Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Większość tych, co to nazywają się informatykami, tzw. "fachowcy od komputerów" jest bezradna bez googla. :)

 

Ale o czym Ty do mnie piszesz :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W skład informatyki wchodzi wszystko, co ma związek zarówno w obsługą/konstrukcją hardware jak i software.

Informatyka to nauka o komputerach, a obsługa komputera jest naturalną częścią obcowania z ogólnie pojętą informatyką.

Pisanie dokumentu na wordzie, obróbka zdjęć, oglądanie filmu, słuchanie muzyki, pisanie strony internetowej, wymiana HDD, montaż procesora, ustawianie UEFI, wszelakie modyfikacje i tuning (w tym OC) - jest to rzeźbienie przy komputerach, czyli obcowanie z informatyką.

Bo chyba, nie z motoryzacją?

Załóż może lepiej swoją własną, prywatną wikipedie i tam kreuj nowe teorie rzeczy już poznanych :D

 

Poza tym... w przypadku "zniknięcia" firmy google, to zarówno wykształceni informatycy jak i hobbyści będą mieli pod górkę i wszyscy będą musieli cofnąć się do biblioteki po solucję, gdy napotka się jakiś problem ;)

Dzięki google i dostępowi do sieci jest po prostu szybciej, łatwiej i wygodniej zdobywać informację i wiedzę.

Stąd zwiększyła się liczbą osób ogarniających kompy bez ukończonej polibudy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

Jestem na tym forum żółtodziobem ze względu na zerową ilość postów na tym forum . Jestem od kilku lat posiadaczem rejestratora twardo dyskowego o nazwie Korg MR 2000 s.

Jego częstotliwość maksymalna próbkowania wynosi 5,6 MHZ . Tworzy również pliki o rozszerzeniu .dsf które są niezbędne do wypalaniu płyt o standardzie DSD "Direct Stream Digital" tzw jedno bitowy system nagrywania dźwięku . Tyle w temacie żeby nie wyszło że się wymądrzam .

Ale o czym Ty do mnie piszesz :)

No popatrz, nie wiedziałem, choć lata prowadziłem duże projekty informatyczne . :)

Normalnie koniec świata :)

Możliwe.

Chociaż i tak mam powody brać poprawkę na to co piszesz, bo jesteś filozof-mąciwoda :D

 

Ale te projekty - jak już - musiały być prowadzone baaardzo dawno temu ;)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Linki nie działają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Teraz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

Nirwana występuje głównie na świetnie technicznie zrealizowanych płytach. Mało zależy od gęstości pliku. Niemniej jak mam wybierać świetną technicznie realizację nagrania w wersji 16/44 czy 24/96 to wybiorę tą drugą dla lepszego samopoczucia. Ważne żeby plik miał natywną dużą gęstość a nie był tylko przekonwertowany z pliku "rzadkiego".

Ja o 24/96 dawno zapomniałem . Od jakiegoś czasu działam na urządzeniu Korg MR 2000 s. Tam jest 1 bit przy 5,6 Mhz . Naprawdę jakość jest powalająca . Najlepsza do twoorzenia niższych formatów. Poczytajcie o formacie DSD. Warto . Ważne jest pierwsze nagranie na czym zostało zrobione . Rejestrator + jego możliwości . Rejestratory klasy popularnej mają góra 96 khz próbkowania. Rejestratory jedno bitowe jeszcze nie są drogie , ale niedługo będą drogie. Dostępny jest w Polsce Tascam DA-3000. Pracuje on jako interface audio i jako rejestrator , między innymi plików w technologii DSD.

 

 

 

Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

To wbrew pozorom bardzo realny koncept :)

Już były pierwsze zwiastuny żeby komputer "zlampizować", aby dawał bardziej "analogowy" dźwięk :D

 

000331-03.jpg

 

000331-05.jpg

 

Jeżeli chodzi o technikę audio i wyjście na przeciw potrzebom audiofili przez producentów sprzętu, to absurdom nie ma końca :)

Sky is the limit.

Eniac był pierwszym elektronicznym komputerem zbudowanym na lampach w 1943 roku w USA.

Dla humoru i historii . Lampy brały nawet udział w komputerach jeśli chodzi o aparaturę lampową.

Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

Bzdury.

 

 

 

Otóż to, jeśli nie zna się ograniczeń zapisu analogowego z lat 60-tych i 70-tych (albo nie chce się poznać to lepiej nie zabierać głosu. Dotyczy audioholika, asfantera, soundchasera i innych.

 

 

 

Ostatnio są tutaj sami tacy co się urwali z choinki i wiedzą najlepiej.

 

 

 

Jak cudownie brzmią te stare wydania płyt w gęstych wersjach SACD z pasmem do 40kHz! Nie to co beznadziejna płyta CD!

