Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rochu

(Konto usunięte)

A gdzie ja napisałem, że pytasz o sprzęt? Pytanie o "doświadczenie" jest jeszcze bardziej interesujące, bo zawiera podteksty a poprzez sformułowanie sugeruje i ustawia w z góry założonym szeregu odpytywanego a to zawsze budzi mój sprzeciw.

 

Ty się nie domyślaj i nie szukaj podtekstów tylko czytaj ze zrozumieniem.

Ot tak, aby się potem głupio nie tłumaczyć.

>>colcolcol

Skoro z prostymi pytaniami masz problem, dodatkowo nie potrafisz się zachować jak mężczyzna, no to nie dziw się, jak potoczy się dyskusja.....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Ciekawe czy znajdzie się chociaż jeden zwolennik 16 bitów który nie słyszy lepszej jakości gęstych formatów? Wystarczy ściągnąc darmową probkę nagrania gęstego np. w 24 bit 176,4 kHz przerobić na 16/44.1 i odsłuchac na tym samym sprzęcie - nie musi być wcale bardzo drogi bo wystarczy że DAC będzie miał lepsze parametry przy wyższym próbkowaniu . Jak nagranie jest dobre to każdy to usłyszy nawet ja bo nie słyszę róznic w okablowaniu ale pliki wysokiej rozdzielczości są dla mnie lepsze.

W trakcie usuwania konta.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A gdzie ja napisałem, że pytasz o sprzęt? Pytanie o "doświadczenie" jest jeszcze bardziej interesujące, bo zawiera podteksty a poprzez sformułowanie sugeruje i ustawia w z góry założonym szeregu odpytywanego a to zawsze budzi mój sprzeciw.

 

Możdżer był przykładem, który przyszedł jako pierwszy lepszy, bo właśnie słuchałem jego płyty. Artyzmu nie chcę komentować, ale żeby dyskutować z jego wiedzą o muzyce trzeba mieć tupet...

 

Innym przykładem (może prostszym) będzie pytanie do Beethovena: a jakie ma pan doświadczenie, bo sądząc po pańskiej głuchocie żadne.

 

Tylko że nikt w gronie piewców gęstych formatów nie jest Mozartem Beethovenem Możdzerem ani nawet Rubikiem. Zwykle są to LAMERZY nie wychodzący ze swoich czterech ścian. Zamknięci na jakiekolwiek inne opinie i na nowe doświadczenia. Mają w domu bardzo proste i słabe konfiguracje. Jak wszystkie ich pseudo argumenty wyrastające z własnego "widzimisię" zostaną obalone reagują atakiem. O ich doświadczenie lepiej nie pytać bo zapadnie głęboka cisza albo zareagują kolejnym atakiem.

>>colcolcol

Rozumiem, że nie masz się czym pochwalić, dlatego owijasz w bawełnę i pitolisz tak trzy po trzy...., to mnie akurat nie dziwi, no to col col col :)

 

