Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Po prostu zdecydowana większość (wiem to z rozmów ze znajomymi audiofilami), olewa wątki gdzie są przepychanki. Oni nie mają misji, która np. mi się czasami załącza :) Robią swoje, konstruują klocki diy, szukają rzeczy pozytywnie wpływających na brzmienie i nie marnują czasu na udowadnianie Wam, że różnice istnieją. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że proporcje 530-290, nie odzwierciedlają rzeczywistości.Pomijając liczne klony Pawełka i innych, szacuję, że realnie jest Was ok. 20%, a odrzucając początkujących, czy posiadaczy Technicsa (sam nim byłem, 20 lat temu) wśród doświadczonych audiofili max 10%.

Reszta to nawóz. Jesteś prawdziwym audiofilem. Tak jak ja a dla mnie niemiecki ayran gra lepiej niż polski. Nie jest to niestety diy.

Gość partick

(Konto usunięte)

bzdurny temat w którym co rusz obraża się audiofilii

 

i oczywiście Ty musisz zacząć usuwać posty... człowiek prawdę napisał - zawłaszczono określenie Audiofil.

to nie to samo co 20-30 lat temu, wtedy nikt nie słuchał audio-voodoo, tylko Muzyki na jak najlepszym sprzęcie.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Widzę, że Jego Ekscelencję Moderatora już korci, żeby zaprowadzić swoją demokrację sterowaną. Żądło satyry ukąsiło? Prawda zabolała?

Za chwilę będziesz musiał usuwać wszystko, by udowodnić swoją "naukową" tezę, że nie ma nas więcej jak 10%. Sporo pracy - 68 stron.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

To dość symptomatyczne z tymi Technicsami. Wielu "bogosłyszących" ma tę traumę technicsową. Słyszałem kilka Technicsów i jakoś nie odczułem, ze to jakiś zły sprzęt, gorszy niż zachwalane Rotele. Ciekawe co im Technics zawinił.

Ciekawe co im Technics zawinił

Jakiś NB walnął kiedyś że to szmelc i tak zostało. Nie wypada mówić i myśleć inaczej.

Zgodzę się że niektóre modele śmierdzą plastikiem.

To miałeś chyba szczęście usłyszeć tych kilka udanych Technicsów.

Bo tak naprawdę poza zacnymi końcówkami, dosłownie kilkoma wzmakami i kilkoma CD, firma ta nie ma się czym pochwalić.

Mylisz się, znacznie więcej. Pięciuset się chciało wleźć w bzdurny temat w którym co rusz obraża się audiofilii i zagłosować. Co innego misjonarze, to był ich obowiązek z którego zapewne wywiązali się na 500%... z kilku kont.

Chyba nie masz racji. Wystarczy zajrzeć do zakładki analog do wątków magnetofonowych - nie m tam "wierzących" kablowców.

To dość symptomatyczne z tymi Technicsami. Wielu "bogosłyszących" ma tę traumę technicsową. Słyszałem kilka Technicsów i jakoś nie odczułem, ze to jakiś zły sprzęt, gorszy niż zachwalane Rotele. Ciekawe co im Technics zawinił.

Niemodny juz jest!

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

To dość symptomatyczne z tymi Technicsami. Wielu "bogosłyszących" ma tę traumę technicsową. Słyszałem kilka Technicsów i jakoś nie odczułem, ze to jakiś zły sprzęt, gorszy niż zachwalane Rotele. Ciekawe co im Technics zawinił.

Od Rotela to się odczep ;).

 

A Technics`ami gardzą bo sami jako synowie wodzów proletariatu mieli talony do PEWEX`u. Tam były Technics`y. Oczywiście najniższe modele.

Ja stałem po drugiej stronie szyby i śliniłem się, oni kupowali.

 

Co robię ludzie z kompleksami?

