Skocz do zawartości
IGNORED

HI END CZY NIE


Gość HarpiaAcoustics

Rekomendowane odpowiedzi

To jest prawdziwy Hi End!! Magiczny plyn Furutecha!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Drobne 695 zl za.... 2ml. W przeliczeniu na flaszke luksusowych perfum 100 ml, daje to jakies 34750 zl. Dwustuletnia whisky to przy tym biedronkowa taniocha, zwazywszy, ze jest jej w butelce wiecej. Ciekawe jaka scene generuje i co z czarnym tlem.

A może ten magiczny płyn jest na inne nie Hi Endowe dolegliwości ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest patologia nie hi end :)

 

Oj tam zaraz patologia. To pasja! Zreszta nie slyszales, to nie mow :):) Taniej by bylo, gdyby cala buteleczke zalac plynnym zlotem, bo za gram o probie 750, placa jakies 117 zl. Czekam na przecene!

Tylko ze wspomniane tranzystory zaczynają być wolne od ich naleciałości a lampy niosą ze sobą takie same ograniczenia jakie nosiły od zawsze.

a nie widzisz tym swojego ograniczenia (nieistotne z czego wynika)?

 

"zaraz zaraz... ale hi-end nie uznaje kompromisów. więc cena musi wynikać z jakości? czy z bezkompromisowości"

komercyjny hi-end, jak dziś wszystko, też produkują "bezkompromisowi" księgowi, i z czego musi wynikać cena?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

THD są tylko dla mierzących, ludzie usiłują porównać dźwięk z sali do domowego, dla mnie co niemożliwe to bez sensu,

nie synergia zniekształceń tylko brak właściwych głośników, 200W nawet 92dB też nie zagra z lampką a 10-20wat 95dB nikt już nie zrobi

jak i nikt nie dołoży tego co nie ma na płycie ale, po to słucham muzyki z tych popieprzonych płyt żeby jakąś namiastkę usłyszeć i wisi mi czy dołoży mi syfu lampa czy scalak, byle zrobił to strawnie

prezentujesz argumenty typowe dla elektronika pomiarowca nie słuchacza

może za dużo tych odsłuchów domowych a za mało natury -:)

Nie ja bardziej próbuję wydobyć takie argumenty od "słuchających". Ja akurat stosuję tylko takie kryterium poza podstawowymi obliczeniami, a z pomiarów, to tylko poprawność napięć sprawdzam. Pytam o odpowiedź nauki. Jak jej nie ma to OK. Waszczyszyn twierdzi, że Vintage mają 96dB. Ja się zgadzam, że głośniki powinny być wysoko efektywne, bo co nie chce grać, tego nie należy zmuszać, a głośniki o małej skuteczności są urządzeniami do grania niechętnymi. Nie ma sensu sobie udowadniać co kto, a czego nie, bo lekcje z natury zdarza mi się odrabiać, i cały czas o tym rozmawiamy. Ja bym musiał posłuchać co Tobie się podoba, a Ty co mnie, bo bez tego napinanie się jest bezprzedmiotowe. Ja targam źródło bez lamp, Ty stawiasz obok z, i słuchamy, a potem dyskutujemy.

Do czego? Przecież to jeden wielki łomot, wszystkie utwory, ba nawet grupy grają to samo, wg tych samych schematów. Do takiego czegoś wystarczą altusy ;-))))

Ale tematem wątku (a nawet teraźniejszego offtopa) nie jest ocena muzyki. Czyżbyś zaliczał się do grona osób, które nieomylnie wyrokują co jest dobre, a co nie warte poświęcania prywatnego czasu?

I tak gwoli ścisłości - nie było chyba wzmacniacza lampowego pod marką "Altus".

Do czego? Przecież to jeden wielki łomot, wszystkie utwory, ba nawet grupy grają to samo, wg tych samych schematów. Do takiego czegoś wystarczą altusy ;-))))

Widzisz drogi druhu trochę w tym prawdy jest co napisał 'bum 1234'.