>>bogdan_

Chłopie, Ty myślisz, że Ja, Rochu, czy Disco nie przerabialiśmy tego tematu i piszemy tak, bo nam się podoba? Otóż tragizm tej dyskusji polega na tym, że temat został już dawno przerobiony, mało tego, PC-Audio tez już każdy z nas ma za sobą. Zostało to sprawdzone i zostały wysnute wnioski. To się nazywa DOŚWIADCZENIE, czego brakuje piewcom gęstych formatów. Inna sprawa, że format i tak stanowi drugorzędne znaczenie, ale niestety, w dobrze złożonym systemie i przy dobrej akustyce gęste pliki, czy ogólnie, 24bity przegrywają nie tylko z analogiem, ale i z poczciwym formatem CD! I nie mówię tutaj o wydaniach remasterowanych, bo tutaj to już jest totalny kibel, ale także o wydaniach nowych, gdzie bezpośrednie porównanie ukazuje wyższość 16bitów. I tak, jestem gościem, który uważa, że te 24bity można sobie między bajki włożyć.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słuchaliście tej płyty? Wyszło kilkanaście sztuk, uważana jest za referencję technologii cyfrowych gęstych formatów. Dane mi było słuchać. Brzmi mdło, bez wybrzmień, wszystko ze sobą sklejone jak papka, zero góry i zero dołu - świetny wyznacznik jakości! A dać trzeba ponad 400zł..... To jest obraz dzisiejszych technologii reprodukcji dźwięku, żenada, płacz mnie ogarnia jak ludzie są dzisiaj oszukiwani i na to jest przyzwolenie nie tylko na tym forum! Porządne wiadro by się przydało z zimną wodą! A księgowi zacierają ręce.....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Jak domniemam zwolennicy SACD porównują gęsty format z CD remasterami lub co gorsze z muzyką implantowaną z internetu lub przegrywaną na kompach. Proszę porównać z winylem lub z CD nagranym w AAD ( szczególnie lata 80 ). Osobiście wychowałem się na analogu, potem na CD i zachaczając o gęsty format doszedłem do wniosku że to wyciąganie od ludzi kasy. Nawet te same wydznia CD ale z różnych tłoczni brzmią inaczej i mówię tu o wydaniach nie garażowych tylko o konkretach: Ariola, WB, Sony, Chesky itd. Jeśli SACD porównać z CD-remasterem to rzeczywiście SACD wypadnie lepiej.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Gęste formaty istnieją przede wszystkim dla tych którzy sądzą że w ten sposób tanim kosztem poprawią sobie brzmienie własnego kiepskiego systemu. Tanie urządzenia grają ostro, mdło, są mało muzykalne stąd teza o ostrości CD jako formatu. Zaimplementowanie czegoś gęstego łagodzi tę ostrość stąd kolejna mylna teza o rzekomej "analogowości" SACD i podobnych. Pomijam że owa "analogowość" jest często mylona tzw. muleniem. Na rynku jest całe mnóstwo wciągających i muzykalnych odtwarzaczy CD. Niektóre z nich kosztują całkiem przyzwoite pieniądze. Znajomy kupił niedawno Naima CDX za którego dał nieco ponad 3 tyś PLN (używka). Przykłady można mnożyć także w niższych przedziałach cenowych. Bo liczy się jakość urządzenia a nie zastosowany format.

Widzę tutaj niezły bałagan. Warto zacząć od początku.

 

Czy pliki w wysokiej rozdzielczości są lepsze od "mniej gęstych" 44.1 kHz/16 bit?

Są. Zawierają więcej informacji, dokładniej odzwierciedlają to co zostało zarejestrowane w studiu. Dotyczy to zarówno dokładności zapisu jak i możliwość zwiększenia pasma przenoszenia powyżej 22 kHz.

 

Czy pliki gęste zawsze brzmią lepiej?

Nie. Dużo zależy od tego, na czym będziemy je odtwarzać. Lepszy przetwornik z rozbudowanym torem analogowym może zabrzmieć lepiej niż plik (lub płyta) z muzyką w wysokiej rozdzielczości odtworzoną na kiepskiej jakości odtwarzaczu.

 

Dużo zależy od nagrania. Dobrze nagrane płyty będą brzmiały całkiem nieźle nawet po "wykastrowaniu" w formacie mp3. Źle nagrane będą brzmiały zawsze słabo, niezależnie od ich formatu. Jeśli jednak weżmiemy dobrze nagraną płytę, to zawsze plik gęsty, będzie oferował wyższą jakość (potencjalną) niż wersja 44.1/16.<br />

 

Aby to jeszcze usłyszeć potrzebujemy dobrego toru, dobrze zaprojektowanych urządzeń. Porównywanie gęstych formatów granych na tanim odtwarzaczu kontra high-endowy kompakt nie ma zwykle sensu. Jednak jeśli porównamy gęste pliki na wysokiej jakości sprzęcie audio, to usłyszymy więcej. Stąd to całe zamieszanie. Odtwarzacze strumieniowe, serwery czy w końcu wysyp przetworników, również USB to efekt pojawienia się możliwości odtwarzania formatów audio HD. Jeśli spojrzymy na topowe rozwiązania wielu firm, to praktycznie zawsze mówią o możliwościach odtwarzania gęstych płyt lub plików. O ile formaty DVD-Audio praktycznie umarł, SACD jeszcze się trzyma, to większość materiału studyjnego to pliki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słuchaliście tej płyty? Wyszło kilkanaście sztuk, uważana jest za referencję technologii cyfrowych gęstych formatów. Dane mi było słuchać. Brzmi mdło, bez wybrzmień, wszystko ze sobą sklejone jak papka, zero góry i zero dołu - świetny wyznacznik jakości! A dać trzeba ponad 400zł.....

