Skocz do zawartości
IGNORED

Kino dające radę w muzyce


tommarkus47

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem u siebie Paradigmy S8, każda z 4 "siedemnastkami" na basie.

Obecnie mam Paradigmy S4 (dwie 17-stki) + dwa subwoofery 15 cali w obudowie zamkniętej.

 

W zakresie porównania basu zdecydowaną przewagę u mnie ma obecna konfiguracja. Po prostu, pod względem swobody, zejścia, uderzenia stopy perkusji duże głośniki mają przewagę a przy tym brzmią totalnie bezstresowo, naturalnie, nie ma wrażenia, że głośnik bardzo się stara, że ledwo co wyrabia na zakrętach.

 

I myślę, że efekt nie zależy od liczby małych głośników, wg. mnie nawet jakby ich było 30 to nie dałoby tego efektu co 40cm membrana ze sporym skokiem. Dla takiego głośnika częstotliwości 30-40 hz są czymś naturalnym, normalnym, podczas gdy dla siedemnastki zaczyna się walka z prawami fizyki.

 

To tak jak z dłlonią - jak palce są złączone (jak jeden duży głośnik) to taką dłonią ruszymy wiekszą ilość powietrza (lub wody), jak palce są rozszerzone (jak 5 mniejszych głośników) to efekt jest dużo słabszy.

Miałem u siebie Paradigmy S8, każda z 4 "siedemnastkami" na basie.

Obecnie mam Paradigmy S4 (dwie 17-stki) + dwa subwoofery 15 cali w obudowie zamkniętej.

 

W zakresie porównania basu zdecydowaną przewagę u mnie ma obecna konfiguracja. Po prostu, pod względem swobody, zejścia, uderzenia stopy perkusji duże głośniki mają przewagę a przy tym brzmią totalnie bezstresowo, naturalnie, nie ma wrażenia, że głośnik bardzo się stara, że ledwo co wyrabia na zakrętach.

 

używasz suba w stereo czy na samych S4 słuchasz ( bo pasmo mają od 56hz , czyli najniższych pasm za bardzo nie przeniosą )

Gość Gość

(Konto usunięte)

fajny piecyk ale pewnie też za niezłe pieniążki

jaką ma moc i trafo zasilające te końcówki ?

No i tu Cię zaskoczę. Co prawda nowa kosztowała w latch dziewięćdziesiątych(koniec produkcji to chyba 98r) tyle co 1/3 nowego Golfa, ale ja dałem za idealną, zresztą rozpakowaną z pudełka w 2004r. 2200zł z przesyłką.

Ma 1100VA poboru, 2x200W przy 8 Ohm i schodzi swobodnie do 2Ohm. 28kg wagi, pełne dual mono i wygląd jakiego trudno dzisiaj szukać.

a ogólnie dużą różnicę jakościową odczułeś po podłączeniu końcówki Pioneera? chodzi mi o kino jak i stero...

W tym zestawie mam tylko kino. Różnica ogromna w każdym aspekcie. Rewelacyjna przestrzeń, kontrola i jakość basu no i swoboda dźwięku. Do tego duża szczegółowość. Warto wypróbować takiego rozwiązania za niewielkie jednak pieniądze. Dodatkowo słychać że amp ma większą swobodę dla pozostałych kanałów.

 

I myślę, że efekt nie zależy od liczby małych głośników, wg. mnie nawet jakby ich było 30 to nie dałoby tego efektu co 40cm membrana ze sporym skokiem. Dla takiego głośnika częstotliwości 30-40 hz są czymś naturalnym, normalnym, podczas gdy dla siedemnastki zaczyna się walka z prawami fizyki.

Zgadzam się w zupełności. Wstereo mam Kappy 8.2i napędzane ASR Emitterem 1, i z mojego doświadczenia wynika to samo. Dobre konstrukcje z dużym wooferem są trudne do napędzenia, ale jak się je zasili odpowiednio to nie ma już powrotu do małych głośników.

@HQ150

powtarzasz sie jak stara baba co masz i ile kosztowalo o golfie nie wspomne

juz wszyscy wiedza nie tylko na tym forum

mniej masla jedz a bedziesz pamietal bo inni pamietaja:D

używasz suba w stereo czy na samych S4 słuchasz ( bo pasmo mają od 56hz , czyli najniższych pasm za bardzo nie przeniosą )

 

tak, w stereo również jest wspomaganie subem.

