WINYL,BRZMIENIE.

[Gość rydz]

<< Jak wyżej,jak powininien brzmieć winyl?

 

Co sądzicie o obecnie produkowanej elektronice,np gramofon,Pre-amp,czy obecne konstrukcje idą w kierunku wyciągania,zbliżania brzmienia do nośnika cyfrowego?

 

W moim przypadku muzyka odtwarzana z winyla sączy sie gładko,można poczuć atmosferę zadymionego nocnego klubu,

nic nie goni,nie atakuje uszu,jest klimat,spokój,głębia i ciepełko.

W moim odczuciu o to własnie chodzi,to mi się podoba.

 

Jak to jest u was,jak powinien brzmieć winyl,jakiego dżwięku oczekujecie?

[Gość masza1968]

Jak to jest u was,jak powinien brzmieć winyl,jakiego dżwięku oczekujecie?

 

Już kiedyś to pisałem. Idealny tor cyfrowy powinien czarować jak winyl natomiast idealny tor analogowy powinien grać z jakością zbliżoną do cyfry.

Częścią wspólną obu torów jest to aby nie przeszkadzały w odbiorze muzyki...

[Gość rydz]

Idealny tor cyfrowy powinien czarować jak winyl natomiast idealny tor analogowy powinien grać z jakością zbliżoną do cyfry

 

Wiem o czym myślisz,ale w tym przypadku mówimy o grubaśnej kasie,inaczej się nie da,zejdżmy troche na ziemię.

Co do drugiej części zdania nie bardzo sie zgadzam.

[seniortelefono]

Pytanie trochę nieszczęśliwe. Winyl powinien brzmieć tak, żeby nam się podobał.

A że każdy ma swój gust.....

[markam]

Pytanie trochę nieszczęśliwe. Winyl powinien brzmieć tak, żeby nam się podobał.

 

Nie, winyl powinien brzmieć tak, jak dźwięki brzmią w naturze.

CD też powinno tak brzmieć.

Jeśli komuś podoba się inaczej, to indywidualna sprawa.

[Vlado]

Vinyl powinien brzmieć jak vinyl, inaczej unieszczęśliwiłby naszego Drogiego excela, a to złe by było :-)

[Gość Arek__45]

<< Jak wyżej,jak powininien brzmieć winyl?

 

Co sądzicie o obecnie produkowanej elektronice,np gramofon,Pre-amp,czy obecne konstrukcje idą w kierunku wyciągania,zbliżania brzmienia do nośnika cyfrowego?

 

W moim przypadku muzyka odtwarzana z winyla sączy sie gładko,można poczuć atmosferę zadymionego nocnego klubu,

nic nie goni,nie atakuje uszu,jest klimat,spokój,głębia i ciepełko.

W moim odczuciu o to własnie chodzi,to mi się podoba.

 

Jak to jest u was,jak powinien brzmieć winyl,jakiego dżwięku oczekujecie?

 

 

 

 

 

 

 

A jak zapodasz RED King Crimson...to też się "sączy".....?.

[Gość rydz]

Nie mam tej kapeli ale,napisałem sączy się GŁADKO:)

[seniortelefono]

Nie, winyl powinien brzmieć tak, jak dźwięki brzmią w naturze.

CD też powinno tak brzmieć.

Jeśli komuś podoba się inaczej, to indywidualna sprawa.

 

To jest moim zdaniem jedna z największych bzdur w audio.

Rozumiem, że wiesz jak brzmi każdy wykonawca w konkretnym studio nagraniowym lub na konkretnym koncercie? I masz tak genialną pamięć, że możesz to dokładnie porównać do tego co słyszysz w domu?

Bez urazy.

[Gość GratefullDe]

Dla mnie brzmienie vinyla to np. realizacja płyty Warrena Haynesa na Stax'ie. To brzmi jak niemęczące, swobodne granie, pełne polotu ale i wyrównanych poziomów głośności, tam nic nie drażni, nic nie daje po uszach i słyszy się każdy instrument znakomicie. Dynamika nie wyrywa nóg z d...y ale czuje się ją gdy trzeba. Niestety to słychać dopiero na ciut lepszym sprzęcie. Na tanim wychodzi kocyk, klucha itp. i nie ma przyjemności ze słuchania. Podobno realizacje Staxa tak właśnie są robione i ponoć uznawane za jedne z najlepszych, niestety nie miałem okazji posłuchać czegoś więcej z tej wytwórni. No i pojęcia nie mam dlaczego na tańszym sprzęcie to nie chce grać a na lepszym i owszem

[markam]

To jest moim zdaniem jedna z największych bzdur w audio.