 

Ten napis HD na okładce to czysty marketing dla zmyłki dla mniej zorientowanych audiofili, w rzeczywistości powyższa płyta to zwykłe CD które z gęstymi formatami nie ma nic wspólnego. Jeśli ktoś uważa tą płytę za "referencję technologii cyfrowych gęstych formatów" to kompletnie nie ma pojęcia o czym mówi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

SACD jeszcze się trzyma

 

Ostatnie podrygi konającej ostrygi :)

Jest sprawą oczywistą, że ten format podąża śladami DVD-Audio i oto właśnie teraz, na naszych oczach, pogrąża się w nicości.

Jednym z powodów trwania SACD jest jego wsteczna kompatybilność (dla płyt SACD Hybrid) z CD. Pewnie według schematu - jeśli już nagrywamy muzykę a kupiliśmy kiedyśtam do studia sprzęt pod SACD, to można to wykorzystać i sprzedaż płytę trochę drożej niż zwykłą CD. SACD można zgrać i słuchać tego samego z plików.

Ostatnie podrygi konającej ostrygi :)

Jest sprawą oczywistą, że ten format podąża śladami DVD-Audio i oto właśnie teraz, na naszych oczach, pogrąża się w nicości.

 

tak sobie ten format "umiera" i umiera.. i umrzeć nie może już od prawie 15 lat :)

bajki o konaniu sacd już chyba na nikim nie robią wrażenia...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Widzę tutaj niezły bałagan. Warto zacząć od początku.

 

Czy pliki w wysokiej rozdzielczości są lepsze od "mniej gęstych" 44.1 kHz/16 bit?

Są. Zawierają więcej informacji, dokładniej odzwierciedlają to co zostało zarejestrowane w studiu. Dotyczy to zarówno dokładności zapisu jak i możliwość zwiększenia pasma przenoszenia powyżej 22 kHz.

 

Teoretycznie tak. Ale tylko teoretycznie. De facto nie zawierają więcej informacji bo tych informacji nie ma. Zwłaszcza jeśli chodzi o nagrania z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych. Spowodowane jest to ułomnością sprzętu nagrywającego tzw. taśmy matki. Powyżej 22kHz mamy alikwoty i wybrzmienia niektórych instrumentów. De facto muzyka kończy się sporo wcześniej. Pytanie czy owe alikwoty są komukolwiek do szczęścia potrzebne? Nie. Tezy o wpływie pasma niesłyszalnego są co najmniej dyskusyjne.

 

Odtwarzacze strumieniowe, serwery czy w końcu wysyp przetworników, również USB to efekt pojawienia się możliwości odtwarzania formatów audio HD. Jeśli spojrzymy na topowe rozwiązania wielu firm, to praktycznie zawsze mówią o możliwościach odtwarzania gęstych płyt lub plików. O ile formaty DVD-Audio praktycznie umarł, SACD jeszcze się trzyma, to większość materiału studyjnego to pliki.

 

Tekst jakże charakterystyczny dla "branży". Bo przecież liczy się sprzedaż a to co piszą w tym wątku ludzie doświadczeni jest sprzeczne z interesami.

 

Porównywanie gęstych formatów granych na tanim odtwarzaczu kontra high-endowy kompakt nie ma zwykle sensu.

 

Nie potrzeba żadnego high-endu. Tanie i kiepskie urządzenie to tanie i kiepskie urządzenie bez względu na format. Gdy porównamy urządzenie kiepskie z dobrym zawsze górą będzie to drugie.

Teoretycznie tak. Ale tylko teoretycznie. De facto nie zawierają więcej informacji bo tych informacji nie ma. Zwłaszcza jeśli chodzi o nagrania z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych. Spowodowane jest to ułomnością sprzętu nagrywającego tzw. taśmy matki. Powyżej 22kHz mamy alikwoty i wybrzmienia niektórych instrumentów. De facto muzyka kończy się sporo wcześniej. Pytanie czy owe alikwoty są komukolwiek do szczęścia potrzebne? Nie. Tezy o wpływie pasma niesłyszalnego są co najmniej dyskusyjne.

 

 

Apropos jakości studyjnej taśmy matki, na audiostreamie pojawił się ciekawy wywiad z Bruce Brownem na temat plików hi-rez i właśnie analogu...

 

"We master from tape and also archive to the digital domain. To fully capture the nuances of tape, I feel the only way to do that is into either DSD64fs via a Grimm AD1 or to DSD128fs. That is the closest I’ve heard digital to master tape. That is how good tape can be. It trumps everything else."

