mam też gdzieś w domu oliwę do broni, a w lodówce trochę Kujawskiego. Towot też się znajdzie ale jak napisałeś raczej się nie nada.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

No to przy następnej zmianie oleju ... za jakies 50-100 godzin :). Poszukamy wtedy tego towotu na łozysku.

 

BTW ja uzywam Motula.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Przewidujesz resurs obługowy co 50-100h?

Czasochłonny sprzet. Więcej konserwacji niż grania . 1 płyta to ok. 40 min grania .Czyli co ok 120 odtworzeń serwis?

A jak co 50 h - to częściej.

Obcowanie z tym gramofonem to przyjemnosc pewnie wielka ,ale czy w takich okolicznościach.

A książka serwisowa wymian oleju przygotowana?:)

Edytowane przez ricon

A książka serwisowa wymian oleju przygotowana?:)

 

Andrzej nie wystawił ale mam nadzieję, że uwierzy na słowo, jak by co to zrobię tabelę w Excelu. Dzisiaj było u mnie małe przemeblowanie, wiercenie dziur w szafce i Fontes stanął wreszcie tam gdzie miał stanąć. A ponieważ go przytulałem do piersi i nosiłem jak niemowlaka to zdjąłem ten lekuchny talerzyk, wyczyściłem pierwotne ubrudzone mazidło i zapodałem nową oliwę. Sama przyjemność. No i pobawiłem sie w ważenie.

Teraz wreszcie mogę zamówić pokrywę.

 

W aucie zmieniam olej co jakieś 7 tys to tu mogę co 100h ... a co. Z torbami nie pójdę.

 

Aaaaa ... i Fonciak dostał skórę na wierzch. Nie wiem co się zmieniło, skóry nie słuchałem. I dobrze bo zaraz jakiś by się przyplątał i znowu byłaby afera, że np. skóra na kulkach albo że zła stroną leży.

But looks better.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Massloader nie powinien być wyposażany w miękkie maty.

 

To pomysł Andrzeja.

Poza tym mój już "lewituje" na kulkach czyli miętki jest.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Z tego "baru" dałbym -pewnie fordowski ? - 5W30:)

A na smarze miedzianym, teflonowym albo łożyskowym nie pójdzie?

Oliwa do maszyn szyjących na dobrze spasowanym łożysku powinna się nadać, W razie czego kupi z demobilu oliwiarkę do maszyn parowych i będzie dolewał do panewki przed każdym kursem ;-)

Massloader nie powinien być wyposażany w miękkie maty.

Problem polega na tym,że pierwsza próba ze skórą , nie była miękka.Poza dość twardą fakturą skóra ma tendencje do wyginania się po zdjęciu płyty.Generalnie skóra dodaje smaku całości,ale dopiero kolejne próby dadzą odpowiedź o kontynuacji pomysłu lub odstąpieniu. Najważniejsze,że mam już zakupiony tłocznik do napisu.Resztę sobie dopracujemy z wykonawcą.Co do smarowania łożyska,to z racji konstrukcji w grę wchodzi olej i to o określonej-raczej małej- gęstości.Pomiędzy tuleją i wałkiem nie ma zbyt wiele luzu na coś o gęstości smaru...Po okresie docierania-powiedzmy ok 100 h-nasmarować można raz na pół roku.Chyba,że ktoś lubi smarować to częściej...

jak najrzadszy... olej a nie roztwór oleju .

 

wiele olejków do maszyn do szycia to odrobina jakiegoś smaru rozpuszczona w lotnym rozpuszczalniku... wysycha i zakleja łożysko.

 

z mojego skromnego doświadczenia... nieźle sprawuje się silnikowy syntetyk -0w40 -ja smaruje 3 - 4 kroplami mobil 1

Ja użyłem oliwy maszynowej ze starych zapasów, rzeczywiście od maszyny do szycia. Nie sądzę żeby była na lotnym rozpuszczalniku ponieważ nie była super szczelnie zamknięta i raczej ten rozpuszczalnik by wyparował. Ta buteleczka trochę u mnie w domu już stała.

