Skocz do zawartości
IGNORED

Znalazłam swojego Tristana. Zaczynam go wreszcie rozumieć :-)


aleksandraU

Rekomendowane odpowiedzi

W molochu płytowym sto metrów od mojego domu przecenili to nagranie do 70 plnów. Warto?

 

Nie warto. Chyba, że chcesz sobie powiesić te płyty w samochodzie dla ozdoby. Znam jednak tańsze i bardziej gustowne zabawki do powieszenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy w wątku o twórczości Wagnera wspominał ktoś o znakomitym nagraniu Reinera z Nowego Jorku. Tristan i Izolda zarejestrowana w 1950 roku. Helen Traubel i Vinay w tytułowych rolach. Vinay wyjątkowo zaangażowany, wykonanie bardzo intensywne. Traubel ze swoim płomiennym głosem jak zawsze porywająca. Reiner poprowadził to bardzo namiętnie, co w jego przypadku jest rzadkością. Bardzo dużo szczegółów słychać w grze orkiestry.

 

Dzisiaj przypomniałem sobie to nagranie i nadal bardzo je cenię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, ten Wagner, Wagner, i jeszcze raz Wagner...

Proponuję kolejny off-topic (podobnie jak poprzedni, w jakimś stopniu nawiązuje do przewodniego tematu wątku), bo inaczej trudno przebić się z inną muzyką w tym gronie zdeklarowanych wagnerzystów :-)

 

Zastanawiam się, dlaczego tak obojętnie przeszliście obok wspomnianej niegdyś przez Papagena Symfonii Turangalila Oliviera Messiaena? Owszem, to dwa całkiem odrębne dźwiękowe światy, ale czy aż tak bardzo różne w sferze ideowo-estetycznej?

 

W swoim autorskim komentarzu do symfonii kompozytor niejednokrotnie odwoływał się do Tristanowskich inspiracji, np.

 

Turangalila-Symphonie jest śpiewem miłosnym. Turangalila-Symphonie jest hymnem do radości. Nie radości mieszczańskiej, spokojnej czy euforycznej jakiegoś poczciwego człowieka z XVII wieku, ale radości takiej, jakiej może doświadczyć ten, kto spotkał się z nią pośród nieszczęścia, to znaczy radości nadludzkiej, nadmiernej, ślepej i niewymiernej. Miłość została tu pokazana w taki właśnie sposób: jest to miłość fatalna, nieprzeparta, przenikająca wszystko, niszcząca wszystko dokoła, taka, jaką symbolizuje napój miłosny Tristana i Izoldy”.

 

Ciekawe spostrzeżenia na temat wagnerowsko-messiaenowskich koneksji zawarł Tadeusz Kaczyński w monografii Messiaen, wydanej przez PWM w 1984 roku. Oto krótki fragment tych rozważań:

 

„O ile trudno byłoby doszukać się w muzyce Messiaena wpływów Wagnera w zakresie muzycznej substancji czy techniki, o tyle pod względem ideowo-estetycznym znaleźć można między nimi niejedno pokrewieństwo. Na przykład poczucie czasu różne od tego, jakie panowało w danej epoce. Niełatwo stwierdzić, który z nich był pod tym względem większym nowatorem, ale łatwo wykazać, że obaj szli w tym samym kierunku: przesuwania uwagi słuchacza z tego, co nastąpi za chwilę, na to, co trwa. Takie pojęcie czasu ma swoją genezę filozoficzną i religijną, ale ma też znaczenie bardziej praktyczne: łamie panujące konwencje. Dotyczy to nie tylko czasu, lecz także rozmiarów dzieła muzycznego, nadnaturalnych w stosunku do norm przyjętych w danej epoce. Tristan i Izolda Wagnera i Turangalila Messiaena świadczą o tym w sposób nader oczywisty…”

 