 

cały wywiad pod linkiem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jeśli jednak weżmiemy dobrze nagraną płytę, to zawsze plik gęsty, będzie oferował wyższą jakość (potencjalną) niż wersja 44.1/16.

 

Wyjaśnij mi zatem dlaczego na najwyższym dzielonym Accuphase i kilku innych drogich urządzeniach to właśnie warstwa CD gra lepiej od "gęstego" SACD? O tym zjawisku można w wielu miejscach przeczytać na forum.

Teoretycznie tak. Ale tylko teoretycznie. De facto nie zawierają więcej informacji bo tych informacji nie ma. Zwłaszcza jeśli chodzi o nagrania z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych. Spowodowane jest to ułomnością sprzętu nagrywającego tzw. taśmy matki. Powyżej 22kHz mamy alikwoty i wybrzmienia niektórych instrumentów. De facto muzyka kończy się sporo wcześniej. Pytanie czy owe alikwoty są komukolwiek do szczęścia potrzebne? Nie. Tezy o wpływie pasma niesłyszalnego są co najmniej dyskusyjne.

 

Do słuchania nagrań z lat 60'tych, 70'tych i 80'tych najlepszy jest winyl. Zazwyczaj pierwsze nagrania na CD z lat 80'tych brzmią karykaturalnie w porównaniu do dobrej płyty. Na gęstym formacie warto umieszczać nowe nagrania, choć słyszałem również świetne transfery w taśmy w high-resie.

 

Z mojego doświadczenia, zazwyczaj odłączenie super-tweetera w kolumnach w których występował powodowało przygaszenie wszsystkiego i pogorszenie sceny. Dźwięk się zamykał i stawał mniej naturalny. Dotyczyło to supertweeterów w Tannoyach, Fostexach, Linnach i w kolumnach Elaca.

 

 

Wyjaśnij mi zatem dlaczego na najwyższym dzielonym Accuphase i kilku innych drogich urządzeniach to właśnie warstwa CD gra lepiej od "gęstego" SACD? O tym zjawisku można w wielu miejscach przeczytać na forum.

SACD jest trochę inną formą gęstości od tej obecnie spotykanych. Zapis mamy w formacie DSD i najprawdpodobniej to jego konwersja jest mniej dopracowana. Słuchałem wielu odtwarzaczy SACD i za każdym razem warstwa SACD brzmiała lepiej (a na pewno nie gorzej) od warstwy CD. Jeśli porównujesz inne wydanie (tej samej płyty) to całkiem możliwe że jest to również kwestia masteringu.

 

Jeśli weźmiesz plik 96/24 i 44.1/16 z tego samego mastera i posłuchasz na dobrej strumieniówce lub przetworniku, to ten drugi zawsze zabrzmi lepiej, chyba że mamy coś poważnie skopanego w konstrukcji. Dotyczy to zarówno przetworników Meitnera, DCS, Linn'a, MSB, Weiss'a, Esoterica, etc.

Wyjaśnij mi zatem dlaczego na najwyższym dzielonym Accuphase i kilku innych drogich urządzeniach to właśnie warstwa CD gra lepiej od "gęstego" SACD? O tym zjawisku można w wielu miejscach przeczytać na forum.

 

Zależy od słuchu, było już tutaj na forum o tym, że w ocenie innych recenzentów Accu lepiej grało SACD.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Apropos taśmy, na audiostreamie pojawił się ciekawy wywiad z Bruce Brownem na temat plików hi-rez i właśnie analogu...

 

"We master from tape and also archive to the digital domain. To fully capture the nuances of tape, I feel the only way to do that is into either DSD64fs via a Grimm AD1 or to DSD128fs. That is the closest I’ve heard digital to master tape. That is how good tape can be. It trumps everything else."

 

http://www.audiostream.com/content/qa-bruce-brown-puget-sound-studios

 

Tak ciężko jest zrozumieć zasady działania analogu? Jeśli deklarowane pasmo nigdy nie przekroczyło 19kHz przy -1dB (a nie 0dB) a dynamika 77dB (chyba że mamy na myśli urządzenia z zaimplementowanym systemem dBX) to jaki jest sens ich transferu z analogowych taśm matek? Tym bardziej że rozdzielczość jest znacznie ograniczona (szumy, zjawisko nasycenia taśmy itd). To wszystko jest jednym wielkim marketingowym bełkotem po to żeby po raz kolejny wyciągnąć kasę od nieświadomych i naiwnych. Jak przeczytałem te peany pochwalne na temat Studera A 807 to myślałem że padnę;-) No ale za kasę można wszystko.