 

A powiedźcie czy duże głośniki basowe są szybkie ? Tak jak pisałem, tylko raz słyszałem głośniki z 30cm basowcem i niestety bas się gubił na szybkich utworach.

wszystko zależy od jakości samego głośnika, zestrojenia z obudową itd.

Pamiętaj, że duża membrana dla osiągnięcia określonego efektu może wykonać tylko bardzo krótki skok, powiedzmy 2mm, podczas gdy mały głośnik już musi pompować na powiedzmy 0,5-1 cm

a z natury rzeczy krótszą drogę łatwiej jest przebyć szybciej :)

Duży głośnik jest dużo trudniejszy do napędzenia niż mniejszy. Duża powierznia głośnika i jego bezwładność, ilość powietrza do przepchnięcia przed i za membraną wymusza aby głośnik miał mocne zawieszenie by szybko wracały do pozycji wyjściowej co z kolei wymusz dużą moc wzmacniacza do pokonania oporów zawieszenia i pompowanego powietrza.

Gość Gość

(Konto usunięte)

@HQ150

powtarzasz sie jak stara baba co masz i ile kosztowalo o golfie nie wspomne

juz wszyscy wiedza nie tylko na tym forum

mniej masla jedz a bedziesz pamietal bo inni pamietaja:D

No szkoda że tak to odbierasz. Ja właśnie namawiam do czego innego niż wydawanie dużej kasy na nowe klocki. Na konkretne zapytanie Maciejossssa podałem kwotę za którą można takie klocki kupić. Właśnie za nieduże. I do tego namawiam.

 

Duży głośnik jest dużo trudniejszy do napędzenia niż mniejszy. Duża powierznia głośnika i jego bezwładność, ilość powietrza do przepchnięcia przed i za membraną wymusza aby głośnik miał mocne zawieszenie by szybko wracały do pozycji wyjściowej co z kolei wymusz dużą moc wzmacniacza do pokonania oporów zawieszenia i pompowanego powietrza.

Tak jest. Do tego duże przetworniki najczęściej są montowane w większych konstrukcjach, często czterodrożnych z mocno rozbudowaną zwrotnicą. To też ma duży wpływ na wymagania co do wydajności wzmaka.

Duży głośnik jest dużo trudniejszy do napędzenia niż mniejszy. Duża powierznia głośnika i jego bezwładność, ilość powietrza do przepchnięcia przed i za membraną wymusza aby głośnik miał mocne zawieszenie by szybko wracały do pozycji wyjściowej co z kolei wymusz dużą moc wzmacniacza do pokonania oporów zawieszenia i pompowanego powietrza.

No właśnie, stąd moje wątpliwości. To chyba właśnie daje o sobie znać w subach, które najczęściej nie nadążają za frontami, nawet jeśli w subie siedzi mocny wzmacniacz.

Gość Gość

(Konto usunięte)

A powiedźcie czy duże głośniki basowe są szybkie ? Tak jak pisałem, tylko raz słyszałem głośniki z 30cm basowcem i niestety bas się gubił na szybkich utworach.

W dobrze zasilonych konstrukcjach nie ma z tym najmniejszego problemu.

tak, w stereo również jest wspomaganie subem.

 

 

wszystko zależy od jakości samego głośnika, zestrojenia z obudową itd.

Pamiętaj, że duża membrana dla osiągnięcia określonego efektu może wykonać tylko bardzo krótki skok, powiedzmy 2mm, podczas gdy mały głośnik już musi pompować na powiedzmy 0,5-1 cm

a z natury rzeczy krótszą drogę łatwiej jest przebyć szybciej :)

 

jak masz dobrze zestrojony sprzęt to sub w stereo nie przeszkadza

 

a co wy na to , mam taką swoją teorię

 

mały głośnik szybciej wraca na swoją pozycję bo jest bardziej kontrolowany

jak odbije w tym samym czasie 2x wydany już sygnał za pierwszym razem ( zanim większy odbije 1x ) , to czy czasem nie wzmocni on ciśnienia w kolumnie ?

w skrócie to kopiemy już lecącą piłkę ponownie .