Rozumiem, że wiesz jak brzmi każdy wykonawca w konkretnym studio nagraniowym lub na konkretnym koncercie? I masz tak genialną pamięć, że możesz to dokładnie porównać do tego co słyszysz w domu?

Bez urazy.

 

To dla mnie żadna uraza. Największą bzdurą jest uważać, że coś ma brzmieć tak, jak mi się podoba. Może tak być, ale wtedy nie ma mowy o Hi-Fi. Ja nie muszę wiedzieć, jak brzmi każdy wykonawca, ale być może wiem, jak powinien brzmieć ludzki głos, gitara klasyczna, kontrabas na żywo, bez prądu, perkusja. W temacie sprzętu i nośników Hi-Fi zawsze chodziło o to, aby w domu te dźwięki zabrzmiały możliwie podobnie.

[seniortelefono]

markam

 

Zgadza się. Tyle ze "możliwie podobnie" robi wielką różnicę :-)

[jarex]

Dajcie posłuchać Kuzmy, a potem Wam powiem jak powinien brzmieć vinyl:-)

[markam]

markam

 

Zgadza się. Tyle ze "możliwie podobnie" robi wielką różnicę :-)

 

No dobrze, ale "możliwie podobnie" nie oznacza brzmienia dowolnego, takiego, jakie mi się podoba, tylko określa brzmienie najbardziej zbliżone do dźwięków słyszanych na żywo. Wynika to stąd, że nie istnieje system audio, który odwzorowuje naturalny dźwięk idealnie.

Mogę napisać, że mi się podoba brzmienie winyli odtwarzanych z patefonu na korbę. Podoba mi się i już :)

[seniortelefono]

No dobrze, ale "możliwie podobnie" nie oznacza brzmienia dowolnego, takiego, jakie mi się podoba, tylko określa brzmienie najbardziej zbliżone do dźwięków słyszanych na żywo.

 

Weź tylko pod uwagę, że każdy słyszy "indywidualnie". I tak też porównuje.

A twierdzę tak, bo wiem z autopsji jak niektórzy audiofile "słyszą". Stąd moje twierdzenie o indywidualności brzmienia winyli.

Więc i tak sprowadza się to do tego "co mi się podoba".

[Janusz Monaco]

wiem, jak powinien brzmieć ludzki głos, gitara klasyczna, kontrabas na żywo, bez prądu, perkusja. W temacie sprzętu i nośników Hi-Fi zawsze chodziło o to, aby w domu te dźwięki zabrzmiały możliwie podobnie.

Kieruję się właśnie tą przesłanką. Wiem jak słyszę orkiestrę w filharmonii, albo fortepian. Wiem jak brzmi zespół jazzowy na rynku starego miasta. Jak brzmi J.M.Jarre, Tangerine Dream, czy Black Sabbath na koncercie też wiem, bo słyszałem. Teraz chodzi o to, aby jak najwierniej odtworzyć to w domu. Najłatwiej sprawdzić na muzyce klasycznej.

I jeśli już ktoś posiada referencyjny sprzęt, to może sobie zadać pytanie "jak powinien brzmieć winyl". Odpowiedź prosta- jak oryginał. I ta odpowiedź jest taka sama dla zapisu cyfrowego.

 

A jeśli się słucha na sprzęcie popularnym, to pozostaje cały tor zestawić tak, aby suma błędów zagrała naturalnie, ale wtedy raczej nie każdego gatunku muzyki będzie można na tym słuchać z jednakowym zadowoleniem.

 

Dążymy do odtworzenia prawdy, więc odpowiedź jak winyl powinien brzmieć jest łatwa. Prawdziwie.

I jakieś specjalnie wyróżniające cechy brzmieniowe nośnika winylowego raczej bym nie traktował jako zalety obiektywnie.

Reszta to indywidualne upodobania pod tytułem- "winyl brzmi inaczej, ale mi tylko to odpowiada".

[Gość GratefullDe]

Dążymy do odtworzenia prawdy, więc odpowiedź jak winyl powinien brzmieć jest łatwa. Prawdziwie.

Najlepiej by ten sprzęt oddał tę prawdę ze wszystkimi błędami akustyka i speca od dźwięków za konsoletą. Koncerty rockowe, czy inne również, to nie jest dobry materiał do oddawania prawdy.

[Janusz Monaco]

Koncerty rockowe, czy inne również, to nie jest dobry materiał do oddawania prawdy.

Zdecydowanie nie jest, jeszcze do tego przypadkowe sale albo stadiony. I dlatego napisałem o klasycznej w filharmonii czy innej dowolnej sali koncertowej na świecie, gdzie jednak pomieszczenie jest przemyślane akustycznie i powtarzalne.