Muzyka Messiaena nie jest łatwa w odbiorze, ale też i późny Wagner wymaga niezwykłej koncentracji, skupienia, odcięcia się od otaczającej rzeczywistości, zatopienia w kontemplacji, zatrzymania czasu. Tym wagnerzystom, którzy jeszcze nie zetknęli się z muzyką Messiaena proponuję zacząć tę przygodę właśnie od Turangalila-Symphonie, a zwłaszcza od bardzo nastrojowej części VI - Jardin du sommeil d’amour i od części VIII – Developpement de l’amour. Z wykonań mogę polecić nagranie Orchestre de l’Opera Bastille pod dyrekcją Myung-Whun Chunga, z Yvonne Loriod przy fortepianie i Jeanne Loriod przy falach Martenota. Ta rejestracja została dokonana w obecności kompozytora, z wykorzystaniem jego wskazówek wykonawczych i przy pełnej autorskiej akceptacji końcowego efektu (Deutsche Grammophon 431 781-2, 1991).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka Messiaena nie jest łatwa w odbiorze, ale też i późny Wagner wymaga niezwykłej koncentracji, skupienia, odcięcia się od otaczającej rzeczywistości, zatopienia w kontemplacji, zatrzymania czasu. Tym wagnerzystom, którzy jeszcze nie zetknęli się z muzyką Messiaena proponuję zacząć tę przygodę właśnie od Turangalila-Symphonie, a zwłaszcza od bardzo nastrojowej części VI - Jardin du sommeil d’amour i od części VIII – Developpement de l’amour. Z wykonań mogę polecić nagranie Orchestre de l’Opera Bastille pod dyrekcją Myung-Whun Chunga, z Yvonne Loriod przy fortepianie i Jeanne Loriod przy falach Martenota. Ta rejestracja została dokonana w obecności kompozytora, z wykorzystaniem jego wskazówek wykonawczych i przy pełnej autorskiej akceptacji końcowego efektu (Deutsche Grammophon 431 781-2, 1991).

 

Turangalila-Symphonie przesłuchałam kiedyś z dosyć mieszanymi uczuciami, tyle że w wykonaniu Previna i LSO. Intrygująca i bardzo ciekawa kompozycja, "przesuwanie czasu", budowanie specyficznego napięcia, wręcz hipnotyczny, intymny nastrój (szczególnie we wspomnianej szóstej części) faktycznie mogą kojarzyć się z "Tristanem" Wagnera. Tyle, że na tym w moim odczuciu podobieństwa się kończą (w ideowe kwestie Messiaena nie wnikałam). Dla Tristana (ale i Parsifala) charakterystyczna jest taka "elastyczna, specyficzna, bardzo rozciągnięta narracja", która szczególnie urzeka mnie w muzyce Wagnera. W Turangalila-Symphonie brakuje mi tego (lub po prostu ja nie jestem na tyle osłuchana, żeby to poczuć). Ponadto abstrahując od Wagnera - u Messiaena za dużo surrealizmu i niepokoju, ale takiego złowrogiego niepokoju. U niego "zawieszenie" to niemalże jak zwiastowanie horroru. Chwilami ma się poczucie zimnej otchłani, czegoś "złego co się za moment wydarzy". W Wagnerze jest hipnotyczny nastrój i taki subtelny, wciągający "puls" - przy którym ja osobiście potrafię odpocząć i się totalnie zapomnieć... Messiaen wprowadza mnie w jakiś nieprzyjemny stan niepokoju. Po przesłuchaniu Turangalila-Symphonie czułam jakąś dziwną... pustkę.

 

Oczywiście nie chcę generalizować. O ile urzeka mnie np. "Kwartet na koniec czasu" to generalnie wszystko co próbowałam Messiaena było na tyle wyczerpujące, że mogę tego posłuchać tylko pod warunkiem, że mam dobrą kondycję i nastrój. Na ten moment wolę chyba jednak teatralnego i soczystego Wagnera niż wielobarwnego, cudownie medytacyjnego ale jednocześnie niepokojącego i jakoś tak ...depresyjnego Messiaena.

 

Swoją drogą chętnie spróbuje wykonania, które polecasz. Ostatni raz słuchałam tego jakiś rok temu. Może dzisiaj odebrałabym tę muzykę inaczej. Wszelkie zbliżone do wagnerowskiego Tristana, czy Parsifala idiomy również mnie bardzo interesują. Trochę jest tego w Straussie, ale to jednak nie to... :-)

 

PS. Żeby było śmieszniej - od wczoraj zasłuchuje się w "Mazepie" Czajkowskiego i jestem ...zachwycona :-)

 

51b7Yehq7-L._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muzyka Messiaena jest bardzo interesująca, natomiast jeśli chodzi o Turangalilę, to raczej nie można jej odbierać przez pryzmat Wagnera(jeden ma to, drugi tego nie ma itp). Owszem obaj kompozytorzy oparli się o tę samą legendę, (przez co Samotulinus o tym wspomniał), lecz każdy miał zupełnie inną technikę kompozytorską, inny styl, inny system tonalny itd;)