 

pewnie zależy to od budowy kolumny i ewentualnych fal odbitych

są różne konstrukcje kolumn , gdzie nawet mały głosnik wydobywa z siebie sporo basu np :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W tym zestawie mam tylko kino. Różnica ogromna w każdym aspekcie. Rewelacyjna przestrzeń, kontrola i jakość basu no i swoboda dźwięku. Do tego duża szczegółowość. Warto wypróbować takiego rozwiązania za niewielkie jednak pieniądze. Dodatkowo słychać że amp ma większą swobodę dla pozostałych

 

HQ, trudno mówić o ogromnej różnicy w kinie, skoro większość dźwięków wydobywa się z centralnego, który wciąż jest napędzany z Onkyo 905.Wiem o czym mówię, bo sam przez ponad rok miałem końcówkę Ushera R1.5 (z całym szacunkiem, ale myślę że jednak lepszą od Twojego Pioneera) i akurat w kinie różnica była bardzo mała z powodu jak wyżej.Spróbuj zrobić wielce pouczający eksperyment. Obejrzyj jakieś 15 minut filmu w obecnej konfiguracji. Jest świetnie.Następnie odłącz końcówkę i podłącz fronty do Onkyo. I obejrzyj te same 15 minut filmu.Zobaczysz jak mała jest różnica.Tak już jesteśmy zbudowani, że w celu stwierdzenia faktycznych różnic trzeba zrobić ten powrót do punktu wyjścia. Czyli A-B-A, a nie tylko A-B. W tym drugim przypadku zawsze stwierdzimy że B jest lepsze i z czasem tylko się w tym coraz bardziej utwierdzamy.Jednak ponowny powrót do A może dać do myślenia ...pzdr

Ja bym wypiął środek i kazał amplitunerowi/procesorowi rozłożyć go na fronty...

I tylko nie opowiadajcie o tym, że central to najważniejszy w kinie, że to, że tamto.

 

Spróbujcie...

Gość Gość

(Konto usunięte)

HQ, trudno mówić o ogromnej różnicy w kinie, skoro większość dźwięków wydobywa się z centralnego, który wciąż jest napędzany z Onkyo 905.Wiem o czym mówię, bo sam przez ponad rok miałem końcówkę Ushera R1.5 (z całym szacunkiem, ale myślę że jednak lepszą od Twojego Pioneera) i akurat w kinie różnica była bardzo mała z powodu jak wyżej.Spróbuj zrobić wielce pouczający eksperyment. Obejrzyj jakieś 15 minut filmu w obecnej konfiguracji. Jest świetnie.Następnie odłącz końcówkę i podłącz fronty do Onkyo. I obejrzyj te same 15 minut filmu.Zobaczysz jak mała jest różnica.Tak już jesteśmy zbudowani, że w celu stwierdzenia faktycznych różnic trzeba zrobić ten powrót do punktu wyjścia. Czyli A-B-A, a nie tylko A-B. W tym drugim przypadku zawsze stwierdzimy że B jest lepsze i z czasem tylko się w tym coraz bardziej utwierdzamy.Jednak ponowny powrót do A może dać do myślenia ...pzdr

To też pewnie zależy od sytemu. W systemie z łatwymi kolumnami do napędzenia, sam amplituner pewnie sobie dobrze radzi. I dołożenie bardzo dobrej końcówki mocy może faktycznie niewiele wnieść. Tak, jak koledzy pisali powyżej. Bardzo ważne są kolumny. Przy bardzo dobrych,często wymagających frontach, sam amplituner to kiepskie rozwiązanie. I tam dołożenie potężnego wzmocnienia będzie słyszalne. I to bardzo dobrze.

