Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

W sprzęcie Hi-End główny wpływ na dźwięk mają kable (zasilające, łączące, głośnikowe), dość spory antywibracyjne stoliki, podstawki i ewentualnie płytki Holfi. Wzmacniacze są mniej istotne, pod warunkiem, że odpowiednio drogie. Kolumny dobre mogą być każde, chyba że mają papierowe membrany. Wtedy są passe.

StaryM nie wiem kiedy to podspisałeś ale aż się usmarkałem.

Drgania?

Oczywiście, że może zaistnieć problem drgań w audio.

Wystarczy pobawić się gramofonem wyższej klasy.

 

Podłoże ma w tym i w innych przypadkach znaczenie. Sam używam własnoręcznie skonstruowanego stolika pod sprzęt. Z gęstego MDF`u, sztuka polega na odpowiednim mocowaniu półek z korpusem. A próby skuteczności robiłem z pewnym markowym wzmacniaczem o buczącym trafie (poczytajcie w necie jakie to buble są konstruowane przez markowe firmy;). Efekt to wytłumianie drgań przedostających się z podłoże i z innych urządzeń.

 

Z samym podłożem nie mam problemów jak zrobiłem remont podłogi (tłumienie, wylewka,…).

 

Trochę zadziwia mnie filozofowanie o hi-end`zie lampiarzy, którzy nie wiedzą nawet czy już lampa rzęzi tak iż jest do wymiany. Głusi są na zniekształcenia, na szumy, …

 

Nie wspomnę o efekcie mikrofonowania. Wystarczy wynieść gramofon do drugiego pokoju aby przekonać się jak gra, gdy zespoły głośnikowe nie „ruszają” igły.

Wystarczy wynieść wzmacniacz lampowy aby przekonać się, jakiego mikstu sprzężeń się słucha.

 

Chyba, że słucha się cicho. No, ale cicho to żaden hi-end.

 

Dziwi mnie filozofowanie o hi-end`zie jak podłoga ulega pod stopami dziecka.

 

Przecież w takim środowisku nie ma jakości.

Ale kable słychać!

Pogratulować.

Drgania?

Oczywiście, że może zaistnieć problem drgań w audio.

Wystarczy pobawić się gramofonem wyższej klasy.

 

Podłoże ma w tym i w innych przypadkach znaczenie. Sam używam własnoręcznie skonstruowanego stolika pod sprzęt. Z gęstego MDF`u, sztuka polega na odpowiednim mocowaniu półek z korpusem. A próby skuteczności robiłem z pewnym markowym wzmacniaczem o buczącym trafie (poczytajcie w necie jakie to buble są konstruowane przez markowe firmy;). Efekt to wytłumianie drgań przedostających się z podłoże i z innych urządzeń.

 

Z samym podłożem nie mam problemów jak zrobiłem remont podłogi (tłumienie, wylewka,…).

 

Trochę zadziwia mnie filozofowanie o hi-end`zie lampiarzy, którzy nie wiedzą nawet czy już lampa rzęzi tak iż jest do wymiany. Głusi są na zniekształcenia, na szumy, …

 

Nie wspomnę o efekcie mikrofonowania. Wystarczy wynieść gramofon do drugiego pokoju aby przekonać się jak gra, gdy zespoły głośnikowe nie „ruszają” igły.

Wystarczy wynieść wzmacniacz lampowy aby przekonać się, jakiego mikstu sprzężeń się słucha.

 

Chyba, że słucha się cicho. No, ale cicho to żaden hi-end.

 

Dziwi mnie filozofowanie o hi-end`zie jak podłoga ulega pod stopami dziecka.

 

Przecież w takim środowisku nie ma jakości.

Ale kable słychać!

Pogratulować.

Przyjacielu jak niedoczytałeś to nie komentuj,nigdzie nie stwierdziłem ,że te drgania mają wpływ na dzwięk,jedynie ,że się przenoszą na stolik (ikea) i żadnej w tym filozofii nie ma tym bardziej ,że nikt tu nie wierzy w jakikolwiek wpływ drgań

  • Redaktorzy

Ja właśnie nie mam, a poza tym rozmowa chyba była o wpływie przenoszonych drgań podłoża na brzmienie sprzętu,

a nie o wpływie przejeżdżającego tramwaju lub np. przelatującego Boeninga 747 za oknem na podskakiwanie gramofonu?

 

Dostrzegam pewien zwiazek.