Natomiast podejście tych dwóch kompozytorów do tego tematu jak najbardziej może być ciekawą analizą:)

 

Ponadto abstrahując od Wagnera - u Messiaena za dużo surrealizmu i niepokoju, ale takiego złowrogiego niepokoju. U niego "zawieszenie" to niemalże jak zwiastowanie horroru

 

a Messiaen powiedział, że to jest po prostu "love song";)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muzyka Messiaena jest bardzo interesująca, natomiast jeśli chodzi o Turangalilę, to raczej nie można jej odbierać przez pryzmat Wagnera

 

Przez pryzmat nie, ale Samotulinus wspomniał o pewnych wspólnych cechach ideowo-estetycznych i podobnym podejściu do kwestii "czasu" w obu kompozycjach. To że Messiaen i Wagner różnią się stylem, techniką a przede wszystkim chronologią, to jakby oczywiste (Samotulinus też o tym pisał). Dla mnie wspomniana "rozciągnięta narracja" u Wagnera, to też kwestia podejścia do czasu w muzyce, tylko stanowiąca jakby kolejny (trochę inny) aspekt. Wręcz unikalny dla Wagnera. Stąd skoro padło porównanie tych "czasowych kwestii", uznałam że warto o tym wspomnieć :-)

 

a Messiaen powiedział, że to jest po prostu "love song";)

 

No cóż. Miłość niejedno ma oblicze ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeszcze zależy co można rozumieć przez sferę ideowo-estetyczną i jak rozumieć te podobieństwa

czy to są podobieństwa, czy obranie podobnego kierunku, czy jest ono przypadkowe, czy celowe

 

czas przez pryzmat sfery ideowo-estetycznej, czym jest czas w muzyce, a czym przez ten pryzmat

 

przesuwania uwagi słuchacza z tego, co nastąpi za chwilę, na to, co trwa

 

czy chodzi np. o napięcia harmoniczne, coś prowadzi do czegoś, czekamy na jakieś rozwiązanie???, a u nich tego nie ma(u Wagnera przynajmniej coraz mniej), czy o coś innego

rozmiary dzieła? i tu i tu rozbudowane, ale czy można to uznać jako zależność, podobieństwo, ten sam kierunek, czy to trochę naciągane, bo wskazuje generalną tendencję

 

czasem muzykolodzy, krytycy wskazują jakąś zależność, ale nie wytłumaczają, o co im chodzi;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Żeby było śmieszniej - od wczoraj zasłuchuje się w "Mazepie" Czajkowskiego i jestem ...zachwycona :-)

 

51b7Yehq7-L._SL500_AA300_.jpg

 

Mazepa to nie wiedzieć czemu mniej popularna opera Czajkowskiego. Na ogół wszędzie grywa się dwa arcydzieła kompozytora, Oniegina i Damę Pikową. Tymczasem Mazepa to znakomita synteza sztuk na poziomie niemalże Oniegina. Mistrzowsko zaprojektowany stop świetnie napisanej, mocnej muzyki, dramatycznej akcji i dobrze przemyślanego parlando. Osobiście bardzo lubię Mazepę. Wyjątkowo sprawne połączenie liryki i dramatu. Podobnie jak z Wagnerem nie ma co słuchać tego fragmentami. Słuchasz Olu dosyć egzotycznego wykonania. Nie znam go, chociaż słyszałem bardzo pochwalne recenzje. Z nowszych nagrań, o ile już nie znasz, polecam bardzo udaną realizację Gergiewa

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, dlaczego tak obojętnie przeszliście obok wspomnianej niegdyś przez Papagena Symfonii Turangalila Oliviera Messiaena? Owszem, to dwa całkiem odrębne dźwiękowe światy, ale czy aż tak bardzo różne w sferze ideowo-estetycznej?

 

Może dlatego, że przy boskich rozwlekłościach Messiaena dłużyzny Wagnera to pikuś?

Ja od czasu do czasu aplikuje sobie muzykę Messiaena - choć jego późne rzeczy raczej mnie przerastają. Ujmując rzecz po dyletancku to Messiaen kojarzy mi się raczej z późnym Coltrane'm(czy też późny Coltrane z Messiaenem) - np. Meditations i Vingt regards sur l'enfant-Jésus. Oba dzieła są dla mnie wspaniałymi egzemplifikacjami swoistego misterium tremendum. Oni obaj mają coś niesamowicie pogańskiego w sobie - jakby im dopiero w chwili tworzenia muzyki ten boskich krzew się rozpalał. Wagner był przy nich jednak takim lajtowym, medytacyjnym, świeckim mistykiem - i to tylko w Parsifalu, bo w Tristanie liczy się wyłacznie seks i śmierć, fascynacja samozagładą. Mistyka to tam raczej taka kiczowata jest, w sam raz, żeby pancia w gorsecie sobie mogła zemdleć i żeby ją zdążyli ocucić w antrakcie.