Taka muza nie wymaga dobrego tranzystora ani dobrej lampy.Zazwyczaj muzycy 'tego gatunku' zupełnie nie przywiązują wagi

do realizacji technicznej swoich nagrań i słusznie bo i po co,więc sytuacje z wyborem sprzętu masz naprawdę u ł a t w i o n ą

a i trochę kaski zostanie na inne potrzeby.A tego niejeden audiofil może tylko pozazdrościć.

Marton nie nadaje się do takiej muzy Climax,sorry.Po prostu go szkoda.

bum. to może należałoby powołać komisje , która zakwalifikuje :właściwą" muzykę i jeżeli znajdziesz się szczęśliwie w wybranej grupie dostaniesz glejt z przyzwoleniem na zakup hi-endowego zestawu. a inni .. won .altusy

 

.

 

Magnepan. mylisz się. róznice nawet z tym materiałem sa dostrzegalne by nie rzec zasadnicze. Poza tym dałem tylko przykład. Podobnie bedzie z inna muzyką.

należy sprzęt dobierać tak by służył WŁASNEJ muzyce a niźli płyty do zestawu. przecież to jest wypaczenie istoty sprzętu , który winien być jedynie lub aż jak najdoskonalszym Narzędziem a nie cenzorem.

 

a może powiesz jakiego gatunku muzycy szczególnie przywiązują wagę a ja znajdę źle zrealizowane nagranie.

 

a jak chcesz słuchać rożnych gatunków.? przytoczony to jedynie taki kaprys?

 

 

Do czego? Przecież to jeden wielki łomot, wszystkie utwory, ba nawet grupy grają to samo, wg tych samych schematów. Do takiego czegoś wystarczą altusy ;-))))

 

jazz to tez tylko w koło takie same.. trąbki?

 

Taka muza nie wymaga dobrego tranzystora ani dobrej lampy.Zazwyczaj muzycy 'tego gatunku' zupełnie nie przywiązują wagi

do realizacji technicznej swoich nagrań

 

Jak dla mnie nowość, przecież sami nie wydaja i nie realizują. Czesto robią to ci sami ludzie ze studia co te "zacne" gatunki. CZyli co tu robota tam fuszera?

 

Zaczynam rozumieć. otóż wg tego co mi kiełkuje w głowie to powinienem wyrzucić 90% swoich płyt klasyfikując je jako źle nagrane lub ze złym materiałem.

No to biedni są tacy hi-endowcy. oj biedni.

Magnepan. mylisz się. róznice nawet z tym materiałem sa dostrzegalne by nie rzec zasadnicze. Poza tym dałem tylko przykład. Podobnie bedzie z inna muzyką.

Climax , proszę Cię , przy takim łojeniu różnice będą owszem ale niewielkie.Ale cóż lubisz taką muzę i t r u d n o się mówi

a głównie chodzi o dobre wykorzystanie sprzętu do muzyki która się odwzajemni dobrym brzmieniem a akustyczne nagrania będą

łechtały uszy i umysł na maxa aż do climaxu.

Kontynuując WYRZUĆ SWOJE PŁYTY.. zostaniesz hi-endowcem.... ?

 

Magnepan jeszcze raz. Ja wspomniana Sepulture podałem jedynie jako PRZYKŁAD nie jako wzorzec bo ten nie istnieje.

 

a tu jest DARK AMBIENT...... wiez jak to potrafi wciagnac. i tu tez nie bedzie róznicy?

 

Kontynuując WYRZUĆ SWOJE PŁYTY.. zostaniesz hi-endowcem.... ?

 

Magnepan jeszcze raz. Ja wspomniana Sepulture podałem jedynie jako PRZYKŁAD nie jako wzorzec bo ten nie istnieje.

