Skocz do zawartości
IGNORED

Drapak peezeeta


peezeet

Rekomendowane odpowiedzi

W rzeźbie jestem kiepski, ale mogę go uwiecznić na płótnie:)

Wiem, pamiętam fotki obrazów Twego autorstwa. Ale nie wiem czy to jest wystarczająco dobra inicjatywa. Wiesz, co spiż, to spiż - bardziej wiekopomne :)

Pozdro,

Yul

W dążeniach do doskonalości( o ila takowa istnieje ) polecam lekturę n/t inercji ramion.Jeśli mają nie niszczyć płyt to ramię ważniejszym elementem od outer-ringu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

właśnie wróciłem z urlopu i widzę, że poza kilkoma kwasami, wątek całkiem przyjemnie się rozwija :)

czy mógłbym prosić konstruktora, żeby w kilku słowach opisał jak jest zbudowane łożysko gramofonu?? bo fakt, że jest ono magnetyczne, nic mi nie mówi.. możnaby jak myślę, rozwiązać to na kilka sposobów..

właśnie wróciłem z urlopu i widzę, że poza kilkoma kwasami, wątek całkiem przyjemnie się rozwija :)

czy mógłbym prosić konstruktora, żeby w kilku słowach opisał jak jest zbudowane łożysko gramofonu?? bo fakt, że jest ono magnetyczne, nic mi nie mówi.. można by jak myślę, rozwiązać to na kilka sposobów..

Generalnie łożysko jak wiele innych ale zamiast kulki podpierającej, zastosowałem dwa magnesy neodymowe wzajemnie się odpychające. Miało to na celu zmniejszenie tarcia jakie wywiera kulka (jest naprawdę spora różnica, sprawdziłem) oraz wyeliminowanie drgań pionowych, wędrujących od igły czytającej zapis płyty. Magnesy są osadzone w stalowych (stal magnetyczna) krążkach zmniejszających poziom emisji pola magnetycznego w kierunku wkładki. Jeden krążek umocowany jest do górnego kołnierza tulei wykonanej z fosforobrązu a drugi na sworzniu pod jego czopem służącym do osadzenia talerza. Sam sworzeń wytoczony jest ze stali a następnie nawęglony do twardości bodajże 58Hrc. Posiada dwie powierzchnie ślizgowe, szlifowane z bardzo dużą dokładnością na precyzyjnej szlifierce a później polerowane. Są wykonane dwa ślizgi w celu zmniejszenia powierzchni tarcia do minimum. Tak przygotowany trzpień obraca się w tulei z fosforobrązu (jeden z najlepszych materiałów na łożyska ślizgowe) wypełnionej dodatkowo olejem, który oczywiście oprócz smarowania tłumi niepotrzebne drgania oraz korzystnie hamuje ruch obrotowy łożyska i talerza, wywierając nieznaczny opór dla silnika. Pod obciążeniem silnik stabilniej działa. W łożysku znajduje się dosyć duża ilość oleju, który można łatwo wymienić/uzupełnić bez zdejmowania talerza. Po odkręceniu szpindla do płyt który trzyma w kupie talerz i sworzeń pojawia się otwór wlewu oleju. Maleńkimi kanalikami olej dociera z tego wlewu do wszystkich powierzchni ślizgowych. Jeden górny kanalik służy również jako informacja o uzyskanym właściwym poziomie oleju w łożysku.

Taki przelew- jak się z niego uroni kropeleczka oleju to kończymy tankowanie (łatwo to zauważyć obserwując przy świetle małej latareczki pod talerzem) i zakręcamy szpindel. Można też bez przewracania do góry nogami ciężkiego grata (przy którym możemy sobie niechcący podrapać błyszczące mebelki) spuścić np. przepracowany olej odkręcając kluczem płaskim nr.13 korek spustowy na dnie tulei podobnie jak w samochodzie, niestety co ile tys. km jeszcze nie wiem. Ot i wszystko, opis dotyczy wersji standard, jest jeszcze wersja zaawansowana ale na razie tylko na papierze bo b. kosztowna. Pozdrawiam