 

Nie wiem czy w wątku o twórczości Wagnera wspominał ktoś o znakomitym nagraniu Reinera z Nowego Jorku. Tristan i Izolda zarejestrowana w 1950 roku. Helen Traubel i Vinay w tytułowych rolach. Vinay wyjątkowo zaangażowany, wykonanie bardzo intensywne. Traubel ze swoim płomiennym głosem jak zawsze porywająca. Reiner poprowadził to bardzo namiętnie, co w jego przypadku jest rzadkością. Bardzo dużo szczegółów słychać w grze orkiestry.

 

Mocna rzecz choć nierówna - Vinay to był prawie debiutantem wtedy w tej roli chyba, nigdy później słyszałem go w takiej formie. Traubel jako Izolda to już w ogóle jest kosmos, najseksowniejsza Izia w historii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i jest trochę egzotyczne, ale po serbsku Mazepa brzmi po prostu urzekająco :-)

 

Co do Gergiewa, to Mazepy nie słyszałam - ale mam symfonie Czajkowskiego które nagrał z Filharmonikami Wiedeńskimi. Szczególnie "Patetyczna" w ich wykonaniu znakomita. Cały ogrom plastyki, kolorów i smaczków uwydatniony w bardzo fajny sposób. Zagrane zupełnie inaczej niż u Mrawińskiego i jego perfekcyjnych leningradzkich magików. Tak na marginesie na tyle lubię "Patetyczną", że całkiem przypadkowo zebrało mi się już kilka niezłych wykonań tej jednej symfonii ;-) Może założę jakiś dedykowany wątek, żeby można było później na luzie offtpować na poboczne tematy :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gergiew ostatnio z Prokofiewem do Wawy nie dojechał. A szkoda. W zasadzie pomiędzy liryzmem w Onieginie, czy dramatem w Mazepie a Tristanem Wagnera niejedną, wręcz muzyczną paralele można znaleźć. Czajkowski w "Jolancie" dał w jednym instrumentalnym kawałku odpowiedź Wagnerowi na Liebestood :))

 

Zakładaj Olu wątek o "Patetycznej". Inaczej zjedzą nas jazzmani w panelu Muzyka ;))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czajkowski w "Jolancie" dał w jednym instrumentalnym kawałku odpowiedź Wagnerowi na Liebestood :))

 

Czajkowski słyszał "Liebestood" wykonane pod batutą samego Wagnera na jednym z koncertów i był zachwycony. Natomiast nie spodobało mu się pełne wykonanie "Tristana", które usłyszał w Berlinie w 1883. Podobno obsada wokalna była wówczas niezbyt wysokich lotów. W każdym razie w liście do Nadieżdy von Meck skwitował, że rozwój pięknego tematu Liebestood poprzedzały w jego odczuciu kombinacje źle dobranych głosów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że nagrania z Bayreuth mają wyjątkowo udaną akustykę. O wiele pełniej odbieram te wszystkie elementy o których pisze Ola, a których ja raczej nie percypuję tak pełnie ze studyjnych nagrań muzyki Wagnera. Persifala 1951r. właśnie wczoraj słuchałem w pięknym nagraniu z Bayreuth, a wcześniej transmisji pierwszego aktu Tristana w tym roku. Stąd wniosek. Dlatego to nagranie C.Kleibera które wyżej wskazał JazzyFan, z Bayreuth, może być warte świeczki dla zwolenników Tristana.

 

Mam tutaj arcyciekawy materiał - C.Kleiber w Bayreuth. Notabene praca nad studyjnym nagraniem Tristana w jakiś sposób doprowadziła go do zaprzestania nagrywania w studiu już na zawsze, na 22 lata...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Fajna cena ,ostatecznie mogę za połowę opchnąć swoją.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna cena ,ostatecznie mogę za połowę opchnąć swoją.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

;-)

 

Bo Parsifal jest naj!!

 

To ja zresztą tę płytę wystawiłem na sprzedaż, żeby kupić kwiaty na grób Ryszarda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez moment ta płyta była wystawiona za 99.999 $

Mówię o nagraniu z Bayreuth 1975 pod Kleiberem.