Konsystencja tego mazidła raczej bardzo rzadka nawet w porównaniu do olejów samochodowych o klasie 5W30. Raczej na pewno nie użyłem tam az 3-4 kropli, tak jak Andrzej sugerował usmarowałem wałek, a na dół pod kulkę kapnąłem jedna kroplę. Pomiedzy wałek i tuleję nie może wejśc dużo ponieważ olej uszczelnia połaczenie co skutkuje trudnością włożenia wałka ponieważ powietrze nie ma ujścia. Nadmiar oleju wysuwany jest do góry w strone talerzyka i trzeba go wytrzeć szmatką.

 

Jeśli trzeba to robić raz na pół roku jeszcze lepiej, oliwy wystarczy mi na kolejne kilka pokoleń :).

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Jak już opisujecie smarowanie, to napiszę moje przmyślenia. Lakko pracujące łożysko leci jak głupie do przodu bez oporu. Jesli damy lekki olej o małej gęstości, to leci dalej jak głupie ale przy nagłym pojawieniu się oporu np ze strony gęsto zapisanej płyty, nagle przyhamowuje bo nie ma żadnego czyli tłumienia. Jeśli dodamy gęsty olej, to pojawia sie tłumienie i wiekszy opór, który musi pokonac silnik. Opór jednak jest tak mały, że przy pomiarach prądu silnika, nie zauważyłem róznicy. Dając gęsty olej, zmuszam silnik do pracy z większym momentem ale przy dużej bezwładności masy talerza, daje mi to stabilnośc obrotów. Silnik cały czas ciągnie stały moment obiążenia, na który gęściej zapisana płyta nie ma wpływu, bo to jakby mucha usiadła na słonia podczas jego biegu. Zakładam, że silnik ma zapas mocy i momentu bo właściwie musi pokonać tyko opory łożyska (po rozruchu oczywiście). Jeśli popełniam błąd w tym rozumowaniu, proszę o poprawienie.

Jeśli popełniam błąd w tym rozumowaniu, proszę o poprawienie.

- tak, w tym rozumowaniu jest błąd bo zakładasz, że jak są mniejsze opory łożyska to łatwiej przyhamowć talerz , bo silnik słabiej ciągnie - to nieprawda - przykład pierwszy z brzegu: koń ciągnie wóz po piachu większą siłą niż po asfalcie /zakładając tę samą prędkość/ - czy to znaczy, że na asfalcie ławiej przyhamować ?

excelvinyl winylmania blog szukaj

Jak już opisujecie smarowanie, to napiszę moje przmyślenia. Lakko pracujące łożysko leci jak głupie do przodu bez oporu. Jesli damy lekki olej o małej gęstości, to leci dalej jak głupie ale przy nagłym pojawieniu się oporu np ze strony gęsto zapisanej płyty, nagle przyhamowuje bo nie ma żadnego czyli tłumienia. Jeśli dodamy gęsty olej, to pojawia sie tłumienie i wiekszy opór, który musi pokonac silnik. Opór jednak jest tak mały, że przy pomiarach prądu silnika, nie zauważyłem róznicy. Dając gęsty olej, zmuszam silnik do pracy z większym momentem ale przy dużej bezwładności masy talerza, daje mi to stabilnośc obrotów. Silnik cały czas ciągnie stały moment obiążenia, na który gęściej zapisana płyta nie ma wpływu, bo to jakby mucha usiadła na słonia podczas jego biegu. Zakładam, że silnik ma zapas mocy i momentu bo właściwie musi pokonać tyko opory łożyska (po rozruchu oczywiście). Jeśli popełniam błąd w tym rozumowaniu, proszę o poprawienie.

Zgadzam się silnik pod obciążeniem pracuje stabilniej. robiłem próby z super hiper mieszankami i musiałem podawać tak małe napięcie że silnik głupiał.

 

- tak, w tym rozumowaniu jest błąd bo zakładasz, że jak są mniejsze opory łożyska to łatwiej przyhamowć talerz , bo silnik słabiej ciągnie - to nieprawda - przykład pierwszy z brzegu: koń ciągnie wóz po piachu większą siłą niż po asfalcie /zakładając tę samą prędkość/ - czy to znaczy, że na asfalcie ławiej przyhamować ?