 

"As the first digitally recorded commercial record was not released until 1977, all the recording equipment in the mid 1960s would have been analogue. Abbey Road made use of a four-track tape recorder during this period - the Studer J37."

http://www.jamcast.co.uk/early-recording-techniques/

 

"the J37 was built as solid as a tank. This 1-inch, 4-track weighed 300-plus pounds and was switchable between 7.5 ips and 15 ips tape speeds. Its 52-tube complement included four record amplifiers each with two ECC188 tubes and four reproduce amplifiers with three ECC188s and an E283CC--all twin triodes. Frequency response at 15 ips was spec'ed at 30Hz to 15kHz (+/-2dB)-pretty respectable for its day."

http://www.emusician.com/news/0766/studer-j37/137086

 

I niech mi ktoś powie, że Abbey Road było źle wyposażone;-)

 

 

W Abbey Road Studios nagrywali m.in. tacy wykonawcy i grupy muzyczne jak: The Beatles, Pink Floyd, Cliff Richard, Al Stewart, Camel, The Shadows, Syd Barrett, Plácido Domingo, The Hollies, Manfred Mann, The Seekers, Gerry & the Pacemakers i inni.

 

Słynny album Wish you were here też był tam nagrywany!

 

To jeszcze na koniec coś o Abbey Road Studios w czasach obecnych. Zarówno w Studio One jak i w Studio Two i Studio Three używane są dwa modele analogowych rejestratorów Studera: A-820 oraz A-80:

 

http://www.abbeyroad.com/Studio/5/Studio-One

 

http://www.abbeyroad.com/Content/Pdfs/Abbey%20Road%20Studio%20One%20Outboard%20Equipment.pdf

 

 

http://www.abbeyroad.com/Studio/6/Studio-Two

 

http://www.abbeyroad.com/Content/Pdfs/Abbey%20Road%20Studio%20Two%20Outboard%20Equipment.pdf

 

 

http://www.abbeyroad.com/Studio/7/Studio-Three

 

http://www.abbeyroad.com/Content/Pdfs/Abbey%20Road%20Studio%20Three%20Outboard%20Equipment.pdf

 

 

To w takim razie przyjrzyjmy się Studerowi A-820:

 

Frequency Response (+/- 2 dB)

 

30 ips - 40 - 22,000 Hz

15 ips - 30 - 20,000 Hz

7.5 ips - 30 - 16,000 Hz

3.75 ips - 30 - 10,000 Hz

 

Frequency Response (+/- 1 dB)

 

30 ips - 60 - 20,000 Hz

15 ips - 30 - 18,000 Hz

7.5 ips - 30 - 12,000 Hz

3.75 ips - 30 - 8,000 Hz

 

Signal-to-Noise NAB (1/4-inch two-track 2.0 mm track, RMS, A-weighted)

 

30 ips - 75 dB

15 ips - 72 dB

7.5 ips - 73 dB

3.75 ips - 64 dB

 

http://www.theaudioarchive.com/TAA_Tape_Studer_A820.htm

 

 

Wniosków nie będzie - komentarz zbyteczny.

Zrób sobie "taśmę matkę" nawet z winyla w technice DSD jak masz mozliwość albo na którymś z magnetofonów studyjnych "warunek mała studyjna 38 cm/sek" i posłuchaj materiału zanim przekonwertujesz . Jakość SACD , CD czy płyt DSD zależy od tego jak została zrobiona "taśma matka" . Tyle w temacie.

Większość tych, co to nazywają się informatykami, tzw. "fachowcy od komputerów" jest bezradna bez googla. :)

W sumie to też wyjątkowo "specyficzne" środowisko w przedsiebiorstwach, tak, jak księgowe albo marketing.

 

Co Ty pieprzysz, za przeproszeniem...

Chcesz powiedzieć, że informatycy i księgowi swoją wiedzę czerpią z internetu?

Co Ty pieprzysz, za przeproszeniem...

Chcesz powiedzieć, że informatycy i księgowi swoją wiedzę czerpią z internetu?

Za to audiofile to nie jest "specyficzne" środowisko…ależ skądże ;)

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

W płaskich TV są same zasilacze impulsowe i na obrazie skutków ich stosowania nie widać. Dlaczego ?

Nie widać, ale widać też postęp jaki się dokonuje, a w audio?

 

Dobrze skalibrowany, sprawny magnetofon szpulowy od prędkości 19 cm/s w górę powinien mieć dźwięk praktycznie nie do odróżnienia na słuch od źródła. Jak ze źródła mamy dźwięk ostry to z magnetofonu też będzie ostry i na odwrót. Porównanie obu dźwięków jest monitorowane tape monitor-em więc łatwo to sprawdzić. Jak wykryjemy że te porównywane dźwięki się różnią to oznacza że magnetofon ma jakieś problemy techniczne.