Generalnie łożysko jak wiele innych ale zamiast kulki podpierającej, zastosowałem dwa magnesy neodymowe wzajemnie się odpychające. Miało to na celu zmniejszenie tarcia jakie wywiera kulka (jest naprawdę spora różnica, sprawdziłem) oraz wyeliminowanie drgań pionowych, wędrujących od igły czytającej zapis płyty. Magnesy są osadzone w stalowych (stal magnetyczna) krążkach zmniejszających poziom emisji pola magnetycznego w kierunku wkładki. Jeden krążek umocowany jest do górnego kołnierza tulei wykonanej z fosforobrązu a drugi na sworzniu pod jego czopem służącym do osadzenia talerza. Sam sworzeń wytoczony jest ze stali a następnie nawęglony do twardości bodajże 58Hrc. Posiada dwie powierzchnie ślizgowe, szlifowane z bardzo dużą dokładnością na precyzyjnej szlifierce a później polerowane. Są wykonane dwa ślizgi w celu zmniejszenia powierzchni tarcia do minimum. Tak przygotowany trzpień obraca się w tulei z fosforobrązu (jeden z najlepszych materiałów na łożyska ślizgowe) wypełnionej dodatkowo olejem, który oczywiście oprócz smarowania tłumi niepotrzebne drgania oraz korzystnie hamuje ruch obrotowy łożyska i talerza, wywierając nieznaczny opór dla silnika. Pod obciążeniem silnik stabilniej działa. W łożysku znajduje się dosyć duża ilość oleju, który można łatwo wymienić/uzupełnić bez zdejmowania talerza. Po odkręceniu szpindla do płyt który trzyma w kupie talerz i sworzeń pojawia się otwór wlewu oleju. Maleńkimi kanalikami olej dociera z tego wlewu do wszystkich powierzchni ślizgowych. Jeden górny kanalik służy również jako informacja o uzyskanym właściwym poziomie oleju w łożysku.

Taki przelew- jak się z niego uroni kropeleczka oleju to kończymy tankowanie (łatwo to zauważyć obserwując przy świetle małej latareczki pod talerzem) i zakręcamy szpindel. Można też bez przewracania do góry nogami ciężkiego grata (przy którym możemy sobie niechcący podrapać błyszczące mebelki) spuścić np. przepracowany olej odkręcając kluczem płaskim nr.13 korek spustowy na dnie tulei podobnie jak w samochodzie, niestety co ile tys. km jeszcze nie wiem. Ot i wszystko, opis dotyczy wersji standard, jest jeszcze wersja zaawansowana ale na razie tylko na papierze bo b. kosztowna. Pozdrawiam

pomysł fajny, coś podobnego sobie zaprojektowałem, ale jednak na kulce.. myślę, że takie zawieszenie magnetyczne może być nieco upierdliwe.. w zależności od zastosowanego docisku czy też outringu (choć może i nawet w zależności od wagi płyty), będzie trzeba zmieniać wysokość ramienia i w pewnym momencie może się okazać, że nie będzie nam się chciało tego robić.. ja akurat nie należę do tych maniaków, którzy przed każdym zapodaniem płyty dopieszczają ją w Knosti czy innej Okki Nokki ;)

pewnie robiłeś próby i możesz powiedzieć jak zmiana wagi wpływa na zmianę wysokości.. jak silne są to magnesy??

myślę, że takie zawieszenie magnetyczne może być nieco upierdliwe.. w zależności od zastosowanego docisku czy też outringu (choć może i nawet w zależności od wagi płyty), będzie trzeba zmieniać wysokość ramienia i w pewnym momencie może się okazać, że nie będzie nam się chciało tego robić.

Też miałem pewne obawy dlatego powstał regulator VTA w tzw. locie. Jednak okazało się że magnesy im są bliżej siebie to jakby cały układ twardnieje i nie ma z tm większych problemów. Stosowałem docisk 800 gr. i nie zauważyłem odchyłek, do których trzeba było korygować VTA. W ramach próby do obecnego talerza dokładałem ciężary by sprawdzić udźwig, nawaliłem pecyny stali o wadze ok 24,5kg i też nie mam 100%pewności że magnesy się zwarły ale chyba tak. Jak będzie drapak skończony to pomierzę bardziej metodycznie to kucnięcie w zal od wagi. Ale wydaje mi się że użycie docisku + ring nie powinno sprawiać najmniejszych kłopotów. Pozdrawiam

jednym słowem, trzeba tak dobrać wagę układu do mocy magnesów, żeby te były prawie zwarte, a im cięższy układ, tym stabilniejszy.. ma to sens :) dzięki za odpowiedź, pozdrawiam..