Ale i o muzyce rockowej czy elektronicznej można sobie jakoś interpolować i drastyczne braki się wyczuje.

[Radmruś]

Dwa dni temu kupiłem kilka winylów, od muzyki poważnej, 2 szt. z muzyką ambitną.... skończywszy na popularnej. Najbardziej rozczarowała mnie ta na zdjęciu. Jest perfekcyjnie nagrana, w zasadzie wszystko słychać, wszystko jest poukładane... takie idealne... Co z tego że jest takie idealne ! Nie oddaje klimatu, opery, sali koncertowej, to po prostu zlepek perfekcyjnie wykonanych utworów ! Masakra - taki majstersztyk bez klimatu i odniesienia do prawdziwej rzeczywistości. Chyba Yul gdzieś pisał o klimacie, od siebie dodam że płyta nieoddająca klimatu jest tylko zlepkiem różnych brzmień, odgłosów - nie da się tego słuchać. Na koncert idzie się by usłyszeć prawdę a nie to co ubzdurał sobie jakiś typ w studio od czyszczenia , filtrowania, odrealniania... niby ulepszania.

Na szczęście w innych moich nowych nabytkach słuchać to tłuste mięso prawdziwego brzmienia. Moim zdaniem lepiej usłyszeć nieco za dużo niż za mało. Ten album jest klasycznym przykładem jak można ogołocić dobrą muzykę z prawdziwego brzmienia, uczuć, klimatu. To ta czarna z lewej strony z białym kluczem wiolinowym " CLASSIC " The complete collection............. ZERO klimatu z przerośniętą pseudo-perfekcją. Bee okropne...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[donic]

Już kiedyś to pisałem. Idealny tor cyfrowy powinien czarować jak winyl natomiast idealny tor analogowy powinien grać z jakością zbliżoną do cyfry.

Częścią wspólną obu torów jest to aby nie przeszkadzały w odbiorze muzyki...

 

Mercedes powinien jeździć jak BMM, a BMW jak Mercedes. Dobry tranzystor powinien grać jak lampa, a lampa jak tranzystor. No to jaki to ma sens ? Jak dla mnie żadnego.

 

Brzmienie winyla ? Indywidualna sprawa.

 

Na dzień dzisiejszy i jak dla mnie, to ciężkie 12" ramię, dobre trafa i Ortofon SPU 4g. Wszystko (muzyka) brzmi tak jak to pamiętam z wcześniejszych lat.

 

pozdr

donic

[Gość masza1968]

Mercedes powinien jeździć jak BMM, a BMW jak Mercedes. Dobry tranzystor powinien grać jak lampa, a lampa jak tranzystor. No to jaki to ma sens ? Jak dla mnie żadnego.

Jaki? Zasadniczy.

 

Mam w głowie jeden wzorzec dźwięku i do niego dążę. Zarówno z analoga jak i z cyfry.

Ten wzorzec to zbliżenie się do dźwięków rzeczywistych a rodzaj nośnika to sprawa drugorzędna.

 

Dlatego oba tory powinny grać podobnie - w miarę możliwości zbliżając się do żywych dźwięków.

[donic]

Jaki? Zasadniczy.

 

Mam w głowie jeden wzorzec dźwięku i do niego dążę. Zarówno z analoga jak i z cyfry.

Ten wzorzec to zbliżenie się do dźwięków rzeczywistych a rodzaj nośnika to sprawa drugorzędna.

 

Dlatego oba tory powinny grać podobnie - w miarę możliwości zbliżając się do żywych dźwięków.

 

 

Zob.post #9 seniortelefono, Napisano wczoraj, 17:37

 

pozdr

donic

[wlodek1001]

jak mniemam dyskutanci maja super sprzęt z którego "wycisneli" już wszystko i czas na akademickie dysputy jak powinien brzmiec vinyl, powiem krótko jak vinyl.

pamiętam dość zamierzchłe czasy/ rocznik 1954/ i płyty pocztówkowe z końca lat 60 tych, które były praktycznie jedynym kontaktem z muzką zagraniczną, nie licząc radia. Do winyli i dobrych jak na temte czasu gramofonów nie miałem dostępu. Dopiero /chyba w 1972 roku/ otrzymałem od rodziców gramofon Fonica na licencji Telefunkena i udało mi sie kupic kilka long playów- tak sie wtedy nazywały vinyle i wtedy właśnie usłyszałem jak powinien brzmieć winyl, zespołu słuchanego na płycie pocztówkowej a później na vinylu nie poznałem po pierwszym odsłuchu nie wierzyłem ,że może byc taka muzyka, pozdrawiam wszystkich świątecznie

[clark_kent]

jak mniemam dyskutanci maja super sprzęt z którego "wycisneli" już wszystko i czas na akademickie dysputy jak powinien brzmiec vinyl, powiem krótko jak vinyl.