U mnie przebudowa kina to nie było tylko dołożenie Pioneera. To raczej była konieczność w związku z dołożeniem na przód Infinity RSIIIb. One pod amplitunerem nawet tak mocnym jak Onkyo 905 nie grają. Do tego doszła rozbudowa do 7.1 i chałupnicza próba poprawy akustyki pomieszczenia. I efekt tych zabiegów jest bardzo ale to bardzo słyszalny. Oczywiście zależy na jakim filmie. Jeśli oglądamy obyczaj głownie z dialogami słabo podbudowany ścieżką dźwiękową, to cudów nie będzie. Ale na filmie z pokaźną ilością efektów dźwiękowych, czy bardzo dobrą scieżką dźwiękową róznica jest kolosalna. Dosyć często po zakończeniu filmu nie chce się wyłączać, bo na napisach końcowych leci jakaś dobra muzyka. No i oglądanie koncertów z lepszymi frontami i dodatkową końcówką też jest dużo większą przyjemnością.

Ja bym wypiął środek i kazał amplitunerowi/procesorowi rozłożyć go na fronty...

I tylko nie opowiadajcie o tym, że central to najważniejszy w kinie, że to, że tamto.

 

Spróbujcie...

 

Spróbowałem. Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Bo Center JEST najważniejszy w kinie.

Nie tyle "_glosnik_ centralny jest tak samo wazny jak _glosniki_ lewy i prawy" ale "_kanal_ centralny jest tak samo wazny jak _kanaly_ lewy i prawy". Z informacja, ktora jest zapisany w sciezce dzwiekowej dla kanalu centralnego trzeba cos jednak zrobic, nie? Jesli ktos jest w stanie zmusic fronty do pozycjonowania dzwiekow tak samo dobrze bez uzycia glosnika centralnego jak z nim (albo lepiej) to ze tak sie wyraze good for him. Nie ma chyba jakiegos uniwersalnego, zawsze dzialajacego sposobu na osiagniecie tego celu?

server unreachable;--

 

Co do basu to trudno uzyskać taki bas jak z suba, z głośników frontowych. Jakie te głośniki musiały by być ? Ile kosztować ?

Poza tym jest duże niebezpieczeństwo, że głośniki z basem jak z suba nie zagrają w danym pomieszczeniu dobrze w stereo.

 

 

 

Duże kolumny z duzymi głośnikami moga używane kosztować za pare tyle, co nowy sub do muzyki. Trzeba poszukać i wiedzieć czego szukać.

 

 

 

 

Zbyt duże głośniki w zbyt małym pomieszczeniu wcale dobrze nie grają.

 

Mit.

 

Napisz co takiego ma sub czego nie maja solidne (np. dzielone) zespoły głośnikowe.

Poza tym mówimy tu wydaje się o muzyce a nie łomotach jakie w kinie lecą na LFE...

 

Dokładnie. Zauważam podobną wiarę w mity: sub ma basior, ale kolumny z takimi samymi albo większymi przetwornikami nie zagrają tak jak dedykowany sub.

Ciekawe skąd takie rewelacje...?

Suby (w muzyce) są w pewnym sensie raczej odpowiedzią na dążenie do jak najwęższych kolumn, atrakcyjnych wizualnie, do których można dołożyć suba z dużą membraną, którego można upchnąć w kąt, gdzie nie rzuca się w oczy.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gość

(Konto usunięte)

Duże kolumny z duzymi głośnikami moga używane kosztować za pare tyle, co nowy sub do muzyki. Trzeba poszukać i wiedzieć czego szukać.

 

 

 

Mit.

 

 

 

Dokładnie. Zauważam podobną wiarę w mity: sub ma basior, ale kolumny z takimi samymi albo większymi przetwornikami nie zagrają tak jak dedykowany sub.

Ciekawe skąd takie rewelacje...?

Suby (w muzyce) są w pewnym sensie raczej odpowiedzią na dążenie do jak najwęższych kolumn, atrakcyjnych wizualnie, do których można dołożyć suba z dużą membraną, którego można upchnąć w kąt, gdzie nie rzuca się w oczy.

Dokładnie tak jest. Duże kolumnyz dużymi głośnikami basowymi dobrze zasilone załatwią sprawę. Tylko że taniej po prostu jest kupić słabsze kolumny, zasilić je z amplitunera i dołożyć sub.

Dużych kolumn razcej nie zasilimy z amplitunera. Suby bardzo często mają moc powyżej 1kW tylko na jeden głośnik.

Jeśli tak samo zasilimy fronty będzie tylko lepiej.

Ja bym wypiął środek i kazał amplitunerowi/procesorowi rozłożyć go na fronty...