Ja również mam doświadczenia z drganiami, bardzo praktyczne. Miałem stary regał/szafkę (pierun wie) która miała szklaną szybkę przytrzymywaną przez metalowe pręciki. Przy każdym większym basowym łupnięciu słyszałem piękne dzwonienie szkła o te pręciki. Już chciałem kupić nowy audiofilski drganio odporny regał za przynajmniej 10k, ale stwierdziłem, że chyba jednak prościej będzie podłożyć między szkło a pręciki zgięty papier, co można powiedzieć problem zlikwidowało całkowicie ;)

 

Bardzo bym się chętnie dowiedział jaki niby wpływ mają jakieś mikrodrgania na odtwarzacze CD. W tym temacie też mam wiedzę praktyczną, bo kiedyś miałem discmana, stąd wiem, że drgania mogą wywołać przerwę w odtwarzaniu muzyki ;) Dodatkowo wiem nawet jakie drgania - solidne potrząśnięcie - a jak się włączy bufor to i z 30 sekund solidnego potrząsania - w końcu człowiek miał z tym swobodnie biegać. Trudno mi sobie wyobrazić za to potrząsanie 10 kg odtwarzaczem CD...

Nie mam natomiast żadnej teorii dotyczącej wzmacniaczy... na co tam niby miałyby wpływać drgania? W dodatku drgania na poziomie nie wyczuwalnym ręcyma? Elektrony się bujają w drutach? Drgania to energia kinetyczna tak? raczej elektrycznie nie oddziaływują? A elektronom w przewodniku chyba wszystko jedno czy wwłaśnie ten przewodnik drga o 0,01 milimetra czy pędzie 30k km/s na jakiejś skale przez wszechświat, dopóki nie oddziaływuje na niego zmienne pole elektromagnetyczne...

 

A co do kolumn, to zawsze myślałem, że eliminuje się drgania kolumny, żeby zapewnić pracę membrany głośnika w stałym miejscu w przestrzeni, i żeby drgania kolumny nie wprawiały w drgania podłogi i dalej mebli i tu chodzi wyłącznie o niskie tony, bo kopułka wysokotonowa i tak drga w niewidzialnym gołym okiem zakresie i te drganie mają za małą energię by wprawić w ruch cokolwiek innego niż powietrze.

 

Co do wytłumiania, to nawet 30 cm żelbetowa ściana nie jest żadną zaporą dla drgań. 30 cm żelbetowe gołe ściany i w mieszkaniu można słuchać jak tupie kot u sąsiada. Metal tak samo nie jest żadną przeszkodą. Z 10 km usłyszysz nadjeżdżający pociąg jeśli przyłożyć ucho do szyny, a przecież ile ona waży? Tak samo dźwięk niesie się po rurach, dlatego zawsze lepiej słychać co sąsiad robi w łazience. Inne rurowe materiały tak samo różne pcvy i żeliwna wymagają fest izolacji bo inaczej nawet za cegłą o grubości 25 cm słychać, że ktoś właśnie spuszcza wodę w kiblu. Tak wiec gdyby wzmacniacz był wykonany z 200 kg betonu, stali, żeliwa czy czego tam to nadal chłoną by drgania jak gąbka.

A jak go przed drganiami zabezpieczyć? Można zrobić z drewna :) Można wytłumić od środka jakąś gąbką jak kolumny, styropianem, wełną, onucami po dziadku :) I oczywiście, żadnych mocowań z obudową, żeby drgania nie przenosiły się przez nie, więc wszystko najlepiej luzem w środku, niech sobie pływa :) A zanim się kupi stolik za kilka tysiów który trzeba będzie wstawiać ze szwagrem i teściem, można spróbować zwykłemu stolikowi grubo podkleić nogi filcem ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Redaktorzy

Ja akurat tramwaju również nie mam ale te cholerne Beoningi potrafią mi zagłuszyć nawet bardzo głośno puszczoną muzę, że o drżeniu szyb nie wspomnę, no ale takie uroki mieszkania na przedłużeniu pasa startowego:)

 

Jozefosław czy zachód Okęcia?

  • Redaktorzy

A jak go przed drganiami zabezpieczyć? Można zrobić z drewna :) Można wytłumić od środka jakąś gąbką jak kolumny, styropianem, wełną, onucami po dziadku :) I oczywiście, żadnych mocowań z obudową, żeby drgania nie przenosiły się przez nie, więc wszystko najlepiej luzem w środku, niech sobie pływa :)

 

Było, było i też było. Nic nie wymyślasz, czego bym już nie widział w sprzęcie produkowanym komercyjnie.