W 100% się z Tobą zgadzam, tylko dotyczy to tylko, niestety magnetofonów studyjnych. Miałem magnetofon Tascam32 - dokładny aż za nadto. A Sony TC-765 czasem i swoją nutę dorzuci :)

 

Chodziło mi o to, że materiał dostarczony do szpulaka może być i ostry i zmulony. Więc twierdzenie, że SACD, czy Hi-Res grają dźwiękiem analogowym jest bzdurą, bo dźwięk analogowy nie polega na zmuleniu i braku energii tylko na zupełnie czymś innym.

 

Z jakością dźwięku poniekąd ma się nijak.

Po prostu w niektórych przypadkach w Windowsach trzeba odrobinę pogrzebać żeby uzyskać tak wielce pożądany bitperfect :)

Kocham to słówko, BitPerfect - którego to już w studiu nie ma, ale ok, trza zachować :)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Ja też to olewam :)

No ale generalnie nic nie zaszkodzi nie zapewnić sobie bitperfect ;)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Jesli przy 44,1/16 uzyskuje się bit perfect, to jest to dowód na to, ze większe gęstości nic nie wnosza, co można by usłyszeć.

BeatX z całą sympatią jak zawsze…ale troszkę mylisz pojęcia. Od kilku ładnych już lat rozdzieliła się grupa informatyków i typowych sprzętowców. To co prezentujesz to zabawa dla typowego sprzętowca komputerowego.

I Jar ma rację, informatyka to dla 90% współczesnych komputerowców wielka magia. Oni nie mają pojęcia czym jest informatyka. Za to mogą być świetnymi specami od sprzętu.

To już dawno rozdzieliło się na 2 grupy, często są daleko od siebie wiedzą i doświadczeniem.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Wnoszą, ale to co wnoszą mają zastosowanie tylko w studiu...

 

>>BeatX

Ten resapling, który Windows robi, nie można na karcie dźwiękowej ustawić wyższego formatu, czyli ze standardowego 48kHz/16bit (tak jak ja to mam ustawione aktualnie) na wyższy i wtedy omijamy resampling? Czy Windows jeszcze coś kaszani po drodze? Podobno są straszne niedobory dynamiki przy standardowym ustawieniu...?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Jesli przy 44,1/16 uzyskuje się bit perfect, to jest to dowód na to, ze większe gęstości nic nie wnosza, co można by usłyszeć.

 

Chłopie - w mp3 z bitrate 128 kb też można mieć bit perfect. Ty nie rozumiesz chyba tego pojęcia. ;-)

Chłopie - w mp3 z bitrate 128 kb też można mieć bit perfect. Ty nie rozumiesz chyba tego pojęcia. ;-)

No właśnie, dltego z komputera nie może grać dobrze. :)

Jak zwolennicy CD, a przeciwnicy PC będą tu pisali takie bzdury, to proponuję zamknąć ten wątek.

Nikt na tej ich "wiedzy" nie skorzysta.

>>BeatX

Ten resapling, który Windows robi, nie można na karcie dźwiękowej ustawić wyższego formatu, czyli ze standardowego 48kHz/16bit (tak jak ja to mam ustawione aktualnie) na wyższy i wtedy omijamy resampling? Czy Windows jeszcze coś kaszani po drodze? Podobno są straszne niedobory dynamiki przy standardowym ustawieniu...?

 

To nie do końca tak działa jak piszesz.

Wszystko rozbiega się o mikser systemowy.

Załóżmy, że słuchasz muzyki w Foobar przez interface DirectSound (Library -> Configure -> Playback -> Output -> Device: "DS: Podstawowy sterownik dźwięku")

W takiej sytuacji, bez względu na parametry pliku wejściowego który odtworzysz w Foobar, system i tak wymusi resampling do wartości zdefiniowanej na sztywno we właściwościach karty muzycznej (w Twoim przypadku jest to 48/16)

Czyli innymi słowy, gdy zapuścisz w Foobar .flac o jakości CD (44.1/16), to masz z automata upsampling do 48/16 i w takiej postaci dane audio trafią do konwertera USB-SPDIF w Twoim DAC, a dalej do samej kości D/A

Gdy zapuścisz hi-res .flac np. 96/24, to system zrobi downsampling do 48/16 itd.

Dlatego, gdy słucha się poprzez DirectSound warto ustawić na sztywno we właściwościach karty parametry 44.1/24, bo większość muzyki i jest w jakości CD 44.1/16, a generalnie - przynajmniej z mojego doświadczenia - nie ma różnicy w jakości dźwięku hi-res vs. 44.1/16, także nic się nie traci, że się tak wyrażę :)

Czemu 44.1/24 a nie po prostu 44.1/16 ?

- Tutaj znajdziesz odpowiedź:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(akapit: cyfrowa kontrola głośności oraz 16 vs 24 bity)

 

Teraz odnośnie bitperfect.