I tylko nie opowiadajcie o tym, że central to najważniejszy w kinie, że to, że tamto.

 

Spróbujcie...

Głośnik centralny ściśle współpracuje z frontami w tworzeniu przedniego pola, można go pominąć tak aby fronty same tworzyły przedni plan, ale wymaga to znajdowania się w centrum między lewą i prawą kolumną jeśli usiądziemy trochę z boku to przedni plan idzie w piach. W przypadku centrala przedni plan jest utrzymany nadal nawet gdy lewy i prawy kanał nie jest idealnie między nami bo jest to fizyczne źródło dźwięku.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Głośnik centralny ściśle współpracuje z frontami w tworzeniu przedniego pola, można go pominąć tak aby fronty same tworzyły przedni plan, ale wymaga to znajdowania się w centrum między lewą i prawą kolumną jeśli usiądziemy trochę z boku to przedni plan idzie w piach. W przypadku centrala przedni plan jest utrzymany nadal nawet gdy lewy i prawy kanał nie jest idealnie między nami bo jest to fizyczne źródło dźwięku.

Też mam takie wrażenie. Można pominąć center ale tylko w wypadku bardzo dobrych frontów i pozycji widza centralnie w środku. W zasadzie to idąc dalej przy dobrym procesorze, wybitnych kolumnach i potężnym zasileniu, wystarczy w kinie 4.0.

A no i widz siedzi w centrum pomieszczenia.

Ponieważ to ja prowokuję z tymi frontami zamiast centralnego to dodam, że z szanowanym Bobcat`em, zawsze jesteśmy w tym wypadku w niezgodzie ;).

 

Aby zamknąć temat;

Central w kinie to dialogi.

Dialogi to poruszające się po ekranie twarze głoszące swoje kwestie.

Ekran jest duży, głośnik centralny mały i słyszalny z środka i dołu dużego ekranu (np. szmaty projektora). Dialog nie przesuwa się za gadającymi głowami. Dalej dolatuje z punktu.

 

Moją ideą jest plama dźwiękowa (obszar ekranu), spośród której dolatuje dialog adekwatnie do miejsca w którym znajduje się twarz gadającego aktora (nie ze środka lecz np. z lewej strony ekranu).

Nie ma obecnie żadnych przeciwskazań do tego aby 4 głośniki nie pozycjonowały właściwie źródła. W muzyce central to wręcz przeszkadza ;).

 

A skąd się wzięło owo 5.1 (potem 7.1, 9.2)?

Moda (może konieczność) na lipne fronty kazała dołożyć kanał LFE (.1). Do tradycyjnej kwadrofonii dodano zaś do kina środek dialogowy, uznając ponownie, że anemiczne fronty nie uciągną mocy dialogów będąc już obciążonymi podkładem muzycznym…

I tak się zaczęło…

 

Potem muzyka musiała już pójść tą drogą.

I być może rzeczywiście część filmów jest właściwiej pozycjonowana na układ z centralem. Ale dobry procesor kina doskonale rozrzuci dialogi do „plamy” dając bardziej naturalny związek między pozycją gadającej głowy a umiejscowieniem głosu…

 

Ale to tylko moje zdanie.

A tak w ogóle, to żadna pozycja nie jest uprzywilejowana. Całe to multi jest ograniczone: gdzie są głośniki górny i dolny… ;)

z szanowanym Bobcat`em, zawsze jesteśmy w tym wypadku w niezgodzie ;).

 

Dyskutowanie z Grzgorzem7 jest fascynująca przygoda intelektualną. Ale po kolei:

 

Central w kinie to dialogi.

A w muzyce przeważnie wokal lub jakis solista np.na saksofonie.

 

Dialogi to poruszające się po ekranie twarze głoszące swoje kwestie.

Ekran jest duży, głośnik centralny mały i słyszalny z środka i dołu dużego ekranu (np. szmaty projektora). Dialog nie przesuwa się za gadającymi głowami. Dalej dolatuje z punktu.{/quote]

Nie, gdyż w takich sytuacjach reżyser domiksowuje trochę sygnału C na L lub R i żródło dźwięku przesuwa się razem z osobą wypowiadającego te słowa.

 

A skąd się wzięło owo 5.1 (potem 7.1, 9.2)?

