Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty dla których szkoda zachodu


Gość frywolny trucht

Rekomendowane odpowiedzi

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Tak sobie polecamy pozycje, których warto posłuchać ze względu na realizacje, wybitne walory kompozycji, ja zaproponuję temat oszczędzający nasze pieniądze.

 

I tak- jest do nabycia w MM najnowsza płyta Sinead O'Connor " How About I Be Me (And You Be You)?"

 

http://en.wikipedia.org/wiki/How_About_I_Be_Me_(And_You_Be_You)%3F Materiał przeciętny, ponoć najlepszy od dłuuuugiego czasu, ale szału nie ma, a realizacja dokonana chyba w parku przy piwie wprost na komórkę. Dramat.

 

Nie jest droga, ale lepiej dołożyć i kupić coś innego.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Jakoś okolice 60 zł. Nie pamiętam dokładnie.

Bardzo fajna była "The Lion and the Cobra" z tak porywającymi kawałkami jak "Troy", fajna była "I Do Not Want What I Haven't Got" z ponadczasowym kawałkiem Prince'a.

Na obecnej nic takiego nie znajdziesz. Takie letnie pierdu, pierdu z gitarą przy ognisku.

Hmmm. Jest coś takiego jak subiektywizm. Jednemu się nie spodoba, drugiemu już tak. Chyba, że mamy mieć wątek hejterski albo dywagacje o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem.

 

A ja osobiście wrzucę tu cały prog-rock. He he.

Hmmm. Jest coś takiego jak subiektywizm. Jednemu się nie spodoba, drugiemu już tak. Chyba, że mamy mieć wątek hejterski albo dywagacje o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem.

 

A ja osobiście wrzucę tu cały prog-rock. He he.

no wlasnie, tu chyba jednak wartoscia 'slabosci' plyty ma byc realizacja/brzmienie, a nie wartosc muzyczna

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Jeżeli nie jesteś fanem danej grupy i nie musisz posiadać każdej płyty w jej dorobku, łącznie z garażowymi wersjami, składankami i wersjami po pijaku, a akurat -obiektywnie słaba płyta- leży na półce i sobie pomyslisz, że spróbujesz od tej... To nie rób tego :) Jeśli chodzi o zaczynanie przyjaźni z Sinead proponuję dwie pierwsze pozycje, przy których obecna jest bladziutka.

 

Idziem dalej: Coldplay: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mylo_Xyloto Ta sama historia, co Sinead, wyraźnie droższa od Sinead, wypasione wydanie, ciężka płyta, wycinane literki w okładce, a muzyka wtórna i źle zrealizowana. Płasko, stłumiona. Lepiej spróbować czegoś wcześniejszego.

Hmmm. Jest coś takiego jak subiektywizm. Jednemu się nie spodoba, drugiemu już tak.

tak, ale jeżeli ktoś porównuje poziom artystyczny tak jak frywolny:

Bardzo fajna była "The Lion and the Cobra" z tak porywającymi kawałkami jak "Troy", fajna była "I Do Not Want What I Haven't Got" z ponadczasowym kawałkiem Prince'a.

Na obecnej nic takiego nie znajdziesz. Takie letnie pierdu, pierdu z gitarą przy ognisku.

to już ma wartość, bo wczoraj miałem chęć kupić tę płytę Sinead, a tak- chwilowo sobie odpuszczę i sprawdzę w necie co oni tam nagrali i zdecyduję, czy pierdu pierdu mi sie podoba. :)) dzięki.
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

http://en.wikipedia.org/wiki/Roots_(Sepultura_album)

 

Płyta o statusie kultowej - Sepultura "Roots", również do nabycia w MM (Roadrunner Records). Dwupłytowa, ładnie wydana, cieżkie placki, droga i co?

I dupa. Gitara solo jeszcze, jeszcze, ale całość wypłukana z dynamiki, stłumiona i stamszona w średnicę. Dużo lepszym wyborem będzie tym razem zakup Roots na CD na którym przede wszystkim czuć wielowarstwowość kompozycji w których przeplatają się instrumenty kapeli metalowej z instrumentami ludowymi- na winylu zbite w jednolitą kupkę. Mało jest takich płyt, które wolę słuchać na CD niż na winylu.

 

To chyba mój największy zawód, a mam ich jeszcze parę w zanadrzu.

Deftones - Saturday Night Wrist.

 

O ile White Pony i Around the Fur na winylu jest OK, to SNW można sobie śmiało odpuścić, bo LP brzmi gorzej od CD.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Metallica " ...And justice for all". Dwupłytowe wydawnictwo, jakoś stówka w MM (chyba 180g, Universal, remaster w 2008 E/M Ventures) Uszczegółowiłem bo wiem, że tłoczeń tego wydawnictwa jak psów.

A to konkretne? Jest źle, naprawdę źle. Po pierwsze, żeby słuchać na podobnym poziomie głośności co wczesniejszą płytę, gałka ląduje z godziny 8 na godzinę 11.

Przy czym w moim wzmaku nie da się normalnie słuchać więcej jak na 12 taki już jest łomot. Co się dzieje jak zrobię głosniej? W sumie nic, dźwięk kompletnie wypłukany z dynamiki i barwy.