Nie musisz, zamień na inny gatunek i wszystko będzie ok

Ja bym musiał posłuchać co Tobie się podoba, a Ty co mnie, bo bez tego napinanie się jest bezprzedmiotowe. Ja targam źródło bez lamp, Ty stawiasz obok z, i słuchamy, a potem dyskutujemy.

zero napinania i nie to co komu się podoba, stawiając w tor dwa klocki po sobie przecież nie masz wątpliwości który jest lepszy, ja też nie i wskazania pewnie byśmy mieli podobne

i nigdzie, nigdy nie pisałem, że wyłącznie lampa, najczęściej jednak jakoś tak właśnie wychodzi

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

drugi lepszy... czarny , piękny?

 

Magnepan zrób to dla mnie posłuchaj.. naprawdę potwierdzisz ze do tego nie potrzeba dobrego sprzętu?

 

SZtuczny bo sztuczny ale tu jest taki basior przy którym zdychają kolumny , tranzystory , lampy nie lampy...... to kawał wyzwania jak chcesz posłuchać GŁOŚNO..

chyba ze w hi-endzie NIE WOLNO głośno to przepraszam.

arek, climax blues band znam. Moim zdaniem lepsze papos blues. ale.....

 

Bum a Mozartowi zależało? na super sprzęcie?

 

ha.... żebyś wiedział jakie sprzęty do jakiej muzyki mają ludzie..... nie uwierzyłbyś.

 

Takie śliczne sprzęty - pięknie się prezentują... czasami to wystarczy.......

Jak dla mnie nowość, przecież sami nie wydaja i nie realizują. Czesto robią to ci sami ludzie ze studia co te "zacne" gatunki. CZyli co tu robota tam fuszera?

Climax do realizowania płyt są różni specjaliści i każdy w swoim gatunku.Dobre studio jazzowe nie zrealizuje heavy metalu bo ci mają

swoje studia i SWOICH realizatorów, przecież to oczywiste i dobrze o tym wiesz.Więc mylisz się jeśli sądzisz ze Bruce Sweden

zealizuje trush metal.Każdy ma swoje ' realizatorskie ' klimaty.A to znam dobrze.

Climax do realizowania płyt są różni specjaliści i każdy w swoim gatunku.Dobre studio jazzowe nie zrealizuje heavy metalu bo ci mają

swoje studia i SWOICH realizatorów, przecież to oczywiste i dobrze o tym wiesz.Więc mylisz się jeśli sądzisz ze Bruce Sweden

zealizuje trush metal.Każdy ma swoje ' realizatorskie ' klimaty.A to znam dobrze.

Jeszcze raz tak abyś zapamiętał.Pozdrawiam

To kim jest hi-endowiec? facetem który pol życia dopieszcza swój system dba o najmniejszy szczegół. robi to latami, z zaangażowaniem. Czy tez facet co przyszedł i rzekł. podoba mi sie..BIORE jak stoi, i zapomina o temacie. moze jeden i drugi...nie jest?

 

Magnepan.. to sam wiesz jaka siarę puszcza się dalej jakie stosuje ku temu zabiegi Czasami "gorzej" nagrana płyta przystoi za przyzwoitość niż pięknie podrasowany i przepompowany ..kicz... oczywiście realizatorski nie oceniamy materiału.

 

U mnie takie klimaty jak Twoje to na dziesiatej godzinie ...to mlot pneumatyczny wysiada...

 

159.-ty .... a ja latam i słucham. i dalej chyba głuchym

Taka muza nie wymaga dobrego tranzystora ani dobrej lampy.Zazwyczaj muzycy 'tego gatunku' zupełnie nie przywiązują wagi

do realizacji technicznej swoich nagrań i słusznie bo i po co,więc sytuacje z wyborem sprzętu masz naprawdę u ł a t w i o n ą

a i trochę kaski zostanie na inne potrzeby.A tego niejeden audiofil może tylko pozazdrościć

 

Magnepan - dobrze, ze użyłeś słowa-furtki "zazwyczaj" :-)

Uwierz, że - wbrew obiegowym opiniom - wielu wykonawców takiej muzy przywiązuje wielką wagę do sprzętu, na którym gra, który nagłaśnia koncerty i jednocześnie przywiązując uwagę do jakości realizacji.