Moda (może konieczność) na lipne fronty kazała dołożyć kanał LFE (.1). Do tradycyjnej kwadrofonii dodano zaś do kina środek dialogowy, uznając ponownie, że anemiczne fronty nie uciągną mocy dialogów będąc już obciążonymi podkładem muzycznym…

Zbyt daleko idące uproszczenie. Kwadrofonia połowy lat 70-tych zakończyła się chwilowym niepowodzenie. Dźwięk wielokanałowy wrócił "na koniu" kina. Stąd C i SW. 7.1 i 9.2 to już tylko marketing czysty.

 

Całe to multi jest ograniczone: gdzie są głośniki górny i dolny… ;)

Teoretycznie masz rację. W praktyce w warunkach domowych każdy ponad 5.1 kanał dodatkowy nie dodaje przyrostu efektu.

 

Marzy Ci się 22.5?

 

Pozdrawiam.

Ponieważ to ja prowokuję z tymi frontami zamiast centralnego to dodam, że z szanowanym Bobcat`em, zawsze jesteśmy w tym wypadku w niezgodzie ;).

 

Aby zamknąć temat;

Central w kinie to dialogi.

Dialogi to poruszające się po ekranie twarze głoszące swoje kwestie.

Ekran jest duży, głośnik centralny mały i słyszalny z środka i dołu dużego ekranu (np. szmaty projektora). Dialog nie przesuwa się za gadającymi głowami. Dalej dolatuje z punktu.

 

Moją ideą jest plama dźwiękowa (obszar ekranu), spośród której dolatuje dialog adekwatnie do miejsca w którym znajduje się twarz gadającego aktora (nie ze środka lecz np. z lewej strony ekranu).

Nie ma obecnie żadnych przeciwskazań do tego aby 4 głośniki nie pozycjonowały właściwie źródła. W muzyce central to wręcz przeszkadza ;).

 

A skąd się wzięło owo 5.1 (potem 7.1, 9.2)?

Moda (może konieczność) na lipne fronty kazała dołożyć kanał LFE (.1). Do tradycyjnej kwadrofonii dodano zaś do kina środek dialogowy, uznając ponownie, że anemiczne fronty nie uciągną mocy dialogów będąc już obciążonymi podkładem muzycznym…

I tak się zaczęło…

 

Potem muzyka musiała już pójść tą drogą.

I być może rzeczywiście część filmów jest właściwiej pozycjonowana na układ z centralem. Ale dobry procesor kina doskonale rozrzuci dialogi do „plamy” dając bardziej naturalny związek między pozycją gadającej głowy a umiejscowieniem głosu…

 

Ale to tylko moje zdanie.

A tak w ogóle, to żadna pozycja nie jest uprzywilejowana. Całe to multi jest ograniczone: gdzie są głośniki górny i dolny… ;)

Po kilku latach zabawy z ogromną ilością sprzętu wylądowałem na konfiguracji 4.0 (jak w "o mnie") i na dzień dzisiejszy dla mojego pomieszczenia nie ma lepszej alternatywy. Dlatego też jak i przedmówca zachęcam do eksperymentowania z takim ustawieniem. Przy dobrych kolumnach i odpowiednim piecu efekt zwala z nóg !!!

Gość Gość

(Konto usunięte)

W praktyce w warunkach domowych każdy ponad 5.1 kanał dodatkowy nie dodaje przrostu efektu.

 

Powtarzasz to jak mantrę. Ale wszytko zależy od sytemu i pomieszczenia. Prosiłem o udokumentowanie powyższej prawdy ale się nie doczekałem. Nie ma jednej reguły. U mnie rozbudowa do 7.1 dała bardzo dobre rezultaty.

U mnie rozbudowa do 7.1 dała bardzo dobre rezultaty.

A u mnie żadne. Wprost przeciwnie.

 

Prosiłem o udokumentowanie powyższej prawdy.

A jak Ty udokumentujesz swoją?

 

Zabawne jest to pokolenie Internetu, które na każde stwierdzenie, nawet napisanie własnej opinii, żąda dowodów w postaci linku. Jeśli takowego linku brak, jeśli coś nie istnieje w Internecie - to znaczy że nie istnieje w świecie realnym.