Zresztą Tristan podobnie jak Parsifal bezcenny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1000 to nie 99999, też widziałem tą zabawną ofertę.

 

Tylko ten 1000$, czy ostatnio 1600$ za Lohengrina z Shibaura, to są ceny realne i powszechne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Przy okazji Wagnera i cen. W warszawskich empikach są w ostatnich dniach duże zniżki na poważkę. Kupiłem komplet koncertów Beethovena z Zimermanem za 60 zł! Boksy z Sibeliusem z BIS po 50 zł. Sporo mają też przecenionego Wagnera. Dzisiaj kupiłem za 129 zł najnowsze nagranie "Tristana" z Pentatone pod Janowskim. Normalna cena w Empik to 189. W sklepach sieciowych wydanie kosztuje ~160:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wertując dziś klasyk Teodora van de Velde z 1926r. (najnowsze wydanie z 2010r., opatrzone przedmową doktora Andrzeja Depko) ku mojemu osłupieniu natrafiłem na interesujący passus poświęcony drugiemu aktowi Tristana i Isoldy. Jutro przytoczę go Wam rano, z rana mam więcej sił.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wertując dziś klasyk Teodora van de Velde z 1926r. (najnowsze wydanie z 2010r., opatrzone przedmową doktora Andrzeja Depko) ku mojemu osłupieniu natrafiłem na interesujący passus poświęcony drugiemu aktowi Tristana i Isoldy. Jutro przytoczę go Wam rano, z rana mam więcej sił.

 

Biorąc pod uwagę pewien kulturowy fenomen Wagnera, a mianowicie fakt, że obok Jezusa i Napoleona posiada najbardziej obszerną bibliografię, chyba żadne źródło nie jest mnie w stanie zaskoczyć ;-) Najciekawsze w tej przebogatej bibliografii jest to, że pewien jej procent to oczywiście krytyka negatywna. Najczęściej na zasadzie "napiszę teraz potężną pracę o tym, jak bardzo nie zgadzam się z Wagnerem i jak bardzo mnie nie interesują jego idee". Bywali nawet autorzy, którzy połowę życia poświęcali na obszerne rozpisywanie się o tym, jak bardzo nie interesuje ich Wagner i jak bardzo negują jego estetykę. Tak. Fenomen to chyba właściwy termin. W Tristanie seksualność jest bardzo ważnym aspektem. W ujęciu seksuologa tak starej szkoły jak Theodoor Hendrik, to może być nawet ciekawy passus.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krytyką negatywną prekursorskiego podręcznika Teodora van de Velde - Krzysztofie - zajął się Pius XI. Mimo dobrotliwego tytułu Małżeństwo Doskonałe opracowanie trafiło na skrupulatnie prowadzony indeks.

 

Drążąc rolę poszczególnych zmysłów w pożyciu van de Velde tak zaczyna wykład nt. słuchu (jaki papierek lakmusowy wynalazł):

 

Wydaje mi się, że słuch jest niedoceniany w odniesieniu do odczuć seksualnych. Bogactwo tonów wzbudza bowiem silne podniety seksualne zarówno u osób które sa wrażliwe na muzykę, jak i u tych które sa podatne na odczucia seksualne. Żadna z nich nie pozostanie nieporuszona i każda doświadczy głębokich przeżyć seksualnych, gdy wykonywany jest drugi akt Tristana i Isoldy Wagnera...

 

Tyle van de Velde, a jak Wam było to już sami wiecie:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem właśnie Pana artykuł o dwugłosie w temacie dramatu Wagnera i 'bezczasowości' w Tristanie. Lektura dla laika, przyznam, nie jest łatwa. Chylę czoła:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość oh_mercy

(Konto usunięte)

Pan Krzysztof - jeśli dobrze pamiętam i czegoś nie pomyliłem - brał udział w dyskusji (telefonicznie?) podczas transmisji Parsifala z Bayreuth 2005. To była świetna audycja, aż szkoda było od radia odchodzić. Nie wiedziałem wtedy o Wagnerze niemal nic. Pamiętam, że w studiu wszyscy zachwalali interpretację Bouleza i dużo było mowy o kontrowersyjnej inscenizacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chodzi o to, że jakoś specjalnie polecasz to wykonanie?

 

Nowość to nie jest. W wątku wagnerowskim już wcześniej chyba Ola pisała o tym nagraniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.