>>colcolcol

Rozumiem, że nie masz się czym pochwalić, dlatego owijasz w bawełnę i pitolisz tak trzy po trzy...., to mnie akurat nie dziwi, no to col col col :)

 

>>bogdan_

Chłopie, Ty myślisz, że Ja, Rochu, czy Disco nie przerabialiśmy tego tematu i piszemy tak, bo nam się podoba? Otóż tragizm tej dyskusji polega na tym, że temat został już dawno przerobiony, mało tego, PC-Audio tez już każdy z nas ma za sobą. Zostało to sprawdzone i zostały wysnute wnioski. To się nazywa DOŚWIADCZENIE, czego brakuje piewcom gęstych formatów. Inna sprawa, że format i tak stanowi drugorzędne znaczenie, ale niestety, w dobrze złożonym systemie i przy dobrej akustyce gęste pliki, czy ogólnie, 24bity przegrywają nie tylko z analogiem, ale i z poczciwym formatem CD! I nie mówię tutaj o wydaniach remasterowanych, bo tutaj to już jest totalny kibel, ale także o wydaniach nowych, gdzie bezpośrednie porównanie ukazuje wyższość 16bitów. I tak, jestem gościem, który uważa, że te 24bity można sobie między bajki włożyć.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słuchaliście tej płyty? Wyszło kilkanaście sztuk, uważana jest za referencję technologii cyfrowych gęstych formatów. Dane mi było słuchać. Brzmi mdło, bez wybrzmień, wszystko ze sobą sklejone jak papka, zero góry i zero dołu - świetny wyznacznik jakości! A dać trzeba ponad 400zł..... To jest obraz dzisiejszych technologii reprodukcji dźwięku, żenada, płacz mnie ogarnia jak ludzie są dzisiaj oszukiwani i na to jest przyzwolenie nie tylko na tym forum! Porządne wiadro by się przydało z zimną wodą! A księgowi zacierają ręce.....

 

 

Bufonady ciąg dalszy.

 

Chłopie - tobie się wydaje, że jak przeszedłeś jakieś tam etapy to dysponujesz "doświadczeniem"?

Takie to doświadczenie, że nadal nie słyszysz przewagi gęstych formatów.

Myślisz, że wszyscy ci, którzy słyszą wyższość gęstych formatów nie sprawdzali tego, nie przechodzili etapów, aby przekonać się,

że tak właśnie jest?

Skąd to uporczywe zacietrzewienie???

Was - zwolenników starej płyty CD można policzyć na palcach jednej ręki. Znacznie więcej jest tych, którzy idą z duchem czasu i usłyszeli lepszą jakość.

 

Podajesz przykład płyty K2HD i piszesz kolejną herezję.

Akurat te właśnie płyty brzmią najlepiej ze wszystkich nagranych na CD.

Na swoim tanim, kiepskim, niskobudżetowym, kambodżańskim (wybierz sobie co chcesz) sprzęciku porównywałem brzmienie płyt K2HD z różnymi wersjami CD Focus, ELP, czy Judas Priest i różnica jest znaczna na korzyść K2HD.

Więc jeśli na słabym i tanim sprzęcie słuchać różnicę, to czemu na waszych wypasionych zestawach,. skonfigurowanych na najlepsze brzmienie płyty CD tego nie słychać?

Nie mam już wątpliwości skąd się wzięła ta cała krucjata przeciwko gęstym formatom i chorobliwa wręcz apoteoza zwykłej płyty CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Do słuchania nagrań z lat 60'tych, 70'tych i 80'tych najlepszy jest winyl. Zazwyczaj pierwsze nagrania na CD z lat 80'tych brzmią karykaturalnie w porównaniu do dobrej płyty. Na gęstym formacie warto umieszczać nowe nagrania, choć słyszałem również świetne transfery w taśmy w high-resie.

 

Z mojego doświadczenia, zazwyczaj odłączenie super-tweetera w kolumnach w których występował powodowało przygaszenie wszsystkiego i pogorszenie sceny. Dźwięk się zamykał i stawał mniej naturalny. Dotyczyło to supertweeterów w Tannoyach, Fostexach, Linnach i w kolumnach Elaca.

 

Bla bla bla;-) Kolejna marketingowa ściema no ale jak ładnie brzmi;-) SUPER tweeter i gawiedź płaci;-)

Wyjaśnij mi zatem jaki Twoim zdaniem jest sens transferu analogowych taśm matek skoro zapis w latach 60-tych czy 70-tych był tak ułomny?