 

2 x 2 = 4??? Skąd wiesz? Poproszę o link. Nie podałeś linku? Obwołam Cię gołosłownym.

 

Czy nie pogrążamy się aby w oparach absurdu?

 

Pozdrowienia HQ150 :)

Gość Gość

(Konto usunięte)

Bobcat:

Jakbym miał dużo pieniędzy to bym sobie po prostu zbudował salkę kinową z systemem 22.5, do tego THX ;)

Ja też.

Ja niczego nie musze udowadniać bo zawsze pisałem, że u mnie rozbudowa do 7.1 sporo zmieniła. A Ty prawisz tu prawdy objawione i dodatkowo starasz się nam wmówić że są naukowo udowodnione. Cytuję Twoje słowa:

 

. Czytałem też materiał analityczny, który w oparciu o akustykę wykazywał dlaczego mnożenie ilości kanałów ponad 5 .1 nie daje w warunkach domowych praktycznie nic.

Bardzo jestem ciekawy tego materiału. No nie daj się prosić.

 

2 x 2 = 4??? Skąd wiesz? Poproszę o link. Nie podałeś linku? Obwołam Cię gołosłownym.

 

Obojętnie jaka książka do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Tam to znajdziesz. A jeśli powyższe działanie budzi Twoje wątpliwości, jak moje brak sensu rozbudowy systemu do 7.1, to warto z tym podręcznikiem się zapoznać. A na okładce nazwisko autora który się pod tym podpisuje a na obwolucie zaświadczenie że to co znajduje się w książce odzwierciedla obecny stan wiedzy potwierdzony przez MEN.

Jak podobnie udokumentujesz Twoją teorię będę usatysfakcjonowany. jak nie to tym razem ja obwołam Cię gołosłownym.

W naturze każdy dźwięk ma swoje źródło. Idealnie gdyby w kinie można było uzyskać taki sam efekt -tutaj źródłem jest głośnik. Ze względów ekonomicznych nie stosuje się takich rozwiązań. Taniej jest "oszukać" słuchacza źródłami pozornymi.

Wyobraźmy sobie procesor, który steruje ścianą głośników (nie mówiąc już o sposobie nagania - każdy dźwięk na innej ścieżce ;-) ). Zalety takiego systemu to oczywiście minimalny wpływ warunków zewnętrznych na lokalizację dźwięku, dźwięk generowany jest poprostu z konkretnego miejsca.

Jeżeli można lepiej to czemu nie ?

Ja też.

Ja niczego nie musze udowadniać bo zawsze pisałem, że u mnie rozbudowa do 7.1 sporo zmieniła. A Ty prawisz tu prawdy objawione i dodatkowo starasz się nam wmówić że są naukowo udowodnione.

Ja rtakże nie muszę niczego udowadniać, bo stwierdziłem empirycznie że 7.1 nic nie daje. Równie dobrze można uznać za prawdy objawione Twoje stwierdzenia, jakie to 7.1 jest cudowne.

 

Obojętnie jaka książka do pierwszej klasy szkoły podstawowej.

Książka jest passe. Liczy się tylko to, co znajduje się w Internecie. Przynajmniej dla niektórych.

 

Wyobraźmy sobie procesor, który steruje ścianą głośników (nie mówiąc już o sposobie nagania - każdy dźwięk na innej ścieżce

Teoretycznie masz rację. W praktyce powyżej pewnej ilości kanałów (i głośników) przy dodawaniu następnych - przyrosty efektu maleją asymptotycznie do zera. Mono-stereo: jest przyrost? Owszem i to jaki. Stereo-kwadro: tak samo, albo i więcej. Kwardo-5.1: jeszcze jest, zauważalny "gołym uchem". 5.1-7.1: no właśnie. HQ150 twierdzi że jest, ja - że nie ma żadnego. Chodzi o znalezienie tego punktu, powyżej którego przyrost kosztów jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do przyrostu efektu. A to moim (i nie tylko) zdaniem jest właśnie 5.1.

 

A skoro już na ten temat się spieramy i polemizujemy - to znaczy, że sprawa nie jest tak jednoznacznie oczywista. Bowiem w poprzednich przypadkach - sprawa jest oczywista dla każdego

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.