No żarty i amatorszczyzna się skończyły! :) Nadeszło wsparcie z zachodu... Teraz to już nie tylko będę słuchał muzyki, będę ją oglądał.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Jakość dźwięku nie za mocna bo z wbudowanego mikrofonu w aparacie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muzyka jest brzydka :-)

To podobnie jak z kobietami, mogą być w zamian tego bardzo dobre czasami.

 

 

 

Kolejny wieczór poświęciłem na rozgryzanie program Feickerta, Który dzięki firmie Nautilus z Krakowa a szczególnie dzięki P. Robertowi Szklarz otrzymałem jako wsparcie w know how mojego projektu. Podobno jestem jedynym w PLu posiadaczem wersji Pro. Dzięki BARDZO!!!

 

Mój drapak jest obecnie w kawałeczkach więc do testów użyłem mojego starego poczciwego Fine Artsa oraz starej-nowej wkładki SHUREV15 IV (udało mi się nie dawno kupić zupełnie nową oryginalną igłę do ww.)

Wybrałem tą wkładkę z dwóch powodów: przede wszystkim ma bardzo wyszukany szlif -extra ridge pokazujący wszystkie błędy w jej ustawieniu oraz dla tego że F.Arts posiada ramię ULM i ta wkładka jest idealna.

Na początek ustawiłem precyzyjnie wszystko po aptekarsku za pomocą Protraktora i wagi- naprawdę się do tego przyłożyłem. Odsłuchałem kilka ulubionych kawałków i byłem bardzo zadowolony jak na poziom tego gramiaka.

Podpiąłem wszystko do ustawionego wcześniej komputera i na pierwszy ogień poszło badanie azymutu. Kontrola moich wcześniejszych ustawień wykazała że jest wsio do d-y.-separacja kanałów 16dB R i 34dB L. A tak ładnie grało?!

Wziąłem się do systematycznego pomiaru jak zaleca Dr. Feickert, w ruch poszła mała poziomica z naniesioną podziałką co 0,5 stopnia.

Pomiary zacząłem od -2,5 st. i przeciwnie do ruchu wskazówki zegara był realizowany co pół stopnia do +2,5 stopnia. Nieco to czasochłonne bo jeden odsłuch pomiarowy to chyba kilkanaście minut (nie sprawdziłem) plus każdorazowe ustawienie wkładki o te 0,5 stopnia to to się zeszło prawie do świtu. Doszedłem do wniosku że można było to zawęzić do pomiaru od -1 do 1 stopnia i też by wszystko wyszło bo idealne ustawienie to było 0,4 stopnia (obrót w lewo) Uzyskałem nie bez sporego trudu wynik: 25,1/ 25,2 dB separacji Czyli tyle ile podaje producent dla nowej wkładki!! Na koniec nie mogłem nie odsłuchać czegokolwiek i zapuściłem S. Tramp słuchany wcześniej. Może byłem już bardzo zmęczony ale moim subiektywnym zdaniem zagrało tak zaj....cie że niewiele ustępowało Lyrze!!! Może to euforia ale na pewno zupełnie zniknęły jakiekolwiek trzaski. Pozdrawiam.

Gość miniabyr

(Konto usunięte)

Graift ,klej i jeszcze jakieś inne pierdoły do ustawiania wkładki wyglądają zabawnie przy programie Feickert'a dedykowanym do tych czynności . Co prawda do tej pory tak właśnie się bawiłem , ale Paweł stał się posiadaczem tego programu i muszę powiedzieć ,że budzi to draństwo respekt. Zaskoczony jestem czasem trwania jednego pomiaru. Np.test azymutu trwa ok. 5 minut . Następnie program pokazuje wykres zastanego stanu- musimy dokonać korekcji - i znów 5 minut. itd aż do najbliższego optimum które pokazuje program. Więc jest trochę zajefajnej zabawy. Jestem ciekaw jak to się wszystko dalej potoczy.Swego czasu na temat tego oprogramowanie toczyła się dyskusja przy okazji jakiegoś wątku na naszym forum, ale nikt z nas tego programu nie widział. Myślę ,że na nadchodzącym audio show będzie można zobaczyć ten program w akcji .

tu jest info nt. programu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

feickert-tools.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

audiokarma.org

Jaki jest koszt programu i czy karta dźwiękowa musi być dedykowana?

Jak jest obsługiwany sygnał z wkładki- przez pre-riaa?

 

Jest wersja Home za 199,-EUR do pomiarów podstawowych i kalibracji gramofonu zupełnie wystarczy.