Gęste formaty istnieją przede wszystkim dla tych którzy sądzą że w ten sposób tanim kosztem poprawią sobie brzmienie własnego kiepskiego systemu. Tanie urządzenia grają ostro, mdło, są mało muzykalne stąd teza o ostrości CD jako formatu. Zaimplementowanie czegoś gęstego łagodzi tę ostrość stąd kolejna mylna teza o rzekomej "analogowości" SACD i podobnych. Pomijam że owa "analogowość" jest często mylona tzw. muleniem. Na rynku jest całe mnóstwo wciągających i muzykalnych odtwarzaczy CD. Niektóre z nich kosztują całkiem przyzwoite pieniądze. Znajomy kupił niedawno Naima CDX za którego dał nieco ponad 3 tyś PLN (używka). Przykłady można mnożyć także w niższych przedziałach cenowych. Bo liczy się jakość urządzenia a nie zastosowany format.

 

Bla bla bla... w kółko to samo.

Ty kopiujesz i wklejasz ciągle te same bzdury, które wcześniej napisałeś?

Tak ciężko jest zrozumieć zasady działania analogu? Jeśli deklarowane pasmo nigdy nie przekroczyło 19kHz przy -1dB (a nie 0dB) a dynamika 77dB (chyba że mamy na myśli urządzenia z zaimplementowanym systemem dBX) to jaki jest sens ich transferu z analogowych taśm matek?

 

Ograniczenie tematu jakości dźwięku do parametrów pasma przenoszenia i dynamiki widać nie załatwia sprawy a taśmy transferowane do wysokiej rozdzielczości brzmią po prostu lepiej.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

To co dzisiaj przerabiamy? Pogróżki z cyklu co ty mi nie zrobisz jak mnie spotkasz? Bo wyzwiska już były.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ograniczenie tematu jakości dźwięku do parametrów pasma przenoszenia i dynamiki widać nie załatwia sprawy a taśmy transferowane do wysokiej rozdzielczości brzmią po prostu lepiej.

 

Cóż, żeby zrozumieć to co piszę trzeba mieć w życiu do czynienia z analogiem i znać pewne ograniczenia. Nie wystarczy być łasym ciekawostek z sieci lamerem.

Podajesz przykład płyty K2HD i piszesz kolejną herezję.

Akurat te właśnie płyty brzmią najlepiej ze wszystkich nagranych na CD.

Na swoim tanim, kiepskim, niskobudżetowym, kambodżańskim (wybierz sobie co chcesz) sprzęciku porównywałem brzmienie płyt K2HD z różnymi wersjami CD Focus, ELP, czy Judas Priest i różnica jest znaczna na korzyść K2HD.

 

Rozdzielczość płyty k2"HD" to 16bit/44kHz. Wszelkie różnice w jakości dźwięku pomiędzy wydaniami k2hd i innymi CD są związane z innym masteringiem nagrania.

Bla bla bla;-) Kolejna marketingowa ściema no ale jak ładnie brzmi;-) SUPER tweeter i gawiedź płaci;-)

Wyjaśnij mi zatem jaki Twoim zdaniem jest sens transferu analogowych taśm matek skoro zapis w latach 60-tych czy 70-tych był tak ułomny?

Dlatego, że zapisanie dokładnie tej samej informacji z analogu w high-resie jest dokładniejsze. To tak jak z reprodukcją obrazu. Lepiej zrobić zdjęcie dobrej klasy lustrzanką z profesjonalną 60 megapikselową matrycą niż to samo prostym 10 megapikselowym kompaktem. Zobaczymy więcej brudu, kurzu i innych zanieczyszczeń na obrazie, ale będzie to dokładniejsza kopia. A tutaj podobnie jak z winylem, jak jeśli dostaniemy dobrą muzykę, przestaniemy sobie zawracać głowę pewnymi skazami materiału.

 

Zapis może był trochę ułomny, (choć nie na tamte standardy!) ale przecież mamy tam nieraz genialną muzykę.

Cóż, żeby zrozumieć to co piszę trzeba mieć w życiu do czynienia z analogiem i znać pewne ograniczenia. Nie wystarczy być łasym ciekawostek z sieci lamerem.

 

Powiedział discomaniac który w swoim życiu przetransferował do hi-rezu z taśmy nagrań w ilości sztuk: 0 (słownie zero).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.