Jak konie w znoju ciągną po piachu to dołożysz im trochę ciężaru to niespecjalnie to poczują w nawale znoju, natomiast po asfalcie jak sobie lecą relaksacyjnym spacerkiem i to samo zrobisz to odczuwalne dla koników będzie bardziej. Edytowane przez peezeet

Jak konie w znoju ciągną po piachu to dołożysz im trochę ciężaru to niespecjalnie to poczują w nawale znoju, natomiast po asfalcie jak sobie lecą relaksacyjnym spacerkiem i to samo zrobisz to odczuwalne dla koników będzie bardziej.

Kiedy zapytałem konia, stwierdził że, czy po piachu, czy po asfalcie i tak on ma zawsze w plecy:-)

Czy są jakieś istotne różnice w ramionach AF? Mam na myśli w czym (poza materiałem i wyglądem) różnią się i jaki to ma wpływ na dźwięk, ramię aluminiowe od węglowego?

Przeprowadziłem próby z ramionami różniącymi się jedynie rurką.Pre przełączany.Wkładki identyczne,ustawienie ramion identyczne,talerze i maty tak samo...Ramię z rurką węglową łagodziło-nieznacznie - ostrość dźwięku.Nie zaobserwowałem znaczących różnic w wypełnieniu dźwięku ani w konturowości.Może lekko bardziej sprężysty bas dla metalowej rurki.To wszystko jednak mogło być rezultatem moich podświadomych oczekiwań???Poza tym z racji rockowej przeszłości na estradzie, mam lekko stargany słuch...Znacznie bardziej słyszalne efekty zapewnia wymiana wkładki...lub drobna różnica w ustawieniu nacisku.A

Przeprowadziłem próby z ramionami różniącymi się jedynie rurką.Pre przełączany.Wkładki identyczne,ustawienie ramion identyczne,talerze i maty tak samo...Ramię z rurką węglową łagodziło-nieznacznie - ostrość dźwięku.Nie zaobserwowałem znaczących różnic w wypełnieniu dźwięku ani w konturowości.Może lekko bardziej sprężysty bas dla metalowej rurki.To wszystko jednak mogło być rezultatem moich podświadomych oczekiwań???Poza tym z racji rockowej przeszłości na estradzie, mam lekko stargany słuch...Znacznie bardziej słyszalne efekty zapewnia wymiana wkładki...lub drobna różnica w ustawieniu nacisku.A

 

Oczywiście pytam z przyczyn wiadomych - przyszłościowo:) Dzięki za informacje. Może jednak szanowni Posiadacze AF się wypowiedzą jak to u nich jest i co wpłynęło na decyzję wyboru ramienia?

Kiedy zapytałem konia, stwierdził że, czy po piachu, czy po asfalcie i tak on ma zawsze w plecy:-)

- i słusznie - koń odpowiedział prawidłowo - bowiem dodatkowa energia czy siła potrzebna do pokonania zwiększonych oporów wywołanych zarośniętym rowem, czy czymkolwiek innym - jest w obu przypadkach taka sama i nie zależy od tego czy silnik ciągnie mocniej czy słabiej. Generalnie to opór / tarcie / łożyska powinno być jak najmniejsze, a najlepiej jakby go w ogóle nie było.

excelvinyl winylmania blog szukaj

Wszystkie silniki zbudowano żeby wykonywały jakąś konkretną pracę a nie żeby się kręciły dla swojej przyjemności. Producenci podają często w ich parametrach wykres stosunku momentu obrotowego do napięcia i prędkości obrotowej, ten stosunek nigdy nie jest najkorzystniejszy na krańcach zakresu swojej pracy czyli tam gdzie silnik się nie wysila w ogóle lub jest przeciążony.

Przeprowadziłem próby z ramionami różniącymi się jedynie rurką...Ramię z rurką węglową łagodziło-nieznacznie - ostrość dźwięku... Może lekko bardziej sprężysty bas dla metalowej rurki.

zawsze, wszelkie kompozyty węglowe "łagodzą" dźwięk, rurki, talerze, podstawy z plexi np., wszystko to moim zdaniem rozmywa niższe kontury,

kilka przesłuchałem, zawsze z podobnym wrażeniem - ograniczenie ekspresji

a kable węglowe? - podobnie, ale każdy lubi inaczej

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Wszystkie silniki zbudowano żeby wykonywały jakąś konkretną pracę a nie żeby się kręciły dla swojej przyjemności.

 

- bardzo odkrywcze :) - moim zdaniem jednak silnik ma jakąś przyjemność z samego kręcenia :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.