Najbardziej rozczarowuje One. Gdy wchodzi stopa brzmi jakby ktoś pykał telefonem w puszkę Pepsi, a pamiętam to zupełnie inaczej. Płaskie, skupione w wyższej średnicy, rozczarowujące wydawnictwo

Porównywaliśmy u kolegi w/w wydawnictwo z tym samym albumem wydanym na CD w latach 80ych

z CD zagrało świetnie, dużo lepiej niż z w/w remasteru

 

Podsumowując jeśli And Justice for All to tylko CD lub winyl z lat 80ych

 

ja wybrałem winyl, tym bardziej ,że można znaleźć jeszcze egzemplarze w ładnym stanie za niewielkie pieniądze

audiokarma.org

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Coma- Czerwony album ( Mystic Production 2011r). Małe pieniądze ( niecałe 50zł), byle jaka okładka, dość gruba jednak płyta. W bardzo interesujący sposób schrzaniona.

Zupełnie jakby za słaby komputer stosował płynną kompresję, tj gdy jest cicho, mało się dzieje jakośc dźwięku jest OK, komputer wyrabia się, słychać detale, ale gdy Rogucki zaczyna się unosić, dochodzą gitary- odpływają skraje, dźwięk się zlepia w wysokiej średnicy i obcujemy z jakością godną telefonu komórkowego. Masakra. Nie wiem jak to brzmi na CD, natomiast w radiu puszczany Los cebula... nie zawiera takich kulminacji. Jak ktoś chce wydać 50zł dla Los, cebula... to można, reszty raczej słuchać się nie da bo płyta jest dużo ostrzejsza niż sugerowałby znany i lubiany kawałek.

taka mała dygresja z mojej strony, weźcie pod uwagę też taką sprawę, że na lepszej wkładce z lepszym szlifem płyta grająca zlepkiem dźwięków może zagrać selektywnie

 

więc , proponuję pod opinią nt danej płyty napisać jakiej wkładki użyto i gramofonu użyto do odsłuchu

 

pozdrawiam

 

M.

audiokarma.org

więc , proponuję pod opinią nt danej płyty napisać jakiej wkładki użyto i gramofonu użyto do odsłuchu

 

można też zajrzeć do zakładki "O mnie" :)

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Straszne rozdrabnianie się. Ja tymczasem widzę prostą analogię, a więc pewną uniwersalność. Skoro coś co na słabej wkładce brzmi słabo, a na lepszej ma się otworzyć, to jak zagra płyta, która gra otwartym dźwiękiem już na słabej wkładce? Zagra zniewalająco, więc o wiele lepiej, nieprawdaż? Jaki sprzęt by nie odtwarzał nową Sinead zawsze zagra gorzej od dajmy na to R.E.M. Automatic for the people.

Coma- Czerwony album ( Mystic Production 2011r). Małe pieniądze ( niecałe 50zł), byle jaka okładka, dość gruba jednak płyta. W bardzo interesujący sposób schrzaniona.

Zupełnie jakby za słaby komputer stosował płynną kompresję, tj gdy jest cicho, mało się dzieje jakośc dźwięku jest OK, komputer wyrabia się, słychać detale, ale gdy Rogucki zaczyna się unosić, dochodzą gitary- odpływają skraje, dźwięk się zlepia w wysokiej średnicy i obcujemy z jakością godną telefonu komórkowego. Masakra. Nie wiem jak to brzmi na CD, natomiast w radiu puszczany Los cebula... nie zawiera takich kulminacji. Jak ktoś chce wydać 50zł dla Los, cebula... to można, reszty raczej słuchać się nie da bo płyta jest dużo ostrzejsza niż sugerowałby znany i lubiany kawałek.

 

Masz za swoje, Comy się nie słucha i nie kupuje;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

  • 1 miesiąc później...
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Z Allegro: Portishead - Third Dwupłytowe wydawnictwo, 45 obr/m. Mercury Records 2008.

Ogólnie płyty grają dobrze na stronach 1 i 3, ale obie płyty mają sporo drobnych zapadlin, wyjątkowo zjadliwych dla zawieszenia igły, a strony 2 i 4 są mimośrodowo wytłoczone! Dźwięk z biegiem czasu zbija się w jedną bułę. Masakreczka!

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=4E5Rl1xFFBE

To dlateeeegooo ten Portishead tak za grosze chodzi w necie nówka! Dramat z tymi nowymi tłoczeniami. Stare masówki po kilkadziesiąt milionów egz. robili równiutko jak ta lala, a teraz 2000 sztuk nie umieją wytłoczyć tak żeby nie rozwaliły wkładki. Tragedia.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Kupiłem ostatnio dwie płyty Bat for Lashes (zajebista muzyka). Fur and Gold jest wytłoczone z takimi szumami z rowka, że na żadnej innej płycie czegoś takiego nie słyszałem. Do tego okładka tekturka chyba z recyclingu, bez laminatu, syfna wkładka do środka... i za to mam płacić 80 zeta? :-

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.