Można go uzyskać nawet w trybie DirectSound :)

Wszystko się sprowadza do tego, aby ustawić we właściwościach interface'u audio identyczne parametry, co słuchanego pliku i nie ruszać suwaków od głośności.

Walcząc koniecznie o bitperfect i korzystając z DirectSound jest nieco niewygodnie, dlatego łatwiej jest skorzystać ze sterowników ASIO, które poza największą zaletą jaką jest zapewnienie małej latencji przy komunikacji z wirtualnymi syntezatorami, czy programami do obróbki dźwięku - omijają tę niewygodną przypadłość miksera Windows, który narzuca wyjściowy format odtwarzanego pliku, zgodnie z parametrami zdefiniowanymi we właściwościach interface'u audio.

Innymi słowy, ustawisz w Foobar aby odtwarzał dźwięk przez ASIO i komputer wyśle do DAC plik .flac o tych samych parametrach co oryginalne.

Czyli, odtwarzasz w Foobar jakiś .flac 96/24 - i w takim formacie plik zostanie wysłany do DAC.

Słuchasz w Foobar .flac o parametrach 48/24 - jak wyżej.

Słuchasz w Foobar .flac o jakości CD 44.1/16 - to samo.

 

Zaznaczam, że sterowniki ASIO nie omijają całkowicie miksera systemowego w Windows.

No przynajmniej nie wszystkich producentów.

Założyłem nawet odpowiedni wątek, aby zbadać to zjawisko:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W linuksach i OSX nie trzeba tak kombinować z walką o bitperfect, bo tam zjawiska które opisałem nie zachodzą.

System nie ingeruje w parametry pliku, tylko wypuści go do DAC zgodnie z jego parametrami na wejściu do player'a audio.

Ale kontrola cyfrowa kontrola głośności czy to w linuksach czy OSX to również brak bitperfect, jeżeli grzebie się suwakami od głośności

 

Natomiast co do miksera Windows, to jeżeli wierzyć w autentyczność informacji zawartych w tym blogu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest lepiej niż większość zakłada.

Miksowanie i regulacja głośności która odbywa się w domenie 32 bit, to już jest jakość studyjna :D

 

No właśnie, dltego z komputera nie może grać dobrze. :)

 

Nie trolluj panie Jarecki ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Ten temat jest skomplikowany i wart założenia osobnego wątku.

Chociażby po to, żeby dać kilka praktycznych porad, jak przedłużyć "świeżość" systemów Windows licząc od dnia jego instalacji :)

 

Największym problemem Windows'a jest jego rejestr.

Każdy program, czy też instalowane urządzenie wprowadza w rejestrze jakieś wpisy - których znaczenia tak do końca chyba nikt nie zna poza twórcami Windows'a.

Podejrzewam, że nawet developerzy oprogramowania znają tylko częściowo co za co odpowiada w poszczególnych kluczach rejestru Windows.

Developerzy korzystają po prostu z gotowego środowiska programowania, jak C++, VisualBasic, Java, Perl czy dla hardcore'owców - asembler.

Programy te to są często gotowe kombajny łącznie np. z kompilatorami, więc same tworzą odpowiednie wpisy w rejestrze, pliki blibliotek systemowych itp. gdy tworzy się dla nich instalator.

Problem polega na tym, że w miarę jak instalujesz nowe programy czy urządzenia, to rejestr "puchnie", bo przy odinstalowywaniu instalatory zostawiają klucze w rejestrze, które nawet programami typu CCleaner nie do końca wszystko czyszczą.

To sprawia, że w sprzyjających warunkach dochodzi do takiego zasyfienia w systemie, że bez reinstalacji się nie obejdzie.

Przykładem może być kwestia nazewnictwa interface'ów audio podłączanych pod USB i korzystających ze sterowników ASIO.

Weź jakikolwiek USB-DAC i podłącz go do obojętnie jakiego portu USB - urządzenie zostanie zainstalowane i nadana zostanie mu jakaś nazwa własna, np. "USB 2.0 Async interface"

Później przełącz ten USB-DAC do innego portu.

Zostanie prawidłowo zainstalowany, ale jego nazwa własna będzie już wyglądała w ten sposób "USB 2.0 Async interface #2"

Pewnie wielu z was ma w ten sposób ponazywane swoje USB-DAC, gdy podłączaliście je do różnych portów USB (można to sprawdzić w Foobar)

Normalnie to w niczym nie przeszkadza, ale kiedyś wpadłem na tematy w forum dla producentów muzyki, gdzie osoby korzystające z DAW i urządzeń audio korzystających z ASIO nie mogło zainicjować swoich kart muzycznych w programie.

W opcjach programu pojawiała się do wyboru wyłącznie urządzenie dźwiękowe, które było aktualnie nazwane w systemie np. "USB 2.0 Async interface" w momencie instalacji tego DAW.