 

Też jestem tego zdania, że winyl ma brzmieć jak winyl. Skoro cyt. "oba tory powinny grać podobnie", to po jakiego diabła zawracać sobie głowę myjkami, szczoteczkami, kopertami antystatycznymi itd. nie łatwiej byłoby zakupić dobrej klasy CD i słuchac zamiast rozkładać się z tym całym gramofonowym majdanem?

Po to jest winyl, żeby brzmiał inaczej - takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam wszystkich.

[sly30]

Też jestem tego zdania, że winyl ma brzmieć jak winyl. Skoro cyt. "oba tory powinny grać podobnie", to po jakiego diabła zawracać sobie głowę myjkami, szczoteczkami, kopertami antystatycznymi itd. nie łatwiej byłoby zakupić dobrej klasy CD i słuchac zamiast rozkładać się z tym całym gramofonowym majdanem?

Po to jest winyl, żeby brzmiał inaczej - takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam wszystkich.

 

Masz rację tyle firmy produkujące najlepsze CD też wiedzą że teraz nikt już nie chce suchego, cyfrowego brzmienia i produkują playerey CD które grają właśnie

analogowo, miękko, ciepło ale bez szumów i trzasków. I pytasz po co rozkładać ten cały gramofonowy majdan? Nie ma sensu.

Zabawa w vinyle ma sens jako pewien rytuał, zabawa ale dla audiofili którzy mają już dopracowane systemy i akustykę pomieszczenia.

Wtedy ładnie wygląda taki designerski gramofon i czasem można zapodać sobie jakiego vinyla do posłuchania.

Ale jeśli ktoś ma średni sprzęt w słabym akustycznie pokoju i szuka lepszego grania wchodząc w vinyl to traci kase. Szkoda zachodu i wydatków.

Ale "wolno ci Tomku w swoim domku". I tak każdy robi wg własnego uznania.

[stefek]

Panowie,a które firmy produkują gramofony bardziej analogowe,które grają tak jak powinien grać winyl?

SME

Kuzma

Linn

Transrotor

VPI

itd.

Bo kurna jakoś dla mnie,każdy gra inaczej :),a wszak winyl powinien grać jak winyl.

To,gdzie jest winylowy wzorzec brzmienia z systemu audio?

[Kubeł]

Panowie,a które firmy produkują gramofony bardziej analogowe,które grają tak jak powinien grać winyl?

SME

Kuzma

Linn

Transrotor

VPI

itd.

Bo kurna jakoś dla mnie,każdy gra inaczej :),a wszak winyl powinien grać jak winyl.

To,gdzie jest winylowy wzorzec brzmienia z systemu audio?

Odpowiedź brzmi: winylowym wzorcem jest puszczający w skarpetkach odtwarzacze CD gramofon Universum niejakiego Excela :)). Wystarczy poczytać jego wpisy. Koniec dyskusji :-D.

[stefek]

Odpowiedź brzmi: winylowym wzorcem jest puszczający w skarpetkach odtwarzacze CD gramofon Universum niejakiego Excela :)). Wystarczy poczytać jego wpisy. Koniec dyskusji :-D.

To prawda ;).

[Gość masza1968]

Panowie,a które firmy produkują gramofony bardziej analogowe,które grają tak jak powinien grać winyl?

SME

Kuzma

Linn

Transrotor

VPI

itd.

Bo kurna jakoś dla mnie,każdy gra inaczej :),a wszak winyl powinien grać jak winyl.

To,gdzie jest winylowy wzorzec brzmienia z systemu audio?

 

A gdzie wkładki?

A gdzie preampy?

 

A które labele grają bardziej winylowo? MFSL? A&M? RCA? może Victor? a może Harvest?

 

Ale fakt, Universum załatwia wszystkie powyższe wątpliwości :)

[Kubeł]

Tak już poważnie, ta dyskusja prowadzi donikąd. Na przestrzeni lat od początku istnienia tego portalu przewinęło sie mnóstwo tego typu wątków. Każdy system gra inaczej, każdy gramofon/wkładka/pre gra inaczej, każdy ma inne oczekiwania i preferencje. Ustalenie wspólnego wniosku jest niemożliwe, bo nie ma tu jednego wzorca.

Właściwie niezmiennym i jedynym wnioskiem końcowym, z którym raczej każdy się zgodzi jest ten, który mówi że nasz sprzęt ma grać dla nas i nam się podobać. Przypadek Excela, choć skrajny dobitnie potwierdza prawdziwość wniosku :).