Jozefosław czy zachód Okęcia?

To tylko w Warsiawie jest lotnisko? :)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Redaktorzy

co do kolumn, to zawsze myślałem, że eliminuje się drgania kolumny, żeby zapewnić pracę membrany głośnika w stałym miejscu w przestrzeni, i żeby drgania kolumny nie wprawiały w drgania podłogi i dalej mebli i tu chodzi wyłącznie o niskie tony, bo kopułka wysokotonowa i tak drga w niewidzialnym gołym okiem zakresie

 

Osobiście nie chciałbym na przykład, żeby drgania pozostałych głośników zbyt łatwo przenosiłyby mi się na tę kopułkę. A przy zamocowaniu wszystkich na tej samej desce jest do tego prosta droga.

 

 

To tylko w Warsiawie jest lotnisko? :)

 

Tak przedstawiciele służb specjalnych wyjaśniali mi widok samolotów przelatujących codziennie 10 km ode mnie na tle wschodzącego słońca. Kłamali?

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

StaryM również jesteś passe z tym wzmacniaczem na lampach. 99% smarkaczy słucha muzyki na komórce i taka lampa to dla nich dyrdymały stetryczałego kolesia, któremu nie staje, a to i tak najmniejszy jego problem. Więc dziwi mnie skąd taka zawiść w stosunku do każdego, którego stać na więcej? Co za brak tolerancji, a jednocześnie oczekiwanie tolerancji wobec siebie. Wróc do słuchania muzyki z komórki i bedziesz k.wa ql i fajny chłopak spod trzepaka.

Szczęściarz, że nie kilkadziesiąt do kilkuset metrów. Ale żeby służby specjalne?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Bardzo bym się chętnie dowiedział jaki niby wpływ mają jakieś mikrodrgania na odtwarzacze CD. W tym temacie też mam wiedzę praktyczną, bo kiedyś miałem discmana, stąd wiem, że drgania mogą wywołać przerwę w odtwarzaniu muzyki ;) Dodatkowo wiem nawet jakie drgania - solidne potrząśnięcie - a jak się włączy bufor to i z 30 sekund solidnego potrząsania - w końcu człowiek miał z tym swobodnie biegać. Trudno mi sobie wyobrazić za to potrząsanie 10 kg odtwarzaczem CD...

Wysokiej klasy odtwarzacze CD nie mają żadnych układów buforujących sygnał. Przynajmniej jakiś czas temu tak je konstruowano. Z korekcją również były problemy.

Takie techniczne cuda nie radzą sobie nawet z niektórymi płytami CD. Wystarczy jakaś rysa, drobna nie centryczność i po pewnym czasie trzeba czyścić laser.

 

To nie to, co napęd CD do komputera… ;)

Profesjonaliści przychodzą jako monterzy, kabli na przykład.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

StaryM również jesteś passe z tym wzmacniaczem na lampach. 99% smarkaczy słucha muzyki na komórce i taka lampa to dla nich dyrdymały stetryczałego kolesia, któremu nie staje, a to i tak najmniejszy jego problem. Więc dziwi mnie skąd taka zawiść w stosunku do każdego, którego stać na więcej? Co za brak tolerancji, a jednocześnie oczekiwanie tolerancji wobec siebie. Wróc do słuchania muzyki z komórki i bedziesz k.wa ql i fajny chłopak spod trzepaka.

 

Uważaj, bo cię StaryM zbanuje za to "nie staje". On się brzydzi chamstwem, tak twierdzi. Tylko czy to jest chamstwo? Ech, życie... Natomiast zadziwiające jest to, ile teorii można wysnuć bez doświadczenia, jedynie na "chłopski rozum" i selektywnie rozumianą naukę. Żaden z tych wyznawców braku różnic nie sprawdzał, a wie. Weźmy buma. To niesłychane, że facet jest przekonany, że jak będzie miał stolik z gąbki, to będzie tak samo, jakby miał ze szkła. I że to w żaden sposób nie wpłynie na reprodukcję dźwięku. Ja np. i stoliki z Ikei znam, i ze szkłem, i z kamieniem. I słychać to bardziej niż kable. Słuchajcie, czy tylko ja jestem taki wrażliwy na delikatne niuanse brzmienia? No chyba nie. Przecież StaryM przedstawił statystki i na tym forum tworzę wraz z ogromną grupą elitę. Czy ci ludzie są kretynami, a tylko bum i StaryM są mądrzy? To by było coś, nieprawdaż?

