Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?

[bum1234]

Przykro mi, nie jestem. Nie byłem i nie będę.

 

Ależ jesteś, jesteś.

[rochu]

Nie wszystkim się chwalę.

 

Bo raczej nie masz się czym chwalić ; )

[piorasz]

MrArkowski,

Nie pamiętam abyś powiedział w tym wątku coś godnego uwagi.

Może zatem pomysł z milczeniem nie jest taki zły?

 

Ty to mosz chopie niezłe kompleksy.

Wciepnij na looz bo w tym wieku już nie wypado.

 

 

 

Bo raczej nie masz się czym chwalić ; )

 

Zapraszałem. Mógłbyś się zdziwić :)

[arkadowski]

Bo raczej nie masz się czym chwalić ; )

Za to Szanowny Kolego pochwalił się już aż za bardzo zdolnością krytyki w sobie kompletnie nieznanych tematach.

[piorasz]

 

Za to Szanowny Kolego pochwalił się już aż za bardzo zdolnością krytyki w sobie kompletnie nieznanych tematach.

 

Dej se spokój. Nie widzisz, że chop mo zdrowo pojechane ?

Jak Disco jeszcze moga strawić bo widać, że jakoś wiedza mo to rochu wiedzy żadnej a zachowanie jakby rozumy wszystkie pozjadoł.

[neomammut]

Ignorant, za 5 lat, nadal będzie w tym samym punkcie co 10 lat temu...

[rochu]

Zapraszałem. Mógłbyś się zdziwić :)

 

Nie jestem pewien czy mam ochotę poznawać ciebie w tzw. realu.

Chyba jednak nie.

[arkadowski]

MrArkowski,

Nie pamiętam abyś powiedział w tym wątku coś godnego uwagi.

No cóż, muzyka tylko w małym ułamku pomaga w poprawie zapamiętywania i koncentracji.

Natomiast jesteśmy na Forum gdzie dzięki niezasłuzonej życzliwości właściciela - możemy zawsze wrócić do tego, co piszemy sami i inni. Łatwiej wtedy sobie przypomnimy, bo faktycznie z wiekiem nie tylko słuch nam niedomaga. Taki to już niestety świat, zawsze mknie do przodu, a my z nim…az nam nie brakuje tchu i siły. Wtedy tak przy okazji…zostajemy juz krok po kroku w tyle.

Ze wszystkim, z nowościami swiata techniki, słuchem i jak wiemy wszyscy pamięcią też.

Dlatego nie warto rozpamietywać tylko spokojnie skupic sie na tu i teraz, a na teraz podejmujesz sie krytyki w tematach, co do których wiedza cieniutka jak pergaminowa karteczka ze skarbczyka.

[rochu]

(wzruszenie ramion)

[piorasz]

 

 

Nie jestem pewien czy mam ochotę poznawać ciebie w tzw. realu.

Chyba jednak nie.

 

Przynajmniej w jednym jesteśmy zgodni :)

[arkadowski]

Ignorant, za 5 lat, nadal będzie w tym samym punkcie co 10 lat temu...

I pisze to osoba, która nadal preferuje vintage sprzed 30 lat.

Nie wiem nawet jak to nazwać.

[BeatX]

Nie pamiętam abyś powiedział w tym wątku coś godnego uwagi.

Może zatem pomysł z milczeniem nie jest taki zły?

 

Z kolei czy padł z pod Twojej ręki jakikolwiek post z jakimiś istotnymi wiadomościami, wiedzą z której skorzystaliby inni, sensowny kontrargument na techniczne argumenty, albo chociaż odnośnik do wiedzy zawartej gdzie indziej?

[arkadowski]

(wzruszenie ramion)

Nic nie pozostaje innego Szanowny Kolego gdy argumentów od pierwszego zdania było tyle, co wody na pustyni.

Ale ok. Czasem w zyciu chcemy wiecej i mocniej…jednak siły wystarczy tylko na podniesienie wzroku.

Bez urazy, ale szanujmy wzajemne róznice, bo swiat nie składa się z masowo produkowanych klonów i kazdy w swoim małym swiecie ma tyle samo prawa głosu, co inni. Pod warunkiem, ze wiedzą co powiedzieć.

[piorasz]

 

I pisze to osoba, która nadal preferuje vintage sprzed 30 lat.

 

 

To nic takiego. Trzeba było tylko kable nowe kupić bo stare były z uciętymi wtyczkami :)

[neomammut]

I pisze to osoba, która nadal preferuje vintage sprzed 30 lat.

Nie wiem nawet jak to nazwać.

Przynajmniej coś piszę konkretnego - mogę? Dzięki!

[arkadowski]

Z kolei czy padł z pod Twojej ręki jakikolwiek post z jakimiś istotnymi wiadomościami, wiedzą z której skorzystaliby inni, sensowny kontrargument na techniczne argumenty, albo chociaż odnośnikami do wiedzy zawartej gdzie indziej?

Tak, wiemy jak wzruszać ramionami kiedy brak słów.