Gdy ktoś tam przepiął USB-DAC do innego portu, to windows zmienił jego nazwę na "USB 2.0 Async interface #2" i DAW wywalał się przy próbie wyboru tego sprzętu jako domyślny interface audio.

Jedynym wyjściem było przepiąć z powrotem USB-DAC do poprzedniego portu, albo w skrajnych przypadkach reinstal systemu - bo windows ze swoim rejestrem jest tak ułomny, że raz nadanej nazwy urządzenia wpiętego do USB już nie można zmienić.

Mimo iż są tam jakieś 3rd party programy, które niby zmieniają tę nazwę - ale tylko w poziomie nazwy urządzenia w panelu sterowania.

Przy wyborze sprzętu dalej jest odwołanie do wpisu w rejestrze.

I to jest właśnie przykład na zbieranie syfu przez Windows.

 

Jest tego o wiele więcej, ale nie chcę robić offtopic :)

Zasada jest taka: pilnować co się instaluje i warto korzystać z programów typu "Revo Uninstaller Pro"

 

Beat - ale to co napisałeś o zbieraniu śmieci do systemu Windows, które mogą mieć wpływ na brzmienie podczas odtwarzania

strumieniowego to jak się użytkuje komputer do wszystkiego i przy okazji do audio.

Czy zgodzisz się z tym, że jeżeli jest on używany tylko do audio, bez innych zainstalowanych programów poza tymi niezbędnymi

do audio i jest odpowiednio skonfigurowany pod audio oraz bez dostępu do internetu, to będzie prawidłowo przesyłał sygnał bez jakiejkolwiek

degradacji?

Jak zwolennicy CD, a przeciwnicy PC będą tu pisali takie bzdury, to proponuję zamknąć ten wątek.

Nikt na tej ich "wiedzy" nie skorzysta.

A ktoś łudzi się, że za tym pisaniem jest jakaś ukryta wiedza? Nie to miejsce, tutaj wszyscy załatwiają swoje interesy i interesiki, od Forumowiczów dla których czas zatrzymał się na jedynie słusznej "szpuli" lub CD po Moderację, która za to samo słowo ogólnie przyjęte w słowniku PWN jednemu walnie ost'a, drugi może napisac to słowo tysiąc razy i jest "czysty".

 

Pliki to kolejny etap. Skoro jak to niektórzy piszą i magnetofon jest wystarczający - nie potrzebu HiRes, to w takim razie po co było przesiadac się na CD?! A jednak przesiadło się wszelkiej maści "hrabiostwo" by teraz pisać stek bzdur.

Pliki to żaden skok o kilka długości w przód, bo najbardziej zawodny jest w tym układzie ludzki słuch. I bawi mnie jak leśne dziadki z ubytkiem słuchu opisują jakie to CD jest nadal super, a pliki "fe".

Pliki nie uzdrowią ani wad słuchu, ani nie zmienią faktu - ludzki słuch to jeden z wielu sposobów odbioru otoczenia do tego bardzo zawodny organ. Pliki to w głównej mierze zmiana konsumpcji treści muzycznej (i nie tylko muzycznej), to zmiana sposobu dystrybucji, sprzedaży, to krok w globalizację tak bardzo oczywistą. CD było formatem potrzebnym, ale przejściowym. Nie da się zatrzymać umierania formatu CD jak nie da się zatrzymać przemijania naszego życia i naszych przyzwyczajeń.

Dlatego pisanie bzdur osób nie możemy nazywać "wiedzą", które z racji nawet wieku mają spore problemy ze słuchem.

To raczej stek subiektywnych bzdur i banałów.

Proponuje tym wszystkim "nie i już" powiedzieć to producentom sprzętu audio, wydawcom, muzykom czy uzytkownikom na całym świecie. Niech pokażą swoje "argumenty" przeciw plikom, bo pisanie "tylko CD grają" to jeden wielki żałosny pisk tych, dla których zmiany są zawsze bólem niz przyjemnością.

Są po prostu lidzie, którzy kochają swoje przyzwyczajenia tak bardzo, że nie przyjmują i nie przyjmą niczego poza swoimi od lat wyrobionymi zwyczajami i przyzwyczajeniami. I niestety musimy to akceptować i życ dalej, przeminie to wraz z nimi - taki jest świat i nic tego nie zmieni. Pozostaną za 10-15 lat smieszne wpisy "ale pliki nie grają" i "komputer jest do …".

Ta "wiedza" już dziś jest dobra do muzeum, a za kilka lat będzie na równi przydatna, jak wiedza o żelazkach na węgiel.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Ale co ma wspólnego zbieranie śmieci z internetu? I jakich śmieci? Nagle Windows stwierdzi, że zmieni sygnał, bo użytkownik wszedł na Onet.pl? Nie drwię z tego - po prostu co to ma wspólnego? Widnows jest systemem wielozadaniowym...