Wysokiej klasy odtwarzacze CD nie mają żadnych układów buforujących sygnał.

 

Bez układu buforującego taki discman potrafi stoicko znosić gibanie i bujanie na wszystkie strony, dopiero przy potrząsaniu rwie, ciężko porównać potrząsanie do drgań nie wyczuwalnych ręką...

 

Słuchajcie, czy tylko ja jestem taki wrażliwy na delikatne niuanse brzmienia?

 

Ja mam moc wchodzenia na szafę.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Są ludzie wrażliwi na czyjąś krzywdę, są też seryjni mordercy.

Są ludzie prozaicznie głupi, ale też szalenie genialni, a postrzegani jedynie jako szaleńcy.

Ójemny gdzie Twoim zdaniem lądujesz? Tu na forum audioholików.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM również jesteś passe z tym wzmacniaczem na lampach. 99% smarkaczy słucha muzyki na komórce i taka lampa to dla nich dyrdymały stetryczałego kolesia, któremu nie staje, a to i tak najmniejszy jego problem. Więc dziwi mnie skąd taka zawiść w stosunku do każdego, którego stać na więcej? Co za brak tolerancji, a jednocześnie oczekiwanie tolerancji wobec siebie. Wróc do słuchania muzyki z komórki i bedziesz k.wa ql i fajny chłopak spod trzepaka.

Słusznie Szub ci napisał. Nie masz kompletnie nic do powiedzenia oprócz personalnych wycieczek. Nie słuchałem nigdy muzyki z komórki (cokolwiek miałeś na myśli), więc nie mam do czego wrócić. Trochę zainteresował mnie problem "kolesia, któremu nie staje". Znaczy jak nie staje to lepiej się słucha i słyszy się kable?

Zanim napiszesz to zastanów się trochę, bo jeśli masz zamiar robić tylko personalne wycieczki, a nie odnosić się w żaden sposób do tematu, to zbanuję.

Zawiaż sobie oczka i poproś aby ktoś wymieniał stoliki - ciekawe,czy wtedy odróżnisz drewniany od szklanego ;-))

 

Pyszna rada, wujku. Ufunduj jakiś order z kartofla, to i grubość szkła rozpoznam.

  • Redaktorzy

Bez układu buforującego taki discman potrafi stoicko znosić gibanie i bujanie na wszystkie strony

 

Nie. Miałem to wiem. Wyrzuciłem. Nadawał się wyłącznie do odsłuchu stacjonarnego.

 

 

Profesjonaliści przychodzą jako monterzy, kabli na przykład.

 

Tak mi potem mówili sąsiedzi, jak już odzyskałem przytomność. Że ten ślad na ciemieniu to od klucza francuskiego. Musiał mieć w teczce, swołocz...

 

Może jakiś cytat łgarzu? Tak bardzo cię nerwy ponoszą, że swoje projekcje bierzesz za moje opinie, czy może celowo kłamiesz?

 

Ejże, wolnego!!! Ja ci dam łgarzu! Nieładnie. To było do buma, który napisał, że to bez znaczenia. A ty wszystko bierzesz do siebie? Nie napiszę, jak to się nazywa, żebyś mnie nie zbanował.

 

Podłoże nie ma absolutnie żadnego znaczenia w tym przypadku.

O tu, Staruchu.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Staruszku, nie spodziewam się niczego innego niż ban. Co ciekawe, w moim odczuciu clue mojego wystąpienia stanowić miał problem zawiści-tolerancji-otwartości, a zwróciłeś uwagę na wątek poboczny ze stawaniem. Ja rozumiem, że facet po 50 roku życia nie pyta, ale ciekawość świata jest cenna tak samo dla 10-latka jak i 90-latka.

Mam dziką nadzieję, że na stare lata zachowam tę "ciekawość świata" i nie będę zakładał wątków w stylu, że skoro ja nie słyszę to inni też muszą nie słyszeć.

 

To cofam łgarza, choć tekst był najpierw o mnie i przejście nagłe zrobiłeś bez sprecyzowania zmiany.

 

Jeśli słuchasz też tak "po łebkach" jak czytasz, to nie dziwię się Twojej postawie. Czytaj wnikliwie, słuchaj wnikliwie, zostaniesz audiofilem :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.