[neomammut]

Z kolei czy padł z pod Twojej ręki jakikolwiek post z jakimiś istotnymi wiadomościami, wiedzą z której skorzystaliby inni, sensowny kontrargument na techniczne argumenty, albo chociaż odnośnik do wiedzy zawartej gdzie indziej?

Ale po co? Jaki to ma sens? Ja już próbowałem i co? I jajco...

[arkadowski]

Przynajmniej coś piszę konkretnego - mogę? Dzięki!

Zawsze! Cenne wszystko co konkretne, a nawet mało konkretne ale na temat lub przynajmniej z przysłowiowym jaj…em!

Nikt nikomu nie zabroni pisać subiektywnych opinii, bo kazda opinia wazna i cenna.

Tylko niechn to będzie opinia, a nie prawda objawiona za która cały świat ma podążać slepo, wiernie i poddańczo wierzyć w kazde słowo, nawet najwiekszą bzdurę.

[BeatX]

Tak, wiemy jak wzruszać ramionami kiedy brak słów.

 

W ten sam sposób dyskutuje wielu ze złotouchych.

I to jest właśnie istota problemu porozumienia.

Padają rzeczowe argumenty, człowiek jest ciekaw co druga strona ma do powiedzenia żeby jakoś nawiązać w logiczny sposób do tego co napisano, to w 99% przypadków jest:

- wzruszenie ramion

- ziewanie

- brak odpowiedzi

- zmiana tematu

- mądrości o tłuszczy

- wyzywanie od głupich/niedoświadczonych

- argument klasy: "ja słyszę"

 

Skoro jest to zachowanie w zasadzie powtarzające się u każdego ze złotouchych, to jak później traktować na poważnie uczestnika w dyskusji z tego drugiego obozu filozofii o technice audio?

 

Ale po co? Jaki to ma sens? Ja już próbowałem i co? I jajco...

 

Po to, żeby pobudzić do pracy szare komórki :D

[arkadowski]

Dej se spokój. Nie widzisz, że chop mo zdrowo pojechane ?

Jak Disco jeszcze moga strawić bo widać, że jakoś wiedza mo to rochu wiedzy żadnej a zachowanie jakby rozumy wszystkie pozjadoł.

Disco to taki człek w rozkroku. Potrafi byc mega sympatyczny. Taki "nosz synek z platzu".

Ale chcąc dostąpic "nieba" i byc poklepany przez namaszczonych (którzy namascili się sami na jedynie wiedzących rzeczy objawione) stoi jak ta żaba po środku i raz tak, raz tak.

A to podobno fajny gość i prywatnie zapewne mozna z nim o wielu rzeczach pogadać.

 

W ten sam sposób dyskutuje wielu ze złotouchych.

I to jest właśnie istota problemu porozumienia.

Padają rzeczowe argumenty, człowiek jest ciekaw co druga strona ma do powiedzenia żeby jakoś nawiązać w logiczny sposób do tego co napisano, to w 99% przypadków jest:

- wzruszenie ramion

- ziewanie

- brak odpowiedzi

- zmiana tematu

- wyzywanie od głupich/niedoświadczonych

- argument klasy: "ja słyszę"

 

 

 

Po to, żeby pobudzić do pracy szare komórki :D

 

Klasyka stosowana przez znawców.

Musisz dodac do tego 2 drogi.

wpierw pytają "co masz".

jak odpowiesz i jest tanio, to masz system do…

jak odpowiesz i jest drogo, to jestes pozer i nie znasz się, a sprzęt kupiłeś dla szpanu na "dzielni".

Taki przejaw audifilskiej wymiany poglądów :)

To trzeba przyjmowac z usmiechem.

[BeatX]

No tak.

Zapomniałem o aspekcie podania obecnie używanego sprzętu i sprawdzenia jego wartości rynkowej, ewentualnie wizualnej.

Później do dopełnienia obrazu podaje się co się dotychczas za sprzęt słuchało, podając również lata od kiedy "zdobywa się doświadczenie w audio?" i powstaje obraz człowieczka z nickiem i avatarem pod nim :)

[Gość A&T]

Ignorant, za 5 lat, nadal będzie w tym samym punkcie co 10 lat temu...

 

 

Ty zdaje się na latach 90-tych się zatrzymałeś. Czy się mylę?

[arkadowski]

Ty zdaje się na latach 90-tych się zatrzymałeś. Czy się mylę?

To się nazywa "zdobywanie wiedzy i doswiadczenia" od 30 lat ciągle to samo.

 

:)

[BeatX]

Dobra, dajcie już spokój.

Offtopic gigant się zrobił.

Zamiast merytorycznych wpisów to obrażanie jeden drugiego.

Szkoda na to prądu i transferu :)

Ja też już kończę z OT w tym wątku.

[Gość A&T]

Tak się ściera towarzystwo miłośników starych patefonów z nowoczesną myślą techniczną. Co wygra? Pytanie jest zbędne.

[arkadowski]

Dobra, dajcie już spokój.

Offtopic gigant się zrobił.