 

>>BeatX

Dzięki za wyjaśnienie :)

 

>>MrArkowski

Potrafisz napisać coś więcej niż tylko krytykę?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Beat - ale to co napisałeś o zbieraniu śmieci do systemu Windows, które mogą mieć wpływ na brzmienie podczas odtwarzania

strumieniowego to jak się użytkuje komputer do wszystkiego i przy okazji do audio.

Czy zgodzisz się z tym, że jeżeli jest on używany tylko do audio, bez innych zainstalowanych programów poza tymi niezbędnymi

do audio, i jest odpowiednio skonfigurowany pod audio oraz bez dostępu do internetu, to będzie prawidłowo przesyłał sygnał bez jakiejkolwiek

degradacji?

Tylko to nadala komputer, ze wszystkimi bajerami. Po co komputer z kalkulatorem, programem pocztowym, przeglądarką, programem graficznym itd.? Dziś rozwój techniki komputerowej powoduje, ze mamy dedykowane streamery audio, które nie mają tych wszystkich softwareowych smieci, a swoimi mozliwościami w audio spokojnie wystarczają do budowy wysokiej klasy zestawów nawet z bardzo wysokiego pułapu cenowego. Podawałem juz tu przykłady - zestawy ze streamerem za 26K funtów. To jak rozumiem dla "tłuszczy"? Idiotyzm i tyle.

Rozwój cyfrowej techniki jest tak rozwinięty, że nie potrzeba kombinować, a płyta CD jest jednym tylko z etapów rozwoju cyfrowej dystrybucji muzyki, która juz odchodzi do lamusa.

 

Ale co ma wspólnego zbieranie śmieci z internetu? I jakich śmieci? Nagle Windows stwierdzi, że zmieni sygnał, bo użytkownik wszedł na Onet.pl? Nie drwię z tego - po prostu co to ma wspólnego? Widnows jest systemem wielozadaniowym...

 

>>BeatX

Dzięki za wyjaśnienie :)

 

>>MrArkowski

Potrafisz napisać coś więcej niż tylko krytykę?

Tak, podałem wiele przykładów wysokiej klasy zestawów opartych na plikach. Wiele ocen i wypowiedzi ludzi świata muzyki o plikach i zmianie formatu z CD na dystrybucję całkowicie w oparciu o sieć.

 

Nigdy nie krytykowałem CD, nie napisałem "CD to bubel" lub tego typu zdanie.

Wręcz napisałem, że dzięki płycie CD nasz swiat muzyczny stał sie bardziej przystępny, poznaliśmy muzyke z innej strony i płyta CD była ważna dla naszego pokolenia.

Ale to wszystko ma wyrażenie czasu przeszłego. Pora obudzić się i zroizumieć, że lata 80 jakie by nie byłuy cudowne odeszły juz 3 dekady temu. Teraz mamy teraz i na naszych oczach powstał i rozwija się następca formatu CD.

To nie krytyka CD tylko stwierdzenie faktu - CD odchodzi do lamusa i wieczne "ale pliki nie grają" to bzdura.

Tym bardziej bzdura, że wyrażona przez garstkę osób nie chcących zaakceptowac faktu, że świat nie będzie zawsze stał w miejscu i nie zawsze będzie jak kiedyś.

I to nie jest krytyka tylko fakt. To tak jakby stwierdzić, że krytyką jest pisanie "telefony z 2016 są lepsze od tych sprzed 15 lat".

 

CD zmierza ku niszy zainteresowania. Pisałem wielokrotnie by zobaczyc jak rozwija się propozycja streamerów, a jak zanika oferta odtwarzaczy CD.

Są takie sytuacje, że producent wysokiej klasy audio oferuje czasem tylko jeden CD player, za to streamery ma kilka w swej ofercie.

Powoli producenci sprzętu audio odchodzą od CD playerów i to krytyka CD czy stwierdzenia faktu z obserwacji rynku?

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

 

To nie do końca tak działa jak piszesz.

Wszystko rozbiega się o mikser systemowy.

Załóżmy, że słuchasz muzyki w Foobar przez interface DirectSound (Library -> Configure -> Playback -> Output -> Device: "DS: Podstawowy sterownik dźwięku")

W takiej sytuacji, bez względu na parametry pliku wejściowego który odtworzysz w Foobar, system i tak wymusi resampling do wartości zdefiniowanej na sztywno we właściwościach karty muzycznej (w Twoim przypadku jest to 48/16)

Czyli innymi słowy, gdy zapuścisz w Foobar .flac o jakości CD (44.1/16), to masz z automata upsampling do 48/16 i w takiej postaci dane audio trafią do konwertera USB-SPDIF w Twoim DAC, a dalej do samej kości D/A

Gdy zapuścisz hi-res .flac np. 96/24, to system zrobi downsampling do 48/16 itd.