Odcinają się od swoich korzeni.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Chyba nie masz racji. Wystarczy zajrzeć do zakładki analog do wątków magnetofonowych - nie m tam "wierzących" kablowców

No to "niewierzących" też nie będzie po cenzurze. Podkablowałeś ich. ;)

Technicsa miałem krótko właśnie magnetofon. Był świetny, choć kupiłem go jako używany. Niestety finanse zmusiły mnie do sprzedaży (nie pamiętam modelu), a potem kupiłem polską taką miniwieżę z kasprzakiem (to chyba był M8xxx) - to był dopiero szmelc. Kumpel mój ma Technicsa jakiś taki dość mocny wzmacniacz i ogromny, waży ze dwadzieścia kilka kilo i gra bardzo ładnie.

W schyłkowym okresie sprzęt Technicsa do szczytowych osiagnięc nie należał, ale w latac 70tych ubiegłego stulecia jego klocki byłycałkiem niezłe, zwłaszcza te z górnej półki. Drugą taka firmą, bardziej zasłużoną jest Sansui, ale tutaj już niektóre np.wzmacniacze maja status kultowych i to całkiem zasłużenie.

Od Rotela to się odczep ;).

No tak, pomiary ma dobre? A słychać jakby z zza ściany, dobrze, że małżonka podpowiada...

 

z kuchni...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A Technics`ami gardzą bo sami jako synowie wodzów proletariatu mieli talony do PEWEX`u. Tam były Technics`y. Oczywiście najniższe modele.

Ja stałem po drugiej stronie szyby i śliniłem się, oni kupowali.

No i wszystko jasne. ;)

Eksperymentuję z wtyczką lampizującą :) Ciekawy bajer - jednym nagraniom dodaje przestrzeni innym odbiera podgłasza skraje pasma, ale nic więcej niż zabawy equalizerem raczej nie wnosi... chociaż, gdybym nie wiedział, że to wtyczka w winampie, tylko zasłoniliby mi oczy i powiedzieli, że gra inny wzmacniacz...? Zapewne dlatego audiofile ich nie lubią, możesz zrobić z dźwiękiem co ci się podoba i nigdy nie wiesz co jest prawdą :)

Nawet mi nie podoba się to uczucie... Dużo lepiej się czuję, wierząc, że producenci chcą dla mnie jak najlepiej konstruując jak najlepszy sprzęt...

 

Podchodząc do tematu od drugiej strony, odróżnilibyście cambridge audio azur 740A od 350A, albo jakiegoś innego otwieracza linii innego popularnego producenta? To był pierwszy tranzystorowy wzmacniacz który byłoby ciężko odróżnić od xindaka mt-3, i przez ciężko mam na myśli wyłącznie to, że xindak miał dłuższe wybrzmienia niektórych dźwięków, ale w tej sytuacji zwyczajnie brałbym ten tańszy. Ciężko powiedzieć czy te wybżmienia powinny być czy nie, ale reszta zdawała się identyczna. Zapewne ten wzmacniacz (CA) ma lepsze parametry od tańszych modeli, dzięki czemu gra od nich lepiej. Tymczasem xindak i podobne inne lampowce mają parametry gorsze od najtańszego badziewia.

 

O kant dupy potłuc takie parametry :)

 

Zwłaszcza, że lampiaki za wielokrotnie więcej niż 2-3k ciągle nie doganiają parametrami najtańszych tranzystorowców. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ludzie którzy je kupują nie są w stanie usłyszeć, że w rzeczywistości grają gorzej od najtańszego tranzystora. Stąd też niedaleka droga do stwierdzenia, że najtańszy tranzystorowiec wyczerpuje tak naprawdę temat, bo co za różnica, czy jakiś droższy ma o kilka procent lepsze parametry, skoro te podstawowe są i tak po bezpiecznej stronie ludzkich możliwości?

 

W tym konkretnym przypadku wolę jednak stać po stronie audio voodoo. Chociaż oczywiście nie wykluczam, że część lampowców to straszny badziew albo marketingowe wydmuszki.

 

Poza tym, może jednak waga wzmacniacza nie kłamie :) Choć tu trzeba być czujnym i najlepiej warzyć bez obudowy ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.