Co do karty dźwiękowej to udało mi się odpalić na kompie stacjonarnym ze zintegrowaną kartą dźwiękową z płytą główną, warunek aby miała możliwość ustawienia na 24bity i 96kHz. Niestety pojawiły mi się jakieś przestery (jeszcze nie umiem tego zlikwidować) i zakupiłem zewnętrzną Kartę Sound Blaster X-Fi HD i wykresy się uspokoiły.Wykorzystaliśmy pre gramofonowe wbudowane w tą kartę. Wczoraj z Pawłem Miniabyr'em zapieliśmy program do mojego starego laptopa z Win. XP i pentium 4 i śmigało prawidłowo. Tak więc mam zestaw pomiarowy mobilny i jak by ktoś chciał z Wa-wy a ja będę miał chwilę wolną to mogę kilku osobom pomierzyć w ramach treningu.

a co to tak spadło?

do góry!

wczoraj płytka testowa i cała celebra kalibracji odbyła się u S. A.

mam kuźwa ten kiloHertz w sobie, za generator mogę robić

a neomamut z 15 płytek zdążył umyć

upierdliwe to ale skuteczne

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Niby wszystko poszło ok.ale nie do końca,bo bateria w wadze elektronicznej wysiadła.Igła zwazona na hasło......dobra może wreszcie zagramy))

Waga nie była używana ponad rok na przyszłość nowa bateria jest niezbędna przed takimi pomiarami.

Znam system dość dobrze....i brakowało dociążenia igły...w/g mnie było za ostro jak dla mnie grało bardziej technicznie,i raczej bez emocji.

Dzis zmierzyłem nacisk igły i było.......1,35.........dołozyłem na 1,7.Jest teraz tak jak powinno być.tzn.....referencyjnie

Wróciła gęstość,szczególy i emocje-ogólnie jestem zadowolony,bo kolejne doświadczenie mam za sobą.

Potwierdzam fakt ,że ze wzgledu na specyficzny punkt podparcia ramienia jednopunktowy ustawienie wymaga cierpliwości.

Niby wszystko poszło ok.ale nie do końca,bo bateria w wadze elektronicznej wysiadła.Igła zwazona na hasło......dobra może wreszcie zagramy))

Waga nie była używana ponad rok na przyszłość nowa bateria jest niezbędna przed takimi pomiarami.

Teraz już zawsze będę zabierał swoją wagę.

Piotr jak ruszyłeś przeciwwagą to pewnie się mógł już rozjechać azymut. Twoje ramie jest dla prawdziwych twardzieli jeśli chodzi o cierpliwość.

Gość miniabyr

(Konto usunięte)

Ja jeszcze w sprawie programu Feickerta. Do tej pory takie parametry jak przesięk i kąt prowadzenia udawało mi sie ustawiać dość precyzyjnie za pomocą protraktora feickerta. Ale azymut to już inna bajka. Radziłem sobie grafitem i papierem milimetrowym. Wydawało mi się ,że robię to prawidłowo , ale niestety byłem w błędzie. Trzeba ustawiać indywidualnie azymut do każdej wkładki nawet tego samego typu. Czuję nosem,że wsporniki i igła nie są idealnie montowane i wykresy pomiaru będą inne dla tych samych wkładek . Czepiam się tego azymutu , ale z mojej obserwacji to jest przyczyna wszystkich problemów z przesunięciem obrazu dźwiękowego w prawą lub lewą stronę . W moim przypadku to właśnie nie ustawiony azymut powodował tą upierdliwą przypadłość Nigdy nie był to antiskating! Nawet ustawiony, kompletnie od czapy , nie dawał takiego przesunięcia w obrazie stereo jak azymut. Zastanawiam się co maja zrobić właściciele ramion, gdzie nie można tego parametru ustawić( np. ramiona regi i jej modernizacje ) , bo na pewno nie będzie to podkładanie podkładek pod headshel. Inne pytanie dotyczy recenzji wkładek /ramion. Już mnie nie porusza ochy i achy w recenzji jakiejś wkładki ,jeśli nie będę mieć czarno na biały, jak recenzent zamontował wkładkę. Bo można sobie olać (choć nie powinno ) wkładkę za 200 zlotych , ale nie w za kilka tysięcy .Bo mam wrażenie ,że wciskaja nam kit. ( kilka postów wyżej , murzyn składał gramofon i.......szczęka opada)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.