Dlatego, gdy słucha się poprzez DirectSound warto ustawić na sztywno we właściwościach karty parametry 44.1/24, bo większość muzyki i jest w jakości CD 44.1/16, a generalnie - przynajmniej z mojego doświadczenia - nie ma różnicy w jakości dźwięku hi-res vs. 44.1/16, także nic się nie traci, że się tak wyrażę :)

Czemu 44.1/24 a nie po prostu 44.1/16 ?

- Tutaj znajdziesz odpowiedź:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(akapit: cyfrowa kontrola głośności oraz 16 vs 24 bity)

 

Teraz odnośnie bitperfect.

Można go uzyskać nawet w trybie DirectSound :)

Wszystko się sprowadza do tego, aby ustawić we właściwościach interface'u audio identyczne parametry, co słuchanego pliku i nie ruszać suwaków od głośności.

Walcząc koniecznie o bitperfect i korzystając z DirectSound jest nieco niewygodnie, dlatego łatwiej jest skorzystać ze sterowników ASIO, które poza największą zaletą jaką jest zapewnienie małej latencji przy komunikacji z wirtualnymi syntezatorami, czy programami do obróbki dźwięku - omijają tę niewygodną przypadłość miksera Windows, który narzuca wyjściowy format odtwarzanego pliku, zgodnie z parametrami zdefiniowanymi we właściwościach interface'u audio.

Innymi słowy, ustawisz w Foobar aby odtwarzał dźwięk przez ASIO i komputer wyśle do DAC plik .flac o tych samych parametrach co oryginalne.

Czyli, odtwarzasz w Foobar jakiś .flac 96/24 - i w takim formacie plik zostanie wysłany do DAC.

Słuchasz w Foobar .flac o parametrach 48/24 - jak wyżej.

Słuchasz w Foobar .flac o jakości CD 44.1/16 - to samo.

 

Zaznaczam, że sterowniki ASIO nie omijają całkowicie miksera systemowego w Windows.

No przynajmniej nie wszystkich producentów.

Założyłem nawet odpowiedni wątek, aby zbadać to zjawisko:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W linuksach i OSX nie trzeba tak kombinować z walką o bitperfect, bo tam zjawiska które opisałem nie zachodzą.

System nie ingeruje w parametry pliku, tylko wypuści go do DAC zgodnie z jego parametrami na wejściu do player'a audio.

Ale kontrola cyfrowa kontrola głośności czy to w linuksach czy OSX to również brak bitperfect, jeżeli grzebie się suwakami od głośności

 

Natomiast co do miksera Windows, to jeżeli wierzyć w autentyczność informacji zawartych w tym blogu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest lepiej niż większość zakłada.

Miksowanie i regulacja głośności która odbywa się w domenie 32 bit, to już jest jakość studyjna :D

 

 

 

Gdyby uznawano napisanie doktoratu ze źródeł internetu to dyplom by wisiał już na ścianie :)

 

Chlopie weź Ty się już opamiętaj !!!

Po co komu ta "wiedza" w tym temacie ?

Większość Twoich postów to omijam. Czasem jednak z nudów czytam i za głowę się chwytam :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tym bardziej bzdura, że wyrażona przez garstkę osób nie chcących zaakceptowac faktu, że świat nie będzie zawsze stał w miejscu i nie zawsze będzie jak kiedyś.

 

Żyjesz w przeświadczeniu, że rozwój jest sprawą pozytywną a postęp przynosi samo dobro.

Typowe dla marksowskiego paradygmatu rozwoju społeczeństw.

 

Jeżeli o mnie chodzi to akurat tak nie uważam i myślę, że koszty rozwoju (zwłaszcza te społeczne) nie uzasadniają optymizmu co do dalszej świetlanej przyszłości.

Dla mnie 1 października 1982 r. mógłby nigdy nie zdarzyć się w historii audio.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Ale co ma wspólnego zbieranie śmieci z internetu? I jakich śmieci? Nagle Windows stwierdzi, że zmieni sygnał, bo użytkownik wszedł na Onet.pl? Nie drwię z tego - po prostu co to ma wspólnego? Widnows jest systemem wielozadaniowym...

Najsłabsze ogniwo to czlowiek. Wystarczy posadzić takiego człowieczka co klika w kazde okienko na słowo YES lub instaluje wszystko jak leci i co znajdzie w sieci.

Masz rację system Windows poradzi sobie ze wszystkim, tylko nie z uzytkownikiem.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Pliki to kolejny etap

 

Dokładnie. Jeszcze jakiś czas temu było naprawdę trudno osiągnąć z odtwarzania strumieniowego takie brzmienie jak z dobrego CD-ka.