I cytowana tu Sepultura należy do tej grupy. Może nie wyglądają, ale cóż - pozory często mylą... zupełnie jak w sprzęcie hajendowym (żeby nie był zupełny OT) :-))

 

Hi End powinien grac wszystko co zwa muzyka....choc bolidy F 1 to tylko na torze do wykorzystania....

Podkreślenie moje. Tego właśnie spodziewałbym się po sprzęcie , zasługującym na kategorię "high End"

Z innej beczki...

 

System kolumnowy jest hi-end wtedy, gdy gra tak samo dobrze lub lepiej, niż słuchawki za 500 zł.

 

Radzę się za szybko nie wpisywać, tylko posłuchać najpierw wybranego nagrania na słuchawkach i na kolumnach.

Dla zdecydowanej większości wniosek będzie bardzo smutny, bez względu na cenę wzmacniacza, źródła, kolumn w systemie.

System kolumnowy jest hi-end wtedy, gdy gra tak samo dobrze lub lepiej, niż słuchawki za 500 zł.

 

 

to dobra definicja

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

akustyka Drogi WLM, akustyka, bo wzmacniacze słuchawkowe i kubełki za 500zł to nieszczególne rarytasy

pomijając, że nie każdemu odpowiada taki sposób prezentacji, wręcz nieporównywalny

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Z innej beczki...

 

System kolumnowy jest hi-end wtedy, gdy gra tak samo dobrze lub lepiej, niż słuchawki za 500 zł.

 

Radzę się za szybko nie wpisywać, tylko posłuchać najpierw wybranego nagrania na słuchawkach i na kolumnach.

Dla zdecydowanej większości wniosek będzie bardzo smutny, bez względu na cenę wzmacniacza, źródła, kolumn w systemie.

 

jest w tym dużo racji bo słuchawki są wolne od problemów z akustyką.

Zresztą było to mówione wiele razy że bez dobrej,skutecznej adaptacji akustycznej opartej o profesjonalne pomiary nie ma mowy

o High Endzie.

Nawet jeśli sprzęt jest super to nie ma High Endu bez dobrej akustyki, są tylko złudzenia.

Z mojego doswiadczenia odsluchowego tzw. audiofilskie kawalki bardzo slabo sie nadaja do oceny jakosci dzwieku. Wokal z cichym akompaniamentem pojedynczego instrumentu to raczej malo mowiacy material. Jest szansa, ze wiele sprzetow taka muzyke zagra "ladnie". Ladnie, ale nie prawdziwie. Bo to wlasnie prosty material do odtworzenia jest i wszelkie podbarwienia tonalne moga spokojnie nawet zaplusowac. Przy "gestym" materiale czyli np. ciezszym rocku z elektrycznymi gitarami, silnym basie i dynamicznej perkusji czy zywszej muzyce symfonicznej wychodzi dopiero czy sprzet naprawde cos odtwarza realistycznie czy raczej stwarza swoja wersje rzeczywistosci.

I to nawiasem mowiac jest powod dlaczego lampy sa niezastapione na estradzie a wrecz przeciwnie do "gestej" muzyki w domu. Lampa rzeczywiscie "wyczarowuje" bardzo mile brzmienie, ladnie nasycone odpowiednimi proporcjami znieksztalcen, milych dla ucha. Dlatego do j e d n e g o instrumentu - np. gitary el. sa niewyjete. Ale co jest ich zaleta dla grania solo jest zabojcze dla "gestej" (czyli dla mnie prawdziwej) muzy. Tam potrzeba "prawdy" a nie czarów.

ciekawostką jest, że ten lampowy dźwięk "ladnie nasycony odpowiednimi proporcjami znieksztalceń" jest jedynym jaki potrafi oddać klimat, barwy i co tam sobie jeszcze można wymyślić, muzyki akustycznej, czyli naturalnej

natomiast młócka i wszelka elektronika zawsze lepiej wyjdzie na krzemie

wniosek? - a taki -

- ja mogę tego słuchać bez bólu i wprost z yutuba, byle nie przestawali :)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.