Zamiast merytorycznych wpisów to obrażanie jeden drugiego.

Ja też już kończę z OT w tym wątku.

 

Więc w temacie.

 

Pliki HiRes na dziś to w większości CIEKAWOSTKA za którą idzie nowa technologia, nowe mozliwości jednak często kompletnie nie wykorzystane tu i teraz.

Warto pamiętać, że pliki to zmiana cyfrowej dystrybucji i jako takie sa oczywistym kolejnym krokiem w przód po płycie CD, która odchodzi do lamusa.

Ludzie szukają prostoty, wygody, łatwości korzystania. W tym wszystkim znajdzie się też miejsce dla prawdziwych koneserów dobrego brzmienia.

To dla nich powstają wysokiej klasy DAC'i, streamery i wzmacniacze z wbudowanymi DA konwerterami zdolnymi przyjmowac HiRes.

Za tym idzie jakość, na dziś w małym wymiarze…za rok, dwa będzie to oczywistość i norma w swiecie audio, że Hires to synonim jakości.

 

Tak się ściera towarzystwo miłośników starych patefonów z nowoczesną myślą techniczną. Co wygra? Pytanie jest zbędne.

To nie walka na smierć i zycie. To wybór pomiędzy życiem na czasie, a sięganiem po retro i zyciem na starych zasadach.

Najlepsze jest to, ze o tym co jest dobre w temacie vintage wypowiadają się osoby, które zazwyczaj nie miały w domu wysokiej klasy współczesnego systemu audio.

Zapominają lub nie chca nawet przyjąć, że spora część uzytkowników nowinek to ludzie, którzy na tamten czas uzywali tego, co oni dzis skupują z lubościa na kilogramy.

I gdyby nie postęp i pozbywanie się przez "idących do przodu" sprzetu starszych generacji, ich przygoda z audio moze nie wyglądałaby tak jak teraz…a moze wcale.

Znam pewną osobę, która sprzet audio zawsze kupuje z drugiej ręki w Niemczech. To co istotne, sam mówi, że gdyby nie to - nigdy nie byłoby go stac na kupno wysokiej klasy sprzetu audio, bo nowy jest poza jego mozliwosciami finansowymi.

Mozna wiec wszystkiego sie domyslac i budowac rozne teorie, jedno pewne - kazdy ma prawo do realizowania swoich potrzeb.

[soundchaser]

Disco,

Ja nie znam się na muzyce poważnej.

Dopiero dotarłem do Wagnera i powolutku odkrywam XX w.

 

Jakiś Ty skromny. Pewnie jesteś dumny z tego wpisu, prawda? ;-)

Na okrągło pokazujesz na forum jaki jesteś bez końca zaangażowany w muzykę klasyczną,

ile to już płyt przesłuchałeś, ile znasz różnych wykonań, a teraz stwierdzasz, że się na niej nie znasz.

Ale przewrotność. ;-)

[BeatX]

Odnośnie plików hi-res, to padło dzisiaj przypadkiem w innym wątku kilka postów, które potwierdzają to o czym piszę, czyli że pliki hi-res w zastosowaniach końcowego odsłuchu muzyki to nic innego jak chwyt marketingowy.

Nie przynoszą wymiernych korzyści w postaci lepszej jakości dźwięku względem jakości CD.

Poczytajcie od tego postu:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ludzie tam piszą, że mało kto słyszy do 17khz, ktoś tam ledwo ledwo dobiega do 18kHz - a im wyżej tym trudniej cokolwiek usłyszeć.

I piszą to zarówno "złotousi" jak i "głusi" :D

Przypomnę tylko, że jakość CD zapewnia pasmo przenoszenia do 22kHz, czyli jeszcze więcej niż człowiek ze słuchem absolutnym.

Tymczasem jak pokazują wyniki testów na badania słuchu, zazwyczaj osoby w podeszłym wieku słyszą do 16khz, a często jeszcze mniej :)

Ja sam wymiękam przy 16kHz.

Wyżej nie jestem już w stanie absolutnie nic usłyszeć.

U mnie po prostu nie ma sensu zabawa w hi-res :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arkadowski]

Jakiś Ty skromny. Pewnie jesteś dumny z tego wpisu, prawda? ;-)

Na okrągło pokazujesz na forum jaki jesteś bez końca zaangażowany w muzykę klasyczną,

ile to już płyt przesłuchałeś, ile znasz różnych wykonań, a teraz stwierdzasz, że się na niej nie znasz.

Ale przewrotność. ;-)

Uwazaj, narazasz się na wzruszenie ramion. A to moze zaboleć…takie co kolejny post ruszanie ramionami może nadwyrężyć jakiś mięsień.

Więc odpuścmy sobie jak wspomniał BeatX osobiste juz wycieczki i skupmy sie na temacie - pliki i jakosc HiRes.

[soundchaser]

Zgadzam się.

Bredni nie ma sensu komentować.

 

Ale jakich bredni?

Gość czegoś nie rozumie i prosi o wyjaśnienie.

To są brednie???