Rzeczywiście trzeba było do tego bardzo drogiego sprzętu.

Ale teraz można mieć takie brzmienie naprawdę za przysłowiowe grosze, tylko trzeba minimum wysiłku, by rozeznać się w temacie

i drugie minimum, by skonfigurować sobie swój system do audio tak, by działał niezawodnie i perfekcyjnie pod względem brzmienia.

Ja nadal posiadam player do CD i czasem odtwarzam płyty, których nie mam w postaci plików.

Można mieć jedno i drugie. To się naprawdę nie gryzie. :)

Beat - ale to co napisałeś o zbieraniu śmieci do systemu Windows, które mogą mieć wpływ na brzmienie podczas odtwarzania

strumieniowego to jak się użytkuje komputer do wszystkiego i przy okazji do audio.

Czy zgodzisz się z tym, że jeżeli jest on używany tylko do audio, bez innych zainstalowanych programów poza tymi niezbędnymi

do audio, i jest odpowiednio skonfigurowany pod audio oraz bez dostępu do internetu, to będzie prawidłowo przesyłał sygnał bez jakiejkolwiek

degradacji?

 

W zasadzie nie wiem za bardzo z czym tu się zgodzić, a z czym nie zgodzić :)

Jeżeli rozpatrujemy wyłącznie aspekt software'owy pod kątem PC Audio to bardziej logiczne jest branie pod uwagę optymalizacji i ceny niż tego czy jest jakieś rozwiązanie które będzie mniej degradowało sygnał.

Przy odpowiedniej konfiguracji każdy system wyśle do DAC te same zera i jedynki.

Sęk w tym, że w Windows jest trochę grzebania aby uzyskać bitperfect, sam system jest płatny i przez graficzny interfejs użytkownika, ma kosmiczne wymagania, jeżeli ma być zainstalowany na komputerze którego jedynym zajęciem ma być cyfrowy transport plików.

OSX jest co prawda darmowy, dostarczany razem z kompami od Apple, ale ceny za sprzęt apple to jakiś kiepski dowcip :)

Natomiast linuxy są darmowe i gdy nie instalujesz środowiska graficznego to mają najmniejsze wymagania co do sprzętu z całej trójki.

A już specjalistyczne odmiany linux'a, przygotowane wyłącznie do pracy jako cyfrowy transport plików audio, mają śmiesznie niskie wręcz wymagania (np. Daphile, Volumio)

System operacyjny "Shadow" autorstwa forumowego kolegi aryan, ma minimalne wymagania typu: 64MB RAM, 200Mhz CPU, i po zainstalowaniu w napędzie zajmuje kilkadziesiąt MB.

Jest sterowany zdalnie - identycznie jak Daphile, zapewnia bitperfect na dzień dobry i działa dosłownie jak w standardzie plug&play, czyli co byś do niego nie podłączył za USB-DAC, to system sam zainstaluje sterowniki i uruchomi urządzenie w kilka sekund (natywnie obsługuje UAC2)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Gdy Windows 10 był w fazie projektowania, to napisałem wątek na forum żeby zagłosować o dodanie natywnej obsługi UAC2:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale oczywiście M$ natywnej obsługi UAC2 nie dodał, bo wygrały popularniejsze requesty z jakimiś problemami z dupy żeby lepiej działał Skype czy coś takiego.

 

>>BeatX

Dzięki za wyjaśnienie :)

 

No problemo ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Żyjesz w przeświadczeniu, że rozwój jest dobry a postęp przynosi samo dobro.

 

Gdzie coś takiego napisałem? Oj budujesz swoje wymysły wokół cudzych wypowiedzi.

Napisałem, że pliki są lepsze? Napisałem, że pliki to kolejny etap - zastępuje powoli format CD i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Nie dodawj treści tam, gdzie jej nie ma. To też domena "jedynie słusznego systemu". Zresztą jak pamiętamy to w oparciu o stagnację ktorą tak bardzo chwalicie budowano "jedynie słuszny system".

Świat szedł do przodu a u nas…jedynie słuszne "ale po co komu".

Nie wszystko co postępowe jest sluszne i właściwe, ale postep jest naturalną koelją rzeczy i nie da się go zatrzymać, nawet jak schowasz się do piwnicy, to i tak postęp nastapi, tyle tylko, że ominie Ciebie i Twoją piwnicę.

Chcesz tak zyc? Masz do tego prawo! Ale to nie zmieni świata i pewnego dnia ze swoimi przyzwyczajeniami będziesz biegał i szukał budki telefonicznej na ulicy…gdy wszyscy swoje "budki" juz dawno noszą w kieszeni.

Jak tam chcesz. Rozwój był, jest i będzie i jedynie my decydujemy czy chcemy czy nie z niego skorzystac i w jakiej formie.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.